Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
dariusz chlastawa

Walka z podróbkami

Rekomendowane odpowiedzi

Dobre, podoba mi się. Chociaż jako hasło kampanii, być może lepiej brzmiałoby jako odezwa w stylu:

 

Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.

 

Przesłanie musi być proste, motywujące do zmiany zachowania. Tutaj w pierwszej części jest motywacja, a w drugiej instrukcja jak osiągnąć cel, która jednocześnie uczy poprawnego zachowania. Tak powinny wyglądać slogany w kampaniach społecznych. Czyli leci sobie np. spot reklamowy, gdzie narrator mówi: Noszenie podróbek nie uczyni z Ciebie oryginała (...) a na koniec slogan-pieczątka: Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.

Podoba mi się. Proste i logiczne :) Czekamy na inne propozycje :)

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hasła fajne ale tak na prawdę duża część posiadaczy nawet nie jest świadoma tego co posiada.

Wystarczy popatrzeć na aukcje na allefake.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre, podoba mi się. Chociaż jako hasło kampanii, być może lepiej brzmiałoby jako odezwa w stylu:

 

Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.

 

Przesłanie musi być proste, motywujące do zmiany zachowania. Tutaj w pierwszej części jest motywacja, a w drugiej instrukcja jak osiągnąć cel, która jednocześnie uczy poprawnego zachowania. Tak powinny wyglądać slogany w kampaniach społecznych. Czyli leci sobie np. spot reklamowy, gdzie narrator mówi: Noszenie podróbek nie uczyni z Ciebie oryginała (...) a na koniec slogan-pieczątka: Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.

Wspólne siły :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.

 

Do mnie przemawia, ale czy przemówi do tych, do których powinno?


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź autentyczny, nie kupuj podróbek...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podróbki to fałszywy kompromis. Bądź sobą. Bądź oryginalny.

 

albo

 

Nie daj się nabrać na fałszywy kompromis. Bądź sobą. Bądź oryginalny.

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.

 

Do mnie przemawia, ale czy przemówi do tych, do których powinno?

 

Dokładnie tak.

 

Trzeba się zastanowić jak przekazać informację o podróbkach do osób które nie mają styczności z "naszym światem".

Piszę to ze swojego doświadczenia, jeszcze w zeszłym roku (przed odkryciem forum) byłem "zielony" i gdyby nie WY kupiłbym dowolny zegarek sugerując się tylko i wyłącznie wyglądem/dizajnem.

 

Teraz po prawie roku na forum mogę powiedzieć że "coś tam więcej wiem" w temacie zegarków i, co najważniejsze, wiem GDZIE i KOGO zapytać.

 

Może tutaj leży klucz, powiedzieć ludziom gdzie mogą zdobyć wiedzę czy to co chcą kupić to "dobra marka" czy podróbka?

 

Marcin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego pomysł tej akcji. Informacja mailingowa oraz artykuł napisany przez Mateusza już trafił do około 1400 lombardów. Nawet odnotowano pierwsze pozytywne informacje zwrotne. Edukować więc warto. A to choćby przez wskazanie forum, gdzie w miarę szybko i sprawnie, można uzyskać informację.

 

Jeśli chodzi o hasła, to wygląda to całkiem fajnie. Przy niektórych się uśmiałem. Dzięki radekvintage :)

 

Mi osobiście do gustu przypadły te:

  • Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.
  • Noszenie podróbek nie uczyni z Ciebie oryginała...
  • Podróbki to fałszywy kompromis. Bądź sobą. Bądź oryginalny.

I tu chyba słuszny pomysł MasterMind, żeby połączyć niektóre w kampanii. Jako główne hasło np. "Bądź oryginalny. Nie kupuj podróbek.", a w treści plakatu np. zwrot "Noszenie podróbek nie uczyni z Ciebie oryginała...". Podrzucajcie więcej pomysłów, ja już widzę, że coś fajnego uda się razem stworzyć :)


Czas ma sens tylko wtedy, kiedy robi się z nim coś sensownego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To "bądź sobą" dla mnie za bardzo kojarzy się z "bądź sobą, wybierz Pepsi", może być przekręcane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź oryginalny nie kupuj podróbek - ma też i tę zaletę, że w tym wypadku nie ma żadnej rozbieżności w językach polskim i angielskim - ten sam sens, takie same zrozumienie, brzmienie to samo i nawet słowa te same (oczywiście przetłumaczone).

 

Be original, don't buy fakes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może jeszcze krócej:

 

"Wybieraj oryginalnie."

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź oryginalny nie kupuj podróbek - ma też i tę zaletę, że w tym wypadku nie ma żadnej rozbieżności w językach polskim i angielskim - ten sam sens, takie same zrozumienie, brzmienie to samo i nawet słowa te same (oczywiście przetłumaczone).

 

Be original, don't buy fakes

Zgadzam się. Jest łatwe do przełożenia właściwie na każdy język :)

 

Może jeszcze coś w tym stylu?

 

Bądź sobą. Oryginalny zawsze lepszy.

 

Bądź prawdziwy. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.

 

W jęz. angielskim dobrze brzmi i wygląda wg mnie:

 

BUY original & BE original.

 

Kupuj oryginalne i bądź oryginalny.

 

 

 

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez msokol19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bądź autentyczny, nie kupuj podróbek...

 

Ta wersja też jest b.dobra. Słowo "autentyczny" zawiera w sobie więcej pożądanych znaczeń niż "oryginalny" (w tym oryginalny) i również tłumaczy się 1 do 1 na język angielski.

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parafrazując powiedzenie.

Jesteś tym co nosisz


Jedyne czego nie można zrobić, to nie można myśleć, że czegoś nie można zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek idealnie odwzorowujący oryginał. Nosiciel doskonale udający człowieka. I w tle szympans w garniturze ze złotym Rolkiem na nodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek idealnie odwzorowujący oryginał. Nosiciel doskonale udający człowieka. I w tle szympans w garniturze ze złotym Rolkiem na nodze.

Fajne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się pomysł walki z podróbkami poprzez edukację, ale nie jestem pewny, czy od dobrej strony się do tego zabieracie. Jedyną słuszną drogą jest edukowanie ludzi, nabywców, odnośnie wartości zegarków, które noszą. Wysyłanie maili do lombardów uratuje kilka jednostkowych przypadków kupna i sprzedaży podróbek, ale to kropla w morzu. Nie martwcie się, pracownik lombardu nie da za podrabianego Rolexa 5 czy 10k. Ma na sprawdzenie najczęściej kilka minut, więc da 100 czy 200 zł, bo wie, że sprzeda go za 300. I jak nie sprzeda z napisem replika, to sprzeda bez tego napisu. Jeśli pod rękę dostanie potencjalnie naprawdę wartościowy zegarek, to albo nie zostanie kupiony z obawy na to, że to podróbka, albo sprawa oprze się o właściciela i prawdziwe sprawdzenie autentyczności. Lombard ma zarobić, tak jak każdy inny biznes. Tak jak i wasze biznesy i biznesy firm zegarkowych.
A dlaczego firmy zegarkowe mają gdzieś walkę z podróbkami? Z prostej przyczyny. Podróbka Rolexa za 50$ nie jest substytutem dla Rolexa za 50000$. Ktoś kto kupił taką podróbkę, nigdy nie kupiłby sobie prawdziwego Rolexa w markowym sklepie. Albo kupi sobie podróbkę wielkiej marki, albo co najwyżej jakieś Emporio Armani. A ktoś, kto ma kupić zegarek za 50000$ to kupi tam, gdzie będzie miał pewność, że to oryginał. Manufaktura zarobiła? Zarobiła. I to, że jakiś Janusz kupi w Egipcie Seamastera za 20 dolców niewiele ją krzywdzi. Prawo jest skonstruowane tak, że walka z podróbką, bez woli poszkodowanego, jest nikła i bezcelowa. A poszkodowanym jest podrabiana firma i bez jej woli i wsparcia walka tego czy innego forum z jej podróbkami to walka z wiatrakami. Dużo bardziej biorą się za to np. producenci odzieżowi, bo tutaj:
1. zalew rynku produktów z ich logiem spowoduje obniżenie prestiżu = obniżenie popytu na produkty oryginalne
2. podróbka jest substytutem oryginału. Część nabywców, którzy kupią gdzieś przez internet podróbkę koszulki Adidasa za 40 zł, myśląc że to oryginał, kupiłaby oryginalną za 100 zł, gdyby nie mogła kupić tej podrabianej.
Podsumowując.
Rolex - zarabia krocie - ma w d*pie
Sprzedawca podróbki - zarabia - ma w d*pie
Nabywca podróbki - albo nie ma pojęcia o zegarkach i ma w d*pie, albo wie, że kupuje podróbkę. I też ma w d*pie.
W tej całej układance tylko ego nabywcy oryginału zostaje podrażnione - bo jak to? Ja kupiłem za 50k, a Janusz za 15 dolców i myśli, że mamy to samo? Tak być nie może! Każdy przecież ma wiedzieć, na co kogo stać.
Ok zgoda. Więc niech teraz właściciel oryginału postara się uświadomić Janusza, że kupił gówno, wyręczy trochę w ten sposób dział marketingu Rolexa, ale cóż, o to przecież chodzi. Tylko niech to robi w kulturalny i merytoryczny sposób. Jakieś artykuły, porównania, wyceny, opisy mechanizmów, co siedzi w jakim zegarku i dlaczego to co siedzi w Jaragarze jest gówno warte, a to co w Rolexie warte 50k. Trochę jest takich materiałów, ale może ciągle za mało? Szczerze mówiąc, po obejrzeniu wielu filmików na YouTube, zestawiających ze sobą "fake vs real", wynajdujących jakieś mikroskopijne różnice, konkluzja może być tylko jedna - nie ma co przepłacać :D I efekt jest odwrotny od zamierzonego.
Wiem, że trochę się rozmarzyłem z tymi materiałami, bo widzę nawet na tym forum, że większość użytkowników Rolexa za 50k, na pytanie 'czy to oryginał czy podróbka?' albo nie odpowie nic, albo 'wyrzuć to'. A na pytanie 'dlaczego Twój Rolex jest wart 50k?' odpowie - Bo jest. Bo ja tyle za niego dałem. Więc generalnie wielkich szans na postęp nie widzę, raczej będzie tak jak jest. Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.

Edit.
Może trochę inaczej. Każde podróbki jakoś tam godzą w wytwórcę oryginału, nie chcę być zrozumiany w ten sposób, że manufakturze to w ogóle nie przeszkadza. Ale dla takiego Rolexa (oczywiście tej marki używam tu jako przykład, mam nadzieję, że nikt mnie nie będzie tu za słówka łapał) prawdziwa, całościowa, globalna walka z jej podróbkami byłaby na tyle czaso- i kapitałochłonna, że istnieje za duże ryzyko, że się najzwyczajniej w świecie nie zwróci.

Edytowane przez GrzegorzD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując.

Rolex - zarabia krocie - ma w d*pie

Sprzedawca podróbki - zarabia - ma w d*pie

Nabywca podróbki - albo nie ma pojęcia o zegarkach i ma w d*pie, albo wie, że kupuje podróbkę. I też ma w d*pie.

 

Dokładnie tak, ja lubię zegarki i  mnie interesują, więc coś tam wiem o nich. Za to większość moich znajomych nie ma żadnego pojęcia o zegarkach- "mają czas" w smartfonie i to im wystarcza, większość myśli, że "mechaniki" były kiedyś koło drugiej wojny światowej używane, a w dzisiejszych czasach tylko smartwatche, elektroniki i tanie kwarce.....

Na prawdę mają gdzieś zegarki i podróbki zegarków, nawet wielu uważa, że ciuchy muszą być oryginalne, a zegarek dla wyglądu tylko by ewentualnie kupili i to podróbkę, aby tylko wyglądała i pasowała do ciucha, nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:);)

 

 

"Moim zdaniem tytuł noweli Stefana Żeromskiego ' Siłaczka ' można różnie wyjaśnic. Nowela napisana jest w epoce pozytywizmu, który toczy się w okół hasła : 'praca u podstaw'. W tłumaczeniu praca z najuboższymi warstwami społeczeństwa, szerząca podstawę higieny, poczucia narodowego. Treśc ' Siłaczki 'nawiązuje do problemów zacofanego ludu i ubóstwa chłopstwa polskiego. Jako bohaterów uczynił dwójkę ludzi: świeżo po studiach lekarza, zamieszkałego i pracującego w Obrzydłówku i młodą nauczycielkę Stasię. Ich ideą było podnieśc poziom życia chłopstwa pozostających wciąż w realiach niemalże śnierdniowiecznych. Po przez ' Siłaczkę 'w rozumieniu tej książki pojmuję się osoba oddana idei niesienia oświaty nawet kosztem utraty zdrowia i własnego życia. Odzwierciedleniem tej postaci jest własnie Stasia - wiejska nauczycielka. Nowela ta zadaje sobie wiele pytań wśród których szczególną uwagę zasługuje problem inteligenta końca XIX wieku. Czy należy poświęcac swoje prywatne życie czy raczej dbaĆ tylko o swoje własne potrzeby....."

:)

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na całe szczęście są jeszcze na świecie takie "siłaczki". Osobiście jestem człowiekiem angażującym się społecznościowo, samorządowo itp. I widzę, że w tej ogólnej zgniliźnie i cwaniactwie są jeszcze ludzie wielcy. Ludzie, którzy własne życie poświęciliby temu, żeby pomagać innym, "pracując z najuboższymi warstwami społeczeństwa, szerząc podstawę higieny i poczucia narodowego". Dając pomoc finansową, prawną, opiekę, czy nawet dobre słowo, różnie to się może objawiać. Ludzi poświęcających życie na uświadamianie Januszy, że noszą podróbki Rolexów, na razie nie spotkałem. I nie wiem, czy to źle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

Rolex - zarabia krocie - ma w d*pie

Sprzedawca podróbki - zarabia - ma w d*pie

Nabywca podróbki - albo nie ma pojęcia o zegarkach i ma w d*pie, albo wie, że kupuje podróbkę. I też ma w d*pie.

 

Przysłowiowy Rolex  będzie miał w  d*pie podróbki za 20$ (bo jak zaznaczyłeś, to nie ten profil odbiorcy), ale na pewno nie powinien być obojętny na podróbki sprzedawane po 2k $ i więcej. Pewne jest, że z wszystkimi się tutaj nie wygra, więc na pewno trzeba się skupić na tej części, która najbardziej szkodzi danemu biznesowi i o to głównie chodzi w walce z podróbkami - walczysz na tych obszarach, gdzie realnie zagrożona jest twoja konkurencyjność w docelowej grupie odbiorców. 

 

Ponadto, sądzę, że świadomy nabywca podróbki powinien też mieć w wiedzę jaki biznes nieświadomie wspiera - czy legalny, czy też raczej przestępczy łańcuch produkcji i dystrybucji - i myślę, że również w tym kierunku powinna iść główna edukacja, bo to jest aspekt, o którym rzadko się mówi.

 

A co do samych nabywców podróbek, myślę, ze zdecydowana większość z nich jest kupowana ze świadomością faktu, że kupuje się podróbkę. Pytanie jest tylko - dlaczego kupuje? Czy po prostu dlatego, że zegarek się podobał i nie mógł znaleźć innego podobnego, czy też może chciał komuś coś udowodnić (bo chyba sam siebie już nie oszuka).

 

Jeżeli pierwszy czynnik zdecydował - to tu jest pole do edukacji i pokazywania realnego wyboru. Jeżeli drugi - to też można pokazać,że tym środkiem raczej się celu nie osiągnie. Wg mnie, proponowana akcja walki z podróbkami, o której mowa w tym wątku, łączy w sobie te dwa obszary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że tu działać należy na wielu frontach. Czy akcja uświadamiania pracowników lombardów i serwisów aukcyjnych jest potrzebna? Tak. Bo nie każdy jest ignorantem zainteresowanym jedynie zyskiem. Więcej wiary w ludzi. Niektórzy naprawdę potrzebują informacji i przeszkolenia. Albo choćby wskazania źródła informacji. Czy to pomoże? Zobaczymy. Czy warto próbować? Jak ktoś nie chce, to nie musi. Moim zdaniem warto :)

 

A zarzucane zabieranie się do tematu od drugiej strony? Nie do końca tak jest. Przecież właśnie teraz poszukiwane jest hasło kampanii kierowanej do kupujących. Jeśli chcemy przekonać pracowników lombardów, serwisów aukcyjnych, sklepów z używanymi rzeczami, najpier trzeba ich przekonać i pokazać, że to we wspólnym interesie. Dopiero byłaby słaba skuteczność, gdybyśmy po prostu rozesłali do lombardów plakaty negujące podróbki, z prośbą o wywieszenie. Jak będziemy kogoś traktować jak przeciwnika, a nie potencjalnego partnera, to mamy mniejsze szanse na przekonanie do swoich racji. Tak sobie myślę. Może błędnie, ale próbować warto :)


Czas ma sens tylko wtedy, kiedy robi się z nim coś sensownego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Próbować warto. Komu jak komu, ale nam jako miłośnikom piękna zamkniętego w kopertach zegarków powinno na tym zależeć. Jeśli akcja pójdzie ze wszystkich kierunków i obudzimy pewną świadomość wśród ludzi, chociaż niewielkiej grupy to będzie sukces.

Spotykam się z wieloma osobami, które widzą obciach w noszeniu podróbek markowej odzieży i potrafią np. docenić rzeczy tańsze, ale dobrej jakości, nic nie udające. Myślę, że da się wzbudzić taką świadomość w odniesieniu także do zegarków. A na to oczywiście trzeba czasu i także naszego wysiłku.

Zdarzają się akcje odgórne, jak np. ostatnie zatrzymanie w Małopolsce gościa który handlował podróbkami DW (wprawdzie to podróbki byle czego, ale zawsze coś).

Poczytajcie jakie komentarze są pod tymi informacjami, jak naprawdę mała świadomość i wrażliwość na problem wśród ludzi. Coś na pewno można zdziałać.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez msokol19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A co do samych nabywców podróbek, myślę, ze zdecydowana większość z nich jest kupowana ze świadomością faktu, że kupuje się podróbkę. Pytanie jest tylko - dlaczego kupuje? Czy po prostu dlatego, że zegarek się podobał i nie mógł znaleźć innego podobnego, czy też może chciał komuś coś udowodnić (bo chyba sam siebie już nie oszuka).

 

Jeżeli pierwszy czynnik zdecydował - to tu jest pole do edukacji i pokazywania realnego wyboru. Jeżeli drugi - to też można pokazać,że tym środkiem raczej się celu nie osiągnie. Wg mnie, proponowana akcja walki z podróbkami, o której mowa w tym wątku, łączy w sobie te dwa obszary.

 

Trzeba rozróżnić różne rodzaje podróbek, od tych najprostszych, za kilka $, mających udawać zegarki za kilka - kilkanaście tysięcy, których jedyne podobieństwo to krzywe logo marki, po mocno zaawansowane, które nie tak łatwo odróżnić na pierwszy rzut oka, sprzedawane 30% - 40% taniej niż oryginalne. Nabywcy pierwszych raczej mają świadomość tego co kupują i robią to 'z  premedytacją', z różnych pobudek, ale już kupujący z drugiej grupy nierzadko uważają, że znaleźli po prostu świetną okazję i żyją w nieświadomości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.