Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
pmwas

Projekt Eppner...

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka!

 

Odkupiłem od forumowego kolegi takiego oto Eppnera:

 

post-2232-0-14060700-1544135390_thumb.jpg

 

Zegarek był już pokazywany na Forum - jakiś czas temu.

To duży Eppner z II połowy XIX wieku, straszliwie - niestety - zniszczony.

Tarcza niezbyt wprawnie naprawiana, jedna nóżka za krótka, drugiej nie ma wcale. No i te ubytki :(

 

Koperta srebrna...

 

post-2232-0-07330900-1544135463_thumb.jpg

 

...mocno zużita, a do tego ma urwany i przylutowany kominek.

 

post-2232-0-65006800-1544135498_thumb.jpg

 

Na wewnętrznym deklu oznaczenia manufaktury, pruski orzeł i numer (inwentarza?) 1814R.

 

post-2232-0-40410300-1544135549_thumb.jpg

 

EAH - poddostawca kopert dla Eppnera.

Do tego numerek na kopercie pokrywa się z numerem mechanizmu, więc tu wszystko ra.

 

I - w końcu - sam mechanizm:

 

post-2232-0-26010700-1544135601_thumb.jpg

 

Duży mechanizm pochodzi z Besancon, we Francji, skąd Eppner pozyskiwał mechanizmy do swoich zegarków.

Jest to wysokiej klasy mechanizm (prawdopodobnie najwyższy w ówczesnej ofercie Eppnera), z 15 kamieniami, wychwytem kotwicowym z podwójnym przerzutnikiem i balansem kompensacyjnym (prawdziwym - przeciętym).

 

Mechanizm ma również niemieckojęzyczne oznaczenia VOR NACH na mostku balansu.

Jak widać - brakuje mu włosa i osłonki gniazda kluczyka do nakręcania, a ponadto - jak nie widać - ma złamana oś koła sekundowego, oś kotwicy oraz oś balansu.

Brakje mu tez przekładni wskazań i kamieni balansu w głównej płycie.

 

Ogólnie- zegarek do śmietnika, ale wydaje się, że warto mu poświęcić trochę czasu i serca, żeby po latach znów zaczął cykać.

 

Do tego jednak daleka droga.

 

Życzcie mi szczęścia, bo postaram się to cudo uruchomić :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to gebr. Eppner z Berlina... Szukaj takiego ze Srebrnej Góry lub Wlenia... Mech. wygląda na Szwajcarski...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak - to berliński Eppner na mechanizmie z Francji.

Gdzieś kiedyś czytałem o gebr. Eppner Berlin - stosowali mechanizmy sprowadzane z Besancon.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beaucourt... miejscowość we Francji, z której Eppner jeszcze we Wleniu kupował werki...

Ten zegarek, który pokazujesz, jest na mechanizmie szwajcarskim z rejonu Neuchatel...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EDIT

 

Dostałem odpowiedz z Niemiec - bardzo wczesny Eppner ze Srebrnej Góry :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co u Niemca szukać... u nasz masz... ;)  :P


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szukalem, wrzuciłem na WUS i sami się zainteresowali :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak - zegarek to istna kupka nieszczęścia i naprawa wciaż stoi pod znakiem zapytania.

Niemniej - nawiercanie osi poszło źle, więc niestety musze dorobić oś koła sekundowego - najłatwiej modyfikując inną po prostu.

Prawie mi się to udało, ale - niestety - złamałem (już drugą) podczas kolejnych poprawek. 

 

Udało mi sie natomiast naprawić os kotwicy (amatorsko - łącząc połówki dwu osi tulejką), naprawić balans, uzupełniłem powyłamywane kamienie łozyskowe i... zdemolowałem mostek balansu.

 

Tak, zdemolowałem, ale tylko dlatego, że już był zdemolowany wcześniej. 

 

Nie wiem, jak to w ogóle możliwe, ale mostek chyba został uderzony/rozjechany czymś cieżkim.

Nie dość, ze był wygięty w stronę krawędzi mechanizmu (jak to możliwe???) to jeszcze za długi - ze tak powiem - i łożysko w półmostku znajdowało się w ogóle gdzie indziej niż łożysko w płycie.

Musiałem na chamcora dogiąć mostek i jeszcze wygiąć go w łuk, żeby go skrócić. Wygląda to teraz okropnie, ale za to działa... Ten mostek w zasadzie trzeba by wymienić.

 

Po zmontowaniu zegarek nawet trochę cykał, ale tylko minutę. Po popchnięciu koła czwartego ruszał znów ruszał na minutę i stawał.

Ewidentnie uszkodziłem zębnik osi przy modyfikacji - chcąc go naprawić złamałem oś i teraz muszę zrobić jeszcze jedną oś...

Jak mi się to uda - dobór przekładni wskazań i "jestem w domu". Póki co zegarek ma sprawny wychwyt i balans (choć balans też niestety ciutkę pogięty...)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie Ty to kto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Balans musi być wycentrowany... i trzeba ustawić centralne położenie palca przerzutnika, bo widać, że kuleje...

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Balans jest pogięty, lepszy nie będzie. Co do położenia przerzutnika - wiem. Póki co był tylko zgrubnie ustawiony. Ten zegarek to totalna demolka i próba uzyskania sensownego stanu technicznego jest skazana na niepowodzenie. Ale jest ciekawy i rzadki, wiec zeby chociaż cykal, to już coś.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie da się...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-2232-0-01353900-1549228516_thumb.jpg

 

Taki sobie jest. Cyka sobie zmiennie, raz gorzej, raz lepiej.

Strasznie spóźniał i tak skracalem i skracalem włos az nagle zaczął strasznie spieszyć. Dołożyłem dwa wkręty i dalej spieszy - cos przesadziłem z tym skracaniem ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tak wyglada, gdy ma dobry moment ;)

 

Balans udało się jeszcze trochę wyprostować ;)

No gratulacje...  :)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabawne - zegarek stawał, ale ewidentnie z powodu problemów w okolicy bębna lub (nieco zdeformowanego) koła centralnego. Postanowiłem wymienić sprężynę i wyjąłem bęben, a ten okazał się być... otwarty ;)

Pewnie sie otworzył w czasie spuszczania sprężyny, choć robiłem to zawsze w sposób kontrolowany...

 

Po zamknięciu bębna zegarek pracuje już całkiem ładnie. Był nawet ze mną na poczcie i chodzi.

Bardzo to cieszy - taki dezel :)

 

Fotorelacja będzie, ale... w swoim czasie, bo chce ją troszkę uatrakcyjnić ;)

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na razie - foty samego zegarka po... hmmm... rrnowacja to niedobre słowo, raczej po łataniu, "drutowaniu" i rekonstrukcji mającej na celu zrobienie z tej kupy złomu czegoś, co choćby trochę przypomina piękną kieszonkę, jaką ten Eppner niegdyś był.

 

Tarczę zaciapałem białym "epoksydem". Wcześniej dorobiłem nóżkę, ale o tym później.

 

 post-2232-0-61963800-1549309549_thumb.jpg

 

Zegarek nie posiadał wskazówek ani przekładni wskazań. Posiadał nieoryginalny ćwiertnik, który mi jednak do niczego nie pasował.

 

Musze przyznać, ze znalezienie kompletnej przekładni wskazań do tego mechanizmu było trudne. Przerzuciłem kilkadziesiąt różnych kólek, kilka zniszczyłem usiłując je dopasować, aż w końcu - przez przypadek, bo akurat pracowałem nad K-43 - odkryłem, ze przekładnia wskazań właśnie ze starej dobrej kirowki pasuje niemal jak ulał - wymaga jedynie podkładki pod koło pośrednie.

 

Dodatkowo na koło wskazówki godzinowej założyłem dodatkową tujelkę, żeby można było zamontować większą wskazówkę.

 

Do ruskiej przekładni dopasowałem grube, amerykańskie "kolejowe" wskazówki.

 

post-2232-0-85998100-1549309779_thumb.jpg

 

Warto zauważyć, jak ogromne uszkodzenia odniósł zegarek.

Pomijając uderzające ubytki emalii na tarczy i brak nóżki, widzimy zgiętą lunetę, a do tego oba tylne zawiasy są uszkodzone (ale na szczęscie nie wyrwane do reszty, choć wiele nie brakowało).

Najmniej rzuca się w oczy najpoważniejsze z uszkodzeń koperty - ułamany i dolutowany kominek:

 

post-2232-0-36142000-1549309904_thumb.jpg

 

Wykończenia spolerowano niemal do zera - zostało trochę ząbkowania na boku...

 

post-2232-0-09622300-1549309939_thumb.jpg

 

Moim zdaniem tak ogromne zniszczenia to efekt upadku z bardzo dużej wysokości. Albo zegarek miał spotkanie z pojazdem mechanicznym. W każdym razie energia tego uderzenia musiała być ogromna...

 

post-2232-0-89198500-1549310013_thumb.jpg

 

Numer na mechanizmie i kopercie - zgodny.

 

post-2232-0-79275600-1549310035_thumb.jpg

 

Jak już pisałem - rzadki zegarek z pruskim orłem na deklu. "Tajemnica" orła została wyjaśniona i jest on na pewno oryginalny - materiały o zegarkach Eppnera pokazują takie dekle i bez wątpienia fabryka w Srebrnej Górze takowe wypuszczała.

Numerek 1814R to pewnie numer inwentarza (wojskowy? kolejowy?).

 

post-2232-0-65044400-1549310124_thumb.jpg

 

Mechanizm chodzi umiarkowanie dobrze, ale gdy rozpakowałem zegarek byłem pewny, ze taki efekt i tak jest nieosiągalny. 

Zajęło mi to pewnie ze 100 godzin pracy plus ślęczenie przed internetem i wycieczki na targi staorci w poszukiwaniu części. Nie mówiąc o kosztach.

 

W końcu zegarek ruszył, ale wymaga podkładek pod mostek centralny i  mostek kotwicy (to ostatnie to moja wina, bo oś wyszła mi ciut za długa, ale... jakoś nie ma ochoty poprawiać, bo wiem, ze się rozwali ;) ), a chód nie jest do końca stabilny.

 

post-2232-0-87478300-1549310272_thumb.jpg

 

Mostek balansu to historiatragicznabolesna - był krzywy, ale względnie ładny, to teraz jest prosty (tzn łożysko jest dobrze wycentrowane nad łożyskiem w płycie głównej) ale wygląda jak po wybuchu bomby.

 

Niestety - został on mocno uderzony (zmiażdżony) pod literką C wyrazu NACH - spowodowało to przesunięcie łożyska w stronę kotwicy i brzegu mechanizmu (skośnie). Po założeniu balansu - był on tak przekrzywiony, ze tarł o płytę i oś kotwicy, więc mostek trzeba byo wyprostować.

 

Oczywiście - prostowanie w tej osi wymaga ogromnej siły, więc użyłem narzędzi raczej mało zegarmistrzowskich, zostawiając potężną demolkę. Po wyprostowaniu pólmostek wciąż był "za długi", a balans mocno pochylony w stronę kotwicy, co uniemożliwiało jego pracę, zatem skróciłem mostek przez jego sfałdowanie. No i musiałem zalutować wielką dziurę w miejscu, gdzie kiedyś było mocowanie włosa.

Cyna jest za miękka i klocek włosa siedzi za lekko (za każdym razem po kołkowaniu włosa trzeba go dobijać), ale póki co musi tak być.

 

Rzeźnia straszna, ale... cóż było robić - w zasadzie mostek nadawał się do wymiany, tylko skąd taki wytrzasnąć?

 

Ogólnie - cieszę się. Naprawdę. 

W pewnym momencie zwątpiłem, ze ten mechanizm da się w ogóle uruchomić, a on chodzi i nawet da się go zabrać na spacerek :)

 

Supcio :) !

 

BTW - super temat na jubileuszowy 5000-ny post :D !

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko Paweł mógł tego dokonać - nikt "normalny" nie wykazałby się taką cierpliwością i ofiarnością - efekt jest naprawdę znakomity, a sam zegarek z pewnością cieszy specjalnie.

Powodzenia w kolejnych projektach ratunkowych!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

To zależy od determinacji, a determinacja od zegarka. Mniej uszkodzone zegarki często lądują w pudle z częściami jako nienaprawialne lub nie warte naprawy, po prostu tego Eppnera było mi szkoda wyrzucić. Za dobry. Choc z ekonomicznego punktu widzenia nie był tego wart... to po prostu wyzwanie - zeby odratować ciekawy zegarek. Nie da się przeliczyć na pieniądze :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I taki, mniejszy 43mm średnicy.

 

 

Jak widac - Wleń :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeeee tam, to tylko ankro-cylinderek ;)

 

Ciekawa sztuka, przyznaję. Powrót do tego tematu werku ankrowego nasunął mi pewien pomysł - mam ciekawy, tajemniczy zegarek o podobnym układzie mostków - jutro wrzucę fotki.

Nazwa "French London", a do tego we francuskiej kopercie...

Edytowane przez Grigoris1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.