Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość McIntosh

R.W. Smith

Rekomendowane odpowiedzi

Gość McIntosh

post-0-0-67662500-1330663692.jpg

 

Roger W. Smith to postać niezwykła we współczesnym zegarmistrzostwie. Patrząc na jego osiągnięcia oraz sposób pojmowania zegarmistrzostwa nie trudno o wniosek, iż jest on kontynuatorem myśli G. Daniels’a, a może nawet jednym z duchowych spadkobierców samego Bregueta o czym najlepiej świadczą wykonywane przez Smith’a czasomierze. Roger W. Smith przez trzy lata był asystentem G. Daniels’a od którego uczył się fachu, a już w wieku 22 lat wykonał kieszonkowy czasomierz z komplikacją tourbillon !. Jego talent został dostrzeżony i doceniony nagrodą w postaci brązowego medalu Brytyjskiego Instytutu Zegarmistrzowskiego, który przyznawany jest najwybitniejszym studentom. Roger jest perfekcjonistą, a przy tym osobą w pełni świadomą celów jakie chce osiągnąć. Na drodze do doskonałości zdarzały mu się potknięcia i czasem nawet sam mistrz G.Daniels wyrażał się krytycznie na temat zegarmistrzowskiej twórczości Smith’a sugerując jednocześnie zmiany jakie należałoby wprowadzić. Sam R.W. Smith o początkach swojego samodzielnego wytwórstwa mówił tak:

 

"I don't look back at the watch with any pride; it was really just a hurdle that had to be crossed. I suppose I proved to myself that I could make a pocket watch that worked, but at the same time I realized the enormity of the task that lay ahead. Really I was just at the beginning."

 

W końcu po kilku latach doświadczeń i prób, na bazie dotychczas wykonanych projektów ujrzał światło dzienne kolejny kieszonkowy czasomierz Smith’a. Zegarek miał średnicę 66,5 mm, grubość 21,5 mm. Koperta została wykonana z 18 karatowego złota, mechanizm zegarka wykończony w tradycyjnym angielskim stylu, a części wykonane ręczenie. W projekcie głosem doradczym służył George Daniels. Niestety jednak i tym razem nie obyło się bez problemów. Roger W. Smith w mechanizmie chciał wykorzystać nowo wytworzone komponenty oraz te, które zrobił na potrzeby wcześniejszych projektów i okazało się, że są między nimi różnice tkwiące w tolerancjach co uniemożliwiało uzupełnienie werku. Trzeba było dorabiać nowe części. Raz wychodziło to lepiej, raz gorzej, a owocem pięcioletnich prób, które miały miejsce w latach 1992-1997, były aż cztery mechanizmy. W końcu Roger opanował technikę do tego stopnia, że kolejne komponenty mechanizmu zostały wykonane z najwyższą możliwą do osiągnięcia precyzją, a część prac odbywała się pod czujnym okiem samego George’a Daniels’a. Po kilku miesiącach przerwy Smith i Daniels znów pracowali razem. Tym razem Daniels poprosił Roger’a o pomoc w wytworzeniu nowej linii zegarków. Pomysł ten zrodził się po tym jak wychwyt współosiowy co-axial zakupiła Omega. W części kontraktu znalazł się zapis, że Omega ma dostarczyć 50 mechanizmów z wychwytem wpółosiowym, do których Daniels chciał pod własną marką wykonać czasomierze. W ciągu trzech lat panowie wykonali 50 zegarków, w których użyto mechanizmu Omegi 2500 opartego na cal. 1120. Bazę dla tego kalibru stanowiła ETA 2892-A2. A oto efekt ich pracy…

 

post-0-0-16264800-1330663694.jpg

 

post-0-0-30673000-1330663695.jpg

 

Warto przy okazji zaznaczyć, że Daniels otrzymał od Omegi tylko niektóre części, a nie kompletny werk. Resztę wykonał i zmontował samodzielnie do spółki ze Smithem. Po zakończeniu prac nad milenijnym zegarkiem, Roger W. Smith wrócił do swoich autorskich projektów i wykonał kolejny kieszonkowy czasomierz.

 

post-0-0-45053600-1330663696.jpg

 

post-0-0-31651600-1330663698.jpg

 

Jak widać na zdjęciu był to klasyczny model utrzymany w konwencji stylistycznej starych zegarków Bregueta takich jak na przykład ten…

 

Niezwykle rzadki Breguet z kwadransową repetycją i cylindrycznym wychwytem rubinowym (1822 rok).

post-0-0-82533100-1330663699.jpg

 

post-0-0-20225800-1330663701.jpg

 

Później kolekcja Roger’a W. Smith’a wzbogaciła się o czasomierz naręczny. Tym razem przyświecała mu zupełnie inna koncepcja w trakcie projektowania zegarka. Mechanizm z ręcznym naciągiem nadal wpisywał się w charakterystyczne dla niego wykonanie jednak design był już zupełnie inny. R.W. Smith chciał trochę uciec od porównań jakie często słyszał w kontekście osoby G.Daniels’a i to się do pewnego stopnia udało.

 

post-0-0-87999500-1330663702.jpg

 

post-0-0-05314200-1330663704.jpg

 

Warto zaznaczyć, że nie wszystkie części do tego zegarka Roger wykonał samodzielnie. Niektóre komponenty zostały wytworzone przez firmy szwajcarskie co miało na celu zracjonalizowanie kosztów.

 

Kilka lat później światło dzienne ujrzał kolejny czasomierz. W trakcie projektu Rogerowi przyświecała zasada stworzenia takiego mechanizmu, który nie sprawiałby dużych problemów podczas serwisowania zegarka. Postanowił także wykorzystać wychwyt współosiowy Daniels’a doceniając szereg zalet tego rozwiązania, ale była to wczesna wersja co-axial (patrz - strzałka), którą Daniels stosował w swoich starych czasomierzach kieszonkowych.

 

post-0-0-19893100-1330663705.jpg

 

Nie jest to więc ten sam wychwyt jaki znajdziemy w zegarkach Omegi. Roger zastosował bowiem dwa koła ustalone na osi bez dodatkowego koła przekładni chodu zazębiającego się z kołem dostarczającym moment obrotowy, a umieszczonym na osi z innym kołem wychwytu.

Konstrukcja werku została wykonana tak, aby w przyszłości umożliwić nałożenie dodatkowych komplikacji, a tym samym poszerzyć funkcjonalność zegarka o roczny kalendarz czy chronograf. Również i tym razem nie wszystkie komponenty mechanizmu R.W. Smith wykonał samodzielnie. Oddelegowanie prac na firmy zewnętrzne dotyczyło przekładni chodu, kamieni, włosa i spirali. Płyta, mostki, wykończenie werku no i oczywiście konstrukcja to już dzieło Rogera, podobnie jak koperta, wskazówki oraz tarcza.

 

post-0-0-68620100-1330663706.jpg

 

Wielka klasa zegarków wytwarzanych przez R.W.Smith’a jest bezsporna. W ciągu kilkunastu lat Smith rozwinął własną manufakturę, zatrudnił kilku świetnych zegarmistrzów. Jego firma rocznie wytwarza kilkadziesiąt czasomierzy, które pomimo tego, iż nie kosztują mało, sprzedają się doskonale. R.W.Smith jest obecnie członkiem AHCI.

 

post-0-0-20131400-1330663708.jpg

 

post-0-0-10391300-1330663710.jpg

 

post-0-0-51628400-1330663711.jpg

 

Więcej informacji na http://www.rwsmithwatches.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetne opracowanie, ciekawie się czyta. Dzięki Mariusz.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe, aż poproszę o więcej takich opracowań! :oops:

 

Dziękuję :wink:


I.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzadko się wypowiadam w tym dziale, ale zawsze czytam Twoje opracowania ;) Trzymaj tak dalej i zamieszczaj więcej takich opracowań ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie też się podobało


JACEK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Dzięki 8).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekamy na następne ;)


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czekamy na następne ;)

 

Ja tez!

 

Dzieki za informacje!


wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za możliwość poszerzenia wiedzy!


tomaszz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.