Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Yodek

Porady potrzebuję 😊

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie potępiam tej metody na zasadzie ,,nie bo nie"(cytując klasyka:P).

Po prostu nie zaryzykował bym wsadzenia powierzonego mi przedmiotu z drewna do piekarnika, a tym bardziej nie polecał bym tego robić osobom z małym doświadczeniem. To nawet brzmi mało profesjonalnie.

Od 30lat nieprzerwanie, zawodowo zajmuję się konserwacją przedmiotów zabytkowych, głównie drewnianych. Z zawodu jestem stolarzem, po zawodówce, technikum, i studium konserwatorskim. Nikt nigdy takiej metody mnie nie uczył i stąd moje powątpiewanie.

Klej kazeinowy stosowano i ja stosuję go nadal, perełka to podstawowy klej w mojej pracowni i znam jego granice doskonale. Ale masz rację, jeśli to Twój przedmiot, to kto zabroni...

Ps. Znam wszystkie pracownie w Krakowie, które działają dłużej niż 15 lat, jeśli to nie tajemnica to daj namiar na tego stolarza, (priv) może się jeszcze czegoś nauczę, 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to spróbuj metody ... 😉

wprawdzie nie jestem stolarzem z zawodu ale wyremontowałem z kolegami trzy chałupy w Beskidzie Śląskim i żywieckim, a na koniec  mam spory udział w budowie swojego domu z bala wraz z góralami z Istebnej i z Białki Tatrzańskiej... to tak jeśli styczność z "grubym drewnem" i walką z wszelkim robactwem ... Co do konserwacji mebli nie miałem w zasadzie z tym do czynienia , ale tak na oko koło 150 skrzyń przywróciłem do życia... więc też trochę się z tym męczyłem. Co do pracowni ... hm gość mieszka w Bochni pracuje w Krakowie niestety nie pamiętam nazwiska bo kontakt urwał się z 5 lat temu a nie był taki głęboki. Kupiłem ze dwa zegary od niego (byłem po nie osobiście i trochę swoich patentów przy okazji transakcji "sprzedał"). Ale nazwiska zabij nie przypomnę. Widziałem jak to robił bo w domu w zaadaptowanym garażu miał właśnie stary elektryczny piekarnik. Nie wszystkie elementy da się tak oczyścić z "robactwa" ale broda akurat to super się nadaje. Wielokrotnie ratowałem w ten sposób detale i nawet większe elementy. W domu wisi ponad 120 zegarów drewnianych i żadne robactwo się nie zagnieździło. Więc chyba skutecznie działam.  

Spróbuj patentu - na starym kawałku mebla - co ci szkodzi. Tu nie chodzi o wymądrzanie się a o skuteczność. Ja nie chowam wiedzy "za pazuchę" tylko dzielę się doświadczeniem i raczej nie "sprzedaję" rzeczy, których nie przetestowałem... na swoich zegarach.


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie szukam odpowiedniego elementu  z czynnym robakiem i zamierzam sprawdzić:D

Ciekawy jestem min pracowników muzeum, gdy w planie konserwatorskim napiszę że zamierzam wsadzić coś do piekarnika na trzy zdrowaśki:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę ci powiedzieć, że w czasie budowy  domu jak chciałem ocieplać stryczek (pod skosami w mojej chacie) to stary majster co to siedział więcej niż robił powiedział ze tego się nie ociepla ani nie izoluje ... Zastanawiałem się czemu ... burknął, że dzięki temu wszystkie robaki się ugotują. I to prawda przy słonecznej temperaturze przez wiele godzin utrzymuje się temperatura jak w saunie, wsadzony termometr pokazał powyżej 65 stopni . Jesienią jak przyglądałem się co lezy na płytach podłogi a było tam wszystko ... od os i szerszeni po różnorodne biegacze ... wszystko wysuszone. Nawet pająków niema . Na stryszku sucho i bez żadnych szkodników. Owady mają tendencję do uciekania i zakładania siedlisk w górnych partiach Temperatura robi swoje.... 😉

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, shreq napisał:

Właśnie szukam odpowiedniego elementu  z czynnym robakiem i zamierzam sprawdzić:D

Ciekawy jestem min pracowników muzeum, gdy w planie konserwatorskim napiszę że zamierzam wsadzić coś do piekarnika na trzy zdrowaśki:lol:

No to piszesz w programie, że dezynsekcja z owadzich szkodników drewna (czy jak to tam w Krakowie piszecie- drewnojadów) przeprowadzona zostanie metodą termiczną i wsjo... ;) Myśmy zdejmowali warstwy zanieczyszczeń powierzchniowych metodą hydrodynamiczną... karcherem przyłożone i po sprawie... :P


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Ja nie mam doświadczenia w renowacji i ratowaniu wielu skrzyń. Wszystko czego się na ten temat nauczyłam to głównie od LESa. Praktycznie wszystkie jego wskazówki i porady przyjmuję "ex cathedra" i ani razu się nie zawiodłam 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, kiniol napisał:

No to piszesz w programie, że dezynsekcja z owadzich szkodników drewna (czy jak to tam w Krakowie piszecie- drewnojadów) przeprowadzona zostanie metodą termiczną i wsjo... ;) Myśmy zdejmowali warstwy zanieczyszczeń powierzchniowych metodą hydrodynamiczną... karcherem przyłożone i po sprawie... :P

 Grunt to dobrze i fachowo/naukowo to nazwać  :)

Czyli toczenie, czy szlifowanie............. to dynamiczne usuwanie powierzchni krystalicznej metalu z uwzględnieniem wpływu termodynamiki oraz zasad fizyki molekularnej

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, ja też mam kilka sztandarowych zwrotów technicznych, które skutecznie usprawiedliwiają cenę za prostą usługę.

Akcja z piekarnikiem!!!! Jak tylko wszedłem do kuchni, moja Pani już wiedziała że coś się święci ( normalnie nawet siłą mnie tam nikt nie zaciągnie) Ale jak zobaczyła co przyniosłem! - Koniec testów.

Nie zamierzałem sprawdzać skuteczności na robaki, bo nietrudno się domyślić że jest skuteczna. Raczej wpływ wygrzewania drewna na jego strukturę, miejsca połączeń klejonych, i wypatrzenie.

Mając doświadczenie, można wiele sytuacji przewidzieć. Polecając tą metodę pasjonatom bez doświadczenia, a tacy to forum też czytają, bierzemy odpowiedzialność za ich błędy.

Płaskoziemców jest mnóstwo, i nie trudno sobie wyobrazić jak ktoś wkłada kawałek drewna uprzednio nasączony chemią, do piekarnika gazowego - bum.

Na każdym lekarstwie drukowana jest lista skutków ubocznych, warto o nich wspomnieć, bo mimo że zdarzają się bardzo rzadko, to jednak się zdarzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie walki z robactwem, nie wiem czy było, ale można w drugą stronę... Ja mroziłem w zamrażarce całe skrzynie zegarowe. Może to bezpieczniejsza metoda niż piekarnik...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież Leskos już pisał , że piekarnik i że sprawdzone przez niego , na wielu zegarach !

Yodek pisała , że ufa Leskosowi w ciemno !  Ja , choć nie miałem jeszcze , takiej konieczności wybijania robactwa , też ufam Leskosowi . 

Zawsze udzielał dobrych i sprawdzonych porad .  A tu ... nikt nawet nie myśli o małej próbie (  choćby na listewkach , czy kolumnach , czy czymkolwiek ) , tylko od razu poddaje w wątpliwość , tę metodę . Każdy sobie może , wybrać taką metodę , jaką chce i uważa za lepszą .  Mieć wątpliwości ...rozumiem  , ale uznawać ją , za niebezpieczną ,... nawet nie próbując .  To trochę nieładnie.

To tak , jakbym komuś poradził , że - przy gwintowaniu narzynką , posmaruj pręt pokostem -  , a inni to wyśmiali .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że o wszystkim co istotne (nawet o proteście żony napisałem) , tylko nie należy czytać po łebkach. Pchanie do piekarnika przeznaczonego do pieczenia ciasta i mięsa elementu nasączonego chemią jest nieporozumieniem, a tym bardziej jeśli jest to łatwopalna chemia . Stare drewno nie zawiera elementów wybuchowych , a robaczki po prosu zdychają bez eksplozji. Jak nie chcecie nie stosujcie... Jak nie sprawdziliście to jedna prośba nie wyśmiewajcie ... bo to mało poważne, a piaskownicy tu nie ma...


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos piekarnika i bezeceństw w postaci PODGRZEWANIA elementów skrzyni z klasyczną chemią...

W przeciętnym piekarniku piecze się w znacznie wyższej temperaturze różne potrawy - chleb, mięsa i ciasta wszelakie. Pomimo wydzielanych zapachów - nie pozostaje on na trwale w jego wnętrzu i biszkoptowi nie grozi zapach golonki po bawarsku, nawet jeśli coś wycieknie na płytę grzejną i się spali na węgiel, a dymek rozniesie po całej kuchni.

Nawet jeśli podgrzewana skrzynia wydziela jakieś zapachy to nie wierzę, że zagrożą wypiekom spożywczym 🤗

Zaś co do uwalnianej "chemii" w trakcie to nawet jeśli osadzą się jej cząsteczki na ściankach piekarnika - to po pierwsze - nikt nie piecze dań w styku bezpośrednim ze ściankami piekarnika, po drugie większość piekarników ma funkcję "cleaner" - wystarczy "zapuścić" i po ewentualnym problemie albo jeszcze ściereczką oblecieć. To mówię ja - kura domowa 😝

Nie demonizujmy skrzynek w piekarniku.

Jak będzie taka potrzeba to ja będę grillować skrzynki bez obaw 🖐️😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, PM1122 napisał:

Przecież Leskos już pisał , że piekarnik i że sprawdzone przez niego , na wielu zegarach !

Yodek pisała , że ufa Leskosowi w ciemno !  Ja , choć nie miałem jeszcze , takiej konieczności wybijania robactwa , też ufam Leskosowi . 

Zawsze udzielał dobrych i sprawdzonych porad .  A tu ... nikt nawet nie myśli o małej próbie (  choćby na listewkach , czy kolumnach , czy czymkolwiek ) , tylko od razu poddaje w wątpliwość , tę metodę . Każdy sobie może , wybrać taką metodę , jaką chce i uważa za lepszą .  Mieć wątpliwości ...rozumiem  , ale uznawać ją , za niebezpieczną ,... nawet nie próbując .  To trochę nieładnie.

To tak , jakbym komuś poradził , że - przy gwintowaniu narzynką , posmaruj pręt pokostem -  , a inni to wyśmiali .

 

W sumie racja, piekarnik i drewno, co takiego może się stać?

Chyba przeczytałeś mojego posta będąc z góry negatywnie nastawiony do moich wątpliwości.

Ochłoń i przeczytaj jeszcze raz bez nerwów.

W żadnej linijce tego tekstu nie śmiałem się z metody, a jedynie jej brzmienia i mojej sytuacji w kuchni.

Podzieliłem się swoimi wątpliwościami które chyba są logiczne. Mieć wątpliwości to nie ujma, To że nie należę do Koła Wzajemnej Adoracji, nie pozbawia mnie prawa do wypowiedzi.

 W ostatnim poście napisałem że metoda na robaki jest skuteczna, wątpliwość mam co do zachowania się samego drewna i jego kompozytu. 

Nie umiem pływać i uznaję wodę za niebezpieczną - nawet nie próbując. 

Teraz przeczytałem jeszcze post kolegi Leskosa .- Nie przeczytałem tekstu po łebkach, wręcz przeciwnie, dlatego pojawiły się wątpliwości które myślałem że rozwieje dyskusja merytoryczna, a nie to co wyszło. 

To co nam wydaje się oczywiste niekoniecznie musi być dla kogoś, kogo wrzuci tu google wpisując ,,jak pozbyć się robaka"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z mikrowelą to ja nie żartowałem,naprawdę działa !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, mechanik napisał:

A z mikrowelą to ja nie żartowałem,naprawdę działa !

Tylko czasami , jak znaleźc tak dużą by skrzynia się do niej zmieściła  :)

Nawet dłuższe elenenty rozebranej skrzyni.

 Nie wyobrażam sobie ciąć na kawałki..

Może sterczynki, i inne małe "pierdółki" to tak..

 Nie sądzę, że nawet ta broda z postu by się zmieściła do mikroweli

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ten mój ,,upierdliwy,, zegar , .... no , zasługuje na taką nazwę. :)

To jeszcze wieszak musiałem prostować , bo mechanizm był mocno pochylony do tyłu . To od przykręcania tych śrubek w sankach . A wieszak jest z wytłaczanej blachy .  Te prowadnice , wygięły się do góry i w efekcie tego , zegar nie chciał chodzić .  :wacko:

Jak już wyprostowałem ( oczywiście po odkręceniu i wyjęciu ze skrzyni ) i ustawiłem w pionie mechanizm, to ładnie chodził . Więc dziś , spokojnie zakładam tarczę i wskazówki , no i zegar nie chodzi. :blink:  Wskazówka godzinowa , ma nieco pogiętą tulejkę . Ale wsuwała się , wcale nie tak ciężko i można ją było obrócić na tulejce , na inną godzinę . No , ale te małe nierówności tulejki , oraz lekkie ocieranie o wskazówkę minutową , wystarczyły , by zegar nie chciał ruszyć . Więc prostowanie , tej tulejki wskazówki i dokładne jej osadzenie , by był luz między wskazówkami . Tak więc , parę różnych drobiazgów i w tym mechanizmie , akurat przekładnia wskazań , że o reszcie nie wspomnę .... no ,  dają popalić .

Ten przydługi opis , to dla początkujących , by zwrócili uwagę na wiele drobnostek . ;) Nie ma się co poddawać :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że przy tym ,,upierdliwym,, zegarze , prace już zakończone .... chyba , że coś wyskoczy ;)

Nadmieniam , że skrzynia , była pomalowana pędzlem , na jednolity ciemny kolor ( tak , jak obecnie kolumny ) . Nie wszystko zmywałem i nie starałem się doprowadzać wszystkiego do idealnego stanu . Myślę , że dobrze wygląda , jak na 98-latka , gdzie widać , że coś tam kiedyś poprawiano , ale ogólnie świetnie się trzyma .  No i przede wszystkim , ten koń :D

Oczywiście , zawsze można bardziej się przyłożyć i zrobić go śliczniej ..... ale , to już jak kto woli ;) 

Ps.. papierek na drzewcu wahadła , to na razie , by nie podrapać

IMG_7280-crop.JPG

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystko już działa, pięknie. Napracowałes się PM ale było wiadomo, że nie odpuścisz mu na krok i dopniesz swego, gratuluję 👏👏👏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest ok z tarczą, zdjęcie pod kątem, złudzenie optyczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie :)

To nie składak i wieszak jest na swoim miejscu i w swoich własnych wgniotach. Gdybym zrobił zdjęcia zegarów wiszących obok, to wygląda to podobnie. Choć w niektórych, to ten górny kołnierz tarczy, jest jakby nieco za wysoko. Jedyna opcja, to promień w drzwiach, wypiłować. No, ale chyba nie o to chodzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mechanizm w skrzyni, musi  być zamontowany trochę powyżej łuku drzwiczek, na zegar wiszący patrzymy przeważnie z dołu.

Patrząc na zegar zawieszony nad nami, w którym mechanizm zamontowano równo z łukiem, widzielibyśmy zbyt dużą przerwę między łukiem ramki a łukiem drzwiczek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Josza napisał:

Mechanizm w skrzyni, musi  być zamontowany trochę powyżej łuku drzwiczek, na zegar wiszący patrzymy przeważnie z dołu.

Patrząc na zegar zawieszony nad nami, w którym mechanizm zamontowano równo z łukiem, widzielibyśmy zbyt dużą przerwę między łukiem ramki a łukiem drzwiczek

I tak i nie...

Jeżeli :

a) tarcza jest blisko drzwiczek to szczelina będzie prawie niewidoczna,

b) Łuk nie jest zdeformowany - patrz wyżej

c) należy "uszanować"  i wkręcic wieszak, tak jak towymyślił konstruktor i zastosował stolarz.. dawno temu, przy pierwszym montażu..

Myślę,( mozę się mylę) ale Twoje uwagi to zauważone były przez twórców zegarów wiszących, a szczególnie tych dużych.... :)


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest kwestią z jakiej odległości patrzysz i jak duża jest tarcza. Jaka jest odległość wskazówki, minutowej, czy sekundowej od tarczy, Zastanawiałem się kiedyś , czy uwzględnia się w nanoszeniu podziałki to złudzenie. Nie słusznie. Miałem duży zegar i za mały pokój i za blisko podchodziłem. Ot odpowiedź. Sprzedałem duży zegar i problem zniknął. 

 

Nie podchodzić za blisko do zegara, albo zmienić mieszkanie na większe, lub kupować mniejsze zegary, np miniaturki.

 

Pozdrawiam

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za***iste 🤢

Albo wyjechać z kraju, albo wziąć kredyt, zmienić pracę. Za***iste...

A poza tym wszystko w porządku?

 

 

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.