Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość bartek_b

CO TO ZA ZEGAREK? TU PYTAMY O SWOJE ZNALEZISKA

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje pięknie za informacje, jestem bardzo wdzięczny. Pozdrawiam

 

Proszę bardzo i miłego użytkowania zegarków- szczególnie ŁUCZ'a.

Pozdrawiam ZAX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam KamilSk jeśli chodzi o Poljota i Tisota (składaka) to są w nich zastosowane mechanizmy: 2409 (patrz zdjęcie) na 15 kamieniach lata produkcja 1957-1966.

Szczerze gratuluje i zazdroszczę Łucz'a (mechanizm tak jak napisał Kolega pmwas: 2209 na 23 kamieniach rok produkcji 1965) piękny model- rzadko spotykany. Pozdrawiam ZAX.

 

 

2408 - 16 kamieni

2409 - 17 kamieni

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja kocham bajdy i legendy rodzinne :D

Zegarek pochodzi najdalej z początku lat '60 (ten mechanizm wszedł wówczas do produkcji) ew. z początku '70 bo wówczas poljot konczył jego produkcję. Ale po stylistyce obstawiam pierwszą połowę lat '60.

Zegarek jak słusznie zauważyłes jest w złotej kopercie. Koperta próby 583 - gdyby przyszłoci do głowy oddać go jubilerowi na przetop to z góry pisze, ze lepiej sprzedac w całosci (tak, tak pamiatka rodzinna, ale 90% potem jest na alledrogo:)). Wartość... znajdź podobne na allegro - są - tylko nie myl automatu 23 kamienie z twoim :)

Mechanizm w twoim to 2209 na 23kamieniach - naciąg ręczny, rezerwa coś koło 36 godzin - solidny werk, łatwy w utrzymaniu ze zwględu na dużą dostępnośc części. tu: http://forums.watchu...ent-345455.html na szybko masz foto werku.

Zegarek jest w pięknym stanie i warto go sobie zostawić.

Edytowane przez Voli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odp. Zegarka na pewno nie mam zamiaru sprzedawać. Dziadek nie żyje, tylko od babci mam informacje. Zegarek przywieźli do polski jak przesiedlali polaków ze wschodniej granicy w naszym przypadku na dolnyśląsk i to było w 1948 a potem już tam nie jeździli. Jako, że musieli zostawić tam wszystko co mieli to sprzedali co się dało i kupili za to złote rzeczy bo to łatwo przenieść. A więc niemożliwe jest żeby ten zegarek był z 60 roku...? Chyba że babci coś się pomieszało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Voli - zegarek pochodzi z lat 60-70'tych. Niemożliwe, aby trafił w ręce twojego Dziadka w 1948r. Chyba, że dzięki wehikułowi do podróży w czasie :) .

To trochę tak jak z "przedwojennymi" Junakami czy Syrenkami, których pełno tu i ówdzie.

Swoją drogą gratuluję zegarka. Ładna sztuka.

 

Przypomniała mi się historyjka:

Raz jeden facet próbował mi wmówić, że motocykl który chciałem kupić (MZ z połowy lat 60'tych) nie ma dokumentów bo to łup wojenny. Jego ojciec ponoć zdobył go własnoręcznie zabijając gońca wermahtu :D .

Edytowane przez panstasiu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość yasiooo

A ja na Stadionie X - lecia (Świętej Pamięci) swego czasu regularnie się zaopatrywałem u miłej Pani w Komandiry z lat 50 tych "ze szwajcarskimi środkami" :D A Poljota gratuluję, piękny okaz!

Edytowane przez yasiooo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do motorów to to mój dziadek kupił wtedy motor Iż... i jak przyjechali do polski to sprzedali i kupili za niego dom poniemiecki... Dzięki za pochlebne opinie co do zegarka, na pewno go zatrzymam i przekaże może kiedyś mojemu synowi.

 

P.S. Rozmawiałem z babcią przed chwilą i babcia twierdzi, że dziadek kupił ten zegarek na pewno w 1948 w Tarnopolu...

Edytowane przez paliot23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiadasz - IŻ w 1948r....

Do tego przywieziony razem z Poljotem na mechanizmie 2209.

Macie może jeszcze ten wehikuł :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem.

Iże powstawały już w latach 20'tych, tylko tych wyprodukowanych przed 1949 jest tyle co nic.

Nawet pod koniec lat 40'tych były tak nieliczne, że raczej nie sądzę aby twojemu Dziadkowi udało się takowy zdobyć :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem.

Iże powstawały już w latach 20'tych, tylko tych wyprodukowanych przed 1949 jest tyle co nic.

Nawet pod koniec lat 40'tych były tak nieliczne, że raczej nie sądzę aby twojemu Dziadkowi udało się takowy zdobyć :D .

 

Ok,kończę już ten spór niech Ci będzie, może wiesz też lepiej kiedy przesiedlali polaków ze wschodu na dolnyśląsk, jak tak to proszę o info nie będę się kłócił o coś co było 60 lat temu bo mnie wtedy nie było i nie wiem jak było naprawdę, mogę mówić tylko o tym co jest teraz i co Ja przeżyłem. Mimo, że jestem młody to też udało mi się zrobić kilka rzeczy które nielicznym się udało ale nie musisz oczywiście mi wierzyć i nie będę się chwalić. Może wtedy jednak mojemu dziadkowi się poszczęściło i kupił ten motor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra babci się pomyliło przyjechali do polski w 1959 a dziadek kupił zegarek i Iża w 1958...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pusty post wysłany przez pomyłkę, proszę o usunięcie.

Edytowane przez M_alice

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra babci się pomyliło przyjechali do polski w 1959 a dziadek kupił zegarek i Iża w 1958...

 

Na motocyklach się nie znam. Ale historia Twojego dziadka nie brzmi wiarygodnie. Przesiedleńcy niezależnie czy tuz po wojnie czy w latach pięćdziesiątych, a dokładnie w latach 1955-59 przybywający do Polski w ramach tzw "drugiej repatriacji" wracali grupowo koleją a nie własnymi środkami transportu. W ówczesnych realiach nie było możliwości aby "wyprowadzić się z ZSRR" z motocyklem. Po pierwsze repatrianci nie dostawali żadnych dokumentów umożliwiających wyjazd a wracali na dokumencie zbiorowym wystawionym dla całego pociągu. Ówczesny ZSRR nie mógł sobie pozwolić aby człowiek jechał przez kraj i rozpowiadał po drodze, że się wyprowadza i porzuca kraj szczęśliwości. Pamiętajmy, że człowiek radziecki musiał otrzymać tzw "paszport wewnętrzny" jeżeli chciał przejechać ze wsi do wsi. Po drugie cywilne motocykle i samochody w latach pięćdziesiątych i tak były w rezerwie sprzętu wojskowego. W razie wojny miały być zmobilizowane, z kierowcą lub bez. Nie można było takiego sprzętu samodzielnie wywieźć z kraju.

 

A wracając do zegarka. Marka Poljot jednoznacznie kojarzona jest z promocją radzieckiego podboju kosmosu. Co prawda wikipedia podaje informację, że marka powstała w 1960 roku. Ale z pewnością popularna stała się i trafiła pod strzechy dopiero po locie Gagarina. Czyli zdecydowanie lata 60te. Oczywiście dziadek jak najbardziej mógł przywieźć jakiś zegarek ze wschodu (ale nie motorem!), warto go więc szukać w domu. Ale nie odbierajmy dziadkowi też prawa do nabycia zegarka już w Polsce. Poljoty były dość popularne w krajach bloku wschodniego. Nie wszystko co ruskie trzeba było kupować w ZSRR, dotyczy zarówno zegarków jak i motocykli.

Edytowane przez leśnik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech1500

Cześć! Ostatnio dostałem takie 2 zegarki, oba na chodzie:

Zaria (nie wiem, czy męska, czy damska):

https://picasaweb.google.com/WojtekTmk/Zegarki#5581717352384524146

Rakieta:

https://picasaweb.google.com/WojtekTmk/Zegarki#5581717494694779458

 

Zwracam się do Was z prośbą w identyfikacji tych zegarków. Najbardziej interesuje mnie ich wartość i rok produkcji.

 

Z góry dziękuję za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystaw za 1PLN. Jak będziesz miał szczęście to cena może pójdzie na tyle wysoko, że starczy na paczkę Marlboro :)

Edytowane przez tomirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystaw za 1PLN. Jak będziesz miał szczęście to cena może pójdzie na tyle wysoko, że starczy na paczkę Marlboro :)

:) Więc się nie opłaca wystawiać. Dzięki wszystkim za pomoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na motocyklach się nie znam. Ale historia Twojego dziadka nie brzmi wiarygodnie. Przesiedleńcy niezależnie czy tuz po wojnie czy w latach pięćdziesiątych, a dokładnie w latach 1955-59 przybywający do Polski w ramach tzw "drugiej repatriacji" wracali grupowo koleją a nie własnymi środkami transportu. W ówczesnych realiach nie było możliwości aby "wyprowadzić się z ZSRR" z motocyklem. Po pierwsze repatrianci nie dostawali żadnych dokumentów umożliwiających wyjazd a wracali na dokumencie zbiorowym wystawionym dla całego pociągu. Ówczesny ZSRR nie mógł sobie pozwolić aby człowiek jechał przez kraj i rozpowiadał po drodze, że się wyprowadza i porzuca kraj szczęśliwości. Pamiętajmy, że człowiek radziecki musiał otrzymać tzw "paszport wewnętrzny" jeżeli chciał przejechać ze wsi do wsi. Po drugie cywilne motocykle i samochody w latach pięćdziesiątych i tak były w rezerwie sprzętu wojskowego. W razie wojny miały być zmobilizowane, z kierowcą lub bez. Nie można było takiego sprzętu samodzielnie wywieźć z kraju.

 

A wracając do zegarka. Marka Poljot jednoznacznie kojarzona jest z promocją radzieckiego podboju kosmosu. Co prawda wikipedia podaje informację, że marka powstała w 1960 roku. Ale z pewnością popularna stała się i trafiła pod strzechy dopiero po locie Gagarina. Czyli zdecydowanie lata 60te. Oczywiście dziadek jak najbardziej mógł przywieźć jakiś zegarek ze wschodu (ale nie motorem!), warto go więc szukać w domu. Ale nie odbierajmy dziadkowi też prawa do nabycia zegarka już w Polsce. Poljoty były dość popularne w krajach bloku wschodniego. Nie wszystko co ruskie trzeba było kupować w ZSRR, dotyczy zarówno zegarków jak i motocykli.

 

 

Co do pociągu jak najbardziej masz racje do Polski jechali pociągiem, a w pociągu oni i motor. Moi dziadkowie musieli zostawić w rosji wszystko czego do tej pory się dorobili a więc kupili trochę złota które łatwo jest przewieść. A jeżeli nie wierzył byś, że wieźli motor w pociągu,to moja babcia opowiadała, że niektórzy nawet krowę ze sobą brali do pociągu, bo jechali wagonami towarowymi... O inne argumenty nie mogę się z tobą spierać bo trudno dociec będzie teraz prawdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość lester_87

Krowę powiadasz... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.