Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Syriusz_Palermo

G-9300 Mudman – krótka historia mojego pierwszego G.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie, 
 
ponieważ przed zakupem Mudmana spędziłem sporo czasu na szukaniu opinii, recenzji i uwag postanowiłem zamieścić ten tekst na forum, może komuś się przyda. 
Jest to mój pierwszy dłuży tekst od czasów matury, także ten proszę o wyrozumiałość ;)
 
Zacznijmy od początku (bo jak to tak żeby od końca pisać) kilka lat temu moja narzeczona na gwiazdkę sprezentowała mi zegarek Swatch Irony ponieważ wcześniej do czynienia miałem wyłącznie z modelami raczej bazarowymi a były to czasy szczęśliwego dzieciństwa (czyli dawno temu) otrzymany zegarek był dla mnie cennym prezentem i dodatkowym gadżetem w kolekcji .
Niestety dbanie o przedmioty materialne nigdy nie były moją mocną stroną i w ciągu kilku lat zegarek lądował (chyba już ze 3 razy a przydałaby mu się 4 wizyta) w serwisie na polerowaniu szybki, bransoleta obecnie wygląda fatalnie i nadaję się do wymiany albo do wizyty u blacharza  na lakierowanie i wyklepanie.
 
Zarówno prezent (zegarek fajna rzecz) jak i jego zniszczenie sprawiły że zacząłem się zastanawiać nad wymianą „sikora” na coś co bardziej odpowiadałoby moim potrzebom i los chciał, że zupełnie przypadkowo trafiłem na test Casio GX-56 właściwie to była reklamówka CASIO taka wiecie na wypasie czego oni tam nie robili z tym zegarkiem byłem tak zachwycony że chciałem od razu popędzić do sklepu żeby go kupić, wiedziałem że to jest model dla takiego „psuji” jak ja. ;)
 
Całe szczęście emocje opadły i zaczęły się poszukiwania, znalazłem model g-9000 Mudman błoto-wodo-wstrząso-odporny zegarek który NASA wysłała w kosmos – no i znowu tak samo jak w przypadku GX-56 myślę ekstra, prosty zegarek który trudno zniszczyć no i zdecydowanie mniejszy od giganta GX .
 
Niestety w miarę jak przeglądałem fora internetowe moim oczom ukazał się bogaty świat zegarków Casio i ich różnych funkcji, Tough Solar, Wave Ceptor, kompasy, barometry, termometry, pływy … wierzyć mi się nie chciało żeby w takim małym plastikowym pudełku zamknąć te wszystkie dobra i „bajery”
 
Wgryzłem się w tematy zalet oraz wad Casio m.in. trafiłem sporo wątków o parowaniu różnych modeli w tym upatrzonego wcześniej g-9000.
 
Czytałem recenzje Risemana gw-9200, Mudmana g-9300, Frogmana gf-1000 i wiele wiele innych, byłem już prawie zdecydowany na klasycznego G-SHOCK-a gDW-5600, ale bardziej podchodziła mi wersja z Tough Solarem (jednak cena moim zdaniem trochę wysoka jak za ten model) a po kolejnym tygodniu stwierdziłem że jednak wygląd klasycznego G-SHOCKA do mnie nie przemawia.   :D
 
Po tygodniach spędzonych na forum zdecydowałem niech będzie Mudman g-9300, przez kolejne kilka tygodni przeglądałem i wczytywałem się w recenzje anglojęzyczne, oraz polskojęzyczne dostępne w Internecie, oczywiście natknąłem się na wiele uwag dotyczących parowania szybki, ale tych opinii było zdecydowanie mniej niż w przypadku starszego brata g-9000.
 
Po wyborze modelu nastał czas poszukiwania miejsca gdzie będę mógł go kupić w najbardziej rozsądnej cenie (tak liczę każdą złotówkę jak mam coś kupić) w ruch poszło Allegro, sklepy internetowe, salony w Bydgoszczy, OLX i sklepy zagraniczne. Ponieważ sam zegarek może i jest w stanie znieść wiele, ale jednak jest to tylko zegarek chciałem go kupić w sklepie który zapewni mi gwarancje na wypadek różnych dziwnych dolegliwości.
 
W salonie Time Trendu w Bydgoszczy zadałem pani sprzedawczyni chyba niewygodne pytanie, czy często mają reklamacje z powodu zaparowania dowiedziałem się ze zdarzyło się to tylko raz, klient wyszedł z sauny i wtedy zaparowało mu szkiełko od spodu, ale zostałem poinformowany że każdy zegarek tak zareaguje, cóż nie polemizowałem ze sprzedawczynią bo nie do końca się z jej opinią zgadzałem grzecznie przytaknąłem i wyszedłem.
 
Temat parowania był i jest dla mnie nadal niezrozumiały jedni uważają że to norma inni że wręcz przeciwnie wada produkcyjna i należy to reklamować, cóż w moim Swatchu nigdy nic mi nie zaparowało a nie oszczędzałem biedaka.
 
Koniec końców udało mi się wynegocjować całkiem (moim zdaniem) rozsądną cenę w sklepie internetowym Time Trend, plus 10 rat 0%. Raty co prawda nie były konieczne, ale skoro mogę rozłożyć zakup na 10 równych rat to grzechem byłoby nie skorzystać z takiej możliwości, zwłaszcza że dawno nic nie kupiłem na raty a jak wiadomo pozytywna historia kredytowa może się przydać. ;)
Po dokonaniu wszystkich formalności zegarek został wysłany 28.04 br. i (chyba) dzień później kurier UPS doręczył go pod wskazany adres.
 
Tyle tytułem wstępu, od czasu kiedy założyłem go na rękę właściwie wcale go nie ściągam.
 
Wielkość jest optymalna, nie jest ani za wielki ani za mały, śmiało mogę stwierdzić że pasuje jak ulał.
 
Zegarek ma wbudowany „Tough Solar” także mam nadzieje że będzie raczej bezobsługowy, od kiedy go mam poziom naładowania baterii raz spadł z H do M zaraz na samym początku, wiadomo dużo było zabawy, stoper, termometr, kompas, alarmy, czas światowy, auto-podświetlenie.
 
Właśnie chyba ta ostatnia z wymienionych funkcji przyczyniła się do szybszego rozładowania, ponieważ na noc nie ściągam zegarka pewnie podczas kręcenia się w łóżku co chwila zapalało się podświetlanie. ;)
Następnego dnia wyłączyłem tę funkcję, od tego czasu bateria cały czas jest na poziomie H a auto-podświetlenie włączam jak faktycznie go potrzebuje.
 
Kompas i termometr traktowałem raczej jako miły dodatek i zabawkę, ale po sprawdzeniu ich z innymi urządzeniami pomiarowymi okazało się, że obie funkcje działają dokładnie, także jest szansa, że następnym razem jak zabłądzę w lesie przynajmniej będę mógł utrzymać stały kierunek marszu i uda mi się z niego wydostać szybciej niż później.
Natomiast dzięki termometrowi będę mógł sprawdzić ile stopni jest w namiocie i czy w ogóle warto spod śpiwora wychodzić J czy może lepiej poczekać jeszcze chwile.
Fazy księżyca – bo zegarek i to pokazuje -  są fajnym dodatkiem i o dziwo czego bym się po sobie nie spodziewał skoro jest taka możliwość często sprawdzam kiedy będzie pełnia a kiedy nów.  Domyślam się, że ta funkcja jest spełnieniem marzeń każdego Wiccanina.
 
Tak jak wspomniałem spotkałem się z opiniami na temat parowania szybki, jeszcze mi się to nie przytrafiło, a zaraz po treningu lecę pod gorący prysznic, później zimny prysznic i nic. Wyczytałem żeby skondensować parę pod szkiełkiem należy do nagrzanego zegarka przyłożyć kostkę lodu niestety żadnego efektu takie działanie nie dało co zdecydowanie zaliczam na plus ;)
 
Fajną opcją jest też alarm z funkcją drzemki, nie używam go jako mojego podstawowego budzika bo na to jest za cichy, ale czasem jak przypadkowo zamiast ustawić drzemkę w telefonie przesunę palcem nie w tę stronę co powinienem i wyłączę budzik to dodatkowe „bipanie” zegarka wytrąca mnie z porannego zaspania, wręcz powiem że irytuje na tyle że trzeba się podnieść.
 
Wyświetlacz jest bardzo czytelny, bez problemu mogę odczytać godzinę, dzień tygodnia oraz datę, na początku tylko musiałem się przyzwyczaić do zapisu mm.dd.
Na stałe mam włączoną opcje PS oraz sygnał co godzinę, w trakcie treningu odliczanie czasu (Timer) pomaga w utrzymaniu równych przerw między ćwiczeniami.
W Timerze brakuje mi tylko automatycznego powtarzania odliczania, chyba że można to jakoś ustawić a ja nie wiem jak ;)
 
Odnośnie samego wykonania zegarka, jak na swój rozmiar jest strasznie lekki, można zapomnieć, że jest założony do momentu aż chce się ściągnąć bluzę tu zaczynają się drobne przeszkody (przy wąskich ściągaczach) ale jest to naprawdę drobnostka.
 
Przyciski chodzą chyba delikatniej niż w moim starym Swatchu, spotkałem się z informacjami, że stawiają spory opór, ale albo mam mało delikatne palce albo mój model jest bardziej czuły chociaż nie mam porównania z innymi G-SHOCK-ami stąd może moja opinia.
 
Zegarek od czasu kiedy go kupiłem towarzyszył mi zarówno, przy kopaniu, montażu pompy w studzience, piłowaniu, cięciu i szlifowaniu desek, przekładaniu kostki no i codziennych treningach, jak do tej pory nie zauważyłem żadnych śladów zniszczenia, także jest szansa że kilka lat mi posłuży, Swatcha załatwiłem chyba w pierwszym tygodniu przy przenoszeniu kanapy przywaliłem szkiełkiem w ścianę i
zrobiłem piękną głęboką rysę ;)
 
Jedyne co zauważyłem to biały nalot na pasku od wewnętrznej strony zapewne w skutek działania wody.
 
Nie przedłużałem gwarancji, bo po pierwsze nie do końca wiem gdzie zrobić przelew (wysłałem pytanie do Time Trendu ale milczą) po drugie nie wiem czy jest sens, jeżeli coś będzie miało nawalić to nawali w ciągu 3 lat, zresztą nie zdziwię się jeżeli do tego czasu przez własną głupotę będę musiał go oddać w ręce serwisu bo coś zepsuje ;)
 
Posługując się tabelką dostępną na forum: http://i.imgur.com/lvN1Tea.jpg sprawdziłem sobie przy okazji rok produkcji J
Udało mi się trafić na w miarę świeży model 202A010E – kod z dekla.
202A – kod fabryki w Tajlandii
010 – 10 dzień roku czyli 10.01
E – rok 2005 lub 2015 (zakładam że 2015 bo w 2005 tego modelu jeszcze nie było).
 
To by było tyle.
 
PS
Nie opisywałem standardowych funkcji takich jak stoper, czy alarm chyba każdy wie jak to działa, aha w instrukcji którą dostałem razem z zegarkiem są wypisane strefy czasowe, ale ewidentnie jest ich mniej niż w samym zegarku.
 
PS2
Obsługa jest bardzo intuicyjna, przynajmniej podstawowych funkcji, nie do końca  rozgryzłem zapisywania kierunku marszu przy wykorzystaniu kompasu, pewnie dopiero przed dłuższą wyprawą do lasu pochylę się nad tą funkcjonalnością dogłębnie.
 
PS3 
Przy okazji podrzucę kilka zdjęć :)

 

post-82318-0-57277300-1432909235.jpg

 

Cyk porównanie kompasów, może na zdjęciu tego tak nie widać ale działają jednakowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorzuć fotkę obowiązkowo :)

Jeśli tak tyrasz zegarek to myślę, że warto dołożyć zaledwie te 20zł na przedłużenie gw do 6lat. Z zegarkiem dostałeś papierek do przelewu, są tam podane wszystkie dane, a sam przelew możesz zrobić na poczcie lub przez kompa, ale wtedy wydrukuj sobie potwierdzenie wpłaty bo będzie potrzebne do ew naprawy gwarancyjnej.

Biały nalot na pasku od środka to po prostu brud, który się tam z czasem odkłada i jest to normalne zjawisko :) Ludwik albo jakiś żel pod prysznic zmyją to bez problemu.

Miałem G-9300, fajny zegarek, bardzo wygodny, ale brakowało mi w nim WC... i tak potwierdzam, guziki ciężko pracują w porównaniu do innych.

Co do parowania to temat rzeka, nie chcę się produkować, ale zaliczam się do grupy która twierdzi, że to normalne w skrajnych sytuacjach.


"Każdy ma swój wehikuł czasu -wspomnienia cofają w przeszłość, a marzenia przenoszą w przyszłość."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-82318-0-93623100-1432908576_thumb.jpg

 

Ot i zegarek po kilku godzinach szlifowania i przycinania. 

 

Kamil dzięki za informację, tak też wyczytałem na forum, że powinna być dołączona karteczka z numerem konta, ale w mojej przesyłce na próżno było tego szukać. 

 

Później nie myślałem o gwarancji, przypomniało mi się jak tworzyłem swoje wypociny z pierwszego posta (w Wordzie), ale oczywiście później znowu zapomniałem a że musiałem czekać tydzień od rejestracji żeby założyć temat :D to przypomniałem sobie dopiero dzisiaj że mogłem przecież mieć gwarancje 6 lat a nie 3. 

 

Niestety gwarancje z tego co wiem należy przedłużyć w ciągu 30 dni od daty zakupu, mój czas już minął ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość liscak

Świetnie się czytało Twój wpis, wyszłaby ciekawa historia gdybyś fotografował zegarek w regularnych odstępach czasu z takiego samego ujęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mrovka

a ja tez bardzo lubie takie historyje :P I bardzo fajnie sie czytalo

-Jak kiedys tak zupelnie przypadkowo dojdziesz do wniosku ze chcesz cos zupelnie nowego to polecam ci GW200Z, to frog w tytanie,To zadne nowinki techniczne nie sa,ale ciekawy dodatek kolekcji,nawet w najmniejszej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki liscak i mrovka. 

 

Robienie zdjęć w równych odstępach czasu odpada, bo wtedy zamiast szlifować i ciąć musiałbym "cykać" zdjęcia, ale nie ukrywam czasem strzele coś pseudoartystycznego ;)

 

Patrzyłem na Frogmany a jakże najbardziej podeszły mi dwa modele: GW-200Z i DW-6300-1 (jednak bliżej mi do Błota niż do Wody -choć pływać lubię) całe szczęście nie planuje zostawać kolekcjonerem, chyba bym zbankrutował bo tak na dobrą sprawę, zupełnie szczerze, z ręką na sercu to podobają mi się praktycznie wszystkie modele z serii Master of G plus kilka innych. 

 

Planuje nosić mojego Muda dopóki działa a jak padnie to dopiero zacznę się rozglądać za czymś nowym, co mam nadzieje nie nastąpi zbyt szybko. :) - chyba że wcześniej mi się znudzi.

 

post-82318-0-06825700-1433228095_thumb.jpg

 

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się czytało i też mam dziś na ręce :)

 

18189412990_ae51d6f1a4_c.jpg9300-Full-HD by Łukasz, on Flickr


GW-9400 1ER,GW-9430,GW-9200 1ER, GD-400-4ER

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość liscak

Mi chodziło o takie fotki np. co miesiąc, dwa nawet na myśl mi nie przyszło, żeby cykać w trakcie prac :) Tak intensywnie użytkowany zegarek na pewno będzie się szybko zmieniał i nabierał charakteru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ShoRtie, ładne zdjęcie :)

 

liscak niestety brak mi wytrwałości, zresztą mam nadzieję, że w kolejnym miesiącu i kolejnym i kolejnym bardzo się nie zniszczy (nabierze charakteru) chociaż kto wie :D

 

Z intensywnością też bym nie przesadzał ot zwykłe proste zajęcia w wolnej chwili, bo kto nie lubi rżnąć drewna po godzinach ;) inaczej by się rzecz miała jakbym faktycznie pracował przy wycince drzew, w warsztacie, w błocie i pyle wtedy proces postarzania produktu mógłby następować w zastraszającym tempie. 

 

Nie planuje też przeprowadzania testów ekstremalnych, zrzucanie zegarka z 5 piętra, mrożenie, gotowanie - trochę szkoda mi na to pieniędzy, oczywiście doceniam każdego kto to robi bo miło się takie nagrania ogląda. ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak możesz w ten sposób nosić zegarek? Ja bym nie dał rady ;)


"Każdy ma swój wehikuł czasu -wspomnienia cofają w przeszłość, a marzenia przenoszą w przyszłość."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy rozmiar dżiszoków nie sprawia, że są one bardziej podatne na zarysowania i uszkodzenia?

 

Btw. Rozumiem fascynacje tymi zegarkami, bo sam namiętnie oglądam ich zdjęcia, czytam specyfikacje i w sumie dumam nad tym jaki model najbardziej by mi odpowiadał (muszę kiedyś kupić jakiegoś G), ale czy naprawdę są takie wytrzymalsze od innych, "zwykłych" modeli tej firmy? Nie chcę być źle zrozumiany, po prostu jako użytkownik tanich modeli Casio zastanawiam się co musiałbym zrobić żeby popsuć te zegareczki. Może po prostu tryb życia jaki prowadzę nie stanowi dla nich zagrożenia? Dla plasticzaków oczywiście, bo część swoich zegarków z metalowymi kopertami zajechałem na maxa. Do takich przemyśleń skłoniło mnie zdjęcie ukurzonego zegarka. Dla mnie głównym powodem dla którego chcę taki zegarek jest bogactwo funkcji jakie posiadają te maszyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaliusz

michalc13, a masz jakiegoś "G" ? 

Różnica w jakości jest wyczuwalna, namacalna  :) . Z tanich zwykłych casio dość szybko wyciera się farba z koperty a klamra paska jest zazwyczaj plastikowa. Miałem kilka zwykłych casioków jak i g-shocków i imo nie ma co porównywać  B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasz związek trwa od 31 grudnia 2014 :D

I jak wam się razem żyje, jakieś minusy tego związku czy wszystko układa się po Twojej myśli ;)

 

Widzę że zegarek wygląda jakby był prosto z puszki wyciągnięty, czy przy takim sposobie noszenia nie ma większego prawdopodobieństwa że w coś walniesz, ciekawe jak ogarniasz pisanie na klawiaturze z taką kupą plastiku pod nadgarstkiem? 

 

michalac13 pozwolisz że dorzucę swoje trzy grosze.

 

Tak jak wspomniałem na samym początku dużo czytałem i szperałem w sieci zanim zdecydowałem się na Mudmana, widziałem różne dziwne testy na które sam bym się nie zdecydował, ale miały one wpływ na wybór właśnie tej serii. 

Dodatkowo do zakupu skłoniły mnie legendarna (to jest chyba odpowiednie słowo) wytrzymałość, Tough Solar, wygląd, dodatkowe funkcje (termometr, kompas) są bardzo fajnym dodatkiem ale nie były obowiązkowe, już np. wykres pływów uważam za kompletnie nieprzydatny dla siebie ponieważ nie pływam, (nie licząc wypadów nad jezioro), nie mieszkam nad morzem i preferuje góry - także każdy zegarek z tą funkcją odpadał w trakcie poszukiwań. 

 

Kiedy ostatecznie pozostało mi już tylko kilka modeli które chciałem kupić oczywiście zadecydował wygląd zegarka, nie oszukujmy się konsumenci wybierają oczami :D

 

Odnośnie wielkości, cóż swojego Swatcha "zajechałem" w dość szybkim tempie a rozmiarami nawet nie zbliżał się do G ;) zresztą jak zniszczę kopertę to po prostu zamówię nową i wymienię. 

 

Jestem naprawdę mega zadowolony z zakupu ale czy mogłem zostawić sobie starego Swatcha, pewnie że tak nadal działa mogłem po prostu dać po raz kolejny szkiełko do spolerowania, wymienić bransoletę i byłby jak nowy (nie licząc rys na kopercie). 

 

Czy G-Shocki są bardziej wytrzymałem od innych budżetowych modeli Casio to jest dobre pytanie wydaje mi się że czymś tam się różnią np. taki model F-201W-1A kosztuje koło 70 zł i na pewno jest wart każdej złotówki ale szybka plastikowa, która w przeciwieństwie do Muda wcale nie jest mocno schowana w kopercie, zegarek odporny na drobne zachlapania także nie wiadomo czy jak wlecisz do jeziora to nie padnie, fakt za tą cenę można go wymieniać raz na dwa miesiące jak się zepsuje albo i częściej ;) tylko czy o to chodzi żeby dmuchać i chuchać i uważać bo się zepsuje, cóż wybierając Muda jasno określiłem jego pozycje, ma być na ręce i pokazywać odpowiednią godzinę nieważne czy leje, czy jest uwalony błotem, smarem, pyłem... nie dbam przesadnie o rzeczy dlatego staram się kupować produkty o podwyższonym standardzie wytrzymałości ;) ale wiesz to wszystko może być tylko marketingową otoczką i równie dobrze spisałby się każdy inny Casio, Swatch, Perfect itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Syriusz Palermo , otóż żyję nam się bardzo dobrze . Mój wybór padł na Muda ze względu na jego wytrzymałość , funkcje , podwójną ochronę dekla , punktualność oraz oczywiście wygląd :D

Co do wytrzymałości wiadomo G to G , ale jednak ze względu na dużo większe uszczelnienie i zabezpieczenie przycisków sprawiło to , że ten zegarek jest po prostu dla mnie stworzony . Wbrew pozorom przyciski wcale nie chodzą tak ciężko jeżeli włożyć w to odrobinę więcej siły ;) , a zawsze warto mieć lepiej zabudowane przyciski niż luźne.

Co do funkcji . Zależało mi na kompasie i fazach księżyca . Mieszkam nad morzem , ale jestem myśliwym Lubie militaria i biegać po lasach także obie funkcji mają dla mnie jak najbardziej zastosowanie w życiu codziennym . Można by było powiedzieć , że fazy księżyca masz na niebie , albo że mogę sprawdzić sobie w internecie , ale po co skoro mam do tego narzędzie , którego nie ściągam praktycznie wcale :D Kompas działa bez zarzutów nie mam z nim jakiegokolwiek problemu . Co do termometru hmmm. działa natomiast trzeba zdjąć sikora żeby była poprawna temperatura , ale znalazłem na to sposób . Po miesiącach owocnej przyjaźni , a następnie miłości zauważyłem , że różnica temperatur na ręce i w powietrzu oscyluje w granicach plus 5.5 - 5 stopnia także jeżeli chodzi o temperaturę nie jestem w stanie podać jej mega dokładnie natomiast jestem w stanie podać ją w przybliżeniu wiec spełnia po części moje oczekiwania :D

Jeżeli chodzi o podwójny dekiel według mnie świetne rozwiązanie przynajmniej dla mnie . Czuje komfort większej ochrony zegarka po prostu . Nie ma co się tutaj rozpisywać , a jeżeli chodzi o zdjęcia rozkreconych tych dekli a pod nimi armagedon to mi się wydaje ze nie do końca tak to tez jest . Jeżeli co jakiś czas raz a pożądanie wyczyścisz G to jest jak nowy . Mam do tego specjalną szczotkę na nie za sztywnym włosiu , którym czyszcze go raz na jakiś czas po czym przemywam zimną wodą i jestem zadowolony z rezultatu :D

Co do punktualności tego zegarka . Jestem zaje**ście zadowolony :D mój Mud jest ustnym tytanem pracy , możecie mi wierzyć lub nie ale po 2 miesiącach późni się o około pół sekundy . Zależało mi strasznie na waveceptor i ubolewałem , że w klasycznej wersji na rynek Europejski nie ma go w Nim . Mimo to nie narzekam . Zegarek chodzi strasznie punktualnie , a właściciel mający czasem pedantyczne podejście do tej materii jest bardzo zadowolony :D

Dzięki za uwagę osobom , które miały przyjemność przeczytać moją osobistą opinie na temat G-9300

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze zapomniał bym , kwestia noszenia :D

W zależności od sytuacji noszę go u góry bądź na dole także jak pisze na komputerze to mam go na górze , a jak wykonuje inne czynności mam go na dole :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamil Kujawski dzięki za info o temperaturze, faktycznie sprawdziłem różnica między temperaturą na ręce a temperaturą otoczenia wynosi równo 5,5 stopnia :)

Ciekawe jaka będzie różnica jak wyjdę na pełne słońce, kurde jutro będę mierzył i liczył! (o ile nie zapomnę) 

 

Muszę się zabrać za wyczyszczenie mojego G już kamilspider pisał że ludwik robi robotę dołożę do tego szczotkę z miękkim włosiem i będzie "gicior" 

 

Kamil a zaparował Ci może już od grudnia?  :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd go mam nie zaparował mi ani razu , a jestem na to również strasznie przewrażliwiony :) . Co do tego parowania , któregoś razu jak byłem w sklepie ze sprzętem wojskowym był gość/sprzedawca , który ten o to zegarek miał . Oczywiście nie obyło się bez krótkiej dyskusji :D

Zapytałem czy zaparował czy coś wymieniał i czy coś przestało działać . Odpowiedział mi , że po ponad 3 latach użytkowania nie zaparował mu ani razu nie wymieniał nic oraz żadna funkcja sensor czas bateria nie odmówiły mu posłuszeństwa :)

Jedyne co to jego Mud był troszkę zmęczony :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co to jego Mud był troszkę zmęczony :(

Znaczy jak to napisał liscak nabrał charakteru ;)

 

Odkąd go mam nie zaparował mi ani razu , a jestem na to również strasznie przewrażliwiony :)

 

 Odpowiedział mi , że po ponad 3 latach użytkowania nie zaparował mu ani razu nie wymieniał nic oraz żadna funkcja sensor czas bateria nie odmówiły mu posłuszeństwa :)

No i tego sobie również życzę :D :D i każdemu innemu użytkownikowi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Tomaliusz

 

Nie mam niestety żadnego G - szukam cały czas czegoś dla siebie. Żeby było jasne, bardzo podobają mi się te zegarki, nie wątpię, że są bardzo dobrze wykonane. Pomimo małych wpadek z niektórymi Mudmanami. Obiektywnie muszę jednak stwierdzić, że tanie plasticzaki Casio, których używałem wytrzymały wszystko co wytrzymała moja lewa ręka. :) Oba modele nie były niczym pokrywane - z biegiem lat plastik wypolerował się do połysku. Dodatkowo zaskoczyły mnie dokładnością wskazywania czasu - teoretycznie gdybym nie był wielbicielem zegarków, korekcja dokładności była by bardzo rzadka. Po prostu zastanawiam się o ile więcej zniesie G od padaki za 80 złotych? I co musiałbym robić żeby zarżnąć takiego HDD-600?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.