Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

lenybo

Petycja przeciwko wprowadzaniu GMO do powszechnego obrotu

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Wiem, że nie Wszyscy się ze mną zgodzą, ale myślę, że to ważny temat, obecny rząd planuje znowelizować ustawę o GMO w Polsce. 

Niestety jak to bywa od dłuższego czasu, w mediach pompowany jest temat  Misiewicza i jego kolejnych prac,natomiast problem, który dotyczy nasz wszystkich jest przykryty i w ogóle nie poruszany.

Dla osób, które chciałby wyrazić swój sprzeciw wobec wprowadzania upraw GMO do Polski przesyłam link do petycji:

 

https://petycje.iozn.pl/gmo/index.php?kod=IO060A9IO03

 

I trochę dodatkowych informacji:

 

http://www.icppc.pl/antygmo/2017/03/petycja-w-sprawie-zakazu-na-gmo/

 

 

 

Pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facet w warzywniaku: Przepraszam czy te marchewki sa modyfikowane genetycznie?

-* - odpowiedzialy marchewaki


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompletna bzdura, idź szukaj gdzieś indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompletna bzdura, idź szukaj gdzieś indziej.

 

Jesteś marchewką :D ?


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi tam smakują Genetycznie Molestowane Organizmy.

Są takie soczyste i pachnące, nie ma się czego bać. B)


Lecą żurawie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie wszyscy się zgodzą. :-)

Diabeł tkwi w szczegółach - jaka modyfikacja wchodzi w grę?

 

Obecnie producenci aby ich towar był atrakcyjny muszą (!) pakować np. w owoce mnóstwo nawozów. Wiem coś o tym, mam znajomych sadowników.

Jeśli miałbym do wyboru owoc po całym sezonie z opryskami środkami chemicznymi a takimi które dzięki zmodyfikowaniu genów są silniejsze i same bronią się przed robalami to wiecie już co bym wybrał.

Chemia w naszym organiźmie zostanie, owoc ze zmodyfikowanymi genami i tak strawimy.

 

Także tego, ja traktuję to trochę jak lęk przed eletrowniami atomowymi.

Widziałem kiedyś podobną akcję z rok temu? Też jakaś fundacja wysyłała petycje do gmin. Sprawdziłem powiązania zarządu/władz i zgadnijcie do kogo mnie doprowadziło... Do firm produkujących nawozy. :-)

 

Wesołych!

 

p.s. ja nikogo nie obrażałem w swojej wypowiedzi, jeśli ktoś zamierza ze mną dyskutować to proszę o odpowiedni poziom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mylisz chyba nawozy z opryskami. To 2 różne sprawy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem gmo jest bardziej związany z produkcją, plonami i handlem niż ze zdrowiem. Tzw. opryski ze zdrowiem i plonami. Nawozy to kolejna inna bajka. Mieszamy za dużo spraw ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy o jakie modyfikacje chodzi.

 

Np. najbardziej powszechna w zbożach modyfikacja polegająca na dodaniu genu pleśni to nie problem.

 

Problemem jest to że te zboża dla ochrony przed szkodnikami można spryskiwać rakotwórcyczym herbiscytem np. Roundupem, który nie degraduje się naturalnie.

Normalne zboża/rośliny spryskane herbiscytem giną.

Te modyfikowane genetycznie nie.

Efektem oprysku roślin jest przenikanie rakotwórczych substancji do ziaren a także gleby.

 

Tej trucizny nie powinni dopuszczać.

 

W innym przypadku nie tak trywialnym, zabezpieczeniem byłby obowiązek badań.

 

Żeby nie okazało się że np. ze Szwecji odesłano polskie jabłka bo przekraczały poziom zawartości pestycydów, a czy u nas są badane tego nikt nie wie!

 

Najlepiej gdyby za takie działania groziła odpowiedzialność karna dla osób (właścicieli firm i rolników) za narażanie na utratę zdrowia lub życia.

 

Nie jakieś kary finansowe ale więzienie.

To jest równoznaczne z truciem ludzi !

 

Podsumowując:

Chcecie wprowadzić coś na rynek?

Ok, ale jak to trucizna to idziecie do pierdla- cały zarząd/właściciel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Petycja wypada nieco histerycznie i jest oderwana od rzeczywistości. Za sprawą Komisji Europejskiej są dopuszczane do upraw np. kolejne odmiany kukurydzy GMO. Zapewne już większa część uprawianej soi jest GMO. Pozdrawiam wszystkich konsumentów prozdrowotnego eko tofu :) .

Przykłady można byłoby mnożyć. Nie tak dawno Bayer kupił Monsanto. Obrońcom środowiska i zagorzałym przeciwnikom GMO Monsanto kojarzy się wręcz diabolicznie. Po połączeniu to największy producent nasion na świecie a lobby w Brukseli działają... To ta druga strona medalu nowoczesności... .

Problemy z GMO są słabo zdefiniowane bo nikt przy kasie nie jest zainteresowany grantami na ten cel. Rządy siedzą cicho czyli jak zwykle. Poza tym bycie posłusznym jest ponoć opłacalne... .Zobaczymy jak długo.

GMO najbardziej uderza w bioróżnorodność. GMO niszczy również fizycznie inne odmiany. To już od dawna dzieje się w Meksyku z kukurydzą a Meksyk jest jej kolebką.

W przypadku załamania cywilizacyjnego będziemy na łasce Ewolucji gdy okaże się, że nie ma odpornych lecz średnio i niskoplennych upraw. Żeby nie było tak słodko, że GMO rozwiązuje wszelkie problemy. Nie rozwiązuje. Te uprawy bez intensywnego udziału człowieka bardzo szybko przestałyby istnieć. Roślinie GMO dodaje się pewne pożądane cechy ale nikt nie wie co po drodze jest tracone? Jaka odporność, jaka plastyczność środowiskowa? Na kolejne plagi jedyny pomysł jaki jest to zróbmy sobie kolejną odporniejszą odmianę. Tymczasem wielu już usiłowało prowadzić zwycięską wojnę z Ewolucją lecz ich truchła gniją na kupie.

Koncerny już o to zadbały by rolnicy mogli wysiewać w tym lepszym świecie jedynie ziarno kwalifikowane. Nikt nie wie jak bardzo jest ono "poprawione"? Choć mogą być oznacozne bardzo "eko" i spełniać certyfikaty UE. Tak działają lobby, którym wszelkiej maści komisje pozbawione bytu państwowego zawsze będą przyklaskiwały. Bo to nie ich ziemia, nie ich obywatele, jakaś prowincja...

 

Dlatego cieszmy się, że mamy co jeszcze jeść na tym niesprawiedliwym świecie. GMO jakie GMO, obudźcie się. To nie GMO to rzeczywistość... :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GMO w przeciwieństwie do oprysków jest nieodwracalną ingerencją w środowisko. Nowym gatunkiem, który nie wykształcił się w drodze ewolucji, więc jest nieobliczalny.

Poza tym ten stwór jest patentowany, więc opiera się na doraźnych korzyściach. Taki Frankenstain.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

 No jasne, politycy bez względu na barwy przeciwstawią się czynnie tego typu rozstrzygnięciu. Sprawy drugo i dalej rzedne a i owszem. Nie mniej w tego typu problemach wolą siedzieć cicho.GMO to jedynie jeszcze jeden straszak propagandowo wyborczy. Doświadczenia z Meksyku dotyczące zatrzymania pochodu GMO wskazują na to, że politycy już dawno utracili wpływ na rzeczywistość i żyją w mocno równoległej.

 

Do zrozumienia następstw użytkowania i uprawiania GMO trzeba byłoby coś sensownego czytać i nie mieć pały z fizyki, biologii, chemii i matematyki :)

Zrozumienie zależnosci problemu wcale nie jest proste. Tak jest, wyjdzie na mównicę polityk i powie, że od jutra mleko, bo to pasza sojowa po przerobieniu,  będzie kosztowało 3 razy tyle a chleb i bułki 2 razy tyle co dnia poprzedniego. Mięso zaś 5 razy tyle.

Jak zabierze się jedno zboże z danego segmentu spożycia to przy utrzymaniu niezmienionego poziomu produkcji lukę trzeba zapełnić innym zbożem.

W uzasadnieniu, ów polityk, powoła się na to, że tak musi być "no bo tak" :D . Następnego dnia zamknięto by go "u czubków".

 

Aby wystarczyło i było tanio to od GMO już nie ma odwrotu. Inaczej ceny mięsa poszybują w górę a pozostałych produktów zbożopochodnych znacznie wzrosną. W przeciągu ponad dwóch dekad w USA zmieniono nawyki żywieniowe. Udział mięsa spadł o 10% do 30% w ogólnej masie posiłków. Amerykanie już zapłacili cenę za dietę wysokowęglanową a inni dopiero dobijają do "fazy" wegetariańsko wegańskiej usiłując być nowoczesnym i zaprzeczyć biologii gatunku.

Coraz częściej jeszcze nieśmiało mówi się o alternatywnym białku pochodzenia owadziego. To nie jest żart.

Nasza cywilizacja chodzi po cienkim lodzie a może już poleruje srebra na Titaniku. Bardzo współczuję ;) wszystkim zagrożonym gatunkom, ludzkiego nie wykluczając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to że te zboża dla ochrony przed szkodnikami można spryskiwać rakotwórcyczym herbiscytem np. Roundupem, który nie degraduje się naturalnie.

 

Bzdura.

 

Weź i na drugi raz sprawdź nim coś palniesz.

glifosat jest szybko rozkładany przez mikroorganizmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co spryskam Roundupem po 1,5 miesiącu odrasta, więc tam gdzie spryskałem już go na 100% nie ma po tym czasie bo skoro totalnyto nic by nie urosło. No chyba, że mam trawę, mlecz itp. GMO :D

Zaryzykuję stwierdzenie że ok 100% rzepaku jest spryskanie 2-3 tygodnie pred zbiorami. Od wielu lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

To nie jest niestety probierz, że coś na nowo wyrosło. Rośliny wykazują plastyczność środowiskową i adaptują się. Dlatego w dziedzinie pestycydów i herbicydów także ewolucyjny wyścig trwa.

Roundup= Monsanto (Bayer)= diabeł  :) .

2-3 tygodnie przed zbiorami a może "jak trzeba to trzeba" ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura.

 

Weź i na drugi raz sprawdź nim coś palniesz.

glifosat jest szybko rozkładany przez mikroorganizmy.

Bodaj we Francji dostali karę za to że reklamowali xmże jest biodegradowalny.

 

Przy uprawach GMO nim spryskiwanych w wodach gruntowych jest obecny.

 

Zaryzykuję stwierdzenie że ok 100% rzepaku jest spryskanie 2-3 tygodnie pred zbiorami. Od wielu lat.

Czytałem że jest to robione po to aby wysuszyć nasiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Remy poproszę link do tego materiału źródłowego o tym że dostali karę we Francji, że się nie rozkłada. Dysponujemy o faktach czy bajamy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Dajcie spokój, Roundup (= diabeł :) ) nie jest środkiem robionym za pomocą technologii genetycznej. To zwykła trucizna :) tak jak np. karmel dodawany np. do Coli. Nie zabiją was pestycydy czy herbicydy, zabije was coś zupełnie innego. I to będzie doprawdy niespodzianka.

Jeszcze raz powtórzę, alternatywa jest jedna albo intensywne rolnictwo albo głód. Nie da się być eko, to już niemożliwe.

W nowym wspaniałym świecie wszystko ma być lepsze. Lepsze samochody to dlaczego nie lepsze rośliny a jak i rośliny mają być lepsze to i ludzie. Ci nieodporni mają przechlapane. Tak działa dobór naturalny i konkurencja. Kochajmy to, to takie nowoczesne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko że w tym nowym i lepszym świecie człowiek jest coraz kruchszą istotą.

 choruje na różne paskudztwa.

I ma fuksa jak 60-tki dożywa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój, Roundup (= diabeł :) ) nie jest środkiem robionym za pomocą technologii genetycznej. To zwykła trucizna :) tak jak np. karmel dodawany np. do Coli. Nie zabiją was pestycydy czy herbicydy, zabije was coś zupełnie innego. I to będzie doprawdy niespodzianka.

Jeszcze raz powtórzę, alternatywa jest jedna albo intensywne rolnictwo albo głód. Nie da się być eko, to już niemożliwe.

W nowym wspaniałym świecie wszystko ma być lepsze. Lepsze samochody to dlaczego nie lepsze rośliny a jak i rośliny mają być lepsze to i ludzie. Ci nieodporni mają przechlapane. Tak działa dobór naturalny i konkurencja. Kochajmy to, to takie nowoczesne.

Jak się nie da normalnie?

Masz polskie rolnictwo.

Nie bazuje na GMO.

Można? Można.

GMO to po prostu świetny interes.

Jak korporacje mają władzę to sięgają po wyższe zyski.

 

Głód? Raczej marnowanie żywności...

Otyłość i choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

W Meksyku już to ćwiczono, mieszane uprawy. Po jednej stronie rzeki kukurydza GMO a po drugiej "normalna", albo pszenica. Tylko, że to są trawy wiatropylne. Jeżeli ktoś widział algorytm rozwoju pandemii np. dżumy to wie, że nad tym nie da się łatwo zapanować i wymaga do ostrych poświęceń, to dosłownie.

Ziarno w lepszym świecie w tym Polsce do wysiewu musi być kwalifikowane. Skąd bierze się ziarno kwalifikowane :) ? Kto sprawdza jego profil genetyczny?

"GMOfree" złudzenie i nic więcej.

 

Tak głód. Do wyhodowania jednej mięsnej krowy potrzeba 300l paliwa. Tak to się poleruje rodowe srebra na Titanicu  :) .

Otyłość jest związana z brakiem instynktu samozachowawczego. Ewolucja w ten sposób eliminuje mało rozgarnięte sztuki. Zawsze znajdzie sposób, nie chcecie wojny? W porządku! Będzie ekstermiancja dobrobytem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.