Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Rav_K

G. GERLACH - PROBLEM ZE ZWROTEM

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich po raz drugi,

 

W swoim pierwszym poście na tym forum, tym powitalnym napisanym 20 czerwca, wspomniałem o prośbie o pomoc użytkowników tego forum. Miałem ogromną nadzieję, że uda mi się jednak sprawę rozwiązać samodzielnie, niestety się nie udało, stąd ten temat...

 

Do sedna.

Zakupiłem w oficjalnym sklepie G. Gerlach zegarek OTAGO wersja niebieska (zamówienie złożyłem 01.06.2017), zegarek otrzymałem 07.06.2017, euforia związana z zakupem opadła dosyć szybko, otóż okazało się że:

1. Stop sekunda działa jak jej się spodoba, czasem tak, czasem nie, czasem zatrzyma wskazówkę by po chwili wykonać jeszcze kilka kroków i dopiero się zatrzymać, a czasem odwrotnie, dopiero po chwili od przestawienia korony w pozycję '2' spowoduje zatrzymanie wskazówki.

2. Bezel... jego działanie od nowości było tragiczne, dźwięk metalicznego tarcia podczas obrotu, zanikanie "kliku" w połowie pełnego obrotu mechanizmu, luz na mocowaniu do koperty, generalnie tragedia.

 

Niestety, tu mój błąd, zegarka od razu nie odesłałem, postanowiłem dać mu szansę myśląc, że to może choroba wieku dziecięcego i poobserwuję jego działanie przez kilka dni.

Jasne w to, że bezel zacznie poprawnie działać nie wierzyłem ale łudziłem się, że może chociaż sam mechanizm nie będzie aż tak często sprawiał problemów i że da się z tymi wadami żyć, mój błąd... stop sekunda praktycznie nigdy nie działała poprawnie.

 

Po 7 dniach użytkowania zegarka napisałem przez formularz kontaktowy na stronie sklepu do G. Gerlach o problemach z zegarkiem, odpowiedzi nie otrzymałem aż do 21.06.2017, czyli dnia w którym wypełniłem na stronie sklepu formularz zwrotu towaru. Sam fakt, że kontakt udało mi się nawiązać dopiero po zgłoszeniu zwrotu powinien dać mi do myślenia, znów naiwnie wierzyłem tym razem w uczciwość sprzedawcy.

Na maila od sklepu, w którym zostałem poinstruowany aby zegarek odesłać do zegarmistrza z G. Gerlach współpracującego, odpisałem że dziękuję ale chciałbym jednak skorzystać z możliwości zwrotu, jeżeli taka mi przysługuje, co z kolei potwierdzono w odpowiedzi na mój mail, tym razem wyjaśniając mi w jaki sposób wypełnić formularz zwrotu i gdzie odesłać zegarek (znów podając mi jako adres namiar na zegarmistrza - tu powinna mi się zapalić czerwona lampka, cóż myślałem że zegarmistrz dokona oględzin i wyceni kwotę zwrotu), co też uczyniłem, zgodnie z regulaminem w terminie nie przekraczającym 14 dni od daty zarejestrowania zwrotu, dokładnie 26.06.2017.

 

Zegarek dotarł do zegarmistrza 28.06.2017 i kontakt mailowy się kompletnie urwał... upomniałem się 03.07.2017, daremnie... w dniu 04.07.2017 otrzymałem sms od poczty polskiej, że nadano do mnie paczkę z miasta do którego odesłałem zegarek (na adres zegarmistrza), następnie 05.07.2017 znów się upomniałem przy okazji pytając co to za paczka i o co chodzi (chociaż tu już się domyśliłem), poprosiłem uprzejmie o wyjaśnienie, odpowiedzi nie otrzymałem żadnej.

 

Poirytowany już mocno zacząłem do G. Gerlach wydzwaniać, 07.07.2017 kiedy status paczki zmienił się już na "w doręczeniu" udało mi się dodzwonić, zostałem poinformowany że zwrotu nie uznano, bo zegarek nosi ślady użytkowania ale naprawiono za to wady, a na pytanie dlaczego mnie nikt nie poinformował o przebiegu procedury zwrotu usłyszałem, "naprawdę? nie wiedziałem, przepraszam"... miałem już dosyć i poziom mojego zaufania do G. Gerlach spadł do zera. Zapytałem dlaczego, skoro regulamin mówi wyraźnie o możliwości dokonania zwrotu nawet przedmiotu używanego oraz pomniejszeniu kwoty zwrotu o wartość zużycia jeżeli zużycie nie było konieczne do wykrycia wady, nie uznano mojego zwrotu, usłyszałem w odpowiedzi " w takim razie proszę nie przyjmować paczki ", tak też uczyniłem.

 

12.07.2017 paczka dotarła, tym razem już do siedziby firmy, nie do zegarmistrza i tego samego dnia znów mailowo zapytałem co ze zwrotem, bez odpowiedzi do dzisiaj...

Prawie każdego kolejnego dnia wydzwaniałem do G. Gerlach próbując dowiedzieć się czegokolwiek, 20.07.2017 się znów udało i dowiedziałem się, że faktycznie zegarek dotarł i został przekazany do wyceny zwrotu o której rezultacie zostanę poinformowany mailowo ( nie zostałem poinformowany )...

 

Wczoraj 24.07.2017 znów się dodzwoniłem, tym razem usłyszałem że pana który miał wycenić, nie było w pracy od czwartku ale niezwłocznie otrzymam informację o szczegółach zwrotu... nie dostałem niczego.

 

Dzisiaj 25.07.2017, po kilku próbach połączenia, oddzwoniono do mnie oraz poinformowani, że obniżono koszt zegarka o pasek 100zł (jasne, nie mam obiekcji) oraz przez "rysy" na kopercie oraz konieczność jej wymiany aby przywrócić zegarkowi pełną wartość o kolejne 400zł, łącznie 500zł...

 

Po pierwsze po 7 dniach użytkowania zegarka rysy? Naprawdę? Nie, nie porysowałem zegarka, a już z całą pewnością nie tak aby jego wartość rynkowa spadła o 400zł, pieczołowicie zegarek zapakowałem przed odesłaniem i zabezpieczyłem, w dodatku pedantyczny ze mnie człowiek, kocham precyzję działania... nie, nie uszkodziłem zegarka na kwotę 400zł, z całą pewnością.

 

I tutaj mam już dylemat, co mam zrobić?

 

Zapłaciłem za zegarek 1160zł, został mi dostarczony z wadami fabrycznymi, nie poinformowano mnie o przebiegu zwrotu ani o ponownej wysyłce do mnie zegarka, następnie znów poinstruowano aby nie odbierać, kontakt ze G. Gerlach to jest jakiś koszmar, na mail nie odpisują w ogóle, telefony odbierają praktycznie wcale, po czym dowiaduję się, że mogę otrzymać zwrot w wysokości 660zł... witki mi opadły :(

 

Co począć? Proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze zwrot przy zakupie internetowym przysługuje w ciągu 14 dni od dnia otrzymania towaru a nie 14 dni od zgłoszenia zwrotu. Czyli od dnia odebrania towaru masz 14 dni na poinformowanie sprzedawcy ze bedziesz go zwracał...


O i T 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj proszę regulamin sklepu najpierw...

Otrzymałem zegarek 07.06.2017, zwrot zgłosiłem 21.06.2017 (dokładnie 14 dni), ponadto otrzymałem potwierdzenie, że przysługuje mi zwrot w dniu 21.06.2017, od tego momentu mam kolejne 14 dni na odesłanie przedmiotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy oprócz drogi sądowej masz jakieś pole manewru. Może jakiś prawnik na forum coś Ci podpowie.

Ja to odebrałem bardziej jako "ku przestrodze". Od jakiegoś czasu firma Gerlach jest dla mnie synonimem chłamu i tandety. Wzornictwo mają ciekawe, ale wykonanie do kitu. Strach tam coś kupować. Twój wpis tylko to potwierdza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że nie porobiłeś dokładnych zdjęć zegarka przed wysłaniem - teraz to raczej będzie trudni Ci udowodnić stan zegarka (koperty) w momencie wysłania.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety, postąpiłem naiwnie wierząc, że Fundacja Rozwoju Polskiej Myśli Technicznej i Mechaniki Precyzyjnej to nie lipa... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dramat. Pięć stów obcinki, hmmm myślę że na bazarku po tej naprawie sprzedał byś dużo lepiej.


Choose Life.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem... naiwniak ze mnie, wierzyłem w uczciwość "Fundacji..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie wyrobiłes sie w terminu. Przez ilość tych dat spojrzałem na inna. Jeśli zegarek miał ślady użytkowania to faktycznie mogli sie wypiąć ale co nie zmienia faktu iż nie jesteś pierwszy ktory ma problemy z ta firma. Szkoda bo faktycznie robią wizualnie fajne projekty ale sie ich odechciewa po takich informacjach

Gerlach firma krzak nato wychodzi, dobrze jak sie sprzeda gorzej juz ze zwrotem. Polska szara rzeczywistość


O i T 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż się chce powiedzieć.

 


Choose Life.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat ciągnie się dalej...

 

Podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej, poprosiłem o udokumentowanie rzekomych śladów zużycia i przesłanie mi zdjęć. Dzisiaj zdjęcia otrzymałem, dwa z nich przedstawiają zegarek wraz z założonym na niego paskiem ale tak że nie widać ani dekielka ani tarczy (ok co do zużycia paska nie mam obiekcji, zdjęcia wykonano 25.07.2017 o godzinie 12-ej z hakiem, można to podejrzeć we właściwościach pliku), dwa kolejne przedstawiają kopertę już bez paska, bardzo porysowaną na bokach, ponownie nie widać ani dekielka, ani blatu zegarka i zostały wykonane o o godz. 17-ej z hakiem... Naprawdę 5 godzin na zdjęcie paska do zdjęcia?

 

Rysy które są na zdjęciach są bardzo duże, nie wiem co musiałbym zrobić żeby tą kopertę tak porysować...

Ponadto w szczelinie na pasek zegarek jest bardzo zabrudzony, no sorry tak nie wygląda nowy zegarek...

 

To jest jakaś kpina...

Postaram się jak najszybciej dodać fotki, niestety jestem w robo.


Na razie fotki na ONEDRIVE:

https://1drv.ms/f/s!Aiq4nkE-y7_1hbtSzhLW4QkYCd6uAg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo, zdjęcia na których widać rysy, są edytowane w photoshopie... co również widać we właściwościach fotografi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa podejście do klienta... Kup i spadaj, nie zawracaj du.py,

Szkoda mi tylko, że rykoszetem dostają, przez takie podejście do klienta, inne polskie mikrobrandy, które naprawdę się starają.

 

Wklej linkę do tego wątku w wątku o Gerlachu, niech będzie ku przestrodze.


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę, temat podlinkuję.

 

Kontynuując temat:

 

Pan z G. Gerlach aktywował się dzisiaj mailowo (jak na ich standardy).

 

W odpowiedzi na pierwszego maila ze zdjęciami, o którym pisałem powyżej, poprosiłem o przesłanie mi zdjęć które pozwolą na identyfikację zegarka, tzn. takie na których widać zarówno wadę jak i dekiel oraz takie z wadą oraz tarczą, bo są to elementy po których będę w stanie zidentyfikować zegarek jako mój (numer seryjny z dekla oraz detale tarczy, bo mam ją całkiem nieźle sfotografowaną) --> mail o godz. 8.55.

 

Ponieważ nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, a przecież to nie problem zrobić takie zdjęcia skoro mają zegarek i aparat, napisałem kolejnego maila o godzinie 12.56, z prośbą o wysłanie również oryginałów dwóch zdjęć z rysami, które już otrzymałem, ponieważ jest w ich właściwościach wyraźnie napisane, że były edytowana w photoshop.

 

W odpowiedzi o godzinie 13.39 otrzymałem jedno zdjęcie, dokładnie takie samo jak poprzednio tylko ze zmieniona nazwą na PAX...itd, oraz następującą informację "przesyłam zdjęcie nieprzycięte, tak jak wychodzi z aparatu." Odpisałem niezwłocznie (13.58), że to jest to samo zdjęcie (ta sama waga, ten sam rozmiar, identyczne) tylko ze zmieniona nazwą i nadal we właściwościach jest napisane, że jest edytowane w photoshop.

 

O godzinie 15.47 oryginały się znalazły, rozmiar znacznie większy, nie ma już we właściwościach photoshopa ale zdjęcia nazywają się DSC... itd. Hmm... a przed chwilą Pan z G. Gerlach twierdził, że to nazwane PSX... jest oryginalne.

W tym samym mailu Pan z Gerlacha, pisze mi że zostałem poinformowany i dostałem zdjęcia oraz że kwota potrącenia wynosi 500zł.

 

Odpisałem oczywiście (16.13), że nadal nie ma choćby jednego zdjęcia które dowodzi, że to mój zegarek (chyba nie znają pojęć takich jak identyfikowalność wyrobu).

 

Nie widzę w czym problem aby Panowie takie zdjęcia wykonali w dzisiejszych czasach, skoro zegarek mają i aparat choćby w telefonie.

Obawiam się, że to już jest koniec korespondencji...

 

Powiedzcie, czy to nie jest tak mało wiarygodne, że aż... szkoda gadać.

 

Ktoś ma pomysł, co mogę zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda ze sam nie zrobiles pelnej dokumentacji zegarka przed wysylka

Teraz to chyba walka z wiatrakami

Ja z mojej strony dodam ze zycze tobie najleprzego rozwiazania tej zawiklanej sprawy a sam bede od teraz omijac ta marke wielkim szerokim lukiem (tak sie wlasnie traci zaufanie do marki)

 

Pozdrawiam

Norbert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz taką wiedzę o tym, jak działają firmy, jak przebiega proces reklamacji, szacowania szkód, ile kosztuje koperta i jej wymiana, jaką masz o postprodukcji zdjęć, to rzeczywiście szkoda z Tobą gadać. 

I współczuję Gerlachom. 


www.katatime.pl 

www.toskania.org.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że wiedzę o procesach reklamacyjnych mam, codziennie rozpatruję reklamacje... ale nawet bez tej wiedzy, po coś numer seryjny na deklu pod zegarkiem jest, bynajmniej dla ozdoby, to jest identyfikator produktu, służy do zidentyfikowania produktu oraz jego procesu produkcyjnego, a także jakiegokolwiek innego procesu z produktem związanego, również procesu reklamacji i zwrotu. Skoro Panowie z G. Gerlach nie są w stanie przez cały dzień zrobić zdjęcia umożliwiającego identyfikacje wyrobu, a przecież zegarek i aparat mają, to cóż...

 

Szacowanie szkód i liczenie kosztów można przeprowadzić wyłącznie po identyfikacji towaru reklamowanego/zwracanego, inaczej się po prostu tego zrobić nie da.

 

Co do postprodukcji zdjęć... prawy klawisz myszki i właściwości to nie taka znowu wiedza tajemna, podstawy obsługi komputera.

 

Mój błąd, że naiwnie wierzyłem że skoro to "Fundacja..." i to jeszcze legitymująca się nazwiskiem wybitnego polskiego inżyniera, to przecież mnie nie będą próbowali oszukać... mój błąd.

 

Dlaczego im współczujesz, tego nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

POLSKA (choć na szczęscie nie jest to reguła). Niestety Panowie z Gerlacha zachowują się dramatycznie arogancko, bo takimi chyba są po prostu ludźmi. Oni TWORZĄ HISTORIĘ polskiego zegarmistrzostwa, wy, maluczcy, macie całować rączki i cieszyć się, że że dostąpiliście łaski uczestnictwa w tym wydarzeniu.

I broń Boże nie narzekać, wszak te zegarki są WSPANIAŁE...

 

Przepraszam, wiem, ze nie powinienem, ale - pamiętam jak kupiłem kiedyś w USA zegarek zabytkowy. nie nówka, która z założenia musi być w pełni sprawna, ale zabytek. 

Okazało się, że górne łożysko balansu jest "walnięte". Mimochodem wspomniałem o tym sprzedającemu (tak, żeby wiedział), to chciał pokryć koszty zakupu nowego. Naprawiłem sobie, więc kosztów nie miałem, ale takie podejście jest w "cywilizowanym" świecie - to nie była wina sprzedawcy, nie mógł wiedieć, a i tak czuł się odpowiedzialny.

W Polsce - bardzo pozytywnie wspominam kontakt z pracownią fajek MrBróg,  gdy pisałem im, ze źle przewiercili cybuch (pełno trocin - fuuuuj ;) ). Miło, ze byli tym faktem żywo zainteresowani :) ale to tak na marginesie...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pmwas, niestety dokładnie takie samo mam wrażenie, arogancja to jest pierwsza cecha która przychodzi mi na myśl w przypadku tej całej sytuacji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gerlach, Fundacja ...:) 

Fundacja założona w celu tzn optymalizacji podatkowej, firma Gerlach i jej wyznawcy wielokrotnie wyrażali się niepochlebnie nt KMZiZ oskarżając nas o ...komercję sic!  a nie dość, że przekształcili forum china watches w tubę propagandową Gerlacha to jeszcze nie mają żadnych skrupułów w tym aby wykorzystywać KMZiZ w calu promocji swoich wyrobów ( nastawionych zresztą tylko na maksymalizację zysku, a nie ma to nic wspólnego z jakąkolwiek historią zegarmistrzostwa ) . Zrobić tanio - sprzedać drogo i tyle.

 

Na szczęście mamy Polporę, Balticusa, VC itp bo Gerlach jaki jest każdy widzi ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy też Xicorra :-) Tak że jest w czym wybierać.


Choose Life.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ktoś ma pomysł, co mogę zrobić?

 

Skoro przypuszczasz, że to nie ten sam zegarek, to zażądaj zwrotu po naprawie.

W najgorszym razie rysy pójdą do polerki. Masz 500 złotych zapasu.

Na plus: masz prawo oczekiwać, że zegarek jest bez wad, jak nie - odsyłasz. Do trzech razy sztuka.


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro przypuszczasz, że to nie ten sam zegarek, to zażądaj zwrotu po naprawie.

W najgorszym razie rysy pójdą do polerki. Masz 500 złotych zapasu.

Na plus: masz prawo oczekiwać, że zegarek jest bez wad, jak nie - odsyłasz. Do trzech razy sztuka.

 

Z tym że deklaracja o odstąpieniu od umowy już poszła... jak znam życie jeśli zmieni zdanie teraz dostanie odpowiedź że zegarek został oddany do "odnowienia" i jeśli go teraz chce to +500 w ramach zwrotu wymienionych kosztów... :D

 

Zegarki Gerlachów najlepiej kupować "z drugiej ręki" - jakiś czas temu widziałem Otago na alle... wylicytowane za 520 PLN tyle że pomarańczowa tarcza była - niemniej uważam że to jest faktyczna wartość tego zegarka, jeśli jest na bransolecie... ;)


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Sol,

 

Właściwie to co mam do stracenia?

Napisać mogę, najwyżej będzie tak jak opisał @Daito, co chyba już tylko potwierdzi, jak bardzo ta "Fundacja" cuchnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brrrr a już miałem kupować navigatora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Z_bych
      1. PZL P.11 V.1 - NAJRZADSZY POLSKI ZEGAREK
      Cena 2990 zł + koszt wybranej wysyłki
      Stan 7/10 - proszę obejrzeć zdjęcia i ewentualnie pytać
      Gwarancja 1 rok 
       
      PZL P.11. v.1 to od lat najtrudniejszy do kupienia polski zegarek. I ciągle poszukiwany i ciągle zyskujący na wartości. 
      To pierwszy polski zegarek, powstały po likwidacji Fabryki Zegarków w Błoniu. Zegarek powstał w 70 sztukach dla członków najlepszego forum zegarkowego na świecie (wówczas jeszcze www.china-watches.pl) - kawał historii. Od tego czasu w polskich zegarkach zmieniło się prawie wszystko
       
      Zegarek jest w bardzo dobrym stanie, ale był od czasu do czasu używany i nosi tego niewielkie ślady. Zdjęcia pokazują dokładnie jego stan, są moje, nie były retuszowane.
      Parametrów nie ma co podawać, ten, kto kupi, wie zapewne czym jest ten zegarek nie kupi przypadkiem )taką mam nadzieję
      W komplecie oryginalna skrzyneczka, zniszczony oryginalny pasek z klamerką (trzeba uważać przy jej zakładadaniu, bo został zerwany gwint i teleskop nie dokręca się. 
      Do zegarka jest założony nowy pasek Pattini z naturalnej skóry.
       
      2, G.GERLACH - DZIK - CZARNY BLIŹNIAK - SUPER OKAZJA
      Cena 1600 zł + koszt wybranej wysyłki
      Stan 7/10 - proszę obejrzeć zdjęcia i ewentualnie pytać
      Gwarancja 1 rok 
       
      Cóż tu pisać? Pierwszy, seryjny, polski zegarek od czasów zamknięcia fabryki zegarków w Błoniu. Jeden z Bliźniaków (drugi, biały to Sokół).
      Zegarek limitowany do 300 szt. Sprzedaję komplet z nową, zafoliowaną jeszcze bransoletą G.Gerlach oraz paskiem typu nato, idealnie pasującym do zegarka. 
      Stan mechaniczny bez zarzutu, stan wizualny bardzo doby. Zegarek  był używany i ma normalne, drobne tego ślady widoczne na zdjęciach. 
      W komplecie: zegarek, pudełko, pasek typu nato w bardzo dobrym stanie, bransoleta (nowa, nieużywana), specyfikacja. Numer zegarka zgodny z numerem na specyfikacji. 
      Zegarek raczej dla wiedzących co kupują. 
      Technikalia:
      średnica: 42 mm, wysokość: 15 mm, długość z adapterami: 55 mm, koperta: stal nierdzewna 316L wodoszczelność: 20 atmosfer mechanizm automatyczny: Sea Gull ST25, 35 rubinów syntetycznych, rezerwa chydu ok. 45h, częstotliwość taktowania: 21.600 bps. szkło: szafirowe, pasek: skórzany, szerokość 22 mm, klamra stalowa (zamiennik) pudełko: drewniane bransoleta: stalowa 22 mm z pełnych ogniw  
       



















    • Przez Krist-off
      Witajcie.  Obiecałem sobie, że w tym roku nie będę już niczego kupował, ale mam słabą silną wolę...  Żeby chociaż troszkę się opanować postanowiłem, że będzie to (póki co) jeden z trzech zupełnie różnych zegarków, które mnie zainteresowały.  Przeznaczenie?  Luźny, niezobowiazujący zegarek na lato...  To, że poniższe zegarki są, każdy z zupełnie innej bajki wiem doskonale...  Chodzi mi tylko i wyłącznie o Waszą opinię. Co byście wybrali z tej trójki właśnie jako, luźny, niezobowiazujący zegarek na lato... Zakładając, że parametry techniczne w tym WR odpowiadają mi we wszystkich.    Edycja: udało się w końcu fotki wrzucić. Ps. Komentarze miłe widziane.   Pozdrawiam


    • Przez marcys1992
      Dzień dobry wszystkim 
       
       
       
      Parę lat temu kupiłem swojego pierwszego GW 9400, służył mi nieprzerwanie przez ponad 5 lat, niestety do czasu...
       
      Na początku roku rangeman zaczął szwankować. Mianowicie bateria zeszła na low, zaczął mrygać. Więc podstawiłem go pod światło, najpierw sztuczne, szczęśliwym trafem następnego dnia była piękna i słoneczna pogoda, więc położyłem go na parapecie skierowanego pod słońce. Po całym dniu przestał mrygać, lecz był na poziomie M baterii. 3go dnia znowu zaczął mrygać na LOW, niestety po pewnym czasie wyłączył się, jak się okazało później, na amen.
       
      Mam w domu bardzo mocną latarkę, więc nastawiłem ją na maksymalną moc, pojawił się mrygający napis CHG, co napawało mnie optymizmem, bo oznaczało to dla mnie w tamtym momencie, że on nie padł na zawsze !  Niestety radość okazała się przedwczesna, gdyż reaguje tylko na baaardzo mocne światło. Poszedłem więc do serwisu w Time Trend, Pan wymienił akumulator, lecz niestety dalej nie działał. Został na obdukcji ponad 3 tyg, po czym zadzwoniono do mnie i powiedziano, że padła elektronika, on nie wie jaka i co się tam dzieje dokładnie, ale naprawa będzie kosztować ponad 500 zł.. pomyślałem sobie, że chłop zgłupiał 
       
      Dlatego chciałem Was, drodzy, zapytać się o to, czy zdarzyła Wam się taka sytuacja, jak opisana przeze mnie ?? Czyli, zegarek reaguje na światło, ale bardzo mocne. Wyświetla się migające CHG, lecz nic poza tym. Mimo godzin, dni, spędzonych na oddziaływanie światła takiego mocnego jak dzisiaj chociażby, słonecznego, cały czas od czasu do czasu zaczyna się ładować, lecz nic poza tym się nie dzieje. Zmiana akumulatora również nie pomogła. Dodatkowo pragnę nadmienić, że oprócz paru kąpieli w basenie, morzu, paru upadków w mieszkaniu, nie był on w żaden sposób eksploatowany w ekstremalny sposób. Dbam o niego jak mogę 
       
       
       
      Wiem, że to może zabrzmieć głupio, ale wydałem na niego swoje zaoszczędzone pieniążki, gdy musiałem odkładać każdy grosz, i łączy mnie jednak z nim wiele ważnych dla mnie wspomnień. Dlatego chciałbym go postawić na nogi 
    • Przez AleksanderP
      Witam wszystkich,
      Jestem nowym użytkownikiem, który zapragnął posiadać stary nietypowy zegarek mechaniczny z epoki 60s (posiadam również inne, ale są to głównie kwarce i jeden automat). Zaczynając od początku, po przerzuceniu oferowanych na allegro czasomierzy i ustaleniu budżetu przystąpiłem do licytacji czegoś co po prostu wpadło mi w oko. W licytując w pocie czoła pewien egzemplarz miałem już wyobrażenie o wspólnych chwilach na moim nadgarstku, udało się, nabyłem. Sprzedawca jako zarejestrowana firma wydawał się ok, 99% pozytywnych komentarzy i oferty sprzedającego przekraczające nawet 27 tyś. zł utwierdzały w przekonaniu o uczciwości i pewnej powtarzalnej historii sprzedaży, więc bez wachania z uśmiechem na ustach dokonałem przelewu w oczekiwaniu na paczkę. Dzisiaj odwiedził mnie kurier i dostarczył zegarek, fakt dość kiepsko zapakowany, ale stan paczki nie budził zastrzeżeń. Paczka odczekała kilka godzin w domu przed moim powrotem a następnie po jej odpakowaniu zabrałem się do tej przyjemnej chwili pierwszych wzrokowych oględzin. Stwierdziłem, że skoro paczka w temp. pokojowej czekała na mnie 4-5 godzin to zegarek z czystym sumieniem ma już odpowiednią temp. żeby go nakręcić i sprawdzić jego chód. Z najwyższą starannością ustawiłem aktualny czas, pamiętając o przestawianiu wskazówek do przodu, nakręciłem mechanizm i odstawiłem żeby sprawdzić jego punktualność. W przeciągu 20 min zatrzymał się 2 krotnie, tracąc +- 2-3 minuty na każde 10 min chodu, celowo sprawdzałem wraz z innym dokładnym zegarkiem ustawionym w tym samym czasie. Po próbie uruchomienia jednej z komplikacji o zgrozo odpadła wskazówka jednej z tarcz... Zegarkiem nie rzucałem, nie mógł w żaden sposób ulec jakiemukolwiek uszkodzeniu. Obchodziłem się z nim jak z jajkiem od chwili odpakowania paczki. Mechanizm to VALJOUX 7733, opis aukcji nie pozostawiał niedopowiedzeń tzn. mechanizm ok, na dobrym chodzie. Forumowicze, czy jest jakakolwiek szansa żeby takie uszkodzenie powstało z mojej winy? Z pewnością czeka mnie zabawa w dochodzenie do zwrotu środków i chciałbym mieć absolutną pewność czy to kwestia przygotowania zegarka typowo pod sprzedaż a następnie wypchnięcie bubla w nadziei, że jakoś potrzyma chwilę czy mogłem w jakikolwiek sposób się do tego przyczynić obchodząc się z zegarkiem jak z jajkiem. Proszę o pomoc, czy mieliście podobną sytuację? Jak wybrnąć nie wikłając się w wojnę ze sprzedającym, który powinien przed zapakowaniem rzetelnie sprawdzić stan sprzedawanego przedmiotu?   
    • Przez NadwornySzyderca
      Hey,
       
      Otóż dostałem powyższy zegarek w prezencie, nie ukrywam że jest to mój pierwszy zegarek i mam problem żeby go ustawić. Instrukcji do niego nie dostałem a jedyna jaką znalazłem w necie nic mi nie mówi. Nwm. czy ja coś źle robie, ale według filmików na yt i instrukcji koronka powinna mieć 2 stopnie "wysunięcia", nwm czy ja coś źle robię, ale koronkę mogę wysunąć tylko do pierwszej pozycji, potem boje się że mogę coś uszkodzić. Czy ktoś może mi jakoś doradzić jak mogę ustawić ten zegarek ? 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.