Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Nagib

Tatuaże

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Blaz
Uważają tak wewnętrzne przepisy spec-służb odnośnie naboru pracowników. To nie jest mój wymysł. Ja to tylko rozumiem i stosowałem przy doborze kandydatek na żonę. Jak postępuje ktoś inny to nie moja sprawa i nie mnie to oceniać.

 

Czegoś nie rozumiem, albo poproszę mi to dobrze wytłumaczyć. Ty przy doborze kandydatek na żonę stosowałeś te same mechanizmy co służby specjalne przy rekrutacji pracowników?? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czegoś nie rozumiem, albo poproszę mi to dobrze wytłumaczyć. Ty przy doborze kandydatek na żonę stosowałeś te same mechanizmy co służby specjalne przy rekrutacji pracowników?? :)

Odnośnie tatuaży i innych tego typu "ozdób"..... tak, bo wiem z czego ten przepis wynika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Odnośnie tatuaży i innych tego typu "ozdób"..... tak, bo wiem z czego ten przepis wynika.

Czyli innymi słowy uważasz, że robienie tatuaży jest wątpliwe psychicznie. A jeszcze kilka postów temu twierdziłeś, że nie myślisz tak. A tak na marginesie: a jakbyś się zakochał w kobiecie z tatuażem? Miłość przecież nie wybiera. Kazałbyś sobie odkochać się, bo tatuaż może w przyszłości zaowocować np. złem w wychowaniu dziecka? OK, współczuję Twoim kandydatkom na żonę. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Nie musisz... od paru lat jestem szczęśliwie... żonaty. :)

 

Żona MUSI być szczęśliwa. :P OK, zawsze chciałem poznać kogoś, kto kierował się w doborze żony chłodną analizą. Dziękuję za to. :) Spadam do dziecka, które właśnie utulała moja wytatuowana małżonka. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Żona MUSI być szczęśliwa. :) OK, zawsze chciałem poznać kogoś, kto kierował się w doborze żony chłodną analizą. Dziękuję za to. :) Spadam do dziecka, które właśnie utulała moja wytatuowana małżonka. :P

Dlaczego ?chłodną analizą?? Czy jeśli przykładowo nie lubisz kobiet rudych i nie zwracasz na nie uwagi to też jest to chłodna analiza?

OK.

Cieszę się, że każdy z nas ma takie kobiety jakie lubi. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Dlaczego ?chłodną analizą?? Czy jeśli przykładowo nie lubisz kobiet rudych i nie zwracasz na nie uwagi to też jest to chłodna analiza?

OK. Cieszę się, że każdy z nas ma takie kobiety jakie lubi. Pozdrawiam.

 

Widzisz, nie dostrzegasz różnicy między nielubieniem, a deprecjonowaniem czegoś jako skutek zaburzeń psychicznych. Nie podchodzę do miłości jako spełnienie moich wszystkich marzeń, bo to już nie byłaby miłość, a dodatkowo bycie we dwoje to nieustanne kompromisy. Jeśli przykładowo nie lubiłbym kobiet rudych (choć nie robi to dla mnie żadnej różnicy), to nie mówiłbym: nigdy nie wezmę rudą za żonę, bo ruda jest fałszywa. To stereotyp. Tak samo stereotypem jest mówienie, że tatuaż robią osoby z zaburzeniami psychicznymi. Dlatego uważam, że podchodzenie do ożenku w stylu: musi to być kobieta blond, co najmniej 1,70 metra, bez tatuażu i ceniąca np. Paneraie, to chłodna analiza nie mająca nic wspólnego z miłością. Bo miłość nie wybiera. Pokochałem kobietę z wyglądu zupełnie inną niż mój ideał. I co? Mam się pochlastać z tego powodu? Nie, bo ja ją kocham za CAŁOŚĆ, za jej charakter. I nie ma dla mnie znaczenia czy jest ruda, piegowata, wytatuowana czy też nie. Akceptuję ją taką jaka jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, panowie... jak dzieci (powiedział 17-sto latek :)).

Nie chcę przerywać ciekawej... kłótni? rozmowy? wymiany poglądów? w każdym razie prawdą jest iż każdy ma inny gust i wybiera co innego...

 

Ja osobiście też nigdy bym się nie ożenił z wytatuowaną kobietą (pozostawiam takie innym koneserom sztuki :) ) natomiast trzeba odróżnić problemy na tle psychicznym od zachcianki, czy wybryku...

 

Mały tatuaż w miejscu niewidocznym (na co dzień) chyba nie dyskwalifikuje człowieka z możliwości pracy w służbach specjalnych podobnie jak w zawodach w których każdego dnia ma się styczność z dużą ilością ludzi o różnych poglądach.

Np osoby pracujące w hotelu nie mogą mieć tatuaży (ale tylko w widocznych miejscach), oraz muszą ograniczyć ilość biżuterii do minimum, podobnie jest z makijażem u kobiet...

Więc jak ktoś ma gdzieś tam mały tatuaż to chyba nic strasznego, ale chyba nie chciałbym aby pewnego dnia moja żona (której jeszcze nie mam) przyszła do mnie cała wytatuowana w paski i powiedziała: 'Jestem tygrysem..."

A poza tym, jeżeli człowiek na stałe umieszcza tatuaż przedstawiający szatana, znaki nazistowskie itd to chyba zdrowy na umyśle nie jest.

Jeżeli natomiast jest to sztuka, tak jak trochę wcześniej (japońskie czy chińskie coś tam, było nawet niezłe) to ok, co nie zmienia faktu iż w życiu nie wyszedłbym za tak wyglądającą kobietę.

 

Pewnie zapytacie jak wcześniej: "dlaczego, czy ona gorzej wychowa dzieci?"

 

Nie, to kwestia gustu, ja osobiści lubię oryginały (nie tylko w zegarkach) więc oryginalny kolor skóry jest dla mnie czymś najlepszym.

 

Co do kolczyków sprawa ma się podobnie.

Niemożna powiedzieć, że każda kobieta z kolczykami w uszach to horror i trzeba je tępić (bo chyba każda kobieta ma przebite uszy) ale jeżeli idzie taka... takie... ten... (bez obrazy, ale nie bardzo wiem jak określić) w każdym razie kobieta wyglądająca jak mężczyzna (i to bardziej niż niektórzy mężczyźni), i jeszcze wiszą na niej te wszystkie kolczyki łańcuszki, medaliki itd (w każdym razie masa tego) to pozostawię taką sztukę komuś innemu, bo to znów kwestia gustu.

 

Czy ci ludzi są chorzy psychicznie? No cóż (biorąc fakt pod uwagę iż ludzie dzielą się na chorych i nieprzebadanych) to coś w tym jest... W każdym razie wychodzę z założenia iż oni nie radzą sobie z problemami i dodając kolejny tatuaż czy kolczyk do podziurawionego jak sito ciała probują o nich zapomnieć..

Ja na przykład jak mam problem to kupuję zegarek :) czy to chore? Może tak, a raczej na pewno, ale ja nie szkodzę tym ani sobie, ani nikomu innemu...

 

Powiem tak, my ludzie z pasją (nierzadko szykanowani za poglądy oraz to co nosimy na rękach czy dewizce) powinniśmy być choć trochę wyrozumiali dla... Odmieńców? ludzi yyyy innych :P

 

Natomiast coraz częściej widuje sie (bądź co bądź) dzieci wytatuowane i poobwieszane różnorodnościami...

Co się dzieje ze społeczeństwem? Czy to jest nasza przyszłość?Nie wiem, wiem tylko, że takie dzieci nie są hodowane bez powodu..

Mamy kapitalizm, tak? Rynek jest ostatnio niestabilny, tak? jaki to ma związek (radziecki) z dziećmi obwieszonymi metalem? A no taki, że w dobie kryzysu rodzice tych dzieci mogą iść z nimi na złom i oddać je po 30 gr za kilogram... Doskonała lokata :) I to jest recepta na kryzysy i bankructwa, hodujcie dzieci metale... Trzeba jeszcze wymyślić jak odzyskiwać kasę z wytatuowanego ciała i będzie komplet.


Spoglądam na zegarek, lecz nie sprawdzam godziny?

Myślę sobie: ?Jurij Gagarin miał takiego gdy leciał w kosmos??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś kto ma swastykę na ramieniu jest bardziej chory psychicznie od osoby której ramię zdobi krzyż?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash
Czy ktoś kto ma swastykę na ramieniu jest bardziej chory psychicznie od osoby której ramię zdobi krzyż?

 

Mierząc to w katogorii ZŁA - tak ten kto ma swastykę jest chory psychicznie, nikt o zdrowych zmysłach nie robi sobie takie tatuażu, którego znak wiążę się z zagładą ludzi i proszę nie ciągnijmy tego bo to mało smaczne porównanie.

PS

Rozumiem, że na myśli miałeś krzyż chrześcijański.

Ani jednego ani drugiego nigdy bym sobie nie wydziarał, ale za swastyki na ciele powinni zamykać w psychiatryku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie samo zdanie jak Murderotic...


Spoglądam na zegarek, lecz nie sprawdzam godziny?

Myślę sobie: ?Jurij Gagarin miał takiego gdy leciał w kosmos??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś kto ma swastykę na ramieniu jest bardziej chory psychicznie od osoby której ramię zdobi krzyż?

Dokładnie!

 

No, ta dyskusja Blaza i XAVIER7'a o tatuażach i żonach i matkach podobała mi się, jeszcze zamieszane służby specjalne. Nie bede sie rospisywał, ani wracał do tej dyskusji, napiszę tylko, że jestem po stronie Blaz'a w tej dyskusji (ideały i zimna eliminacja swoją drogą, ale miłość jak sracka... no chyba, że rozsądek trzyma górę).

 

Na komisji wojskowej, gdy lekarz spojrzał na me udo, zapytał => "...należy Pan do jakiejś sekty?..." ==> może ktoś już był z takim tatoo jak mój przede mną, a może po prostu w społeczeństwie naszym tatuaż u faceta kojarzy się tylko z recydywą i jakąś nieformalną organizacją, a u kobiety, z czymś co szpeci i koniec kropka.

 

nie chciałbym aby pewnego dnia moja żona (której jeszcze nie mam) przyszła do mnie cała wytatuowana w paski i powiedziała: 'Jestem tygrysem..."

Nie popadajmy w skrajność, Mr.X wkleił kilka zdjęć i napisał historię, skąd?, po co? takie tatuaże, a tutaj już odniesienie do nienormalności i do żony, która nagle wychodzi i przychodzi cała wytatuowana.

Nie życzę nikomu takiej żony, co to niby ją znamy, a tu nagle wychodzi i przychodzi wydziarana jak ocelot i trzyma wróbla między zębami... Radzę przeczytać skąd i po co takie tatuaże całego ciała.

Podobnie skaryfikacje, czy robienie znacznie większych dziur w uszach (niż tylko na subtelny kolczyk) by wetknąć tam kawałek drewna, czy plastiku i zrobić tunel, czy maoryskie tatuaże. Wszystko to wzięło się od innych kultur, oczywiście odpowiednio zmodyfikowane...

 

Powiem tak, my ludzie z pasją (nierzadko szykanowani za poglądy oraz to co nosimy na rękach czy dewizce) powinniśmy być choć trochę wyrozumiali dla... Odmieńców? ludzi yyyy innych wink.gif

A czy my yyy, nie jesteśmy odmieńcami dla "innych" gdy kupujemy zegarek za tylko 500 zł? Po co tyle płacić, skoro można kupić za 15 zł?

Czy ludzie wytatuowani to odmieńcy?

 

Czy ktoś robi tatuaż, by pokazać się innym i być zauważonym? ==> Czy kupujemy zegarki za 500, 50 000 i więcej złoty, by się pokazać?

Ja przynajmniej, tatuaże i zegarki robię i kupuje tylko dla siebie. Jak inni robią ==> ich sprawa!

 

jaki to ma związek (radziecki) z dziećmi obwieszonymi metalem? A no taki, że w dobie kryzysu rodzice tych dzieci mogą iść z nimi na złom i oddać je po 30 gr za kilogram... Doskonała lokata cool.gif I to jest recepta na kryzysy i bankructwa, hodujcie dzieci metale...

Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodziło w tym zdaniu. Dzieci na złom mają oddawać, jakoś nie widzę meatalu na dzieciach. To jacy będziemy w przyszłości bez wątpienia kształtuje nasz dom, środowisko itd. ale jeśli ktoś jest pozbawiony wyobraźni kończy jak pan/pani Emo ze zdjęć.

 

Trzeba jeszcze wymyślić jak odzyskiwać kasę z wytatuowanego ciała i będzie komplet.

Nie trzeba... możesz za życia sprzedać swą skórę z miejscem gdzie masz tatuaż, osobie która Ci tatuaż wykonywała (swemu tatuatorowi).

 

Pozdrawiam.


???????? => ta choroba dobrze ROCKuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz

Świetny tekst analizujący całość rozmowy. :)

 

Ja osobiście też nigdy bym się nie ożenił z wytatuowaną kobietą (pozostawiam takie innym koneserom sztuki :) ) natomiast trzeba odróżnić problemy na tle psychicznym od zachcianki, czy wybryku...

Właśnie o to mi chodziło. Tatuaż to widzimisię, wybryk nawet, ale nie przejaw żadnej choroby.

Mały tatuaż w miejscu niewidocznym (na co dzień) chyba nie dyskwalifikuje człowieka z możliwości pracy w służbach specjalnych podobnie jak w zawodach w których każdego dnia ma się styczność z dużą ilością ludzi o różnych poglądach.

Np osoby pracujące w hotelu nie mogą mieć tatuaży (ale tylko w widocznych miejscach), oraz muszą ograniczyć ilość biżuterii do minimum, podobnie jest z makijażem u kobiet...

Z tego, co się dowiedziałem (a zrobiłem sobie dziś mały przegląd w Internecie, bo mnie ten temat mocno zainteresował) to, owszem, służby specjalne nie za bardzo chcą przyjmować ludzi z tatuażami, ale po pierwsze: nie ma żadnego zakazu. Jest tylko sugestia. Jeśli będą chcieli zatrudnić świetnego specjalistę z tatuażem, to i tak go zatrudnią. Po drugie, i chyba w tej dyskusji najważniejsze: sugestia ta wcale nie wynika z jakichś obaw przed zaburzeniami psychicznymi! Mit, kompletny mit. Wynika z prozaicznej rzeczy: ktoś z tatuażem jest po prostu łatwy do rozpoznania.

W każdym razie wychodzę z założenia iż oni nie radzą sobie z problemami i dodając kolejny tatuaż czy kolczyk do podziurawionego jak sito ciała probują o nich zapomnieć..

A co w takim razie powiesz o osobach, które przez całe swoje życie mieli tylko jeden tatuaż?

Ja na przykład jak mam problem to kupuję zegarek :) czy to chore? Może tak, a raczej na pewno, ale ja nie szkodzę tym ani sobie, ani nikomu innemu...

Chyba że nosisz cholernie ciężkiego divera lub masz uczulenie, to ręce swojej szkodzisz. :)

Powiem tak, my ludzie z pasją (nierzadko szykanowani za poglądy oraz to co nosimy na rękach czy dewizce) powinniśmy być choć trochę wyrozumiali dla... Odmieńców? ludzi yyyy innych :P

Właśnie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Mierząc to w katogorii ZŁA - tak ten kto ma swastykę jest chory psychicznie, nikt o zdrowych zmysłach nie robi sobie takie tatuażu, którego znak wiążę się z zagładą ludzi i proszę nie ciągnijmy tego bo to mało smaczne porównanie.

PS

Rozumiem, że na myśli miałeś krzyż chrześcijański.

Ani jednego ani drugiego nigdy bym sobie nie wydziarał, ale za swastyki na ciele powinni zamykać w psychiatryku.

 

Zgadzam się z Murderoticiem. Jeśli wychodzimy z założenia, że jeśli ktoś robi tatuaż to świadomie wybiera rysunek to ktoś, kto tatuuje swastykę jest skrzywiony psychicznie. Pomijając to, że propagowanie nazizmu jest zakazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Dokładnie!

 

No, ta dyskusja Blaza i XAVIER7'a o tatuażach i żonach i matkach podobała mi się, jeszcze zamieszane służby specjalne. Nie bede sie rospisywał, ani wracał do tej dyskusji, napiszę tylko, że jestem po stronie Blaz'a w tej dyskusji (ideały i zimna eliminacja swoją drogą, ale miłość jak sracka... no chyba, że rozsądek trzyma górę).

 

Na komisji wojskowej, gdy lekarz spojrzał na me udo, zapytał => "...należy Pan do jakiejś sekty?..." ==> może ktoś już był z takim tatoo jak mój przede mną, a może po prostu w społeczeństwie naszym tatuaż u faceta kojarzy się tylko z recydywą i jakąś nieformalną organizacją, a u kobiety, z czymś co szpeci i koniec kropka.

 

Właśnie. W Polsce nadal pokutuje powiązanie tatuaża z subkulturą więzienną i nie zauważa się, że tatuaż od wielu wieków jest na świecie uznawany za przejaw sztuki.

 

Nie popadajmy w skrajność, Mr.X wkleił kilka zdjęć i napisał historię, skąd?, po co? takie tatuaże, a tutaj już odniesienie do nienormalności i do żony, która nagle wychodzi i przychodzi cała wytatuowana.

 

Dokładnie. W każdej dziedzinie życia, w każdym świecie zainteresowań zdarzają się skrajności, a nawet skrajne skrajności. Chodzi o to, by te skrajności nie zasłoniły zdrowego jądra. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Murderoticiem. Jeśli wychodzimy z założenia, że jeśli ktoś robi tatuaż to świadomie wybiera rysunek to ktoś, kto tatuuje swastykę jest skrzywiony psychicznie. Pomijając to, że propagowanie nazizmu jest zakazane.

 

A co mi tam. Na koniec dnia zabełtam trochę. Za Wikipedią

http://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka

 

Swastyka może mieć ramiona zgięte w prawo albo w lewo. Postać "prawoskrętna", naśladująca kształtem ramion ruch Słońca (widziany z półkuli północnej Ziemi), kojarzona jest najczęściej z kultami solarnymi, jako symbol ognia i Słońca (krąg promieni); jest talizmanem przynoszącym szczęście; bywała symbolem bogiń, a więc płodności. Swastyka z ramionami skierowanymi w lewo (nazywana sauvastika) jest znakiem nocy i magii, emblematem straszliwej bogini Kali, żony Śiwy.

 

W Indiach swastyka jest częstym znakiem magicznym, począwszy od Ramajany i buddyzmu. Jest godłem religijnym w dżinizmie; w nowożytnym hinduizmie pojawia się na pierwszej karcie ksiąg. Na skutek zaanektowania symbolu swastyki przez III Rzeszę, symbol ten czasami błędnie uważa się za znak germański. Swastyka występuje jednak na całym świecie (poza Australią) od pradawnych czasów. Jedno z najstarszych malowideł z motywem swastyki pochodzi z paleolitu ? ma więc około 10 000 lat. Swastykę odkrywano w znaleziskach z późnego neolitu na Bliskim Wschodzie, w późniejszych w Babilonie i u Hetytów. W epoce brązu znana była już w Troi, Mykenach, Skandynawii, później w Grecji, Italii, Chinach, Japonii. Znak ten odkryto również na palestyńskich synagogach sprzed 2 000 lat.

 

W Chinach znak swastyki pojawił się ok. 2 000 lat temu, wraz ze sprowadzeniem buddyzmu z Indii. Za czasów dynastii Tang z woli jedynego w historii Chin kobiety cesarza Wu Zetian znak ten trafił do chińskiego pisma wraz z lekcją "wan", zapożyczoną od znaku ??? (dosł. dziesięć tysięcy). Dziesięć tysięcy to w Chinach symbol pełni, kompletności, a znaczenie znaku "?" to "pomyślne zgromadzenie dziesięciu tysięcy cnót" (chiń. ???????). Mnich Xuanzang, jeden z najważniejszych chińskich tłumaczy literatury buddyjskiej w epoce Tang, tłumaczył znaczenie swastyki terminem "?" (cnota). Wraz z innymi chińskimi znakami lewoskrętna postać swastyki trafiła także do Japonii. W kanji ma czytanie "man" lub "ban" i znaczenie takie, jak w Chinach.

 

Nie wyciągajmy zatem pochopnych wniosków na podstawie pojedynczych symptomów ... choć jeżeli ten symbol idzie w parze z "adekwatnym" ubiorem oraz oszczędną fryzurą to naprawdę trzeba dużo dobrej woli by uznać danego osobnika za zrównoważonego psychicznie buddystę. :)

 

Dobranoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash
A co mi tam. Na koniec dnia zabełtam trochę. Za Wikipedią

http://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka

 

Swastyka może mieć ramiona zgięte w prawo albo w lewo. Postać "prawoskrętna", naśladująca kształtem ramion ruch Słońca (widziany z półkuli północnej Ziemi), kojarzona jest najczęściej z kultami solarnymi, jako symbol ognia i Słońca (krąg promieni); jest talizmanem przynoszącym szczęście; bywała symbolem bogiń, a więc płodności. Swastyka z ramionami skierowanymi w lewo (nazywana sauvastika) jest znakiem nocy i magii, emblematem straszliwej bogini Kali, żony Śiwy.

 

W Indiach swastyka jest częstym znakiem magicznym, począwszy od Ramajany i buddyzmu. Jest godłem religijnym w dżinizmie; w nowożytnym hinduizmie pojawia się na pierwszej karcie ksiąg. Na skutek zaanektowania symbolu swastyki przez III Rzeszę, symbol ten czasami błędnie uważa się za znak germański. Swastyka występuje jednak na całym świecie (poza Australią) od pradawnych czasów. Jedno z najstarszych malowideł z motywem swastyki pochodzi z paleolitu ? ma więc około 10 000 lat. Swastykę odkrywano w znaleziskach z późnego neolitu na Bliskim Wschodzie, w późniejszych w Babilonie i u Hetytów. W epoce brązu znana była już w Troi, Mykenach, Skandynawii, później w Grecji, Italii, Chinach, Japonii. Znak ten odkryto również na palestyńskich synagogach sprzed 2 000 lat.

 

W Chinach znak swastyki pojawił się ok. 2 000 lat temu, wraz ze sprowadzeniem buddyzmu z Indii. Za czasów dynastii Tang z woli jedynego w historii Chin kobiety cesarza Wu Zetian znak ten trafił do chińskiego pisma wraz z lekcją "wan", zapożyczoną od znaku ??? (dosł. dziesięć tysięcy). Dziesięć tysięcy to w Chinach symbol pełni, kompletności, a znaczenie znaku "?" to "pomyślne zgromadzenie dziesięciu tysięcy cnót" (chiń. ???????). Mnich Xuanzang, jeden z najważniejszych chińskich tłumaczy literatury buddyjskiej w epoce Tang, tłumaczył znaczenie swastyki terminem "?" (cnota). Wraz z innymi chińskimi znakami lewoskrętna postać swastyki trafiła także do Japonii. W kanji ma czytanie "man" lub "ban" i znaczenie takie, jak w Chinach.

 

Nie wyciągajmy zatem pochopnych wniosków na podstawie pojedynczych symptomów ... choć jeżeli ten symbol idzie w parze z "adekwatnym" ubiorem oraz oszczędną fryzurą to naprawdę trzeba dużo dobrej woli by uznać danego osobnika za zrównoważonego psychicznie buddystę. :)

 

Dobranoc

 

Och ile musiałem czekać aż ktoś to napisze. Trochę niepotrzebnie, bo chyba wszyscy się do myślili, że miałem na myśli swastykę jako symbol nazizmu, a nie np. znak słońca, czy inne znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
A co mi tam. Na koniec dnia zabełtam trochę. Za Wikipedią

http://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka

 

Swastyka może mieć ramiona zgięte w prawo albo w lewo. Postać "prawoskrętna", naśladująca kształtem ramion ruch Słońca (widziany z półkuli północnej Ziemi), kojarzona jest najczęściej z kultami solarnymi, jako symbol ognia i Słońca (krąg promieni); jest talizmanem przynoszącym szczęście; bywała symbolem bogiń, a więc płodności. Swastyka z ramionami skierowanymi w lewo (nazywana sauvastika) jest znakiem nocy i magii, emblematem straszliwej bogini Kali, żony Śiwy.

 

W Indiach swastyka jest częstym znakiem magicznym, począwszy od Ramajany i buddyzmu. Jest godłem religijnym w dżinizmie; w nowożytnym hinduizmie pojawia się na pierwszej karcie ksiąg. Na skutek zaanektowania symbolu swastyki przez III Rzeszę, symbol ten czasami błędnie uważa się za znak germański. Swastyka występuje jednak na całym świecie (poza Australią) od pradawnych czasów. Jedno z najstarszych malowideł z motywem swastyki pochodzi z paleolitu ? ma więc około 10 000 lat. Swastykę odkrywano w znaleziskach z późnego neolitu na Bliskim Wschodzie, w późniejszych w Babilonie i u Hetytów. W epoce brązu znana była już w Troi, Mykenach, Skandynawii, później w Grecji, Italii, Chinach, Japonii. Znak ten odkryto również na palestyńskich synagogach sprzed 2 000 lat.

 

W Chinach znak swastyki pojawił się ok. 2 000 lat temu, wraz ze sprowadzeniem buddyzmu z Indii. Za czasów dynastii Tang z woli jedynego w historii Chin kobiety cesarza Wu Zetian znak ten trafił do chińskiego pisma wraz z lekcją "wan", zapożyczoną od znaku ??? (dosł. dziesięć tysięcy). Dziesięć tysięcy to w Chinach symbol pełni, kompletności, a znaczenie znaku "?" to "pomyślne zgromadzenie dziesięciu tysięcy cnót" (chiń. ???????). Mnich Xuanzang, jeden z najważniejszych chińskich tłumaczy literatury buddyjskiej w epoce Tang, tłumaczył znaczenie swastyki terminem "?" (cnota). Wraz z innymi chińskimi znakami lewoskrętna postać swastyki trafiła także do Japonii. W kanji ma czytanie "man" lub "ban" i znaczenie takie, jak w Chinach.

 

Nie wyciągajmy zatem pochopnych wniosków na podstawie pojedynczych symptomów ... choć jeżeli ten symbol idzie w parze z "adekwatnym" ubiorem oraz oszczędną fryzurą to naprawdę trzeba dużo dobrej woli by uznać danego osobnika za zrównoważonego psychicznie buddystę. :P

 

Dobranoc

 

Masz oczywiście rację. :) Myślę, że po prostu każdy mówiąc "swastyka" popełnia skrót myślowy myśląc o propagowaniu nazizmu. A hitlerowcy po prostu sobie ten znak zapożyczyli. Co więcej - swastyki występowały także w polskiej kulturze, także międzywojennej. Oczywiście zanim Hitler je nie chwycił i przekabacił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że jedna zauważyła o co mi chodzi dzięki kubama

 

 

A wracając już stricte do tematu co o takim wzorze sądzicie?

Samurai_Spirit_5___Slasher_by_Artgerm.jpg

 

Szukam wzoru samuraja, no mój pierwszy tatuaż, to jest strona w którą bym chciał pójść, coś dynamicznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co się dowiedziałem (a zrobiłem sobie dziś mały przegląd w Internecie, bo mnie ten temat mocno zainteresował) to, owszem, służby specjalne nie za bardzo chcą przyjmować ludzi z tatuażami, ale po pierwsze: nie ma żadnego zakazu. Jest tylko sugestia. Jeśli będą chcieli zatrudnić świetnego specjalistę z tatuażem, to i tak go zatrudnią. Po drugie, i chyba w tej dyskusji najważniejsze: sugestia ta wcale nie wynika z jakichś obaw przed zaburzeniami psychicznymi! Mit, kompletny mit. Wynika z prozaicznej rzeczy: ktoś z tatuażem jest po prostu łatwy do rozpoznania.

Tak...tak... oczywiście...

Dlatego właśnie dyskwalifikuje się do "służby" facetów z tatuażem np. na pośladku. Zapewne, by nie był łatwy do rozpoznania. Tak sobie tłumacz dalej... :)

I "służby z netu" tak Ci powiedziały...? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mr.X ==> ciekawy pomysł... udałbym się do dobrego tatuatora i zobaczł jak ubierze Twój pomysł w cienie i kontury, które pozostaną na Tobie...

 

-----

Gdzie planujesz go zrobić? ==>oczywiście miejsce na ciele...


???????? => ta choroba dobrze ROCKuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Tak...tak... oczywiście... :)

Dlatego dyskwalifikuje się do służby facetów z tatuażem np. na pośladku. Zapewne by nie był łatwy do rozpoznania. Tak sobie tłumacz dalej... :)

 

Cóż, wolę sobie tak to tłumaczyć niż mieć świadomość, że ktoś robi casting na żony, jeśli mamy przerzucać się na złośliwości. :P A tak poważnie - to podaj mi ten przepis, który wyraźnie mówi, że faceci z tatuażem są odrzucani z powodu ewentualnych skrzywień psychicznych, to uwierzę. A jeśli nie, to po prostu uważam, że sobie tak po prostu swoją fobię tłumaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Widzę, że jedna zauważyła o co mi chodzi dzięki kubama

 

 

A wracając już stricte do tematu co o takim wzorze sądzicie?

Samurai_Spirit_5___Slasher_by_Artgerm.jpg

 

Szukam wzoru samuraja, no mój pierwszy tatuaż, to jest strona w którą bym chciał pójść, coś dynamicznego.

 

Wzór ciekawy i oryginalny, ale musisz do tego dodać świadomość, że skóra nie ma koloru stricte białego, więc kontrast będzie mniejszy. Poza tym nie wiem czy takie cieniowane smugi są możliwe do wykonania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A tak poważnie - to podaj mi ten przepis, który wyraźnie mówi, że faceci z tatuażem są odrzucani z powodu ewentualnych skrzywień psychicznych, to uwierzę. A jeśli nie, to po prostu uważam, że sobie tak po prostu swoją fobię tłumaczysz.

Kolego jesteś aż tak naiwny by, sądzić że kryteria doboru do służb specjalnych są jawne? :)

No nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaz
Kolego jesteś aż tak naiwny by, sądzić że kryteria doboru do służb specjalnych są jawne? :P

No nie...

Czyli jeśli nie są jawne, to skąd o tym wiesz? Ha! Odkryłeś się! Z jakich służb jesteś? No tak! Że też wcześniej nie zaskoczyłem! Casting na żony to tylko w takich służbach. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.