Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pytamboniewiem

do garnituru

Rekomendowane odpowiedzi

Nie no 35mm ? To dziewczyny większe dzisiaj noszą :D

Taki rozmiar to jest do przyjęcia w zegarkach vintage, choć moje ruskie złotka i tak większe są ;)

A mąż duży jest?

To,że zegarek ma być do garnituru nie oznacza wcale,że musi być malutki jak orzeszek i płaski jak naleśnik :) Wystarczy luźny mankiecik, i wszystko się zmieści :rolleyes:

No ale my tu swoje osobiste upodobania przedstawiamy, a Ty zrobisz,jak uważasz - trochę Ci tylko zamieszamy w światopoglądzie :P


Pozdrawiam,
Zbyszek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ponowię padające tu już pytanie o wielkość nadgarstka. Wg mnie nawet jeśli mąż ma spory nadgarstek to garniturowiec nie powinien przekraczać 40 mm średnicy.

 

Kiedy pytają mnie o garniturowca to zawsze odpowiem Junghans Max Bill. Po negocjacjach do dostana ciut powyżej tych 3000 zł (tak, wiem, że jeden z poniższych to droższy Chronoscope :) ). Do obejrzenia także w sklepach stacjonarnych. 

 

MAX_BILL_AUTOMATIC4.jpg

 

 

 

Jeśli porządny, to mechaniczny (automatyczny) raczej.

Kwarcyki są dokładne , ale nudne ;)

Fajnie mieć przeszklony dekielek, co by zerknąć czasem na serduszko zegareczka :D

No i te 39mm to trochę skromnie. Sam mam chudą rękę ok.17,5cm, a noszę zegareczek o średnicy 43mm i 12mm wysokości i nie czuję się źle :P Małe uszka zegarka na to pozwalają.

 

39 mm dla gariturowca to w sam raz. Ja również mam szczupły nadgarstek i przy wyborze divera odżegnywałem się od czegoś większego niż 42 mm. Stanęło na Seiko 44 mm, które leży jak ulał. Ale już mój stary Timex, spełniający tymczasowo funkcję garniturowca, przy swoich 40 mm wydaje się być już trochę za duży, przez sporą długośc między uszami. Tak jak wielokrotnie na forum było mówione, nie sama średnica determinuje wybór. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarki do garniaka powinny być o numer mniejsze niż w zegarkach codziennych. Nawet dla dużych rąk poniżej 40 mm. Ale średnica nie jest tak istotna jak wysokość zegarka. Powyżej 10-11 mm słabo mieszczą się pod koszulę.

 

 

Żaden z nich, szczególnie po propozycji Fidelio i DonDiego.

To są zegarki bardzo formalne, bardzo słabo będą pasowały do stroju innego niż trzyrzędowy garnitur.

Poza tym są bardzo nudne, sztampowe i drogie.

 

Frederique Constant proponowany przez Fidelio jest dużo lepszy (Junghans DonDiego też): ciekawszy, mniej zgrany i ma chyba nieco lepszy mechanizm.

I jest sporo tańszy:

https://www.czaszegarkow.pl/frederique-constant-classics-bialy-skora-o40-mm-p-61243.html

(To znaczy, że w - godnym zaufania - zielonogórskim sklepie stargujesz jego cenę do tego poziomu).

 

Tutaj inne, podobne FC:

https://www.czaszegarkow.pl/watchfinder.html?filter=%7B%22movement_type%22%3A%5B%2298%22%5D%2C%22price%22%3A%5B%222000%22%2C%223500%22%5D%2C%22gender%22%3A%5B%2290%22%5D%2C%22brand%22%3A%5B%221111%22%5D%7D&sort=price_desc

 

Ale brałbym właśnie zaproponowanego FC-303SN5B6. Jest stonowany, ma rzymskie indeksy odpowiednie dla zegarka formalnego, a gdzieś tam chowają się minuty liczone co 5, charakterystyczne dla zegarków combat. 

 

Trudno obejrzeć w jakimś warszawskim sklepie, ale...

 

:D


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Poza tym są bardzo nudne, sztampowe i drogie.

 

 

Popieram. Mi na przykład ciężko znaleźć interesującego Longinesa. Nie przemawia do mnie ta firma (aktualnymi modelami)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram. Mi na przykład ciężko znaleźć interesującego Longinesa. Nie przemawia do mnie ta firma (aktualnymi modelami)

 

A ja gdybym miał fundusze to bym sobie poradził ze znalezieniem odpowiednich dla mnie  ^_^

A żeby było też coś na temat to powiem za połowę budżetu Tissot LeLocle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę polecał marinę od Stowy. Klasyczna elegancja, imo w wersji z arabskimi cyframi bardzo dobrze pasowałaby od garnitur, a tym lepiej z odpowiednim paskiem. Poza tym rozmiar 36 i 40 pozwoli się akurat dopasować do rozmiaru nadgarstka. 

 

Le Locle - wiem po sobie, że na zdjęciach a na nadgarstku to dwa różne zegarki, więc najlepiej sobie przymierzyć i sprawdzić, ponieważ u mnie jednak w rzeczywistości zaminusował niż zaplusował. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, to już sporo wiem.

Po pierwsze nie kwarcowy. 

Po drugie jednak dobrze wywnioskowałam że Longines to może nie do końca.

Po trzecie wielkość nadgarstka.

 

To tak podsumowując:

Stowa odpada - nie znalazłam w Polsce z sklepie stacjonarnym

 

Do wyboru 

FREDERIQUE CONSTANT lub Junghans Max Bill

 

https://odczasudoczasu.pl/p/frederique-constant-index-automatic-fc-303sn5b6/

https://odczasudoczasu.pl/p/junghans-max-bill-0274700-00/

https://odczasudoczasu.pl/p/junghans-0273501-00/

 

Dziękuję ogromnie za pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Stowy w sklepie stacjonarnym raczej nie uświadczysz. Taka polityka tej firmy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie - z tych trzech, to tylko Frederique :) Klasyk.

Najlepiej obejrzeć na żywo, i poprosić pana sprzedawcę co by przymierzył .Rozmiar uniwersalny: 40mm na 10mm wysokości, będzie pasował na pewno.No chyba ,że ktoś jest Schwarzeneggerem :P

Młode hansy nie dość ,że droższe , to na szkiełku oszczędzają :blink: Pleksa vs szafir w Fredku - co wybierasz?

Zauważyłem w ofercie sklepu wersję tego Fredka  z ciekawą niebieską tarczą, warto rozważyć, jeśli jest dostępny- jest bardziej czytelny.Trzymamy kciuki ;)

Aha, i koniecznie przejrzyj sklepy internetowe - może znajdzie się tańsza oferta.


Pozdrawiam,
Zbyszek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jak już zdecydowałam to pojawił się jeszcze taki?

Brać?

 

https://www.czaszegarkow.pl/frederique-constant-classics-srebrny-skora-o40-mm-p-61262.html

 

Lepszy od tego? Na pewno droższy. Ale czy w tym przedziale cenowym to jest jakakolwiek różnica w 1000 zł?

 

https://odczasudoczasu.pl/p/frederique-constant-index-automatic-fc-303sn5b6/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

W mojej ocenie to tylko kwestia tego, który się Tobie bardziej podoba. Technicznie to w zasadzie to samo, czyli Sellita SW 200-1 jako baza, oznaczona jako FC-303  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy w stylu vintage z pięknymi wskazówkami w stylu Breguet ( jeśli niebieskie to wspaniałe) drugi nowoczesny klasyk. Jeśli mechanizm ten sam to

faktycznie, trzeba wybrać ten, który się bardziej podoba. Ale najlepiej obejrzeć na żywo.

A jak dekielki wyglądają?


Pozdrawiam,
Zbyszek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Jak do garnituru, to IMO bardziej ten z giloszem na tarczy się nadaje  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak piszą koledzy - oba są super, więc możesz spokojnie wybrać coś zgodnie ze swoim gustem. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem numer jeden zdecydowanie lepiej się prezentuje :)

 

Wysłane z mojego Redmi 5 Plus przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się podobają. Ale po zapoznaniu się z opiniami na forum, wywnioskowałam że jednak Longines to nie jest coś wartego uwagi. Chyba że źle zrozumiałam.

 Czyli warto się nim zainteresować?

rzucając parę kamyczków do ogródka to longines marka bardziej "prestiżowa" jeśli można to tak ująć niż Fryderyk :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Myślę, że można się z tym zgodzić :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rzucając parę kamyczków do ogródka to longines marka bardziej "prestiżowa" jeśli można to tak ująć niż Fryderyk :)

Czy bardziej?

Longines ma świetne tradycje, ale dziś jest częścią Swatch Group, wśród której pozycjonowany jest raczej w dole. Korzysta z seryjnych podzespołów i stał się częścią korpo-uniformu każdego niemal prawnika. Nie jest ani taki elitarny, ani taki prestiżowy.

Frederique Constant ma mniejsze tradycje, ale "targetem" od zawsze był rynek zegarków luksusowych. Też jest częścią zegarkowej grupy kapitałowej - Citizena - ale znajduje się na jej szczycie, a mechanizmy ma oryginalne, z podzespołami których nie spotka się w Longinesach (jest w nich krzemowe koło wychwytu? a tourbillon?).

Warto też zajrzeć na chrono24, żeby zobaczyć, które zegarki osiągają wyższe ceny:

https://www.chrono24.pl/longines/ceny-zegarkow--new.htm?goal_suggest=1&sortorder=11

https://www.chrono24.pl/search/index.htm?dosearch=true&maxAgeInDays=0&pageSize=60&priceFrom=0&priceTo=-1&query=Fr%C3%A9d%C3%A9rique+Constant&redirectToSearchIndex=true&sortorder=11&usedOrNew=new

 

Oczywiście, że w tym budżecie można kupić jedynie tańsze modele Longinesa i FC - oparte o ETA 2824 i Sellitę 200 - ale: "tani" automatyczny Longines będzie droższy od "taniego" automatycznego FC i... wcale nie będzie lepszy. Sellita 200 jest klonem ETA 2824, ale chyba jednak ulepszonym. (Ja wiem, że to nie ma praktycznego zastosowania, ale dodatkowy kamień zmniejsza tarcie, a grubszy włos sprawia, że działa ona stabilniej).

EDIT: na szybko o różnicach technicznych, niestety w barbarzyńskim:

http://watchflipr.com/movements/sellita-sw200-vs-eta-2824-2/

 

 

To już zgłupiałam  :wacko: . To który brać?

Bierz ten, który Ci się podoba. Masz męża aspirującego do zawodu prawnika - bierz Longinesa. Masz męża o wyższych aspiracjach - bierz FC B)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

W przypadku tych FC nie będzie złego wyboru, weź tego, który TOBIE bardziej się podoba :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy bardziej?

Longines ma świetne tradycje, ale dziś jest częścią Swatch Group, wśród której pozycjonowany jest raczej w dole. Korzysta z seryjnych podzespołów i stał się częścią korpo-uniformu każdego niemal prawnika. Nie jest ani taki elitarny, ani taki prestiżowy.

Frederique Constant ma mniejsze tradycje, ale "targetem" od zawsze był rynek zegarków luksusowych. Też jest częścią zegarkowej grupy kapitałowej - Citizena - ale znajduje się na jej szczycie, a mechanizmy ma oryginalne, z podzespołami których nie spotka się w Longinesach (jest w nich krzemowe koło wychwytu? a tourbillon?).

Warto też zajrzeć na chrono24, żeby zobaczyć, które zegarki osiągają wyższe ceny:

https://www.chrono24.pl/longines/ceny-zegarkow--new.htm?goal_suggest=1&sortorder=11

https://www.chrono24.pl/search/index.htm?dosearch=true&maxAgeInDays=0&pageSize=60&priceFrom=0&priceTo=-1&query=Frédérique+Constant&redirectToSearchIndex=true&sortorder=11&usedOrNew=new

 

Oczywiście, że w tym budżecie można kupić jedynie tańsze modele Longinesa i FC - oparte o ETA 2824 i Sellitę 200 - ale: "tani" automatyczny Longines będzie droższy od "taniego" automatycznego FC i... wcale nie będzie lepszy. Sellita 200 jest klonem ETA 2824, ale chyba jednak ulepszonym. (Ja wiem, że to nie ma praktycznego zastosowania, ale dodatkowy kamień zmniejsza tarcie, a grubszy włos sprawia, że działa ona stabilniej).

EDIT: na szybko o różnicach technicznych, niestety w barbarzyńskim:

http://watchflipr.com/movements/sellita-sw200-vs-eta-2824-2/

 

 

 

Bierz ten, który Ci się podoba. Masz męża aspirującego do zawodu prawnika - bierz Longinesa. Masz męża o wyższych aspiracjach - bierz FC B)

Zgoda z powyższym z tym ze mój post zawierał dozę ironii, bo longines mimo ze wcale nie lepszy to bardziej rozpoznawalny wśród „elyty” :) przez wzgląd na historię i np. wyścigi konne a jak wiadomo to prestiżowy sport :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja przepraszam :rolleyes:


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Masz męża aspirującego do zawodu prawnika - bierz Longinesa. Masz męża o wyższych aspiracjach - bierz FC  B)"

 

Dobre :)

Dziękuję!!!

Nie aspirujemy ani do jednych ani do drugich :)

Raczej wolne zawody :)

 

 

 

Czy bardziej?

Longines ma świetne tradycje, ale dziś jest częścią Swatch Group, wśród której pozycjonowany jest raczej w dole. Korzysta z seryjnych podzespołów i stał się częścią korpo-uniformu każdego niemal prawnika. Nie jest ani taki elitarny, ani taki prestiżowy.

Frederique Constant ma mniejsze tradycje, ale "targetem" od zawsze był rynek zegarków luksusowych. Też jest częścią zegarkowej grupy kapitałowej - Citizena - ale znajduje się na jej szczycie, a mechanizmy ma oryginalne, z podzespołami których nie spotka się w Longinesach (jest w nich krzemowe koło wychwytu? a tourbillon?).

Warto też zajrzeć na chrono24, żeby zobaczyć, które zegarki osiągają wyższe ceny:

https://www.chrono24.pl/longines/ceny-zegarkow--new.htm?goal_suggest=1&sortorder=11

https://www.chrono24.pl/search/index.htm?dosearch=true&maxAgeInDays=0&pageSize=60&priceFrom=0&priceTo=-1&query=Fr%C3%A9d%C3%A9rique+Constant&redirectToSearchIndex=true&sortorder=11&usedOrNew=new

 

Oczywiście, że w tym budżecie można kupić jedynie tańsze modele Longinesa i FC - oparte o ETA 2824 i Sellitę 200 - ale: "tani" automatyczny Longines będzie droższy od "taniego" automatycznego FC i... wcale nie będzie lepszy. Sellita 200 jest klonem ETA 2824, ale chyba jednak ulepszonym. (Ja wiem, że to nie ma praktycznego zastosowania, ale dodatkowy kamień zmniejsza tarcie, a grubszy włos sprawia, że działa ona stabilniej).

EDIT: na szybko o różnicach technicznych, niestety w barbarzyńskim:

http://watchflipr.com/movements/sellita-sw200-vs-eta-2824-2/

 

 

Bierz ten, który Ci się podoba. Masz męża aspirującego do zawodu prawnika - bierz Longinesa. Masz męża o wyższych aspiracjach - bierz FC B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej wolne zawody :)

 

Od razu trzeba było mówić.  W takim razie - i w tym budżecie - pozostaje tylko to:

 

hamilton-ventura-elvis80-black-dial-blac

 

:D


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.