Zegarmistrz w Gdyni ocenia autentyczność.

[rollo_tomasi 0]

Witajcie!

 

Który zegarmistrz w Gdyni będzie w stanie potwierdzić autentyczność zegarka Omega Constellation z lat 2001-2004?

W CH KLIF jest autoryzowany przedstawiciel, lecz prawdopodobnie bez zegarmistrza, nie udało mi się tez znaleźć biegłego.

Proszę o sugestie.

[CIESLUT 378]

podejdź do Szycy na przeciwko Hali targowej

 

chcesz sprawdzić tą konstelacje?

nie wiadomo czy sprzedającemu będzie się chciało iść i rozbierać zegarek bo to wiąże się z kosztami

[rollo_tomasi 0]

Tak, chce sprawdzić co trzeba w tej Konstelacji.

O takim zegarku marze od ukończenia studiów- nie ma mowy o wydaniu 6 tysięcy na przedmiot niesprawny czy zmodyfikowany.

Orientuje się, ze zegarmistrz podczas pobieżnej, bądź co bądź, ekspertyzy nie wychwyci wszystkiego tj. ewentualnych defektów i oryginalności wszystkich podzespołów, ale będzie w stanie pokazać mi kaliber, odczytać jego numer i wypowiedzieć się na temat stanu mechanizmu.

 

Szyca- Jubikom?

Potrafią rozpoznać fake?

 

Sprzedający jest na to gotów.

Sycowie chcą zaś za to 40zl.

Koszt natomiast chyba ponieść muszę ja.

[CIESLUT 378]

oczywiście że koszty musisz pokryć- to tak jak przed zakupem samochodu jedziesz na przegląd na własny koszt

 

40zł to mało jak za takie sprawdzenie

 

dla zegarmistrza otworzyć zegarek i zerknąć do środka to żaden problem

wibrograf powie wszystko o stanie mechanizmu

ogólnie ten zegarmistrz ma chyba certyfikat omegi więc nie ma obaw

[rollo_tomasi 0]

Swietnie.

Dziękuje za komentarz.

[BlasiusG 14]

oczywiście że koszty musisz pokryć- to tak jak przed zakupem samochodu jedziesz na przegląd na własny koszt

 

40zł to mało jak za takie sprawdzenie

 

dla zegarmistrza otworzyć zegarek i zerknąć do środka to żaden problem

wibrograf powie wszystko o stanie mechanizmu

ogólnie ten zegarmistrz ma chyba certyfikat omegi więc nie ma obaw

Wcale nie jest to takie oczywiste. Jest to całkowicie umowna kwrstia. Ja się przed zakupem auta umawiam (jeśli chcę przeglądu przedsprzedażnego w ASO), że jeżeli wyjdą jakieś "kwiatki", to płaci slrzedający, a jeśli ok to płacę ja. To już weryfikuje sprzedawcę w jakiś sposób. Jednak tak jak we wstępie napisałem jest to umiwna kwestia kto ponosi koszta takiej kontroli.