Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
MasterMind

Tisell Marine Diver Date MKIII - Recenzja

Rekomendowane odpowiedzi

Nie oszukujmy się, to musiało kiedyś nastąpić. Poniżej recenzja zegarka Tisell Marine Diver.

 

gallery_65341_3084_117135.jpg

 

Kontrowersje:

 

Niczym w filmie Hitchcocka, najlepiej zacząć od mocnego akcentu, tak więc wrzućmy na warsztat kontrowersje, jakie narosły wokół przedmiotu niniejszej recenzji.

Tisell Marine Diver to nic innego jak niemalże wierna kopia najnowszej, ceramicznej wersji kultowego Rolexa Submarinera. Swego czasu nasz dzielny forumowy "pionier" (osoba równie kontrowersyjna, co promowany przez nią zegarek - jak się później okazało, rzekomo w ramach prowokacyjnego projektu) pozyskał cenne zdjęcia porównawcze w jednym z polskich butików Rolexa, dzięki którym możemy zerknąć sobie na podobieństwa między dalekim kuzynostwem:

 

post-77242-0-84490300-1469213797.jpg

 

Na podstawie tych zdjęć można wysnuć dwie skrajne opinie. Według pierwszej, widzimy tu łudzące podobieństwo, według drugiej, zegarki te dzieli ogromna przepaść. By pogodzić zwaśnione strony, najlepiej stwierdzić, że obie interpretacje wzajemnie się nie wykluczają. Otóż Tisell Marine Diver pod wieloma względami jest łudząco podobny do ceramicznego Rolexa Submarinera (przecież podobieństwo do Suba to główny powód, dla którego Marine Diver w ogóle istnieje), ale zegarki te mimo wszystko dzieli przepaść. Wszyscy zadowoleni? Cieszę się, że sobie to wyjaśniliśmy.

 

Poniżej specyfikacja zegarka:

 

 

 

Producent - Tisell

Werk - Japońska Miyota 9015

Rezerwa chodu ~42 godzin

Tarcza - Glossy Black

Luma - niebieska BGW9

Data -  Na 3 godzinie

Koperta - Stal nierdzewna 316L. Polerowana i satynowana.

Koronka -  Zakręcana, sygnowana "T"

Szerokość między uszami - 20mm

Lug to lug - 47,5mm (mierząc od sztywnych ogniw końcowych 53,5mm)

Szkło -  Płaskie szafirowe z wewnętrznym antyrefleskem i lupką o powiększeniu x2,5 nad okienkiem daty

Bransoleta - 20mm zwężana do 16mm, zapięcie 18mm z regulacją w stylu glide-lock, skręcana na śruby.

Wodoodporność (deklarowana) - 20ATM/200m

Wymiary - 40mm średnicy, 44.5mm z koroną, 12.5mm grubości

 

 

 

Wizualnych podobieństw Marine Divera do Submarinera wymieniać nie będę, bo jaki klon jest, każdy widzi. Pokuszę się natomiast o wymienienie kosmetycznych różnic:

 

- inna czcionka, treść i zagęszczenie napisów na tarczy (w Tisellu dwie linie u góry, trzy na dole, w Rolexie dwie linie plus znak korony, cztery na dole, oraz napis Swiss Made pod indeksem)

- w Tisellu indeksy godzinowe stalowe, w Rolexie z białego złota

- brak wewnętrznego graweru (Rolex Rolex Rolex, czy raczej Tisell Tisell Tisell)

- inne wypełnienie indeksów na bezelu (w Tisellu biała farba, w Rolexie srebrzysta platyna)

- nieco inny kształt ramion ochraniających koronkę (tzw. crown-guardów)

- nieco inny kształt uszu (w Tisellu cieńsze i mniej "kanciaste" w porównaniu do Rolexa)

- inny kształt ogniwa końcowego bransolety (w Tisellu mocniej odstawione od koperty, w Rolexie opadające pod większym kątem)

- antyrefleks (w Tisellu AR wewnętrzny na całości szkła, w Rolexie tylko pod lupką)

- inny rodzaj użytej stali (w Tisellu standardowa 316L, w Rolexie 904L)

- inny mechanizm (oczywista oczywistość - jednak z zewnątrz tego nie widać, bo dekiel pełny, a częstotliwość bicia taka sama)

- inna wodoszczelność (Tisell ma deklarowaną 200m, ponoć zgadzająca się z prawdą, Rolex 300m, w którą nikt nie wątpi).

 

O marce:

 

Słowo "marka" dla purystów pewnie będzie przesadą, ale powiedzmy sobie szczerze, że Tisell powoli takową się staje, czy się to komuś podoba, czy nie. W ofercie oprócz typowych "homarów", ma też zegarki o generycznym wyglądzie, niewątpliwie wzorowane na sprawdzonych wzorach, ale nie przypominające konkretnych modeli na tyle, by można było mówić o bezwstydnej zrzynce. Tisell jako firma zarejestrowana jest w Korei Południowej, natomiast produkcja odbywa się głównie w Chinach. Jako producent, Tisell oferuje zegarki na bardzo dobrym poziomie wykończenia i w atrakcyjnych cenach. Najbardziej rozbraja mnie zawsze nagłówek strony, który wyskakuje w google po wpisaniu frazy Tisell: Welcome to joyful online shopping!

 

Historia modelu:

 

No tak, historia modelu. Zależy jak na to spojrzeć. Z jednej strony stosunkowo krótka, bowiem pod nazwą "Tisell Marine Diver" to ledwie parę lat. Z drugiej strony, historia samego designu sięga połowy dwudziestego wieku, tyle że głównie pod nazwą "Rolex Submariner". Że nie wspomnę o tym, jak część komponentów, które dziś składają się na ten zegarek, zapewne wyewoluowała bezpośrednio z chińskich podróbek Suba. Gdy dodamy do tego japoński mechanizm, widzimy co najmniej cztery historie, które splotły się w jedną całość. Moja dusza romantyka łka ze wzruszenia.

 

Z tego co wiem, Tisell Marine Diver wyszedł na świat w trzech podstawowych rzutach (nie zagłębiam się tu w szczegóły dotyczące wersji GMT). Pierwsza edycja (nazwijmy ją profesjonalnie "Mark I") to takie trochę "pierwsze koty za płoty", czyli badanie rynku. Z tego co pamiętam, w MKI za serce posłużyła sprawdzona Miyota 8215, natomiast w MKII wstawiono już Miyotę 9015 (która bije z wyższą częstotliwością i jest generalnie lepszym mechanizmem), co znacznie zwiększyło stosunek cena/jakość w tym modelu. Z kosmetycznych różnic pomiędzy MKI i MKII warto zaznaczyć, że druga wersja w tajemniczych okolicznościach zgubiła literę R w słowie Diver, stąd MKII miało na tarczy napis "Marine Dive". Błąd (?) ten został poprawiony w wersji MKIII (recenzowanej przeze mnie), gdzie dodatkowo zmieniono kolor lumy na indeksach na niebieski.

 

Tarcza i wskazówki:

 

gallery_65341_3084_287044.jpg

 

Jako maniak detali widocznych przy dużych powiększeniach mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tarcza Marine Divera jest wykonana bezbłędnie. Indeksy polerowane, z lekko wypukłą lumą, nałożoną centralnie i bardzo dokładnie. Na tarczy nie ma paprochów i widocznych defektów fabrycznych. Napisy nadrukowane bezbłędnie, delikatnie wzniesione. Do tego ciesząca oko połyskliwa czerń. Wskazówki polerowane, z efektem 3D (nie są płaskie, tylko posiadają załamania), o idealnych długościach i proporcjach. Generalnie nie ma się do czego przyczepić, a wykonanie wzorowe, znacznie przewyższające ten poziom cenowy.

 

Bezel:

 

gallery_65341_3084_805321.jpg

 

Bezel ceramiczny, czarny, połyskliwy. Podziałka minutowa grawerowana stosunkowo głęboko, użyta czcionka smukła i bezbłędna. Całość wypełniona białą farbą, bardzo dokładnie, bez widocznych niedoróbek. Stalowe zęby bezela pięknie wyfrezowane, ostre, ale w pozytywnym znaczeniu. Praca bezela wzorowa. Bezel na 120 klików, sztywny jak skała, sprawia wrażenie bardzo solidnego - absolutnie zero luzu. Co najważniejsze, idealnie wycentrowany, dobrze zgrany z podziałką minutową na tarczy - półkliki trafiają idealnie pomiędzy minuty. Jest to zdecydowanie najlepsza praca, z jaką spotkałem się wśród wszystkich testowanych przeze mnie homarów Submarinera.

 

Luma:

 

gallery_65341_3084_556227.jpg

 

Indeksy i wskazówki pokryto lumą typu BGW9. W ciemności świeci w ładnym niebieskim kolorze. Intensywność i trwałość świecenia na przyzwoitym poziomie. Z pewnością nie jest tak jasna i długotrwała jak w Rolexach, czy chociażby w kultowych diverach od Seiko, ale na tle innych homarów Suba wypada dobrze. Osobiście urzekł mnie kolor - bladoniebieski, który jest miłą odmianą, gdy dotychczas wszystkie twoje zegarki świeciły na zielonkawo. Tak jak zostało wspomniane wcześniej - zarówno na tarczy, jak i na wskazówkach luma została nałożona bezbłędnie.

 

Koperta:

 

Wbrew przekonaniu co niektórych, koperta nie jest idealną kopią supercase'a (chociaż Tisell korzysta z szerokiego zaplecza chińskich fabryk i z pewnością mógłby po prostu zamówić "kształt" używany w dobrej jakości podróbkach najnowszej referencji Submarinera). Koperta Marine Divera różni się od tej użytej w Subie w paru miejscach. Najbardziej zauważalny detal to szerokość uszu. Tisell ma uszy węższe i inaczej zaznaczone. Osłony koronki też posiadają delikatnie odmienny kształt. Poza tym nie ma większych różnic. Dekiel prosty, bez graweru, ząbkowany pod klucz w stylu Rolexa - nic szczególnego, tak jak w oryginale. Koronka zakręcana (pracująca w miarę gładko), sygnowana prostą literą "T".

 

Bransoleta:

 

gallery_65341_3084_1366592.jpg

 

Tutaj Tisell świeci niczym Księżyc - światłem odbitym od Rolexa. Bransoleta w stylu super oyster, stosunkowo ciężka, wykonana z pełnych ogniw, skręcanych na śruby. Od góry szczotkowana, po bokach polerowana na wysoki połysk. Zwężana, 20mm przy kopercie, do 16mm przy zapięciu (samo zapięcie ma 18mm). Całość zwieńczona długim zapięciem do złudzenia przypominającym to w ceramicznym Submarinerze (brakuje tylko korony na klipsie). Wewnątrz zapięcia w pełni sprawny niby-glide-lock, pozwalający na regulację ad hoc - piekielnie przydatna funkcja, tym bardziej dla takiego maniaka dopasowania bransolety pod nadgarstek jak ja. Wystarczy odgiąć ostatnie ogniwo w szynie do góry i przesunąć na odpowiedni rowek - klik - i gotowe. Do wykonania bransolety, jak na ten poziom cenowy, nie można się przyczepić. Brakuje tu zdecydowanie sztywności spotykanej w bransoletach z wysokiej półki - dlatego porównywanie jej do rolexowego super oystera pod względem solidności i jakości wykonania jest nieporozumieniem.

 

Główny minus designu bransolety w Tisellu, to ogniwo końcowe przy kopercie - które jest mniej zagięte w porównaniu do oryginalnego projektu. W Submarinerze ogniwo to ładnie schodzi w dół, wyprowadzając linię bransolety pod zegarek, natomiast w Tisellu odstaje nieco od koperty, odstawiając kolejne ogniwo na bok, co razi mojego wewnętrznego... estetę. Dziwi mnie to rozwiązanie, które dodatkowo zwiększa rzeczywistą długość zegarka, bowiem owo sztywne ogniwo wyznacza miejsce, gdzie bransoleta zaczyna się załamywać, by objąć nadgarstek. Na pochwałę zasługuje natomiast samo spasowanie bransolety z kopertą, zarówno jeżeli chodzi o szerokość między uszami (brak widocznej przerwy) jak i zgranie z krzywizną uszu.

 

Mechanizm:

 

miyota-9015-automatic-movement.jpg

 

Wewnątrz pracuje oryginalna japońska Miyota 9015, bijąca z częstotliwością 28,800 BPH, co daje taki sam efekt płynącej wskazówki, jak w 3135 Rolexa (czy chociażby w standardowej ETA 2824-2). Miyota 9015 posiada rezerwę chodu +42 godziny, funkcję stop sekundy i ręcznego dokręcania (automatycznie nakręcana jednostronnie). Mechanizm bez zbędnych zdobień - rzekłbym brzydki - ale to nie ma kompletnie żadnego znaczenia, ponieważ nie widać go przez pełny dekiel. Ma znaczenia natomiast jego kultura pracy, a ta jest wyśmienita. Tisell do regulacji tego mechanizmu bezsprzecznie używa czarnej magii. Recenzowany przeze mnie egzemplarz od momentu ustawienia zgodnie z zegarem atomowym, codziennie uparcie robi niemalże zerowe odchyłki (!).

 

gallery_65341_3084_1085902.jpg

 

Całokształt:

 

Na co dzień zegarek nosi się bardzo wygodnie, zarówno ze względu na "pożyczony" design, który nie bez powodu osiągnął kultowy status, jak i niesamowitą wygodę powiązaną z bransoletą i łatwą regulacją na poczekaniu. Chociaż całość (po odjęciu czterech ogniw) waży ~144 gramy moment po założeniu całkowicie zapomina się, że na ręce wisi kawałek metalu. Do ideału Marine Diverowi brakuje tylko lepiej wyprofilowanych ogniw końcowych bransolety, które pozwoliłyby całości lepiej podążać za krzywizną nadgarstka - ale to mankament czysto kosmetyczny, bardziej rażący oko estety, niż wpływający na funkcjonalność zegarka.

 

Tisell Marine Diver jest wyborem kuszącym i jednocześnie kontrowersyjnym. Od zwykłej podróbki dzieli go ledwie kilka delikatnych zmian w kształcie koperty, bransolety; i napis widniejący na tarczy. Jednakże, czy się to komuś podoba, czy nie, te różnice istnieją, tak samo jak istnieją niezaprzeczalne różnice w jakości wykonania pomiędzy Rolexem a Tisellem.

 

Moim skromnym zdaniem, pod względem stosunku jakość/cena Tisell Marine Diver jest najbardziej atrakcyjną ofertą wśród zegarków wzorowanych na Rolexie Submarinerze. Mamy tu do czynienia z produktem, który za stosunkowo niewielką kwotę daje wrażenie posiadania kultowego wyrobu luksusowego, wycenianego na dziesiątki tysięcy złotych. Wrażenie złudne, aczkolwiek całkiem przyjemne (pytanie na jak długo). Dodatkowo, nawet gdyby zapomnieć na chwilę co ów zegarek stara się naśladować, zostajemy z solidnie wykonanym czasomierzem, który posiada wygodną bransoletę z regulacją ad hoc; szafirowe szkło z antyrefleksem + prawdziwie powiększającą lupkę (x2,5) nad datownikiem; ceramiczny bezel o nienagannej kulturze pracy; i genialnie wyregulowany japoński werk, który będzie nam służył bezawaryjnie całe lata.

 

Czegóż więcej chcieć od życia? Może oryginalnego Submarinera? Na wszystko przyjdzie czas :)

 

 

Posumowanie:
 
Tarcza – 9/10 (+ ładna połyskliwa czerń, wykonanie bezbłędne, ogólna jakość nadruku | - brak) .
 
Luma – 7/10 (+ dokładnie nałożona, ładny niebieski kolor | - szybko traci intensywność świecenia i nie „trzyma” zbyt długo)
 
Koperta – 6/10 (+ solidne wykonanie całości | - bez fajerwerków, ot zwykła koperta)
 
Bransoleta ­– 6/10 (+ solidne wykonanie całości, pełne skręcane ogniwa, możliwość regulacji na poczekaniu, ładnie spasowana z kopertą | - odstające ogniwo końcowe przy kopercie)
 
Mechanizm – 9/10 (+ kultura pracy, bajeczna regulacja fabryczna z odchyłkami na poziomie +/-1s | - mechanizm brzydki w swojej prostocie)
 
Smaczki – 6/10 (lupka nad datownikiem, która faktycznie coś powiększa, wewnętrzny antyrefleks na całym szkle, którego nie uświadczysz w Submarinerze,  przydatna regulacja długości bransolety w zapięciu, sygnowana koronka)
 
Średnia za całokształt – 7,2/10
Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się czytało, dzięki  :)


Cena ?

ok. 1k. , na rynku wtórnym od 1-1,3k. i ciągle rośnie  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cena ?

 

9 999$ :D Te zegarki za każdym razem bardzo szybko się wyprzedają i chociaż startowo kosztują coś koło 200$, to na rynku wtórnym nie dość że trzymają cenę, to nawet są sprzedawane drożej (zagranicą chodzą np. po 250$). Ja kupiłem swojego na forum za 1300zł (i za tyle będę pewnie wkrótce ogłaszał, bo zegarek kupiłem z ciekawości i z myślą o napisaniu najpierw recenzji, a później jakiegoś sensownego zestawienia homarów Submarinera).

 

@tomaliusz - również mi miło :)

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cena na stocku mnie zawsze rozwala  :D

No ale to chyba cena zamówień w hurcie za 100 sztuk, chociaż mała dostępność i polityka firmy może ma na celu doprowadzić model do takiej oczekiwanej ceny przez producenta  ^_^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Spatz

MM dziękuję za recenzje. Prosiłem o nią Estete ale chyba nie mógł przestać się bryndzlować nad tym zegarkiem i z czasem było krucho. Trzymam jednak kciuki, że sprzedasz to wsztstko i kupisz w końcu GS'a. Zegarek w swojej cenie fenomenalny pod względem wykonania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że Ci się chciało :) Rzeczowo, dobrze napisane. Jedno małe zastrzeżenie jako, że miałem go jakiś czas- bransoleta zwęża się do 16 mm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super się czytało, recenzja obszerna i rzeczowa.

Dzięki MasterMind. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Krygo. Racja, zapięcie ma 18mm (przed recenzją mierzyłem wszystko suwmiarką), ogniwa w nie wchodzące 16mm. Doprecyzuję w tekście.

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze się czytało - no i super że komuś się wreszcie chciało ten zegarek opisać ;)


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetna recenzja @MasterMind, podziwiam że tak szybko udało Ci się ją zrobić. Widzę że ta zdumiewająca dokładność chodu się utrzymuje i jest to kolejny egzemplarz który tak ma.

Gdybym nie miał to po jej przeczytaniu zapragnąłbym mieć, a i tak zaczynam żałować że go sprzedałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic straconego Bugs, wkrótce będę go ogłaszał na bazarze :)

 

Kupiłem TMD z ciekawości, bardziej do testu, niż dla samego posiadania. Chciałem po prostu zadośćuczynić Tisellowi obiektywną recenzją, napisaną przez kogoś, kto nie ma uczulenia na homary i kilku już zdążył "posmakować" :)

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra recka! Dzięki.

Obiektywna i z przymrużeniem oka.

Odnoszę wrażenie, że endlinki mogą specjalnie być tak zaprojektowane żeby osłodzić mały rozmiar nacjom z dużymi nadgarstkami, np w USA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za recenzje - super.

Mam pytanie - czy bezel "cyka" jak w Rolexie czyli jak w sejfie Kwinto czy jest bardziej "przytlumiony" jak np. w Tudorze? :)

 

Moim zdaniem to super alternatywa dla fanow historii etc. Suba, ktorych nie stac na oryginal ale i nie tylko. Mam tylko jedno wielkie pytanie na ktore znajdziemy odpowiedz dopiero za kilkanascie/dziesiat lat - jak bedzie sie zachowywac???? Co poodpada, sie odklei, popeka czy nie bedzie dzialac? Jesli faktycznie nic mu nie bedzie, to sadze, iz za nascie lat to bedzie bardzo popularny model za takie pieniadze B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie się czytało - dzięki takim recenzjom świadomość o zegarkach gdzie stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry na pewno wzrośnie :) A nie tylko rolexy wszędzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie tylko rolexy wszędzie.

Zeby nie Rolex, to i tego Tisella by nie bylo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vitriol

Dzięki za bardzo dobrą recenzje MasterMind. Zgadzam się, że u nas zegar a może i cała marka cierpi przez jednego oszołoma.

 

Chciałoby Ci się zmierzyć średnicę insertu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zeby nie Rolex, to i tego Tisella by nie bylo :)

 

Nie pogardziłbym oczywiście Rolkiem, ale w obecnej chwili najwyżej mnie stac na Tisella

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za recenzje - super.

Mam pytanie - czy bezel "cyka" jak w Rolexie czyli jak w sejfie Kwinto czy jest bardziej "przytlumiony" jak np. w Tudorze? :)

 

Musiałbym mieć Suba w ręku, by dokładnie porównać, ale wsłuchując się w akcję np. na tym filmiku z Tudorem (Tudor ma 60 klików) i na tym z Submarinerem to odgłos wydawany przez bezel w Tisellu bardzo zbliżony do Rolexa. Głośne, "pewne" kliknięcia. 

 

Moim zdaniem to super alternatywa dla fanow historii etc. Suba, ktorych nie stac na oryginal ale i nie tylko. Mam tylko jedno wielkie pytanie na ktore znajdziemy odpowiedz dopiero za kilkanascie/dziesiat lat - jak bedzie sie zachowywac???? Co poodpada, sie odklei, popeka czy nie bedzie dzialac? Jesli faktycznie nic mu nie bedzie, to sadze, iz za nascie lat to bedzie bardzo popularny model za takie pieniadze 

 

Jestem "dotykowcem" i wzrokowcem i na moje zegarek dobrze rokuje, aczkolwiek podejrzewam, że mało kto kupuje go z myślą o tak długotrwałym użytkowaniu. Stal na moje oko jest dobrego gatunku, tak więc bransoleta nie powinna się mocno wyciągać z czasem - pytanie jak z jakością spawów w zapięciu, bo te i w Rolexach swego czasu nawalały. Bezel sprawia wrażenie wyjątkowo solidnego, w zasadzie nie spotkałem się jeszcze z takim wrażeniem, a już w szczególności w zegarku w tej kwocie. Sugerując się starannością wykonania tarczy, tego jak wyglądają indeksy itd. śmiem podejrzewać (bo pewności mieć nie mogę), że wszystko będzie się trzymało w kupie nie krócej, niż chociażby droższe wyroby szwajcarskie. Mechanizm - tutaj już praktycznie mogę w ciemno stwierdzić, że mam zero obaw co do przyszłości.

 

@vitriol - oczywiście:

 

bezel ma średnicę 40mm, insert 38mm, szkło 30mm

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za merytoryczną recenzję. Moje amatorskie odczucia związane z zielonym Tisellem pokrywają się w 100%. A odchyłka dobowa lepsza 5 razy niż w co-axialu z 300 mc rzeczywiście nosi znamiona czarnej magii :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przydałoby się zestawienie ze Steinhartem, Davosą oraz Squale. Zwłaszcza, że miałeś je chyba wszystkie.

 

Aż chciałoby się wysłać do Ciebie wszystkie swoje zegarki i poczytać kolejne recenzje. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczowa i wyważona recenzja, przyjemnie się czytało  ;)  Dzięki Twojej obiektywności czytelnik może samodzielnie wyrobić sobie opinię na temat Tisell'a  :)

 

P.S. Dopiero teraz zauważyłem tag "Cieszy skubany" :lol:

Edytowane przez dodge66

Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przydałoby się zestawienie ze Steinhartem, Davosą oraz Squale. Zwłaszcza, że miałeś je chyba wszystkie.

 

Aż chciałoby się wysłać do Ciebie wszystkie swoje zegarki i poczytać kolejne recenzje. :)

 

Myślę nad takim zestawieniem, jak znajdę czas to coś napiszę.

 

Gdyby ktoś był chętny podesłać na dwa dni zwykłego Stenka Ocean One, to bym się nie obraził. Miałem Vintage Dual Time, ale dawno temu i nie jest to bezpośredni klon Submarinera. Davosę Ternos 200m miałem w rękach i jako że posiadałem dwa Squale 20 Atmos stwierdzam, że to to samo, nie licząc ceramicznego bezela w Davosie.

 

Rzeczowa i wyważona recenzja, przyjemnie się czytało  ;)  Dzięki Twojej obiektywności czytelnik może samodzielnie wyrobić sobie opinię na temat Tisell'a  :)

 

P.S. Dopiero teraz zauważyłem tag "Cieszy skubany" :lol:

 

Dzięki. PS: Lubię zostawiać takie smaczki dla spostrzegawczych :)

 

PS2: Skończył mi się dzienny limit pozytywnych głosów reputacji, stąd nie mogę plusować wszystkich komentarzy :P

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Mallujemy
      Witam.
      Poszukuje następcy dla automatu Maserati R8821110003.
      Zdecydowany byłem na divera z automatem i już prawie kupiłem Tisella Marine Diver lecz nagle wpadł mi w oko zupełnie inny zegarek.. tytułowa:
      Certina DS Action Gent Chronometer C032.851.22.087.00 
      https://www.zegarmistrz.com/Zegarek_Certina_DS_Action_Gent_COSC_Chronometer_C0328512208700_C0328512208700-12758.html?gclid=EAIaIQobChMI97b3iszu3AIVy-d3Ch2kBwvZEAQYASABEgL-FfD_BwE
      Zegarek jest piękny, niestety posiada mechanizm kwarcowy a wersja z automatem nie dość ze kosztuje 2x tyle to na dodatek nie wygląda tak ładnie jak wersja z bateryjką.
      Tak więc warto wydawać 1500 zł na tę Certine z kwarcem?
      Ew jakieś inne propozycje w stylu tej Certiny? (koniecznie datownik ( najlepiej bez nazwy dnia) i opisane minuty na tarczy)
      Budżet ok 2000 zł.
      Pozdrawiam.
       
       

    • Przez robmir
      Tisell Pilot Watch 43mm Type A
    • Przez robmir
      Sea-Gull ST25
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.