Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

"Kultowe" audio z dawnych czasów

Rekomendowane odpowiedzi

A widzisz, czyli jednak nie Shure, może dawali różne ciekawostki w miarę dostępności.

 

 

 

Pewnie tak. Kiedyś dostęp do wiedzy był dość ograniczony, nie było internetu :) , gdzieś zasłyszałem Shure (jak widać takie też były) i tak zostało :). Zresztą dość szybko wymieniłem je na MF-100 i pochodne.


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą dość szybko wymieniłem je na MF-100 i pochodne.

 

Ja tak samo - na MF102, igły do Shure nie dało się już kupić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majak 120 Stereo w pełnej krasie :)

 

post-2232-0-16217300-1538772415_thumb.jpg

 

Choc pewnie większe wrażenie zrobiłby w dziale "ruskim", gdzie mamy większa tolerancję dla radzieckich wynalazków ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerBear

Nie przesadzajcie z tymi CD. Dobry odtwarzacz jest w stanie wyciągnąć z nich całkiem sporo, np. Naimy z przedziału poniżej 10 tysięcy. Ja pozostałem przy Marantzu CD 60 z końcówka lampową. Niemniej, podłączony do wzmacniacza DAP za niecałe 2 tysiące, odtwarzając pliki o wysokiej rozdzielczości wydaje się go pokonywać.

attachicon.gif20180919_215028.jpg

Wszystko zależy od przetworników. 

Ja nie byłem nigdy fanem Naim'a. 

Najlepsze , imo oczywiście, odtwarzacze, to stara Wadia, Levinson No39 i znakomity, tak zwany Levinson dla ubogich, Proceed CDP.

Ten ostatni nie ustępował pełnokrwistemu No. 39, no może troszkę w jakości wykonania. Ale to zrozumiałe. 

Powyższe nie ustępowały jakością dźwięku winylom.

Były tez sztucznie napompowane marki, choćby Burmester. CD rzeczonej marki kosztował około 40000 złotych, a nie potrafił dorównać gramofonowi za 2000 złotych.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli, pisząc "okrojona"?

przeczytaj jeszcze raz to co napisałem. to były dwa zdania, a zrobiłeś z nich jedno - politycy tak robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@oldman

 

Przeczytałem > odpowiedzi nie znalazłem ... szkoda, że nie możemy się porozumieć, kłócić się nie zamierzam - zatem odpuszczam dalszą dyskusję.

Pzdr.


 
 
 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie, chciałem najpierw wyprostować pierwszą sprawę, tzn wyrwanie z kontekstu :)

co do odpowiedzi na twoje pytanie, dla mnie dźwięk z cd jest zbyt płaski, brak mu 'koloru", głębokości? zbyt dynamiczne i nierealne basy, śrowkowe pasmo słabo słyszalne, brak równowagi w tym wszystkim. niestety natura obdarzyła mnie zbyt dobrym słuchem i przy dźwięku cyfrowym poprostu się męczę, nic na to nie poradzę. jednakże zdarza mi się słuchać z cd, ale od czego są dobre equalizery ; )

 pokój : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zainspirowany waszymi sprzętami, aż odkurzyłem swój.

CD

post-55841-0-51483100-1538908526_thumb.jpg

post-55841-0-58911400-1538908570_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Altusy 110, na bogato :)

SL-PG480A, też miałem ten model w czasach Technicsowych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki mam jeszcze odtwarzacz kaset do zestawu muszę domontować i zawsze chciałem dokupić gramofon co by posłuchać coś z vinyla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zagrajmy w najsłabsze ogniwo" - w końcu znalazłem "prawdziwy" kabel RCA pasujący do wąsko rozstawionych gniazdek PA428.

Jest to ProLink Futura Slim - jasno brzmiący kabelek z ewidentnymi niedostatkami basu, który jednak znacznie wyrównuje brzmienie i wydobywa więcej szczegółów. Podbijanie wysokich przestało być konieczne, bo się pojawiły. Niby to "tylko" kabel, ale do PA428 mało co pasuje, wiec porównuje do szajs-kabelka z Elektroniki Polskiej (taki sklep w Sosnowcu nieopodal...) za 3 złote ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kultowy w tamtych latach  był przeskok z magnetofonu szpulowego na magnetofon kasetowy  z radiem, gdzie można było od razu nagrywać piosenki właśnie z radia. Bez szumów, zakłóceń, zniekształceń, które pojawiały sie przy nagrywaniu  wbudowanym mikrofonem :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu rodzinnym mam taki zestaw. Starszy jest ode mnie, wszystko sprawne, działa. Tylko z braku miejsca kolumny leżą na segmencie. U siebie w domu mam trochę młodszy zestaw, ale foty dam jak wrócę do siebie. 8303d9a87c2957fa46e5dab428bb020d.jpg93321e6c5f6d09fd06110b4354aa9a45.jpg1c4caaf02cbeaabce82246cd475a2d77.jpg2f9cdc2456704c67a721bdb2bc64350d.jpg

 

S7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem ostatnio trochę czasu i "rozbebeszyłem" nieco Marantza CD-84. Po regulacji łozyska napędu płyty (CDM 1 ma śrubkę w mechanizmie od spodu - można wyregulować) wykonałem test na dwóch płytach, które odtwarzacz mi zarysował i problem - póki co - ustąpił. Nie wiem, czy jest to kwestia, ze płyta jest minimalnie wyzej, czy to kwestia zmniejszonego luzu - chyba to pierwsze, bo luzu w łożysku nie stwierdziłem.

Oczywiscie regulowałem tak, żeby nie zwiększył się opór pracujących elementów - podczas regulacji w pewnym momencie pojawia się opór i wtedy trzeba się wycofać o może 45* obrotu (łącznie przesunąłem śrubkę o jakieś 90*, może ciut mniej - niby mało, ale to śruba o dużym skoku gwintu). 

 

Potem jeszcze sprawdziłem kilka innych płyt i odtwarzacz wciaż prawidłowo czyta prawie wszystkie (z pojedynczymi ma kłopoty i skacze).mechanizm pracuje cichutko, więc chyba "git".

Jest to o tyle ważne, że śruba ta służy do regulacji ogniskowania, ale widać, ze albo ktoś przesadził przy regulacji, albo zużycie elementu spowodowało problem z obcieraniem niektórych płyt - po regulacji trzeba "posłac" głowicę daleko na koniec płyty, zeby zobaczyć, czy nie gubi ogniskowania...

 

https://dindiki.com/?cdm1-laser-service

 

Podpiąłem sobie i będę testował, ale cieszę się bardzo, bo lubię (określony jako "analogowy"), dość ciemny dźwięk tego odtwarzacza.

Jeśli będzie gubił ogniskowanie na większej ilosci płyt, to spróbuję znaleźć "złoty środek"), ale bez pomiaru napięcia, bo myślę, ze optymalna pozycja z punktu widzenia ogniskowania jest inna, niż wymagana w tym zużytym mechanizmie pozycja płyty względem tacki.

 

Z TLC 130S, bo z Zg40C specjalnie się "nie lubili". Ale zobaczymy jak to będzie z PA428 :)

 

Sami konstruktorzy Marantza okreslają CD-84 jako dobry, ale jeszcze nie to, co chcieli osiagnąć, a co udało mi się dopiero w CD-94 (który ma już jednak nowszej generacji mechanizm, a to nie to samo ;) ). Warto też pamiętać, ze 84-ka różni się od 74-ki ponoć nie tylko pilotem zdalnego sterowania - porównania (choć porównywanie starych urządzeń moze być mało wiarygodne) pokazały, ze odtwarzacze grają inaczej, inne elementy znaleziono także w torze audio.

Ogólnie CD-84 to z pewnością jeden z ciekawszych odtwarzaczy I generacji.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie po wielu latach i kilku zmianach sprzętu pracuje teraz zestaw dość mocno vintage: kolumny Spendor SP1/2, lampowy wzmacniacz współczesny, ale wyglądający jak z lat 60., oraz cyfrowe źródło, dla którego napędem jest odtwarzacz Pioneer PD-75. Codziennie zdejmuję kapelusz przed jakością wykonania tego pioneerowskiego flagowca z czasów, kiedy wielkie koncerny audio miały jeszcze ochotę pokazywać, co potrafią, gdy im się zachce. Na wypadek wątpliwości: jako cd gra dość słabo, japońska technika z lat 80 samej siebie nie przeskoczy. Ale jako transport jest świetny.

post-106853-0-52978800-1541237993.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerBear

U mnie po wielu latach i kilku zmianach sprzętu pracuje teraz zestaw dość mocno vintage: kolumny Spendor SP1/2, lampowy wzmacniacz współczesny, ale wyglądający jak z lat 60., oraz cyfrowe źródło, dla którego napędem jest odtwarzacz Pioneer PD-75. Codziennie zdejmuję kapelusz przed jakością wykonania tego pioneerowskiego flagowca z czasów, kiedy wielkie koncerny audio miały jeszcze ochotę pokazywać, co potrafią, gdy im się zachce. Na wypadek wątpliwości: jako cd gra dość słabo, japońska technika z lat 80 samej siebie nie przeskoczy. Ale jako transport jest świetny.

attachicon.gifpioneer.jpg

Nie wiem jaki masz wzmacniacz, ale kolumny są świetne.

Tego Pioneera nie słuchałem, ale nawet dzisiejsze Pd-50 i PD-70 świetnie się prezentują na tle konkurencji.

Wykonanie i słuszna waga też na plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-2232-0-48235400-1541322364_thumb.jpg

 

My precious - wyregulowany i gra cudownie. Chyba rozumiem istotę jego problemu - sądząc po braku plomby focus był wcześniej regulowany pewnie na potrzeby CD-R. Po prostu przy nastawach wyższych niz to, co zastałem, jedne CD-R czyta ładnie, a innych nie. Jak się okazało, tym razem to ja przesadziłem z regulacją, bo finalnie śrubka jest przestawiona o jakieś 10-15 stopni i wszystkie oryginały "łyka" bez problemu, a przy tym wciąż nie obciera.

Pięknie to gra, a w środku - poezja. Mam gdzies "rozbierane" foty, jak znajdę, to wrzucę. Myślę ze niejeden fan zegarmistrzostwa doceni to, co Marantz ma w środku ;)

 

EDIT - miałem kiedyś Pioneera z "talerzem", ale nie tak dobrego. Brzmieniowo był tylko (i aż) niezły, natomiast ta jakość... mmmmmmm... :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej za transport robiła u mnie Theta z napędem tego samego typu, ale mechanicznie w porównaniu z Pioneerem to były taczki albo hulajnoga. Pioneer to byłby mercedes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o CDM1? CDM 1 to cud inżynierii. Od taczek to dzisiejsze plasticzaki wyzywaj ;)

Albo niezawodny inaczej CDM 12...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niee, o transporcie pionnerowskim z odwróconym talerzykiem. Który pioneer do swoich topowych modeli ładował w najwyższej specyfikacji, co widać, słychac i czuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Pioneer to mercedes, a hulajnoga???


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hulajnoga V8 biturbo ?!!!

 

 

Znalazłem foty Marantza (jak nie ja nazwałem folder logicznie - marantz ;) ):

 

post-2232-0-56016800-1541347826_thumb.jpg

 

post-2232-0-98892000-1541347848_thumb.jpg

 

Patrz na Ciebie nieśmiało okiem spod docisku ;)

 

post-2232-0-71029000-1541347968_thumb.jpg

 

Paaaaanie, dziś już takich nie robią. I tym razem - jak rzadko - jest to 100% prawda :)

 

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.