Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

Toksyny są głownie w podrobach. Małe i wypatroszone śledzie są haraszo. Co do łosoia, i tak wole kupić w porcie dzikiego niż tego z hodowli norweskiej...

 

G6

..Z dodatkiem min barwników by miał kolor "łososiowy" i ładnie w markecie wyglądał ;)

Te z hodowli to "mutanty popromienne" :(


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie lubią ten różowo pomarańczowy kolorek :D


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek

W tej chwili to chyba jedynym wyjściem, żeby wiedzieć co się je. To trzeba samemu wszystko wyhodować.

Trochę obawiam się tego co będzie z naszymi dziećmi czy wnukami, jak widzę co się wyprawia z jedzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili to chyba jedynym wyjściem, żeby wiedzieć co się je. To trzeba samemu wszystko wyhodować.

Trochę obawiam się tego co będzie z naszymi dziećmi czy wnukami, jak widzę co się wyprawia z jedzeniem.

 

 

Jest mnóstwo prawdy w tym co mówisz ale też trochę przesady. Można bez problemu kupić naturalne, nienafaszerowane mięso/ryby, nabiał, owoce/warzywa, które wcale nie rujnują kieszeni, trzeba tylko wiedzieć gdzie pukać. I nie mam na myśli półki BIO w Lidlu. A tak przy okazji, kupiłem wczoraj bio (cokolwiek to znaczy) kapustę kiszoną z Lidla do toksycznego dorsza - paskudna, naprawdę paskudna, nie wiem co było bardziej trujące, ryba czy kapusta. Kilogram kosztuje ponad 10 pln  :lol:


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak codziennie od sniadania zaczynamy nasze zycie na krawedzi :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek

Jest mnóstwo prawdy w tym co mówisz ale też trochę przesady. Można bez problemu kupić naturalne, nienafaszerowane mięso/ryby, nabiał, owoce/warzywa, które wcale nie rujnują kieszeni, trzeba tylko wiedzieć gdzie pukać. I nie mam na myśli półki BIO w Lidlu. A tak przy okazji, kupiłem wczoraj bio (cokolwiek to znaczy) kapustę kiszoną z Lidla do toksycznego dorsza - paskudna, naprawdę paskudna, nie wiem co było bardziej trujące, ryba czy kapusta. Kilogram kosztuje ponad 10 pln  :lol:

Jestem świadomy tego, że można coś kupić od babci na targu, mówię o jajkach, kurze, kaczce itd. Ryby również do ogarnięcia. O tej porze owoce i warzywa tylko od hodowców (nie wierzę, że nie ma tam chemii bo jest) I to ta najlepsza. Z drugiej strony wiem, jak we Włoszech na przykład wygląda zbieranie jabłek i faszerowanie ich chemią, żeby wytrzymały jak najdłużej. Po drugie, bądźmy szczerzy, jeśli teraz tego nie opryskasz jakimś mega mocnym specyfikiem to wpierdzieli to robak albo jakaś inna zaraza.

Nie kupuję produktów BIO ze sklepów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze dzieciaki sie przyzwyczaiły , a raczej ich organizmy do jakości produktów spożywczych , ważne byśmy zapewnili im ruch , bo siedzenie przed komputerem i telefonem jest równie zgubne jak zła dieta.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek

Oczywiście tak, ruch jest bardzo ważny.

Mnie zastanawia jaki wpływ ma jedzenie na współczesną chorobę cywilizacyjną jaką jest rak?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorac pod uwage, ze juz Hipokrates wspominal o tej chorobie, a nie znal jeszcze pestycydow , nawozow, E ....., to pewnie wspolczesna dieta moze miec wplyw, ale nie musi.


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kukurydzę sie dodaje , nie marchew dla drobiu ;), to nie konie Hihi by marchew jadly ...


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niesamowite, wystarczy dodać więcej marchewki do paszy i żółtko będzie miało bardziej intensywny i ciemniejszy kolor, straszna chemia.

 

Pamiętajcie żeby GMO też nie jeść bo wam pomidory na głowie wyrosną :D.

Tak pół na pół 

 

 

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/drob-i-jaja/barwniki-w-zywieniu-drobiu,54342.html

 

CYT:

 

Z tym ostatnim czynnikiem wiąże się poniekąd pożądana barwa żółtka, bowiem ptaki korzystające z naturalnych „dobrodziejstw" mają dostęp do naturalnych źródeł barwnika tj. zielone części roślin, owady, płatki kwiatów aksamitki czy nagietka. Zwierzęta utrzymywane w warunkach fermowych nie mają takiej możliwości, stąd, aby osiągnąć efekt mocno pomarańczowego żółtka należy do mieszanki paszowej dodać pigment.

Do barwników pochodzenia naturalnego należą ksantofile min. zeaksantyna, luteina, kryptaksantyna, a także karoteny. Na intensywny kolor żółtka korzystnie wpływa, zatem marchew (im mocniej zabarwiony korzeń, tym więcej pigmentu w roślinie), dynia, a także popularna w żywieniu drobiu kukurydza (nadaje pomarańczowy odcień), pigment zawiera również papryka czerwona, pomidor, czy pieprznik jadalny (grzyb „kurka"). Dużo barwników zawierają także zioła i susze z zielonek, ich udział w dawce dla drobiu jest jednak ograniczony ze względu na zawartość włókna.

Do pasz dla niosek, aby osiągnąć zamierzony efekt dodaje się barwniki syntetyczne: czerwony, różowy i żółty, przykładowo (kolejno) kantaksantynę, astaksantyna i ester etylowy kwasu beta-apo-8-karotenowego (należące do grupy karotenoidów), lub barwniki naturalne stosowane pod postacią ekstraktów o wysokiej koncentracji. W takiej formie, łatwiej je, bowiem przechowywać, precyzyjnie odmierzać i mieszać z materiałem paszowym (0.01-0.05 kg/dt paszy). Długie magazynowanie pasz, a także wysoka temperatura, wilgotność i dostęp powietrza sprawiają, że barwniki ulegają rozkładowi.

Dodatek omawianych barwników nie jest bez znaczenia także w żywieniu kurcząt rzeźnych, pod ich wpływem skóra brojlerów nabiera pożądanego przez niektórych konsumentów żółtego koloru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawel te barwniki dodaje sie do paszy od przynajmniej 30 lat. Jak dotad nie zuwazono, zeby powodowalo to jakies skutki uboczne u ludzi, albo chorobe wscieklych jaj :) Jedynym skutkiem ubocznym mogl byc granatowy kolor zoltek z powodu przedawkowania beta karotenu.

Jest nas ponad 7 miliardow i metoda trojpolowki i zbierania stonki do sloikow nie damy rady sie wyzywic, a druga przyczyna lezy w nas samych jako konsumentach. To my chcemy jajka z pomaranczowym zoltkiem, jablka bez robakow, rozowa szynke .... no i zeby bylo tanio. Trudno jest to wszytko pogodzic :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zima to trudny okres kulinarny, ponieważ ruchu jest zdecydowanie mniej niż w okresie letnim. Dosyć szybko można przybrać na wadze, a zrzucenie nadmiarowych kilogramów nie jest tak łatwe jakby się chciało aby było.

Dlatego u mnie podstawa jest aktualnie dieta niskokaloryczna.

Kiedyś się z tego śmiałem, że jak tak można liczyć kalorie, ale w pewnym wieku, gdy przemiana materii nie jest już tak efektywna jak kiedyś, niestety trzeba to robić.

 

Na http://aktywnienaplus.pl/category/zdrowie/ wrzucam jeszcze sporo ciekawych artykułów dotyczących zdrowego odżywiania, swoiste źródło inspiracji :)

Edytowane przez Elliasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie licze kcal, dzis el classico robie

 

1TO1KPw.jpg

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaczy cyc kupiłem przypadkiem dzis. Raz chyba kiedys robilem. Zrobilem dziś jak internet głosi. Skórę w kratkę, pieprz/sól lewa/prawa i na patelnie. Na zimną patelnie skórą do dołu, smażyłem jakos 8-9 minut, potem przewrotka i na drugiej stronie z 5min. Ściągnąłem z patelni poleżała kilka mimut pod miską. Wyszło naprawdę cacy, za***ista skórka. Ziemniak + buraczki i szafa gra :) No i coraz bardziej sie przekonuje do stalowej patelni. To byl dobry zakup, raczej nie wroce do zadnych powlok. Mozna po niej jezdzic czym sie chce, na mniejszym gazie mam te same temperatury, co na swojej poprzedniej, moge w niej zapiekac w piekarniku do 250 stopni. Same plusy.

 

YY4rvgG.jpg

SBrCLze.jpg

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaczy cyc kupiłem przypadkiem dzis. Raz chyba kiedys robilem. Zrobilem dziś jak internet głosi. Skórę w kratkę, pieprz/sól lewa/prawa i na patelnie. Na zimną patelnie skórą do dołu, smażyłem jakos 8-9 minut, potem przewrotka i na drugiej stronie z 5min. Ściągnąłem z patelni poleżała kilka mimut pod miską. Wyszło naprawdę cacy, za***ista skórka. Ziemniak + buraczki i szafa gra :) No i coraz bardziej sie przekonuje do stalowej patelni. To byl dobry zakup, raczej nie wroce do zadnych powlok. Mozna po niej jezdzic czym sie chce, na mniejszym gazie mam te same temperatury, co na swojej poprzedniej, moge w niej zapiekac w piekarniku do 250 stopni. Same plusy.

 

 

Stalowa patelnia bardzo fajna rzecz, tylko musi być naprawdę dobrej jakości z grubym dnem. Inaczej szkoda gadać...

Tłuszczu z kaczki który się wytopił nigdy nie wylewam, zawsze później można z nim zrobić różne dobre rzeczy.

Ja dzisiaj coś słodkiego tylko szykowałem. Szybki i prosty czekoladowy sernik na zimno z malinową domową frużeliną.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

1f785888f3b982359a662bce0815819f.jpg

Edytowane przez msokol19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dno ma 6.4mm grubosci, jest ciezka po zbuju, musze przywyknac zeby dobrze podrzucac i nie narozwalac ale i tak sie w niej zakochalem - Scanpan, nie znalem wczesniej. Na tym tluszczu podsmaze gotowane ziemniaki, ktore zostaly po obiedzie.

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosma ale bym wszamał taką kaczkę! Takiego smaka mi zrobiłeś :D Piękna sprawa :D Ja w gotowaniu zatrzymałem się ją robieniu kanapek, ale jak patrzę ja takie zdjęcia, to mam ochotę się podszkolić ;)

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dno ma 6.4mm grubosci, jest ciezka po zbuju, musze przywyknac zeby dobrze podrzucac i nie narozwalac ale i tak sie w niej zakochalem - Scanpan, nie znalem wczesniej. Na tym tluszczu podsmaze gotowane ziemniaki, ktore zostaly po obiedzie.

 

G6

Właśnie o takie wykorzystanie tłuszczu chodzi :):):)

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten tort wyglada jak z reki cukiernika :)

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie za bardzo podchodzi mi kaczka zrobiona na pół surowo bo podchodzi smakiem do wątróbki i jak ktoś nie wstrzeli się z czasem smażenia to żuje się ją jak gumę a odrobinę dłużej smażona robi się twarda.Często chodzimy z żoną do Chińskiej knajpy gdzie gotują Chińczycy - robią kaczkę w kilku wersjach  i zawsze wygląda jak pocięte paski ułożone na warzywach - nigdy nie widać tam tych pół surowych fragmentów za to na wierzchu jest chrupiąca - przepyszna 

Chyba jutro pójdziemy na obiad to pstryknę fotkę jak to wygląda - pod warunkiem że nikt nie będzie patrzył  :D

Edytowane przez Paweł Bury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pół surowej też bym nie zjadł.

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten tort wyglada jak z reki cukiernika :)

 

G6

Jestem totalnym amatorem. Ale dużo próbuje i się uczę. Był czas, kiedy nawet się bym nie zabierał za ciasto, ciastka itd. Od pewnego czasu sprawia mi to coraz większą frajdę. To trochę inna bajka niż gotowanie, wymaga więcej cierpliwości i wytrwałości ale też fajna sprawa.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak mi sie wlasnie zawsze wydawalo. Wiecej pracy, wiecej precyzji, mniejszy margines błędu, wiecej zaangazowania. Nie zebralem sie jeszcze, zeby sie sprobowac w slodkosciach

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.