Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
sanik

Chopin

Rekomendowane odpowiedzi

Nazwa pretensjonalna obliczona na rozpoznawalność ale mam mieszane uczucia. Chopin miał niewiele wspólnego z zegarkami.

Mechanizm mi się podoba, nadruki na niem także. Gorzej z tarczą która zalatuje dziurbilionami z Chin. Szczególnie font arabskich cyfr na tarczy mi nie pasuje ( i tak ucięta 10tka ) Powinien być bardziej klasyczny. Ale skoro produkcja to tylko 56szt na rok więc nie ma się co martwić o sprzedaż. Jednak Czapek to inna liga designersko

Edytowane przez QuadrifoglioVerde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Projekt ciekawy, oryginalny z nawiązaniem do muzyki. Co prawda ta dziura w środku tarczy jakoś do mnie nie przemawia, ale oryginalności odmówić nie można. Wskazówki też jakoś do mnie nie przemawiają, ale nie oszukujmy się, nie jestem i raczdej nie będę w grupie odbiorców tego zegarka.

Ciekaw jestem tego zegarka i tego jak będzie się sprzedawał. 

 

Nazwa marki, jakkolwiek niemająca nic wspólnego z zegarmistrzostwem, to sama w sobie trafiona. Niewiele jest na świecie polskich osób z jednoznacznie pozytywnymi skojarzeniami. A tu proszę - Chopin - piękna muzyka, sławna i rozpoznawalna postać, słynne konkursy cieszące się popularnością nie tylko wśród koneserów. Marketing sam będzie się kręcił. Jakoś niespecjalnie wyszło im z marką Błonie to teraz widać, że się nauczyli. 

 

Swoją drogą ciekaw jestem, czy skończy się tylko na tym jednym modelu czy z czasem rozwiną markę i pojawią się kolejne nowości? Czapek może to nie jest, ale po cichu trzymam kciuki. Może nie zmarnują potencjału marki tak jak zmarnowali potencjał marki Błonie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek nawiązujący do twórczości kompozytora muzyki fortepianowej powinien być bardziej klasyczny.

 

Za dużo w tym projekcie jest wykrojeń, przez co trudno sie zorientować co autor miał na mysli, a tarcza staje się kompletnie nieczytelna. Na pierwszy rzut oka ciężko się zorientować, czy mamy do czynienia z małą sekundą czy może są to wskazania dni tygodnia, podobne skala rezerwy chodu, dopiero po dłuższym przyjrzeniu można zobaczyć w niej fragment klawiatury fortepianu, choć mam ją przed oczyma można powiedzieć na co dzień. Ogólnie słabo to wygląda ale może komuś innemu się spodobać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi o markę CHOPIN to wolę wódkę , w tym zegarku producent postanowił umieścić wszystko i jeszcze trochę bez ładu i składu

Edytowane przez bogdan57

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o Chopina, to wolę muzykę i umieszczanie nazwiska tego genialnego kompozytora w formie marki na zegarkach, nie mówiąc o gorzałce, uważam za pomysły ludzi obdarzonych, mówiąc bardzo delikatnie, brakiem wyczucia.

Co innego gdyby to był model dedykowany temu Wielkiemu Człowiekowi.


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z przodu jest tragiczny i wygląda bardzo tanio natomiast deklem do góry można go nosić. 

Edytowane przez Bartosz 86

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy zegarek.

Nie w moim typie ale projektowo, technicznie - duża sprawa. Ciekawe czy się będzie sprzedawał bo droga ciekawostka.

 

Zdumiało mnie że w artykule piszą jakoby Błonie robiło 1,2mln zegarków

 

Przy okazji dowiedziałem się o czymś takim jak Roswell Watch - o w mordę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że o polskiej marce i zegarku mającym nawiązywać do polskiego kompozytora pisze się jedynie w języku angielskim.. Duzy niesmak, wspominali tez o tym koledzy w pokrewnym wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce raczej nie znajdzie się zbyt duże grono odbiorców dla tych zegarków. Jednych może nie stać. A ci, których stać, mogą nie chcieć nabyć tego cuda.  W końcu w tym przedziale cenowym jest sporo ciekawych propozycji... no i jest Czapek. Równie inspirowany polskością a i tak jakby dla oka bardziej przyjemny (ale to rzecz gustu). 

Ten zegarek, ta marka są produktem marketingowym obliczonym na konkretny zysk i adresowane do klientów z odpowiednio zasobnym portfelem. Nie wydaje mi się, by ktokolwiek podejmował się wysiłku, aby zrealizować stronę w języku polskim tylko po to by nic z tego nie mieć. Albo mieć małą falę hejtu  ;)

Na Polski rynek były Błonie, których mało kto chciał i jeszcze wszyscy się czepiali, że to nie jest polskie, że naciągane itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na myśl przychodzi zegarek Montana. Gra melodyjki? Nazwa brandu, moim zdaniem, ogranicza mocno ofertę. Pilota lub nurka z logo Chopin raczej nie widzę. ;-)

Edytowane przez nononame

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy zegarek.

Nie w moim typie ale projektowo, technicznie - duża sprawa. Ciekawe czy się będzie sprzedawał bo droga ciekawostka.

 

Zdumiało mnie że w artykule piszą jakoby Błonie robiło 1,2mln zegarków

 

Przy okazji dowiedziałem się o czymś takim jak Roswell Watch - o w mordę...

Jeśli chodzi o to 1,2 miliona zegarków, to myślę że jest to błąd w tłumaczeniu strony z angielskiego albo brak dostatecznej wiedzy w temacie autora strony. Ta wielkość, to ilość wyprodukowanych zegarków w "starym Błoniu".

Co do "Chopina" - bez komentarza jeśli chodzi o pomysł.

Design - sprawa gustu. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To taki biznes Polaka na polskim kompozytorze bez języka polskiego w ofercie. Dla mnie to takie jakieś dziwne i byle jakie zachowanie. Tutaj nie jest istotne ilu klientów znajdzie się w kraju, a ilu za granicą, bo koszt tłumaczenia jest znikomy. Strony internetowe potrafią być w kilku językach i język polski właściwie zamknąłby temat. Pęd za kasą sprawia, że niektórzy noszą klapki na oczach zamiast na nogach i zapominają, że Polacy nie gęsi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że strona jest po angielsku wcale mnie nie dziwi. Ktoś kto pozwoli sobie na zakup tego zegarka, a za pewne już ma kilka niezłych sztuk w stajni zapewne nie ma problemu z językiem angielskim. 

Dla mnie coś innego tutaj jest niezrozumiałe. Jestem przekonany, że rynek, ani polski, ani zagraniczny nie kupi polskiej marki produkowanej na zlecenie w Szwajcarii za pieniądze równe topowym markom zegarkowym. Już sama marka SE ma problem z szeroką dystrybucją swoich fantastycznych lecz kosmicznie drogich zegarków.

 

A zegarek Chopin to chętnie przytulę ale marki Beogli z kapitalną pozytywką Reuge

 

post-774-0-98654700-1556542176_thumb.jpg


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem wielbicielem szkieletowanych mechanizmów, ale ten nie jest zły. A nawet - biorąc pod uwagę nazwę czasomierza i ideę za nim stojącą - całkiem pomysłowy.

 

 

Dla mnie coś innego tutaj jest niezrozumiałe. Jestem przekonany, że rynek, ani polski, ani zagraniczny nie kupi polskiej marki produkowanej na zlecenie w Szwajcarii za pieniądze równe topowym markom zegarkowym. Już sama marka SE ma problem z szeroką dystrybucją swoich fantastycznych lecz kosmicznie drogich zegarków.

 

Nie zdziwiłbym się, gdyby znaczna część produkcji została już zamówiono przez różnego rodzaju instytucje jako podarunki. Prezydent Trump dostanie taki z okazji jesiennej wizyty w PL, zegarek trafi do przyszłej "Trump Library" w Niujorku na wystawę i w gablocie będzie cieszył oko zwiedzających. I przypominał o Polsce. 

 

B)

 

 


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prezydent Trump dostanie taki z okazji jesiennej wizyty w PL, zegarek trafi do przyszłej "Trump Library" w Niujorku na wystawę i w gablocie będzie cieszył oko zwiedzających.

Trump nie czyta książek, chyba, że o sobie, więc co w tej Library miałoby się znajdować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj czyta, czyta,....nawet piszę, w tym wypadku o sobie :P


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trump nie czyta książek, chyba, że o sobie, więc co w tej Library miałoby się znajdować :)

 

Nie zarzucałbym ignorancji człowiekowi, który jest prezydentem mocarstwa.

 

"Biblioteka prezydencka" to taka specyficzna amerykańska instytucja , w której gromadzone są pamiątki po prezydentach. Z reguły mieszczą się w miastach, z którymi prezydenci byli najmocniej związani. Np Lincoln Library jest w Springfield, Illinois, Ronald Reagan Presidential Library w Sun Valley, Kalifornia, a Barack Obama Presidential Center właśnie buduje się w Chicago.

 

B) 


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten artykuł pokazuje, jak dobrze została odrobiona lekcja przez panów z Błonia, jeżeli chodzi o marketing. Kreowanie nowych marek zegarkowych, zwłaszcza tych luksusowych, to duże wyzwanie. Liczy się pierwsze wrażenie, efekt i rozmach. A tutaj tego nie brakuje. Sam zegarek może się nam podobać lub nie, podobnie jak idea tworzenia takiej marki, ale podejścia do tematu inni mogą się tylko uczyć. Tak jak już wcześniej pisałem, mam nadzieję, że potencjał tego znaku towarowego, tej marki nie zostanie zmarnowany. A może i marka Błonie stanie na nogi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co jak co, ale argument o marketingu to jest jądrowy, to nawet termojądrowy strzał - to musi przemawiać  :lol:

Kilkanaście tysi jurków  za takiego dość pretensjonalnego "opusa" to sama radość, może jeszcze jakieś ręcznie składane auto

za 10 x więcej ;) do kompletu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kopeć - staram się znaleźć jakieś pozytywy tego całego zamieszania. Niestety design nim raczej nie jest  :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.