Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

Ostrzeżenie publiczne dotyczące żywności

Przekroczony dopuszczalny poziom sumy fumonizyn B1 i B2 w produkcie pn.

KRESTO Pop corn ZIARNA KUKURYDZY, 150 g

http://gis.gov.pl/other.php?id=11

 

m.in. ''...Fumonizyny wykazuja cechy prokancerogenne... zalicza się je te do neurotoksyn. Powodują tez uszkodzenie funkcji nerek...''

zrodlo: www.cropnet.pl/mycotoxin

Edytowane przez dawidowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że można zjeść wszystko oprócz tego

Właśnie wczoraj zaproponowano mi taki deser

 

8ebe9e6u.jpg

 

Sent from my Z10 using Tapatalk 2

 

 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szynka po uwędzeniu przeze mnie straciła ok 40% wagi, a dzisiaj dowiedziałem się, że producent z szynki o wadze 1kg może zgodnie z prawem zrobić szynkę o wadze 3 kg. Noż k***a, a ja nie pamiętam który to wmawiał mi, że prawo w Polsce jest po to, żeby bronić interesu poszczególnego obywatela, czyli mojego... :angry:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szynka po uwędzeniu przeze mnie straciła ok 40% wagi, a dzisiaj dowiedziałem się, że producent z szynki o wadze 1kg może zgodnie z prawem zrobić szynkę o wadze 3 kg. Noż k***a, a ja nie pamiętam który to wmawiał mi, że prawo w Polsce jest po to, żeby bronić interesu poszczególnego obywatela, czyli mojego... :angry:

Panie Piotrze... to zależy jak się na to spojrzy, bo jakby tak szynka ze sklepu była "domowa" czyli z 1 kg mięsa wychodziło by 60dkg szynki to ile by taki kawał miecha musiał kosztować...  ;)   No i pewnie by Pan sam nie wędził bo i po co? Tak że wszystko w Pana interesie - bo prawo dba o to żeby obywatel rozwijał swoje hobby - jak lubi dobra szynkę :)


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Piotrze... to zależy jak się na to spojrzy, bo jakby tak szynka ze sklepu była "domowa" czyli z 1 kg mięsa wychodziło by 60dkg szynki to ile by taki kawał miecha musiał kosztować...  ;) 

Widziałem po 40,- zeta za kg.

 

No i pewnie by Pan sam nie wędził bo i po co? Tak że wszystko w Pana interesie - bo prawo dba o to żeby obywatel rozwijał swoje hobby - jak lubi dobra szynkę :)

Nie no faktycznie, na pytanie: czy to jest w moim interesie, minister odpowiedział: oczywiście że to wszystko jest w moim interesie.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem po 40,- zeta za kg.

 

Ale nie ma gwarancji że to właśnie TA dobra szynka (co to jest jej 60dkg z 1 kg mięsa)... :)

"Pęcznienie mięsa" to jedno a jakby Pan sprawdził jakie substancje chemiczne wchodzą w skład mięsa kupowanego w sklepie, myślę że jeszcze bardziej by się Pan zdziwił.

Ja preferuję baraninę właśnie dlatego że tego mięsa nikt "nie pędzi", nie hoduje się baranów w Polsce "na mięso" nie szprycuje się jagniąt od urodzenia antybiotykami i paszą która zawiera "fajne rzeczy" przyspieszające przyrost masy mięśniowej... no ale baraninę nie każdy lubi :) 

Edytowane przez Daito

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma gwarancji że to właśnie TA dobra szynka (co to jest jej 60dkg z 1 kg mięsa)... :)

Jakbym nie miał pewności to bym napisał prawdopodobnie widziałem. ;)


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

produkty mięsne  mając inną nazwę ,

mają ten sam smak ,

nawet jak kupię nie tę wędlinę co trzeba  ,

nikt się na Mnie nie gniewa . :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szynka po uwędzeniu przeze mnie straciła ok 40% wagi, a dzisiaj dowiedziałem się, że producent z szynki o wadze 1kg może zgodnie z prawem zrobić szynkę o wadze 3 kg. Noż k***a, a ja nie pamiętam który to wmawiał mi, że prawo w Polsce jest po to, żeby bronić interesu poszczególnego obywatela, czyli mojego... :angry:

To i tak dobry materiał na wędzenie kupiłeś ;)

A tak naprawde to utrata masy zależy od np.

-rodzaju marynaty

-sposobu wędzenia

-czasu w jakim mięso poddane jest obróbce termicznej

-tuczowi jakiemu poddana byla "szynka" ;) [bekonowy,tluszczowy,ogólnoużytkowy]

no i nie bez znaczenia jest czas i sposób schładzania mięsa po wędzeniu[im krótszy tym zachowuje wiecej masy]

Co do interesow poszczególnych obywateli-do Brukseli :D ,tam wyznaczają nam normy....i marzenia o szynce z "przed lat"mozemy zapomnieć prawie.......

P.S Był jeden taki wicepremier co sie burzyl ze produkuje sie 3kg wędliny z 1kilograma mięsa ....ale kto by chlopa słuchał :(

P.SPrawa i obowiązki obywatela w konstytucji Rzeczypospolitej ...

Punkt 11-Wolności i prawa ekonomiczne,socjalne i kulturalne .

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu akurat wejście do Unii nam się odbija <_< Wcześniej normy były bardzo restrykcyjne, o stosowaniu dodatków, procesie produkcyjnym, itp. i to nie tylko dotyczyło wędlin. Zmieniono nam normy niemal wszystkiego, począwszy od jakości wód, przez żywność, a kończąc na normach zanieczyszczeń w glebie.

Dlatego, o ile się da, trzeba samemu szukać dobrych producentów i produktów. Najlepiej samemu je przetwarzać i cieszyć się zdrowiem B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak ma sie do tego Unia ?

Normy mozemy sami sobie zaostrzyc, tylko w czyim to by bylo interesie ? Kiedys nie bylo takiej dostepnosci dodatkow do wedlin i nikt nie ustalal norm na cos, czego nie znano, nie stosowano lub na naszym rynku przetworczym nie bylo dostepne.

Mnie nikt nie uczyl, ile  do wedliny mozna dodac bialka sojowego, a mleka w proszku do jogurtu czy kefiru, kefir robilo sie poprostu z mleka na grzybkach kefirowych, Dzis nikt na to juz nie moze sobie pozwolic, bo jest to nieoplacalne, poniewaz my konsumenci wymagamy maksymalnej jakosci w minimalnej cenie, a takie rzeczy to chyba tylko w Erze, a jak widzisz i jej juz nie ma ;)

I jeszcze jedna rzecz, kiedys nie znano pojecia przetrminowana wedlina, zaden producent nie martwil sie, ze wedlina bedzie musiala wdzieczyc sie do klienta w  ladzie chlodniczej przez 2 tygodnie, stad nie trzeba bylo w niej stosowac dodatkow smakowych, czy przedluzajacych trwalosc :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa firmy, ktore wiedzac o tym, ze danemu produktowi sie konczy data przydatnosci do spozycia, sciagaja go z rynku i z powrotem wrzucaja do gara... tam jest przetwarzany i po jakims czasie znow wychodzi na rynek jako swiezynka! i kupujacy sie oblizuje jaki to smakolyk mu firma zaserwowala. mniam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasze normy były bardzo wysokie w porównaniu do Unii <_< A ponieważ rynek ma być jednolity, wspólny i handel ma być łatwy to pewne dyrektywy mówią, że normy powinny być takie same. Bo tak to Polska mniej by importowała, a po drugie kraje Unii wypadały gorzej w statystykach. Wyszłoby że Polska jest lepsza od państw starej Unii pod względem czystości wód, powietrza, jakości żywności, itd. ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dosc ogolnie piszesz i w sumie tez moglbym napisac "nasze normy byly bardzo niskie w porownaniu do Unii <_< " i niewiele z tego wynika :) Temat "rzeka" i nie o jedzeniu :) Owszem normy zaostrzono i slusznie, masz dzieki temu zdrowsza zywnosc, bo  zaostrzono warunki higieniczno sanitarne produkcji zywnosci, wykluczono tez pewne dodatki do zywnosci, zeby nie wprowadzac ich na rynek unijny dokonano nawet jakichs idiotycznych klasyfikacji (slimak to ryba, prosty ogorek itp) ale te przepisy nie zmienily smaku kielbasy, czy sera :) Z twojego postu wynika, ze jak wchodzilismy do Uni Europejskiej to  np w Sokolowie powiedziano "Wy tu w Sokolow za dobra parowka robicie, Hans Würst na 10 kg mieso daje dwa wiadro wody, a wy tylko jeden, za ostra ta wasza norma, my tego nie puscic na nasz markt, no i scieki u was za malo, wy wogole nie dostowac sie do dyrektywa, " ;)

 

Wyszłoby że Polska jest lepsza od państw starej Unii pod względem czystości wód, powietrza, jakości żywności, itd. ..

no mysle, ze z tego powodu to w Brukseli sobie wlasnie wlosy z glowy rwa :) bo po co zaostrzono normy ochrony srodowiska i dawali kase na budowe oczyszczalni przy zakladach przetworczych, strasza karami i reguluje sposoby pozyskiwania energii ?

Pogadajmy lepiej o tym co w temacie :)

Edytowane przez 70'

Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Z twojego postu wynika, ze jak wchodzilismy do Uni Europejskiej to  np w Sokolowie powiedziano "Wy tu w Sokolowie za dobre parowki robicie, Hans Würst na 10 kg miesa daje dwa wiadra wody, a wy tylko jedno, za ostre macie te normy, nie mozemy tego puscic na nasz markt" ;)

 

Tego nikt nie powiedział i oczywiście nikt nie kazał dodawać wiader wody do wędlin, ale od momentu zmian w prawie, producentom wolno robić takie rzeczy, a wcześniej było to nie do pomyślenia. Lista dopuszczonych dodatków do żywności jest gigantyczna i się tylko powiększa.

 

 

no mysle, ze z tego powodu to w Brukseli sobie wlasnie wlosy z glowy rwa :) bo po co zaostrzali te normy ochrony srodowiska i dawali kase na budowe oczyszczalni przy zakladach przetworczych ? ;)

 

A i owszem rwali sobie włosy z głowy, bo przy takich normach jak w Polsce, inne kraje musiałby inwestować lub płacić kary za niewywiązanie się ze zobowiązań. ( to co czeka Polskę w sprawie energii odnawialnych :rolleyes:)

I normy ochrony środowiska też zostały zmienione na gorsze. Jedyna zmiana to obszary chronione, których jest dużo więcej.

Koniec off-topa :ph34r:

 

Po prostu mam wrażanie, że akurat w sprawie jakości żywności produkowanej masowo, to jednak mieliśmy lepsze podejście, przynajmniej prawne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz byc dosc mlody skoro nie znasz uczucia bryzgajacej wody w twarz z szynki z lat 80 i nie wiesz, ze najlepsza substancja hamujaca w mleku byl proszek do prania ixi. Myslisz ze to byly zdrowsze dodatki  niz ta dluga lista, w dodatku dodawane "wg potrzeb" ? :)  Co do energii odnawialnej to poki co nam kary groza, a nie starej uni :D

Mysle, ze pozno juz i chyba dlatego nie moge sie przekonac do twoich argumentow ;) Dobranoc milej nocy. Warto rano wstac ze swiezym umyslem i przemyslec wszystko od nowa ;)

Edytowane przez 70'

Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz byc dosc mlody skoro nie znasz uczucia bryzgajacej wody w twarz z szynki z lat 80 i nie wiesz, ze najlepsza substancja hamujaca w mleku byl proszek do prania ixi. Myslisz ze to byly zdrowsze dodatki  niz ta dluga lista, w dodatku dodawane "wg potrzeb" ? :)  Co do energii odnawialnej to poki co nam kary groza, a nie starej uni :D

Mysle, ze pozno juz i chyba dlatego nie moge sie przekonac do twoich argumentow ;) Dobranoc milej nocy. Warto rano wstac ze swiezym umyslem i przemyslec wszystko od nowa ;)

Widocznie proszek IXI był smaczniejszy od obecnych dodatków, bo smak mleka które przynosili mi w butelkach pod drzwi, śni mi się tylko czasami... :wub:

A z tym Łunijnym dbaniem o czystość i zdrowie, to najczęściej przesada urzędasów podyktowana czyimiś partykularnymi interesami.

Ja najbardziej polegam na swoim organizmie, a nie na tym co twierdzi urzędas, że według niego jest dla mnie lepiej. A smak szynki i innych wyrobów ze świni zrobionych przez zaprzyjaźnionego rzeźnika (przy moim współudziale) w warunkach urągających unijnym przepisom, jest przez mój organizm preferowany i nigdy z powodu spożywania tychże nie nabawiłem się choroby. Ja oczywiście rozumiem, że wielka produkcja nie może wyglądać i smakować tak jak w/w wymienione, ale niech chociaż jest podobna.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w sprawie żywienia ostatnio zaintrygowała mnie reklama firmy produkującej jaja. Hasło to było "Bez GMO!". Ciekawe, że modyfikowania żywności czepia się firma prowadząca hodowlę klatkową :).

Co uważacie o genetycznym modyfikowaniu żywności? W sumie ciekawy temat. Mi się wydaje, że raczej nie ma o co afery robić. Nie po to są wieloletnie badania, żeby potem się czegoś bać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na nie :) Maczka miesno-kostna tez byla dobra dla zwierzat, dopoki nie pojawila sie choroba szalonych krow, stad moze jeszcze poczekajmy z tym GMO. Narazie jedzenie i tak ewoluuje duzo szybciej niz nasz przewod pokamowy przez co mamy choroby cywilizacyjne. Poczekajmy z tym jeszcze troche :)

Odniose sie jeszcze przy okazji do wypowiedzi Piotra Ratynskiego.

Piotr, nie tylko mleko z butelki smakowalo wowczas inaczej ale tez i wino, mysle jednak, ze to tylko dlatego, ze bylismy wtedy mlodsi i wracamy do tego z sentymentem :)

Proces produkcyjny od strony technologicznej od "czasow mleka w butelce" nie wiele sie zmienil w stosunku do "mleka w kartonie". Nadal jest to pasteryzacja, wirowanie, normalizacja tluszczu i chlodzenie. teraz dodatkowo mleko sie homogenizuje. Nie ma to jednak absolutnie zadnego wplywu na pogorszenie cech organoleptycznych mleka spozywczego tylko zapobieganiu tworzeniu sie tzw. korka tluszczowego w opakowaniu.

Szynke taka jak "sprzed lat" tez nadal mozna kupic, tyle ze jest ona nieporownywalnie drozsza i trudno dostepna, poniewaz z uwagi na niezbyt atrakcyjna cene jest na nia maly popyt, a co za tym idzie tez niewielka podaz. Ta szynka nie jest produkowana w konspiracji przed urzedasami z Brukseli, prawo unijne na to pozwala, tak samo jak i na stosowanie dodatkow do zywnosci i produkcje kilograma wedliny z duzo mniejszej ilosci miesa :) To rynek i ekonomika produkcji jest winna, a nie normy unijne. Gdyby Unia zakazala nam produkowania lepszej zywnosci, zlamala by podstawowe zasady wolnego rynku :)

Edytowane przez 70'

Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie zgodzę się z Tobą w jednej i w drugiej sprawie. Mleko w butelkach było niestety inne niż teraz nie tylko w smaku, ale przede wszystkim w zawartości tłuszczu i białka, o wspomnianym IXI zamiast dzisiejszej chemii nie wspominając. Kwasiło się w każdym bądź razie bez problemu... Jabol (popularne tanie wino, dla niekumatych) choć robiony na szybko to był jednak winem, a obecnie mamy tzw. wino z zawartością wina. A Łunie nikt nie oskarża o zakaz, a wręcz odwrotnie, o to, że pozwoliła producentom na zbyt wiele, a że gorsze wypiera lepsze to wiadomo od zawsze. Żeby było jasne, byłem i jestem zwolennikiem przyłączenia Polski do Unii Europejskiej, ale niektóre wyczyny urzędasów łunijnych zupełnie mi się nie podobają, zresztą nie tylko mnie i nie tylko w Polakom.

Edytowane przez Piotr Ratyński
edycja

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja sie z kolei zgodze z tym co mowisz w ostatnim zdaniu :) Mam podobnie. Na winie sie nie znam, sa wytrawne ktore mi smakuja i takie, ktore mi nie smakuja i sa tez takie po ktorych boli mnie glowa i takie po ktorych mnie nie boli. Z reguly boli mnie po tych, ktore mi smakuja, bo wypijam ich wiecej ;) . Natomiast o mleku to akurat cos wiecej moge powiedziec, nie tylko na podstawie spozycia :) . Moze my mowimy o innym mleku w butelce. Tobie moze przynosil je rolnik pod drzwi fachowo nazywane mlekiem surowym, a ja pilem mleko spozywcze kiedys w butelce, dzis w worku. To dwa rozne mleka i maja prawo sie roznic i sa na to 2 polskie Normy. Jednak mleko spozywcze sprzed 30 lat i dzisiejsze maja te same tolerancje zawartosci tluszczu, bialka, laktozy .... Tyle tylko, ze kiedys mleko bylo bardzo latwo zafalszowac, placono za ilosc i jednostki tluszczowe. Oznaczano tylko ilosc przyjetego mleka, gestosc i zawartosc tluszczu manualnie metoda Gerbera, rolnik niie mial wiekszego problemu zeby te parametry zakombinowac ;) Dzis (wlasciwie od lat 90) powszechnie stosuje sie do analizy mleka milkoscany, ktore okreslaja praktycznie wszystkie parametry fizyko-chemiczne mleka i nawet jezeli do mleka zostanie dodana woda czy tluszcz, niemleczny to procentowo zabraknie bialka, czy np laktozy i nikt sobie na to nie moze pozwolic. Z tego wniosek, ze to gorsze mleko bylo lepsze, a to lepsze jest gorsze :) No i zeby temat zakonczyc, do mleka spzywczego nie stosuje sie zadnych polepszaczy konserwantow itp. nie ma takiej potrzeby. Obrobka termiczna w zupelnosci wystarcza do konserwacji mleka i nie rozni sie ona niczym od tych metod z lat 80. Dyrektywa unijna z 2004 roku okresla tylko minimalne warunki jakie ma spelniac mleko po pasteryzacji i tez nie sa one inne niz "drzewniej" ;)

Edytowane przez 70'

Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.