Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Solve

Ulubione sceny filmowe

Rekomendowane odpowiedzi

Ta scena w metrze z "Safe" mało wiarygodna,.Po pierwsze pociąg rusza ze stacji w stronę Coney Island i wjeżdża na Manhattan Bridge,który jest w odwrotnym kierunku. ,A najgorsze jest to że pociągi linii D zatrzymują się na stacji DeKalb Avenue tylko późno w nocy,a akcja rozgrywa się w ciągu dnia., 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O muj Bosze  :o

 

Dobrze, że targetem dla filmu nie są pracownicy New York City Subway, bo film dostałby Malinową Zwrotnicę  :D

 

malina11483519086.jpgrozjazd1483519086.jpg


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A oto mój typ:

 

Tylko te pagony to chyba dla jaj odwrotnie założył, albo wpadka taka.

Edytowane przez albiNOS 01

Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby temat nie przycichł znów na rok, dziś kino polskie, ale tylko kilka tych najbardziej ulubionych i oczywistych rzeczy.

 

- "Człowiek z marmuru", wiele scen, najłatwiej mi dać dynamiczną ekspozycję i świetną czołówkę:

 

 

- "Barwy ochronne" - jak wyżej, ale wybieram tekst docenta: "To przecież tacy sami konformiści jak, nie przymierzając, ja czy pan".

 

- "Wodzirej" - rozmowa Lutka z dyrektorem "Estrady", granym przez Alfreda Freudenheima, o lojalności, mniej więcej: - Ale ja muszę być lojalny… - Wobec kogo?

W ogóle, bardzo lubię Freudenheima w filmach. Gdy gra dobrze ("Wodzirej", "Piłkarski poker"), ale też wtedy, gdy jego ograniczone możliwości aktorskie (to przecież był aktor niezawodowy) wyraźnie widać ("Rekord świata" albo "Przepraszam czy tu biją", gdzie jednak wszyscy grają źle i to jest fajne).

Z „Wodzireja” bardzo lubię jeszcze: „Państwo wszyscy do pana prezesa, czy ktoś jeszcze do mnie?”.

 

- "Psy" - trudno wybrać jedną czy dwie, ale jeśli już, to wynurzenia Stopczyka o komisji budowlanej i fakturach oraz, oczywiście, śmietnisko i tyrada Ola o polityce i dzienniku telewizyjnym.

 

- "Wesele" Smarzowskiego - kwintesencją traumy w tym filmie są dla mnie życzenia mówione do kamery: "Żeby całe wasze życie było tak piękne, jak ta noc".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna z tych scen które zrobiły na mnie spore wrażenie (oczywiście trzeba rozpatrywać w kontekście filmu):



...chwila rozpaczy Zampano pomimo, że doskonale wiemy, że i tak się nie zmieni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michael_ballhaus_photo-credit-ralph_meck

 

Zmarł Michael Ballhaus - ileż ulubionych scen mu zawdzięczamy. O "Chłopcach..." było wiele razy, więc dziś może jedno z moich ulubionych zakończeń z innego filmu Scorsese. Z Rolexem w kadrze - "Hey, I'm back!"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale fajny wątek  :)

 

Dorzucę się:

https://www.youtube.com/watch?v=6-QLm6Kvfj0

 

https://www.youtube.com/watch?v=nK10Z9avoYw

Edytowane przez Flaming

"So next time someone complains that you have made a mistake, tell him that may be a good thing. Because without imperfection, neither you nor I would exist."  Stephen Hawking

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość henio.w

I całkiem niezłą babę zrobił... :)

post-93422-0-07955000-1493156250_thumb.jpg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno nikt tu nie zaglądał, trzeba więc przypomnieć ten znakomity temat.

 

W temcie filmowym rozmawialiśmy niedawno o latach 60. i 70., a Sam Peckinpah był jednym z wielkich, buntowniczych bohaterów tej epoki. Zrobił kilka filmów absolutnie doskonałych (patrz: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/116161-ulubione-sceny-filmowe/page-1?do=findComment&comment=1387069), ale też parę filmów bardzo nierównych, ujawniających jego stopniowo pogłębiający się brak kontroli nad nałogami, pracą na planie, montażem. Jednym z nich jest "Przynieście mi głowę Alfreda Garcii", w którym jest trochę przestojów i banalnych dialogów, ale mimo to jako całość fascynuje. Warren Oates jest idealny jako straceniec snujący się w upale, roju much i strugach krwi w stronę nieuchronnej klęski. I właśnie w tym filmie jest scena, która moim zdaniem stanowi wizytówkę stylu Peckinpaha, może nawet bardziej niż hiperefektowna scena kulminacyjna z "Dzikiej bandy". Powoli narasta napięcie, ekran zaludniają dziwne indywidua (jak dwaj niezapomniani geje-mordercy), torba z wiadomą zawartością przechodzi z rąk do rąk. A co jakiś czas - zwolnione tempo. 

 

Oto ta scena:

 

 

A jako bonus bardzo zabawna parodia w wykonaniu Monty Pythona, którą sam Sam ponoć bardzo lubił:

 

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, monolog Hauera jest niezapomniany. Niby science-fiction o robotach, a w istocie neo-noir o śmierci, samotności i rozpaczy.

 

Dziś dodam cztery sceny. Dwie uwielbiam od wielu lat, jedną od kilku, a jedną od tego roku.

 

1. "Okruchy dnia" - mógłbym wstawić tu właściwie każdą, ale po wcześniejszym speechu kongresmena Lewisa daję scenę na wieczornym nabrzeżu, podczas której do Stevensa dociera, że błędów z przeszłości nie da się już naprawić:

 

 

2. "Ojciec chrzestny II" - dwaj wielcy, Pacino i Cazale. Ten drugi w arcymistrzowski sposób odsłania dramat pogardzanego Fredo:

 

 

3. "Cień wątpliwości" - Hitch u szczytu formy, ze wspaniałym Cottenem w roli głównej. Ukochany wujek podczas rodzinnego obiadku zaczyna odsłaniać swoje drugie oblicze:

 

https://www.youtube.com/watch?v=3TOdnxUz9SY

 

4. "Toni Erdmann" - niby nic, jakaś Niemka śpiewa na małym przyjęciu w Rumunii piosenkę Whitney Huston. Ale tylko ona i jej ojciec wiedzą, że na moment znów staje się dziewczynką, pełną pasji, uczuć, tak jak wtedy, gdy zapewne ćwiczyła tę piosenkę z tatą - dziś tak jej obcym.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" Okruchy... " to jedna wielka, piekna scena o życiu, wyborach, miłości, jest smutny, ale jakze prawdziwy i mądry...


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, monolog Hauera jest niezapomniany. Niby science-fiction o robotach, a w istocie neo-noir o śmierci, samotności i rozpaczy.

 

Dziś dodam cztery sceny. Dwie uwielbiam od wielu lat, jedną od kilku, a jedną od tego roku.

 

1. "Okruchy dnia" - mógłbym wstawić tu właściwie każdą, ale po wcześniejszym speechu kongresmena Lewisa daję scenę na wieczornym nabrzeżu, podczas której do Stevensa dociera, że błędów z przeszłości nie da się już naprawić:

 

 

 

Niestety ten piękny zabytkowy obiekt- Weston Mare Grand Pier,gdzie sfilmowano tą scenę został doszczętnie strawiony przez ogień w 2008 roku.article-1039130-0217F47900000578-47_468x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Moj kolega byl 21 razy w kinie na Psach, dla mnie scena picia wódki Franca i Nowego najbardziej utkwila w pamieci :)

Moj kolega byl 21 razy w kinie na Psach, dla mnie scena picia wódki Franca i Nowego najbardziej utkwila w pamieci :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" Okruchy... " to jedna wielka, piekna scena o życiu, wyborach, miłości, jest smutny, ale jakze prawdziwy i mądry...

 

Dokładnie.

 

Niestety ten piękny zabytkowy obiekt- Weston Mare Grand Pier,gdzie sfilmowano tą scenę został doszczętnie strawiony przez ogień w 2008 roku.

 

Szkoda, nie wiedziałem o tym smutnym zdarzeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.