Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

TeJot

Pojedynek JLC Ultra Thin Réserve de Marche in steel vs. Omega The De Ville Trésor in 18K white gold

  

60 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Z wywodu kolegi Magika wynika moim zdaniem jedno . Ten JLC to świetny zegarek jest .

Wskazane różnice konstrukcyjne w stosunku do AP mąją dyskusyjny wpływ na walory użytkowe zegarka .

Nie można jednocześnie  zapominać o wyrażnej różnicy cen .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mam jednak inne zdanie. Patrząc na zagadnienie z czysto użytkowego punktu widzenia, to dla mnie i tak AP jest lepszy. Przede wszystkim ze względu na dłuższą (o około 18 godzin) rezerwę chodu, mocowanie koła balansowego na mostku, precyzyjniejszą mikroregulację (Gyromax), zabezpieczenie mechanizmu datownika i w moim indywidualnym odczuciu efektywniejszy naciąg. W internecie najbardziej obrywa się AP za dokładność pomiaru czasu, ale jak trafisz na dobrego zegarmistrza, który wie jak wyregulować Gyromax, to wyciśniesz spokojnie precyzję na poziomie COSC. Na podstawie jednego z testów - średnia amplituda dla ułożenia horyzontalnego wynosi 318 st. natomiast w położeniu wertykalnym 264 st. Różnica między tymi położeniami mogłaby być mniejsza, ale watro zwrócić uwagę na fakt, że w każdym z położeń amplituda osiąga większe wartości w odniesieniu do JLC 899. Wartości te mieszczą się w granicach na poziomie których wpływ amplitudy na okres wahania balansu nie jest krytyczny. Innymi słowy w rzeczonych granicach zmienność amplitudy wynikająca z nierównomierności momentu napędowego nie będzie miała istotnego wpływu na zmiany precyzji chodu.

 

Mariusz,

Gdybym chciał się kierować tylko parametrami chodu to zostałbym bezapelacyjnie przy Omega.

 

Z tego co wiadomo balans pracuje izochronicznie przy amplitudzie 90 i 270 st., przy czym najmniejsze odchylenia występują przy amplitudzie 220 st. Można na tej podstawie przyjąć, że pożądana praca balansu będzie się zawierała w przedziale od 220 do 270 st. Niepożądanym zjawiskiem pracy w tym zakresie będzie jedynie duża zmiana amplitudy w tym przedziale, gdyż spowoduje stosunkowo dużą zmianę odchyłki dobowej (strome nachylenie przebiegu).        

Zmierzone amplitudy mechanizmu Omegi to wartości:

 

przypadek 1)

poł. płaskie 275 st.

poł. wiszące 276 st.

największe wahanie 3 sek/dobę

średnie wahanie +1,5 sek/dobę

 

przypadek 2)

poł. płaskie 253 st.

poł. wiszące 239 st.

największe wahanie 5 sek/dobę

średnie wahanie +2,5 sek/dobę

 

Tyle, że oprócz precyzji chodu ważne są dla mnie inne aspekty, jego autonomia, efektywność naciągu, wskazania na cyferblacie i funkcje umilające korzystanie z zegarka (np. szybka korekta czasu GMT, datownika czy wsk. rezerwy chodu) a także komfort i gabaryty koperty oraz sama klasa zegarka.

    

 

Z wywodu kolegi Magika wynika moim zdaniem jedno . Ten JLC to świetny zegarek jest .

 

Potwierdzenia tego właśnie szukam i oczekuję po tym temacie :) 

 


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Z wywodu kolegi Magika wynika moim zdaniem jedno . Ten JLC to świetny zegarek jest .

Wskazane różnice konstrukcyjne w stosunku do AP mąją dyskusyjny wpływ na walory użytkowe zegarka .

 

Wymieniłem kilka cech. Pozostałych w swoim wpisie w ogóle nie poruszałem. Jak chcesz, to możesz poczytać o nich tu, tu i tu. A o dyskusyjnym charakterze tego, co napisałem, chyba nie sposób mówić. Klienci, którym strzeliła oś balansu w Patkach Aquanaut zapewne nie stwierdzą, że mocowanie balansu na mostku to dyskusyjny argument. Podobnie jak dłuższa o około 40% rezerwa chodu może być przydatna wówczas, gdy nie masz rotomatu, a chciałbyś na weekend założyć inny zegarek. Co nie zmienia postaci rzeczy, że mechanizm JLC jest dobry i byłby interesujący w kontekście zakupu zegarka gdyby JLC bardziej przykładało się do lepszego wykonania tarcz. Pisałem zresztą o tym na forum wielokrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zdania na temat tarcz JLC , może mają z tym jakiś problem (?) .

Ale , czy to jest powód decydujący o rezygnacji z zakupu , jak kolega pisze ???

Wydaje się , że wystarczy popatrzyć ...

Napisałem dyskusyjny wpływ w sensie nie pierwszorzędny ( dla mnie oczywiście ) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Z tego co wiadomo balans pracuje izochronicznie przy amplitudzie 90 i 270 st., przy czym najmniejsze odchylenia występują przy amplitudzie 220 st. Można na tej podstawie przyjąć, że pożądana praca balansu będzie się zawierała w przedziale od 220 do 270 st. Niepożądanym zjawiskiem pracy w tym zakresie będzie jedynie duża zmiana amplitudy w tym przedziale, gdyż spowoduje stosunkowo dużą zmianę odchyłki dobowej (strome nachylenie przebiegu).

 

Tomek, 

 

zwróć jednak uwagę, że w przedziale 270 st. - 320 st. krzywa ma najbardziej płaski przebieg. Przy kącie amplitudy równym 220 st., zależność od amplitudy  wynikająca z błędów wyważenia balansu, nie ma istotnego wpływu na dokładność pomiaru czasu. Jednak wracając do tego o czym pisał LMed, nie zawsze cenę da się uzasadnić wyłącznie suchymi danymi. Warto też zwrócić uwagę na szeroko pojętą jakość wykonania mechanizmu odnoszącą się nie tylko do konstrukcji, ale także wykończenia części, dekoracji i tego wszystkiego co ogólnie wpływa na estetyczny odbiór produktu. Tu różnica jest duża na korzyść AP.

 

Nie mam zdania na temat tarcz JLC , może mają z tym jakiś problem (?) .

Ale , czy to jest powód decydujący o rezygnacji z zakupu , jak kolega pisze ???

Wydaje się , że wystarczy popatrzyć ...

Nie jest to takie proste, zwłaszcza przy zakupach na odległość. JLC ma z wykonaniem tarcz duży problem choć widziałem też gnioty w zegarkach Breguet, Vacheron Constantin, IWC. Widziałem też innego rodzaju gnioty jak np. wieczny kalendarz Mosera, który miał problem z określeniem poprawnej ilości dni w poszczególnych miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla poprawienia humoru warto również wspomnieć historię o  " krzywym "  Patku w wątku o krzywo osadzonej soczewce Rolka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

JLC ma z wykonaniem tarcz duży problem choć widziałem też gnioty w zegarkach Breguet, Vacheron Constantin, IWC. Widziałem też innego rodzaju gnioty jak np. wieczny kalendarz Mosera, który miał problem z określeniem poprawnej ilości dni w poszczególnych miesiącach.

 

Przyznam, że ze zdaniem, że JLC ma DUŻY problem trudno się zgodzić. Tarcza nie jest strategicznym elementem zegarka w sensie technicznym i nie rozumiem co w ich tarczach może być nie tak ? Przecież praktycznie wszystkie szwajcarskie manufaktury zamawiają tarcze w kilku wysoko wyspecjalizowanych firmach w produkcji tarcz zegarkowych, więc nie ma możliwości, aby akurat taka firma specjalnie dla JLC partoliła tarcze. Jeżeli JLC robi tarcze samemu, w co wątpię jeżeli chodzi o wielkoseryjne zegarki, to mają oni w tym zapewne tradycję nie mniejszą jak w produkcji mechanizmów.

Mogło się zdarzyć, że z jakichś tam niejasnych powodów, jakaś jedna seria zegarków miała niezbyt dokładnie wykonane tarcze, ale to wszystko. Nie wierzę w jakieś fatum tarczowe ciążące nad JLC i nagminny poważny problem tej firmy z tarczami.  Raczej widziałbym tu plotkę konkurencji JLC, dobrze zasianą i chuchaną w celu stworzenia problemu, którego nie ma. To że każdej firmie, a szczególnie takiej, w której znaczna część prac jest wykonywana ręcznie i powtarzalność produkcji jest dyskusyjna, zdarzy się wpadka i nie ma tu żadnej sensacji. Omegi są zawsze dobrze zmontowane i ta firma nie ma wpadek ? Nie wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Przyznam, że ze zdaniem, że JLC ma DUŻY problem trudno się zgodzić. Tarcza nie jest strategicznym elementem zegarka w sensie technicznym i nie rozumiem co w ich tarczach może być nie tak ?

Nierówno nałożone indeksy, niechlujnie wykończone okienko datownika, rysa na tarczy i to bynajmniej pochodząca ze szlifu słonecznego. Może i tarcza nie jest elementem strategicznym, ale na pewno bardzo ważnym. Wszelkie jej niedoróbki potrafią popsuć radość z zakupu zegarka. I wówczas nawet super mechanizm przestaje mieć znaczenie.

 

Nie wierzę w jakieś fatum tarczowe ciążące nad JLC i nagminny poważny problem tej firmy z tarczami.  Raczej widziałbym tu plotkę konkurencji JLC, dobrze zasianą i chuchaną w celu stworzenia problemu, którego nie ma. To że każdej firmie, a szczególnie takiej, w której znaczna część prac jest wykonywana ręcznie i powtarzalność produkcji jest dyskusyjna, zdarzy się wpadka i nie ma tu żadnej sensacji. Omegi są zawsze dobrze zmontowane i ta firma nie ma wpadek ? Nie wierzę.

Wierzę, nie wierzę… to nie jest kwestia wiary tylko faktów. Ta część Twojego posta świadczy o tym, że posiadasz zegarek JLC i chyba Cię trochę fantazja / emocje poniosły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tomek, 

 

zwróć jednak uwagę, że w przedziale 270 st. - 320 st. krzywa ma najbardziej płaski przebieg. Przy kącie amplitudy równym 220 st., zależność od amplitudy  wynikająca z błędów wyważenia balansu, nie ma istotnego wpływu na dokładność pomiaru czasu.

 

Tak, wiem i dlatego wspomniałem o tym wskazując na strome nachylenie przebiegu amplitudy w wymienionym zakresie skutkujące stosunkowo dużą odchyłką dobową. W przedziale 270-320 zmiana amplitudy nie wywoła takich odchyłek jak taka sama jej zmiana w przedziale 220-270 st.      

 

 

 

Przyznam, że ze zdaniem, że JLC ma DUŻY problem trudno się zgodzić. Tarcza nie jest strategicznym elementem zegarka w sensie technicznym i nie rozumiem co w ich tarczach może być nie tak ?

 

Nierówno nałożone indeksy, ...

 

Problem wg mnie nie leży w jakości wykonania poszczególnych elementów cyferblatu tylko ich właściwym naniesieniu na tarczę, tzn. takim aby środek poszczególnych indeksów (innych el.) przebiegał w jednej linii. Takie zjawisko występuje u JLC niestety od co najmniej kilku lat na rynku (osobiste oględziny co najmniej kilku modeli w przeciągu kilku lat to potwierdzają) a najgorsze jest to, że jest bagatelizowane zarówno przez obsługę salonów jubilerskich jak i producenta. I w tym upatruję problem tarcz JLC. Oczywiście nie jest to rzecz dyskwalifikująca zegarek bo to są różnice rzędu części milimetra i zapewne dla wielu użytkowników nie znaczące jednakże potrafią zepsuć radość z zakupu zegarka (jak napisał Mariusz).

 

Indeks na "12", o tym mówię:

jlc_index.jpg

 

 

Zresztą zostawmy proszę ten temat na uboczu bo nie jest przedmiotem niniejszej ankiety :)


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.