Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

[gustaw6666 392]

Kupiłem gazowy i wygoda jest super, natomiast smak chabasów porażka - plastikowy posmak.

 

Wolę grill elektryczny gdzie 95% tłuszczu zamiast na rozpalony węgiel czy gorące, metalowe płyty - trafia do wody.

[Adi 3410]

Może farba Ci się spala?

[Piotr Ratyński 551]

Kurcze, bo najsmaczniejsze to jest to co najbardziej szkodzi... według naszych najlepszych uczonych, wcześniej radzieckich, obecnie amerykańskich. Jak tylko pomyśle o tych trujących wędzonkach, niezdrowych glonkach i toksycznych karkówkach z grilla, to muszę łykać ślinę, a gdy pomyślę o tym super zdrowym jadle ekologicznym według norm unijnych to wręcz odwrotnie ślina mi się cofa i muszę splunąć.
A zasadza jest prosta jak powtarzam od zawsze, w nadmiarze nawet lekarstwo szkodzi, a karkówka z grilla bez tego smaku spalonego tłuszczu, to już w zasadzie nie jest z grilla, i tyle, podobnie jak wędzone mięso przy pomocy pędzlowania, które nie było w wędzarni, nie jest mięsem wędzonym. Osobiście, żeby karkówka, czy inne grilowane, było jeszcze bardziej przesiąknięte spalenizną to polewam je obficie piwem, które spływa na węgle i się spala razem z kapiącym tłuszczem. Dopiero to wydobywa ten właściwy smak spalenizny. Smacznego.

[Adi 3410]

Piwem polać należy obowiązkowo. Robię to nawet na gazowym i o dziwo mu nie szkodzi

[grubens 68]

Ten sposób wygląda apetycznie

[Gość Ritter]

Nawet nie wiedziałem, że to ktoś podlewa wodą?! Chyba teściowa żeby zepsuć.

 

Pod sklep GS podjeżdża Mercedes SLE a z niego wysiada para jak z żurnala. Przed sklepem rzecz jasna jest ogródek piwny a w nim siedzą dwaj tubylcy i sączą z butelek piwo. Para wchodzi do sklepu i po chwili wychodzi z najdrożaszą wodą mineralną jaka była dostępna. Z lubością i łaknieniem piją. Na co jeden tubylec do drugiego z obrzydzeniem
-"Piją wodę"
Na co drugi w odpowiedzi
-"Jak zwierzęta... "

W Wiekach Średnich wino albo piwo dodawano do zup i to nie tylko jako bazę do gotowania a po. Chodziło o to by użyć zacnych płynów jako środka bakteriobójczego. Nie chcesz się zatruć na biwaku, nie pij wody. Biwak to nie miejsce dla wody no chyba by się wykąpać, popływać, umyć, w żadnym wypadku jednak nie pić.

Ta głupia moda na picie wody przyszła od durnych Anglosasów. Wielkie koncerny wmówiły im, że bardzo łatwo można się odwodnić i to spowoduje natychamistowy i niespodziewany zgon. Nic błędniejszego! Chodzi potem po ulicach albo na biwaku takie nieszczęście i pociąga z butelki zakończonej smoczkiem małe łyczki "by się nie odwodnić". Normalnie rewelacja, jakie to nowoczesne.

 

Zmontownie małej wędzarni nie jest czymś nieosiągalnym. Można zrobić taką składaną by na łonie natury w czasie konsumpcji padliny robionej od razu i szybko zrobić wolno sobie sztukę mięsa na pracowity tydzień.

[Piotr Ratyński 551]

Do zbudowania wędzarni polowej na biwaku nie potrzeba żadnych komponentów do montowania, wystarczy skarpa o potrzebnej wysokości i saperka.

[kornel91 48309]

[kiniol 2519]

O ku... przekleństwo z przedszkola ...

[zasadas 5010]

Mi też obrzydzili lecz królował makaron z twarogiem.  

Teraz już mi przeszło, albo makaron inny.

[M@rkOus 0]

Jak dla mnie super jedzenie, chociaż zupy owocowej nie lubię

[kiniol 2519]

Mi też obrzydzili lecz królował makaron z twarogiem.

Teraz już mi przeszło, albo makaron inny.

No i jajka na twardo w sosie musztardowym z ziemniakami...

[Kosma 303]

A mnie na makaronik naszło

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

[Kosma 303]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

[Gość Ritter]

Do zbudowania wędzarni polowej na biwaku nie potrzeba żadnych komponentów do montowania, wystarczy skarpa o potrzebnej wysokości i saperka.

Może być i spróchniały wewnątrz 200. letni dąb . Podobnie jak skarpa słusznej wysokości jest to towar wysoce deficytowy a składana wędzarnia nie.

[Kosma 303]

To za ciosem

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

[JanuszS 40]

Na gorące dni polecam danie sezonowe , schłodzone rozgniecione truskawki z cukrem i ze swojskim makaronem

Jeszcze trochę i pojawią się jagody, juz nie mogę się doczekać pierogów z jagodami śmietaną posypanych cukrem , zrobionych przez moją mamę

[Kosma 303]

Kupiłem dziś truskawki ale chyba mało słońca jeszcze, kwaśne.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

[Piotr Ratyński 551]

Może być i spróchniały wewnątrz 200. letni dąb . Podobnie jak skarpa słusznej wysokości jest to towar wysoce deficytowy a składana wędzarnia nie.

Nigdy nie wożę ze sobą wędzarni, ale często przywożę wędzone ryby do domu. Składana wędzarnia na rybach to coś podobnego do prezerwatywy w portfelu, tyle że prezerwatywa częściej się przydaje.

[Gość Ritter]

Nigdy nie wożę ze sobą wędzarni, ale często przywożę wędzone ryby do domu. Składana wędzarnia na rybach to coś podobnego do prezerwatywy w portfelu, tyle że prezerwatywa częściej się przydaje.

W obu przypadkach lepiej mieć i nie użyć jak nie mieć a mieć taką konieczność .

[Piotr Ratyński 551]

W obu przypadkach lepiej mieć i nie użyć jak nie mieć a mieć taką konieczność .

Tyle, że konieczność wędzenia na biwaku nie istnieje w zasadzie, lepsze zwykłe ognisko, ewentualnie grill, mniej ambarasu, a smakuje również wyśmienicie. Co innego z gumką, zrobienie loda jednak to nie to samo...

 

Polecam rybę prosto z ogniska, smażoną na starej ciężkiej stalowej patelni, koniecznie na maśle i z koperkiem. Ryby sprawiamy, myjemy, solimy i odstawiamy na jakieś 1/2 godziny, Potem obtaczamy w mace i smażymy na maśle z dodatkiem cebuli, po usmażeniu gorąca rybę posypujemy zielonym koperkiem... Do jedzenia radze używac widelce, bo inaczej to można sobie paluchy poobgryzać.

[lukaszr 74]

Miesiąc temu moja żona leżała z córką w szpitalu a tatuś zaszalał.

 

 

 

 

 

 

Wysłane z opiekacza do lodów

[Gość Ritter]

Tyle, że konieczność wędzenia na biwaku nie istnieje w zasadzie, lepsze zwykłe ognisko, ewentualnie grill, mniej ambarasu, a smakuje również wyśmienicie. Co innego z gumką, zrobienie loda jednak to nie to samo...

 

Polecam rybę prosto z ogniska, smażoną na starej ciężkiej stalowej patelni, koniecznie na maśle i z koperkiem. Ryby sprawiamy, myjemy, solimy i odstawiamy na jakieś 1/2 godziny, Potem obtaczamy w mace i smażymy na maśle z dodatkiem cebuli, po usmażeniu gorąca rybę posypujemy zielonym koperkiem... Do jedzenia radze używac widelce, bo inaczej to można sobie paluchy poobgryzać.

Jako zdeklarowany fan tradycyjnej roboty lodziki zostawiam tym, którzy późno nauczyli się używać widelców .

Na ognisku da się podwędzić no chyba, że ktoś jest tylko kilka godzinek. Ryby są "rzadkie", łatwo się odwadniają. Z grubszym połciem padliny ten numer nie przejdzie. Dziczyznę dodatkowo trzeba "skruszyć", przy takiej aurze jak teraz 3-4 dni.

 

Na maśle z koperkiem to wypada zrobić lina, nie trzeba nawet skrobać. Leszcz albo karp na maśle podchodzi jakoś słabo.

[trez 101]

Karp bez masła? Jak tak można?

Edytowane 21 Czerwca 2017 przez trez

[Szymon. 8224]

Kolacja na campingu