Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Pawel2499

Górska działalność klubowiczów

Rekomendowane odpowiedzi

Po polskich górach to ja już dawno nie chodziłem, wszystkie zdjęcia mam jeszcze na kliszach.

Za to w zeszłym roku poszedłem na taki, dość ciekawy szlak za siedmioma górami.

Ktoś zgadnie gdzie to jest?

64901833778694529090.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądząc po kolorze skał obstawiam Australię ale rozum szepce Kalifornia ;)

Włochy jakieś , Francja , Pireneje ... ?

Edytowane przez sapek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalifornia była najbliżej, kraj ten sam. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może kiedyś uda zorganizować jakiś trekking pod patronatem Kmziz?


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek, piękne zdjęcia i rewelacyjną pogodę trafiłeś w Taterkach, aż się rozmarzyłem 

wszystkim dzięki za fotki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Opiszę możliwie zwięźle jedną moją wyprawę, bo choć nie ma w niej żadnego zdobytego szczytu, to pozostawiła mocne wspomnienia na całe życie. Kiedyś, dawnymi czasy, postanowiłem z dwoma kolegami uczcić jakoś uzyskane dobre wyniki w nauce. Wybraliśmy się do Zakopanego - w dzień góry, w nocy balangi. Trasa właściwie taka, jak ta, którą szedł Mirek, tylko w przeciwnym kierunku, więc nawet są ilustracje do opowieści. Za Wodogrzmotami skręciliśmy w prawo i szlakiem do doliny Pięciu Stawów. Dalej mieliśmy iść przez Szpiglasową Przełęcz do Morskiego Oka, ale koledzy cierpieli na syndrom dnia drugiego i stwierdzili, że pójdą prostrzą drogą. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba jest tam jakaś kotlinka w lewo od schroniska, prowadząca do Morskiego Oka. Ja postanowiłem trzymać się pierwotnego planu. Koledzy wyznaczyli mi godzinę, o której powiadomią służby ratunkowe (nie mieliśmy telefonów komórkowych, nie te czasy), pożyczyli mi szczęścia na szlaku i tak się rozstaliśmy.

 

Była wiosna, w dolinie piękna soczysta zieleń, ale wyżej warstwa zlodowaciałego śniegu do kolan. Idąc trawersem do Szpiglasowej zobaczyłem jakieś pięćdziesiąt metrów przed sobą dwa plecaki gramolące się w moim kierunku (ja wchodziłem, oni schodzili). W pewnym momencie jeden z plecaków potknął się i zsunął jakieś dwa metry w dół. Drugi plecak chciał mu najwyraźniej pomóc wrócić na szlak, bo próbował zejść w dół, ale stracił równowage wyjmując nogę z głebokiego zmrożonego śniegu i zsunął się kilka metrów niżej od pierwszego. Jakieś 20 m pod nimi była przepaść, z której spadaliby 5 minut. Wszystko to trwało jakieś 10, może 15 sekund, ale mnie ciągnęło się w czasie jak film. Stałem tam, patrzyłem i zastanawiałem się, czy mogę cokolwiek zrobić. Szczęśliwie plecaki powoli wgramoliły sie spowrotem na wydeptaną w śniegu ścieżkę. Mieli czekany i tylko to uratowało ich przed "zejściem do dolinki na skróty". Mijając się wymieniliśmy krotkie cześć i tyle.

 

Kusiło mnie, by podejść na Szpiglasowy Wierch, ale czas gonił, miałem małe opóźnienie względem planu z powodu złych warunków, a koledzy, zgodnie z umową, mieli zgłosić moje wyjście po wyznaczonym czasie. Po drugiej stronie Szpiglasowej spieszyłem się, wykorzystując fakt, że szlak był tam szerszy i prawie nie było śniegu. Jednak po przejściu może 1/5 trasy w dół napotkałem starszego pana, który powiedział mi, że w górach nie warto się spieszyć. Zacząłem zchodzić z nim. Okazało się, że miał ponad 80 lat! O Tatrach wiedział wszystko. W drodze raczył mnie niesamowitymi opowieściami o górach, i czasach zawieruchy wojennej. To, o czym piszę, działo się prawie 20 lat temu, spędziliśmy wspólnie ze starszym panem ledwie kilkadzesiąt minut, ale nadal niezwykle ciepło wspominam tę naszą przechadzkę.

 

Jednak czas gonił, a koledzy... wiadomo. Więc pożegnałem starszego pana i ruszyłem biegiem do schroniska. Tuż przed nim wyładowywali kogoś na noszach z helikoptera. Nie będę opisywał widoku, jaki zobaczyłem gdy ratownicy mijali mnie z noszami, bo forum, to nie miejsce na to. Powiem jedynie, że osobnik na noszach jednym swoim okiem wpatrywał się we własne ucho, a drugim na krótką chwilę spojrzał w moje. Kolejna scena z tej wyprawy wyryta w mojej pamięci na całe życie. Koledzy czekali w schronisku. Jak mnie zobaczyli, to najpierw mnie wyściskali, a zaraz potem zbesztali za nerwy, jakich im przysporzyłem. Ponoć w schronisku wszyscy gadali o fatalnych warunkach i wypadkach z tego dnia. Okazało się też, że osobnik z noszy szedł tą samą trasą, co ja. Do dziś nie wiem, czy to był jeden z plecaków.

 

 

Wysłane z mojego GT-P5210 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

świetna opowieść Xenocratex, aż pozwoliłem sobie przeszukać swoje archiwa i wrzucić kilka fotek pasujących:

 

Szpiglasowy Wierch 2172m npm

07907573475766493235.jpg

 

Rysy 2499m npm  widziane z przełęczy 

31184989925526356072.jpg

 

Mnich 2068m npm widziany z tzw. ceprostrady czyli drogi na Szpiglasową przełęcz 

właściwie wschodnia ściana Mnicha 

78581135740984596818.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie z zeszłego roku, ale jako że temat o górach to pozwoliłem sobie wrzucić

post-64980-0-50297100-1420731880_thumb.jpg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co roku jeżdżę. Oklepana Orla Perć, często Zachodnie. Zawsze latem, bo ja to leszcz jestem. Za to jestem z tych leszczy, co to wstają o 5 rano i wracają tuż o zmroku. Dziewczyna ostatnio namawia na ferratę, ale na razie może sobie jeszcze pochodzę po tej Orlej ;)

Swoją drogą, w tym roku marzą mi się bieszczadzkie połoniny. Pochodzę zresztą z okolic, a już od trzech lat w moich ulubionych górkach nie zawitałem.

 

W takim razie jeszcze parę słitfoci z wakacji. W zeszłym roku poświęciłem najwięcej czasu Tatrom Zachodnim, bo jakoś zawsze zwiedzałem je "po łebkach" ;).

 

W drodze na Czerwone Wierchy.

10365649_10201489092229804_3608878884639

 

 

Odpoczynek

10623371_10201489088789718_4406664139907

 

 

A w sumie często sobie myślę, że gdyby w chatkach pustelniczych był internet, to mógłbym sobie gdzieś u podnóża góry jakąś postawić i nigdy nie wracać.

10504769_10201489087469685_5889900477619

 

Tęskno, tęskno

10496207_10201489104510111_6416643188918

 

 

 

"Od złych rzeczy na dole jesteś mgłą oddzielony".

10608307_10201489090589763_3592786587082

 

Xeno - uwielbiam czytać takie relacje :). Moja jedyna "przygoda", to gdy za pierwszym razem postanowiłem wejść na Orlą i trafiłem na kotłującą się chmurę orograficzną. To pulsowało, co jakiś czas prześwitywały przepaście, a ja miałem ciepło w portkach.

 

Mirek - super zdjęcia :)

Edytowane przez atrax

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł podłączę się pod ten górski temat, choć z linkami, czy też innym wyposażeniem do zdobywania szczytów miałem tyle do czynienia co z huśtawką z linki na drzewie i pepegami. Nie mniej bywało się i trochę wyżej od swego nosa i ulicznego płaskostopia mej dzielni. Mam w zanadrzu kilka opowieści o mych górskich "dokonaniach" i jeśli mi pierwsza udostępni materiały potwierdzające fakty, to je obfocę i będę mógł wrzucić, gdyż są z epoki czarno/białego ORWO i Fotonu.

Tym czasem opiszę mój pierwszy kontakt z górami.

Działo się to jeszcze za "srajtygla" czyli końcu lat 50. Wysłano mnie z "ochronki" TPD na ferie do Szklarskiej Poręby a może, to był Karpacz, nie bardzo już pamiętam. Zima była za***iście śnieżna i mroźna! Jak zresztą drzewiej bywało. Wyrychtowane na wyjazd kamaszki uprawniały mnie tylko do ślizgania się po śniegu koło miejsca zakwaterowania. Nie mniej jak bohater z wyciętego lasu, zgłosiłem się na wycieczkę, której celem była Śnieżka. Szczyt zdobyty został z wielkim mozołem, bo mnię paluszki w kamaszkach czucie traciły. Droga powrotna przysporzyła naszym opiekunom dużych perturbacji, bowiem zmieniła się aura i zaczęło potężnie sypać. Momentalnie przy wietrze i zacinającym śniegu, mały zdobywca gór snuł się na końcu zmarznięty, by wreszcie na d*pie zjechać gdzieś w dół jak w maliny.

Szczęściem pozostało, że jeden z opiekunów doliczył się braku "krasnala" i że trafił się patrol WOP. Jak się okazało nie świadomie wybrałem kierunek południowy swego zjazdu co okazało się przekroczeniem granicy i wprowadziło podobno, dodatkowe implikacje a może tylko mnie tak postraszyli. Po szczęśliwym powrocie ze swej eskapady dostałem zakaz uczestnictwa w wycieczkach, bym znów czego nie zmalował. Jednak było to z jednym arcyważnym dla mnie osobiście skutkiem, gdyż siedząc na d*pie w domu gdzie mieszkaliśmy, miałem możliwość obcowania ze śliczną czternastolatką do której serducho w tym czasie mi pikało o czym gangrena doskonale wiedziała. W ramach ulżenia mi w mych sercowych katuszach uczyła mnie i nauczyła tańczyć, co uzależniło mnie niemożebnie od podrygiwania, na dalsze lata.   

Edytowane przez lec

<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie z zeszłego roku, ale jako że temat o górach to pozwoliłem sobie wrzucić

attachicon.gifDSC_0430 (1).jpg

 

Wygląda mi na to samo miejsce, widok z Koprowskiego Szczytu na Wielki Staw Hińczowy :)

 

NIK2861JP_wrenaqw.jpg

 

I widok z poziomu stawu.

 

NIK2875JP_wrenqph.jpg

 

 

Mirek - super zdjęcia :)

 

Dzięki, ale mam z nimi problem. Wszystkie są z lustrzanki, w oryginale super ostrość, a po wrzuceniu na forum ostrość się rozmywa. Niby wszystko robię dobrze, zmniejszam rozmiar np. do 800 pikseli na dłuższym brzegu, po zmianie rozmiaru wyostrzam w PS, dopiero wtedy robię hosting i d...pa. Nie wiem gdzie popełniam błąd, ze zdjęciami z kompaktu nie ma takiego problemu.

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda mi na to samo miejsce, widok z Koprowskiego Szczytu na Wielki Staw Hińczowy :)

 

NIK2861JP_wrenaqw.jpg

 

I widok z poziomu stawu.

 

NIK2875JP_wrenqph.jpg

 

 

 

Dzięki, ale mam z nimi problem. Wszystkie są z lustrzanki, w oryginale super ostrość, a po wrzuceniu na forum ostrość się rozmywa. Niby wszystko robię dobrze, zmniejszam rozmiar np. do 800 pikseli na dłuższym brzegu, po zmianie rozmiaru wyostrzam w PS, dopiero wtedy robię hosting i d...pa. Nie wiem gdzie popełniam błąd, ze zdjęciami z kompaktu nie ma takiego problemu.

Zgadza się w tle zamarznięte Veľké Hincovo pleso ,ale widok jeszcze nie ze szczytu. Piękne są Tatry słowackie :wub:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nie są tak zatłoczone jak polskie. Zarówno szlaki górskie, jak i tamtejsze miasteczka. Wystarczy dla porównania przejść się po Starym Smokowcu albo Tatrzańskiej Łomnicy, a potem wpaść na chwilę do śmierdzącego spalinami, zatłoczonego Zakopanego i już wiadomo gdzie jechać na prawdziwy wypoczynek. Piwo też jest dużo lepsze po tamtej stronie ;)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leszek fajna opowieść, przekroczyć granicę w tamtych latach to było jak wyrok za zdradę kraju :)

dobrze że mały byłeś to Ci się upiekło 

 

Słowackie Tarty rzeczywiście jakby mniej tłoczne ale to chyba dlatego że większe więc ludzie się rozłażą, nocka u Terego to walka o każdy centymetr  :huh:

a jeśli chodzi o zachodnie to uwielbiam je wczesną wiosną, kiedyś chciałem zrobić grań zachodnich zimą ale jakoś nie wyszło

 

atrax dzięki za foty, a leszczem to jest tylko ten co jadąc w góry podziwia je z Krupówek 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matterhorn jest świetny, lubię klimat Zermatt.

 

To jak Alpy, to jeszcze ja:

1. Widok na Alpy szwajcarskie i francuskie z Aiguille du Midi.

92992894176896396276.jpg

 

2. Mont Blanc

62934242958210145269.jpg

 

3. Północna ściana Eigeru

32828107501685593570.jpg

 

Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj wróciłem z Wysokich Taurów, takie widoki przez 8 dni miałem :)

 

93600548241579951447.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile ja bym dał, żeby się tam znowu wybrać. Na szczęście kontrakt kończy mi się w marcu i zamierzam zjechać sobie do Polski na porządny i długi urlop :)... a wtedy na górki zawsze się czas znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Piękne góry koledzy pokazują... ech... tęskno, szczególnie przy zimie za oknem. W mieście to tylko udręka, ale w górach...

 

Żona namawia na wypad w ferie i podejście na Babią Górę. Nigdy nawet nie byliśmy w okolicy, ale poczytałem trochę na forach o górach i jak szczęście dopisze, to jest na miarę naszych potrzeb i możliwości. Niestety na Babią solo żony bym nie puścił, podobnie ona mnie, a bąbla nigdy nie zostawiamy - z resztą i tak nie ma komu. Czyli jest mały dylemacik. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Babia następnym razem. Jutro rano wyjazd do Karpacza, a w piątek wejście na Śnieżkę. Liczę na śnieg, lód i wiatr - dużo wiatru. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Byłem... i wróciłem. :)

 

Szedłem spod kolejki na Kopę tzw. drogą śląską.

 

Uzupełnię opis w lepszych okolicznościach, a na razie zamieszczam trzy linki pokazujące warunki na trasie. ;)

 

W pół drogi między schroniskiem Dom Śląski, a szczytem Śnieżki. Film niestety do góry nogami. Obecnie nie mam narzędzi do poprawienia tego. Film nakręcony telefonem. Jeśli nic nie widać, to tylko dlatego, że nić nie było widać. Mgła i zamieć z widocznością na 10-20 m.

 

Link:

https://www.youtube.com/watch?v=ze9rq-wNrhU

 

Na szczycie udało mi się złapać moment, kiedy wiatr przewiał mgłę. Trwało to bardzo krótko, co widać pod koniec filmiku, kiedy widoczność wróciła do normy z dzisiaj. :D

https://www.youtube.com/watch?v=Hc7SXN5UsrQ&feature=youtu.be

 

I jeszcze jeden filmik ze szczytu nakręcony w dogodniejszej chwili:

https://www.youtube.com/watch?v=ricckKvT0yA&feature=youtu.be

 

Pozdrawiam! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rzeczywiście mocno wiało ale słoneczko też było :)

piękna wyprawa, 

filmiki krótkie ale jak dla mnie bajka, coraz bardziej mnie mobilizujesz aby ruszyć w góry 

dzięki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Krótkie niestety, bo warunki nie sprzyjały nagraniom, a nagrywałem z telefonu, który szybko zamarzał wyjęty zza pazuchy. :D Z resztą była mgła jak diabli i i tak nic nie było widać. Te nagrania udało mi się zrobić w krótkich chwilach, kiedy na szczycie wiatr przewiał tę mgłę, czy chmury? nie wiem, ale akurat było co nagrywać. :)

 

Żona poszła dzisiaj i miała piękne słońce i widoczność po horyzont. Niestety, zwaliły się tłumy niedzielnych turystów (sobota), którzy wjeżdżali kolejką na Kopę, a potem stadami gramolili się w laćkach na szczyt, żeby chlapnąć czeskiego browarka. To jest to, czego unikam, jak tylko mogę. :( Ja, wchodząc, spodkałem tylko jedną parkę dopiero pod Domem Śląskim. Zastanawiali się, w którą strone mają iść. Ostatecznie weszli na górę chyba tylko dlatego, że idąc za mną i widząc mój grzbiet, mieli złudne poczucie, że bedzie bezpieczniej iść, niż próbować wracać i ewentualnie się zgubić. Przy zejściu spotkałem jeszcze parę osób.

 

A Karpacz, gdzie pomieszkujemy? Totalnie nie moje klimaty. Szczęśliwie znaleźliśmy miejscówkę w tym górnym. Tu mniej ludzi i więcej gorskiego klimatu. :)

 

 

Wysłane z mojego GT-P5210 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy Waszych Mount Blanc , czy Matterhornah nasze Czerwone Wierchy to pagórki - i tak właśnie sobie leżę ,jak na łączce ( październik '012 )

 

25ce1a04a41c999cmed.jpg


pozdrawiam, Grzegorz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.