Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

Podobno grzyby to niezbyt zdrowy pokarm: ciężkostrawny, mało wartości odżywczych, jeśli zbierane blisko dróg to chyba jeszcze gorzej.

Ps

Też lubie zbierać :-)

Ai czasami coś zjeść z grzybami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno grzyby to niezbyt zdrowy pokarm: ciężkostrawny, mało wartości odżywczych, jeśli zbierane blisko dróg to chyba jeszcze gorzej.

Ps

Też lubie zbierać :-)

Ai czasami coś zjeść z grzybami

Podobno, tyle że to są bzdury rozsiewane przez ekologistów mających na uwadze ochronę grzybów. Charakterystyczną cechą grzybów jest duża zawartość wody, od 80 do 90 %. Jednak sucha masa składa się głównie z białek. W skład wspomnianych białek wchodzą prawie wszystkie aminokwasy, w tym także egzogenne, które nie mogą być syntetyzowane w organizmie i muszą być dostarczane wraz z pożywieniem. To pozwala zaliczyć grzyby do bardzo ważnych produktów żywnościowych. Problem leży w tym, że większość tych białek jest trudno strawnych, ale ostatnie badania wskazują, że z tą trudno strawnością nie do końca jest tak jak uważano do tej pory. Węglowodany grzybów są lepiej przyswajane niż węglowodany roślin nasiennych. Jeśli mowa o tłuszczach, to wbrew pozorom jest ich w grzybach jadalnych całkiem sporo, bo 2-10%. Ich strawność jest wysoka i niemal nie różni się od strawności tłuszczów zwierzęcych.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Podobno grzyby to niezbyt zdrowy pokarm: ciężkostrawny, mało wartości odżywczych, jeśli zbierane blisko dróg to chyba jeszcze gorzej.

Ps

Też lubie zbierać :-)

Ai czasami coś zjeść z grzybami

 

 

Uwielbiam te mity żywieniowe.

Mój ulubiony to chyba tuczące ziemniaki  :D

Edytowane przez Szymon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam te mity żywieniowe.

Mój ulubiony to chyba tuczące ziemniaki  :D

 

Ile razy już mówiłem znajomym że ziemniaki mają mało kalorii, ale oni mi nie wierzą bo powinno się odchudzać na ryżu  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Ile razy już mówiłem znajomym że ziemniaki mają mało kalorii, ale oni mi nie wierzą bo powinno się odchudzać na ryżu  :D

 

Ziemniaki w ogóle są bardzo niedoceniane. 

 

1. są lekkostrawne

2. mają właściwości alkalizujące

3. dostarczają dużo witamin i minerałów

4. są świetnym źródłem węglowodanów złożonych

 

Ja węglowodany czerpie w znacznym stopniu z ziemniaków. Poza tym po prostu je lubię (na przykład pieczone)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile razy już mówiłem znajomym że ziemniaki mają mało kalorii, ale oni mi nie wierzą bo powinno się odchudzać na ryżu  :D

Znajomi zapomnieli co sie znajduje na tych ziemniakach :) , sosy , tłuszcz itd.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomi zapomnieli co sie znajduje na tych ziemniakach :) , sosy , tłuszcz itd.

A co jest nie tak z tymi sosami i tłuszczem???

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% ludzi jedzących sos i pokraszone kartofle umiera ;)


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.
 

A co jest nie tak z tymi sosami i tłuszczem???

 

Złego nic.Ale jeśli coś w ziemniakach ma tuczyć, to to czym je się polewa, a nie sam ziemniak. (naprawdę ciężko zjeść tyle ziemniaków, żeby powiedzieć, że to one tuczą). A potem stąd się biorą takie głupie stwierdzenia jak "ziemniaki tuczą"

 

 

100% ludzi jedzących sos i pokraszone kartofle umiera ;)

 

W ogóle żyć jest niezdrowo - kto żyje, ten umiera :D

Edytowane przez Szymon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złego nic.Ale jeśli coś w ziemniakach ma tuczyć, to to czym je się polewa, a nie sam ziemniak. (naprawdę ciężko zjeść tyle ziemniaków, żeby powiedzieć, że to one tuczą). A potem stąd się biorą takie głupie stwierdzenia jak "ziemniaki tuczą"

 

Pewnie idzie utuczyć się również samymi ziemniakami, chociaż na pewno jest trudno. Moja babcia w późnym wieku (tuż przed i po 90-tce) jadła już w zasadzie same ugotowane ziemniaki, bez żadnych dodatków i to sporo, a była jak to się kolokwialnie mówi "sucha". A badania krwi przeprowadzone w wieku 93 lat wykazały, że babcia miała wszystko w normie, żadnych niedoborów.

 

W ogóle żyć jest niezdrowo - kto żyje, ten umiera :D

No bo człowiek jest ogólnie niedoskonały, jak żyje jest niedoskonały bo może umrzeć, a jak umrze jest niedoskonały bo nie żyje. :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Pewnie idzie utuczyć się również samymi ziemniakami, chociaż na pewno jest trudno. 

 

No byłoby trudno, bo jak się weźmie taką średnią dzienną rację żywieniową dla dorosłego faceta (nie jakoś przesadnie wielkiego), to trzeba by zjeść tych ziemniaków ponad 2,5kg dziennie żeby zapewnić mniej więcej tyle energii ile jest takiemu przedstawicielowi homo sapiens potrzebne.

No i przy takim żywieniu gospodarka hormonalna leży po dość krótkim czasie ze względu na brak dostarczanych tłuszczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No byłoby trudno, bo jak się weźmie taką średnią dzienną rację żywieniową dla dorosłego faceta (nie jakoś przesadnie wielkiego), to trzeba by zjeść tych ziemniaków ponad 2,5kg dziennie żeby zapewnić mniej więcej tyle energii ile jest takiemu przedstawicielowi homo sapiens potrzebne.

No i przy takim żywieniu gospodarka hormonalna leży po dość krótkim czasie ze względu na brak dostarczanych tłuszczy.

Wszystko zależy od tego co kto potrzebuje, gdy ktoś ma sporo swojego tłuszczu i jest przy tym mało aktywny fizycznie, to takie odżywianie się samymi ziemniakami na pewno by mu pomogło, ale jednak ja będę obstawał przy swoim, jeść najlepiej wszystko, tylko w odpowiednich ilościach...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jest nie tak z tymi sosami i tłuszczem???

Kolega Szymon udzielił już właściwie odpowiedzi.

w skrócie nie tuczą ziemniaki tylko to co na nich .


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Szymon udzielił już właściwie odpowiedzi.

w skrócie nie tuczą ziemniaki tylko to co na nich .

Czyli co, do ziemniaków na talerz dajemy 3 litry sosu i tłuszczu, czy jak bo nie rozumiem? Od jedzenia trzech posiłków dziennie w tym normalnych obiadów, czyli zupa, porcja ziemniaków z mięsem polana sosem czy tłuszczem i deser, nikt nie utył jeszcze. W każdym razie ci co im się zdaje, ze od tego utyli, to się okłamują i powinni sobie zapisywać na kartce wszystko co jedzą, a wieczorem sami się zdziwią...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Generalnie to dość tuczącym połączeniem jest węglowodany + tłuszcz.

Dlatego zaleca się aby w ciągu dnia jeść posiłki białkowo-tłuszczowe, albo białkowo-węglowodanowe, albo ostatecznie takie, gdzie stosunek węglowodanów do tluszczy jest jak najbardziej przesunięty w stronę jednego z tych składników. Oczywiście  przy takim założeniu w ciągu dnia dostarczamy wszystkich składników, ale nie wszystkie mieszamy w jednym posiłku.

 

Zaraz padnie pytanie dlaczego. Ano dlatego, że takie połączenie trochę ogłupia nasz ośrodek odpowiedzialny za wytworzenie sygnału "najadłem się" i jest on wytwarzany później. Stąd często uczucie przejedzenia po obfitych posiłkach - po prostu zjedliśmy więcej niż byśmy zjedli gdyby stosunek węgli do tłuszczy był inny, tylko podczas jedzenia nie wiedziliśmy, że już starczy, a sygnał dociera do nas po czasie - stąd też zalecenia żeby od stołu odchodzić lekko niedojedzonym, bo po krótkim czasie i tak dotrze do nas że się najedliśmy.

 

Ale to taka ciekawostka. Oczywiście w łączeniu wszystkich składników w jednym posiłku jest ok, ale trzeba przy tym mieć trochę więcej samokontroli (która dla jednych jest oczywista bądź naturalna, a dla innych prawie nieosiągalna).

Edytowane przez Szymon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to trzeba wiedzieć, że te wszystkie kilogramy, które na nas "wiszą" to musieliśmy zjeść albo wypić, bo nic nie bierze się z nikąd. A w zasadzie to musieliśmy zjeść i wypić o wiele więcej, bo cześć z tego poszło na energetyczne zapotrzebowanie organizmu, a część zostało po prostu wydalone. A wtedy dopiero zaczniemy rozumieć o co tu biega...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

Generalnie to trzeba wiedzieć, że te wszystkie kilogramy, które na nas "wiszą" to musieliśmy zjeść albo wypić, bo nic nie bierze się z nikąd. A w zasadzie to musieliśmy zjeść i wypić o wiele więcej, bo cześć z tego poszło na energetyczne zapotrzebowanie organizmu, a część zostało po prostu wydalone. A wtedy dopiero zaczniemy rozumieć o co tu biega...

 

 

I to się niestety Piotrze sprowadza do tego czego tak bardzo nie lubisz (a przynajmniej jak się o tym wspomina) - bilansu energetycznego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Przy obfitym posiłku tłuszczowo-węglowodanowym człowiek najpierw spala tłuszcz, bo jest to najlepsze i najbardziej efektywne źródło energii, a skoro już dostarczył energii to nadmiar węgolowadnów/białka odkłada w tkankę tłuszczową na zaś.

 

Wspomniałem już o tym, tłuszcze są spalane, a na tłuszcze są przetwarzane węgolowany  i białko - tłuszcz nie odłoży sie w tłuszcz.  Jaki z tego morał? Zjesz kostkę  masła nie przytyjesz, zjesz ćwiatkę masła i 200 gram ziemniorów, ziemniory zostaną przetworzone w tłuszcz. Zjesz 400 gram samych ziemniorów też pewnie nie przytyjesz. Oczywiście rozważania takie są abstarkcyjne, bo nikt nie je tyle tłuszczu. No może poza konserami kawy z masłem (zaliczam się do nich) którzy pochałaniają w tej postaci pół i więcej kostki masła dziennie. :)

 

We wszystkich reklamach mówią, że dyskomfrot trawienny wynika z nadamiru tłuszczy. Paradoks polega na tym, że ten tłuszcz w posiłku został pięknie spalony, a organizm męczy sie z przetwarzaniem ziemniaków, klusek i chleba w tkankę tłuszczową :)

 

Oczywiscie najlepiej jest zachować umiar, ale jako ludzie mamy tendencje do zachowań ponadstandardowych. Wiedząc jak co łączyć, możemy nieco spowolnić proces odkania sie dodatkowych kilogramów.

Edytowane przez anger76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reasumując;) siedząc tylko na doopie w biurze żadna dieta Cię nie uratuje.

Jedz ziemniaki s sosem! :), nie żałuj sobie :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Zmieniając temat, czy osoby, które często gotują, zauważyły wpływ źródła ciepła na smak potraw?

 

Czy potrawy przyrządzane na ogniu/kuchence elektrycznej/indykcyjnej smakują tak samo?

 

Czy kawa/herbata zalana wodą z czarnika tradycyjnego ma taki sam smak jak z elektrycznego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smak jest zmienny, w zalezności od zródla energii ( piec konwekcyjny,kuchnia gazowa, kuchnia węglowa )

Te same potrawy smakują innaczej ....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

A z punktu widzenia kucharza można się pokusić o wskazanie źródła energii które daje najsmakowitsze potrawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem kucharzem ale dla mnie tylko gaz :)


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to się niestety Piotrze sprowadza do tego czego tak bardzo nie lubisz (a przynajmniej jak się o tym wspomina) - bilansu energetycznego ;)

Od setek tysięcy lat balans energetyczny to było zadanie organizmu i organizm robi to dalej, tyle tylko, że ludzie przestali "czytać" swój organizm, a wolą słuchać się tego co objawią im media masowe, im bardziej masowe tym lepiej.

 

 

Oczywiscie najlepiej jest zachować umiar, ale jako ludzie mamy tendencje do zachowań ponadstandardowych. Wiedząc jak co łączyć, możemy nieco spowolnić proces odkania sie dodatkowych kilogramów.

Pod warunkiem, że wiedze czerpiemy z tego co podpowiada nam organizm i życie, a nie broszurka propagandowa.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Podogno im bardziej tradycyjne źródło energii tym lepsze potawy, a już gotowanie na kuchence opalanej drewnem, czy węglem to już cud mód :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.