Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

TeJot

Pojedynek JLC Ultra Thin Réserve de Marche in steel vs. Omega The De Ville Trésor in 18K white gold

  

60 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Tomku zrób ankietę,a my pomożemy ;-)

Daj przedział cenowy,dobierzemy Ci coś ;-)

Ankieta jest założona przez autora tematu.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tych dwóch to zdecydowanie JLC pomimo mojej sympatii do Omegi.

W JLC bardzo podobają mi się wskazówki i indeksy,lubię także wskazanie rezerwy chodu i mimo tego "bałaganu"

na tarczy uważam,że tworzy to wszystko bardzo fajny zegarek na wiele okazji.

Wspomniany "bałagan" w mojej opinii nie predysponuje tego zegarka wyłącznie do garnituru co dla mnie jest zaletą ponieważ taki ubiór zakładam nieczęsto.


Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ankieta jest założona przez autora tematu.

Też racja...


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A może Cellini?  ;)

 

Cellini o wiele ładniejszy od tej Omegi i tu Omega przegrywa. 

 

Jeśli już Cellini to Dual Time. Ale tak wogóle to Rolex w tym przypadku odpada. W tej cenie nie oferuje jak dla mnie na tyle abym chciał go mieć.

 

 

 

Przydałoby się chociaż 60 godzin rezerwy chodu.

...

dokładność chodu nie zawsze mieściła się w granicach określonych certyfikatem COSC

 

Dokładając do tego rezygnację z funkcji GMT, z której w Omega korzystam przy zmianie czasu letni/zimowy i na odwrót – a jest to jedna z najprzyjemniejszych w używaniu funkcji w zegarku - to mam spore obawy czy utratę takiego pakietu zalet będzie mi łatwo zaakceptować. Może się bowiem okazać, że „zamieni stryjek siekierkę na kijek”, a tego bym jednak nie chciał.

 

W sumie to nie spodziewałem się tylu głosów dla Omega Tresor. Od początku stawiam na JLC w tym pojedynku bo jego cechy zegarka codziennego są dla mnie dużym atutem. Namiastka komplikacji (bo mała sekunda, wsk. rezerwy i daty to jakież to komplikacje) i zacna manufaktura w połączeniu z fantastycznie ukształtowaną kopertą oraz funkcjonalnością wskazań stawiają ten zegarek dla mnie jako ewentualny nr 1 (gdybym mógł to chętnie bym go w rozważaniach zamienił na Master Ultra Thin Perpetual Boutique Edition).

 

Marzy mi się taki właśnie cieniutki, dyskretny i elegancki zegarek na codzień z klasą i dodatkowymi wskazaniami. Obok jakości technicznej mechanizmów zwracam również uwagę na dyskrecję, elegancję i styl (ostatnio coraz bardziej). Ultra Thin wpisuje się w ten szablon niemal idealnie, dla odmiany Tresor mnie zauroczył jak przymierzyłem, poza tym cenię nowe mechanizmy Omega.

Tak więc rozważam sobie czy 60-godzinna autonomia chodu zamieniona na wskazanie na cyferblacie 40-godzinnej rezerwy to dobry interes …       

 

Nie chcę również szukać innego zegarka na siłę bo z Omegi AT jestem bardzo zadowolony. Z kolei jak mierzyłem tego JLC to kilka kropek - znaczników minut niestety było niecentrycznych względem trójkątnych nakładanych indeksów …

 

Dzięki Mariusz za informacje nt. cal. JLC. 

 

 

 

W JLC bardzo podobają mi się wskazówki i indeksy,lubię także wskazanie rezerwy chodu i mimo tego "bałaganu"

na tarczy uważam,że tworzy to wszystko bardzo fajny zegarek na wiele okazji.

Wspomniany "bałagan" w mojej opinii nie predysponuje tego zegarka wyłącznie do garnituru co dla mnie jest zaletą ponieważ taki ubiór zakładam nieczęsto.

 

Dla mnie to jest właśnie bardzo duży walor tego JLC.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Marzy mi się taki właśnie cieniutki, dyskretny i elegancki zegarek na codzień z klasą i dodatkowymi wskazaniami. Obok jakości technicznej mechanizmów zwracam również uwagę na dyskrecję, elegancję i styl (ostatnio coraz bardziej). Ultra Thin wpisuje się w ten szablon niemal idealnie. 

 

 

Tak jak pisałem wcześniej, dla mnie JLC oferuje stylistycznie i mechanicznie prawie tyle co Patek czy Lange - oczywiście nie wszystkie mechanizmy, ale jednak, z tą różnicą, że Patek czy Lange jest na specjalne okazje, a JLC idealny na co dzień. 

Osobiście, na Twoim miejscu, o ile weźmiesz pod uwagę również kostkę, rozważyłbym też JLC Reverso Grande Taille lub 8 days, ewentualnie Grande Date - 8 dni rezerwy, sprawdzony manual, praktycznie niezawodny + możliwość odwrócenia koperty na pełny dekiel na wypadek konieczności zmiany koła w drodze do pracy ;) 

Gdybyś rozważył coś prostszego, to podpowiedziałbym Ci również nowego JLC Master Ultra Thin - piękne indeksy, prosta tarcza, a gdybyś poczekał z rok czy dwa, to dorwiesz go w białym złocie, za 6-7kUSD, w stanie mint.


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Tak jak pisałem wcześniej, dla mnie JLC oferuje stylistycznie i mechanicznie prawie tyle co Patek czy Lange - oczywiście nie wszystkie mechanizmy, ale jednak, z tą różnicą, że Patek czy Lange jest na specjalne okazje, a JLC idealny na co dzień.

 

Moim zdaniem nie oferuje. Pomijam tu rzecz jasna modele Duometre, Master Extreme, Mastery z wielkimi komplikacjami, Hybris Mechanica. Niestety jakość wykończenia tarcz to wciąż duży problem JLC. Wystarczy też spojrzeć jak wygląda fazowanie krawędzi, pasy genewskie w kalibrach Philippe Dufour, a jak wygląda w JLC. Moim zdaniem to jest przepaść na korzyść Dufour. Patek Philippe, Vacheron, Audemars Piguet, Lange to również poziom do którego JLC jednak sporo brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, z Panem Dufour przesadziłeś, Mariusz ;)

Do poziomu wykończenia PD brakuje wiele, nawet Lange, pomijając oczywiście ręcznie grawerowany mostek balansu. 

Obecnym automatom JLC, tu masz rację, brakuje do VC, PP, AP i Lange. Jednakże ultracienki 849, bazujący na znanym i szanowanym 818, z tych budżetowych manuali, moim zdaniem, stoi wyżej niż obecne manuale VC, AP czy nawet Patka. 

Zestaw sobie, na żywo, Patka cal. 215, bardzo popularnego z resztą, z JLC 849. 

Zestaw sobie, ten kaliber, który miałeś w swoim VC Patrimony, z JLC 849. 

 

Oczywiście 1003 z VC Historiques 33155 stoi wyżej niż JLC 849  ;) Podobnie Patek 25-21. 

Pomijam oczywiście mechanizmy z wszystkich Reverso, które nie powalają wykończeniem - taki poziom mam u siebie w ML Pontos. 


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JLC nie jest dobrym zegarkiem na co dzień , bo jest gorzej wykończony niż Patek czy Lange ???

Proponuję powrót na ziemię .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Osobiście, na Twoim miejscu, o ile weźmiesz pod uwagę również kostkę, rozważyłbym też JLC Reverso Grande Taille lub 8 days, ewentualnie Grande Date - 8 dni rezerwy, sprawdzony manual, praktycznie niezawodny + możliwość odwrócenia koperty na pełny dekiel na wypadek konieczności zmiany koła w drodze do pracy ;)

 

Z Reverso to zastanawiam się na Grande Reverso Night & Day, to nowy model i pierwszy z automatycznym naciągiem, chyba jednak taki preferuję do codziennego zegarka. Mimo wszystko w zestawieniu z Ultra Thin Reserve de Marche wolę ten drugi. 

 

 

Moim zdaniem nie oferuje. Pomijam tu rzecz jasna modele Duometre, Master Extreme, Mastery z wielkimi komplikacjami, Hybris Mechanica. Niestety jakość wykończenia tarcz to wciąż duży problem JLC. Wystarczy też spojrzeć jak wygląda fazowanie krawędzi, pasy genewskie w kalibrach Philippe Dufour, a jak wygląda w JLC. Moim zdaniem to jest przepaść na korzyść Dufour. Patek Philippe, Vacheron, Audemars Piguet, Lange to również poziom do którego JLC jednak sporo brakuje.

 

Dla mnie problemu nie stanowi niższej jakości wykonanie/wykończenie mechanizmów względem PP, Lange czy VC. Problematyczna jest jakość wykończenia cyferblatów i wprowadzanie takich zegarków do sprzedaży.  


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JLC nie jest dobrym zegarkiem na co dzień , bo jest gorzej wykończony niż Patek czy Lange ???

Proponuję powrót na ziemię .

Dobre :)

Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę również szukać innego zegarka na siłę bo z Omegi AT jestem bardzo zadowolony. Z kolei jak mierzyłem tego JLC to kilka kropek - znaczników minut niestety było niecentrycznych względem trójkątnych nakładanych indeksów …



Sporo o tym czytałem, i uważam to za spory minus takiej firmy jak JLC. Osobiście miałbym obawy przed zakupem,z drugiej strony w sumie jak coś nie będzie pasowało,zawsze możesz nie kupować....

 

Mariusz PP, Lange czy VC, to chyba jednak inny poziom cenowy....


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przyjąć, że Lange Saxonia Thin i Calatrava 5196 występują tylko w kopertach ze szlachetnych kruszców, to musisz rozważać również wyłącznie złote lub platynowe Master Ultra Thin i tutaj poziom cenowy jest bardziej zbliżony, a więc 60k do 40k. 

 

Przypomnę też, że manualne ultracieniasy JLC powstają w tym samym dziale co komplikacje, nawet rzędu Hybris Mechanica. 

 

 

 

Przepraszam TeJot za zaśmiecanie wątku ;)

 

Moim zdaniem, teraz powinieneś zdecydować wyłącznie pod kątem tego czy ma być cienki czy niekonieczne oraz tego czy ma być bardzo prosty czy też ma mieć jakieś dodatkowe komplikacje. 

Jako zegarek codzienny, fajnie by miał datę i rezerwę chodu, a jako zegarek również wieczorowy, fajnie by miał tylko dwie wskazówki - godzinową i minutową ;)

 

 

 

 

L&S Saxonia to minimum 60k, ale w nowej wersji bije na głowę wszystkie pokazane tu zegarki.

 

Thin, Saxonia Thin, Tomek, jak najbardziej. 

 

Jestem fanatykiem zegarków prostych, ultracienkich i dla mnie Saxonia Thin to zegarek skończenie doskonały w kategorii ultra cieńkich. 


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L&S Saxonia to minimum 60k, ale w nowej wersji bije na głowę wszystkie pokazane tu zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Thin, Saxonia Thin, Tomek, jak najbardziej. 

 

Jestem fanatykiem zegarków prostych, ultracienkich i dla mnie Saxonia Thin to zegarek skończenie doskonały w kategorii ultra cieńkich. 

 

A dla mnie standardowa, z małą sekundą. Nie lubię martwych zegarków...  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czyż nie ciekawszy byłby 8-dniowy manual JLC Master Eight Days?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Mariusz PP, Lange czy VC, to chyba jednak inny poziom cenowy....

Wiem o tym. Odnosiłem się do wpisu Jakuba, który stwierdził, że JLC to prawie ten sam poziom co Lange, Patek. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale tylko na poziomie wybranych, skomplikowanych modeli JLC. Przeanalizowanie całości kolekcji daje już inny obraz. Dotyczy to nie tylko porównania do Patka, Lange, ale także Vacherona, Audemars Piguet. Weźmy za przykład AP - najprostszym mechanizmem AP z automatycznym naciągiem jest 3120, w przypadku JLC jest to 899. Porównaj te dwa werki, a będziesz wiedział co mam na myśli.

 

Jednakże ultracienki 849, bazujący na znanym i szanowanym 818, z tych budżetowych manuali, moim zdaniem, stoi wyżej niż obecne manuale VC, AP czy nawet Patka. 

[…]

Zestaw sobie, ten kaliber, który miałeś w swoim VC Patrimony, z JLC 849.

 

Czy mógłbyś wobec tego wyjaśnić tę przewagę na niekorzyść kalibru 1400 Vacherona ?. Co Twoim zdaniem decyduje o tym, że 849 jest lepszy ?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz znając Twoje podejście do AP, to pewnie mechanizm 3120 jest lepszy ;-)


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Mariusz znając Twoje podejście do AP, to pewnie mechanizm 3120 jest lepszy ;-)

 

Jest obiektywnie lepszy niezależnie od mojego podejścia. Co do mojej pasji, to akurat JLC też lubię i wysoko cenię. Poza tym, miałem zegarek na kalibrze 899 więc mam porównanie będące wynikiem użytkowania zarówno 899 jak i 3120.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

 

Moim zdaniem Omega ma więcej do zaoferowania w kontekście mechanizmu. Miałem JLC MC na kalibrze 899. To dobry werk wykonany z założeniami charakterystycznymi dla 975 Autotractor. Oznacza to, że przyłożono się do jakości zazębień kół przekładni w kontekście minimalizacji strat energii. Wahnik otrzymał porządne ceramiczne łożysko kulkowe. Włos oraz sposób jego mocowania w regulatorze wykonano na bazie rozwiązań dostarczonych przez firmę A.Lange & Soehne. Minusem w odniesieniu do 975 jest mocowanie koła balansowego na półmostku. Niezbyt pozytywnie zapatruję się także na naciąg jednostronny (w 889 był dwustronny) lecz tu JLC wyjaśnia, że choć w rotomacie naciąg dwustronny sprawdza się lepiej, to już podczas codziennego użytkowania zegarka, naciąg jednostronny jest równie efektywny. Ja nie odczułem problemów z efektywnością naciągu, ale już do rezerwy chodu mam drobne zastrzeżenia. 43 godziny głowy nie urywa. Przydałoby się chociaż 60 godzin rezerwy chodu. Co jeszcze… dokładność chodu nie zawsze mieściła się w granicach określonych certyfikatem COSC choć to uwaga na marginesie, bo 899 nie posiada certyfikatu COSC. Średnia amplituda przy ułożeniu płaskim - 274 st. dla pozycji pionowej 242 st. W testach kalibru 938 dla ułożenia płaskiego mamy 288 st. natomiast pionowego 268 st. Co do wizualnego wykonania mechanizmu, to dla mnie jest to kaliber na poziomie IWC 80111. Mam porównanie, bo miałem zarówno JLC MC jak i IWC Ingenieur Vintage. Ogólnie mechanizm JLC 899 odbieram pozytywnie choć nie tak dobrze jak 975. Wykończenie podzespołów także mogłoby być lepsze. Tu tzw. wielka trójka ma znacznie więcej do zaoferowania choć ma to swoje odbicie w cenie zegarków.

Kolego @Magik w kontekście Twoich wypowiedzi w innym dziale na temat ewentualnego zawieszenia aktywności na tym forum- byłaby to jednak duża strata dla merytorycznego poziomu dyskusji. Naprawdę rzadko można przeczytać tak merytoryczną odpowiedź na zdane pytanie :)

Ps. Przepraszam kolegę @TeJot za zaśmiecanie tematu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest obiektywnie lepszy niezależnie od mojego podejścia. Co do mojej pasji, to akurat JLC też lubię i wysoko cenię. Poza tym, miałem zegarek na kalibrze 899 więc mam porównanie będące wynikiem użytkowania zarówno 899 jak i 3120.

 

Moim zdaniem kaliber AP3120 "obiektywnie" na pewno jest ładniejszy, lepiej wykonany i dekorowany oraz zastosowano w nim ciekawe innowacyjne rozwiązania. Użytkowo jednak uważam, że JLC 899 aktualnie jest bardziej "wydolnym" mechanizmem i oferuje to, czego się od niego oczekuje- trochę wprost przeciwnie do werku 3120. Podkreślam aktualnie z tego powodu, że uważam, że z biegiem czasu zegarmistrzowie AP dopracują mechanizm 3120 do takiego stopnia, że niewątpliwie będzie jednym z najlepszych i najładniejszych mechanizmów w swojej klasie. Dodam, że również bardzo cenię i lubię JLC oraz AP i posiadałem zegarki na obu wymienionych mechanizmach, ale to właśnie konstrukcja JLC w pełni mnie zadowalała.

 

 

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Z kolei jak mierzyłem tego JLC to kilka kropek - znaczników minut niestety było niecentrycznych względem trójkątnych nakładanych indeksów …

No, kolego, uwazaj, bo takim niefortunnym pisaniem stwarzasz szanse na otwarcie przyslowiowej 'puszki Pandory'..............

:lol:  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam,ale to nie były moje słowa, miał być cytat jednak coś mi nie wyszło...


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak "OMEGA"

Miałem ten zegarek na ręku i cóż ... leży jak ulał ! Typowy klasyk do garnituru. Ani zbyt duży, ani zbyt gruby, taki w sam raz. Złota koperta, nie przeładowana spokojna tarcza i bardzo dobry mechanizm z manualnym naciągiem pod szklanym deklem. Koronka nie przeszkadzająca w noszeniu zegarka podczas zginania dłoni. Pasek zapinany na najzwyklejszą klamerkę. Tu drobiazg, moim zdaniem istotny - pasek dostajemy w długości pod nadgarstek tzn. nie muszę po zakupie zegarka kupować dłuższego paska bo te w komplecie są zwykle zbyt krótkie.

Ten zegarek trzeba zobaczyć i przymierzyć.

Oczywiście Omega nie ma w swojej ofercie komplikacji na miarę JLC, ale to nie znaczy że trzeba się kurczowo trzymać stereotypów.     

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Moim zdaniem kaliber AP3120 "obiektywnie" na pewno jest ładniejszy, lepiej wykonany i dekorowany oraz zastosowano w nim ciekawe innowacyjne rozwiązania. Użytkowo jednak uważam, że JLC 899 aktualnie jest bardziej "wydolnym" mechanizmem i oferuje to, czego się od niego oczekuje- trochę wprost przeciwnie do werku 3120.

 

Mam jednak inne zdanie. Patrząc na zagadnienie z czysto użytkowego punktu widzenia, to dla mnie i tak AP jest lepszy. Przede wszystkim ze względu na dłuższą (o około 18 godzin) rezerwę chodu, mocowanie koła balansowego na mostku, precyzyjniejszą mikroregulację (Gyromax), zabezpieczenie mechanizmu datownika i w moim indywidualnym odczuciu efektywniejszy naciąg. W internecie najbardziej obrywa się AP za dokładność pomiaru czasu, ale jak trafisz na dobrego zegarmistrza, który wie jak wyregulować Gyromax, to wyciśniesz spokojnie precyzję na poziomie COSC. Na podstawie jednego z testów - średnia amplituda dla ułożenia horyzontalnego wynosi 318 st. natomiast w położeniu wertykalnym 264 st. Różnica między tymi położeniami mogłaby być mniejsza, ale watro zwrócić uwagę na fakt, że w każdym z położeń amplituda osiąga większe wartości w odniesieniu do JLC 899. Wartości te mieszczą się w granicach na poziomie których wpływ amplitudy na okres wahania balansu nie jest krytyczny. Innymi słowy w rzeczonych granicach zmienność amplitudy wynikająca z nierównomierności momentu napędowego nie będzie miała istotnego wpływu na zmiany precyzji chodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czyż nie ciekawszy byłby 8-dniowy manual JLC Master Eight Days?

 

Gdyby był w kopercie Ultra Thin to czemu nie, chociaż większy "ład" na tarczy jest w Reserve de Marche.   

 

 

 JLC 899 aktualnie jest bardziej "wydolnym" mechanizmem i oferuje to, czego się od niego oczekuje- trochę wprost przeciwnie do werku 3120.

 

 

Marcin

 

Marcin,

 

czy pisząc "wydolnym" masz na myśli jedynie efektywność naciągu automatycznego czy coś więcej?


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.