Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
MasterFan

Dokładność chodu zegarków mechanicznych

Rekomendowane odpowiedzi

 

I pisze to ktoś, kto uczestnicy w dyskusji, którą można podsumować jednym słowem - niedorzeczność. Mój wpis, to chyba jedyny głos rozsądku w tym temacie. Bawcie się dobrze.

 

Dobranoc.

Mariusz....można innaczej,w ten sposób nikogo nie przekonasz do swoich racji.....

Może tak:

-Certyfikat COSC świadczy tylko o większej staranności przy montażu i regulacji zegarka[lepsze materiały?]

-Są bardziej lub mniej udane egzemplarze w obrębie danego modelu

-Wszelkie badania[testy]dotyczące dokładności chodu mają sens tylko wobec badanego egzeplarza

 

Etc....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wysoka precyzja pomiaru czasu w zegarkach mechanicznych to ułuda.

To prawda.

Są mniej lub bardziej dokładne ,nigdy precyzyjne.....to ten "króliczek" którego gonimy-

PRECYZYJNY MECHANICZNY ZEGAREK :)

Sami siebie "nakręcamy" szukając czegoś czego nie było ,nie ma ,i prawdopodobnie nie będzie....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Mariusz....można innaczej,w ten sposób nikogo nie przekonasz do swoich racji.....

 

Marek, rozwinąłem swoją wypowiedź w poprzednim wpisie. Taki sam pogląd w jednym z wywiadów wyraził Kurt Klaus. No ale on potrafi na zagadnienie spojrzeć trzeźwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postaram się w tym tygodniu zmolestować mistrza Janusza ( Bilickiego ) i opublikować wyniki testów chodu w funkcji naciągu sprężyny napędowej ETA 2897 elabore. TeJot, co ile godzin rezerwy chodu proponujesz czynić próbkę?

 

Zazwyczaj w testach próbki są wykonywane przy pełnym naciągu, po 24 godzinach, 48 i przy końcu naciągu sprężyny.

 

 

A jak z parametrami chodu wg kryteriów które powyżej omawialiśmy? Masz prywatne doświadczenia z 2500 z którejś późniejszej wersji ( C, D ). Apropos 2500 D - co daje trzypoziomowy co-axial?

 

Nie miałam nigdy zegarka z 2500, więc nie potrafię się odnieść.

Trójpoziomowy Co-Axial wynika z budowy współosiowego koła wychwytowego: koła napędowego, towarzyszącego mu zębnika i samego koła wychwytu. Widać to dobrze na poniższym obrazku:

 

omega_Co_Axial_Escapement1.jpg

 

Dotyczy każdej wersji Co-Axial  nie tylko wersji D w 2500. Co daje? Zmienia konstrukcję i sposób działania samego wychwytu wykorzystując bezpośredni i krótki impuls (czego nie ma w wychwycie kotwicowym). 

 

Teraz to i ja się ubawiłem.

 

 Piotr, znamy się z Mariuszem nie od dziś, przegadaliśmy na nie jednym forum nieco zagadnień a wtrącone czasem subtelna uszczypliwość wynika jedynie ze wzajemnej sympatii i dystansu to siebie jak i do tematu :)    

 

 

@ TeJot,

nie chcę tu nikogo urazić, ale dla mnie ten temat to modelowy przykład zbiorowej głupoty. Co tam masz w podpisie ?

 

Miłośnik dokładnego zegarka, to jest chronometru

 

Czyli wskazujesz na precyzję pomiaru czasu jako podstawową i najważniejszą funkcję zegarka i tej precyzji szukasz w konstrukcjach, które nie są predestynowane do dokładnego pomiaru. W kontekście Omegi 8500 wskazujesz na nowoczesność, współczesne wymagania techniczne i funkcjonalne stawiane zegarkom ?. Trochę to brzmi jak żart. Seiko HEQ, Citizen HEQ (gdzie masz odchyłkę rzędu kilku sekund na rok), zniszczą dowolnego mechanicznego "złoma", a do tego są znacznie tańsze. Sam noszę wyłącznie zegarki mechaniczne, ale nie mam nierealnych oczekiwań. To trochę tak, jakbyś chciał psa nauczyć grać w szachy. Gustaw mnie tu wyzywa od trolli, ale taki wpis to chyba tylko nieudolna próba obrony czegoś, czego nie da się obronić. Rozumiem pasję, ale czasem trochę krytycznego spojrzenia na zagadnienie nie zaszkodzi. I kto jak kto, ale Ty Tomek powinieneś doskonale wiedzieć, co mam na myśli. Wysoka precyzja pomiaru czasu w zegarkach mechanicznych to ułuda.

Mariusz,

oczywiście, że zegarki mechaniczne nie mają startu do HEQ. Tyle, że nie podchodzę do tego tematu ze śmiertelną powagą. Traktuję to jako ciekawostkę i dobrą zabawę. Taka wymiana spostrzeżeń a czasem idealizmów jest całkiem ok. Nie widzę w niej nic zdrożnego. Nawet jeśli obracamy się wokół czystej teorii to dyskusja taka może wywołać ciekawe spostrzeżenia a z pewnością radochę z odkrywania.      

 


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to nigdy się nie sugerowałem precyzją chodu przy kupnie zegarka mechanicznego....co innego mnie interesowało.....ale ja lubię zegarki vintage ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 Nawet jeśli obracamy się wokół czystej teorii to dyskusja taka może wywołać ciekawe spostrzeżenia a z pewnością radochę z odkrywania.      

 

Sam się kiedyś cieszyłem gdy 40 letnią Omegę z certyfikatem udało mi się wyregulować do +,- 3s/24h....

 

 

....izochronizm :P


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 To trochę tak, jakbyś chciał psa nauczyć grać w szachy. 

Na rozlużnienie ;)

Spacerujący facet po parku zauważa emeryta na ławce grającego z jamnikiem w szachy..

-Ale ma pan mądrego psa!

-Nie jest taki mądry jak pan sądzi.....na trzy partie dwie poddał....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Mariusz,

oczywiście, że zegarki mechaniczne nie mają startu do HEQ. Tyle, że nie podchodzę do tego tematu ze śmiertelną powagą. Traktuję to jako ciekawostkę i dobrą zabawę. Taka wymiana spostrzeżeń a czasem idealizmów jest całkiem ok. Nie widzę w niej nic zdrożnego. Nawet jeśli obracamy się wokół czystej teorii to dyskusja taka może wywołać ciekawe spostrzeżenia a z pewnością radochę z odkrywania.

 

Będziesz miał Tomek co odkrywać. Coś Ci "pierdnie" w mechanizmie i zabawa zacznie się od nowa. Bo nie ma żadnej gwarancji na to, że zegarek utrzyma w miarę stałą niedokładność pomiaru czasu w dłuższym okresie. Bo tak naprawdę w odniesieniu do zegarków mechanicznych bardziej adekwatnym określeniem byłaby niedokładność pomiaru, a nie precyzja. A idealizmy zostawmy dla tych produktów, które na to naprawdę zasługują. Dobra… na dzisiaj kończę. Wpadła mi w łapy ciekawa książka o Breguet więc śmigam poczytać :).

 

Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ TeJot,

nie chcę tu nikogo urazić, ale dla mnie ten temat to modelowy przykład zbiorowej głupoty. Co tam masz w podpisie ?

 

Miłośnik dokładnego zegarka, to jest chronometru

 

Czyli wskazujesz na precyzję pomiaru czasu jako podstawową i najważniejszą funkcję zegarka i tej precyzji szukasz w konstrukcjach, które nie są predestynowane do dokładnego pomiaru. W kontekście Omegi 8500 wskazujesz na nowoczesność, współczesne wymagania techniczne i funkcjonalne stawiane zegarkom ?. Trochę to brzmi jak żart. Seiko HEQ, Citizen HEQ (gdzie masz odchyłkę rzędu kilku sekund na rok), zniszczą dowolnego mechanicznego "złoma", a do tego są znacznie tańsze. Sam noszę wyłącznie zegarki mechaniczne, ale nie mam nierealnych oczekiwań. To trochę tak, jakbyś chciał psa nauczyć grać w szachy. Gustaw mnie tu wyzywa od trolli, ale taki wpis to chyba tylko nieudolna próba obrony czegoś, czego nie da się obronić. Rozumiem pasję, ale czasem trochę krytycznego spojrzenia na zagadnienie nie zaszkodzi. I kto jak kto, ale Ty Tomek powinieneś doskonale wiedzieć, co mam na myśli. Wysoka precyzja pomiaru czasu w zegarkach mechanicznych to ułuda.

 

Przepraszam Cię, nie chciałem aby tak to zabrzmiało. ( Teraz to ja jestem tym który zajechał buraczanym tekstem i stoję jakby w gumofilcach z wystającą słomą w gronie obutych w trzewiki  :D )

 

Przytoczę Tobie przykład  gdzie od dziesięcioleci rozwija się technologie które nigdy i tak nie osiągną sensownej sprawności i sam oceń czy również jest to śmieszne, przejawem zbiorowej głupoty i czy trąci uczeniem psa szachów itd:

- od lat rozwija się koncepcję spalinowego silnika w samochodach mimo, iż sprawność takiego silnika była, jest i będzie mierna. Napęd spalinowy zawsze będzie upośledzony względem chociażby napędu atomowego. Dlaczego się go rozwija i udoskonala? Idąc Twoim tokiem myślenia, skoro bez sensu jest dążyć aby uzyskać zegarek który rozjeżdża się 0,1 s na dobę bo nie robi to różnicy czy 0,1 s czy 10 s, skoro sterowany radiowo kwarc będzie miał aż do wymiany baterii 0s odchyłki - to równie bezsensowne jest dążenie aby samochody osobowe paliły powszechnie 3 l /100 km, skoro napęd atomowy i tak będzie sprawniejszy a rower oszczędniejszy.

 

Dlaczego jednak powszechnie producenci walczą o doskonalenie tej z gruntu "kondoniastej" mało sprawnej technologii? Bo istnieją argumenty przeciw technologiom doskonalszym.

 

Podobnież z zegarkami, kaliber mechaniczny ma coś w czym żaden kwarc mu pewnie nie dorówna - długowieczność. Fakt, że można taki czasomierz traktować jak pamiątkę czy nawet dobro rodowe, które będzie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dlatego możesz naigrywać się z nas, czyniąc to - robisz to samo w kierunku wszystkich możnych w tej branży. I niespecjalnie sądzę, żeby któregoś z nich to obeszło. I pokój Tobie i chwała Twojej wiedzy i pasji - ale mnie również nie. I jak sądzę, nie tylko mnie.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam się kiedyś cieszyłem gdy 40 letnią Omegę z certyfikatem udało mi się wyregulować do +,- 3s/24h....

O! To dopiero osiągniecie!

 

Będziesz miał Tomek co odkrywać. Coś Ci "pierdnie" w mechanizmie i zabawa zacznie się od nowa.

Wtenczas wiesz co zrobię ? Sprzedam badziewny Co-Axial i kupie Master Co-Axial !!! Ten to dopiero jest kozak. Wszystko ma z krzemu i nivagaussu, działa nawet na stacji trafo wysokich napięć

 

Abstrahując nieco od tematu, gdyby świat nie przekraczał granic niemożliwości to bylibyśmy nadal w jaskiniach. Miłej lektury, dobranoc.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

- od lat rozwija się koncepcję spalinowego silnika w samochodach mimo, iż sprawność takiego silnika była, jest i będzie mierna. Napęd spalinowy zawsze będzie upośledzony względem chociażby napędu atomowego. Dlaczego się go rozwija i udoskonala? 

Odpowiadam ,choć to z zegarkami nic wspólnego nie ma...

 

By USA miało gdzie "demokrację" wprowadzać


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mariusz,

oczywiście, że zegarki mechaniczne nie mają startu do HEQ. Tyle, że nie podchodzę do tego tematu ze śmiertelną powagą. Traktuję to jako ciekawostkę i dobrą zabawę. Taka wymiana spostrzeżeń a czasem idealizmów jest całkiem ok. Nie widzę w niej nic zdrożnego. Nawet jeśli obracamy się wokół czystej teorii to dyskusja taka może wywołać ciekawe spostrzeżenia a z pewnością radochę z odkrywania.      

,

Cook:D .

 

 Tomek, czy naprawdę to aby tylko ciekawostka i zabawa? Bo ja to widzę nieco inaczej. Wchodząc na poziom, który zdaje się reprezentować chociażby kal. 8500 - jesteśmy w stanie uzyskać zegarek użytkowo równoważny z urządzeniem kwarcowym. Jeśli założyć, że z użytkowego punktu widzenia odchyłka poniżej minuty nie ma znaczenia, jeśli przyjąć że co pół roku i tak zmieniamy czas i zegarek ( w większości przypadków ) zerujemy - mechanizm pokroju ww 8500 - wyczerpuje znamiona urządzenia użytkowo równoważnego z kwarcem. I nie będzie miało znaczenia, że kwarc rozjedzie przez pół roku o 5 sekund, a Omega o 50. Utylitarnie nie będzie miało znaczenia.

 

Wszystko jest kwestią odniesienia. Kontynuując analogię motoryzacyjną. Jeśli kierowca w Wenezueli ma paliwo po 3 grosze - co to za różnica czy auto spali 10 czy 20 l? Jeśli minuta odchyłki zegara nie ma znaczenia - co to za różnica czy w momencie zmiany czasu a więc resetu będzie miał odchyłki 5 s czy też 50?. Ale jeśli miałby rozjeżdżać się o minut np. 10? Oznaczałoby to, że trzeba nim co 2 tygodnie kręcić. Więc jeśli ktoś twierdzi, że skoro i tak ideału nie osiągniemy to 0,5 s / d lub 10 s to żadna różnica... to.... jego prawo.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie cieszy jak np moja Omega{codzienny uzytek}robi in plus 3s {okolo}na dobe.....ale gdyby robila i 25s tez bym ja lubil.....chyba nie o to w tym wszystkim "CHODZI" ;) -"Dokladnosc zegarkow mechanicznych" o tym traktuje temat......wyroslem juz z tego,zegarki mechaniczne widze jako dzielo sztuki.....a nie atomowy pomiar czasu,i czy zegarek za 1000zl bedzie dokladniejszy od tego za 10000zl to rzecz drugorzedna,.....

Wostok-okolo 2s/24h

LC-okolo 8s/24h

Omega -okolo3s/24h

Patek-okolo 7s/24h

Hamilton okolo 3s/24h

i czy to obchodzi kogos poza mna? Nie sadze.......

 

 

O! To dopiero osiągniecie!

 

 

 

Dzięki ;) ,aż forum "przeszukałem".... :)

Dodam że Piotr Ratyński w odpowiedzi na mój post napisał -" I to jest Twój pierwszy wpis z którym się zgadzam w 100%" :)

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, dla inżynierów określenie "dzieło sztuki" rozpościera się dużo dalej niż pięknie wykonana koperta, artystyczna tarcza, zapierające dech w piersiach detale wskazówek, indeksów...:) Konstruowanie rzeczy wspaniałych to sztuka wymagająca wyobraźni głębszej i bardziej złożonej niż każde tradycyjnie postrzegane tworzenie "dzieł sztuki".


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, dla inżynierów określenie "dzieło sztuki" rozpościera się dużo dalej niż pięknie wykonana koperta, artystyczna tarcza, zapierające dech w piersiach detale wskazówek, indeksów... :) Konstruowanie rzeczy wspaniałych to sztuka wymagająca wyobraźni głębszej i bardziej złożonej niż każde tradycyjnie postrzegane tworzenie "dzieł sztuki".

Sugerujesz że nie zauważam tej subtelnej różnicy między rzemiosłem a sztuką,między artystą a rzemieślnikiem?

Zauważam.Dzieli ich tylko wyobrażnia.

A moja podpowiada mi że rozmawiamy o czymś niedoścignionym......


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że zauważasz. Po prostu masz inne priorytety i ja to szanuję. Dla jednego kwintesencją zegarkowego artyzmu są wspaniałe komplikacje, dla innego piękny wizualnie mechanizm, dla innych ( jak dla mnie ) kontynuacja korzeni czyli najlepszy możliwy pomiar czasu. Dla innych jeszcze - cudowna obudowa, gdzie mechanizm jest tylko uzupełnieniem i dodatkiem. Ale czy wtedy to jeszcze dzieło sztuki zegarmistrzowskiej czy też... jubilerskiej. ??


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- od lat rozwija się koncepcję spalinowego silnika w samochodach mimo, iż sprawność takiego silnika była, jest i będzie mierna. Napęd spalinowy zawsze będzie upośledzony względem chociażby napędu atomowego.

Przepraszam, że wtrącę, ale w chwili obecnej nie istnieje póki co żadna sensowna alternatywa dla silnika spalinowego.

- "Napęd atomowy"? Co masz na myśli? Silnik łodzi podwodnej, albo generator w elektrowni? Przecież one działają na zasadzie maszyny parowej - "atom" jest jedynie źródłem ciepła, całą resztę pracy wykonuje chłodziwo/para wodna. Tym samym nie da się zbudować analogicznie działającego silnika o kompaktowych rozmiarach.

- Napęd elektryczny - najprostszy możliwy, najbardziej bezawaryjny, najtańszy, ale akumulatory są ciągle nieporównywalnie droższe, cięższe, mają zbyt małą pojemność i zdecydowanie dłuższy czas ładowania niż tankowanie paliwa.

- Napęd elektryczny z energią uzyskiwaną z ogniw paliwowych - krótkie tankowanie, ale reaktory katalityczne są tak wrażliwe na zanieczyszczenia, że trzeba by było tankować w laboratorium, a wlanie "złego paliwa" w ciągu chwili spowoduje zniszczenie metali szlachetnych w katalizatorze.

Jeszcze nie było rewolucji. Dzisiejsze napędy elektryczne w samochodach, to jak werk kamertonowy Bulovy sprzed lat. Wyraźnie dokładniejszy od każdego "czystego" mechanika, ale drogi i kapryśny.

Kiedy wreszcie w motoryzacji wydarzy się coś na kształt kwarcowego przewrotu w zegarkach i wynalezione zostanie źródło energii czyste i tanie, samochody spalinowe znikną, pewnie poza jakimiś szczególnymi zastosowaniami, a producenci silników podzielą los szwajcarskich producentów zegarków z lat 70-tych.

Swoją drogą ten wątek stał się dysputą religijną. I tak każdy z Was Szanowni Koledzy wie, że w praktyce każdy kwarc kupiony na odpuście za 5 zł jako dodatek do lizaka, dokładnością, niezawodnością i odpornością na niesprzyjające warunki bije o głowę najdroższe nawet mechaniczne Hamiltony, Rolexy, Omegi. W zegarku mechanicznym dawno już przestało chodzić o dokładność. One już nie odmierzają czasu. To biżuteria: mają wyglądać i dodawać właścicielowi przekonania o jego wyjątkowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez setki lat twórcy zegarków mechanicznych dążyli do tego, aby ze swoich mechanizmów wycisnąć jak najdokładniejszy pomiar czasu. Po to był np. tourbillon. Pasjonującym jest, że pomimo istnienia zegarków kwarcowych, to dążenie trwa nadal; że ta dziedzina nie zanikła i się rozwija.

Zegarki mechaniczne to moim zdaniem nie tylko męska biżuteria - to także przedmiot użytkowy i to taki, z którego korzystamy wiele razy dziennie. Połączenie obu tych funkcji sprawia, że zegarek mechaniczny jest tak ważny. :)

Podobnie rzecz się ma piórami wiecznymi. Czy ktoś powie, że przestały one pełnić rolę użytkową z chwilą pojawienia się długopisów ?

Edytowane przez mylof

" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobnie rzecz się ma piórami wiecznymi. Czy ktoś powie, że przestały one pełnić rolę użytkową z chwilą pojawienia się długopisów ?

Niezupełnie trafione porównanie. Pióro wieczne w porównaniu do długopisu posiada wiele zalet.

- piórem pisze się mimo wszystko o wiele lżej

- można w dużym zakresie dobrać szerokość stalówki: od używanej przeze mnie na co dzień kreski XF/EF około 0,2-0,3 mm, do skośnie ściętych stub-ów 1,5 mm (podczas gdy praktycznie wszystkie długopisy i pochodne stawiają kreskę szerokości pomiędzy F a M)

- piórem można łatwo modulować szerokość kreski przez zmianę docisku (stalówki z tzw. flexem) - piszę swoim EF, ale kiedy chcę coś podkreślić, albo skreślić, stawiam tą samą stalówką linię szerokości 0,8-1 mm

- można dobrać ciekawy kolor atramentu, a w ostateczności w razie braku firmowego, zmieszać własny odcień

Długopis ma nad piórem chyba tylko dwie trzy główne zalety:

1. Umożliwia pisanie do góry nogami i nie wylewa się podczas zmian ciśnienia (to na potrzeby lotników w czasie II Wojny Światowej wynaleziono długopisy).

2. Jest tani. Zamiast skomplikowanej stalówki (często złotej), wystarcza w nim stalowa kulka.

[edit] 3. Jest stosunkowo niezawodny, zdecydowanie rzadziej brudzi palce, choć ohydnym tłustym tuszem. [edit]

 

A teraz proszę wymień co potrafi zegarek mechaniczny, a nie jest osiągalne w kwarcowym? Ja znajduję tylko jedną odpowiedź: daje właścicielowi poczucie, że nosi na nadgarstku cud mechaniki precyzyjnej, z czego właściciel może być dumny. Poza tym żadnych zalet nie posiada. W takim razie zegarek mechaniczny to albo przejaw ekstrawagancji (lubię moje automatyczne chrono sprzed 40 lat), albo snobizmu (jestem ministrem, pokażę się, niech widzą że mnie stać).

Edytowane przez rabin-hood

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Podobnież z zegarkami, kaliber mechaniczny ma coś w czym żaden kwarc mu pewnie nie dorówna - długowieczność. Fakt, że można taki czasomierz traktować jak pamiątkę czy nawet dobro rodowe, które będzie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dlatego możesz naigrywać się z nas, czyniąc to - robisz to samo w kierunku wszystkich możnych w tej branży. I niespecjalnie sądzę, żeby któregoś z nich to obeszło. I pokój Tobie i chwała Twojej wiedzy i pasji - ale mnie również nie. I jak sądzę, nie tylko mnie.

 

Ten temat nie jest o długowieczności zegarków tylko o dokładności pomiaru czasu. Nie jest też o sentymentalnym ich traktowaniu. Ja piszę na chłodno o faktach. Co do możnych tej branży… nie przyszło mi nawet do głowy żeby nabijać się z LeCoultre, Breguet, Leschot, Philippe, rodziny Audemarsów itd.. Oni niczego innego nie znali dlatego ich działania w tamtych warunkach miały sens. Dziś zegarki mechaniczne to tylko sztuka dla sztuki. Oczywiście powinny one w miarę dokładnie odmierzać czas, bo taka jest podstawowa funkcja zegarka. Jednak znając ich ograniczenia konstrukcyjne, podatność na wpływ zewnętrznych zakłóceń, a nawet styl życia właściciela, powyższe rozważania budzą we mnie uśmiech  :). Najdokładniejsze ze wszystkich zegarków, które miałem, były IWC na kalibrach ETA 2892. 1-2 sekundy dobowej odchyłki choć czasem zdarzało im się rąbnąć 4 sekundy bez wyraźnego powodu. Podobnie zachowuje się AP Royal Oak, który po dodatkowej regulacji mieści się z pomiarem w gracach COSC. Najmniej dokładny ze wszystkich moich zegarków był IWC Portuguese Automatic (miałem starszą wersję kalibru, 18000 wahnięć). A najfajniejszy Vacheron Patrimony Contemporaine, bo nie miał sekundnika i miałem spokój  :). Chodził jak chodził i było super. Raz tylko się wkopałem, bo zapomniałem nakręcić zegarek i wydawało mi się, że jest inna godzina niż faktycznie była. Przez to spóźniłem się na ważne spotkanie… cóż, bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W XVIII w. John Harrison zbudował mechaniczne zegary stojące z wychwytem chronometrowym nie wymagającym smarowania o precyzji chodu nie przekraczającej jednej sekundy na miesiąc.

 

W XX w. (200 lat pózniej) świat ujrzał zegarek kwarcowy o odchyłce dobowej mieszczącej się w przedziale dosłownie kilku sekund na miesiąc a nawet na rok w niektórych przypadkach.

 

Rownież w XX w. Określony został standard dla zegarków naręcznych głownie z wychwytem kotwicowym szwajcarskim produkowanym na masowa skalę, pozwalający zagwarantować producentom niedokładność chodu w zakresie od -4 do +6 sekund/dobę. Znani są też producenci którzy zaostrzyli wewnętrzne normy np.: Patek Philippe Seal (-3, +2 sek/24h).

Jednakże we wszystkich przypadkach dotyczących zegarków naręcznych poruszany się jak dotąd na skali niedokładności chodu odniesionej do wymiaru jednej doby.

 

W XX wieku George Daniels (będąc niejako kontynuatorem dzieła Harrisona) wykoncypował sobie, że połączy zalety wychwytow swobodnych kotwicowego i chronometrowego eliminując jednocześnie ich wady i stworzył podwaliny ( wychwyt Co-Axial) pod mechaniczny zegarek będący realnym konkurentem kwarcowego. Za cel przyjął błąd chodu nie przekraczający ok trzech sekund na miesiąc sprowadzając tym samym skalę odniesienia do jednego miesiąca ( a nie doby jak dotychczas).

 

Takie osobowości jak Harrison czy Daniels oraz ich determinacja pozwalają przekraczać granice wydawałoby się niemożliwości, mierzą tak wysoko że osiągają to co wydaje się być nieosiągalnym.

 

Sądzę, że Omega (czy może raczej branża zegarmistrzowska) nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i nadejdzie chwila, w której zakomunikuje światu że oto zegarek mechaniczny gwarantuje precyzję wskazań mierzoną w sekundach odniesionych do miesiąca a nie doby jak obecnie. I pomimo tego , że dziś ta podstawowa funkcja zegarka zeszła na dalszy plan to waga tego zdarzenia odegra dużą rolę, pozwalając wykorzystać ten fakt jako przewagę konkurencyjną i wykroić w ten sposób dla siebie klejną część tortu jakim jest rynek zegarków mechanicznych.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

W XVIII w. John Harrison zbudował mechaniczne zegary stojące z wychwytem chronometrowym nie wymagającym smarowania o precyzji chodu nie przekraczającej jednej sekundy na miesiąc.

Jednak podstawowym punktem odniesienia dla bardziej współczesnych chronometrów były konstrukcje LeRoya. Harrison zapisał się na kartach historii osiągnięciami w zakresie zegarów pojazdowych używanych do celów nawigacyjnych. Za jedno ze swoich dzieł zgarnął 20 000 funtów od parlamentu angielskiego. W sumie przedstawił trzy wersje chronometru (odpowiednio w roku 1735, 1739, 1741), a ostatni z nich był najdokładniejszy i osiągał odchyłki chodu na poziomie 3-4 sekund na tydzień. Czwarta z wersji z 1759 roku była w postaci dużego zegarka kieszonkowego.

 

W XX wieku George Daniels (będąc niejako kontynuatorem dzieła Harrisona) wykoncypował sobie, że połączy zalety wychwytow swobodnych kotwicowego i chronometrowego eliminując jednocześnie ich wady i stworzył podwaliny ( wychwyt Co-Axial) pod mechaniczny zegarek będący realnym konkurentem kwarcowego. Za cel przyjął błąd chodu nie przekraczający ok trzech sekund na miesiąc sprowadzając tym samym skalę odniesienia do jednego miesiąca ( a nie doby jak dotychczas).

I nic z tego nie wyszło. Twoja Omega nie ma przecież niedokładności na poziomie 3 sekund na miesiąc i tu dochodzimy do tego o czym pisałem wyżej. Jak na razie najlepsze osiągnięcia w tym zakresie ma Seiko ze Spring Drive tyle, że to hybryda, a nie "czysty" zegarek mechaniczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nic z tego nie wyszło.

Owszem, bo nie ma obecnie normy czy odniesienia (jak np. COSC), które odwoływało by się do skali miesiąca. Uważam, że w perspektywie kilkunastu może kilkudziesięciu lat takowe powstanie bo zegarki mechaniczne bedą z coraz to mniejszym błędem wskazywać czas.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Owszem, bo nie ma obecnie normy czy odniesienia (jak np. COSC), które odwoływało by się do skali miesiąca. Uważam, że w perspektywie kilkunastu może kilkudziesięciu lat takowe powstanie bo zegarki mechaniczne bedą z coraz to mniejszym błędem wskazywać czas.

 

Też jestem ciekaw w jakim kierunku to pójdzie. Czy będzie to ta sama strona monety co Extreme Lab czy może klasyczne podejście w stylu Journe. Jest wiele problemów do rozwiązania, a lekarstwo na nie będzie miało sens wtedy, gdy będzie standaryzowane i przystępne cenowo. Przyszłość pokaże choć pewnie nie dożyję tych czasów, bo to dość odległa perspektywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Efekt tej paplaniny jest taki, że wątek miast być poradnikiem - staje się ciężkim do przebrnęcia śmietnikiem. Nikt tu jakoś nie podważa piękna zegarkowej pasji ale jednocześnie wyśmiewa się grupę ludzi która chce aby ich zegarki były po prostu... zegarkami. Nie pojmuję.

 

Może przyjmijmy, że zegarek kwarcowy nie spełnia kryterium długowieczności i zostawmy na boku drwiny, że dla kogoś jest to ważne. Po prostu nie spełnia jednego acz ważkiego postulatu. Jak dwuosobowe auto gdy w rodzinie pojawił się sukcesor ;)

 

TeJot, natknąłeś się gdzieś w sieci na informacje nt. szeroko rozumianego chodu kal. 2500 ?


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.