Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość fidelio

BALL Fireman Enterprise - spostrzeżeń kilka, po tygodniu użytkowania

Rekomendowane odpowiedzi

Gość fidelio

To moje trzecie podejście do Balla. Najpierw, trochę na zasadzie eksperymentu, był model Trainmaster Streamliner. Następnie skusiłem się na model Fireman Nightbraker, którego z uwagi na tarczę można nazwać "winylem". Recenzowanego modelu nie szukałem, ale trafiła się okazja, a sam zakup, przynajmniej częściowo, został sfinansowany sprzedażą SARBa 035 :) Już tutaj pokuszę się o refleksję, że te zegarki mają coś w sobie i po prostu chce się do nich wracać. Liczę na to, że dalsza lektura tej recenzji udzieli odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje (przynajmniej w moim przypadku).

 

Jak w tytule, przedmiotem tej recenzji jest BALL z modelem Fireman Enterprise, o oznaczeniu katalogowym: NM2188C-S5J-BK. Jeśli chodzi o set, to mamy tradycyjne BALLowe pudełko z grubego zielonego kartonu, z wysuwaną szufladką, kartą oraz płytą CD. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Miłym dodatkiem jest czarny pasek nato z logowaną klamerką, choć w mojej ocenie, pasek ten, z uwagi na swój kolor, średnio pasuje do tego zegarka (cała kompozycja staje się po prostu ponura). Mam wrażenie, że ten zegarek może wyglądać dobrze na pasku nato jedynie wówczas, gdy pasek ten jest w kolorze mocno kontrastującym z kolorem tarczy. Dla przykładu, np. jaskrawa czerwień mogłaby się tu całkiem nieźle sprawdzić, choć póki co (to nie żart), mam zamiar nosić ten zegarek na oryginalnej bransolecie.

 

post-34987-0-50123000-1555410318_thumb.jpg

post-34987-0-43222100-1555410334_thumb.jpg

post-34987-0-35388900-1555410349_thumb.jpg

 

 

1.

Stalowa koperta tego zegarka ma 40 mm średnicy. Wysokość zegarka to 11,3 mm. Wymiar L2L (zmierzone suwmiarką) to 48 mm. Jak widać z tego, zegarek poprzez swoje dość kompaktowe wymiary będzie dobrym wyborem dla osób, które tak jak ja, mają mniejsze nadgarstki. Poprzez swoją stosunkowo niedużą grubość, zegarek jest w mojej ocenie bardzo proporcjonalny. Wymiar między uszami to 20 mm co oznacza, że nie będzie żadnego problemu z ewentualnym noszeniem tego zegarka na powszechnie dostępnych paskach, choć nieco uprzedzając napiszę, że zegarek chyba najlepiej wygląda na oryginalnej bransolecie (trochę nie dowierzam, że ja to piszę) :) Tarcza przykryta jest płaskim szafirowym szkłem z antyrefleksem. Nad godz. 3ciej mamy lupkę. Dekiel pełny, z podstawowymi informacjami dotyczącymi zegarka, a także z wewnętrznym satynowanym okręgiem, w którym wkomponowano m. in. bardzo ładny grawerunek przedstawiający parowóz (mimo usilnych starań nie udało mi się dociec, jaka to konkretnie lokomotywa). WR tego zegarka to 100 m. Wedle informacji na stronie producenta, odporność na wstrząsy tego zegarka to 5000 Gs.

 

Trzeba mieć świadomość tego, że recenzowany model to w zasadzie entry level w portfolio BALLA. Tu oczywiście musi pojawić się pytanie, czy to widać? Odpowiedź na tak postawione pytanie jest dość oczywista, nie widać tego. Koperta tego zegarka, która w większości polerowana jest na wysoki połysk, została w mojej ocenie wykonana bardzo starannie. Po bliższym przyjrzeniu się tej kopercie (znam ją już z modelu Nightbraker) widać, że nie jest to prosty (nudny) projekt. Przyglądając się zegarkowi z góry widzimy delikatnie ściętą lunetę, przy czym w pewnym momencie boczna płaszczyzna koperty schodzi w dół pod nieco innym (większym) kątem, tworząc bardzo ciekawy efekt wizualny. Przyglądając się zegarkowi z boku widać natomiast ring nad tą częścią koperty, z której wyprowadzone są uszy. Ten ring, który ma mniejszą średnicę niż sama koperta łączy ze sobą jej dwie części, a więc tą, z której wychodzą uszy, z tą jej częścią, która stanowi wcześniej przeze mnie opisaną, w pewnym sensie podwójną lunetę. Jeśli chodzi o uszy tego zegarka, to ich górna powierzchnia jest satynowana. Górna powierzchnia uszu jest też frezowana (na wysoki połysk) przy czym to frezowanie nie jest jednakowej szerokości na całej długości uszu. Frezowanie to rozszerza się od koperty, w kierunku uszu. Przejście między frezem a boczną powierzchnią uszu (polerowana na wysoki połysk) jest ostre, bez niedoróbek. Koronka zakręcana, o stosunkowo dużej średnicy - 6,8 mm. Koronka z grubym karbowaniem, zapewniająca pewny chwyt i łatwość obsługi. Koronka oczywiście logowana. Reasumując, co dotyczy zarówno samego projektu, jak i jakości wykonania koperty, to biorąc pod uwagę poziom cenowy, z jakim w tym przypadku mamy do czynienia, trudno się do czegoś przyczepić. Nie widać przy tej okazji (to w mojej ocenie spora zaleta recenzowanego zegarka), że mamy tu do czynienia z podstawowym, a co za tym idzie najtańszym modelem w ofercie BALLA.

 

Zegarek układa się na ręce bardzo dobrze, co jest zasługą uszu, które mimo swojej dość sporej długości, schodzą poniżej dolnej krawędzi samej koperty, dzięki czemu zegarek leży na nadgarstku jak przyklejony.

 

post-34987-0-18175700-1555412508_thumb.jpg

post-34987-0-69879700-1555412525_thumb.jpg

post-34987-0-39518300-1555412560_thumb.jpg

post-34987-0-99017300-1555412583_thumb.jpg

post-34987-0-18214600-1555222184_thumb.jpg

 

 

2.

Tarcza recenzowanego zegarka ma kolor czarny, przy czym jest to matowa czerń. Jeśli chodzi o indeksy godzinowe, to mamy dwanaście trytowych tub, które częściowo (mniej więcej do połowy) zostały zatopione w samej tarczy (pozostała połowa wystaje nad tarczę, dzięki czemu nie mamy wrażenia, że tarcza jest płaska). Zewnętrzna cześć tarczy to podziałka minutowa. Jeśli chodzi o tuby trytowe oznaczające godziny, to 11 z nich jest koloru zielonego, a ta, która oznacza godz. 12tą jest koloru pomarańczowego. Tuby są jednakowej długości, za wyjątkiem tej, która jest na godz. 3ciej, gdzie znajduje się także proste okienko datownika. Datownik jest na białym tle, co w mojej ocenie ożywia cała tarczę. Nad datownikiem wspomniana już wcześniej lupka. Pod godz. 12tą typowe dla BALLA napisy, wykonane starannie, bez strzępień czy niejednolitości w kolorze. Na dole tarczy, między godz. 7mą a 8mą oznaczenie T25, a na prawo od niego (po obu stronach godz. 6tej) napis SWISS MADE. Powyżej godz. 6tej napisy wskazujące na rodzaj zastosowanego mechanizmu, a także wodoodporność zegarka. Tarcza raczej prosta, a kolorytu (nie jest to przenośnia) nadają jej właśnie tuby trytowe oznaczające poszczególne godziny. Oczywiście całość ożywa po zmroku. Co dotyczy trytu to przyznaję, że choć dla przykładu mój Helson, po odpowiednim naświetleniu, świeci początkowo intensywniej, to jednak z czasem ta intensywność słabnie, z czym nie mamy do czynienia w przypadku trytu. W konsekwencji, odczyt godziny w warunkach całkowitej ciemności nie jest żadnym problemem, tym bardziej, że godz. 12ta została wyróżniona kolorem pomarańczowym. Wskazówki (minutowa oraz godzinowa) w typie dauphine, w kolorze srebrnym. Wskazówka sekundowa z typową dla BALLA przeciwwagą. Na wskazówce sekundowej (mniej więcej w 2/3 jej długości, licząc od środka tarczy) znajduje się prostokącik, a na nim kolejna trytowa tuba. Podobnie trytowe tuby znajdują się na wskazówkach minutowej oraz godzinowej (na minutowej dłuższa, na godzinowej krótsza), co także ułatwia odczyt godziny w ciemności. W mojej ocenie, zestaw wskazówek zdecydowanie pasuje do całości.

 

post-34987-0-51676500-1555413995_thumb.jpg

post-34987-0-12108800-1555414020_thumb.jpg

post-34987-0-12082900-1555414050_thumb.jpg

post-34987-0-41912700-1555414069_thumb.jpg

post-34987-0-96045000-1555415194_thumb.jpg

 

 

3.

Jeśli chodzi o stronę mechaniczną recenzowanego zegarka, to mamy tu do czynienia z kalibrem BALL PR1103, przy czym pod tą niewiele mówiącą nazwą kryje się ETA 2824-2 albo Sellita SW 200-1. Przyznam, że nie odkręcałem dekla i nie zaglądałem do środka żeby z całą pewnością stwierdzić, co napędza tego BALLA. Jeśli chodzi o pracę mechanizmu, to trzyma rezerwę chodu - ok. 40 h, a zaobserwowana przeze mnie odchyłka to +2s/24h, więc nie mam powodów do narzekania biorąc pod uwagę poziom cenowy, z jakim w tym przypadku mamy do czynienia.

 

 

4.

Stało się to, co wydawało mi się jeszcze nie tak dawno, że się nie stanie. Nie przekonałem się do bransolety nawet w Moonie, którego ciągle noszę na paskach. Przeprosiłem się z bransoletą w przypadku SARBa 035, którego nosiłem na Angus Jubilee od Strapcode. W w przypadku tego BALLa muszę przyznać, że najlepiej mu właśnie na oryginalnej bransolecie. Bransolety to w pewnym sensie dla mnie nowość, więc na pewno nie będę w stanie opisać ją w taki sposób, jak powinno się to zrobić. Stąd prośba o ewentualne wskazówki czy też uwagi, tak na przyszłość, bo kto wie? Bransoleta składa się z elementów satynowanych (w kształcie litery "C") oraz elementów polerowanych na wysoki połysk, stanowiących w sensie konstrukcyjnym wypełnienie owych liter "C", co razem tworzy pełne ogniwo. Ogniwa są łączone na śrubki, a nie na piny, co dla mnie jest ogromnym plusem. End linki są pełne i bardzo dobrze zlicowane z uszami koperty. Jeśli chodzi o zapięcie, to jest to zapięcie w typie zapięcia motylkowego, oczywiście logowane. Trochę brakuje mi przy tej okazji zapięcia, które pozwoliłoby na jakąś mikroregulację, choć od raz zaznaczam, że nie było żadnego problemu z dopasowaniem bransolety do obwodu mojego nadgarstka. Bransoleta na całej swojej długości na szerokość 20 mm i w mojej ocenie jest porządnie wykonana.

 

post-34987-0-48370200-1555416336_thumb.jpg

post-34987-0-54984100-1555416350_thumb.jpg

 

 

5.

Mam pewien problem z tym zegarkiem. Bo to w zasadzie typowy BALL, z zakręcaną koronką, sensownym WR (100 m), wyposażony w system antywstrząsowy, itp. Wydawać by się więc mogło, że to takie typowe EDC, czy nawet rasowy tool watch. Mam tylko jedno ale, bo w mojej ocenie, ten zegarek na pewno nie wygląda jak tool watch, ponieważ brak mu surowości typowej dla tych zegarków. Koperta (pomijając część uszu) polerowana jest na wysoki połysk, co nie jest raczej typowe dla tool watchy. Przez chwilę miałem mieszane uczucia dotyczące użycia lupki w tym zegarki, bo pomyślałem sobie, że choćby z uwagi na formę tarczy (tu pomijam użycie trytu), rodzaj zastosowanych indeksów godzinowych (nie mamy tu przecież cyfr rzymskich/arabskich), to sama tarcza przywodzi raczej na myśl zegarki eleganckie, do których (przynajmniej jak dla mnie), lupka nie do końca pasuje. Po chwili namysłu dochodzę jednak do wniosku, że ten zegarek, w szczególności na bransolecie, to jednak jest zegarek w typie EDC (są dobre parametry techniczne, spora koronka, trytowe indeksy), z lekkim przechyłem w stronę elegancji i takie jest moje postrzeganie tego modelu, z czym oczywiście można się nie zgadzać ;) Jednocześnie nie mam wątpliwości, że w przypadku dobrania jakiegoś fajnego skórzanego paska, możemy otrzymać całkiem elegancki zestaw, nadający się do noszenia z koszulą czy marynarką (zegarek ma grubość nieco powyżej 11 mm, więc spokojnie zmieści się pod mankiet koszuli). Uważam, że recenzowany zegarek ma swój charakter oraz wszelkie cechy typowe dla zegarków BALLa, jest bardzo dobrze wykonany, ma całkiem niezłe parametry techniczne i wobec tego, patrząc na ten zegarek jako na całość, jak również przez pryzmat relacji jakość/cena, mogę ten zegarek z pełną odpowiedzialnością polecić. A sam sobie życzę, żeby tym razem BALL zagościł w moim pudełku na dłużej :)

 

Jak zwykle zapraszam do lektury i komentarzy. Rafał :)

Edytowane przez fidelio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajna recenzja.

 

Właśnie mam na nadgarstku zieleniaka w tej kopercie. W sumie zgadzam się ze wszystkimi stwierdzeniami, których tutaj użyłeś.

Dylematy czy z lupką czy bez ustąpiłyby z innym kolorem /typem  tarczy - jestem tego pewien. Tu faktycznie bardziej elegant  chyba i wtedy lupa może części osób nie pasować.

 

U siebie również bardzo mocno doceniam kopertę - niby nic szczególnego a sposób wyprofilowania uszu, wszystkie przejścia (szczotkowanie i polerka) są zrobione bardzo fajnie i ze smakiem. Fajnie zrobili to odcięcie od bocznej polerki satynowaniem u góry pod bezelem i u dołu przed deklem - tam styka się to z polerowanym bokiem właśnie lunety i dekla - efekt super.

 

Kolejne co mi się bardzo podoba to wyrazisty i fajny dekiel.

 

Bransolety to u Balla tez jest ciekawe zjawisko - strasznie mi się podobają - są inne od wszystkich innych. W tej konkretnej bransolecie fajnie rozwiązane jest zapięcie, choć części osób może nie spodobać się brak mikroregulacji.

 

Myślę, że to takie cechy wspólne naszych zegarków, bo jednak ten mój zielony to zupełnie inny w odbiorze

Edytowane przez denver47

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja (że Ci się chciało tyle pisać to już ogromny plus  ;) ). Nie miałem nigdy w ręku żadnego zegarka Ball, co nie zmienia faktu że podobają mi się na zdjęciach/filmach. Szczególnie model Victory trafia do mnie, zastanawiam się jak wygoda rozpinania bransolety, rozpina się ją przez pociągnięcie czy jak? Trochę mnie to zastanawia...bo nie widzę tradycyjnych przycisków jak w większości motylków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

fajna recenzja.

 

Właśnie mam na nadgarstku zieleniaka w tej kopercie. W sumie zgadzam się ze wszystkimi stwierdzeniami, których tutaj użyłeś.

Dylematy czy z lupką czy bez ustąpiłyby z innym kolorem /typem  tarczy - jestem tego pewien. Tu faktycznie bardziej elegant  chyba i wtedy lupa może części osób nie pasować.

 

U siebie również bardzo mocno doceniam kopertę - niby nic szczególnego a sposób wyprofilowania uszu, wszystkie przejścia (szczotkowanie i polerka) są zrobione bardzo fajnie i ze smakiem. Fajnie zrobili to odcięcie od bocznej polerki satynowaniem u góry pod bezelem i u dołu przed deklem - tam styka się to z polerowanym bokiem właśnie lunety i dekla - efekt super.

 

Kolejne co mi się bardzo podoba to wyrazisty i fajny dekiel.

 

Bransolety to u Balla tez jest ciekawe zjawisko - strasznie mi się podobają - są inne od wszystkich innych. W tej konkretnej bransolecie fajnie rozwiązane jest zapięcie, choć części osób może nie spodobać się brak mikroregulacji.

 

Myślę, że to takie cechy wspólne naszych zegarków, bo jednak ten mój zielony to zupełnie inny w odbiorze

 

Dzięki Marek  :) Nad zdjęciami jeszcze muszę popracować, ale jakoś nie mam siły bawić się w ręczne ustawienia (czy też jak to się ładnie nazywa w tryb PRO) w telefonie  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja (że Ci się chciało tyle pisać to już ogromny plus  ;) ). Nie miałem nigdy w ręku żadnego zegarka Ball, co nie zmienia faktu że podobają mi się na zdjęciach/filmach. Szczególnie model Victory trafia do mnie, zastanawiam się jak wygoda rozpinania bransolety, rozpina się ją przez pociągnięcie czy jak? Trochę mnie to zastanawia...bo nie widzę tradycyjnych przycisków jak w większości motylków.

 

Zapięcie siedzi mocno, wskakuje na wyraźny klik. nie ma obawy, że się rozepnie podczas noszenia. Odpinasz przez pociągnięcie po prostu - jak pociagniesz lewą stronę (tą bez loga) to otwiera się to całkowicie.

Można zastanawiać się czy nie wyrobi się to za parę lat, bo tutaj tulejki wskakują na wystające, wygięte blaszki na wcisk - wystarczy, że z czasem się odegną czy wytrą i już opór mniejszy. Tak czy siak sprawiają wrażenie solidnych. Samo zapięcie jakby kute

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Fajna recenzja (że Ci się chciało tyle pisać to już ogromny plus  ;) ). Nie miałem nigdy w ręku żadnego zegarka Ball, co nie zmienia faktu że podobają mi się na zdjęciach/filmach. Szczególnie model Victory trafia do mnie, zastanawiam się jak wygoda rozpinania bransolety, rozpina się ją przez pociągnięcie czy jak? Trochę mnie to zastanawia...bo nie widzę tradycyjnych przycisków jak w większości motylków.

 

Dzięki za miłe słowa  :) Co dotyczy rozpinania bransolety, to na pewno nie jest tak wygodnie jak w przypadku przycisków. Po prostu trzeba troszkę szarpnąć i już  ;) Jak dla mnie zaletą takiego zapięcia jest to, że ono lepiej wygląda, dzięki czemu zegarek zyskuje na lekkości. Czasami jest bowiem tak, że zapięcie może trochę przytłoczyć cały zegarek. Tak mam w Helsonie Sharkmasterze 300 i dlatego raczej nie będę go nosił na bransolecie  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli dobrze myślałem, że przez pociągnięcie. Tak mi się kojarzyło, że gdzieś kiedyś miałem w ręku tak rozpinaną bransoletę, ale w innej marki zegarku. Ja ogólnie lubię bransolety z zapięciem motylkowym, raz że jak wspomniałeś zyskują na lekkości, a dwa z moich doświadczeń na takich zapięciach dużo mniej widać ślady od desk divingu w porównaniu do standardowych zapięć.

Edytowane przez TRobert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze się czytało.

Co do lupki to mam mieszane uczucia.

Najprawbdopodbniej pozbyłbym się jej gdybym był właścicielem takiego zegarka i dysk datownika wymienił na czarny z białymi indeksami B)

Dla mnie tool watch w pełnej krasie z surowym wyglądem ;)

Ball świetna marka, ciekawa historia. Niby zwykłe zegarki, ale mają swój styl i coś w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Dobrze się czytało.

Co do lupki to mam mieszane uczucia.

Najprawbdopodbniej pozbyłbym się jej gdybym był właścicielem takiego zegarka i dysk datownika wymienił na czarny z białymi indeksami B)

Dla mnie tool watch w pełnej krasie z surowym wyglądem ;)

Ball świetna marka, ciekawa historia. Niby zwykłe zegarki, ale mają swój styl i coś w sobie.

 

Dzięki, a co do wyglądu rasowego tool watcha, to jesteśmy w pewnym sporze, ale to dobrze, że potrafimy się różnić kulturalnie  :D

Dobra robota Rafał.

 

Dzięki podwójnie, bo to dzięki Twoim wskazówkom tym razem nie mamy "ściany tekstu"  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie dziwi trochę zakręcana koronka. Przy WR100?

Do zakręcanych koronek zawsze podchodzę z dystansem - choć mam takie zegarki - aż dwa :)


"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Stanisław Lem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Zważywszy na to, że to Ball, to zdziwienie w ogóle nie powinno być. To firma, która znana jest z tego, że przykłada dużą wagę do wszelkiego rodzaju zabezpieczeń i technicznych aspektów swoich wyrobów. Stąd nie ma co się dziwić, że zdecydowali się na zakręcaną koronkę przy WR 100, a dodatkowo w zegarku, który nie ma nic wspólnego z diverem :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie dziwi trochę zakręcana koronka. Przy WR100?

Do zakręcanych koronek zawsze podchodzę z dystansem - choć mam takie zegarki - aż dwa :)

 

Zakręcana koronka stanowi również zabezpieczenia przed uszkodzeniem wałka, a także chroni przed dostaniem się do wnętrza koperty np. pyłów. Rzeczywiście wr100 może dziwić bo zakręcana jest nie tylko koronka, ale również dekiel.

Może to jakiś niefortunny błąd informacyjny na stronie producenta i tak poszło w świat.

Zegarki bez zakręcanej koronki mają taki sam wr np. certina ds1.

Kojarzę jeszcze, że tudor blackbay 36 ma wr150 a również posiada zakręcaną koronkę i dekiel.

Edytowane przez streszo88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakręcana koronka, podobnie jak dodatkowy dekiel chroni nie tylko zegarek prze wodą, wilgocią, ale też przed wnikaniem do wewnątrz pyłu, brudu itp farfocli ;).

Dodam jeszcze ze wszelkie uszkodzenia tarczy spowodowane wilgocią, brudem w zegarkach vintage umiejscowione są...no własnie, w poblizu koronki :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem skąd takie zdziwienie. Na 5 moich zegarków,  dwa z nich mają wr100 wraz z zakręcaną koronką. Zediac SeaDragon i Geckota E-01. Recenzowany Ball bardzo fajny :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Ja tam się nie dziwię ;-) Dodam tylko, że pierwszy posiadany przeze mnie BALL, czyli model TRAINMASTER STREAMLINER także miał zakręcaną koronkę. Przy WR 50 m. Także nihil novi, gdy chodzi o BALLa ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem skąd takie zdziwienie. Na 5 moich zegarków,  dwa z nich mają wr100 wraz z zakręcaną koronką. Zediac SeaDragon i Geckota E-01. Recenzowany Ball bardzo fajny :)

 

Zdziwienie niskim wr wynika z tego, że tutaj nie mamy dekielka wciskanego ani zamocowanego na śrubki, tylko jest również zakręcany.

Pokaż mi kilka zegarków posiadających zakręcaną koronkę i dekiel z wr100.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa przywołane przeze mnie zegarki takowe mają :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konfiguracje mogą być dowolne ( typ koronki, mocowania dekla, odporność wr) ktoś tu czegoś szuka bez powodu :).

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Słusznie prawisz Marku, więc zapraszam do komentowania recenzji, no i oczywiście samego zegarka :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy takich bransach jak mają Balle, grzechem byłoby ich nie nosić... Mój jest na waniliowej gumie, a chętnie bym go zobaczył na ori kajdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

To fakt. A ja dzięki Ballowi zacząłem doceniać ten sposób noszenia zegarka  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.......więc zapraszam do komentowania recenzji, no i oczywiście samego zegarka :-)

Po pierwsze gratuluje świetnego zegarka :)

Co do recenzji, to jak zawsze merytorycznie i fachowo,  wszystko co przyszły nabywca chciałby wiedzieć :)

Masz Rafał smykałkę do recenzji, zawsze z przyjemnością je czytam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Dzięki Piotr! A w tajemnicy Ci zdradzę, że to nie koniec pisania przeze mnie recenzji ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Lincoln Six Echo
      Ciekawy, duński mikrobrand z designem nawiązującym do skandynawskiej sztuki projektowania przemysłowego.   Zegarek nowy, na pełnej gwarancji producenta, realizowanej w Polsce (36 miesięcy).   Cena sklepowa: 2599 zł.
      Cena tutaj: 2100 zł.
      Wysyłka ubezpieczonym InPost: gratis.
        SPECYFIKACJA:   - mechanizm: MIYOTA Premium Miyota 9039 automatic movement. 28800 bph - szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną (wypukłe, sześciowarstwowe) - ceramiczna wkładka bezela - widoczny dekiel ze szkłem szafirowym - wodoszczelność: 200m - szerokość w uszach: 20mm - koperta ze stali chirurgicznej 316L, z powłoką DLC (Diamond-like Carbon) zwiększającą odporność na zarysowania - średnica (bez koronki): 40mm - wysokość: 10,5mm - lug2lug (długość w uszach): 47mm - luma: SwissSupeluminova BGW9.   Cena wysyłki ubezpieczonym serwisem kurierskim: GRATIS!   Zapraszam.                                 
    • Przez Lincoln Six Echo
      Diver w kopercie typu super-compressor nawiązującej do lat 60/70-tych.
       
      Nowy, full set, w skóropodobnej saszetce i z narzędziem do zmiany pasków/bransolety.
       
      Cena sklepowa: 3199 zł.
      Cena tutaj: 2500 zł.
      Wysyłka ubezpieczonym InPost: gratis.
       
      Zegarek z coraz popularniejszego singapurskiego mikrobrandu - RZE WATCHES, założonego przez Travisa Tana.
       
      SPECYFIKACJA:
      - średnica bez koronki: 40mm
      - grubość koperty: 12mm
      - długość, tzw. "lug to lug": 46mm
      - szerokość bransolety: 20mm, ze zwężeniem do16mm przy zapięciu
      - waga (z bransoletą): ok. 100-120g
      - koperta z tytanu z powłoką ULTRAHex (do ~1200Hv twardości)
      - mechanizm automatyczny Miyota 90S5
      - wodoszczelność: 200m (660ft) / 20ATM
      - podwójna zakręcana koronka z niestandardowym grawerowanym odwróconym logo
      - tarcza z teksturą piasku z nakładanymi indeksami
      - 12-godzinny, wewnętrzny obrotowy bezel
      - Swiss Superluminova
      - szkło szafirowe z wewnętrzną powłoką Super-AR
      - bransoleta tytanowa ULTRAHex
      - zakręcany dekiel z litego tytanu z uszczelką VITON®.
       
      W zestawie:
      - saszetka na sprzęt
      - narzędzie RZE Multitool do zmiany rozmiaru bransoletki i paska.
       
      Zegarek objęty realizowaną w Polsce, 36-miesięczną gwarancją.
      ZAPRASZAM! 
       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

    • Przez Lincoln Six Echo
      VENEZIANICO: Redentore 36 Salicornia (pasek skórzany)
       
      Cena sklepowa: 2090 zł.
      Cena tutaj: 1600 zł.
      Wysyłka ubezpieczonym InPost: gratis.
       
      Nówka, 36 miesięcy gwarancji.
       
      Projekt tego zegarka został zainspirowany Bazyliką del Redentore, arcydziełem weneckiego architekta Andrei Palladio, znanego jako ojca stylu neoklasycznego. Równowaga jego kształtów i proporcji nadaje kopercie elegancki i nowoczesny wygląd, czyniąc go niezwykle wyjątkowym modelem.
       
       
      Materiał koperty: Stal nierdzewna 316L
       Tarcza: Wykończenie "Clous de Paris"
      Szerokość: Ø36 mm, lug to lug 44.80 mm
       Grubość: 11.60 mm
      Mechanizm: Automatic Cal. Seiko NH35A
      Szkło: Szkło szafirowe z antyrefleksem
      Bezel: Stal nierdzewna 316L
      WR: 5ATM (=50mt)
      Pasek: Skóra naturalna, Made in Italy
       
       
      Neoklasyczna inspiracja, nowoczesna wszechstronność.
      Zegarek Redentore czerpie inspirację z bazyliki del Redentore, łącząc neoklasyczną harmonię z nowoczesnym designem. Z jego obudową ze stali nierdzewnej 316L i automatycznym mechanizmem Cal. Seiko NH35A, oferuje doskonałą niezawodność. Antyrefleksyjne szafirowe szkło i stalowy bezel dodają wyrafinowania jego estetyce.
      W poszukiwaniu geometrii
      Tarcza tego zegarka posiada wykończenie przypominające piramidę na kwadratowej podstawie, inspirowane podłogą w Bazylice del Redentore. Małe kwadratowe piramidy tworzą wyrafinowany efekt trójwymiarowy z unikalnymi refleksjami, które dodają głębi. To charakterystyczne wzornictwo sprawia, że zegarek jest fascynujący, elegancki i stanowi hołd dla architektury neoklasycznej.
      Neoklasyczna Równowaga
      Bezel tego czasomierza czerpie inspirację z idealnego okręgu centralnej kopuły Bazyliki del Redentore, symbolizującej ponadczasową czystość i elegancję. Zakrzywiona konstrukcja przypomina architekturę neoklasyczną, tworząc wizualne połączenie ze wspaniałością bazyliki. Wyrafinowany detal, który dodaje wyrafinowania i oddaje hołd nieskazitelnym liniom tego architektonicznego arcydzieła.
      Wpływ estetyki
      Projekt tego czasomierza czerpie inspirację z Bazyliki del Redentore, arcydzieła weneckiego architekta Andrei Palladio, uważanego za ojca stylu neoklasycznego. Harmonia kształtów i proporcji nadaje jego obudowie elegancką i nowoczesną linię, czyniąc go niezwykle wszechstronnym modelem.
      Podróż przez biblioteki Wenecji
      Kierując się ciekawością, zanurzyliśmy się w starożytnych bibliotekach Wenecji, odkrywając strony wypełnione historią i starożytne pergaminy przesiąknięte mądrością. Rysunki techniczne Bazyliki okazały się cennymi mapami, odsłaniającymi kształty i proporcje, które zainspirowały nasz czasomierz Redentore. Z troską i poświęceniem wykonano grawerunek na deklu, namacalny hołd dla niezwykłego geniuszu architekta Andrei Palladio.
      Skrupulatna dbałość o szczegóły
      Ten zegarek wyróżnia się wyrafinowanymi detalami, które podkreślają jego osobowość. Zakrzywione, delikatne i eleganckie indeksy zostały umieszczone na srebrnej tarczy, ozdobionej subtelnym satynowym wykończeniem. Podstawa tarczy posiada wyrafinowany kwadratowy wzór piramidy, dodatkowo uzupełniony eleganckimi wskazówkami dauphine.
      Elegancja z możliwością adaptacji
      Redentore jest dostarczany z wygodnym skórzanym paskiem, zapewniającym wyjątkowy komfort nadgarstka od pierwszego użycia. Dla tych, którzy chcą jeszcze bardziej spersonalizować swój styl, można dodać stalową bransoletę Canova. Ta opcja personalizacji pozwala na uzyskanie wszechstronnego wyglądu, dzięki czemu zegarek jest odzwierciedleniem indywidualnego gustu.
       
      Zapraszam! 
       

       

       

       

       

       

       

       
       
       
       

       
    • Przez Lincoln Six Echo
      Cena sklepowa: 2450 zł.
      Cena tutaj: 2000 zł.
      Wysyłka ubezpieczonym InPost: gratis.
       
      Nówka, full set, 36 miesięcy gwarancji.
       
      Zacznijmy od początku
      Oto Marcantonio Giustinian, 107 Doża Wenecji w latach 1684–1688, który słynął ze zdecydowanego zarządzania epidemią dżumy, opowiadając się za środkami zdrowotnymi i kwarantanną. Był także mecenasem sztuki, przyczyniając się do dziedzictwa kulturowego Wenecji.
      W czasie pełnienia stanowiska Doży wybił „Osellę” z Piazza San Marco-monetę, która stała się inspiracją dla zegarka Redentore Historia Temporis, który składa hołd dla tej znaczącej części historii Wenecji.
       
      “Osella” inspiracją tarczy Redentore Historia Temporis
      Unikalna tarcza Redentore Historia Temporis czerpie inspirację ze starożytnej monety weneckiej bitej w latach 1684–1688, znanej jako „Osella”. Nazwa ta wywodzi się od dialektycznego określenia samic kaczek, słynących zdelikatnego smaku i stanowiących część tradycyjnego corocznego prezentu ofiarowanego przez Dożę Wenecji. Później, gdy zdobycie dzikiej zwierzyny
      stało się trudne, wybito monety „Oselle”, aby zachować pierwotne znaczenie tego gestu.
       
      Uroki mennictwa w zegarku Redentore Historia Temporis
      Aby wykonać tarczę, zdigitalizowaliśmy XVIII-wieczną monetę, przenosząc kształt na matrycę
      z hartowanej stali, dzięki temu otrzymujemy mosiężne półfabrykaty techniką menniczą. Po usunięciu pozostałości metalu przystępujemy do fazy starzenia poprzez zastosowanie olejów mineralnych. Ten skomplikowany proces rzemieślniczy naśladuje starzenie się zabytkowych monet,
      nadając Redentore Historia Temporis satysfakcjonujący i urokliwy wygląd.
       
      Historia zamknięta w kopercie Venezianico Redentore
      40-milimetrowa stalowa koperta w linii Redentore, swoją konstrukcją nawiązuje do obłego sklepienia Bazyliki Del Redentore w Wenecji. Zegarek oferuje 100 metrów wodoszczelności, a jego
      sercem jest mechanizm automatyczny NH35A z 41-godzinną rezerwą chodu i łożyskowaniem na 24
      kamieniach. Tarczę zegarka przykrywa trudne do zarysowania szkło szafirowe z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną.
       
       
      SPECYFIKACJA
       
      REFERENCJA 1221520
      EAN 8056590473498
      KOPERTA Stal szlachetna 316L
      ROZMIAR 40-milimetrów
      MECHANIZM Mechanizm automatyczny SEIKO NH35A,
      41-godzinna rezerwa chodu.
      WODOSZCZELNOŚĆ 10 ATM (100 metrów) - osłona koronki
      SZKŁO Szkło szafirowe z wewnętrznym
      antyrefleksem.
      INNE Sekundnik.
       
      Gwarancja realizowana w Polsce za pośrednictwem Autoryzowanego Sprzedawcy: 36 miesięcy.
       
      ZAPRASZAM! 
       
       

       
      Film bez tytułu ‐ Wykonano za pomocą Clipchamp (7).mp4
       
       
       
       
       

      GBkh4xkgJju3OmkBAI_BNYKX4ANJbmdjAAAF(1).mp4  
       
       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

    • Przez Lincoln Six Echo
      Venezianico: Nereide 42 Bronzo (pasek gumowy)
       
      Sztandarowy model włoskiej marki VENEZIANICO w kopercie z brązu i ze szwajcarskim mechanizmem Sellita.
       
      Nówka, full set, daję gwarancję na 36 miesięcy realizowaną przeze mnie (żadnych zmartwień po stronie Kupującego).
       
      Cena sklepowa: 4990 zł
      Cena tutaj: 3990 zł. 
      Wysyłka: ubezpieczonym do pełnej wartości InPost, na podany adres stacjonarny lub paczkomat.
       
      Zdjęcie z karteczką zrobione w pośpiechu drewnianą patelnią (ale jest!). 
       
      Nereide Bronzo to wyjątkowy zegarek, czerpiący inspirację ze słynnych Koni św. Marka, łączący w sobie ponadczasowy urok brązu i historię weneckiego rzemiosła. Jego obudowa z brązu z czasem nabierze unikatowej patyny, opowiadając niezliczone historie. Zegarek wyposażony jest w szwajcarski mechanizm Cal. Sellita SW200-1, szafirowe szkło z antyrefleksyjną powłoką oraz pasek z gumy, z opcjonalnym dodatkiem skórzanego paska. Oferuje wodoodporność do 300m, Super-LumiNova® BGW9 umieszczoną na indeksach i wskazówkach oraz grawerowany dekiel z motywem Koni św. Marka.

      Materiał koperty: Brąz
      Szerokość: Ø42 mm, lug to lug 49.00 mm
      Mechanizm: Swiss Made Cal. Selita SW200-1 Automatic
      Szkło: Szkło szafirowe z antyreklesem
      Luminova: BGW9 Super-LumiNova®
      Bezel: Brąz
      WR: 30ATM (= 300mt)
      Pasek: Gumowy pasek, Made in Italy
      Gwarancja: 36 miesięcy

      Co otrzymasz z zegarkiem?
      Oryginalne, firmowe pudełko Venezianico Dowód zakupu Certyfikat gwarancji i autentyczności Mapa Wenecji z inspiracjami do naszych zegarków  
      Zapraszam! 
       
      Film bez tytułu ‐ Wykonano za pomocą Clipchamp (4).mp4  

       

       

       

       

       

       

       

       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.