Nie umiem rozebrac :oops: :wink:

[pg 4]

i to w moim wieku :oops:

 

Kupiłem ostatnio znów kilkanaście zegarków, jak się zmobilizuję, to umieszczę ich fotki w odpowiednim wątku, bo niektóre całkiem ciekawe.

Tutaj pytanie dotyczy tych raczej bardziej typowych, a mianowicie prostokatnego Seiko 5 i chronografów Helvetii, horrible dictu kwarców na ISA 8161 a drugi na ISA 8181.

Zegarki te mają jedyną wadę, a mianowicie zniszczone szkiełka (mineralne), tj. w Seiko i w jednym z tychchronografów jest ono b. porysowane, a w drugi mchronografie, tak samo zreszta jak w automacie Bulovy zrobionym dla Bennetona szkiełka są pęknięte. Należałoby więc te szkiełka wymienić, ewentualnie te tylko zadrapane przeszlifować (chociaz w Seiko to zdaje się hardlex, więc nie wiem, czy takie polerowanie w ogóle jest mozliwe). W obu tych przypadkach trzeba szkiełka wyjąc, a więc przedtem zegarek trzeba rozebrac tj. wyjąc najpierw werk z obudowy. - I z tym mam kłopot :oops: .

W Seiko, pozornie niczym nie wyrózniajacym się zegarku, po odkreceniu dekielka okazuje się, że jest tam włozony jakby plastikowy pierścień- nie pierścień, składający się (ale jakby) z 3 części chyba na wciskowe zaczepy z sobą połączonych. W kazdym razie, mimo wykręcenie typowych śrubek mocujących werk ten ostatni, jak i też ów pierścień ani drgnie.

-Czy ktoś się z czyms takim spotykał i jak z tym postępować??

jesli chodzi o chronografy to tam równiez jest ciasny plastikowy pierścień, a ponadto nie wiem jak demontuje się werk w sytuacji, gdy są przeciez dodatkowe przyciski do totalizatorów, bez typowego dla koronek mechanizmu (przycisk lub śrubka) umozliwiającego ich, przycisków, wyciągnięcie??

Co robic i w tym przypadku.

Bulowa też sprawia mi kłopot- dekielek jest na wcisk, ale primo jest on szklany, a secundo , ponieważ zegarek mimo, ze tylko na wcisk zamknięty ma wodoszczelnośc 50 m więc tak jest ciasno zamknięty, ze nawet zegarmistrzowi nie udało się go otworzyć, a ponadto obawiał się on potem zamykania, ze dekiel może pęknąć.

A ja musze tam wymienić szkiełko. -zegarmistrz radził, aby je po prostu do reszty młoteczkiem wybić, ale

1. jest to, wg mnie przynajmniej, niezgodne ze sztuką, bo odrobinki szkła mogą się do wnętrza dostać, a po

2. nie będe miec dokładnej średnicy szkiełka.

Co więc z tym fantem zrobić i czy mozna, aby uniknąc wciskania chyba na prasie zamiast szkiełka mineralnego dać tam plastik (ale przeciez chyba i rowek-rancik jest inny, i wystepuje oryginalnie uszczelka)?

[Jacek. 0]

i to w moim wieku :oops:

 

Ale dobrze, że pamiętasz po co

 

chociaz w Seiko to zdaje się hardlex, więc nie wiem, czy takie polerowanie w ogóle jest mozliwe).

 

Tarcza filcowa z zielenią polerską powinna dać radę. Tylko na wolniutkich obrotach, bo hardlexy potrafią się "przysmażyć".

 

W Seiko, pozornie niczym nie wyrózniajacym się zegarku, po odkreceniu dekielka okazuje się, że jest tam włozony jakby plastikowy pierścień- nie pierścień, składający się (ale jakby) z 3 części chyba na wciskowe zaczepy z sobą połączonych. W kazdym razie, mimo wykręcenie typowych śrubek mocujących werk ten ostatni, jak i też ów pierścień ani drgnie.

 

To jest taki ich system elastycznego zawieszenia. O ile się nie mylę, powinien dać sie nadusić i wyjąć. Akurat mam na warsztacie Seiko 5 - wieczorem spojrzę jak to tam wygląda.

 

jesli chodzi o chronografy to tam równiez jest ciasny plastikowy pierścień, a ponadto nie wiem jak demontuje się werk w sytuacji, gdy są przeciez dodatkowe przyciski do totalizatorów, bez typowego dla koronek mechanizmu (przycisk lub śrubka) umozliwiającego ich, przycisków, wyciągnięcie??

 

W znanych mi chronografach tłoczki tylko stykają się z dźwigniami.

 

Co więc z tym fantem zrobić i czy mozna, aby uniknąc wciskania chyba na prasie zamiast szkiełka mineralnego dać tam plastik (ale przeciez chyba i rowek-rancik jest inny, i wystepuje oryginalnie uszczelka)?

 

Zakład zegarmistrzowski w Gold-Topie na Nowogrodzkiej 16 chyba ma maszynerię do przycinania i oprawiania szkiełek mineralnych.

 

J.

[pg 4]

(...)

Tarcza filcowa z zielenią polerską powinna dać radę. Tylko na wolniutkich obrotach, bo hardlexy potrafią się "przysmażyć".

 

Nachodzę od kilku dni szklarzy i optyków i próbuje od nich kupic/wycyganic trochę tlenku ceru,- nie mają! - niektórym to musiałem tłumaczyc, co to takiego i do czego słuzy :shock: -Upadek rzemiosła :!:

 

(...)

 

W znanych mi chronografach tłoczki tylko stykają się z dźwigniami.

 

dzięki za pomoc, dałem sobie jakoś rade, ale wyniknał następny problem, a mianowicie obydwa chronografy Helvetii (ale jeszcze z jej przyzwoitszych, szwajcarskich czasów) oparte sa na mechanizmach ISA, jeden 8161, a drugi na 8181. Ten drugi własnie sprawia mi kłopot, bo wytwórnia do niego sie nie przyznaje, w swoim archiwum nie umiesciła ani opisu, ani manuala, ani najmniejszej wzmianki. Doc. dr hab. Google tez o nim niewiele wie. a ma on dodatowy (w stosunku do pozostałych, opisywanych) przycisk w obudowie (do wciskania ostrym narzędziem, pewno do resetowania) i jakies info na ten temat przydałyby się, bo po uruchomieniu funkcji stopera nie potrafię go zresetować. Może kogoś do takich kwarcowych chrono polecasz, bo i szybkie ustawianie daty nie działa w jednym z nich.

 

(...)

 

Zakład zegarmistrzowski w Gold-Topie na Nowogrodzkiej 16 chyba ma maszynerię do przycinania i oprawiania szkiełek mineralnych.J.

 

dzieki na namiar, ale za ambitny jestem :wink: - kupiłem w na Lelechowskiej szkiełka (mineralne)i sam osadziłem :!:

[Jacek. 0]

Nachodzę od kilku dni szklarzy i optyków i próbuje od nich kupic/wycyganic trochę tlenku ceru,- nie mają! - niektórym to musiałem tłumaczyc, co to takiego i do czego słuzy :shock: -Upadek rzemiosła :!:

 

Optyków??? A na pędzel im tlenek ceru przy struganiu akrylu w automacie? :twisted:

 

Może kogoś do takich kwarcowych chrono polecasz, bo i szybkie ustawianie daty nie działa w jednym z nich.

 

Jest taki zakładzik przy Sandomierskiej (róg Rakowieckiej, blisko Puławskiej)

 

dzieki na namiar, ale za ambitny jestem :wink: - kupiłem w na Lelechowskiej szkiełka (mineralne)i sam osadziłem :!:

 

W tym deklu też?

Poza tym sam miewam pomysły w stylu "ostatni twardziel", więc Cię rozumiem

 

J.