Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Adi

Daniel Wellington

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Orz3ch

Też mam takie wrażenie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu do zegarmistrza, u którego akurat byłem przyszła kobieta właśnie z DW. Stłukło jej się szkiełko i chciała dorobić nowe. Zagadałem do niej na temat zegarka. Powiedziała mi, że kupiła go za 60 zł... Hmmm... Zacząłem się zastanawiać, czy to podróba, czy normalna cena. Sprawdziłem w internecie i aż mi prawie oczy wypadły - ceny z kosmosu za taki, bądźmy szczerzy badziewek... Bez urazy :D


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gustaw von Sztalinger

Chciałbym nieśmiało przypomnieć, że Wellington pokonał Napoleona pod Waterloo, kończąc pewna epokę w dziejach Nowożytnej Europy. Taki zegarek musi kosztować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artur Wellesley, pierwszy Diuk Wellington raczej by nie użyczył im swojego imienia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tanio kupić drogo sprzedać...


<script src="//widget.time.is/t.js"></script>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Galeriach DW sprzedają się po kilkaset złotych :) Jak się sprzedają to czemu nie zarobić. A bezpośrednio u producenta w Chinach można kupić przy 50szt. z dowolnym napisem na tarczy po 1,5$ za sztukę, a więc w cenie DW że sklepu można mieć 50sztuk i zostanie na kilka piwek :)

Przeciętne, masowo produkowane zegarki o designie który się sprzedaje i wielu podoba :)

 

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe, zegarek DW z chin niczym się nie różni od takiego z galerii - Moja Dama porównała swój zegarek z chin z tym samym modelem w galerii, kropla w kroplę to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe, zegarek DW z chin niczym się nie różni od takiego z galerii - Moja Dama porównała swój zegarek z chin z tym samym modelem w galerii, kropla w kroplę to samo.

niestety - to nie to samo...kolega kupił takie dwa "zegarki" w chinach - nie wytrzymały nawet pół roku...Jest! różnica!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podróbek DW jest bez liku. Kiedyś interesowałem się tematem i zdarzają się podróbki prawie identyczne z oryginałem - tym niemniej różnią się np. tylko położeniem napisu na tarczy albo tylko innym ułożeniem graweru na deklu. Najłatwiej poznać po koronce i jej ułożeniu w kopercie. Więc jak się dokładnie przyjżeć to pomiędzy tym z oficjalnej dystrybucji DW a takimi za 1,5$ z Chin są różnice.

 

Co do jakości oryginałów jak i tych drugich się nie wypowiem - każdy ma tu swoje zdanie. 

 

Co nie zmienia faktu, że w sumie to całkiem ładne zegarki i niezły kawałek tortu w zegarkowym rynku zegarków 'modowych' firma dla siebie wykroiła. A i moda na parciane paski na salonach też ma związek z popularnością DW.

 

DW to DANIEL Wellington nie mający nic wspólnego z Dukiem Wellingtonem (a może nawet Diukiem -kogo?czego?- Wellingtonu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Genezę marki Daniel Wellington łatwo odnaleźć w necie. A raczej jej marketingowe rozszerzenie.

John Tysander (założyciel DW -używa w biznesie imienia Filip) już w trakcie studiów otworzył sklep internetowy sprzedający tanie, chińskie plastikowe zegarki. Pomysł połączenie klasycznego zegarka z paskiem typu NATO nie wydaje się odkrywczy, Design został zapożyczony z klasycznego wzornictwa skandynawskiego (Jacobsen) a mechanizmy kwarcowe pochodzą od Miyoty z serii budżetowych (także GL20 i GL30). Produkcja jest  o ile wiem prowadzona w Chinach. Co do jakości ... coż DW ma z pewnością lepszą (jakąkolwiek) kontrolę jakości.

To raczej sprawny marketing i dynamiczny rozwój sieci sprzedaży pozwolił na stworzenie "zegarkowego imperium" (cytat z Tysander'a). Koszt wytworzenia jest prawdopodobnie porównywalny z ofertami Myfrendów ale końcowa cena musi pokryć ogromne koszty marketingu.

W mojej ocenie DW to doskonały i świetnie realizowany pomysł na biznes ale nie marka zegarowa w rozumieniu zasad, które powinny być wyznawane na tym Forum.

Bardziej przemawiają do mnie marki (o dziwo  :) tańsze) takie jak:Lars Larsen, Bering, Skagen czy nawet niemiecki (płacą podatki w Niemczech) Paul Hewitt.

Edytowane przez Pan Tarhei

jedyną stałą cechą rozwoju jest zmiana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka sama firma jak wiele innych wysłających projekt do fabryki w Chinach i odbierających paczkę z towarem kilka tygodni później. Ani gorsza ani lepsza.

Na plus DW można zapisać to, że przynajmniej nie podszywają się po znaną historyczną markę, na dodatek kopiując Rolexa, jak np. taka Invicta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMO to wzorują się na Skagenie (rok założenia 1989) czy Danish Design (1988). Wzornictwo pochodzi w prostej linii od Arne Jacobsena - Citi Hall zaprojektowany w 1956. 

 

Czy więc nie kopiują?

I czy są "najbardziej pożądaną marką zegarków na świecie"?

 

Abstrahuję od jakości i stosunku ceny do wartości  :)

I życzę im powodzenia  :)

Edytowane przez Pan Tarhei

jedyną stałą cechą rozwoju jest zmiana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

I czy są "najbardziej pożądaną marką zegarków na świecie"?

 

To chyba skandynawskie podejście do marketingu. :P  Załozyciel Skagena pracował w browarze produkującym 'prawopodobnie najlepsze piwo na świecie' zanim wziął się za zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję porównać oryginalny DW z chińczykiem. Oba należące do mojej znajomej. Pierwszy kupiła sama za jakieś siedem czy osiem stów, a drugi kupił jej za kilkanaście dolarów u majfrienda mąż, żeby - jak to określiła - "udowodnić jej, że kobiety mają deficyty intelektualne";) Ekspertem-horologiem nie jestem, ale poza tym, że chińczyk nie miał napisów na dekielku i na tarczy, to żadnych innych różnic nie zauważyłem - ani w designie, ani w jakości wykonania. Gdybym nie słyszał wcześniej, że DW to taki well-known & posh brand, to bym  był skłonny obstawiać, że oba zegarki z tej samej linii produkcyjnej zeszły;)


everyday: hamilton khaki field | business: omega aqua terra | sport&travel: dan henry 1970

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie zmirnia faktu, że DW jest wszędobylski i ładnie wygląda a o to chodzi w zegarkach dla większości ludzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opisałem tylko, co widziałem. Nie krytykuję. Wręcz przeciwnie - jestem pod wielkim wrażeniem tego marketingowego majstersztyku.


everyday: hamilton khaki field | business: omega aqua terra | sport&travel: dan henry 1970

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie nie posiadam żadnego zegarka DW - ale na urodziny dostałem zegarek duńskiej marki Lars Larsen :

https://www.larsenwatches.com/about/

Darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda... :) Ja jednak wnikliwie poddałem go "analizie organoleptycznej" i według tej subiektywnej z definicji oceny :

Stwierdzam że egzemplarz który posiadam jest naprawdę przyzwoicie wykonany - Doskonałej jakości powłoki PVD /czarne/  dosyć ciężka stalowa koperta i bransoleta , szafirowe szkiełko ,kwarcowy mechanizm Miyota...no i - skandynawski design...a jeżeli wierzyć opisom - to podobno ten zegarek finalnie składany był w Danii.

Kupić - sam bym go nie kupił - ale nosić - czemu nie!

post-94065-0-31071200-1518528401_thumb.jpg

post-94065-0-44257800-1518528433_thumb.jpg

post-94065-0-99353300-1518528457_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowal_86

Ciekawe jak ta powłoka zachowa się po dłuższym użytkowaniu. Uważam, że można nosić co się chce, o ile to nie podróba. Tym bardziej, że to prezent więc niesie ze sobą ładunek emocjonalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak ta powłoka zachowa się po dłuższym użytkowaniu. Uważam, że można nosić co się chce, o ile to nie podróba. Tym bardziej, że to prezent więc niesie ze sobą ładunek emocjonalny.

Ten zegarek mam dwa lata, wprawdzie noszony na zmianę z innymi - ale jak widać powłoki się trzymają...a prezent od syna...więc - samo przez się...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowal_86

Skoro od syna no to jest niesprzedawalny :) - niech się dalej dobrze nosi!

 

Co do powłok to moim Steinharcie z DLC wyglądało to gorzej już po paru miesiącach, ale ja go rzeczywiście nie oszczędzałem.

Edytowane przez Kowal_86

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.