Shanghai A581 - chiński remake...

[pmwas 6391]

Wiesz jak to z chińskimi zegarkami i ich produkcją... cholera wie kto, cholera wie gdzie... zresztą - podobnie było przez chwilę ze Striełami - te rozkminy gdzie i kto którą zrobił

[pmwas 6391]

Wczoraj chciałem go założyć i przy próbie nastawienia godziny rozsypał się mechanizm nastawczy. Nie wiem, czy to tylko spadniety wodzik, czy coś gorszego, bo nie zaglądałem do środka, ale chyba coś gorszego, bo zablokowało też chód...

 

Ogólnie zegarek porażka. Poważne awarie co kilkadziesiąt godzin pracy 👌

[cordi7 3655]

Jak czytam ten wątek to jakoś tak z historią o UAZie mi się kojarzy nie wiem czemu. Masz cierpliwość.

[pmwas 6391]

Może dlatego, że tu tez co chwila już ma być dobrze i znów jest do dupy 😂

[pmwas 6391]

OK... jak się okazuje, noszenie taniego Shanghaia nie jest trudne.

 

Wstajemy nieco wcześniej, tak z pół godziny, choć może się okazać, ze potrzeba ledwie kwadransa...

 

Otwieramy dekiel...

 

 

Co zdechło? Znowu naciąg...

 

 

Nie wiem jaki to ma związek z brakiem możliwości wyciagnięcia wałka. Może wolny koniec sprężynki gdzieś się tam zawieruszył w okolicy beczki?

 

W każdym razie - jest ulga, mechanizm nie zablokował się, a po prostu stracił sprężynę

 

 

Teraz wystarczy wszytko zmontować...

 

 

Nakręcić...

 

 

...i przez kilka kolejnych dni, tzn do czasu kolejnej awarii, możemy cieszyć się Shanghaiem!

 

Oczywiście można też założyć dobry zegarek, ale to łatwizna dla mięczaków...

 

Ciekawe tylko, ze producent zapomniał dołączyć narzędzi i instrukcji - w instrukcji eksploatacji UAZa jest cała masa cennych wskazówek pozwalających w razie awarii jednak wyruszyć w dalszą drogę