Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
dawidowo

kierunek Chorwacja

Rekomendowane odpowiedzi

Jest tyle kierunków, tyle miejsc do zobaczenia że każdy znajdzie coś dla siebie. Grunt to dobrze się bawić i miło urlop wspominać gdziekolwiek by się nie było.

A czy wyjdzie za to pół omegi czy kilka rusków to zależy od indywidualnych preferencji i zasobności portfela.

Nie samymi zegarkami człowiek żyje 

 

Dasz Bór  !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Adi napisał(-a):

 

Nie wiem gdzie na piaskowych plażach bywałeś, ale współczuję :) Faktem jest, że pety między kamieniami są mniej widoczne a psie szczochy szybko wysychają. Kamieni chyba też nie "wymieniają" po zimie ?;) No ale właśnie - każdy lubi co innego - dla mnie morze i piasek to to czego oczekuję. Nie wiem skąd Twoje mniemanie o przewadze kamieni pod kątem "higienicznym"?

Poza tym nie zrozumiałeś dobrze :). Pisałem, że wakacje w Polsce zdecydowanie nie są dla mnie, więc nie wolę. 

Jeśli jednak miałbym komuś cokolwiek na wakacje radzić to wolałbym się nie podejmować - bo każdy robi to co lubi - ale gdybym naprawdę musiał to zdecydowanie odradzam jeśli chodzi o nadmorski wypoczynek Polskę, Chorwację, Egipt, Tunezję, Bułgarię. Polecam lokalne (bez lub z małą ilością turystów zagranicznych) kurorciki w Grecji. Lubię Hiszpanię i jej wyspy, fajne miejsca można znaleźć w Holandii, północne i południowe Włochy no i południe Francji  ale we Francji ceny jak w Chorwacji ;)  Oczywiście jest pewnie wiele super miejsc, ale niestety nie byłem w nich. Pisze tylko o tych jakie miałem przyjemność odwiedzić. Hawaje, Aruba czy inne Malediwy wciąż czekają na mnie ;)

W mojej ocenie Chorwacja daje najmniej za najwięcej. Zaleta to w miarę dogodny dojazd. Dla mnie to nie tyko wynajem lokum i rzeczywiście piękne okoliczności przyrody. Na dziś nie pojmuję "samogotowania" na wakacjach - w związku z tym wyżywienie w hotelu lub knajpy - a w tym kraju to jak dla mnie marna jakość połączona z cenami dobrych knajp włoskich. Obiad w eleganckiej klimatyzowanej knajpie, z elegancka obsługą, dobrym i pięknie podanym jedzeniem - to cywilizowany świat. Ta sama cena, często cerata na stole i kelner w trampkach, z ciapniętym na tackę "maxi rażnicy" plus piwo i woda w cenie ambrozji - to Chorwacja. Nieco lepiej to wszystko wygląda na Istrii. Im dalej na południe tym gorzej i drożej. Dubrownik to apogeum niezrozumiałego zdzierstwa, przy którym Zakopane to wieczna promocja. 

Jeśli ktoś jedzie z bagażnikiem wałówki, grilluje, gotuje jak beduin na wakacjach :) (20 lat temu byłem tak właśnie -  i da się ale nie przepadam) to może wyjść racjonalnie cenowo i zostają niewątpliwe zalety Chorwacji. Ale nie tak sobie dziś wyobrażam wypoczynek. Niestety z wyjątkami zapewne, poziom usług restauracyjnych w Chorwacji jest bardzo wysoki w wypadku cen, i zdecydowanie odstaje pod pozostałymi względami. 

howgh

Niestety miałem na myśli plaże w Polsce... Co do przewagi kamyczków nad piaskiem - masz rację kwestia gustu. Jednak nie trawię piasku a właściwie tego, że potem jest wszędzie w Tobie i naokoło :) Co do odradzania Polski nie zgadzam się, wczoraj byłem na plaży niedaleko Piasków na Mierzei Wiślanej - oprócz nas było jeszcze może z 6 osób w promieniu 1 kilometra :) Podobnie jest na półwyspie w okolicach Chałup /tuż obok plaży naturystów :) / golasy są 500 metrów dalej nikomu nie przeszkadzają, dzięki temu ja z rodziną bezkolizyjnie wypoczywam a wokół też kilka osób. /IMHO było o wiele czyściej niż w Gdańsku czy Sopocie/   Żeby nie odbiegać od tematu będę zawsze polecał Chorwację - tylko trzeba wiedzieć gdzie jechać :) Tam gdzie byliśmy w tym roku - na plaży byliśmy sami i to mi wystarcza. Ceny zawsze były wyższe niż w Polsce ale ważna jest gwarancja pogody i spokój.

Edytowane przez Matti
...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspomniane było Saint Tropez - nie polecam.
Jeśli ktoś chce jechać z ciekawości - odradzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, kz54 napisał(-a):

Dlaczego

 

Policja tam się wszystkiego czepia 

louis-de-funes-560558-VERTICAL.jpg

gendarme-en-balade-1970-01-g-1024x672.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noooo niestety nie dojechali...

Przykra sprawa ☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 7/31/2022 at 9:43 PM, Paweł Bury. said:

Najbliżej do ciepłego morza dla chcących jechać samochodem, gwarancja pogody, teraz taniej niż u nas.

 

Zawsze mnie zastanawiaja te "gwarancje pogody" w Europie. Osobiscie w nie nie wierze od czasu jak spedzilem kiedys tydzien czasu w Madrycie w maju. Przez 3 dni padalo, a przez 4 dni lalo. Malo pocieszajace bylo ze najstarsi lokalni indianie nie pamietali takiej pogody. Na szczescie bylem sluzbowo wiec ogolnie mnie to malo ruszalo (poza tym ze moklem wieczorami na ulicy bo nigdzie nie szlo kupic parasola) ale za to do dzis pamietam ze bylo tez dosc chlodno, i dopiero po powrocie na Okeciu zobaczylem piekne slonce i pelne 21 stopni!😁

 

Natomiast jesli chodzi o Chorwacje, pomijajac pogode i kamienie...to same godziny, ktore trzeba spedzic w aucie jak dla mnie wykluczaja ten kierunek z jakichkolwiek planow urlopowych. Od dzieciaka pamietam "autostrade smierci", ktora wtedy Jugoslowianscy gastarbaitrzy pedzili z FRN dzien i noc do domu i przed ktora ostrzegano wtedy kierowcow. Nie wiem czy to nadal aktualne, czy tez calkiem zastapili ich juz Janusze (jakis czas temu wlasny kuzyn opowiedal mi ze najlepiej jechac do Chorwacji noca bo "nie traci sie dnia urlopu") ale to chyba wiele nie zmienia. 

Osobiscie jakbym juz mial siedziec kilka dni za kolkiem...to raczej zostalbym kierownikiem tira niz rezerwowal sobie takie atrakcje na urlop.

Edytowane przez Jareknr1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jarku: tak jak wcześniej pisałem, jeden lubi latać samolotem inny jedzie pociągiem na wakacje a trzeci swoim samochodem. Ja 3 razy byłem w Chorwacji swoim autem i przy okazji zwiedziłem Pragę, Wiedeń, Zagrzeb, Sarajewo, Mostar, Budapeszt i wiele innych miast. Lot samolotem wykluczyłby tę możliwość i co gorsza w obecnej sytuacji byłby niestety raczej droższy (plus cena auta, które musiałbym wynająć na miejscu). Ponieważ preferuję aktywny styl wypoczynku /plażowanie kilka dni ok, ale potem trzeba się jednak ruszać tu i ówdzie/ dla mnie rachunek jest prosty :) Jak to mówią każdy ch..... ma swój strój :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Jareknr1 napisał(-a):

 

Zawsze mnie zastanawiaja te "gwarancje pogody" w Europie. Osobiscie w nie nie wierze od czasu jak spedzilem kiedys tydzien czasu w Madrycie w maju. Przez 3 dni padalo, a przez 4 dni lalo. Malo pocieszajace bylo ze najstarsi lokalni indianie nie pamietali takiej pogody. Na szczescie bylem sluzbowo wiec ogolnie mnie to malo ruszalo (poza tym ze moklem wieczorami na ulicy bo nigdzie nie szlo kupic parasola) ale za to do dzis pamietam ze bylo tez dosc chlodno, i dopiero po powrocie na Okeciu zobaczylem piekne slonce i pelne 21 stopni!😁

 

Natomiast jesli chodzi o Chorwacje, pomijajac pogode i kamienie...to same godziny, ktore trzeba spedzic w aucie jak dla mnie wykluczaja ten kierunek z jakichkolwiek planow urlopowych. Od dzieciaka pamietam "autostrade smierci", ktora wtedy Jugoslowianscy gastarbaitrzy pedzili z FRN dzien i noc do domu i przed ktora ostrzegano wtedy kierowcow. Nie wiem czy to nadal aktualne, czy tez calkiem zastapili ich juz Janusze (jakis czas temu wlasny kuzyn opowiedal mi ze najlepiej jechac do Chorwacji noca bo "nie traci sie dnia urlopu") ale to chyba wiele nie zmienia. 

Osobiscie jakbym juz mial siedziec kilka dni za kolkiem...to raczej zostalbym kierownikiem tira niz rezerwowal sobie takie atrakcje na urlop.

 

Nie możemy się z żoną doliczyć który to raz 16 czy 17

Przez re wszystkie wyjazdy tylko jeden raz w nocy od 3 do 6 padał deszcz i była naprawdę fest burza - o 8 dawało już słońce że szok. Ten deszcz i chwilowe ochłodzenie było darem z niebios.

Prognoza na czas mojego pobytu - jutro ruszam

 

 

Screenshot_20220807-205657_Chrome.jpg

Screenshot_20220807-205720_Chrome.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zachmurzenie... No fatalnie ...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego
Tam nic nie ma, to tylko chwytliwa nazwa miejscowości dość dobrze osadzona w popkulturze. Wybrałem się tam z Nicei - strata czasu - sama jazda samochodem wybrzeżem była bardziej interesująca.
A co do gwarancji pogody i Nicei to lokalsi mi mówili, że w roku tam chyba 6 dni jest zimno, i trafiłem trzy z nich :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę korzystać póki nie pada 

 

20220809_160110.jpg

Edytowane przez Paweł Bury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ile litr diesla i 2l Ozujsko!?


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po ile litr diesla i 2l Ozujsko!?

jakiś miesiąc temu, za litr wychodziło mniej więcej tyle samo (~14 kun)

ps: przypadek 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, souls_hunter napisał(-a):

Po ile litr diesla i 2l Ozujsko!?

Benzynę kupowałem po 11.30 kuny za litr.

Piwa jeszcze nie kupowałem, jutro zajdę do "Studenac"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co to za wakacje. Nikt nie chodzi z jagodziankami, parawanu nie uświadczysz, zamiast deszczu to żar się z nieba leje, sinic nie ma i woda ciepła jak w wannie.


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.08.2022 o 10:38, Paweł Bury. napisał(-a):

Ja np aby znacząco ciąć koszta zabieram z Polski dużą ilość pasztetu drobiowego Prochowickiego, na miejscu dokupuję tylko bułki, pomidor co drugi, trzeci dzień.

W restauracjach jem rzadko bo mam potem sraczkę.

Żeby nie było że Pawełek gada bo gada 

20220810_080557.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej przejść sobie na targ i tam kupić świeze produkty i zrobić sobie żarełko?

Tak zawsze robiłem :) było taniej i przyjemniej...

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakim Kolega był targu ale moje doświadczenie w tej materii jest takie, że na targu jest drożej niż w pobliskim markecie. Na dodatek te niby "domacze" owoce i warzywa są identyczne jak te w markecie tyle że z przebitka 50%. To samo dotyczyło "domaczych win". Na oliwe nawet nie zwracalem uwagi bo cona 100 kun za litr to przegięcie. Jedynie rakija w cenie 10 eurasow/litr jest OK.

Polecam nazbierać dzikiego kopru, który rośnie praktycznie wszędzie jak chwast i podczas kiszenia ogórków dodać go zamiast naszego. Smak ogórków  po prostu jest niepowtarzalny.

Edytowane przez souls_hunter

Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupowałem w porcie owoce morza, i ....pyszne jedzonko było.

 Piszesz o "przebitkach" to ciekawe, że nawet miejscowi kupują ???

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba bylo od razu napisać o porcie, w tym wypadku pelna zgoda. Co do zwyczajów miejscowych nie wypowiadam się. Nie jestem socjologiem.

Jeszcze jedno, nie wyobrażam sobie wakacji w Chorwacji bez tej cebuli na talerzu.

Luk_kapula_plosnata_borettana_webshop_vixa.com_.hr_.jpg

Edytowane przez souls_hunter

Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, owoce z lokalnych bazarków są dojrzałe i dobrze smakują, a te marketowe za pół ceny tracą cały aromat i smak leżąc przez wiele dni w chłodzonych magazynach. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.