Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
RTK-WGM

Klub Miłośników Zegarków ENICAR

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowanie. Wg. mojej wiedzy koperta od zegarka z zupełnie innej bajki niż werk i tarcza. W oryginale, oceniając że werk jest sercem i decyduje o tym, czym jest dany zegarek, jest to model Ultrasonic z początku lat sześćdziesiątych, może ciut wcześniej. Koperta powinna być delikatna, w złotym kolorze. Wg. mnie jest to werk AR1010 lub coś z tej rodziny. Tutaj Romek mógłby pomóc i sprawdzić, co siedziało w 100/19-10 bo on ma jakieś tajne pisma i dokumenty ścisłego zarachowania, czyli kwity na wszystko co ma Enicar w nazwie ;) Natomiast koperta od prawie dekadę późniejszego modelu, jak wyżej kolega wspomniał, opartego na AR1140. Zapewne tarcza z datą, bo chyba takie siedziały w 140-21-05, jasna, opisana Star Jewels, czyli AR1141 ale też pewności nie mam, bo gógiel mnie nie lubi i nie znajduje praktycznie nic o tym zegarku. Niemniej, ja obstawiam że składak.

 

Zauważyłem, że miłośnicy Enicara są zwykle dość ostrożni w ocenach, czy był i jak wyglądał dany model, bo materiałów jest o tych zegarkach niewiele. Dlatego wcale się nie zdziwię, jak ktoś przyjdzie i powie, że zupełnie nie mam racji i mechanizmy były zupełnie inne, tarcze inne itp. :D

Edytowane przez renqien

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie. Wg. mojej wiedzy koperta od zegarka z zupełnie innej bajki niż werk i tarcza. W oryginale, oceniając że werk jest sercem i decyduje o tym, czym jest dany zegarek, jest to model Ultrasonic z początku lat sześćdziesiątych, może ciut wcześniej. Koperta powinna być delikatna, w złotym kolorze. Wg. mnie jest to werk AR1010 lub coś z tej rodziny. Tutaj Romek mógłby pomóc i sprawdzić, co siedziało w 100/19-10 bo on ma jakieś tajne pisma i dokumenty ścisłego zarachowania, czyli kwity na wszystko co ma Enicar w nazwie ;) Natomiast koperta od prawie dekadę późniejszego modelu, jak wyżej kolega wspomniał, opartego na AR1140. Zapewne tarcza z datą, bo chyba takie siedziały w 140-21-05, jasna, opisana Star Jewels, czyli AR1141 ale też pewności nie mam, bo gógiel mnie nie lubi i nie znajduje praktycznie nic o tym zegarku. Niemniej, ja obstawiam że składak.

 

Zauważyłem, że miłośnicy Enicara są zwykle dość ostrożni w ocenach, czy był i jak wyglądał dany model, bo materiałów jest o tych zegarkach niewiele. Dlatego wcale się nie zdziwię, jak ktoś przyjdzie i powie, że zupełnie nie mam racji i mechanizmy były zupełnie inne, tarcze inne itp. :D

Napisałeś same konkrety. Niestety dla mnie to składak. Koperta z innej bajki, mechanizm i tarcza prawdopodobnie pochodzą z koperty duraluminiowej. Niestety trwałe to one nie były. Dekiel to faktycznie około dekada później.


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tu tylko na moment, bo nie chcę się do niego zbytnio przyzwyczajać (a jest do czego, bo cholernie mi się podoba). Gdyby ktoś był zainteresowany, to zegarek wkrótce na bazarku.

 

gallery_65341_2751_298932.jpg

 

gallery_65341_2751_1954900.jpg


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości.. To ten z olx z Helu?

 

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, zasiedziały w Bydgoszczy od dłuższego czasu :) 


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości.. To ten z olx z Helu?

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Na olx jest tylko mój enicar sherpa super dive.


Only vintage ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gratuluję enicar wciągnie żadna siła nie wyciągnie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt :)ff4453a75b3b8c0c95c1dd63e4430b5d.jpg

 

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się w klubie przywitam takim nabytkiem:

 

 

i od razu zapytam o szkiełko. Ono jest jakieś takie szlifowane, diabli wiedzą, czy w szkle, czy w plastiku, ale w każdym razie ma powierzchnię trochę jak kryształowy wazon babci:

attachicon.gifIMG_2149.jpeg

Pytanie, czy w razie jakiejś katastrofy takie szkiełko można gdzieś znaleźć, czy trup i kaplica? Nie ukrywam, że kupiłem ten zegarek z myślą o noszeniu. Skoro urodził się w tym samym roku co ja, a ja jeszcze się do gabloty nie wybieram, to i on niech... Tylko że, jeśli coś się wydarzy, ma skończyć na śmietniku, to średnio widzę to wspólne chodzenie.

 

Ciekawostka tego szkiełka jest jeszcze taka, że na żywo nie ma nic pomarańczowego wokół, a na fotografiach zawsze mu coś jakby uszczelka w tym kolorze wyłazi.

 

Teraz czas zapolować na Sherpę 350. Jak zobaczyłem, to wymiękłem, ale jak zobaczyłem ceny, to chwilowo mi przeszło :D

Tu jest zapewne Hesalit można zawsze spolerować.Na wyjscia jakieś jak będzie noszony nic się nie stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dalszej części tego wątku znalazłem we Włoszech szkiełko dzięki Romkowi i sprowadziłem za całkiem przyjemne pieniądze, więc leży w rezerwie. Polerka oczywiście wchodzi w grę jeśli jest porysowane, ale i tak bym się obawiał o kanty. Kupiłem kiedyś Enicara z takim właśnie szkiełkiem po polerce i wyglądało marnie. Moje jest OK i drugie w szufladzie na zapas, więc jestem spokojny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszło się przywitać z kolegami miłośnikami marki Enicar.

Zaczęło się od pewnego znaleziska w tzw "szpargałach" i tak poznałem markę z uroczym logiem Saturna, w której się zauroczyłem :)

Obecnie dwa zegarki są jeszcze w naprawie.

A ostatnio udało się utrafić na takie maleństwo do wymiany teleskopy i nie wiem jak z koronką? (tzn czy oryginał). Koperta odnawiana.

Witam wszystkich miłośników tej marki !

Ten Mechanizm wygląda jak by był z Atlantica AS1188

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enicar w Radzieckim przemyśle kosmicznym?! Mit czy prawda?

 

Jak powszechnie wiadomo marka Enicar w latach 50 – 70 miała swoje pięć minut nie tylko w historii zegarmistrzostwa, ale również sportów ekstremalnych. Chodzi mi tutaj np. o wejście na szczyt Mount Everest, w następstwie czego powstała linia Sherpa. W sportach samochodowych ambasadorem marki został Jim Clark, który dumnie sławił linię Sherpa Graph. Jednak nie o tym chciałbym napisać. Te fakty są już praktycznie wszystkim znane.

Zadajmy sobie pytanie: czy marka Enicar mogła mieć coś wspólnego z przemysłem kosmicznym? W tych latach w tej dziedzinie praktycznie prym wiodły jedynie dwa państwa, pierwsze Zjednoczone Stany Ameryki Północnej oraz drugie, troszkę inaczej "zjednoczony" Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Wiadomym faktem jest, że część rodziny Racine miała swoje interesy w U.S.A., tam też marka Enicar była dostępna w sprzedaży. Naturalnie wiążąc fakty można by rzec, że Enicar mógł mieć powiązania z NASA, ale inne fakty mówią, że w NASA królowała generalnie OMEGA ze swoim modelem Speedmaster. I tak było!

Czyżby Enicar miał coś wspólnego z przemysłem w ZSRR? Szalone to pytanie, ale jak się okazuje taki epizod występuje. Niejaki pan Siergiej Pawłowicz Korolow – to za sprawą tego człowieka zwanego "ojcem" radzieckiej kosmonautyki, możemy mówić o jakże ciekawym epizodzie. Pan Karolow jako duma i brylant w ZSRR, był tak chroniony, że do czasu śmierci we wszystkich materiałach zamiast imienia i nazwiska używano jedynie zapisu "główny konstruktor"! Dopiero po jego śmierci nekrolog w gazecie ujawnił dane personalne i pokazał kluczową rolę jaką spełnił w programie kosmicznym.

Gdzie zatem było miejsce marki Enicar? Nie, nie uczestniczyła w testach jako czasomierz dla astronautów. Zegarek marki Enicar, dokładnie Enicar Antimagnetic w duraluminiowej kopercie (nr ref. 1065-12 CR) nosił na swoim nadgarstku do roku 1962 wspomniany „główny konstruktor” czyli Siergiej Pawłowicz Korolow. Jak wszedł w jego posiadanie, nie wiadomo. Pikanterii posiadania przedmiotowego zegarka dodaje fakt, że te nie były rozprowadzane na terenie ZSRR w oficjalnej dystrybucji. Jako człowiek establishmentu miał dostęp nie tylko do chronografów Strieła czy Poljot, ale również np. do Omegi Flightmaster, którą Radzieccy kosmonauci testowali. Nie wiadomo dlaczego postawił, akurat na tą markę i ten model. Czyżby duraluminiowa obudowa tutaj przeważyła a co za tym idzie antymagnetyczność?

Wśród całej tej historii wiadome jest tylko jedno, zegarek nabył w latach 50-tych, używał na co dzień do roku 1962, kiedy to podczas pobytu w szpitalu przestał chodzić. Na krótko przed tym zdarzeniem, skórzany pasek został zamieniony na bransoletę. Kupioną 13.01.1962 przez żonę Ninę Ivanownę Korolev jako prezent urodzinowy.

Zegarek w roku 1993 został sprzedany na aukcji w domu aukcyjnym Sotheby’s w Nowym Jorku z innymi rzeczami jakie należały do Karoleva.

 

Zegarek w katalogu domu aukcyjnego

post-62679-0-72753100-1576799421_thumb.jpeg

 

Zegarek należący do Karoleva, zdjęcie dzięki uprzejmości nabywcy

post-62679-0-33557600-1576799488_thumb.jpg

 


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te niepozorne zegarki, ach jakże niedoceniane!

 

  Jak to jest? Po latach szukania, zbierania, czytania mogę potwierdzić starą prawdę - „człowiek całe życie się uczy, doskonali a i tak umiera, niemądrzejszy!” Można również śmiało napisać, że trendy w życiu jakoś bardziej mają wpływ na otoczenie, środowisko człowieka niż rozum. Dlaczego?! Otóż w świecie kolekcjonerów nie tylko zegarków zauważyłem, że są egzemplarze, przedmioty do dziś niedoceniane. Pierwotna wartość, którą porównamy z ówczesnymi modelami, rzadkość i wyjątkowość nie zawsze idzie w parze z wartością kolekcjonerską. Zdarza się, iż inne modele niestety obecnie bardziej są pożądane i wartościowsze w ujęciu materialnym. Jednym z takich zegarków o jakim chciałbym napisać to jakże rzadki model marki Enicar pod nazwą Sherpa Electric (ref. 100/167 BEPNS). To jeden z tych niepozornych zegarków, które warto mieć w swojej kolekcji. Na rynku niestety nieosiągalny, przez kilka lat codziennego obserwowania aukcji, giełd i innych miejsc gdzie można kupić zegarki typu vintage spotkałem może trzy egzemplarze. W środku rzadki mechanizm Landeron 4750 produkowany przez tylko jeden rok (1960 - 61). To pierwszy szwajcarski elektromechaniczny napęd zegarka. W sieci można spotkać zdjęcia, na których duża bateria wystaje poza kopertę. Jak coś doklejone do zegarka w bardziej lub mniej estetyczny sposób. Zachłanność tego mechanizmu na energię jest ogromne. Dlatego zapewne przez tę „małą” niedogodność w produkcji był zaledwie przez rok. Niestety dostać ten mechanizm sprawny to już duży wyczyn, sygnowany przez Enicar'a to już tzw. "biały kruk".

  W zakupie, gdy był dostępny, kosztował niewiele mniej tj. 305,00 DM (starych niemieckich marek do tego tych zachodnich) niż Enicar Sherpa Graph 330,00 DM wyposażony w mechanizm Valjoux 72. Czy dziś porównując owe zegarki, Sherpa Electric odpowiada wartości Sherpa Graph jakie osiągają chronografy – na pewno NIE! Czy może w porównaniu samych mechanizmów Landeron 4750 vs. Valjoux 72 – niestety również NIE! Ceny transakcji jakie widziałem zaledwie tych kilku egzemplarzy Sherpa Electric, stały znacznie, znacznie poniżej oczekiwań w stosunku do wartości kolekcjonerskiej. Sherpa Graph potrafi osiągnąć nawet w przypadku niektórych modeli kwotę 30.000,00 EUR (słownie: trzydzieści tysięcy EURO gdyby ktoś myślał, że zer za dużo). Graph na rynku pojawia się stosunkowo częściej, kilka – kilkanaście sztuk rocznie.

  Dziś nie ma już do mechanizmu Landeron właściwego typu baterii, trzeba improwizować. Na szczęście bateria w przypadku zegarków zaprojektowanych przez Enicar’a umieszczona jest w deklu w specjalnym miejscu, a energia przekazywana jest przez styki co umożliwia na znalezienie kilku rozwiązań w kwestii zasilania. Jednak do dziś mimo miniaturyzacji źródeł energii jak również ich większej sprawności niestety czas pracy nie uległ wydłużeniu. A nawet jest krótszy i wynosi zaledwie kilka miesięcy (6 – 8 m-cy).

 

post-62679-0-05880000-1577397620_thumb.jpg

post-62679-0-20264600-1577397633_thumb.jpg post-62679-0-00874200-1577397863_thumb.jpg

post-62679-0-89406200-1577397644_thumb.jpg post-62679-0-92705300-1577397878_thumb.jpg

 

 


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

Cieszy dziadzia :)

post-24954-0-32072500-1578663488_thumb.jpg

Edytowane przez pablo122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to jest jak Heur'ami bańka rośnie... a potem... zobaczymy


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Enicar jest wyjątkowo ciekawy jeśli chodzi o tendencje cenowe. Z jednej strony naprawdę fajne modele, jak 340 można wyrwać za rozsądne pieniądze, dwa razy kupiłem sporo poniżej tysiaka, czy nawet budzik trafia się w akceptowalnych kwotach, co można było niedawno zaobserwować. Z drugiej strony, sporo modeli osiąga poziom absurdu, jak chociażby poszukiwana przeze mnie 350-tka. Mam wrażenie, że wynika to z niszowego charakteru marki. Są entuzjaści, kolekcjonerzy którzy gotowi są sporo zapłacić za rzadkość, a cała reszta nawet nie wie, co to jest. Na szczęście kolekcjonerów jest mało. Większość zbieraczy celuje w znane i rozreklamowane marki, Omega już za samą nazwę zyskuje tysiaka, a potem płaci się za stan i ładne zdjęcia wielokrotność tej sumy. W wypadku Enicara mniej znaczy moda, jest mniej popularny i dopiero wysokie modele, atrakcyjne dla znawców, są drogie.

 

Inna sprawa, że Enicara trzeba zobaczyć na żywo. To zegarki robione na wystawy sklepowe, a nie na reklamy internetowe. Na zdjęciach nudny lub wręcz brzydki zegarek, na żywo robi piorunujące wrażenie. Opalizujące tarcze, szlifowane szkiełka, kontrastujące logo Saturna... tego nie da się pokazać na zwykłym zdjęciu na aukcji internetowej. To trzeba zobaczyć na żywo.

 

Niestety, sporą wadą Enicarów jest też trudność serwisowania. Brak części, powtarzające się usterki, skomplikowane mechanizmy w wielu modelach, odstręczają kupujących, bo serwis jest drogi lub niemożliwy. Trzeba szukać dawców, czekać miesiącami lub latami na zamienniki, mało też majstrów chce i umie robić te zegarki. Byle partacz więcej zrobi złego niż dobrego i taka sztuka może już nie nadawać się do naprawy. O otwieraniu dekla już nie wspomnę... masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, żeby nie być gołosłownym, obserwowałem tę aukcję https://www.ebay.pl/itm/Vintage-automatic-Enicar-TV-style/164042359940 Śliczny DDS w niezłym stanie i ... nikt. To nie wyjątek, bo DDS-y DDF-y, DDG i inne telewizorki wiszą miesiącami i nikt po nie nie sięga. Świetne zegarki na żywo, średnie na zdjęciach, chętnych brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Generalnie jestem bardzo początkujący i po kilku (moim zdaniem) vintage "must have", skręciłem w stronę, która mi się naprawdę podoba - Enicar...

Dziś udało się lokalnie sfinalizować  ocean pearl (chyba), a zagranicznie DDA180 (dopiero wyjdzie z Italii).

I przy okazji - znacie może kogoś zaufanego do profesjonalnego czyszczenia/naprawy mechanicznych zegarków w Poznaniu/okolicy?

Pozdrawiam!

 

post-101896-0-38169500-1580848436_thumb.jpg

post-101896-0-26762300-1580848534_thumb.jpg

post-101896-0-78776500-1580848547_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. A to mój Enicar. Takiego jeszcze tu nie widziałem, a chętnie bym się o nim czegoś dowiedział. Mechanizm na 15 kamieniach, porcelanowa tarcza.

post-111917-0-10953300-1580849359_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez agremi
      Na sprzedaż pięknie zachowany vintage, lata 70-te. 
      Enicar Sherpa Star.
      Piękna złocona koperta 35 x 36,5 mm. 
      Raczej mały jak na dzisiejsze standardy męskich zegarków. Ale nie celujemy raczej do fanów nowoczesności. 🙂
      Mechanizm automatyczny Enicar AR 1145. Sprawny, na punktualnym chodzie. Przy ustawianiu godziny czuć ostatnio lekki opór, więc myślę że czyszczenie i smarowanie się przyda. Historia serwisowania nieznana. 
      Zdjęcia jak zwykle pokazują to, czego gołym okiem nie widać. Tarcza przepiękna, koperta w bardzo dobrym stanie. Wskazówki, jak widać, troszkę czas już naruszył, ale to tylko dodaje mu charakteru.
      Zważywszy na wiek, stan oceniam na mocne 7. Naprawdę świetnie się prezentuje. 
      Pasek i klamerka nie są oryginalne. Stan paska widoczny na zdjęciach. 
      Bez pudełka i papierów. 
       
      Cena 1650 zł. 
      Wysyłka paczkomatem 17 zł. 
       
      Raczej niełatwo coś takiego znaleźć w takim fajnym stanie. 
      Zachęcam vitydżomaniaków!
       















    • Przez Enicar_lover
      Cześć wszystkim! 
      Jestem nowy na forum, założyłem konto w celu zgłębienia wiedzy na temat zegarków mechanicznych i automatów które zacząłem kolekcjonować od jakiegoś czasu.
      W dzisiejszym wątku chciałbym poruszyć temat modelu ENICAR Ultrasonic a konkretniej model na 21 łożyskach (Jewels).
      Nabyłem ostatnio model jak na zdjęciach i trudno jest mi znaleźć podobne modele chociażby na chrono24 czy na forum.
      Czy ktoś z Was widział, zna i ma więcej informacji na temat tego modelu? Standardowo spotykany jest model na 17 łożyskach. 
      Dodatkowo pytanie do Was co sądzicie o remoncie tarczy jak mojej? Lepiej zostawić oryginalną, podniszczoną czy zrobić remont żeby była nówka funkiel ?
      Pozdrawiam serdecznie i czekam na dyskusję. 








    • Przez Krzysiek821506
      Witam
       
      Mam wielką prośbę, jestem tu zupełnie nowy, posiadam w kolekcji zegarek ENICAR, nie do końca jest sprawny, czy ktoś z was zna zegarmistrza w Warszawie lub okolic który mógł by się podjąć naprawy? przyznam że wcześniej byłem u dwóch trzech i nie chcieli go naprawiać, może źle trafiłem. 
       

    • Przez Vintage_Watches_Collector
      Dobry wieczór Coś dla nocnych Marków Dzisiaj o sposobach ochrony koronki od wody i uszkodzeń. Jak to było dawno i nie tak dawno temu. Zapraszam i miłego czytania.  https://zegarkidonurkowania.pl/sposoby-ochrony-koronki-od-xix-do-xx-wieku/#more-54 
       

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.