Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

reelax

Breitling, Tudor, Omega - wybór na długie lata...

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Po wielu lepszych i gorszych zakupach, nadszedł czas na zegarek "marzeń", czyli z wysokiej półki i z założenia na długo oraz pokoleniowo (z zamysłem przekazania synowi np. na 18-tke, ma obecnie 7 lat). 

Mam kilka swoich typów, ogólnie to lubię charakterystyczne zegarki, ponad czasowe z unikalnym designem, z tradycjami i opierające się modzie...

Na ten cel mogę przeznaczyć max 13-14tyś, wolę raczej nowy zegarek niż z rynku wtórnego za jednym wyjątkiem o czym dalej.

 

Z waszej strony proszę o ewentualne sugestie na co zwrócić uwagę przed podjęciem ostatecznej decyzji, jak wygląda kwestia spadku wartości zegarka po kilkudziesięciu latach, jak się eksploatuje (czy szybko łapie rysy, schodzą "malowidła", szwankuje mechanizm itp...), jak wygląda serwis w PL.  

 

Na pierwszy ogień 

Moje faworyty Breitling Colt lub Avenger.

 

dalej...

Tudor Heritage Black Bay

 

Omega Seamaster 300 lub Speedmaster - w tym przypadku może być używka, proszę jednak o uwagi na co szczególnie zwrócić uwagę przy tym wyborze...

 

Naturalnie ciekaw jestem też innych sugestii... z uwzględnieniem moich preferencji rozmiar koperty min. 40mm, max 44mm optymalnie 41-42, wskazany rozstaw uszu 22, min. 20mm. Bazowy model na bransolecie.

Mechanizm automatyczny lub nakręcany ręcznie, z założenia musi być to toolowy zegarek i nie Seiko (bez uprzedzeń).

 

Post ma charakter rekonesansu, tak też proszę nie podsyłać ofert sprzedaży. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

breitlingi słabo trzymaja cene w porownaniu do omeg

ale skupil bym sie juz na jakims kultowym modelu a nie czyms nowym

cos od kolekcjonera na allegro jest ladna omega moon z 1985r moze takie cos


If you want to ma­ke God laugh, tell him about your plans

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie, które wymieniłeś mają cechy przyzwoitego zegarka i jeżeli się tobie podobają to nie patrz na resztę.

Ale też nie bądź pewny że będzie to zegarek na lata.

Jest to nie realne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego uważasz, że nie realne? 

 

Z tym patrzeniem na resztę to jest tak, że mam swój typ... Omega moon to bardzo  prosty i łatwy wybór. Jest to ten typ zegarka wiecznie żywego i co 10-lecie będzie się odradzał i zawsze będzie ceniony i pożądany - jestem tego świadom, ale poza kosmiczną historią i dobrym marketingiem to jest to już masówa taka, że gdzie się  nie spojrzysz to jest "moon"... i to mnie trochę zniechęca, bo przypomina mi się slogan reklamowy gum mamba - mam i ja... , a ja jednak chce mieć coś innego, coś nie tak masowego, a jak pojadę kiedyś na jakieś spotkanie zegarkowe to nie będę jednym z wielu mających ten sam zegarek. 

 

Stąd bardziej skłaniam się przy Breitlingu, natomiast jak @nupel zauważył, z czasem tracą na cenie, choć nie tracą przy tym swojej kultowości jak np. colt.

 

Waham się jednak, czy nie patrzę zbyt krótkowzrocznie - w sensie takim, że może jest coś  na co powinienem zwrócić uwagę, a nawet nie wiem, że coś takiego jest... nie jestem wybitnym znawcą,a na rynku nie najgorzej poruszam się w segmencie do 5k, nigdy jednak nie weryfikowałem szczegółowo rynku powyższej 10k, stąd potrzeba konsultacji społecznej, czy to co rozpatruje jest ok, czy warto zainteresować się czymś  innym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam mam taki dylemat jak Ty. Ciezko postwic na jeden zegarek, dla tego tak malo jednozegarkowców i oto chodzilo koledze. Na pewno go przez te lata wymienisz na inny drozszy :D zbyt duzy wybor.

 

sam mam breitlinga i ciezko bylo mi go sprzedac za dobre pieniadze. 

 

najlepiej twoje wymogi spelnil by zegarek vintage, w stanie mint badz nos, ale to sa koszta raczej 30k plus (wiadomo zalezy od modelu na jaki postawisz) ale obecne zegarki niestety zawsze beda juz oklepane i ciezko z trzymaniem wartosci, chyba ze jakas dziwna limitacja danego modelu (odwrotnoscia sa vintage jest ich coraz mniej malo kto je ma i cena albo sie utrzymuje albo rosnie )


If you want to ma­ke God laugh, tell him about your plans

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytając o spadek wartości, może lepiej byłoby zapytać o jej w miarę utrzymanie... , choć nie przewiduje sprzedaży bo na tym jednym konkretnym zegarku chcę zbudować coś w formie "pamiątki pokoleniowej" wiem, że może to nietypowo brzmi, bo przy obecnej konsumpcji kto o takim czymś myśli... , ale taką mam wizję. Naturalnie nie ma to wpływu na decyzje zakupowe z progu do 2-5k - tu coś sprzedam, tam coś  kupię i z raz może dwa razy w roku będzie jakaś zmiana.

 

Wracając jednak do wartości, za te parędziesiąt lat głupio byłoby przekazać coś, co będzie mieć wartość już tylko "sentymentalną" a nie materialną. A chciałbym w miarę optymalnie zachować oba parametry. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro to ma być zegarek marzeń, to czemu nas pytasz o zdanie? Przecież to ma być Twoje marzenie.

Ja bym brał moona, bo klasyczny, ponadczasowy styl. I nieprawdą jest że jest to masówka, szczególnie w PL. U nas na ulicy masówką nawet nie jest g-shock :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz chciałbym aby była to udana realizacja , która nie zmieni się w koszmar :) Stąd potrzebne mi doświadczenie innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

róznie z tym doswiadczeniem innych może bywać. 

 

Miałem niedawno podobny dylemat


zegary: staruszek Tissot, ML Pontos Small Seconds Mechanik, Seiko Monster, Oris Big Crown Flying Doctor's 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie podsumować oczekiwania:

- nie ma być masówki, ale wymieniasz zegarki, które są od ręki sprzedawane w każdym salonie,

- ma być to zegarek ponadczasowy, ale chcesz wydać 13-14 tyś., która to suma nie jest może mała, ale jak za zegarek nie jest też duża, czytaj wystarczająca na dostanie unikatpwego modelu,

 

Do tego wymieniasz jako modele, którymi się interesujesz, Breitlingi, które błyskawicznie tracą na wartości i poza Omegami i Tagami są najczęściej kupowanymi "droższymi zegarkami".

 

Osobiście przy takich wymogach, kupiłbym używkę jakiegoś choć trochę mniej rozpoznawalnego w Polsce zegarka (Ulysse Nardin, Zenith), ewentualnie jak chcesz kupować zegarek z tych najbardziej popularnych manufaktur, to kup coś z historią, Taga Monaco, Monnwatcha itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W skali naszego kraju żaden zegarek w tym budżecie nie jest oklepany ;-)

Z wymienionych Moon jako evergreen jest bezkonkurencyjny. Robi dobre wrażenie niezależnie od swego wieku zarówno na znawcach jak i laikach więc syn za naście lat nie będzie miał powodu do narzekań.

Ale w międzyczasie będziesz go nosił - brak daty, "bezużyteczne" chrono, marna wodoszczelność , manual - mnie to nie przeszkadza ale niektórym kolegom podobno daje w kość. Rozważyłbym też podstawowe kultowe modele nawet z wyższej niż szukasz półki - kupując używkę zmieścisz się w budżecie. Na przykład bazowego pilota od IWC np Mark XV lub XVI lub Panerai 0, 111, 112. Z tym że akurat te ostatnie przykłady klasycznie nie mają bransolety. To może IWC Ingenieur ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na bazarku jest Heuer Monaco, świetny, ponadczasowy zegarek, z nutą legendy i nietuzinkowego stylu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za uwagi i podpowiedzi...

Moje nastawienie na Brajtka jest jednak tak silne, że na razie nie wypatruję nic innego co by budziło we mnie podobne emocje. Choć IWC bywa kuszącą sugestią, to obecna rozterka jest między podstawowym Coltem w automacie, lub coltem chrono w quarcu. Są w podobnej cenie, rozmiar 44. I tu nasuwa się pytanie czy warto brać tego quarca, B szczyci się jego precyzja i niezawodnością, a przy chrono wydaje się być praktyczniejszy. Jakie macie na ten temat opinie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Capri

Gdybym miał podobny dylemat, spojrzał bym na ofertę zenitha na przykład  el primero, jest ponadczasowy a przy okazji elegancki  :)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy quartz poważnej firmy bedzie dokladny, to żaden problem. Sztuką jest utrzymać sekundowa odchylke w automatach, w quartzu sekunda na miesiac to duzo.

Przyznaję, że przestaję rozumieć, chcesz zegarek na lata i rozpatrujesz quartza? Za co chcesz tyle płacić, za wykonanie tarczy i znaczek Breitlinga? Trochę dużo za to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tolor, otóż takich pytań oczekuje..., Chcę coś sprecyzować, gdyby była to kwestie 3-4k nie zawracał bym sobie tym gitary. Nigdy jednak nie sięgałem do półki pow. 10k, dla jednych to pułap wyjściowy, a dla mnie sufit... ale nie ukrywam, że nastawiam się na wybór z czołowych Marek powyżej średniej. Tak bym w ciemno brał Taga monaco lub Carrera bo są z tego przedziału cenowego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie co jest dla Ciebie ważne: że rozpoznawalna marka to wiadomo, ale co poza tym, czy mechanizm, czy wykonanie, a moze historia modelu, czy jak leży na rece. Z Breitlingow w takiej cenie to rozwazalbym jedynie navitimera. Pozostale ani historii nie maja, a do tego Breitlingi ogolnie zle leza na rece.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dysponując budżetem powyżej 10 tyś i szukając zegarka na lata nie patrzyłbym już w stronę bateryjek...a i Breitling w miarę czytania forum może stać stać się ex miłością ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tolor ok twoje argumenty przemawiają. Czytałem, że najlepiej iść w navi - popularny, z historią i najmniej traci na wartości ale poza budżetem. Omega zaś do mnie nie przemawia, najbardziej uniwersalny wydaje się Tag. IWC tylko podstawowy pilot, to chyba dla mnie za mało... Rolki za małe. Może jednak Tudor? Ulyse nie moje klimaty, Zenit El primero tak, ale tu wpada tylko używka, sensowny Panerai też poza budżetem... Eh ciężko... Fajnie wyglądają też nowinki z Bell & Ross nie w tych kwadraciokach. Czuję coś jednak, że jak nie Bajtek to skończy się mimo wszystko Tagu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość marek ma tańsze i droższe modele, odwieczne pytanie, czy lepiej mieć zegarek lepszej firmy, ale najprostszy (np. IWC), czy jednak model bardziej zaawansowany z lepszym mechanizmem firmy takiej jak Tag, który ma całą paletę modeli od tanich (np. seria F1), jak i wyceniane na kilkadziesiąt tysięcy modele z mechanizmami własnymi lub z Zenitha. Zresztą Tag wykupił Zenitha i ściąga od niego mechanizmy do własnych modeli.  

 

Zauważ, że nawet dużo bardziej prestiżowe firmy typu Rolex, czy Girard Perregaux nie oparły się chęci zarabiania w średnim segmencie i utrzymują siostrzane marki.

 

 

Osobiście nie jestem zwolennikiem Taga, ze względu na używane przez niego mechanizmy, bardzo długo Tag był odtwórczy i dopiero w ostatnich latach wziął się ostro za tworzenie własnych werków. W tym czasie np. Omega stworzyła całą linię nowych mechanizmów. Jednak do kilku modeli mam sentyment, a wśród nich jest Monaco.

 

Tak samo nie jestem fanem Breitlingów,wiele modeli można opisać jednym słowem - ostentacyjne, już pomijać kwestię bling-bling. Breitling nigdy też nie przejmował się jak jego zegarki leżą na ręce, nie dążył do zmniejszenia wysokości, jak i chociażby do zrobienia porządnej bransolety (Proffesional II to dramat). Dobra reklama  Polsce działa jednak cuda. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt, że B w porównaniu do innych marek może wydawać się nudny - oklepane wzorce, kosmetyczne zmiany, ale dla kogoś z podejściem konserwatywnym może być to atutem, nieprzemijające wzornictwo. Nie jestem akurat tak zagorzałym konserwatystą, ale w B jest to dla mnie atutem z uwagi na długowieczność. Za 10 - lat przypuszczam dziś kupiony Colt czy Avenger nie będzie obiegał znacznie wzornictwem, tak wnioskuje patrząc wstecz... , i przyznam, że brałbym tego B colta, może nawet poszukałbym w chrono i automacie, gdyby nie fakt, że po takim zakupie na dzień dobry tracę 30% wartości - jeżeli chciałbym go w miarę szybko sprzedać, gdyby okazał się nietrafionym zakupem. Za to z perspektywy czasu, aż tak spadek mnie nie odstrasza, cena spada do pewnego poziomu i później już się na nim prawie nie zmiennie utrzymuje. 

 

Tu ciekawą alternatywą jest Tag Monaco, kawał historii, a i widzę gdzie nie gdzie dobre okazy z drugiej ręki, nie chcę wyjść na marudę, ale Monaco bardziej nadaje się do wzbogacenia kolekcji niż "codziennego" użytku, koperta typu square nie nie jest tak uniwersalna, choć w przypadku Taga na swój sposób oryginalna. 

 

Omega, zakup w ciemno, nie traci dużo na wartości, z kategorii luxury brand watches. Fajna jest Seamaster PO, ale używki wyglądają fatalnie, z reguły mocno wysłużone...

 

GP, JL, Zenith, IWC, hmm... sam się trochę skrytykuje bo to jaki iść po mercedesa z gotówką starczającą na golfa...

 

Jeszcze się prześpię z tym Brajtkiem, ostatecznie możliwe, że sięgnę do katalogu Taga, po ogólnym rekonesansie i tak jeszcze zmierzę się z przymiarką jak to się ma w rzeczywistości do moich potrzeb, choć z Tagiem łatwiej, bo już parę  miałem na nadgarstku.

 

Ostatnio nawet myślałem, po zejściu z sufitu na podłogę o limitce z Hamiltona Chrono intra-matic 68 - bradzo mi się podoba, tylko czy nie za dużo na Hamka wydać 8k...?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamilton to inna bajka, choc i tak najistotniejsze, zeby zegarek Tobie sie podobal. Jednak skoro podoba Ci sie Hamilton to mozesz rozwazyc Tudora 79350 na swietnym Breitlingowym mechanizmie B01 lub Taga chrono Flyback, na calibre 36, ktory de facto jest mechanizmem Zenitha z El Primero.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oba fajne, choć wskazanego Taga chyba będzie ciężko ustrzelić w budżecie. Natomiast te Tudory bardzo mi się podobają. 

Dzięki Tolor za dyskusję, myślę że już na tyle zawęziłem swoje potrzeby, że ostateczny wybór będzie już prostszy, a na święta będę mógł cieszyć się nowym nabytkiem... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu kolega akism miał tego Taga w idealnym stanie i w założonej cenie. Miesiąc temu widziałem go w Łodzi w Galerii Łódzkiej w Kruku przecenionego na 20 tyś. a pewnie dałoby się jeszcze ponegocjować. A Tudor to wiadomo, wykonanie najwyższej klasy i super mechanizm. 

Rolex potraktował Breitlinga bardzo lekceważąco, wymienili się mechanizmami, po czym Breitlingowy B01 oddano do Tudora. W ten sposób najtańszym zegarkiem na B01 jest Tudor...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak myślę, że może w tą stronę pójdę, a ceny są w miarę "przystępne" tzn. w budżecie jest czego wybierać.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.