Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

StaryWilk

Homage, homar...śliski temat

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tbn

Nie da sie tej granicy wyznaczyć. Tak myślę.

 

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 

Granica jest płynna i oczywiście każdy podejdzie indywidualnie. Ale przy poczynaniach Tisela czy Steinharta chyba nikt nie ma wątpliwości? 

 

Miałem się tu nie wypowiadać, ale co tam, jest tu tyle merytorycznych głosów, że i ja podzielę się swoimi przemyśleniami. Ostatnio bardzo spodobał mi się pewien zegarek. I na kupno tego zegarka się zdecydowałem (aktualnie czekam na niego). Już PO zakupie okazało się, że ten model jest bardzo mocno inspirowany pewnym nie produkowanym już o wielu lat modelem Omegi. Znaczy homar, jak nic. Czy zrezygnowałem? Nie. Czy jego koperta będzie parzyć moją rękę? Nie. Czy go kupiłem z tej przyczyny, by posiadać namiastkę czegoś, co bardzo chciałem posiadać, a na co z różnych względów nie mogę sobie pozwolić? Nie. Zdecydowałem się na niego po prostu dlatego, że mi się spodobał. Po co to piszę? Ano po to, żeby zwrócić uwagę na to, że nie da się wszystkich sytuacji związanych z zakupem "owoców morza" wrzucić do jednego worka i w tym wszystkim nie można zapominać o tym, jakie są intencje osób, które tego typu zegarki kupują. Czym przy zakupie się kierują? Przedstawiłem to na swoim własnym przykładzie, a ocenę pobudek, jakie MNĄ kierowały, pozostawiam każdemu, kto będzie chciał się nad tym zastanowić.

 

To teraz pytanie, czy mając tę wiedzę nie warto pomyśleć o tej Omedze zamiast tego co kupiłeś? O ile jest do zdobycia. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze strony przeciwników homage wygląda to tak, że nie każdy chłop z widłami to Posejdon.

 

 

b74759f017ea6f7e5e4df758373f1369.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Granica jest płynna i oczywiście każdy podejdzie indywidualnie. Ale przy poczynaniach Tisela czy Steinharta chyba nikt nie ma wątpliwości? 

 

 

 

To teraz pytanie, czy mając tę wiedzę nie warto pomyśleć o tej Omedze zamiast tego co kupiłeś? O ile jest do zdobycia. :)

Tego nie wiem i pewnie się nie dowiem :-) Kupiłem zegarek nie dlatego, że mi coś przypominał. Nie dlatego, że chciałem mieć namiastkę, substytut czegoś innego. Stąd wolny jestem od tego typu rozważań :-) I ten stan bardzo mi odpowiada ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie homarem jest zegarek skopiowany na wzór droższego, różniący się minimalnie detalami. Najczęściej nazwą i np. układem datownika lub napisem na tarczy. Większość tych homage przyjeżdża z Chin i ja omijam je szerokim łukiem. Nie stronię od zegarków uznanych firm które luźno nawiązują do Omegi lub Rolexa.

A przytacza tutaj Sinn vs breitling, Ball vs. Rolex dj2, czy davosa /Squale vs rolex sub to luźne nawiązania czy homary? Uznane firmy, czy chinczyki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że wyniki anonimowej ankiety mówią same za siebie, że homage jest w porządku.

 

Bardzo podobał mi się przykład opony - Goodyear wymyślił proces wulkanizacji kauczuku - później Dunlop oponę pneumatyczną z dętką do roweru, Michelin rozbieralną pneumatyczną, później Continental dołożył od siebie bieżnik i tak to się kręci.

Brzydzicie się oponami Bridgestone, Yokohama, Uniroyal, Nokian itp.? W końcu to homage?

 

Ładnie to opisał Mastermind - Platońskie mimesis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że wyniki anonimowej ankiety mówią same za siebie, że homage jest w porządku.

 

Bardzo podobał mi się przykład opony - Goodyear wymyślił proces wulkanizacji kauczuku - później Dunlop oponę pneumatyczną z dętką do roweru, Michelin rozbieralną pneumatyczną, później Continental dołożył od siebie bieżnik i tak to się kręci.

Brzydzicie się oponami Bridgestone, Yokohama, Uniroyal, Nokian itp.? W końcu to homage?

 

Ładnie to opisał Mastermind - Platońskie mimesis.

Uniroyal to jedna z najlepszych opon deszczowych. Sa REWELACYJNE

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro o oponach mowa, to nie wiem czy wiecie, ale przykładowo taka Dębica korzysta ze starych wzorów bieżników Goodyeara. 


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przytacza tutaj Sinn vs breitling, Ball vs. Rolex dj2, czy davosa /Squale vs rolex sub to luźne nawiązania czy homary? Uznane firmy, czy chinczyki?

Tylko co to jest "luźne nawiązanie"? W jaki sposób je definiować? Jak wyznaczyć ostrą granicę?

Nie sposób wyznaczyć ostrą granicę, nawet granicę nie ostrą. Każdy musi podjąć indywidualną decyzję, nosić czy nie. Jeżeli zegarek za bardzo przypomina mi oryginał, to ja dziękuję. Nie jest ważne czy to Sinn czy chińczyk, chociaż żółte bardziej kojarzą się z celowym naśladownictwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tbn

Ja myślę, że wyniki anonimowej ankiety mówią same za siebie, że homage jest w porządku.

 

Bardzo podobał mi się przykład opony - Goodyear wymyślił proces wulkanizacji kauczuku - później Dunlop oponę pneumatyczną z dętką do roweru, Michelin rozbieralną pneumatyczną, później Continental dołożył od siebie bieżnik i tak to się kręci.

Brzydzicie się oponami Bridgestone, Yokohama, Uniroyal, Nokian itp.? W końcu to homage?

 

Ładnie to opisał Mastermind - Platońskie mimesis.

 

Przykład z oponami to gwałt na logice. Jak bardzo chcecie stosować tę analogię to bieżnik można by porównać do wychwytu np. W przypadku homarów mówimy o celowym upodobnianiu się do innej marki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Rolex albo inny producent zastrzegł sobie jakiś element pod wzgledem wzoru stylu (np ta paskudna moim zdaniem lupka psujaca caly wizerunek zegarka, tudzież ksztalt wskazówki itd) to uzywanie tego elementu przez innego producenta byloby łamaniem prawa. A ze tak nie jest to wszyscy grzecznie z tego toru jedza - jedni mniej inni wiecej.

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

A może świadomie tego nie zrobił. Cel: rozpowszechnić wzór/model , żeby w przyszłości złowić klienta na oryginał :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może świadomie tego nie zrobił. Cel: rozpowszechnić wzór/model , żeby w przyszłości złowić klienta na oryginał :P

Dobra koncepcja. Nie pomyślałem o tym ^_^

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ten z mniejszości... Oczywiście taktownie powiem, że nikomu niczego nie bronie, każdy niech kupuje co chce, ale te wszystkie "po co przepłacać jak nie widać różnicy" irytują mnie bardzo. Albo teksty: "nie kupiłem go bo wygląda jak Rolex, kupiłem bo podoba mi się wizualnie" itp... Ludzie zastanówcie się czemu taki dizajn Wam podchodzi. Prawdopodobnie dlatego bo taka marka jak Rolex/Panerai/IWC istnieje już dobrych kilka dekad, kilka dekad temu wypracowała swój styl, który może już podświadomie kojarzy nam się z czymś luksusowym, prestiżowym, albo po prostu opatrzył nam się na tyle, że mamy z nim pozytywne skojarzenia, a firmy "homarzowe" bogacą się na wizerunku który UKRADŁY. Klepią to co się ludziom podoba, nie wnosząc do świata zegarków nic innego jak kopie. Zgadzam się z Markiem (@Master Yoda), że właśnie my ludzie o trochę ponadprzeciętnej wiedzy na temat zegarków powinniśmy świecić przykładem, a nie wspierać firmy które złodziejują ;)

 

Ciekawe dlaczego nie widać na forum podróbek na przykład jakiegoś Seiko 5 divera... Chińczycy na pewno coś takiego zrobili o połowę taniej niż można kupić zegarek marki Seiko. Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? Warto sobie też zadać pytanie, czemu wprawie wszystkie homary tyczą się zegarków luksusowych, co na to obóz ZAhomarowy? 

 

Były porównania do leków, alkoholi, ubrań... Jako fan motoryzacji pozwolę sobie na takie porównanie. Sami oceńcie co ten homar mówi o włąścicielu  :D

 

1-Ferrari-458-replica-03.jpg

replika-2-496x372-a407c5a1abd951.jpg

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ale te wszystkie "po co przepłacać jak nie widać różnicy" irytują mnie bardzo"

 

 

Ponieważ nikt nigdy na forum nie użył takiego argumentu, kolega nie ma okazji do irytacji zbyt często. I bardzo dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ze po co przeplacac na 7 zegarkow mam 5 Seiko ( 4 ponizej 400 zl) 1 Orient i Parnisa nie podobnego do niczego.

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to homage czy nie? Za mało Ferrari w Hondzie, czy za dużo Hondy w Ferrari? Jak Senna w tym wyglądał zamiast jeździć Ferrari? Jak cebulak?

uVtLTUY.jpg

 

 

Albo tutaj? Datejust z gładką lunetą czy nie? A może wewnątrz-koncernowo miniSARB albo baby Grand Seiko?
Jest homarem, ale jednocześnie nie jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... "po co przepłacać jak nie widać różnicy" irytują mnie bardzo. ...

Co prawda zarejestrowałem się tutaj niedawno ale to forum czytam systematycznie od 7-8 lat i nie przypominam sobie aby ktokolwiek z tych niegodziwych "homarzystów" użył w/w sformułowania i tym tłumaczył swoją decyzję zakupu, jeśli w ogóle musiałby to robić.

Możesz podać przykład, cytat chociaż jeden?

Nie jest przypadkiem tak że jak to sam określiłeś będąc w tkzw. "tej mniejszości" wkładasz słowa w cudze usta?

Czy po prostu tylko tak myślisz albo od kogoś usłyszałeś?

I od razu uprzedzam że ja nie jestem ani w tej "mniejszości" ani w tej "większości" ale takie wzajemne wpychanie sobie słów do gardła każdej ze stron budzi mój niesmak.

A już te psychoanalizy osób i motywów ich zakupu z zasypianiem z homarem pod kołderką ... pozostawiam bez komentarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ale te wszystkie "po co przepłacać jak nie widać różnicy" irytują mnie bardzo"

 

 

Ponieważ nikt nigdy na forum nie użył takiego argumentu, kolega nie ma okazji do irytacji zbyt często. I bardzo dobrze.

Na forum jestem już kilka lat, może dużo się nie udzielam, ale spotykałem się z takimi tekstami, uwierz mi

 

Dodam jeszcze, że kopia a inspiracja to dwie różne rzeczy jak dla mnie. W dzisiejszych czasach trudno wymyślić coś czego jeszcze nie było a podbiłoby rynek. Dopóki coś nie udaje czegoś czym nie jest nie mam z tym problemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 stron jałowej dyskusji . Zaczyna być nudno.


Pozdrawiam,
Zbyszek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to któraś z kolei dyskusja na ten temat. A zarzuty w rodzaju "kradzież" (więc kolegów forumowych - nabywców zegarków Davosy Ternos Ceramic lub TAG Heuer Professional - automatycznie oskarża się o paserstwo), albo oskarżanie kolegów, że kupują zegarki żeby wydać się bogatszymi niż są... Poziom zarówno intelektu, jak i kultury stojący za takimi atakami przykryjmy może puszystym ogonem milczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech każdy nosi co mu pasuje i na co go stać.

Byle nie fejka, bo mu ręka uschnie :P

A hommage fejkiem nie jest.


Pozdrawiam,
Zbyszek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Memy lek oryginalny kosztujący dajmy na to 100 zl. i mamy szereg innych jego "odpowiedników" (tak się to fachowo nazywa) za cenę 80, 50 a nawet i 10 zl od innych producentów. Głowna substancja czynna jest taka sama. Mało tego substancje pomocnicze, wypełniacze, barwniki powlekań tabletek są takie same.Czy działanie tego leku jest inne? Otóż nie. Nasz rzad i NFZ nakazuje wręcz pacjentom zamianę leku zwłaszcza oryginalnego na tańszy odpowiednik ( w wiadomo jakim celu).

 

W zegarkach jak i winie trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie gdzie kończy się wino (można wstawić zegarek) jako trunek o dobrym smaku a zaczyna już towar luksusowy. I czym ten towar luksusowy sie charakteryzuje? Odpowiedź jest prosta - CENĄ. Czy butelka Domaine de Romanee Conti z Burgundii ( taki Rolex w świecie win) kosztująca tysiące euro za butle i to jeszcze przed wypuszczeniem na rynek jest setki razy razy lepsza od wina z tego samego regionu, z tego samego szczepu na tej samej ziemi od innego producenta, który sprzedaje swoje wyroby za powiedzmy 50 Euro? zapewniam że nie. Degustując w ciemno (nie wiesz co masz w kieliszku) wile win z różnych przedziałów cenowych można szybko dojść do wniosku ze górna granica ceny jaką płacimy za wino to ok 500 zl. Powyżej płacimy juz tylko za legendę, markę, historie itd. Tych których nie stać na Szampana ( z Szampanii - tu pomijam juz znowu aspekt przewartosciowania tych win, oraz marketingowego nabiajania ludzi w butelke przez wielkie koncerny typu Mumm, Vueve C. itd sprzedające lipę za 250 zl za butelke) będą mogli kupić Cave z Hiszpanii robioną taka samą metodą (nota bene szampańską) za ułamek tej ceny. W smaku podobnie, tak samo a nawet lepiej - mówię serio.

Do czego zmierzam?

Otóż tak jak w każdym naszym aspekcie życia i nabywania towarów, usług itd będą towary za wielkie kwoty, będą też ich "odpowieniki" w niższej cenie. czy niższej jakości? Rynek sam ich zweryfikuje i ew znikną w czeluściach bankructwa. Chwała tym których stać na Rolexa, na Chateau Petrus i Bentleya. Tym których nie stać pozostaje nabyć produkt o odpowiednio niższej cenie według jego uznania nawet gdyby był on podobny do pierwowzoru. Podobny ale jednak nie identyczny, bo podróbka to kradzież zarówno jednego droższego i drugiego tańszego producenta. Każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie ile jest w stanie za coś zapłacić i czy jest to warte tego czego on oczekuje. Jeśli komuś podoba sie styl Rloexa Submarinera a go nie stać to kupi pewnie tego Tisella czy innego. Dopoóki nie kupi podróbki i postępuje zgodnie z prawem nie ma chyba co pluc sobie w brode. .

Zaczynając od końca - to że coś jest legalne nie znaczy że jest „fajne”.

Przykłady które podałeś nie ilustrują imo przypadku Tisella udającego na przykład Hulka - producenci Prosecco czy Cavy nie udają że są Krugiem czy VC , nie udają nawet że są szampanem. Choć wszystkie należą do kategorii win musujących tak jak nasze zegarkowe przykłady są diverami.

Przykład lekowy jest jeszcze dalszy od naszych rozważań bo jako farmaceuta na pewno wiesz że generyk może się różnić od leku oryginalnego składem masy tabletkowej nawet o kilkadziesiąt procent a efektem klinicznym o +/- 20%. Przy czym ten efekt to głównie ocena stężeń jakie osiąga substancja aktywna u kilku zdrowych ochotników. Po stronie leku oryginalnego są zaś dziesiątki kosztownych badań min z udziałem ( tysięcy ) realnych chorych skutkujących realnym postępem wiedzy medycznej. ( taka analogia do firm które rozwijały i nadal rozwijają świat zegarkowy ) .Co więcej - dziś większość firm sprzedających generyki nie trudni się nawet ich produkcją , pakuje tylko tabletki przywiezione z Chin. Hmm tu analogia zegarków robi się nieprzypadkowa ale mało śmieszna bo w przypadku leków produkcja w Chinach ma także swoje cienie ( tu ostatnia afera z zanieczyszczoną szkodliwą substancją która znalazła siė w większości dostępnych na naszym rynku generyków ) https://www.termedia.pl/mz/Leki-niszczace-watrobe-czyli-chinska-afera-z-walsartanem,30633.html Przy okazji - ministerstwo nie nakazuje farmaceucie zamieniać leków a jedynie informować pacjenta o takiej możliwości pozstawiając wybór pacjentowi. Niestety niektórzy farmaceuci w pogoni za szybkim zyskiem zapominają uprzedzić pacjenta że lek mu zmienili.

Wracając do zegarków - te na szczęście szkodzić mogą co najwyżej wizerunkowi noszącego.

Zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się powiedzenie jednego z moich nauczycieli który zwykł mówić że szczególnie ludzi o ograniczonych zasobach finansowych nie stać na kupowanie byle czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale co taki właściciel Tisella ma zrobić? Może jeszcze kredyt na miejsce w kolejce na Submarinera ma wziąć, żeby ten biedny wizerunek mu się nie nadszarpnął?

SKX-a pewnie ma kupić. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm tu analogia zegarków robi się nieprzypadkowa ale mało śmieszna bo w przypadku leków produkcja w Chinach ma także swoje cienie ( tu ostatnia afera z zanieczyszczoną szkodliwą substancją która znalazła siė w większości dostępnych na naszym rynku generyków ) https://www.termedia.pl/mz/Leki-niszczace-watrobe-czyli-chinska-afera-z-walsartanem,30633.html.

 

Aleś Pan linka podał :(


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antyhomarowcom do dzisiaj się ręcę trzęsą, z powodu, że Tisell ma AR, a Rolex nie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda zarejestrowałem się tutaj niedawno ale to forum czytam systematycznie od 7-8 lat i nie przypominam sobie aby ktokolwiek z tych niegodziwych "homarzystów" użył w/w sformułowania i tym tłumaczył swoją decyzję zakupu, jeśli w ogóle musiałby to robić.

Możesz podać przykład, cytat chociaż jeden?

Nie jest przypadkiem tak że jak to sam określiłeś będąc w tkzw. "tej mniejszości" wkładasz słowa w cudze usta?

Czy po prostu tylko tak myślisz albo od kogoś usłyszałeś?

I od razu uprzedzam że ja nie jestem ani w tej "mniejszości" ani w tej "większości" ale takie wzajemne wpychanie sobie słów do gardła każdej ze stron budzi mój niesmak.

A już te psychoanalizy osób i motywów ich zakupu z zasypianiem z homarem pod kołderką ... pozostawiam bez komentarza.

 

Skoro czytasz forum systematycznie 7-8 lat, to pewnie zauważyłeś, że ta dyskusja coraz wypływa w różnych tematach, są przepychanki między jednymi a drugimi a potem jest czyszczenie i dyskusja ucicha. Mam Ci teraz podać nicki tych osób? Szukać tych rozmów? Szczerze to zapadła mi w pamięć jedna osoba, ale nie mam zamiaru teraz wywlekać kto i co powiedział, bo pomimo że mam z tą osobą odmienne zdanie na temat homarów, to zgadzamy się w wielu innych kwestiach, szczególnie w kwestii G-shockowej :)

 

Długo się zastanawiałem, zanim napisałem dzisiejszy post bo trochę ponad rok temu, też wypowiedziałem swoje zdanie, a niektórzy zamiast powiedzieć co myślą o tej sprawie to skupili się na atakowaniu. W pewnym sensie to się powtarza...

A to homage czy nie? Za mało Ferrari w Hondzie, czy za dużo Hondy w Ferrari? Jak Senna w tym wyglądał zamiast jeździć Ferrari? Jak cebulak?

 

 

Jak dla mnie to dwa róże samochodu. Kolor podobny, światła otwierane (hit lat 90tych). Chyba nie powiesz, że NSX i 348 są identyczne w takim samym stopniu jak Rolex i Tissel 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.