Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwotnie tekst został zamieszczony w dziale o zegarkach Orient http://zegarkiclub.pl/forum/topic/32066-orienty-forumowicz%C3%B3w/page-279?do=findComment&comment=2541474 ale bardziej pasuje tutaj. Zwłaszcza, że mowa też o zegarkach innych marek: Seiko i Omega. I o kolorach. Jeśli dobrniesz do końca, to będzie znaczyć, że przeczytałeś aż 13 paragrafów (w dodatku coraz dłuższych, jak sury w Koranie) i jesteś miszczu. A jeśli czujesz potrzebę, żeby mi się odwdzięczyć, to zaczynaj od słowa "mnie" takie zdania, które zamierzałeś zacząć od "mi" (np. "mnie się podoba" - tak jest prawidłowo, bo zaimek jest na początku). Będę zachwycony, dziękuję.

 

Mój pierwszy Orient, a od razu uzależnia. Werk, szafir, look, koronka na 4 - dla mnie same zalety. 

Dam dłuższy opis, bo po pierwsze uważam, że warto docenić ten model (na zdjęciu wersja RA-EL0003B00B), a po drugie zwracam uwagę na nieco inne rzeczy, niż autorzy większości opinii w internecie (nie tylko o zegarkach). 

 

Jak wiecie, nabywcy zegarków dzielą się na zwykłych użytkowników i freaków, przy czym na świecie przeważa kategoria pierwsza, a na niniejszym forum raczej ta druga. Kategorii pierwszej powiem, że Orient Triton to zegarek wysokiej jakości, który można mieć za naprawdę nieduże pieniądze (jak na segment rynku i jakość, które prezentuje), dlatego warto go przynajmniej obejrzeć i przymierzyć. Kategorii drugiej, do której mi bliżej, muszę napisać trochę więcej.

 

Od razu powiem, że dotąd moimi ulubionymi zegarkami były Omegi, Speedmaster Day-Date 3520.50 (https://www.fratello...r-day-date-mk40) a potem Seamaster AT 2503.33 (https://www.omegawat...ometer-25033300). Nie żartuję. Tzn. nie chodzi mi o to, żeby twierdzić, że "Orient jest lepszy od Omegi" albo coś w tym stylu, tylko żeby pokazać, że ten Orient może się znaleźć w tej samej kolekcji, co zegarki z innego przedziału cenowego i pod pewnymi względami wybitne, a poza tym, że może podobać się komuś, kto na ogół wybiera zegarki zaprojektowane spokojniej; może też sportowe w charakterze, ale nie aż tak.

 

Z Orientem było tak: od dawna bardzo cenię markę Seiko (znów nie żartuję; wiem, miało być o Oriencie, ale historia zaczyna się od Seiko). Grand Seiko pominę, chociaż chciałbym mieć, a z "normalnych" Seiko bardzo podobają mi się klasyczne divery (również te umiejętnie odświeżone, takie jak nowy "żółw", ale z wyjątkami, do których należy przekombinowana wzorniczo seria Velatura). Dlatego "żółw" mnie nęcił. Początkowo był to model SRP775K1 (wersja "J" chyba też występuje, ale nie spotkałem się), bo złote cyferki na lunecie nadają mu fajny vintage look i przypominają o długiej historii tego modelu. Za złotem w zegarkach nie szaleję, ale w tym żółwiu jakoś mi to grało. 

 

Potem odkryłem, że istnieje "żółw" całkowicie złoty (tzn. PVD; diver w kopercie z litego złota to by już było przegięcie, chociaż np. w Dubaju albo w Las Vegas mógłbym to sobie wyobrazić, ale nie w Europie). Chodzi o model Seiko SRPC44. Patrzysz na to i myślisz: "o kurde, ale obciach...". Patrzysz drugi raz i myślisz: "w sumie, ma coś w sobie...". Patrzysz trzeci raz, przymierzasz i kupujesz. Tak mogło być, ale nie kupiłem, bo jednak tyle złota na zegarku znieść nie jestem w stanie. Zwłaszcza na diverze, grubym i wykonanym "przeciwpancernie". 

 

Prawdę więc mówiły badania rynku, zlecone przez Seiko, że ta złota cegła nada się świetnie na rynek amerykański, ale już na europejski nie za bardzo. Dlatego SRPC44 dostępny jest wyłącznie w USA (ktoś go tam nazwał "C3PO", ale nie był to George Lukas) i jeszcze gdzieś na Dalekim Wschodzie, a w Europie nie. Co nie znaczy, że nie można go sprowadzić, jeśli ktoś chce. Nie chciałem, szukałem dalej. To ciągle nie było to, zwłaszcza że typowy problem w "żółwiach" to niedokładne położenie pierścienia z podziałką, tego pod szkłem, nałożonego na tarczę (misaligned chapter ring). I jeszcze bardzo podobał mi się "kultowy" SKX z koronką na 4, ale tarcza już mniej. 

 

Tak trafiłem na Orienta. Nazwa kojarzyła mi się kiedyś głównie z zegarkami typu "patelnia" (modele zwane "cesarskimi" albo multi-year, z wiecznym kalendarzem, który wyglądał dziwnie, ale nadal jest to produkowane w kilku kolorach tarczy), czyli niezbyt dobrze. "Patelnie" przyćmiły w moich oczach inne zegarki tej marki, które często bywały piękne, jak wiele egzemplarzy Orient Star albo Bambino. A spośród diverów Orienta znałem dwa bieguny: profesjonalny Saturation Diver (OSD) i bardziej codzienny Mako (są trzy generacje i na tym koniec, bo teraz już ma się to nie nazywać Mako, żeby klientom trudniej było się zorientować; przy okazji, marketing ma Orient beznadziejny, jeśli traficie na YouTube na reklamę Tritona, to nie oglądajcie). A Triton ma właśnie wypełniać miejsce w ofercie pomiędzy Mako a OSD

 

Doradzam nie sugerować się za bardzo zdjęciami (załączam jedno, inni mają o wiele lepsze). Przede wszystkim, na zdjęciu nie widać głębi, która gra tu znaczną rolę (i pewnie w każdym diverze, bo to są zegarki z głęboką kopertą - inaczej mówiąc, wysoką - więc od górnej powierzchni szkła do tarczy jest dużo dalej, niż w normalnym zegarku, i na żywo tę odległość widać, a na zdjęciach nie). Na zdjęciach nie widać też, jak ten zegarek leży na przegubie. Trzeba go poczuć na nadgarstku, a dla oceny wyglądu zobaczyć całą rękę, nie tylko przegub. Wiecie, dlaczego koronka na godzinie czwartej tak dobrze wygląda na nadgarstku, chociaż niekoniecznie na zdjęciach? Bo przy swobodnie wyprostowanej dłoni zgadza się z położeniem kciuka (pomijam aspekt użytkowy, że taka koronka nigdy nie hamuje zakresu ruchu w nadgarstku, mimo rozmiarów koperty). Dlatego taki zegarek wygląda na ręce jakby tam był od zawsze. Chociaż nie na każdej ręce, oczywiście.

 

Przed zakupem, jak wiadomo, spędzamy długie godziny robiąc research, czyli ryjąc we wszystkich możliwych wpisach internetowych, zdjęciach i filmikach na temat zegarka. Tak robi każdy normalny freak, więc ja też. I jeśli autorzy tych wpisów na coś w Tritonie narzekają, to na ogół na bransoletę. Że klekocze, że zawias przy zapięciu ma tłoczony a nie frezowany, że przedłużenie bransolety (takie na kombinezon) jest na dodatkowym zawiasie ale bez zapadki, itd. Inni odpowiadają, że to przesada, bo to jest normalna solidna bransoleta z pełnymi ogniwami i nie ma na co narzekać, a zegarek i tak najlepiej wygląda na pasku. Możliwe. Ja myślę, że po prostu trzeba samemu obejrzeć i się przekonać. Osobiście do zawiasu nic nie mam, a moja bransoleta nie klekocze, bo nie zapinam jej z dużym luzem. Muszę natomiast przyznać, że czasem bransoleta potrafi... zaskrzypieć (dźwięk jak zawias od furtki, tylko bardzo cichy), tak że może coś w tych negatywnych komentarzach jest, ale mnie to  wygląda bardziej na szukanie dziury w całym (szczególnie przy tej cenie).

 

Jeszcze o bransolecie, ma ona tę cechę, że jest dosyć sztywna. Tzn. zegarka z rozpiętą bransoletą nie położy się zapięciem w dół na stole zupełnie na płask, koperta będzie uniesiona ponad stół. W drugą stronę wszystko w porządku, czyli na ręce bransoleta układa się tak, jak powinna. Przy dopasowaniu rozmiaru trzeba zwrócić uwagę na to, ile ogniw zdjąć z której strony (dla mnie to ważne, w Oriencie zdjąłem dwa od strony godziny 12 i jedno od 6, dopiero wtedy było dobrze), a przede wszystkim na tuleje wewnętrzne. Tuleje potrafią być denerwujące, bo są małe i łatwo je zgubić, dlatego trzeba zdejmować ogniwa bez pośpiechu i nad jakąś bezpieczną powierzchnią (kuweta, pokrywa dużego pudełka, itp.). W niektórych Seiko tuleje umieszczone są na końcu każdego z trzpieni bransolety (wtedy przeciwny koniec trzpienia jest pogrubiony), a w Oriencie bliżej środka (trzpień bez pogrubień), wewnątrz kanału środkowej części ogniwa. Stąd mogą się brać uwagi o hałasującej bransolecie, bo przy takiej konstrukcji łączeń ogniwa mają większy zakres bocznego ruchu wahadłowego (w płaszczyźnie ogniw bransolety, musiałbym to narysować albo sfilmować).

 

Jeden Amerykanin wypowiedział się o tej bransolecie, że jest niedokładnie wykonana, bo segmenty łączące bransoletę z zegarkiem nie przylegają dobrze do koperty. Jest to przykład autora, który zakwalifikował jako usterkę coś, co było celowym zabiegiem projektanta. Chodzi o to, że ten segment (wypełniający miejsce między ogniwem bransolety a kopertą, między uchami koperty) został tak opracowany, żeby pokazać fragment bocznej powierzchni koperty, wypolerowanej na lustro. Dzięki temu zabiegowi całość wygląda lżej, po prostu lepiej. Można też spotkać komentarze na temat zbyt krótkiej, zdaniem autorów, wskazówki minutowej albo godzinowej (nonsens), albo o koronce, że po okręceniu i odciągnięciu za bardzo się chwieje na boki, a potem trzeba "trafiać w gwint" żeby ją z powrotem dokręcić (nie zauważyłem; moim zdaniem sztuczny problem). Komuś nie podoba się brak ramki na okienku daty, komuś położenie tej daty na 4, komuś półkolisty indeks sąsiadujący z datą, a komuś innemu to, że data w ogóle jest. Dajcie spokój.

 

Poza licznymi dalszymi niuansami, o których nie będę pisał (wybaczcie, umiłowani bracia freaks, ale w końcu to tylko zegarek), pozostaje doniosła kwestia: jaki kolor wybrać? Są tacy, którzy kupują trzy Tritony (niebieski, czarny i czarny ze złotym), bo nie mogą się zdecydować. Ja też nie mogłem, więc - zamiast wydawać duże kwoty - stoczyłem ze sobą walkę wewnętrzną. Niebieski jest piękny, to wie każdy, kto kiedykolwiek zakochał się w dziewczynie o niebieskich oczach. A Orient potrafi zrobić szczególnie piękny odcień niebieskiego (widać na zdjęciach w wątku). Ale mimo wszystko (tzn. mimo to, że do mojej skóry, oczu, koloru włosów i ubrań, niebieski mało pasuje) w tym pięknym niebieskim Tritonie denerwowały mnie szczegóły: czarne wgłębienie w poprzek koronki (idealnie pasujące do czarnej tarczy i lunety, ale za cholerę nie do tej niebieskiej) i czarne tylne końce wskazówek (myślę, że zostawione w tej wersji tylko po to, żeby czarny pasek na koronce tak bardzo nie raził i miał do czego pasować). 

 

Czarny też jest piękny (też widać na zdjęciach kolegów). Dyskretny, mimo typowej dla diverów masywności, understated, coś dla prawdziwych mężczyzn. Szacun. I ta czerwona wskazóweczka rezerwy, co w żadnej innej wersji kolorystycznej nie wygląda tak dobrze. Tylko, jak się potem popatrzy na wersję ze złoceniami, to te złocenia trochę "podkręcają" całość. Nie bardzo, tylko trochę, więc nie wygląda to tak obciachowo jak C3PO. I wtedy okazuje się, że indeksy bardziej trójwymiarowo "wychodzą" z tarczy, a szerokie wskazówki robią się, dzięki złotym obwódkom, trochę węższe, więc całość nabiera nieco więcej równowagi. W dodatku okienko daty wydaje się chować głębiej w tarczy, cały zegarek nabiera trochę więcej głębi. Złocony brzeg obrotowego pierścienia lunety daje z kolei trochę efektu vintage, jakby zegarek, kupiony w starych dobrych czasach, przeleżał w szufladzie co najmniej 40 lat (ja to akurat lubię). A poza tym, na tej samej ręce noszę obrączkę, do której nic innego nie pasuje. Wziąłem czarny ze złotym i nie zdejmuję, Omegi leżą w szufladzie.

 

  • post-4405-0-33246500-1557877882_thumb.jp
  •  

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i fajnie się czytało :)

Potwierdzam że jakościowo to dopracowany zegarek, Seiko w tym przedziale cenowym powinno się wstydzić ^_^ 

W sumie to już nie powinienem szukać następnego divera bo ten spełnia oczekiwania ale ADHD nie daje spokoju i ciągle coś  :wacko:  

 

3.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Bardzo przyjemna lektura :-) Nie chce mi się szukać, więc proszę o info, jakie są dokładne wymiary tego Orienta, w tym L2L.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Tomek, Seiko to ogólnie powinno się wstydzić :) A Ty czasami miałeś już nie kupować takich dużych zegarków? :) Miałem go przez moment, ale od razu sprzedałem. Dla mnie był jednak nieco za duży. Nie tak duży jednak jak luz bezela... Było bardzo źle. @fidelio, on ma 51 mm l2l z tego co pamiętam. Nawet wygrzebałem foto, nadgarstek 16-16,5 cm:

 

RNOuc7y.jpg

 

i porównawczo z Rayem:

 

lG1kPVV.jpg

Edytowane przez Krygo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

No to spory... Dzięki za info :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

L2L 51 mm., średnica 43 mm.

I wcale na ręku nie jest duży, przynajmniej na mnie.

A u mnie luzu na bezelu nie ma a wręcz pisaliśmy z clusca że chodzi i centruje bardzo dobrze w tym modelu ;)

Edytowane przez tomaliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Też dzięki ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję. Zastanawiam się, jaka jest "klockowatość" tego Orienta ale nie w porównaniu to Ray/Mako tylko do Certina DS Action. Szerokość i L2L są podobne, a grubość? Waga samego zegarka bez bransolety? Certina to ca 12mm i jak zważyłem, 91g.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dzięki za recenzję. Zastanawiam się, jaka jest "klockowatość" tego Orienta ale nie w porównaniu to Ray/Mako tylko do Certina DS Action. Szerokość i L2L są podobne, a grubość? Waga samego zegarka bez bransolety? Certina to ca 12mm i jak zważyłem, 91g.

Jedno ogniwo waży 5g. to sam zegarek ok. 120g. pewnie.

Grubość to 13,6 mm.

2.jpg1.jpg

Edytowane przez tomaliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nie jest taki potężny jakby sie wydawało po gabarytach. Na nadgarsku 16cm jest spoko f4cb9b43ae2cd5d9ead4687b926d39ec.jpg525f582f862e3425ed974ca0ac441c1b.jpg

063eef11c86df8ef165c2b3817c67d99.jpg

.

Najlepiej IMO wygląda na meshu (conajmniej na 2x droższy)

Niestety nie mam nadgarstkowego w dobrym świetled09a027076aa045efb141cd4faf8f3d5.jpgb900171ab292f93a2501a3d1c3ac198d.jpg

Edytowane przez Pit83

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dodałem zdjęcia w poprzednim poście bo chyba nie było widać wcześniej?

Edytowane przez tomaliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodałem zdjęcia w poprzednim poście bo chyba nie było widać wcześniej?

Zgadza sie - wcześniej nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś odebrałem Tritona (przesyłka z Timea.pl) i zegarek śliczny, gdyby nie mały feler. Na lewej, polerowanej ściance koperty jest mała wgniotka, którą bądź co bądź wychwyciłem przy pierwszym kontakcie. Czy Wasze Orienty doszły do Was w nieskazitelnym stanie? Zastanawiam się, czy to jakoś produkcji spadła w Oriencie, czy zegarek swoje przeszedł, choć przyszedł oryginalnie zapakowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Swedro

Nie powinien nosić żadnych śladów - nic innego Ci nie pozostaje jak kontakt ze sprzedawcą i wymiana?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że trochę minęło od czasu tego tematu, ale ktoś może by się wypowiedział o tym zegarku w nawiązaniu do Seiko Sumo wersji niebieskiej? Trochę choruje na niego a czarny mógłby być uzupełnieniem kolekcji. Warto w niego iść mają Seiko Sumo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez dodge66
      Na sprzedaż leci Seiko SNK809 z sercem 7S26C. Ten mały pilot przeleżał u mnie dobre kilka lat, dosłownie o nim zapomniałem. Jest to delikatny MOD - szczotkowana koperta z polerowanymi elementami lunety zdecydowanie ma więcej smaczków niż standardowa wersja matowa. Szkiełko jest haselitowe, co pozwala na przyjemną grę światła na polerowanej tarczy i utrzymuje klimat vinatge. Zegarek sprzedaję na pasku tropic, myślę, że pasuje idealnie
       
      Stan wizualny oceniam (dla bezpieczeństwa) na 8/10 - żadnych rysek na kopercie, oba szkiełka czyste bez skaz. Mechanizm natomiast wymaga uwagi - nie reaguje na pierwszą pozycję koronki przez co nie można szybko zmienić daty. Kręcąc koronką w drugiej pozycji jest to możliwe, oczywiście mechanizm sam zmienia datę o północy. Poza tym wszystko OK  
       
      Cena: REALIZACJA
       
       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

    • Przez Jaspel
      Lato coraz bliżej więc warto mieć w kolekcji jakiegoś fajnego brąziaka.
      Nowego właściciela szuka świetny zegarek, Glycine Combat Sub gl0389, z kopertą wykonaną z brązu. Świetny rozmiar - 42 średnicy, 22 w uszach i kapitalne 10mm grubości, bardzo fajnie klei się do ręki i nie przeszkadza ( na zdj na moim nadgarstku - 17.5cm). Tarcza koloru zielonego, wkładka lekko bordowa.
       Reszta standard, szkło szafir z niezłym antyrefleksem wewnętrznym, ładne nakładane indeksy, w środku cyka niezawodna i tania w serwisie sw200.
      Zegar w stanie 9/10, oprócz lekkiej patyny ( którą można w łatwy sposób usunąć), raczej niezauwazalne ślady użytkowania.
      Szkło i bezel czyste.
      W komplecie pudła, karta gwarancyjna (zegarek kupiony na początku stycznia tego roku), instrukcja, nie używany skórzany pasek glycine.
      W gratisie dodaje bardzo fajną, miękka gumę FKM, idealnie pasuje do zegarka.
      Poproszę 2299zl było a jest --> 2199zl,  odbiór w Bydgoszczy.




















    • Przez tofiks_th
      Cześć,
      Sprzedam zegarek firmy Addiesdive DeepSea Hunter, wzorowany na modelu Tudor Ranger. Koperta stalowa o średnicy 42mm (mierzone bez koronki), zakręcana koronka i dekiel, wodoszczelny 200m (ponoć), szafirowe szkiełko, nakładane indeksy, fajna błękitną luma. Zegarek napędzany dokładnym mechanizmem kwarcowym Seiko vh31 imitującym napęd automatyczny. Zegarek bardzo uszanowany, bez zauważalnych śladów użytkownika, subiektywnie 9/10. Zdjęte ogniwa bransoletki dodaje. W zestawie oryginalne pudełko. Bez negocjacji, zamian i zwrotów. Cena ostateczna 300 zł z wysyłką do paczkomatu Inpostu.
      w razie pytań zapraszam
      Tomek








    • Przez sebwiecz
      Cześć.
      Poszukuję Seamaster Diver, najlepiej taki 210.30.42.20.03.001 jeśli ktoś będzie miał ciekawą ofertę to kolor ma drugorzędne znaczenie.
      Wraz z dokumentami oraz pudełkiem, nowy lub lekko używany.
       
      Pozdrawiam
      Sebastian
       
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.