Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kchrapek

DYSKUSJE O WSZYSTKIM

Rekomendowane odpowiedzi

Pasta na bazie wosku, daje sie polerowac, ale "złazi"

 Pasta na bazie akrylu, trudno powiedzięc czy da się polerowac.. ale po wyschnięciu wygląda 'niezbyt"

Malutki ubytki = czytaj głębsz rysy to uzupełniałem szlgmetalem.

 trudne , pracochłonne.

 Trzeba w dana ryse nałożyc klej, potem dokłanie oczyścic z niego brzegi i dopiero przyłożyc płatek szlgmetalu.

 rysa wypełniona...

 efekt był zadowalający.

 wieksze powierzchnie to już majstersztyk-- bez wprawy ani rusz... :(

 płatki się łuszczą, żle nakładaja i t p

Możesz spróbowac  bo to dośc tania zabawa. ( 100 płatków t0 10 pln + klej 6 pln)

 Jak nabierzesz wprawy na "złomkach" to zawsze możesz złocic płatkami złota...

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzieś w sklepach dla plastyków.

O! Już mam https://allegro.pl/oferta/molotow-liquid-chrome-marker-2-mm-7957219058 Z tego są różne grubości, jak ja kupowałem, to jedynki nie było a szkoda, bo byłaby precyzyjniejsza.

Kiedyś bawiłem się schlagmetallem, fajny patent, ale wymaga tych pazurków do wygładzania i jest faktycznie dość trudny do docinania i nakładania. Bez mocnej lufy na pewną rękę to się nie da ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba przestanę przeglądać ogłoszenia zegarkowe.

Coraz więcej podoba mi się modeli, coraz więcej chciałbym mieć..

Kupione do tej pory same złomki z poszarpaną kopertą i kilka ładniejszych tanich poularesów musi mi chyba wystarczyć.

Skąd taki głód kupowania?

Próżność i chęć otoczenia się ciekawymi mechanizmami czy chęć uratowania przed śmietnikiem technicznego dorobku wielu pokoleń ludzi?...

Jest o czym rozmyślać..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, zadra napisał:

chyba przestanę przeglądać ogłoszenia zegarkowe.

Coraz więcej podoba mi się modeli, coraz więcej chciałbym mieć..

Kupione do tej pory same złomki z poszarpaną kopertą i kilka ładniejszych tanich poularesów musi mi chyba wystarczyć.

Skąd taki głód kupowania?

Próżność i chęć otoczenia się ciekawymi mechanizmami czy chęć uratowania przed śmietnikiem technicznego dorobku wielu pokoleń ludzi?...

Jest o czym rozmyślać..

 

Widzę, że masz te problemy i pytania co ja kiedyś i dalej nie na wszystkie znam odpowiedź...

Głód kupowania zegarków czy czegokolwiek innego to przede wszystkim uzależnienie, próżność, sposób na łatwą kasę  ale jak tez obserwuje

tu na forum dla wielu osób to głębokie zainteresowanie, emocje z szukaniem ładnych stanów, rzadkich zegarków.

Samo polowanie już jest ekscytujące oraz wyszukiwanie miejsc gdzie można te zegarki znaleźć...

Zainteresowanie  i poznawanie rozwija się bardzo długo chyba, że zawęzisz sobie pole poznawania.

 

Ja też zaczynałem od złomków i popularnych i jakbym na początku nie miał silnego zainteresowania, to pierwszy raz po wejściu tu na forum

nabawiłbym się kompleksów - takie tu zegarki pokazują, co do stanu i rzadkości, a i niska cena za którą niektóre osoby te cuda kupują zwala z nóg...

 

Nawet dzisiaj jestem często w szoku - ale to szok pozytywny mobilizujący do działania...

 

Na Twoim miejscu lepiej  powstrzymałbym się od kupowania, ale to bardzo trudne, niewielu osobom się udaje... Dałbym  sobie czas aby

wykrystalizowało to co Ci się podoba i wtedy dopiero kupował...

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez art_69

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, art_69 napisał:

Dałbym  sobie czas aby

wykrystalizowało to co Ci się podoba

Się już dawno wykrystalizowało.. Podobają się zegarki .. :)

 

Mam jednego polularesa jeszcze na oku, temat rozpoczęty ze sprzedającym - nie wypada się wycofywać.

Dalej chyba zrobię sobie przerwę, poukładam to co mam, może częścią się z kimś podzielę na forumie albo poza..

Tylko je muszę w drobny mak rozkręcić i poskładać do kupy, a to zajmuje mi niewprawnemu bardzo dużo czasu.

Ostatnio poliota 2614 składałem do 4-ej nad ranem, bo wyszło, że sekundowa krzywa, że balans jest wstawiony "na pałę" i oś balansu zbyt krótka nie pozwalała na prawidłową pracę.. Tak więc kolejne 2 mechanizmy posłużyły za pole doświadczalne aby znaleźć przyczynę problemu i uruchomić to co inni rzuciliby do śmietnika..

Udało się.. pracuje ale poprawić muszę tylko mechanizm zmiany daty, bo brakło zapału na kolejne odkręcanie od frontu.

Teraz już będzie łatwiej...

 

Czas jednak znaleźć właściwą drogę na przyszłość.

Idę spać.

Dobrej nocy wszystkim życzę.

 

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, zadra napisał:

(...) chęć uratowania przed śmietnikiem technicznego dorobku wielu pokoleń ludzi?...

(...)

 

Ostatnio właśnie tak robię. Tak mnie jakoś naszło - kupuję jakąś bidę, myję kopertę, poleruję szkiełko, dobieram wskazówki, jeśli tego wymagają i uzdatniam mechanizm. Po prostu mi szkoda takich zegarków, których nikt już nie chce, bo są trochę brzydkie, zaniedbane. Ostatnio kupiłem Rakietę za całe 30 zł. Chwilę się nią zająłem i już mi się odwdzięcza pięknym cykaniem i dosyć punktualnym chodem. A leżała ponad pół roku na all...

 

Jakiś czas temu kupiłem tarczę z werkiem Poljota - wskazówki nie od tego modelu, bo od Kirowa (głównie dlatego kupiłem ten zestaw), które dodatkowo były przygięte. Po ich naprostowaniu, mechanizm zaczął chodzić. Włożyłem go w kopertę. Zmieniłem wskazówki na prawidłowe, ale zbuntował się i przestał chodzić. Po ponownym nałożeniu tych pierwotnych - ruszył... Postanowiłem go pozostawić w takim stanie. Może podmienię mu tarczę na nieco ładniejszą (mam identyczną), ale nie jestem pewien, czy nie będzie miał mi tego za złe.

Tak, stare zegarki rzeczywiście maja duszę :)
 

IMG_20201212_165300.jpg

IMG_20201210_120942.jpg

Edytowane przez Walter_87

LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wszystko jest jednorazowe, ludzie kupują bez pojęcia i wyrzucają na śmietnik, przyglądam się temu od dłuższego czasu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że niemal wszystko jest tak zrobione żeby wywalić jak się tylko zepsuje. Nie ma naprawiania zaraz trzeba lecieć po nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Remo74 napisał:

Dzisiaj wszystko jest jednorazowe, ludzie kupują bez pojęcia i wyrzucają na śmietnik, przyglądam się temu od dłuższego czasu. 

właściwie te nowsze "pokolenia" mają coraz mniejsze pojęcie o trudnościach związanych ze stworzeniem czegoś od podstaw. 

Takie prace wykonuje teraz "system" algorytm albo program komputerowy - jest łatwiej i nie trzeba myśleć..

 

Kilka miesięcy temu kupiłem (również) Poliota od osoby, która twierdziła, że bateria w środku wysiadła i przestał chodzić.

 

Gdy przyszła poczta, to zegarek uruchomiłem nakręcając koronką sprężynę.. 

 

Żal mi nawet tych popularesów, a z drugiej strony trochę żal kasy na "stan igielny" bo po co mi te wszystkie zegarki?

Raczej taka inwestycja pod względem ekonomicznym nie ma racji bytu..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, zadra napisał:

Raczej taka inwestycja pod względem ekonomicznym nie ma racji bytu..

 

I tu się nie zgodzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sugerujesz, że można zarobić na popularnym zegarku kupiony za 50zł?

 

Może przy odrobinie szczęścia sprzedając go dalej za 55zł, to faktycznie, aktualnie banki nie dają 10% stopy zwrotu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, zadra napisał:

sugerujesz, że można zarobić na popularnym zegarku kupiony za 50zł?

 

Może przy odrobinie szczęścia sprzedając go dalej za 55zł, to faktycznie, aktualnie banki nie dają 10% stopy zwrotu...

No tak. Miałem na myśli ogólnie pasję zegarkową. niekoniecznie pospolite zegarki za kilkadziesiąt złotych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet niepospolite kolekcje przepadają: z życia wzięte miałem wuja, który miał niesamowitą i bardzo cenną kolekcję znaczków i co...

Dzieci za bezcen sprzedały - wiele takich historii jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, art_69 napisał:

Nawet niepospolite kolekcje przepadają: z życia wzięte miałem wuja, który miał niesamowitą i bardzo cenną kolekcję znaczków i co...

Dzieci za bezcen sprzedały - wiele takich historii jest.

 

Ja też się tego boję, że mój zegarkowy świat po śmierci przepadnie za bezcen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapakować w słoje, zakopać na jakiejś wyspie i w testamencie zostawić mapę z zaszyfrowanymi wskazówkami do celu. Jak potomni poświęcą pół życia na szukanie, to nawet jak znajdą, tanio nie oddadzą :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, zadra napisał:

sugerujesz, że można zarobić na popularnym zegarku kupiony za 50zł?

 

Może przy odrobinie szczęścia sprzedając go dalej za 55zł, to faktycznie, aktualnie banki nie dają 10% stopy zwrotu...

Rzecz w tym, aby nie kupować wszystkiego jak leci, bo jest tanie, tylko starać się wyszukiwać perełki. Np. wczoraj przyszedł mi pozłacany kirowski w bardzo łądnym stanie z ori koronką za którego wydałem 106 zł, Aktualnie czekam na wczesnego stalowego poljota w niezłym stanie, cały w oryginale kupionego za ok. 130 zeta. To są już kwoty końcowe  z opłatami pocztowymi, cłami itp. Te zegarki dopiero pokażę. Za czarnego ori sputnika, za którego dałem  w zeszłym roku 350, ale dołożyłem 80, do wymiany koperty i koronki oferowano mi niedawno 1300 zł. Nie sprzedałem. Pokaż mi bank, który daję lepszą stopę zwrotu.

Faktem jest, że na samym początku dobrze by było nakreślić sobie jakiś plan, zdecydować się co zbierać i gdzie tego szukać. No i starać się robić to na zimno. Nie sztuką jest kupować za każdą cenę, nawet rzadki zegarek, bo akurat się pokazał. Przyznaję, że to jest trudne, bo to nałóg, ale da się. Ja zawsze kupowałem wg zasady, że nie liczy się ilość, ważna jest jakość. A i jeszcze jedno, od czasu do czasu każdy zaliczy wtopę, to normalne. Jest tylko 1 problem, to nie jest tanie hobby🤕

17 minut temu, Kirov57 napisał:

 

Ja też się tego boję, że mój zegarkowy świat po śmierci przepadnie za bezcen.

Tak kiedyś żartowałem z żoną, że chyba do dekli tak na wszelki wypadek poprzyklejam sugerowaną cenę za zegarek;). Nie wiem czy to pomoże, ale nadzieja jest😁


/iloveussrwatches/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak,.tak..

ja dziś znowu uratowałem pobiedę i wostoka przed niehybnym śmietnikiem.. Spodziewam się stopy zwrotu na poziomie minus 50%.. 

Kolejny tydzień piwa nie wypiję..

Zdrowe to hobby.. 😊

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak,.tak..
ja dziś znowu uratowałem pobiedę i wostoka przed niehybnym śmietnikiem.. Spodziewam się stopy zwrotu na poziomie minus 50%.. 
Kolejny tydzień piwa nie wypiję..
Zdrowe to hobby..
To picie piwa jest nie zdrowe?
Toś mnie zmartwił .
Jadę rano na giełdę i jakiegoś cykajacego cccp kupić na pocieszenie...

Wysłane z mojego Moto G (5S) Plus przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam czasem kupuję coś bez kalkulacji tylko dlatego że mi się podoba albo brakuje do subkolekcji 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enkil - przybywaj 😁 Nie zapomnę historii o zegarku zakupionym za cena "piwa w plastiku" - to taka regionalna  waluta zegarkowa 😁

Każdy ma inne podejście jednak wynik jest zawsze ten sam przy większej ilości zegarków - patrzysz i myślisz, że jednak to trochę jest warte 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, rysqut napisał:

Ja tam czasem kupuję coś bez kalkulacji tylko dlatego że mi się podoba albo brakuje do subkolekcji 

I to jest zdrowe podejście do swojego hobby. Też mi się tak zdarza. Ostatnio dałem 300 za poljota 22 kamnia w automacie. Można powiedzieć, że zaszalałem;)


/iloveussrwatches/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak sobie myślałem, że skoro moje pokolenie będzie mieć liche emerytury to na stare lata jak Bóg da i dożyję to będę sprzedawał po 2-3 zegarki w miesiącu by dorobić trochę złocisza i tym samym przekazać zegarki dalej we właściwe ręce. No chyba, że doczekam potomka, który podzieli pasję. Bo tak jak pisaliście wyżej, żal gdyby kolekcja przepadła. Pamiętam też jak jeden ze starszych forumowiczów miał inne podejście, ale też dobre. Jak już uznał, że wystarczy to sprzedał kolekcję jako całość zostawiając sobie jeden czy dwa zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Mislavo napisał:

I to jest zdrowe podejście do swojego hobby. Też mi się tak zdarza. Ostatnio dałem 300 za poljota 22 kamnia w automacie. Można powiedzieć, że zaszalałem;)

Ale to normalna cena przecież, wcale nie drogo.

14 minut temu, Buczo napisał:

Ja tak sobie myślałem, że skoro moje pokolenie będzie mieć liche emerytury to na stare lata jak Bóg da i dożyję to będę sprzedawał po 2-3 zegarki w miesiącu by dorobić trochę złocisza i tym samym przekazać zegarki dalej we właściwe ręce. No chyba, że doczekam potomka, który podzieli pasję. Bo tak jak pisaliście wyżej, żal gdyby kolekcja przepadła. Pamiętam też jak jeden ze starszych forumowiczów miał inne podejście, ale też dobre. Jak już uznał, że wystarczy to sprzedał kolekcję jako całość zostawiając sobie jeden czy dwa zegarki.

Z ust mi to wyjąłeś :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rzadko przekraczam 300 zł za zegarek, to napisałem, że zaszalałem🙂. A tak to też mi się wydawało, że nie przepłacam. Teraz tylko czekać aż przyjdzie, no i jakoś żonie wytłumaczyć, że ten zegarek to ja musiałem mieć😁

A co do powyższego pomysłu zebezpieczenia na emeryturę, to uważam za dobry pomysł. Kiedyś właśnie pokazywałem żonie i tłumaczyłem ile dałem i ile to teraz warte. Wyszło, że bank takiego oprocentowania nie daje. Problem będzie jedynie sie z tym rozstać. To będzie bolało.

Edytowane przez Mislavo

/iloveussrwatches/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.