Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tarant

Nie jest OK....

Rekomendowane odpowiedzi

Choć czuję się skandalicznie oszukany ( gość uderzył w auto gdy stałem, w dodatku tam były dwa przejścia a między nimi azyl) - zapłacę i odpuszczę.

 

Generalnie dobrze , że to był cyklista przeklęty a nie tramwaj .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamerka w aucie to podstawa jako dupochron kierowcy. Różne są sytuacje na drodze w tym  wymuszanie pierwszeństwa czy wtargnięcie na jezdnie  pieszego wpatrzonego w ekran telefonu itd, itp. O siebie trzeba dbać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć czuję się skandalicznie oszukany ( gość uderzył w auto gdy stałem, w dodatku tam były dwa przejścia a między nimi azyl) - zapłacę i odpuszczę. Gdybym wiedział, że ciągnąc temat i go wygrywając - kogoś czegoś nauczę i naprawię mikroskopijną cząstkę Państwa - być może bym walczył. A tak to czuję, że poświęcę mnóstwo czasu i nerwów aby zaoszczędzić 490 ( wraz z kosztami).

 

Aa, ciekawa sprawa. Mandat miał być 500 a nie 300 - wyleciało mi z głowy. A sąd zasądził 400.

No to taniej wyszło... Ja już tez odpuszczam, przestałem się pienić... Szkoda zdrowia Panie Kolego... :)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamerka w aucie to podstawa jako dupochron kierowcy. Różne są sytuacje na drodze w tym  wymuszanie pierwszeństwa czy wtargnięcie na jezdnie  pieszego wpatrzonego w ekran telefonu itd, itp. O siebie trzeba dbać.

 

To dlatego mamy w sieci tyle filmów "We love Russia" ;) Tam kamerki to powszedniość, spowodowana, wedle znalezionych informacji wymuszaniem odszkodowań (np. rzucanie się pod samochód).... Ale przy całym naszym narzekaniu, Polska to nie jest (Dziki) Wschód.... Mimo wszystko należymy do kultury i cywilizacji Zachodniej.... Może czasem jest u nas kartoflisko, ale historycznie, kulturowo rozwijaliśmy się jako państwo zachodnie. Chodzi mi o mentalność, podejście do państwowości, charakteru władzy i jej źródeł. U nas nie było samodzierżawia, a były czasy, w których byliśmy awangardą (np. demokracja szlachecka, gdy na Zachodzie był jeszcze klasyczny monarchizm)....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dlatego mamy w sieci tyle filmów "We love Russia" ;) Tam kamerki to powszedniość, spowodowana, wedle znalezionych informacji wymuszaniem odszkodowań (np. rzucanie się pod samochód).... Ale przy całym naszym narzekaniu, Polska to nie jest (Dziki) Wschód.... Mimo wszystko należymy do kultury i cywilizacji Zachodniej.... Może czasem jest u nas kartoflisko, ale historycznie, kulturowo rozwijaliśmy się jako państwo zachodnie. Chodzi mi o mentalność, podejście do państwowości, charakteru władzy i jej źródeł. U nas nie było samodzierżawia, a były czasy, w których byliśmy awangardą (np. demokracja szlachecka, gdy na Zachodzie był jeszcze klasyczny monarchizm)....

A kamerki pomimo tak "awangardowej" historii również u nas się przydają (co nie znaczy, że są niezbędne).

 

 

W ostatnich latach tak się porobiło że piesi i rowerzyści to są święte krowy. Ja teraz mam już taki odruch, że jak nie ma świateł i pieszy zbliża się do przejścia to na wszelki wypadek zawsze się zatrzymuję, bo nigdy nie wiadomo czy baba spojrzy w prawo i lewo czy od razy wlezie na jezdnię. A prawo w tej chwili jest takie, że jak nie daj Boże potrącisz takie babsko to od razu możesz pójść do ciupy.  

W każdych latach jest dużo "buraków" zarówno wśród pieszych, jak i rowerzystów, a szczególni9e wśród kierowców. Wykorzystuję te trzy metody do poruszania się (jeszcze dodatkowo kajak i łódka) i z doświadczenia wiem że o świętych krowach mówią zazwyczaj ludzie poszkodowani przez bezstresowy system wychowywania do bycia pępkiem świata i to niezależnie od tego czym się poruszają. Dlatego dziwię się dziadku... :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dlatego mamy w sieci tyle filmów "We love Russia" ;) Tam kamerki to powszedniość, spowodowana, wedle znalezionych informacji wymuszaniem odszkodowań (np. rzucanie się pod samochód).... Ale przy całym naszym narzekaniu, Polska to nie jest (Dziki) Wschód.... Mimo wszystko należymy do kultury i cywilizacji Zachodniej.... Może czasem jest u nas kartoflisko, ale historycznie, kulturowo rozwijaliśmy się jako państwo zachodnie. Chodzi mi o mentalność, podejście do państwowości, charakteru władzy i jej źródeł. U nas nie było samodzierżawia, a były czasy, w których byliśmy awangardą (np. demokracja szlachecka, gdy na Zachodzie był jeszcze klasyczny monarchizm)....

:)

Ja jestem przekonany, co tam przekonany, po prostu wiem że tak było, że pierwsze małpy które zeszły z drzew i przeniosły się z lasu na otwartą przestrzeń to był gatunek małp o nazwie Polan i to był pierwszy zaczątek Europy. Następnie musiało upłynąć kilka wieków zanim inne gatunki małp dojrzały do zejścia z drzew, wyjścia z lasu i zajęcia innych wolnych przestrzeni i tak moim zdaniem powstała Europa Zachodnia.

A Europę Wschodnią moim zdaniem zajął gatunek małp który jako ostatni zszedł z drzew i zajął wielkie przestrzenie które klimatycznie były niezbyt przyjazne dla innych gatunków małpoludów. :)  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

Ja jestem przekonany, co tam przekonany, po prostu wiem że tak było, że pierwsze małpy które zeszły z drzew i przeniosły się z lasu na otwartą przestrzeń to był gatunek małp o nazwie Polan i to był pierwszy zaczątek Europy. Następnie musiało upłynąć kilka wieków zanim inne gatunki małp dojrzały do zejścia z drzew, wyjścia z lasu i zajęcia innych wolnych przestrzeni i tak moim zdaniem powstała Europa Zachodnia.

A Europę Wschodnią moim zdaniem zajął gatunek małp który jako ostatni zszedł z drzew i zajął wielkie przestrzenie które klimatycznie były niezbyt przyjazne dla innych gatunków małpoludów. :)  

No, a myśmy już daaaawno używali widelców...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rowerzyści poruszają się zbyt szybko, aby ich w porę zauważyć, szczególnie gdy ścieżka jest zarośnięta jakimś żywopłotem, który kończy się tuż przed zjazdem. Tu już nie można zachować należytej ostrożności, to jest jazda bez trzymanki, na ryzyko kierowcy, który zawsze jest winny.... We wrocku porobili ścieżki rowerowe pomiędzy pasami ruchu (?!). Gdzieś czytałem, że to z Zachodu wzięte, tyle, że tam pomysł wycofują, bo się nie sprawdził. Ale Polak ma swój rozum i musi sam sprawdzić.... Fajnie demaskuje tą bezmyślną ekologię Łukasz Warzecha, taki publicysta,

Na zachodzie Europy rzeczywiscie kultura jazdy jest troszke inna niz w Polsce.Sciezki rowerowe sa wszechobecne w Holandii ,Szwajcarii czy Belgii.Trzeba zachowac szczegolna ostroznosc gdyz jako pelnoprawny uczestnik ruchu drogowego rowerzysta po prostu jedzie jak ma warunki.Pas rowerowy z reguly przylega w miastach do drogowego i stad przy skrecie w prawo nalezy baaaardzo uwazac,na rondach np w Genevie sa pasy dla jednosladow wydzielone.

 

Nie jest niczym szczegolnym widok faceta w garniturze czy matki z dzieckiem na rowerze (matki maja czesto male koszyki osloniete z przodu roweru na dwukolowej podstawie.)

Uwazam ze nie jest to tylko snobizm a raczej jakas alternatywa dla zakorkowanych miast i forma treningu fizycznego.Oczywiscie wszechobecne wypozyczalnie rowerow .

 

Jezeli chodzi o pieszych to ich ochrona zaczyna sie w momencie wejscia na jezdnie ale tylko w Polsce i paru krajach(Slowenia Slowacja Rumunia Wegry)

W innych miastach zaczyna sie w momencie zblizania sie do jezdni lub jak pieszy znajduje sie blisko przejscia dla pieszych lub jak wykazuje zamiar przejscia przez jezdnie.

Zgadzam sie tez z dziadkiem ze niestety sa u nas przypadku tzw nieostroznego wtargniecia na jezdnie przez pieszego,na wsi spotykam czesto starsze osoby ktore zsiadaja z roweru zatrzymuja sie na pasie ruchu i to jeszcze od wewnetrznej strony jezdni,przy omijaniu kolizja gwarantowana.No coz kazdy z nas moze byc zamyslony i miec ten zly dzien.

 

Nie polecam nikomu z Was jazdy po obwodnicy Paryza (Rocade) w godzinach szczytu,jednoslady zwyczajowo miedzy dwoma skrajnymi pasami,poobcierane auta,zmiana pasa ruchu i nie zauwazasz jadacego z tylu slalomem motocyklisty,wszechobecne stawanie na swiatlach tuz przed stojacym pierwszym autem ,poobrywane lusterka poklejone tasma zolta ....

 

Jazda na tzw suwak funkcjonuj e na zachodzie dobrze ,pod warunkiem ze nie trafi sie niestety ktos od nas czy inna nacja ....Codzinnei jezdze prze tunel gdzie 5 pasow zweza sie do jednego,zadko slychac klakson,wszyscy sie wpuszczamy grzecznie,stluczki niezwykle rzadko,zagapienie ,za mala odleglosc od poprzedzajacego pojazdu.

A propos ciekawych miesc to rowniez w Paryzu jest takie rondo (skrzyzowanie o ruchu okreznym) gdzie nie narysowanych pasow ruchu ,miesci sie kilkanascie pojazdow kolo siebie i kto pierwszy ten lepszy..Przy Luku triumfalnym krzyzuje sie 12 ulic glownych Paryza. Drugie podobn e jest niedaleko wiezy Eifla przy tzw olowku to chyba pomnik z Egiptu.Marsylia przy starym porcie ,Tuluza w godzinach szczytu to wolna amerykanka.

Oczywiscie daleki jestem od samozachwytu nad kultura europejska,ma swoje wady i zalety jak dla mnie,ale my nie jestesmy daleko,wrecz przeciwnie Polska stala sie naprawde krajem ktory cos znaczy w Europie i ma swoje osiagniecia .Technologicznie w latach 90 kiedy bylem w Niemczech widzialem sporo roznic ,teraz u nas wszystko jest dostepne .


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Cenny głos Kolegi, który mieszka na Zachodzie, dzięki :)

 

Holendrzy, zdaje się, mają nawet technikę otwierania drzwi kierowcy (prawą ręką za klamkę) tak, aby widzieć nadjeżdżającego rowerzystę. Poza tym, jest rower holenderka, osłony łańcucha, osłony kół, żeby nie wciągnęło płaszcza czy spódnicy. 

 

Oczywiście bardzo dużo zależy od kultury, jazdy i nie tylko, bo to chyba się łączy. Niemniej uważam, że należy tworzyć rozwiązania bezkolizyjne, tymczasem we Wrocławiu wyznacza się pasy ruchu dla rowerów, MIĘDZY dwoma pasami ruchu dla samochodów, a zatem zmiana pasa ruchu przez samochód wiąże się z przejazdem przez pas rowery. Poza tym, w godzinach szczytu komunikacyjnego pasy rowerowe są blokowane przez samochody zmieniające pas - oczywiście wiem, że kierowca nie ma prawa wjechać na sąsiedni pas, dopóki nie ma miejsca, ale w Polsce nie ma jeszcze rozpowszechnionej jazdy na suwak i kierowca,  który się "nie wciśnie", może długo postać - a inni kierowcy na jego pasie też nie będą cierpliwie czekać. Chociaż przyznam szczerze, że kultura jazdy jest i jest jej coraz więcej.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...]

W Paryżu najsympatyczniejsze jest parkowanie, szczególnie gdy ktoś nieświadomy zostawi na biegu, albo zaciągnie hamulec.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nieco się zmieniają i warto poznać nowe...

 

http://www.lublin112.pl/1-stycznia-2017-r-pieszy-bedzie-mial-pierwszenstwo-przed-pojazdem-zanim-wejdzie-na-pasy/

Przykładowa linka

Miałem scesję 31 grudnia, facet wtargnął na pasy tuż przedemnie niestety, udało się zatrzymać ale tylko tylko. Pozostali piesi od razu wzięli się za dogadywanie bo to była mała uliczka choć jechałem jako trzeci w szeregu. Wszyscy zgodnie twierdzili że powinienem się zatrzymać gdy oni stali przed pasami i straszyli policją. Powiedziałem że nieznajomość przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności i mogą sobie wzywać kogo tylko chcą...

Taka dygresja. Sam oczywiście też bywam pieszym i myślę a myślenie ma kolosalną przyszłość.

Także teraz trzeba ustępować pierwszeństwa nawet oczekujacym pieszym przed pasami.

Gdy jest widno to jeszcze pół biedy.

Problemy zaczynają się gdy jest ciemno.

Zwalniam mocno przed każdymi pasami bo nic nie widać, wszędzie zaparkowane samochody.

W kwestii używanie klaksonu to zapewne wiecie Koledzy że w terenie zabudowanym jest zakaz?

https://www.arslege.pl/zasady-uzywania-sygnalu-dzwiekowego-lub-swietlnego/k168/a22278/

Z wyłączeniem w razie bezpośredniego zagrożenia. Wystarczy aby wszyscy stosowali się do tego i o ile będzie ciszej i spokojniej :)

Moim zdaniem rowerzysta w dużym mieście jadący jezdnią bez wyznaczonego pasa rowerowego stanowi duże zagrożenie dla siebie i innych. Najgorsze jest jeszcze to że aby wymagać kultury i poszanowania przepisów od kogoś warto najpierw samemu stosować te zasady...

Co do masy krytycznej... ktoś kiedyś nie wytrzyma i rozjedzie całe towarzystwo i czyja będzie wtedy wina?

Każdy kto stał 20 minut bez sensu gdy mu się spieszy akurat niech sam sobie odpowie na to pytanie.

Osobiście niczego staram się nie manifestowac, szanuję czas innych i prywatność czy poglądy. Oczywiście rozumiem prawo do manifestacji byle nie było kosztem innych to wszystko jest ok.


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nieco się zmieniają i warto poznać nowe...

Powiedziałem że nieznajomość przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności i mogą sobie wzywać kogo tylko chcą...

 

 

Moja szkoła :) wzruszyłem się emoji23.png jednak te godziny czasu, cierpliwe tyrady, uprzejme jeremiady i zszargane nerwy nie poszły na marne.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nieco się zmieniają i warto poznać nowe...

Nieznajomość przepisów jest czasem porażająca, szczególnie jeżeli chodzi o jazdę po rondach i własnie drogi rowerowe. Często się spotyka że chodnik jest oznakowany jako wspólny dla pieszych i rowerzystów, a przejazd dla rowerów wtedy to dwa ciągłe pasy obok zebry dla pieszych, nagminne jest tu zajeżdżanie drogi i darcie mordy, że rowerzyście nie wolno jeździć po pasach dla pieszych, nie mówiąc ju ż o tym, że na takim chodniku, jako że to droga, rowerowa, parkować nie wolno.

 

Najgorsze jest jeszcze to że aby wymagać kultury i poszanowania przepisów od kogoś warto najpierw samemu stosować te zasady...

No właśnie, szczególnie ci co lubią pouczać innych przez okno samochodu, najpierw niech sami się sprawdzą, czy znają przepisy.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest OK, bo cyt.: "polskie sądownictwo to jeden gigantyczny skandal (http://www.tvn24.pl)"

 

Nie jest OK, bo zgadzam się z autorem tego stwierdzenia w całej rozciągłości, chociaż generalnie totalnie człowieka nie trawię, jednak żaden z tych, których trawię tego tak jasno nie wyartykułował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaostrzono wszystkim krajom które mają obowiązek wizowy, nie tylko Polsce i Chinom. 

Nie o to chodzi , obiecywał Polonii ,że dwa tyg po objęciu urzędu zniesie wizy dla Polaków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jak za komuny, zaden problem wystarczyło pójsc na komendę milicji, 'strzelić z ucha' i po 2 minutowej rozmowie był paszport.

Brawo demokracja i jej piewcy 21 wieku!

 

P.S

Podobno wizy są zniesione i Tramp dotrzymał słowa, wystarczy spelnic nastepujace kryteria:

-minimum 90 lat

-pisemna zgoda rodzicow na wyjazd


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość bart8

O $$$ chodzi. Koszt rozpatrzenia wniosku wizowego to z tego co pamietam około 600pln. Zabierz 4-osobową rodzinę do USA w odwiedziny rodziny albo wycieczkę, to już się robi okrągła sumka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicon ,po prostu siedzą tam takie szczawie po 23-25 lat i rozdają te wizy każdemu ....

chyba się nie starałeś  lub nie wiesz co piszesz  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Yodą - to jest pewna forma protekcjonalizmu, by nie powiedzieć upokorzenia.

 

Tak, to też są pieniądze. Niemałe.

 

Ja procedurę przechodziłem 2 latat temu. W konsulacie w KRK za szybą nie widziałem żadnego szczawia. Byli mężczyźni ok 50tki. Grzeczni, ale niebywale chłodni. No i tylu płaczących starych chłopów co tam, to ostatnio chyba widziałem jak zmarł JPII. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat załatwiałem w Warszawie i same małolaty tam siedziały , Polacy obsługiwani na dole w piwnicy drewniane krzesła itp , na górze sala dla obcokrajowców fotele muzyczka i pełna kultura.

Miałem 88 nr a o 9.25 juz byłem  po całej procedurze... taki przerób mieli

wize dostałem na 10 lat wtedy to  równowartość 100 dolców była  , pojechałem do kumpla na miesiac i nigdy wiecej do tej policyjnej "demokracji" się nie wybieram <_<

Może kiedyś to był "raj" teraz  w europie jest lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O $$$ chodzi. Koszt rozpatrzenia wniosku wizowego to z tego co pamietam około 600pln. Zabierz 4-osobową rodzinę do USA w odwiedziny rodziny albo wycieczkę, to już się robi okrągła sumka...

Owszem jest to wydatek, jednak wiza wydawana jest na 10 lat. Z drugiej strony sama w sobie wiza nie gwarantuje wjechania na teren USA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest OK, bo cyt.: "polskie sądownictwo to jeden gigantyczny skandal (http://www.tvn24.pl)"

 

Nie jest OK, bo zgadzam się z autorem tego stwierdzenia w całej rozciągłości, chociaż generalnie totalnie człowieka nie trawię, jednak żaden z tych, których trawię tego tak jasno nie wyartykułował.

 

Właśnie otrzymałem doręczenie odpisu orzeczenia, w którym Sąd postanowił sprostować z uzasadnieniem "oczywistą pomyłkę pisarską" która polega na pominięciu mojego imienia i nazwiska w poprzednim postanowieniu o przyznaniu mi wynagrodzenia. Już zdążyłem zapomnieć kiedy złożyłem rachunek, ale chyba w 2016 roku. Nawet. Wynagrodzenia oczywiście nadal nie otrzymałem ;) Rekord to 2,5 roku opóźnienia.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak wół pisało na górze VISA  i dalej USA /słownie/ pod tym moja facjata z boku kopuła Kapitolu no i dane,  na lotnisku imigracyjny zapytał skąd jestem choć w paszporcie pisze wyraźnie i jeszcze ile będę w USA i zeskanował linie papilarne obejrzał bilet powrotnyi wbił w paszport czas pobytu i po temacie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.