Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

PistolPete

Engineer III Endurance 1917

Rekomendowane odpowiedzi

Może nie co ale czy? Znam opinię: Jak się podoba to kupuj! Byłoby jednak miło usłyszeć jakieś opinie. Zwłaszcza negatywne, które mnie odwiodą od zakupu. Any thoughts? ;-)

Zegarki Ball fascynują mnie od lat. Miałem na oku model Marvellight ale jego indeksy sprawiają wrażenie zbyt grubych. A tu teraz nowy model. Wszystko bardziej wyważone. Wersja Day-Date (40mm) oraz z Celcius (42mm) . Każda w 3 wersjach kolorystycznych. Guma, pasek lub bransoleta.

 

Edit: Brak RR na sekundniku do duuuzży minus.

 

6d42d2f456c7e18c755fcbb3cab461b7.jpg2c4f479bd02a448337c64d3e8d3a45d1.jpg26a6f3302a4d1edebb1e022a280e1aa4.jpg55d96f7da735a33d3864ea5598bbed77.jpg

 

Wysłane z mojego ASUS_Z010D przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na indeksy, które jak wiadomo są szklanymi rurkami wypełnionymi trytem. Mam taniego szwajcara kwarcowego (Swiss Military Watch) którego kupiłem tylko dlatego że ma tryt. Powiem szczerze, że te małe szklane rurki do połowy zatopione w tarczy czy na wskazówkach wyglądają średnio elegancko - przez wystające indeksy tarcza ma taki trójwymiarowy charakter co nie we wszystkich kombinacjach kolorystycznych tarczy/koperty wygląda dobrze.  Najbardziej drażnią mnie te rurki na wskazówkach.  Co do świecenia: mój tani szwajcar ma małe, krótkie (3 mm) rurki z trytem więc nocą nie jest w połowie tak efektowny jak zegarki Ball. Indeksy świecą stabilnie cały czas ale relatywnie słabo jeśli chodzi o jasność. W środku nocy i w warunkach typu ciemna sala kinowa czytelność indeksów jest świetna. Wracając do sedna: oglądając zdjęcia tego Endurance III jestem ciekaw w jakiej formie są te indeksy - czy patrzymy na masywne szklane rurki czy też prostopadłościany zatopione (przyklejone) do tarczy i wypełnione trytem?  Też jestem fanem zegarków Ball ale te ~ 2000 CHF/EUR czy USD drogą nie chodzi i bez przymiarki i tylko na podstawie zdjęć raczej bym nie dokonał zakupu - jak wiadomo w Polsce ich nie uświadczysz, w Europie też są średnio popularne ale się zdarzają (UK). Wersja z termometrem to optimum - zegarek dalej elegancki ale z rzadkim bajerem. Cena może być zaporowa: podejrzewam że ok 3000 EUR za niszowy zegarek to sporo.

Się rozpisałem. Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super! Dziękuję za cenny i rzeczowy komentarz. W zasadzie sie zgadzam. No przymierzyć niestety nie mam jak. Ciężko ocenić te rendery ale domyślam sie, że indeksy to są prostopadłościanami przyklejonymi do tarczy a rurki sa na wskazowkach. Jak w starszym Marvellight (załączone foto). Cena, jeszcze przez pare dni, jest jeszcze OK. Daydate 1118EUR plus VAT, Celcius 1561EUR plus VAT.0c6ca87802bdd042a56d9c50c9e39288.jpge883cf594f71638ca4dc16c3fd71c81e.jpg

 

Wysłane z mojego ASUS_Z010D przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem podobnie, jakby chodziło o Breitlinga, brak charakterystycznego zakończenia wskazówki sekundnika zmniejsza moją ochotę na ten zegarek o jakieś 70 %. Zdecydowanie wolałbym Marvellighta (mnie te nakładane, szersze indeksy bardziej się podobają), a jezeli z tych dwóch miałbym wybierać to zdecydowanie Celcius.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli indeksy takie jak w Marvelight (prostokąty) do dla mnie super. Prostokątne wskazówki dużo lepiej współgrają z rurkami z trytem niż te trójkątne z Marvellighta. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ceną zwłaszcza Celsiusa, bo starszy Ball z termometrem (TMT bodajże) kosztował ok. 2500 EUR. Trochę niepokoi mnie ta polerowana na błysk bransoleta/koperta a'la Breitling...nic tylko brać :). trzeba się tylko liczyć że w PL go łatwo nie odsprzedasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez się zastanawiam nad tym modelem chociaż raczej klasyczny niebieski 40mm, do końca miesiąca są w naprawdę dobrej cenie.Nie widzę niestety nigdzie zdjęć całej bransolety z zapięciem, a to co widać nieszczególnie mi się podoba.

Ewentualna odsprzedaż na pewno nie będzie łatwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie do końca miesiąca, tylko do 23 czyli do najbliższej środy, sam się poważnie zastanawiam, mnie za to interesuje wersja classic 46 i mam podobny problem jak @PistolPete, czyli chce go mieć, ale w sumie to nie wiem po co :)

 

jak na razie na minus zaliczam

- sekundnik bez RR, chodź aż tak bardzo mnie to nie drażni, bo on i tak dobrze wygląda

- biały datownik, wiem że taki ma być, ale jakoś lubie czarne tarcze z czarnymi datownikami

- serwis, na razie Ball-a w Polsce nie ma, więc Czechy, Niemcy albo wysyłka do swiss, tylko ze to w końcu tylko eta 2824 i płacić diabli wiedzą ile za nią drażni, ale znowu nie wiesz jak zamocowany jest ich extra antywstrząs i antymagnetyczna wkładka, no i nasmarowany jest niby dziwnym olejem, nie wiesz jaką to ma lepkość, jak się rozreguluje jak zalejesz normalnym, więc z jednej strony zegarmistrz powinien sobie dać radę, a z drugiej może mieć dziwne problemy i tylko dołożyć kosztów

- zapięcie, podobno jest bardzo fajne i wyraźnie się zatrzaskuje, niemniej wole ala-nurkowe czyli z przeciw-blaszką w praktyce uniemożliwiającą przypadkowe odpięcie, choćby jak się w sweter zaplącze, to w końcu ma być konkretny tool watch, więc pasowało by

- pomimo bajerów, to dalej jest tylko niemodyfikowana najtańsza eta, no ok certyfikowana, ale dalej mniejsze brandy, niewiele gorzej wykonane, dają ją za 30-50% mniej, chodź przy eternie czy orisach to cena adekwatna

- na podstronie ball-a o mechanizmach ilość kamieni jest podana tak, że wydaje mi się że można dostać równie dobrze selite sw200

 

na plus:

- ball to ciekawa firma, chodź dziś nie ma wiele wspólnego z histgorycznym ballem, to dalej jest niszowa i oryginalna, a i z jakością wykonania dotychczas było bardzo dobrze

- wielka antymagnetyczność, dodatkowe zabezpieczenie antywstrząsowe, extra hiper piper olej dający absurdalny zakres temperatur pracy, czyli to co lubimy najbardziej, specjalne bajery, które nie będą nam potrzebne :D

- cosc, niby bzdura, ale jednak świadczy o pewnym poziomie i że mechanizm powinien być z tych co się ładniej złożyły

- zakręcana koronka co w tym stylu zegarków nie jest powszechne, a ja to doceniam

- ładny dekiel

 

jak widać żadnych ciężkich dział nie mam po żadnej stronie, takie sobie biadolenie, czyli to dobry dla mnie zegarek, tylko zajmie miejsce innemu dobremu zegarkowi, więc czy jest aż tak dobry? to moje pytanie na weekend i na półmetku nie jestem wcale bliżej odpowiedzi :]

 

jeszcze co do prostokątnych tubek z trytem, mam coś podobnego w deep blue i prezentuje się naprawdę dobrze, jak nakładany indeks, tylko że fakturę ma plastikową/plexi, to trochę obniża estetykę, chodź ball z tego co się dopatruję będzie miał tubki otoczone metaliczną ramką, a to poprawi ich prezencję. Co do jasności to te z deep blue są mega, na bezelu jest luma więc fajnie widać porównanie, jak się wchodzi do ciemniejszego pomieszczenia to luma daje po oczach a trytu nie widać wcale, ale jak się obudzisz w nocy, to te grube prostokąty dają tak, że jak to pierwszy raz zobaczyłem, to zaspany się aż wzdrygnołem, łuna szła po szafce ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, COSC, czy w takim razie nie jest wersja ETA chronometer?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak tam decyzje na skraju deadlinu? ja postanowiłem sobie darować, bo wymyśliłem jeszcze parę swoich minusów:

- bo z wyglądu to za bardzo oyster perpetual, to oczywiście bardzo klasyczny wzór, ale ten ma za mało swojego charakteru
- bo podkreślana dumnie historia firmy jest taka papierowa, co ma założone w latach 90 szwajcarskie biuro z główną mocą produkcyjną zza wodami wspólnego z koleją w Ohio? oczywiście nie dla prawnika, tylko zegarkowego dziwaka. To jest to czego ja najbardziej nie lubię w wielu współczesnych swissach, brakuje prawdziwości, szczerości, zamiast dokupywanych emblematów. Ta historia jest piękna i wielka, ale współczesny Ball jest niestety tylko prawnym naciągnięciem jej
- bo za łatwo przychodzą mi do głowy inne, ciekawsze zegarki, które sprawiły by mi nie mniej, jak nie więcej frajdy

 

chodź ciągle gdzieś tam puka czy nie robię źle nie kupują fajnego Ball-a w dość atrakcyjnej cenie :) ale jeżeli to najsilniejszy argument, to chyba za mało, a jak tam u was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- bo za łatwo przychodzą mi do głowy inne, ciekawsze zegarki, które sprawiły by mi nie mniej, jak nie więcej frajdy

 

 

Zastanawiałem się, ale argument powyżej załatwił sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darowałem sobie tym razem choć byłem bardzo blisko "pociągnięcia za spust". Może szkoda ale kilka argumentów zdecydowanie przeważyło. M.in. brak charakterystycznego sekundnika.

 

Wysłane z mojego ASUS_Z010D przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym ja miał wybierać, też wybrałbym rangera od tudora ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.