Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kylu

Aztorin czy naprawde taki zły?

Rekomendowane odpowiedzi

Od 7 lat jestem właścicielem tytanowego Aztorina za którego zapłaciłem 1100 złotych. Noszony codziennie, wykonywałem w nim wszystkie możliwe prace; rąbanie drewna, prace przy samochodzie, roboty młotowiertarką, prace murarskie i malarskie, czyszczenie pieca CO, pływanie w rzece i basenie. Zegarek bezawaryjny, polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś komuś coś?, że tak długo dyskutujemy nad tą mało znaczącą marką?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na tym modelu jak na mój gust za dużo sie dzieje na tarczy...nie napisalem że nie ma nic fajnego poniżej 2 tys tylko że poki co nic mi takiego nie podpasowało...poza tym nie porównywałbym zegarka za 1700zl do Aztorina za 950 zl to 175 % ceny Aztorina...na ta chwilę moj faworyt na zastąpienie obecnego zegarka na zdjeciu cena w to ok 2000-2100 co prawda bez chrono ale mi sie podoba

 

 

No to może coś takiego?

 

http://www.watchstation.com/en_US/shop/mens_sale/brands_mens_sale/zodiac/zodiac_grandrally_stainless_steel_watch-zo9600p.html?parent_category_rn=425587&departmentCategoryId=425086&N=0&pn=c&rec=6&imagePath=ZO9600

 

Marka jest uznana, a i model nie jakiś spod byle krzaka.

 

Kwestią otwartą pozostaje mechanizm - ludzie gadają, że to jest szwajcarski werk o chińskiej proweniencji - ISA SWISS 8371 czy jakoś tak (plastikowe części, brak kamieni). 

 

Z promocją oraz podatkami to wyjdzie coś około 1000 złotych. Pytanie, czy z czasem świadomość klasy mechanizmu nie będzie drażnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

he ...nie sądziłem że temat będzie tak długo żył no coż w/w aztorina nadal nosze na dobicie i jak na złość nie chce się popsuć, szkła pomimo wielu nieumyślnych prób też nie udało sie zarysować...zbliżaja sie moje urodziny więc jak co roku szukam jakiegoś zegarka i na razie wszystko wskazuje na to że będzie to Citizen ze zdjecia post-108580-1581451791,1752_thumb.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aztorin ma:

 - szkło szafirowe.

- mechanizmy citizena, albo seiko. Czasem trafia się Ronda.

Czy to jest słabo? 

Oceń sam. Marka mnie średnio przekonuje, ale ja wogóle wolę najtańszego "swiss" kupić, niżeli dżapańca.  Taka prywatna fobia 😁. Co innego chińczyki, ale to w innej klasie cenowej. Najtańszego Aztorina dostaniesz chyba już za 400 zł, najdroższego za około 1300, automat z mechem NH35 więc chyba cena normalna w porównaniu do innych marek. Jak dla mnie, to najlepsze jest to, że w każdym produkcie wrzucają szafir, gdzie inne marki często nawet w produktach powyżej tysiąca mają mineral 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno cena adekwatna do jakości, na tle innych marek. Pytanie jak się czujesz z nim na ręku. Ja wolałbym dołożyć parę stów do Seiko czy Orienta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od miesiąca noszę Aztorina A069.G331-K1 i nie żałuję decyzji o zakupie, tym bardziej, że zapłaciłem za niego w promo 399 zł. Szafirowe szkło, design mi się podoba, a jak by padł, to i budżetu przeznaczonego na niego aż tak nie szkoda :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Żaki-Czan napisał:

Od miesiąca noszę Aztorina A069.G331-K1 i nie żałuję decyzji o zakupie, tym bardziej, że zapłaciłem za niego w promo 399 zł. Szafirowe szkło, design mi się podoba, a jak by padł, to i budżetu przeznaczonego na niego aż tak nie szkoda :P

 

Na tej zasadzie to nie ma dolnego limitu. Ale jeśli to miałby być argument za kupowaniem zegarka jakiejś marki, to QQryku i tak jest lepsze (o ile to jeszcze jest na rynku, bo dawno nie widziałem). Zegarek to jednak biżuteria i o ile oczywiście w pewnych damskich kręgach etniczne paciorki za 10 złotych plus kolorowe sznurki są szykowne, o tyle w przypadku męskich dodatków kryteria są zwykle bardziej surowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Pan raczy sobie chyba żartować. Mało było tutaj zdjęć tzw. nadgarstkowych z różnymi paciorkami, sznureczkami, koralikami i innymi duperelami obok zegarka? Bynajmniej nie były to damskie nadgarstki jeśli dobrze pamiętam.


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli taki zegarek od QQryku (raczej istnieją) spełniłby moje kryteria, to nie miałbym problemu, że na ręce mam zegarek posiadający logo Q&Q. Nie staje mi włos na ręce na widok jakiegoś logo. Ba, co do szykowności i elegancji, to moim zdaniem bardziej elegancko wygląda ktoś w nowej, czystej, świeżej, pachnącej polo z Auchan za 60 zł, niż w spranej i wyblakłej polo Ralpha Laurena za 600 zł, którą posiada od dwóch lat.

A co do ceny, to chodziło mi o to, że mając wcześniej takiego Timexa Expedition za niecałe 300 zł, po dwóch latach, gdy się zepsuł, po prostu bez żalu go wywaliłem. To samo z Aztorinem - jeżeli po dwóch latach odmówi posłuszeństwa, to kupię następny spełniający moje wymagania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Żaki-Czan napisał:

Timexa Expedition za niecałe 300 zł, po dwóch latach, gdy się zepsuł, po prostu bez żalu go wywaliłem. To samo z Aztorinem - jeżeli po dwóch latach odmówi posłuszeństwa, to kupię następny spełniający moje wymagania.

Podejście proekologiczne to to nie jest... 😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma absolutna rację. Produkować zegarek, który psuje się po 2 latach użytkowania to 0 ekologii. Ciekawi mnie fakt, dlaczego działań proekologicznych wymaga się od końcowego ogniwa łańcucha czyli konsumenta a nie od głowy czyli producentów tłukących przysłowiowy "szajs" w ilościach bilionów sztuk (dotyczy to wszystkiego począwszy od majtek a na samochodach kończąc)? Tak, wiem akcje, akcjonariusze, ka$a, ka$a, ka$a... ale powiadam wam, kiedyś to wszystko yebnie, po prostu musi.


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.01.2021 o 21:35, souls_hunter napisał:

Szanowny Pan raczy sobie chyba żartować. Mało było tutaj zdjęć tzw. nadgarstkowych z różnymi paciorkami, sznureczkami, koralikami i innymi duperelami obok zegarka? Bynajmniej nie były to damskie nadgarstki jeśli dobrze pamiętam.

 

Ehm, ja wychodzę raczej z założenia, że zegarek to biżuteria jedyna. Oczywiście jeśli kogoś zmusza sytuacja życiowa, to obrączka również jest możliwa 🙂

 

 

2 godziny temu, Żaki-Czan napisał:

Jeżeli taki zegarek od QQryku (raczej istnieją) spełniłby moje kryteria, to nie miałbym problemu, że na ręce mam zegarek posiadający logo Q&Q. Nie staje mi włos na ręce na widok jakiegoś logo. Ba, co do szykowności i elegancji, to moim zdaniem bardziej elegancko wygląda ktoś w nowej, czystej, świeżej, pachnącej polo z Auchan za 60 zł, niż w spranej i wyblakłej polo Ralpha Laurena za 600 zł, którą posiada od dwóch lat.

A co do ceny, to chodziło mi o to, że mając wcześniej takiego Timexa Expedition za niecałe 300 zł, po dwóch latach, gdy się zepsuł, po prostu bez żalu go wywaliłem. To samo z Aztorinem - jeżeli po dwóch latach odmówi posłuszeństwa, to kupię następny spełniający moje wymagania.

 

Osobiście nie jestem fanem odzieży krzyczącej nowością. Oczywiście musi być czysta i w całości, co do tego jest chyba konsensus. Zaś co do spełniania wymagań... Wolałbym, żeby taki zegarek nie przestał spełniać wymagań akurat w tej chwili, kiedy będzie potrzebny.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, pójdźmy na kompromis - zegarek, obrączka i okulary przeciwsłoneczne.


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, souls_hunter napisał:

ka$a, ka$a, ka$a..

Co do kasy i kupowania rzeczy to dodam jeszcze, powiedzenie mojej Teściowej, że biednego człowieka nie stać na kupowanie tanich (w rozumieniu dziadowskich) rzeczy. Niestety czasem biedny człowiek ulega magii niepohamowanej konsumpcji i kupuje jakieś dziadostwo, np. kolejny zegarek 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady zwykle kwarcowe zegarki nie rozpadają się w rękach, a już na pewno nie firmy przytoczonej powyżej czyli Timex. Może jemu by wystarczyła zmiana baterii? Posiadam zegarki z różnych półek cenowych, żaden nie rozpadł się bez wyraźnej przyczyny 🤷‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iza, nie musi rozpadać się w rękach. Indiglo padło jako pierwsze, potem zaczął zżerać baterie w ilości 1 szt. na miesiąc, na końcu zaczął się sekundnik zawieszać pykając sobie np. kilka razy na jednej sekundzie i dopiero przechodząc do następnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Żaki-Czan napisał:

Iza, nie musi rozpadać się w rękach. Indiglo padło jako pierwsze, potem zaczął zżerać baterie w ilości 1 szt. na miesiąc, na końcu zaczął się sekundnik zawieszać pykając sobie np. kilka razy na jednej sekundzie i dopiero przechodząc do następnej.

 

To może trafiłeś na jakiś wadliwy egzemplarz 🤷‍♀️ Ja mam timex, który działa od 14 lat i nie nadaje się do używania, bo kiedyś włożyłam kopertę do ognia, po wymianie koperty byłby jak nowy. Mam w domu zegarki no name, które działają od kilku lat. Osobiście, gdyby mi siadło w zegarku indiglo przed utratą gwarancji, to po prostu oddałabym go na gwarancję. To nie jest standard, że produkt tego typu się szybko psuje. Kwarc, to nie mechaniczny zegarek, przy kwarcu nie trzeba filizofii one po prostu mają działać i najczęściej działają 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, iza121 napisał:

żaden nie rozpadł się bez wyraźnej przyczyny

Czy taka przyczyna jest wystarczająca? G shock przeżył🙂20200726_133516.thumb.jpg.e27484fbb2c3ce4b13174325b5e85c4e.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iza, wydaje mi się, że ten 14-letni Timex jest po prostu wykonywany jeszcze w innej technologii, a te nowe to wydmuszki (teorię można podpiąć pod wszystko: samochody, rtv, agd, itd.). Z indiglo pofrunął jeszcze do serwisu, potem po gwarancji już do normalnego zegarmistrza, który stwierdził, że w środku śmierdzi tandetą. Dlatego też z mniejszym żalem się z nim pożegnałem niż gdyby kosztował 2000 zł.

Wracając do Aztorina, może być podobnie. Kupiłem go z nieświadomością marki, zadziałało CCC na cenówce. Generalnie strasznie mi się spodobał, do tego skusił szafirem, tytan również ma swoje zalety. Póki co, jestem zadowolony. Jeżeli zepsuje mi się za 3, czy 4 lata, to też nie będzie takiego żalu jak przy ewentualnej awarii zegarka za 2000 zł, choć mam nadzieję, że za 3, czy 4 lata to będzie nadal sprawny zegarek, tyle że jeden z wielu do wyboru na dany dzień ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Żaki-Czan napisał:

Jeżeli zepsuje mi się za 3, czy 4 lata, to też nie będzie takiego żalu jak przy ewentualnej awarii zegarka za 2000 zł

Prawda, tylko awaria zegarka za 300PLN jest dużo bardziej prawdopodobna (choć na pewno nie 10x większa) niż zegarka za 3000PLN. Zazwyczaj także do rzeczy droższych podchodzi się z większym "szacunkiem" czy ostrożnością - choć bez przesady. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.01.2021 o 14:13, souls_hunter napisał:

No dobrze, pójdźmy na kompromis - zegarek, obrączka i okulary przeciwsłoneczne.

Dodałbym wieczne pióro i scyzoryk. Okulary nie muszą być przeciwsłoneczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dużą ostrożnością i rezerwą podchodzę do produktów i firm, które oferują "tak wiele, za tak niewiele".

 

Kilka razy zdarzyło mi się coś takiego kupić (nie były to wprawdzie zegarki, ale to bez znaczenia). Praktycznie za każdym razem okazywało się, że kupiłem badziew.

Wspaniały produkt, który oferował "tak wiele, za tak niewiele" lądował na dnie szuflady, a ja dochodziłem do wniosku, że "dałem ciala", a następnie kupowałem to, co powinienem kupić od razu i zamiast zaoszczędzić, byłem w plecy o kwotę, którą wydalem na wspaniały produkt, który miał oferować "tak wiele za tak niewiele".

 

Nauczyłem się, że wszystko musi swoje kosztować, a biednego nie stać na kupowanie tanich rzeczy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za niedługo minie rok od zakupu Aztorina. Noszę go codziennie, najczęściej znosi trudy pracy biurowej :D Ale towarzyszy mi również na motocyklu, na imprezach firmowych i rodzinnych, był ze mną pod namiotem w warunkach dzikiego obozowania w krzakach nad rzeką, zabieram go ze sobą wszędzie i szkiełko jak nowe, bransoleta ma lekkie rysy jedynie na dole w punkcie podparcia o krawędź laptopa. Za te pieniądze (399 zł) raczej nie szukałbym niczego innego, gdybym kupował drugi raz nowy zegarek. Gdybym miał go kupić w oryginalnej cenie z metki (~1300 zł), raczej wziąłbym już coś innego. Tak, czy inaczej - w tej cenie, w której można go było kupić w promocji, jest to bardzo dobry wybór.

20211110_184342_HDR.jpg

Edytowane przez Żaki-Czan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie rozśmiesza tekst o wartości Aztorina w porównaniu do jego ceny :D :D:D

I mowa o tym na forum zegarkowym traktującym o zegarkach, które w 99% są ZA DROGIE !

No bo jak wytłumaczyć cenę Rolexa Submarinera, Omegi Speedmaster czy innego Breitlinga ?

Nie wmówicie mi (bo sobie może już wmówiliście), że Rollie jest warty 36-40k PLN :) (jeżeli oczywiście go łaskawie dostaniemy po odczekaniu 2 lata w kolejce).

 

Co do Aztorina to ma po prostu konkurencję w swoich cenach z markowymi, porządnymi Japońcami na czele. Ot cała filozofia.

Mam Aztorina, który po pierwotnych problemach serwisowych (na gwarancji) chodzi już z 10 lat i wygląda jak nówka.

Mój 4 letni Orient Mako II wygląda gorzej jeżeli chodzi o rysy na kopercie i stan szkiełka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.