Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

artme

AP - Panerai czy Rolex?

Rolex Submariner, Pam 233 czy AP 15300  

125 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magik.

Mysle ze juz wszystko zostalo napisane. Musisz teraz sie zastanowic i podjac decyzje.

Bartek, decyzja chyba została już podjęta. Mariusz w tym wątku pisał o użytkowaniu PAM'a 233.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pisalem i caly czas podtrzymuje, ze pod kazdym wzgledem ten zegarek mnie zaskoczyl tak pozytywnie, ze na razie SUB czeka na... swoj czas ;)  Strasznie zaluje, ze nie moge sobie dluzej pouzywac 15300, choc kilka razy przymierzalem i jesli mialbym do niego jakies zastrzezenia, to tylko te co wymienilem, ale to nie sa oczywiscie bardzo istotne minusy.

 

Mariusz - a z innej beczki - odrzucajac Suba - co bys wybral? Pama 233 czy AP 15300?

Kiedys jechales troche na ta manufakture mowiac, ze kazdy moze sobie zamowic porzadny mechanizm, potem troche marketingu i... no wlasnie - miales takie sobie podejscie do tej manufaktury.

 

Czy porownujac te 2 zegarki w tej samej cenie (biorac pod uwage stopien komplikacji, jakosc wykonania etc.) wybralbys Pama czy AP i dlaczego AP? :P;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Mariusz - a z innej beczki - odrzucajac Suba - co bys wybral? Pama 233 czy AP 15300?

Kiedys jechales troche na ta manufakture mowiac, ze kazdy moze sobie zamowic porzadny mechanizm, potem troche marketingu i... no wlasnie - miales takie sobie podejscie do tej manufaktury.

 

Czy porownujac te 2 zegarki w tej samej cenie (biorac pod uwage stopien komplikacji, jakosc wykonania etc.) wybralbys Pama czy AP i dlaczego AP? :P;)

Jechałem zasłużenie - za drogę na skróty i nieuczciwe traktowanie klientów w kontekście zegarków dedykowanych miastom. Co do PAM'a 233 - zawsze ten zegarek bardzo mi się podobał i kiedyś rozważałem nawet jego zakup. Odnosząc jednak 233 do AP 15300, to nie wiem czy tego typu porównanie ma w ogóle sens. 15300 to entry-level w ofercie męskich zegarków AP. Trudno więc oczekiwać komplikacji. Dokładnie tę samą zasadę można przenieść także na inne firmy. Pierwszy lepszy przykład - w cenie prostej jak konstrukcja cepa Calatravy, kupisz Frederique Constant z tourbillonem na pokładzie. Tak więc biorąc pod uwagę stopień komplikacji to sorry, ale nie będę porównywał. Co do jakości wykonania - AP moim zdaniem jest na wyższym poziomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uprzedzając pytania, Mariusz miał na myśli te dedykacje - http://www.network54.com/Forum/353391/message/1320595343/The+mysterious+PAM318

 

Osobiście jestem bardzo za PAM'em jako zegarkiem niestandardowym, z charakterem, historią, obecnie - dobrym(nie wybitnym, nie klasycznym, nie pięknym, ale dobrym) zegarmistrzostwem, dobrze trzymającym wartość na rynku wtórnym. 

 

Jednak AP wygrywa jako zegarek dodatkowy. Żadnego z nich nie ubierzesz do stroju wieczorowego(o ile w ogóle miałbyś go zamiar nosić), więc te kwestie nie są istotne. Dla mnie wygrywa jako zegarek z prawie(żeby nie prowokować dyskusji) najwyższej półki zegarmistrzowskiej, pięknie wykończony, wyjątkowy, bardzo nietypowy. 

W PAM'ie, w sumie, też jest co pooglądać od spodu, w pewnym sensie, też ukazuje przywiązanie do zegarmistrzostwa, precyzji, więc, moim zdaniem, pozostaje Ci wybrać ten który wzbudza w Tobie najwięcej, najtrwalszych, najsilniejszych emocji. 

Niezależnie czy kupujesz piękny sportowy samochód, dom/mieszkanie, czy np. zegarek, chyba najważniejsze są emocje. To nie mikser, telefon, laptop, aparat czy, dla większości, ubranie, by nie wiązać z tym zakupem emocji. 


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie czy kupujesz piękny sportowy samochód, dom/mieszkanie, czy np. zegarek, chyba najważniejsze są emocje. To nie mikser, telefon, laptop, aparat czy, dla większości, ubranie, by nie wiązać z tym zakupem emocji. 

 

Emocje mowia Pam, rozum - Rolex a ich polaczenie - AP :)

Tylko, ze rozum mam za bardzo rozbudowany :P:D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi rozum cały czas krzyczy "chłopie, zegarki za kilka, góra kilkanaście tysięcy są zupełnie wystarczające". Na szczęście i serce zaczyna podążać w tym kierunku :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uuuuuu.... Kolega widze, ze jako jeden z nielicznych przypadkow na tym forum wyleczyl sie prawie z "nalogu"... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi rozum cały czas krzyczy "chłopie, zegarki za kilka, góra kilkanaście tysięcy są zupełnie wystarczające". Na szczęście i serce zaczyna podążać w tym kierunku :)

Mam podobnie. Może to kwestia zarobków (w moje sytuacji), no i oczywiście,mam żonę.... ;)


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Niezależnie czy kupujesz piękny sportowy samochód, dom/mieszkanie, czy np. zegarek, chyba najważniejsze są emocje. To nie mikser, telefon, laptop, aparat czy, dla większości, ubranie, by nie wiązać z tym zakupem emocji. 

 

Świetne podsumowanie i chyba to decyduje przy każdym wyborze, oprócz finansów oczywiście. Kupić zegarek z podpowiedzi, bo on jest czyimś zdaniem najlepszy to tragedia. Kupuję bo moje emocje są za takim czy innym wyborem i tymi emocjami będę się czuł świetnie. Jak do czegoś mnie nie ciągnie, nawet, jeżeli to jest najlepsze i najrozsądniejsze, to po zakupie jest trauma. Wiem i znam to z własnych doświadczeń. Kupiłem kilka zegarków bo dobra opinia, bo na czasie, bo inni mają i sobie chwalą. Błąd tragiczny. Czasem już po pierwszym, najdalej po drugim założeniu była wewnętrzna katorga, odłożenie zegarka do archiwum i szybka sprzedaż. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Uuuuuu.... Kolega widze, ze jako jeden z nielicznych przypadkow na tym forum wyleczyl sie prawie z "nalogu"... :D

Można by powiedzieć, że szczęściarz. Dla mnie żaden zegarek nie jest wystarczająco odpowiedni. Ideałem zegarka codziennego jest dla mnie Royal Oak 15300. Świetne wykonanie, czytelność wskazań, pasuje przeważnie do ubioru. Ale już na eleganckie przyjęcie, do bardziej oficjalnego stroju chętniej widziałbym na swoim ręku Calatravę Ref. 5227, którą uważam za ideał zegarka klasycznego. Pasjonują mnie jednak wielkie komplikacje. Fajnie byłoby mieć tourbillon, który w połączeniu z materiałami high-tech spełniałby moje wyobrażenie idealnego zegarka. I tu mój wybór padłby na Royal Oak Concept GMT Toubillon. No ale lubię też wieczne kalendarze i tu z kolei już dawno temu upodobałem sobie IWC Portuguese Ref. 5033. Lubię też repetiery minutowe. Zegarkiem, który w sposób doskonały łączy wieczny kalendarz z repetycją minutową i tourbillonem jest Patek Philippe Ref. 5207. Ale to klasyka pełną gębą, a ja szukam w zegarkach też cząstki szaleństwa. I tu z pomocą przychodzi nowy AP Ref. 26576TI.OO.D002CA.01, który dodatkowo wynosi komplikację repetycji minutowej na zupełnie nowy poziom jakościowy. No ale nie ma wiecznego kalendarza, ale ma za to chronograf. I można by tak wymieniać i wymieniać… I trzeba by być chyba drugim Stevem Jobsem żeby na zakup tego wszystkiego sobie pozwolić. Z drugiej strony… codzienne obcowanie z Royal Oak 15300 też jest świetnym sposobem realizacji pasji zegarkowej. Bo to rewelacyjny w wielu aspektach zegarek. Kiedyś w niemieckim Chronosie w kontekście Royal Oak 15300 napisali, że mechanizm 3120 jest znakomity i trudno sobie wyobrazić lepsze wykonanie. Jeżeli już to może być tylko bardziej skomplikowany. Podzielam ten pogląd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez dwóch zdań AP to firma stawiająca na zegarmistrzowską maestrę . Zestawianie jej z niewątpliwymi tytanami marketingu to lekka i sympatyczna perwersja moim zdaniem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie - idac tym tropem wszyscy powinnismy kupowac uzywane Patki zamiast nowych AP czy VC ;)

 

Nie kazdy patrzy tylko na "wielkie zegarmistrostwo". Dla niektorych (w tym i dla mnie) istotne jest wszystko po trochu - od historii, przez wykonanie i wlasny werk a konczywszy na uzytecznosci, rodzaju komplikacji, wytrzymalosci i dokladnosci. Celowo nie pisze tu o "podobaniu sie", gdyz to zrozumiale, ze kazdy w ogole brany przeze mnie zegarek musi sie podobac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak . Ale jeśli AP okazuje się gorszy od tych Wiesz , a nie decydują pieniądze , to jest w tym coś szczególnego ( kryteria myślę ) , wg mnie powtarzam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Niekoniecznie - idac tym tropem wszyscy powinnismy kupowac uzywane Patki zamiast nowych AP czy VC ;)

Patki ?, a dlaczego nie Philippe Dufour, F.P.Journe, Greubel Forsey, Laurent Ferrier ? :). Posługujesz się przykładem nieadekwatnym do wyboru - Panerai czy Audemars Piguet ?. Wyjaśnienie poniżej.

 

Nie kazdy patrzy tylko na "wielkie zegarmistrostwo". Dla niektorych (w tym i dla mnie) istotne jest wszystko po trochu - od historii, przez wykonanie i wlasny werk a konczywszy na uzytecznosci, rodzaju komplikacji, wytrzymalosci i dokladnosci.

No i jak wybór Panerai ma się do tak nakreślonych oczekiwań ?. Ich zegarmistrzowskie osiągnięcia historyczne są znikome. A we współczesnych nam czasach firma ta korzysta wyłącznie na przynależności do grupy Richemont (mam na myśli korzyści w kontekście zegarmistrzostwa). Audemars Piguet to firma niezależna więc to zupełnie inna liga. W AP po wielkie komplikacje, własne mechanizmy, nikt nie wchodzi jak do sklepu po bułki. W AP własny mechanizm jest prawdziwie własnym mechanizmem. W przypadku Panerai - zamówienie składa się w grupie, a resztę roboty odwali ktoś oddelegowany z Jaeger-LeCoultre, a wykonaniem zajmie dostawca mechanizmów dla Richemont np. Valfleurier. Jeden z pierwszych tzw. własnych mechanizmów Panerai zaprojektował Eric Klein z Valfleurier (wcześniej pracował dla ETA). Wielkie komplikacje (np. tourbillon) dostali z zasobów Richemont o czym zresztą otwarcie mówił Angelo Bonati.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patki ?, a dlaczego nie Philippe Dufour, F.P.Journe, Greubel Forsey, Laurent Ferrier ? :).

Odpowiedz jest prosta - bo nie interesuja mnie marki niszowe - nawet jakby byly na najwyzszym poziomie zegarmistrzowskim. Marki, ktore moze i sa na najwyzszym poziomie, ale pozniej jakbym chcial cos zmienic, to nikt tego ode mnie nie kupi albo za smieszne pieniadze - temat zamkniety i bezdyskusyjny w moim przypadku.

 

 

No i jak wybór Panerai ma się do tak nakreślonych oczekiwań ?. Ich zegarmistrzowskie osiągnięcia historyczne są znikome. A we współczesnych nam czasach firma ta korzysta wyłącznie na przynależności do grupy Richemont (mam na myśli korzyści w kontekście zegarmistrzostwa). Audemars Piguet to firma niezależna więc to zupełnie inna liga. W AP po wielkie komplikacje, własne mechanizmy, nikt nie wchodzi jak do sklepu po bułki. W AP własny mechanizm jest prawdziwie własnym mechanizmem. W przypadku Panerai - zamówienie składa się w grupie, a resztę roboty odwali ktoś oddelegowany z Jaeger-LeCoultre, a wykonaniem zajmie dostawca mechanizmów dla Richemont np. Valfleurier. Jeden z pierwszych tzw. własnych mechanizmów Panerai zaprojektował Eric Klein z Valfleurier (wcześniej pracował dla ETA). Wielkie komplikacje (np. tourbillon) dostali z zasobów Richemont o czym zresztą otwarcie mówił Angelo Bonati.

Wszystko racja i nie mam co do tego watpliwosci, tylko zwroc uwage, ze sa dziesiatki jak nie setki bardzo znanych manufaktur (Omega, TH, UN itd.), ktorych modele kosztuja dziesiatki tysiecy zl. a w srodku siedza modyfikowane ETY. Czy chcesz powiedziec, ze ci wszyscy swiadomi (nie pisze o przypadkowych) i zadowoleni uzytkownicy tych czasomierzy nie wiedza co czynia albo robia glupote?

 Nie popadajmy w paranoje ;)

 

Kazdy z tytulowych trzech zegarkow ma duze plusy i sa bardzo cenione przez swoich uzytkownikow. Ja juz jestem praktycznie mocno przekonany, ale jeszcze musze kilka rzeczy posprawdzac i powiem tylko, ze faktycznie - Rolex jest najbardziej pragmatycznym jako jeden i tylko jeden, ale marzeniem byloby moc jednak miec... min. dwa (Rolex i Panerai, albo AP i Panerai). Co ciekawe jednak i sam Panerai wg mnie daje rade jako jedyny, to walczy mocno w mojej glowie z konkurencja :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Odpowiedz jest prosta - bo nie interesuja mnie marki niszowe - nawet jakby byly na najwyzszym poziomie zegarmistrzowskim. Marki, ktore moze i sa na najwyzszym poziomie, ale pozniej jakbym chcial cos zmienic, to nikt tego ode mnie nie kupi albo za smieszne pieniadze - temat zamkniety i bezdyskusyjny w moim przypadku.

Mam na ten temat odmienne zdanie, ale to wymaga odrębnej dyskusji. Ja nie mam najmniejszych wątpliwości czy warto kupić zegarek Dufour'a, Danielsa, F.P.Journe, Laurent Ferrier.

 

Wszystko racja i nie mam co do tego watpliwosci, tylko zwroc uwage, ze sa dziesiatki jak nie setki bardzo znanych manufaktur (Omega, TH, UN itd.), ktorych modele kosztuja dziesiatki tysiecy zl. a w srodku siedza modyfikowane ETY. Czy chcesz powiedziec, ze ci wszyscy swiadomi (nie pisze o przypadkowych) i zadowoleni uzytkownicy tych czasomierzy nie wiedza co czynia albo robia glupote?

Zdecydowanie nie. Nic takiego nie wynikało z mojej wypowiedzi. Sam miałem kilka zegarków IWC na ETA i to były dobrej jakości zegarki. Nie wiem skąd u Ciebie takie wnioski ?. Chciałem tylko wskazać na istotne różnice w podejściu do zegarmistrzostwa i sposobu realizacji prowadzonej działalności. Mnie podejście do tematu w wydaniu Audemars Piguet jest zdecydowanie bliższe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok - rozumiem. Mi chodzilo tylko o to, ze Rolkowi zarzuca sie, ze tlucze na miliony i nie jest istotne, ze sa to bardzo dobre i trwale mechanizmy od lat pielegnowane i dopieszczane wylacznie z ich stajni. Panerai, choc ma w porownaniu do Rolka bardzo ladne werki, liste od ladnych paru lat ulepsza o tourbillony i inne swietne komplikacje, to tez nie do konca odpowiada "wielkiemu zegarmistrzostwu". Ale mnie to nie interesuje. Znam wady i zalety wszystkich trzech i zegarek dla mnie to calosc a nie sam wyglad, sam mechanizm czy samo logo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjściowo Simplicity kosztował 30k CHF, w okresie gdy Pan Dufour zdecydował się na 100 sztuk "limitacji" i pracował sam. 

Później, po dużym sukcesie Simplicity, zdecydował się na kolejne 100 sztuk i na tym poprzestał, kilka lat temu. Cena wynosiła 48kCHF. 

Obecnie nie kupisz Simplicity poniżej 100kUSD, a na jednego Duality Pan Dufour ma 62 klientów ;)

 

Przykładowe oferty:

http://market.watchprosite.com/show-collection.detail/id-186608/pi-6660603/ti-958703/brandview-Philippe+Dufour/mod-/series-+Simplicity*+Simplicity/p-Philippe+Dufour+Simplicity*/t-philippe-dufour-simplicity-0/

http://market.watchprosite.com/show-collection.detail/id-145528/mod-/series-%20Simplicity*%20Simplicity/p-/pi-/ti-/t-/

http://market.watchprosite.com/show-collection.detail/id-26726/mod-/series-%20Simplicity*%20Simplicity%2037mm%20platinum/p-Philippe%20Dufour%20Simplicity*/pi-2866871/ti-478756/t-philippe-dufour-simplicity-37mm-platinum-0/

 

A z bardziej seryjnej produkcji - Laurent Ferrier i F.P.Journe - oferty używanych zegarków pierwszego Pana, blogi zegarkowe wystawiają jako FOUND, jak wielkie odkrycie bardzo rzadkiej oferty, gdzie cena niewiele odbiega od ceny zegarka nowego. 

Chronometre Bleu(największa sprzedaż Journe'a) nowy kosztuje ok. 20kUSD, a używki sprzedają się na PuristsPRO za ok. 17kUSD ;)


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjściowo Simplicity kosztował 30k CHF, w okresie gdy Pan Dufour zdecydował się na 100 sztuk "limitacji" i pracował sam. 

Później, po dużym sukcesie Simplicity, zdecydował się na kolejne 100 sztuk i na tym poprzestał, kilka lat temu. Cena wynosiła 48kCHF. 

Obecnie nie kupisz Simplicity poniżej 100kUSD, a na jednego Duality Pan Dufour ma 62 klientów ;)

Wiesz - podobne sceny dzieja sie wsrod wielu modeli. Wiesz ile kosztowal Panerai Fiddy a ile teraz za niego krzycza? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zaskakująco ten wątek się rozwinął. Ostatnie wypowiedzi to niemalże dyskusja o sposobie na życie - jaki zegarek nosić, by być lepszym człowiekiem. Tourbillon czy minute repetier? Słowa Mariusza "muszę kilka rzeczy posprawdzać" brzmią jak szukanie drogi dla pełniejszego życia :) A przecież my jako ludzie powinniśmy ewoluować duchowo i żaden zegarek, nawet ten najpiękniejszy, najbardziej "zacnej" manufaktury, "na zupełnie innym poziomie jakościowym", z "cząstką szaleństwa", czy wiecznym kalendarzem, niestety nie sprawi, że czas, który odmierza też będzie na innym poziomie jakościowym :) Pamiętajmy, że zarówno zwykły Casio za 100 zł jak i niezwykły Audemars Piguet za 100 tysięcy zł ma to samo zadanie - odmierzyć czas. I tyle.

 

Mariusz, masz Rolka, który, jak piszesz, w zupełności Ci wystarczał. Czy on powodował, że Twoje życie było lepsze? Nie. Masz teraz również PAM-a. Może on sprawił, że odmierzany czas stał się wspanialszy? Nie. No ale AP na pewno doda Twemu życiu idealności... Ot i odpowiedź na Twoje wątpliwości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Bardzo zaskakująco ten wątek się rozwinął. Ostatnie wypowiedzi to niemalże dyskusja o sposobie na życie - jaki zegarek nosić, by być lepszym człowiekiem. Tourbillon czy minute repetier? Słowa Mariusza "muszę kilka rzeczy posprawdzać" brzmią jak szukanie drogi dla pełniejszego życia :) A przecież my jako ludzie powinniśmy ewoluować duchowo i żaden zegarek, nawet ten najpiękniejszy, najbardziej "zacnej" manufaktury, "na zupełnie innym poziomie jakościowym", z "cząstką szaleństwa", czy wiecznym kalendarzem, niestety nie sprawi, że czas, który odmierza też będzie na innym poziomie jakościowym :) Pamiętajmy, że zarówno zwykły Casio za 100 zł jak i niezwykły Audemars Piguet za 100 tysięcy zł ma to samo zadanie - odmierzyć czas. I tyle.

Czas będzie na innym poziomie jakościowym poprzez udogodnienia funkcjonalne :P. Przywołujesz tu wieczny kalendarz i słusznie, bo mając wieczny kalendarz nie musisz przestawiać datownika, gdy miesiąc ma mniej niż 31 dni. W "zwykłym" zegarku nie dość, że musisz przestawić datownik, to jeszcze dobrze byłoby zajrzeć do instrukcji żeby sprawdzić w jakich godzinach producent zaleca wykonanie zmiany daty  :). Natomiast ostatnie stwierdzenie o odmierzaniu czasu niewiele ma wspólnego z pasją. To bardziej pragmatyzm niż pasja tylko jaki sens (przy takim podejściu) ma w ogóle istnienie tego forum ?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, w tym chodzi głównie o emocje. Dla jednego najsilniejsze są te, związanie z historią Comex'u, Sir Hillary'ego i wielu innych odkrywców czy "Trieste". Dla innego te związanie z posiadaniem czegoś, co pojawiło się w filmach z serii przygód James'a Bond'a(Rolex 6538, Rolex 5513, Omega 300 Bond, Omega Planet Ocean). Dla innego będzie to zegarek militarny(IWC Mark X, XI, XII, Longines wojskowy, Blancpain FF "No radiations", Sinn i wiele innych). Dla innego Heuer'y i Formuła 1 czy Mille Miglia. Kto inny nader wszystko ceni El Primero, a jeszcze inny, być może zafascynowany kosmosem i aeronautyką wybierze Speedmaster'a.  Ktoś inny z kolei, szuka ukochanych vintage w stanie NOS, a jeszcze inny będzie poszukiwać topowych komplikacji(ulta-thin, split-second chrono, repetier, tourbillon, perpetual), a jeszcze inny wszystkich Genta-inspired(AP RO serii A, Patek 3700, VC Overseas 222, Inge SL). Dla jeszcze innego największą wartością będzie wytwór zegarmistrzostwa niezależnego, a dla innego surowość i nietuzinkowość Panerai. 

Nawet Ci, którzy nie kierują się historią, tradycją, mikromechaniką, wybierając na podstawie wyglądu, też kierują się emocjami(nikt mi nie powie, że zegarek był po prostu ładny, dlatego wydał na niego 2k, 5k czy 10k...) 

Suma summarum, wszyscy kierujemy się emocjami. 

(No, chyba, że mamy na forum profesjonalnych nurków, którzy szukają narzędzia, ale i Ci muszą posiłkować się zamiłowaniem do tradycji i emocjami, ponieważ elektroniczne komputery są jednak pewniejsze i dokładniejsze.) 

Sam Dufour w wywiadach wielokrotnie mówił, że kupujesz zegarmistrza, nie zegarek, szukając czegoś w grupie niezależnych. "No one will look at your wrist and say, Hey! You're wearing a Dufournal! They are buying it because they understood you."(mogłem pokręcić coś pisząc ze słuchu)

Kupujesz jego przywiązanie do tradycji i dokładności wykonania(Dufour), innowacji(DeBethune), designu(Vianney Halter, Speake-Marin), wielkiego zegarmistrzostwa(Journe), mechaniki(MB&F), nietypowych rozwiązań w połączeniu z tradycją(Greubel Forsey), a w gruncie rzeczy "mix" tego wszystkiego. 

Pragmatyczniej jest w ogóle nie kupować zegarka, bo, nie oszukujmy się, niewielu z nas stać, równocześnie, na piękny dom(czy mieszkanie), satysfakcjonujący samochód, wszystkie potrzeby i marzenia członków rodziny, działalność charytatywną i masę innych rzeczy czy doświadczeń, na które można przeznaczyć pieniądze, a zegarek był zakupem poczynionym bez konieczności poświęcenia, nawet czegoś drobnego. Nie mydlmy sobie nawzajem oczu, mówiąc innym, że kierowaliśmy się czysto praktycznymi aspektami kupując zegarek, bo, od czasu XVIII wieku, minęło naprawdę sporo czasu. 

Pragmatycznie jest w ogóle nie mieć zegarka, bo nie trzeba go serwisować, ustawiać, czyścić i zakładać. Znam wielu ludzi, którzy zegarka nie mają i jestem pewien, że nie czują "potrzeby" jego posiadania. 


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, masz Rolka, który, jak piszesz, w zupełności Ci wystarczał. Czy on powodował, że Twoje życie było lepsze? Nie. Masz teraz również PAM-a. Może on sprawił, że odmierzany czas stał się wspanialszy? Nie. No ale AP na pewno doda Twemu życiu idealności... Ot i odpowiedź na Twoje wątpliwości :)

No teraz to Ty poleciales w druga strone na maxa ;)

Dla mnie zegarek nie odmierza tylko czasu - to czastka nas. Tak jak ubranie ktore nosimy, samochod ktorym jezdzimy czy miejsce w ktorym mieszkamy. Wybierajac kazda z tych rzeczy "ukladamy" ja wg naszych potrzeb/zamiłowań/oczekiwan - pod kazdym wzgledem - wygladu, prestizu, komfortu/uzytecznosci czy chocby jakosci do ceny. Oczywiscie, ze posiadajac Suba odmierzany nim czas nie wydaje sie wspanialszym niz wtedy, kiedy robili to dla mnie np. Casio, Cyma czy TH. Ale z kazdego z nich cieszylem sie na swoj sposob, dowiadywalem sie nowych rzeczy a czas (choc nie "lepszy" ;) ) mijal mi "w przyjemniejszej atmosferze" :)

 

Gdyby zalezalo mi tylko na prestizu, to zostalbym bez wahania przy Rolku i nie szukalbym nic innego, bo w moim srodowisku ani Panerai ani AP nie jest tak rozpoznawalny jak Rolex i tylko Rolex spelnia wszystkie postawione przeze mnie ostre warunki. Gdybym zas szukal tylko "wielkiego zegarmistrzostwa", to AP RO kupilbym nie robiac w ogole tej ankiety, albo wyciagnalbym reke na bazarek po zegarek Carlito B) Jednak mnie jeszcze caly czas bawia i ciesza zmiany i dlatego taki Pam mnie przeniosl znowu na poziom odkrywania czegos zupelnie innego a nie tak poukladanego jak Rolex czy Patek Calatrava B)

 

A Ty Jakubie chyba to wszystko ladnie podsumowales... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas będzie na innym poziomie jakościowym poprzez udogodnienia funkcjonalne :P.

Biorac te slowa do siebie i watku, Pam powinien wygrywac bez mrugniecia okiem z pozostalymi B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Biorac te slowa do siebie i watku, Pam powinien wygrywac bez mrugniecia okiem z pozostalymi B)

Mariusz,

pisałem Ci już wyżej, że to porównanie nie ma sensu. Bierzesz najtańszy zegarek z oferty AP i porównujesz do jednego z droższych Panerai. PAM 233 jest trzykrotnie droższy od najtańszego modelu z oferty Panerai.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.