Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
sawcio68

Kieszonki i kieszonkowcy, czyli wszystko co na dewizce wisi.....

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, mkl1 napisał:

Musiałbym robić wszystkie wkręty..

 każdy ma uszkodzenia...

  Jak ktoś wydrapał gwoźdxiem dedykację , czy jakiś inny podpis po niemiecku to też szpeci.. Wiem.

 I co? wymieniać kopertę??

 Jakbyś widział co ten mechanizm miał w środku pomiędzy przekładniami???

 to..... może byś pomyślał, że ktoś już grzebał..Ja na to wpływu nie mam.

 Nie kupuję cylinderków NOS. (niestety....)

 

 

Stan śrubek to wizytówka zegarmistrza. Czytając to co piszesz można pomyśleć że tak ma być. Nie! Tak być nie powinno, i to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim bezpieczeństwa mechanizmu. Jak Taką śrubkę odkręcić lub dokręcić  z czuciem? Jeśli jest mocno sfatygowana  to się wymienia.

 

 Może komuś się nie chcieć, można nie mieć czym, można też nie umieć lub nie wiedzieć jak, ale nie należy się tym chwalić i twierdzić że tak ma być.

Za zwrócenie uwagi ja zawsze dziękuję, bo to kolejna wiedza.

 

 Ps. Też tak robiłem i mówiłem😁 aż w końcu ktoś mi zwrócił uwagę na szczegóły. 

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie - po wielu perturbacjach związanych z moim zeszłorocznym zakupem z EBay (aukcja bez możliwości licytacji z Europy, poszukiwanie kogoś za Wielką Wodą kto go kupi tam na miejscu i prześle do Polski itp...) w końcu po 2 miesiącach dotarł do mnie i stałem się posiadaczem tego oto pięknego okazu :) Pełnia szczęścia zapanowała w domu mym - zegarek sprawny i punktualny jak to Zenek ale jest (musi być... ) łyżka dziegciu... Umówiłem już serwis u zaprzyjaźnionego Specjalisty z Polski Północnej żeby Zenka umyć, przesmarować i wymienić mu widok na Świat i tu zaczyna się mój problem - nie jestem w stanie go otworzyć - ba... ja to ja ale zwiedził już 2 zakłady zegarmistrzowskie - przeżył kilkudniowe namaczanie oliwą, naftą w miejscu zakręcania koperty ale nie chce, jak na dobrego wojaka przystało, się poddać i 3 punktowy klucz nie daje mu rady. Rodzi się pytanie co dalej...??? W jaki sposób się dobrać do tej konserwy? Macie jakieś pomysły? Z góry dziękujemy za odpowiedź - ja i Zenek :). IMG_20201221_191752.jpgIMG_20201221_191759.jpg

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duży klucz Bergeona powinien dać sobie z nim radę... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej to nie klucz jest problemem ale sposób jak trzymać zegarek i nie urwać kominka.

Potrzebny jest uchwyt dorobiony do tego zegarka.


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już kilka razy miałem takie problemy. Pomogła zamrażarka w lodówce. Tyle że to lepiej robić tuż przed serwisem, bo może wytrącić się wilgoć.

Normalnie napisał bym ,, zostaw to fachowcowi" ale sam jestem ciekaw co w środku ma mój imiennik😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, shreq napisał:

Już kilka razy miałem takie problemy. Pomogła zamrażarka w lodówce. Tyle że to lepiej robić tuż przed serwisem, bo może wytrącić się wilgoć.

Normalnie napisał bym ,, zostaw to fachowcowi" ale sam jestem ciekaw co w środku ma mój imiennik😁

To może zadziałać, ciekawy pomysł.


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, szalony amator napisał:

Najprawdopodobniej to nie klucz jest problemem ale sposób jak trzymać zegarek i nie urwać kominka.

Potrzebny jest uchwyt dorobiony do tego zegarka.

w zestawie jest odpowiedni uchwyt... wiem. bo mam... ;)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przy mrożeniu zestawów baterii robiło się tak:

wkład (baterie a tu zegarek) owijamy wysuszonymi ręcznikami papierowymi - mogą nawet być podgrzane w celu usunięcia wilgoci, dalej ładujemy całość w worek foliowy- wyciskamy wilgoć, owijamy kolejny raz papierem, ręcznikami i ładujemy w kolejny worek foliowy (np reklamówkę) i wyciskamy powietrze.

Całość ląduje na dłuższy czas do zamrażary.

 

wilgoć może nam "naskoczyć".. 

Jedyna możliwość aby wilgoć się wytrąciła występuje gdy chcemy po wyjęciu z zawiniątka odkręcić dekiel. 

Lepiej nie robić tego w ciepłym i wilgotnym pomieszczeniu.

Jak zima, to spróbowałbym na dworze..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, shreq napisał:

 

Za zwrócenie uwagi ja zawsze dziękuję, bo to kolejna wiedza.

 

 Ps. Też tak robiłem i mówiłem😁 aż w końcu ktoś mi zwrócił uwagę na szczegóły. 

 

Pozdrawiam.

 Ja również DZIĘKUJĘ Tobie i @szalonemu amatorowi.

 Będe poprawiał śrubki

Dzięki

 

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Duży klucz Bergeona powinien dać sobie z nim radę... 
Najprawdopodobniej to nie klucz jest problemem ale sposób jak trzymać zegarek i nie urwać kominka.
Potrzebny jest uchwyt dorobiony do tego zegarka.
Już kilka razy miałem takie problemy. Pomogła zamrażarka w lodówce. Tyle że to lepiej robić tuż przed serwisem, bo może wytrącić się wilgoć.
Normalnie napisał bym ,, zostaw to fachowcowi" ale sam jestem ciekaw co w środku ma mój imiennik
To może zadziałać, ciekawy pomysł.
w zestawie jest odpowiedni uchwyt... wiem. bo mam...
przy mrożeniu zestawów baterii robiło się tak:
wkład (baterie a tu zegarek) owijamy wysuszonymi ręcznikami papierowymi - mogą nawet być podgrzane w celu usunięcia wilgoci, dalej ładujemy całość w worek foliowy- wyciskamy wilgoć, owijamy kolejny raz papierem, ręcznikami i ładujemy w kolejny worek foliowy (np reklamówkę) i wyciskamy powietrze.
Całość ląduje na dłuższy czas do zamrażary.
 
wilgoć może nam "naskoczyć".. 
Jedyna możliwość aby wilgoć się wytrąciła występuje gdy chcemy po wyjęciu z zawiniątka odkręcić dekiel. 
Lepiej nie robić tego w ciepłym i wilgotnym pomieszczeniu.
Jak zima, to spróbowałbym na dworze..
Dzięki wielkie za szybki odzew - zawożę go do jutro do Czarodzieja z Gdańska - mam nadzieje, ze się uda :) - ma imak do kieszonek i lodówkę też

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Romana , "kieszonkowe"? 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.01.2021 o 01:47, szalony amator napisał:

Przed "czyszczeniem" wkręt na mostku z koroną wygladał znacznie lepiej, teraz jest obrzydliwie poharatany.  Proszę, to się robi wkrętakiem dobranym do średnicy łebka i z "czuciem" a nie na rympał.

 

Taaaa... czasem są tak zapieczone, że sukcesem jest jak w ogóle się ruszą z miejsca, Czasem trzeba "na rympał", bo inaczej ani drgnie.  Mnie to wcale nie dziwi. Ale ja w sumie jestem... "rzeźnik" ;) 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.01.2021 o 21:57, pmwas napisał:

 

Taaaa... czasem są tak zapieczone, że sukcesem jest jak w ogóle się ruszą z miejsca, Czasem trzeba "na rympał", bo inaczej ani drgnie.  Mnie to wcale nie dziwi. Ale ja w sumie jestem... "rzeźnik" ;) 

 

Witaj Pawle.

Masz rację że czasami trzeba "na rympał" .

Od jakiegoś czasu na moim stole leży taka omega (osoby które mnie znają wiedzą że przywiązuję się do naprawianych zegarków :D ) .

Kupiona za nieduże pieniądz w jakimś lombardzie ponoć na chodzie. Ale jak dotarła do mnie to się okazało że oś balansu uwalona a mostki a właściwie śruby w tych mostkach były wklejane na "hermol" :) 

 

omega1.thumb.jpeg.8fd0664a326c7fc6025b47f703a56870.jpeg

 

Te wiórki na mostku to nie wiórki mosiądzu tylko właśnie resztki kleju i żeby wykręcić śrubę właśnie trzeba było użyć dużej siły.

 

Ale po wykręceniu śruba i mostek wyglądają tak :) mostek bez wiór kleju jeszcze brudny a śruba tak jak została wykręcona.

 

omega2.thumb.jpg.aeeef774c3dac0e04ac900218994e8b6.jpg

 

Janusz pewnie by polerował a ja chyba zostawię bo lubię zostawiać w naprawianych zegarkach ślady po poprzednich ( i moich ;) ) naprawach.

(tak było w posmarkanych cyną przez poprzednich naprawiaczach kopertach czy wstawionych stalowych wężydłach w mostku czy zaklepaniach łożysk)

 Sam wręcz podkreślam że zostało to specjalnie pozostawione. Nie chwalę się tym jako przykładem. Natomiast jeśli ktoś zwraca mi uwagę że coś mu

nie odpowiada w naprawie to z natury zawsze może liczyć na poprawienie naprawy. Oczywiście jeśli to było wcześniej ustalone w zakresie naprawy,

bo co innego jest dorobienie szkła, dobranie wskazówek, mycie i smarowanie, czy tylko uruchomienie a co innego kompleksowa naprawa.

Jak zapewne wiesz w znanych firmach jak przyjmują zegarek do naprawy to nawet nie bawią się w dorabianie tylko od razu wymieniają całe podzespoły.

Ale takie firmy jak Omega, Longines czy Tissot o lepszych markach już nie wspominając trzymają olbrzymie stoki magazynowe - ale też dlatego naprawa tam

idzie w tysiące.

 

Miłego poranka

Roman

 

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.01.2021 o 23:30, Mercel napisał:

Dzięki wielkie za szybki odzew - zawożę go do jutro do Czarodzieja z Gdańska - mam nadzieje, ze się uda :) - ma imak do kieszonek i lodówkę też emoji23.png

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka
 

I jak tam Czarodziej? Dał sobie radę... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukam wskazówek sekundowych do zegarków kieszonkowych także mołni z możliwie najdłuższą tuleją montażu. Ratujta!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
I jak tam Czarodziej? Dał sobie radę... 
Zaklinanie rzeczywistości jeszcze trwa...

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie daliście sobie rady...?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybuch bomby nuklearnej w najbliższej okolicy tego zegarka powinien zakończyć problem, tak na zawsze.  Może być też granat, ale przed wyrwaniem zawleczki trzeba drutem ciasno przymocować zegarek do tegoż. 

Może walec drogowy?

 

 


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.01.2021 o 13:06, szalony amator napisał:

Wybuch bomby nuklearnej w najbliższej okolicy tego zegarka powinien zakończyć problem, tak na zawsze.  Może być też granat, ale przed wyrwaniem zawleczki trzeba drutem ciasno przymocować zegarek do tegoż. 

Może walec drogowy?

 

 

Dajcież GO mnie.

ja Huncwota otwiere..

 

Poszukajcie jeszcze jednego odważnego, który to później poskłada.. 🤗

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ustaw się w kolejce... Ty będzie otwierać go gdy ja nie dam rady... 😁


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech... ostatnio mało mam czasu na zegarki... przyczyn jest kilka, ale ogólnie prawie nic już nie kupuję i prawie w niczym już nie grzebię...

 

Kasy mało, bo wydatki duże, a poza tym... ech, takie tam różne zmiany w życiu... no, nieważne...

 

Koniec końców hobby poszło nieco w odstawkę, choć z naciskiem na „nieco”, bo takiego kotka w woreczku nie mogłem nie kupić. Było wystarczająco tanio, żeby mnie zaintrygować :)

 

ECE1E02C-8342-4BD3-B59D-665BA783A352.thumb.jpeg.a3ab5f96a8657801bdfcd03516155ecd.jpeg

 

0BCE000D-CAE0-4400-A958-332A67F9674E.thumb.jpeg.7e41560d504a6a77a28f59e6d8b9db8f.jpeg

 

Anglik, niewątpliwie...

Zresztą... starczy otworzyć dekiel (zawias nieco walnięty, ale trzyma)

 

D5953629-10CE-40F5-A7EF-2EF5FD328BDD.thumb.jpeg.66c454b2d4e927da618e559e57394350.jpeg

 

W środku punce powtórzone...

 

A7AED575-2091-45A1-AC25-77B7F4579609.thumb.jpeg.938b971fcf14367f7beb7b5f522c2203.jpeg

 

I mechanizm pod dodatkową pokrywą...

 

F010D8BF-51FD-441E-BADE-085260DBCF96.thumb.jpeg.615fed579b20f38b5433444ef5893be5.jpeg

 

Mechanizm dość zwyczajny, taki 7-kamieniowiec z łańcuszkiem i wychwytem angielskim, z Perth w Szkocji...

 

55BC907D-158A-4608-861F-0796926CB4A0.thumb.jpeg.300643b7029838a12045b59953112434.jpeg

 

Banku nie rozbiłem, ale warto było. Mechanizm wymaga czyszczenia, ale jest sprawny i całkiem ładnie utrzymany.

 

Dobrze zainwestowany piniądz ;)

 

Dla koneserów muzyki - takie jeszcze odkrycie...

 

 

 

...i to tyle. Jak rozłożę, to opiszę, choć to po prostu zwykła angielska 7 kamieniowka, przyzwoicie zachowana :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.01.2021 o 10:01, kiniol napisał:

I jak tam Czarodziej? Dał sobie radę... 

 

Półtora godziny odśnieżania z odśnieżarką i łopatą.

W Gdańsku przysypało i żadne czary tu nie pomogą.

Ale w tym przypadku dałem radę  :) 

 

W dniu 14.01.2021 o 10:43, kiniol napisał:

Czyli nie daliście sobie rady...?


Po tygodniu "tajemnych zaklęć" i "magicznych mikstur" :D 

czarodziej z Gdańska poddaje się :(  nic nie pomogło

ani próba wody, ani próba mrozu, oporny Zenek nie chce ustąpić.

 

Nie pomogły też siłowe tortury i próba złamania pacjenta na stole tortur

przy pomocy tego typu "kierownicy"

 

kierownica.thumb.jpg.859801789c896fc5e93b5f3a81d767fe.jpg

 

i trójramiennego klucza. Męczony delikwent się nie złamał natomiast klucz i owszem

dodając tylko jeszcze jedną rysę do już istniejących. 

 

Trudno trzeba się przyznać do PORAŻKI i wrócić z placu boju "na tarczy".

 

Zegarek w pełni sprawny (kwarc w środku dzielnie tyka ;) ) wraca do właściciela

i w poniedziałek wraz z inną nieszczęśliwą 'koronowaną" osobą powędruje do

SUPER CZARODZIEJA z Puszczykowa. Trzymam kciuki za powodzenie.

 

Miłego weekendu

(jeśli chodzi o mnie może już być bez opadów ;) )

 

Roman

 

p.s. W historii czarodziejów z trójmiasta to drugi tak oporny torturowany.

pierwszym był zakręcany morski chronometr "Rolexa" który też się nie poddał

żadnym torturom i w końcu powędrował do macierzystej firmy w Szwajcarii.

Tam chyba też rozwiązano ten problem niszcząc obudowę i dając nową.

I tam to dopiero trzeba się było trzymać za kasę :) 

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.