Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

alleck

Nurkowanie przy biurku

Ankieta  

100 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowanie Rolex. Ale że podany jest zbyt grzeczny to bym wzioł Hulka. A jest na forum do kupienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na kilka pytań:

 

A pytanie nr 1, jaki kolega ma nadgarstek szeroki? A jeśli szerokość nieznana a suwmiarki w domu brak to chociaż jaki obwód?

Szerokość nadgarstka znana - około 6,5 - 7 cm, obwód około 19 cm

 

Jesteś pewien że to zegarek na całe życie? Jeżeli nie, to nie kombinuj z jakimś dziwactwem tylko bierz Suba albo PO.

Dziś myślę, że na całe życie, ale kto wie co będzie jutro ? Miałem już myśli żeby sprzedać wszystko i zostać jednozegarkowcem. Ale jak dłużej pomyślałem to mi przeszło :) Albo inaczej... żona mnie przekonała że nie dam rady z jednym zegarkiem ;)

 

Ogólne przemyślenia:

 

1. Zdecydowanie biorę pod uwagę używki, ale z kompletem dokumentów, pudeł itd.

 

2. Gdybym kupował "portfelem" to bym wybrał PO bo jest po prostu najtańsza

 

3. Gdybym kupował z myślą o "lokacie kapitału" to bym kupił Suba wiem, że w razie ewentualnej odsprzedaży strata była by najmniejsza

 

4. Gdybym kupował "sercem" to bym wybrał UN. Podoba mi się bo nie jest taki klasyczny jak pozostałe dwa. Marka nie jest aż tak rozpoznawalna jak pozostałe i to jest dla mnie plus.

 

5. Mechanizm jest ważny ale nie do przesady, nie odrzucam zegarka tylko dlatego że na ETA a nie inhouse, tym bardziej, że ETA w UN jest mocno modyfikowana przez UN. Można poczytać nawet tutaj na forum o tym.

 

6. Jak wcześniej pisałem do Rolexa chyba nie dorosłem finansowo i nie dlatego, że mnie na niego nie stać, ale dlatego, że za jednego Rolexa mógłbym mieć PO + UN niewiele dokładając, a może nawet i nie dokładając nic. To chyba taka moja psychiczna granica ilości gotówki na jeden zegarek.

 

7. Zdecydowanie preferuję zegarki z datą więc Sub ND odpada. Ideałem byłby Sub Sea Dweller (bo nie ma lupki), ale to znowu większa kasa.

 

 

To chyba tyle przemyśleń na tę chwilę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to w zasadzie kluczowy jest imo pkt 6...bierz PO, ale przymierz nową 43,5, bo ma lepsze proporcje, niż stara 42, a za resztę kup żonie coś ładnego, bo jak nikt rozumie Twoją pasję :)


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to w zasadzie kluczowy jest imo pkt 6...bierz PO, ale przymierz nową 43,5, bo ma lepsze proporcje, niż stara 42

Proporcje lepsze, ale na grubość już nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proporcje lepsze, ale na grubość już nie.

Proporcje to dla mnie wszystkie wymiary ;)


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to najładniejszy z nurków to chyba Scubatec.

A z tych co pokazałeś to wizualnie wyróżnia się Omega. Uwielbiam wprawdzie wskaźnik rezerwy chodu ale to Planet Ocean prezentuje należytą przy quasi sportowym zegarku prostotę i porządek. A przy tym w ciemności dobra i rozumnie zróżnicowana kształtami na obu wskazówkach luma. A w półmroku wskazówki, które łapią najmniejsze promienie światła i czynią zegarek pięknym i czytelnym. Mechanizm uchodzi za świetny, nowocześniejszy niż Rolex, choć nie wiem czy w praktyce ma przewagę.

 

Twój rozmiar nadgarstka przyjmie i Suba i PO jako wygodne zegarki. Sub wygodniejszy. Sub też lepiej trzyma wartość. Ale jeśli uda się Tobie kupić Omegę z rabatem na poziomie 25% co jest realne w UE - też dużo nie stracisz przy odsprzedaży.

post-68982-0-55491100-1485382698_thumb.jpg


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się kupuje zegarek i się myśli żeby nie stracić na sprzedaży to po co go kupować jak się go sprzeda :) Mój głos to na UN .Widziałem na żywo i zgadłem że to UN.I to już po samej gumie. A z np.Rolkiem różnie bywa.Znawca może i rozpozna z metra ale takich zegarków rolkopodobnych na rękach jest mnóstwo od paru zł. do Rolexa. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

3. Gdybym kupował z myślą o "lokacie kapitału" to bym kupił Suba wiem, że w razie ewentualnej odsprzedaży strata była by najmniejsza

Nie po to lokuje się kapitał żeby stracić jak najmniej :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 2012 kupilem ceramicznego suba z data na grey market nowke za 25k (mozna bylo nawet za 21-22, ale chcialem od pewniaka), gdybym dzisiaj sprzedal go za cene rynkowa (nie mam go od dawna ;))

to zarobilbym ok 10% ok 2,5k pln w 5lat. Czyli 2% rocznie. Poziom lokaty bankowej. Nie robi na mnie wrazenia ani procent ani kwota (ja mam autorskie podejscie do finansow). Takie sa fakty odnosnie submarinera, ale chyba szczerze mowiac tylko tego modelu Rolexa. Np. moj Sea Dweller, choc jego cena przy zakupie versus Sub to ok 8k, to przy sprzedazy uzywki z tego samego roku to ok 3k.

Reasumujac na subie mozna bylo zarobic teoretycznie, bo praktycznie tak zajebalem Submarinera, ze sprzedalem za 18k ;).

 

Jakby...

Jakby babcia miala jaja to by byla dziadkiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj raczej nie chodzi o zarobek. Ktoś tam podniósł kwestię mniejszej straty przy ewentualnej odsprzedaży jakby Sub nie przypasował, więc i ja w swoich przemyśleniach się do tego odniosłem, bo jest to również argument. Stąd ta lokata kapitału pojawiała się w cudzysłowie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli miałbym oceniać po wyglądzie, to dla mnie wygrywa UN. Pięknie wygląda "na żywo" i przez trójwymiarowość tarczy jest bardzo czytelny. Ale jakbym miał płacić własnymi pieniędzmi to brałbym Rolex, bo nie mam jaj by kupić UN, a Sub i tak mi się bardzo podoba na moim nadgarstku.

 

Tak czy inaczej głos na UN.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Decydując się na wydatek na poziomie Roleksa to wybrałbym UN lecz z kolekcji Marine na własnym werku UN cal.118. Klasa WR 200 M (do aktywnego stylu starczy włącznie z nurkowaniem), 60 godzinna autonomia chodu, własny mechanizm, bardziej uniwersalny styl. Wg mnie ciekawszy wybór niż Rolex.

 

Co do mechanizmu w wymienionym UN to zastosowana w nim ETA 2829A2 nie jest szczególnie mocno modyfikowana. Zmiany dotyczą dwóch aspektów:
- dekorowania zgodnego ze standardem UN: płyty, mostki, personalizacja wahnika
- oraz modyfikacji technicznej poprzez dodanie od strony cyferblatu oddzielnego modułu UN zawierającego wskaźnik rezerwy chodu oraz konstrukcje zmieniającą położenie sekundnika z pozycji centralnej na godz. 6. Także bazowy mechanizm nie podlega znaczącym modyfikacjom technicznym. Efektem ubocznym tych zmian jest „utopiony” poprzez moduł UN dysk datownika w mechanizmie bazowym czego skutkiem lupka na szkiełku.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

W 2012 kupilem ceramicznego suba z data na grey market nowke za 25k (mozna bylo nawet za 21-22, ale chcialem od pewniaka), gdybym dzisiaj sprzedal go za cene rynkowa (nie mam go od dawna ;))

to zarobilbym ok 10% ok 2,5k pln w 5lat. Czyli 2% rocznie. Poziom lokaty bankowej.

Policzyłem jak to wygląda w odniesieniu do mojego Royal Oak 15300. Wychodzi na to, że rocznie zarobiłbym na nim 13%, a to dużo lepiej niż lokata bankowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem dlaczego odnośnikiem Submarinera w Omedze jest teraz zwykle PO - konstrukcyjnie i wymiarowo najbliższy jest SMP300, a że ceny inne to efekt raczej pozakonstrukcyjny. Dawniej raczej te modele były ze sobą porównywane. Uważam że nie ustępuje Subowi ani jakością, ani techniką a ponad dwukrotna różnica w cenie to efekt przede wszystkim parcia na Rolexa. PO jest bliższe raczej SeaDwellerowi - większy WR, zawór helowy, grubość zegarka.

 

Gdybym nie przejmował się utratą wartości, to może też spojrzałbym w kierunku czegoś co nie jest ani Rolexem, ani Omegą ;)

 

http://www.ablogtowatch.com/grand-seiko-spring-drive-diver-sbga029-watch/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że Seiko z SD też gdzieś tam z tyłu głowy mi chodzi, ale tutaj pojawia się kolejną wątpliwość dotycząca konieczności serwisowania takiego zegarka w JP :) Każdy z tych które ja zaproponowałem można spokojnie serwisować u nas. 

Tak źle i tak nie dobrze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem dlaczego odnośnikiem Submarinera w Omedze jest teraz zwykle PO - konstrukcyjnie i wymiarowo najbliższy jest SMP300, a że ceny inne to efekt raczej pozakonstrukcyjny. Dawniej raczej te modele były ze sobą porównywane. Uważam że nie ustępuje Subowi ani jakością, ani techniką a ponad dwukrotna różnica w cenie to efekt przede wszystkim parcia na Rolexa. PO jest bliższe raczej SeaDwellerowi - większy WR, zawór helowy, grubość zegarka.

 

 

W punkt.

 

Policzyłem jak to wygląda w odniesieniu do mojego Royal Oak 15300. Wychodzi na to, że rocznie zarobiłbym na nim 13%, a to dużo lepiej niż lokata bankowa.

 

No faktycznie, nie chudo.

1,5 roku temu mogłem używkę kupić za 36k, ale kupiłem SD, bo skusiła mnie pięcioletnia gwarancja i jakby większa pancerność. Teraz taka cena to raczej marzenie ściętej głowy  :(

 

Wiem, że każdy ma inne priorytety i podejście, ale ja jeśli chodzi o przedmioty użytkowe, czy dla mnie czy rodziny nigdy nie patrzę na to za ile je potem odsprzedam. Wychodzę z założenia, że jeżeli nie będę sobie mógł pozwolić na stratę (całkowitą) przedmiotu to mnie na niego nie stać. 

Wiem,że niektórzy np. każą dzieciom ostrożnie bawić się zabawkami, żeby można je drożej odsprzedać lub jeżdżą autem z foliami w środku i finansowo (w swoim mniemaniu) dobrze na tym wychodzą, ale ja dziękuję  :)

Wszyscy znamy przypadki zegarków w dziale nadgarstkowym, zachwalane jako super wygodne itd, a potem na bazarku ogłaszane z kompletem folii 10/10  ;)

Carlito przynajmniej szczerze napisał, że jak kładzie rękę na blacie to podkłada chusteczkę żeby zapięcia nie porysować.

Nic mi do tego, nie moja sprawa, nawet w jakimś sensie to podziwiam. Taka mała dygresja na temat utraty wartości   :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

No faktycznie, nie chudo.

1,5 roku temu mogłem używkę kupić za 36k, ale kupiłem SD, bo skusiła mnie pięcioletnia gwarancja i jakby większa pancerność. Teraz taka cena to raczej marzenie ściętej głowy  :(

Myślę, że dwa podstawowe czynniki się na to składają:

 

1. Royal Oak 15300 to chętnie kupowany zegarek, a ilość ofert sprzedających nie jest duża,

2. Cenę Ref. 15300 ciągnie za sobą nowszy model - Ref. 15400. Audemars Piguet co roku podnosi ceny swoich zegarków więc rzeczywistość jest taka, jaka jest. Na przykład w 2016 było drożej o 10%. To pozwala przypuszczać, że nie inaczej będzie w tym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku tak duża podwyżka zawierała waloryzację na okoliczność słabej złotówki, zresztą nie tylko u AP.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Spatz

Mój głos na Omegę. Rolex jest nudny jak flaki z olejem... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, Alleck. Może byś włączył do rozważań Tissela. Bezpośrednia, brawurowa konfrontacja w salonie Roleksa wykazała, że nie tylko nie jest 30-krotnie gorzej wykonany niż Submariner, co w sposób oczywisty sugeruje skandalicznie wysoka cena ww. to jeszcze posiada rzeczony antyrefleks. Nic tylko brać.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W punkt.

 

Wiem, że każdy ma inne priorytety i podejście, ale ja jeśli chodzi o przedmioty użytkowe, czy dla mnie czy rodziny nigdy nie patrzę na to za ile je potem odsprzedam. Wychodzę z założenia, że jeżeli nie będę sobie mógł pozwolić na stratę (całkowitą) przedmiotu to mnie na niego nie stać. 

Wiem,że niektórzy np. każą dzieciom ostrożnie bawić się zabawkami, żeby można je drożej odsprzedać lub jeżdżą autem z foliami w środku i finansowo (w swoim mniemaniu) dobrze na tym wychodzą, ale ja dziękuję  :)

Wszyscy znamy przypadki zegarków w dziale nadgarstkowym, zachwalane jako super wygodne itd, a potem na bazarku ogłaszane z kompletem folii 10/10  ;)

Carlito przynajmniej szczerze napisał, że jak kładzie rękę na blacie to podkłada chusteczkę żeby zapięcia nie porysować.

Nic mi do tego, nie moja sprawa, nawet w jakimś sensie to podziwiam. Taka mała dygresja na temat utraty wartości   :)

Dokładnie, to forum pasjonatów, czy ciułaczy?

Całe to pisanie o zyskach i stratach przy 'ewentualnej odsprzedaży' mnie irytuje- 'nie kupie bo stracę' -to nie kupuj i głowy nie zawracaj....

Przypomina to lata 80 gdzie koledzy na lawce nie siadali by dzinsów z Pewexu na kolanach nie wypchać...

Kupujesz jako inwestycje-napisz, bez sciemniania, poproś o poradę.

...

P.S Gdybym zaczął podkładać serwetkę by zapiecia nie porysować,  dobrowolnie bym się udał na obserwacje do Tworek.. :P

[identycznie robili chłopi, zakładając buty dopiero przed kościołem]


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre z tymi butami :)

 

Pasjonatów czy ciułaczy... Jedno drugiego nie wyklucza. Osobiście szanuję tych drugich pod warunkiem, że jednocześnie są tymi pierwszymi :)


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre z tymi butami :)

 

Pasjonatów czy ciułaczy... Jedno drugiego nie wyklucza. Osobiście szanuję tych drugich pod warunkiem, że jednocześnie są tymi pierwszymi :)

To tak, jak najbardziej....każdy lubi "grosz"

 

 

 

;) 


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.