Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

zxcv74

Zibi i Casio a decyzja serwisu "zegarek ma nieoryginalne czesci i numery, nie jest od nas"

Rekomendowane odpowiedzi

TVN wysłać do siedziby firmy, czy tam TVP lub Polsat :P

 

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Telewizja interesuje się tematami krzykliwymi i hiper-super bulwersującymi.

 

Gdyby u dystrybutora Casio zjadano dzieci albo uprawiano orgie, TVN Uwaga miałaby już dawno materiał...przykładowo:

 

PRZYSZŁAM DO SALONU I ZGINĘŁO MI DZIECKO

Pani Marianna z Warszawy sądziła, że zakup G-Shocka to sprawa prosta.

Wybrała się do autoryzowanego salonu marki, i w pewnym momencie podczas przymierzania upatrzonego zegarka zauważyła, że jej 6-letni syn Ksenofonteurian gdzieś zniknął.

Poszukiwania prowadzone przez ochronę galerii handlowej i pracowników salonu nie przyniosły rezultatu. "Podejrzewam, że w tych salonach dzieje się coś mrocznego" - powiedziała nam pani Marianna. "Gdy wróciłam z korytarza do salonu aby wypytać pracowników o to, czy mój syn wychodził z salonu czy nie, zauważyłam dziwne dźwięki dobiegające z zaplecza"

Walcząc z pracownikami salonu, którzy nie chcieli jej dopuścić na zaplecze sklepu, pani Marianna w końcu przedarła się przez drzwi. Jak mówi, to co zobaczyła odebrało jej dech w piersiach:

"Mój syn siedział w samych slipkach na krześle przy stole w kącie pomieszczenia, cały udekorowany zegarkami Casio" relacjonuje kobieta. "Patrzył się mętnym wzrokiem na blat na którym leżał zegarek, chyba G-Shock, cały w kawałkach, a obok niego leżała siekiera"

Pani Marianna nie wahała się ani chwili. Natychmiast wezwała policję.

Andżelika Kaszkiet, rzecznik prasowy KGP Warszawa: "Ze wstępnych przesłuchań udało się ustalić, że dziecko zostało uprowadzone gdy matka oglądała zegarek przy ladzie zajęta przez podstawionego pracownika. Następnie zostało ono związane i pokryte od stóp do głów różnymi modelami zegarków Casio, prawdopodobnie jako forma fetyszu. Jeden z pracowników przyniósł zegarek G-Shock i położył go na stole przed dzieckiem, po czym okrutnie zmasakrował zegarek siekierą. Następnie spojrzał sie mu zimno w oczy i powiedział: Albo będziesz jednym z nas, albo zginie kolejny G-Shock."

Szczęśliwie dzięki interwencji matki dziecka udało się zatrzymać dalszą masakrę, gdyż pracownik, usłyszawszy rumor przy wejściu na zaplecze i zorientowawszy się, że jego działania zostały ujawnione, wybił szybę i uciekł na parking.

Andżelika Kaszkiet: "Policjanci znaleźli go w śmietniczce, desperacko próbującego zjeść posiadany przy sobie materiał dowodowy, tzn identyfikator pracowniczy, krawat i zegarek Casio Oceanus założony na rękę"

Psychologowie twierdzą, że małemu Ksenofonteurianowi nie grożą długoterminowe i poważne zaburzenia psychiczne.

Prof. Paszczak z UM: "Dziecko jest w dobrym stanie, musieliśmy je jednak na początku leczyć środkami uspokajającymi, gdyz wykrzykiwało na cały oddział: 'Jak będę duży kupię Seiko'"

 

 

Zastanawiam się za to, ile czasu potrzebują specjaliści z Casio aby odróżnić oryginał od podróby. Wydawało mi się że ludzie ci sa przeszkoleni i znają zegarki Casio na tyle, aby zauważyć różnice. Mało tego! Firmy produkujące zegarki szkolą swoich pracowników w zakresie wykrywania podróbek, w tym tych najnowszych. Czyżby tutaj i tego zabrakło....?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

Niezla masz wyobraznie  :blink:  :rolleyes:  :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Classified co piłeś w ten sobotni wieczór? Nie wierzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Classified dobre :):D:lol::o


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Classified co piłeś w ten sobotni wieczór? Nie wierzę...

Nie chciałbyś wiedzieć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbyś wiedzieć :D

Ale chciałby spróbować :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autorze tematu, nie masz przypadkiem chociaż jednego zdjęcia swojego zegarka ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz w tej historii jest dla mnie nieprawdopodobna, ocka nie da rady zjesc, plastkowy G jeszcze jak Cie moge, ale ocka ????

 

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Burns nie, nie przyszlo mi przez mysl, zeby robic mu zdjecie nigdy.

@Classfied z calej historii najlepsze jest imie tego dzieciaka :D

 

Zobaczymy co bedzie dalej, choc najwyrazniej bede mial swoisty "prezent" na mikolaja lub swieta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

No to sie ciesz, ze tak sie to skonczylo i ze trafiles na to forum  ;)

mniejmy nadzieje , ze na dluzej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

 

 

No to sie ciesz, ze tak sie to skonczylo

Tak naprawdę to trudno coś jeszcze powiedzieć. Jak napisze że dostał zegarek z przeprosinami to uznamy że się skończyło :) Dla mnie w ogóle ta sprawa jest niepojęta. To nie zegarek za 400000 złotych. mogliby mu dać nowy egzemplarz, przeprosić, dać np kupon na zakupy lub rabat w ramach przeprosin i cześć. A tu sprawa sie wlecze jak makaron :D

W tego typu sytuacjach wazna jest szybkość działania i usunięcie przykrej, śmierdzącej sprawy tak szybko jak to możliwe. Im dłużej ten temat jest na wokandzie bez szczęśliwego zakończenia i im wiecej ludzi czyta ta tragikomedię, tym wiecej potencjalnych klientów traci Zibi i w konsekwencji Casio. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mają sobie w kolano strzelić ?

A jeżeli sklep ma same oryginały, jeżeli PZ jakoś tam, też się zgadza ?

Jeżeli łańcuch jest bardzo długi a brakujące ogniwo na samym końcu ? Gdzieś w Azji ? Może nawet nie wiedzą, że byli dymani ?

Teraz nie tylko chodzi o dobro klienta (I dla niego nie widzę innego wyjścia niż przeprosiny, i zadość uczynienie sposobami o jakich mówisz), ale chodzi też o dobre Imię ZIBI.

 

Jedno co mi się bardzo mocno wydaje, to że ze wszystkim powinni wyrobić się w zapisanym w karcie gwarancyjnej okresie...

 

Najdziwniejsze jest to, że sytuacje spotkały się w bardzo dziwnym miejscu: "Zibi i Casio a decyzja serwisu "zegarek ma nieoryginalne części i numery, nie jest od nas"

Czyli nie do końca przemyślaną opinią i jej konsekwencjami.

Z tego opowiadania wnioskuję jednak, że "Serwis" może być podwykonawcą ZIBI czyli osobną firmą i też nie do końca przemyślał co wystawił/napisał...

 

Skoro sprawa już wypłynęła, autor tematu powinien dostać przewiercony w 10 miejscach zegarek podrobiony i oryginalny razem z przeprosinami za zaistniałą sytuację.

Zdjęcia zegarków, oraz przeprosiny powinny zostać zamieszczone tu na forum, albo przez Autora, albo przez Osobę prowadzącą tą sprawę od strony Zibi.

 

Tak czy siak, wyjaśnienie należy się wszystkim skoro temat stał się publiczny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro sprawa już wypłynęła, autor tematu powinien dostać przewiercony w 10 miejscach zegarek podrobiony i oryginalny razem z przeprosinami za zaistniałą sytuację.

Poprzedniego zegarka może nie dostać - zostanie jako dowód w sprawie, bo jeśli sklep wprowadzał podróbki, to prawnicy Casio będą mieli zajęcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

 

 

Mają sobie w kolano strzelić ?

W kolano to oni już sobie strzelili... a teraz lufa jest nad drugim... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temu, ze straszono mnie sadem i prawnikami, a nie mam zamiaru potulnie siedziec i nic z tym nie robic. To mnie interesuje bardziej niz sam zegarek. Większa rekompensata to chociażby pisemne przeprosiny.

 

Na razie sprawa stoi na tym, ze poddano w watpliwosc ekspertyze polskiego serwisu i zegarek poszedl do casio europe.

Wydaje mi się że jeśli serwis nie poinformował Cie na piśmie że tak sie sprawa ma to po prostu pismo z pomocą rzecznika o zwrot pieniędzy lub natychmiastowe wydanie zegarka. I to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minęło trzy tygodnie i ...nic , ciekawy jestem kto z osób czytających ten wątek zdecyduje się na zakupy w Zibi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

No i co dalej? Wygląda na to że temat zdechł?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może siedzi (bez zegarka)  :)

albo siedzi (w domu) i szczerzy kły do nowego zegarka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy teorii spiskowej brzmi najprawdopodobniej tak: punkt 1/ Dostał nowy. 2/ Dużo lepszy zegarek (czytaj droższy). 3/ Ma całkowity zakaz udzielania informacji pod rygorem kar finansowych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, jak firma może komuś zakazać publicznego wypowiadania się? I niby jak miałaby egzekwować te kary? Sądownie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tego to ja już nie wiem ;) to tylko hipoteza. Może coś w rodzaju "uprzejmie prosimy" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedem stron czytania, rewelacyjny wątek poboczny o Kseno-jakmutam  i nie ma puenty?

Do d..py z takim horrorem.

;-)

KJ



 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Siedem stron czytania, rewelacyjny wątek poboczny o Kseno-jakmutam  i nie ma puenty?

 

Do d..py z takim horrorem.

 

;-)

 

KJ

 

 

 

 

 

Ksenofonteurian się leczy. Niestety terapia postępuje powoli. Dziecko reaguje agresją i stanami depresyjnymi na zegarki Casio. Cały personel oddziału neurologicznego szpitala im. Zwichniętego Sebastiana został zmuszony do rezygnacji z noszenia posiadanych zegarków Casio. Zarząd, rozumiejac niezadowolenie pracowników, postanowił skorzystać z okazji i dać pracownikom rodzaj premii świątecznej - mianowicie gustowne chronografy ekskluzywnej marki Ennio Vittori. Co prawda spowodowało to niewielkie zawirowania - w jednym przypadku lekarz spóźnił się do pracy bo wskazówka sekundowa kręciła się szybko w lewą stronę i wg jego zegarka czas się cofał do tyłu, jednakże były to jednostkowe przypadki.

 

Przedstawiciel prasowy firmy Ennio Vittori: "Jesteśmy swiadomi tego, że nasze wyjątkowe, nowoczesne czasomierze mogą stanowić pewien problem dla osób przyzwyczajonych do prostych, niewybrednych zegarków. Rozumiemy to.  Niestety fabryka nie wyposaża swoich czasomierzy w drukowane instrukcje, gdyż nasz target stanowią z reguły osoby uświadomione, tak zwani pasjonaci zegarków. Obdarowani pracownicy dostali już instrukcje, które każdy zainteresowany posiadacz chronografu Ennio Vittori może pobrać tutaj

 

Profesor Hieronim Paszczak-Krakenwejer, ordynator oddziału neurologicznego szpitala im. Zwichniętego Sebastiana: "Niestety planowana terapia przy użyciu prawo- i lewo-aktywnych eksoedycjanotrów chlorofobicznych eskapsulowanych podawanych per os nie przyniosła zamierzonych wyników - widoczny tu na tablicy wykres Gregora-Passkowskiego-Rudenfeldermayera wskazuje na defesteryzację ontrologiczną prawego poziomu systemizacyjnego na drugim węźle mitodestrochitycznym. W związku z tym planujemy przenieść pacjenta do szpitala psychiatrycznego na ulicy Czerwonej Wierchuszki celem kontynuacji sprofilowanego leczenia mizygotyczno-dysplazacyjnego z włączonym nawiewem".

 

Niestety dziennikarzom nie udało się skontaktować z małym Ksenofontaurianem, jednakże anonimowy pracownik szpitala przekazał nam, jakoby dziecko rozmyślnie kaleczyło sie w palce a następnie biegało po pokoju niczym w transie i pisało na scianach własna krwią napisy "SEIKOSHA IS COMING" oraz "MUDMAN IS EVIL". Z tego też wzgledu rpawdopodobnie musiało ono zostać unieruchomione w łóżku. Znaczenie tych tajemniczych haseł, o ile ich napisanie miało miejsce, pozostaje nieznane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.