Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Może stwierdzają cowid u osób które na nic nie chorują, nie dla kasy a dla sportu, ale robią to. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szpitalach tzw covidowy ch, czyli leczących tylko pacjentów z covidem potwierdzonym testem jest ustalona stawka dzienna za chorego, bodajże 630 czy 650 złotych. Na OIT u pacjenta który wymaga respiroterapii jest to ponad tysiąc. I to jest stawka stała, może się różnić trochę w w zależności od referencyjnosci szpitala. Więc gdzie tu miejsce na przekręty lekarzy jak to jest odgórnie ustalone przez NFZ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, jakubos napisał:

nie wiem skąd się biorą te bzdury o ekstra kasie za kovida. Słyszałem już naprawdę różne kwoty. Od 1000 pln i wyżej i że wszyscy lekarze się na to rzucają.

Tak ciężko samemu sprawdzić?

 

https://izba-lekarska.pl/prasa/koronerzy-potrzebni-do-ofiar-koronawirusa-738-zl-za-stwierdzenie-zgonu/?fbclid=IwAR26EooYqVMUkwWa5ee6DVbDqGi4RJwY_rPf3wslqSKEgmYd6xPrt0RcgOo

 

Za stwierdzenie zgonu na kovid lekarz dostaje 738 pln.

Niestety nie ma chętnych.

Normalnie stwierdzenie zgonu lekarz dostaje 725 pln

 

Źródło:

 

https://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/311269904-725-zl-dla-koronera-za-stwierdzenie-zgonu.html?fbclid=IwAR35voiZqX0hKUwc9C4db5LYHNbu3MRx_blK8AA_WTHiD6da8YK7zi1sNvo

 

więc o tej mitycznej mega kasie za śmierć na kovida to chyba bajki z mchu i paproci. Za 13 pln więcej nie chciał bym badać zwłok zainfekowanych kovidem.

Dlatego nie ma chętnych.

 

Ale to koroner. 90% zgonów stwierdza lekarz szpitala, lub POZ. Wtedy nie oni dostają tą mityczna kasę tylko szpital lub przychodnia, a tak naprawdę to jest  w obowiązkach i nie ma nic extra za to. Lekarz jest tam tylko pracownikiem z pensją ustalona z góry. Nic extra za zgon.

Co miesiąc sporo lekarzy przynosi mi rachunek za pracę. Stawka godzina x ilośc godzin. Nie ma tam pozycji Covid. 

To takie same brednie jak ze słynną amantydyna czy jak tam ona się nazywa. Ludzie piszczą, że szczepionki za mało przebadane. Jednak są przebadane. Amantydyna pod kątem Covid wcale nie jest.  Jak będzie i otrzyma wskazanie to będzie stosowana zamiast drogich terapii bo leczenie to dla szpital koszt. Im będzie mniejszy tym szpital mniej straci/więcej zarobi.  A co chwile czytam jak to lekarze deprecjonują takną amantydyne bo opłaca się leczyć drogimi lekami........ I to wszystko ze strony osób, które każdy post kończą stwierdzeniem o samodzielnym myśleniu...... Jeśli amantydyna faktycznie działa i będzie miała rozszerzone wskazane (oby) to na 100% w każdym szpitalu będą stosować na Covid tylko ten lek. KAżda lecząca placówka chce mieć jak najniższe koszty. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś. Brednią nie jest to czy pomaga, bo liczę, że badania potwierdzą, że pomaga i będzie można zgodnie ze wskazaniami stosować ten lek.

Brednie to opowieści, że się nie stosuje się jej teraz, bo szpitale wolą drogie leki a amantadyna jest tania. i teorie spiskowe typu Big Pgarma itp. 

Jeśli badania potwierdza skuteczność i zatwierdzone zostanie wskazanie to będzie super. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brednią jest to, że trzeba "wyszczepić" czymś za co nikt nie bierze żadnej odpowiedzialności.

Przed każdym z nas bardzo trudna decyzja do podjęcia.....

Edytowane przez Młot Thora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brednią jest wiara ,że tabletki, kremy  reklamowane w telewizji leczą cokolwiek. A mimo to przeciętna Kowalska żre je garściami często zamiast leków przepisanych przez lekarza. Bo w jej telewizji przecież nie kłamio....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, biorąc pod uwagę stan wiedzy na dzisiaj to za szczepionką przemawia dużo więcej niż za Amantadyną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Adi napisał:

No wiesz, biorąc pod uwagę stan wiedzy na dzisiaj to za szczepionką przemawia dużo więcej niż za Amantadyną

 

Szczepionkę przebadano na 43 tys ochotników. Jeśli połowa otrzymała placebo, to i tak jest przebadana na 23 000 ochotnikach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Adi napisał:

szpitale wolą drogie leki a amantadyna jest tania

A wiesz, że jest coś takiego jak standard leczenia... Nie można ot tak sobie podawać leków "bo może pomoże". Faktem jest, że proces wprowadzenia tej szczepionki był inni niż zwykle, ale gdyby była szkodliwa to... Koncerny nie ryzykowały by pozwów o odszkodowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Młot Thora napisał:

Zobaczymy, od początku epidemii był już entuzjazm co do kilku terapii które miały działać - najpierw leki p/retrowirusowe, potem chlorochina, chlorochina z azytromycyną, inne p/wirusowe itd, a potem te wszystkie świetne efekty się jednak nie potwierdzały. Póki co jedyne co mocno stoi to deksametazon i to nie u każdego, nawet remdesivir i osocze są kwestionowane.

O COVID cały czas dowiadujemy się nowych rzeczy, zarówno o samej chorobie jak i o jej późnych następstwach. 

Jedną z tych wiadomości jest rosnąca liczba zgłaszanych reinfekcji co każe mi mocno powątpiewać w skuteczność szczepień, w każdym razie w trwałość efektu. Na pewno znajdą się tacy którzy i w tym zjawisku dopatrzą się spisku BigPharmy czy Gatesa która tym sposobem będzie uzależniać od siebie ludzkość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, petruss napisał:

A wiesz, że jest coś takiego jak standard leczenia... Nie można ot tak sobie podawać leków "bo może pomoże". Faktem jest, że proces wprowadzenia tej szczepionki był inni niż zwykle, ale gdyby była szkodliwa to... Koncerny nie ryzykowały by pozwów o odszkodowania.

Nie nie wiem. Dopiero ponad 20 lat ptacuję w branży zdrowotnej. A Ty przeczytałeś w ogóle mój post bo kompletnie nie złapałeś co chodzi. Przecież cały czas piszę, że lek można stosować wtedy kiedy ma zarejstrowane wskazanie a Ty wyrwałeś zdanie z czapy i odpowiadasz na nie jakby to była moja opinia 🤣 Innymi słowy wyjaśnię może prościej. Uważam, że jeśli potwierdzą się dane o o skuteczności terapii Amantadyną i otrzyma takie wskazanie to będzie bardzo dobrze gdyż szpitale będą mogły stosować tańszą terapię w przeciwieństwie do aktualnych terapii, które są dość drogie. Teraz rozumiesz co napisałem czy będziesz znowu wyrwał wyrazy z kontekstu bo to nawet nie było całe zdanie. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam... Rozumie i w pełni przyznaję racje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tyle wybaczam, że sam mam tendencje wiele razy czytać tylko pierwsze zdanie i wyciągać wnioski 😁A tutaj się uniosłem bo absolutnie nie mogę znieść tych pierdół o różnego rodzaju spiskach związanych z depopulacją, wciskaniem z zabijających leków, tajemnych skrywanych terapii itp. pozdrówki dla Ciebie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Bugs napisał:

Jedną z tych wiadomości jest rosnąca liczba zgłaszanych reinfekcji co każe mi mocno powątpiewać w skuteczność szczepień, w każdym razie w trwałość efektu. 

Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Nie jestem fachowcem, po prostu czytam różne informacje i staram się zrozumieć. O ile wiem, to właśnie ten rodzaj szczepionki, mRNA, wywołuje inny rodzaj odpowiedzi immunologicznej, niż samo przebycie choroby lub szczepienie tradycyjnymi szczepionkami, przez co jest dużo trwalsze niż "przechorowanie". Jak piszę, nie znam się, mogę się mylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem "od dołu" 😉  Napisałem do Ciebie to co tłumaczysz komuś innemu, tylko innymi słowami. Wyglądało, jakbym kierował to w Twoją stronę... Zły dobór słów.

Edytowane przez petruss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.12.2020 o 10:50, petruss napisał:

A wiesz, że jest coś takiego jak standard leczenia... Nie można ot tak sobie podawać leków "bo może pomoże". Faktem jest, że proces wprowadzenia tej szczepionki był inni niż zwykle, ale gdyby była szkodliwa to... Koncerny nie ryzykowały by pozwów o odszkodowania.

Nie będzie pozwów przeciwko  producentom, Kanada jako chyba drugi kraj zwolniła Pfizera i pewnie Moderne też od odpowiedzialności za powikłania. 

Myślę że inne kraje najprawdopodobniej pójdą w tym samym kierunku. 

Nie znam się dlatego piszę 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Screenshot_20201218-193754_WhatsApp.jpg


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dożyliśmy takich czasów, że lekarz nas nie leczy tylko wdraża procedury. Regulator i machina urzędniczo-biurokratyczna wraz z zainteresowanymi lobby narzuca mu określony sposób postępowania. Przypisanie określonych leków, wykonanie zabiegów zależne są od wielu czynników i często się zdarza, że na określone schorzenie ktoś nie dostanie najnowszego leku bo coś tam, tylko będzie leczony metodami archaicznymi. Nawet leczenie złamania uwarunkowane jest od szeregu czynników i to jak będzie prowadzone nie jest nakierowane na dobro pacjenta ale na dobro szpitala, NFZ-u i samego lekarza. Inny klasyczny przykład to stopa cukrzycowa. Łatwiej i taniej jest amputować kończynę niż ją leczyć.

Kiedyś czekałem z ojcem na badanie w szpitalu (PSK4 w Lublinie) na korytarzu i pojawiła się przedstawicielka medyczna. Z pokoju obok wyszła jakaś uznana pani profesor neurolog i usiadły prawie naprzeciwko mnie. Chcąc nie chcąc byłem świadkiem ich rozmowy, która zostawiła niezwykle przykre wrażenie. Zobaczyłem jak dosłownie za garść długopisów (niczym dzikusy za szklane paciorki) można się sk***ić. Jak znam życie pewnie za tymi długopisami szły też grubsze rzeczy. A mowa była oczywiście o stosowaniu konkretnych środków leczniczych.

Problemem współczesności  jest za duże uzależnienie naukowców od państwa i często idący za tym brak niezależności. Granty, dotacje powodują, że będąc zależnym od pieniędzy rozdysponowywanych przez władze traci się obiektywizm. Może nauki ścisłe jakoś się jeszcze bronią (fundamentalnych praw jeszcze się nie neguje) ale im dalej od nich tym większy dramat. A weź teraz powiedz, że jak ktoś ma "ptaka" jest mężczyzną, to wywalą człowieka z uczelni albo każą mu założyć worek pokutny i wyrazić samokrytykę. Dobrze, że jeszcze nie zamykają do więzień albo obozów reedukacyjnych.

Każdemu polecam szukać wiedzy dookoła, dużo czytać, zapoznawać się z różnymi punktami widzenia i wyciągać samemu wnioski. Nie przyjmować tego co mówią W TVP czy TVN za prawdę objawioną i jedyny punkt widzenia.

Odnośnie szczepionek. Ciekawy wywiad z którym warto się zapoznać jako jednym z punktów widzenia.

https://www.rp.pl/Plus-Minus/311089906-Prof-Majewska-Nie-boje-sie-swojego-zdania-o-szczepionkach.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@van gunt nie gniewaj się, nic osobistego, ale ten artykuł w rzepie to jakaś kpina. Nie, nie doczytałem do końca, nie dałem rady. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie gniewam się. Nie twierdzę, że należy podzielać tezy tam zawarte, ale upieram się, że należy szukać wiedzy w różnych źródłach. Ten zalinkowany artykuł był odpowiedzią na inny mówiący o powszechności szczepień.

Jestem z tego pokolenia gdzie nikt nie słyszał o ruchach anty szczepionkowych i mój organizm zniósł jakoś wszystkie. I o ile nie wyobrażam sobie, że można nie zaszczepić dziecka na polio, tak już szczepienia na grypę, czy tym bardziej na koronę wzbudzają moje wątpliwości. I te wątpliwości zdaje się, że podziela spora grupa lekarzy. Ciekawe czy to prawda (Internet opiera się na plotkach i niesprawdzonych informacjach), że są szpitale gdzie na szczepienie zapisało się 10% personelu lekarskiego. Ja na razie poczekam. Jestem jak prezes firmy Pfizer, który rzekł, że są bardziej potrzebujący od niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część pewnie się zaszczepi tylko poczeka na wyniki z innych państw. W uk póki co 138 tys zaszczepień 2 mocne reakcje alergiczne. Nie jestem lekarzem/statystykiem ale chyba nie jest źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weryfikowanie danych w różnych źródłach jest dobre pod warunkiem, że najpierw zweryfikujesz ich wiarygodność. Po przeczytaniu Twojego posta kolego van gut,   nie mam jasności czy uważasz, że  lekarz jest na pasku koncernów czy państwa...czasem jak widzisz na swoim przypadku za dużo koncepcji skutkuje brakiem koncepcji ...

Tego antyszczepionkowego kotleta z 2014 roku aż szkoda komentować.

Krytycy wszystkiego muszą się zdecydować czy wolą siedzieć w domach następne dwa lata patrząc jak wokół (nad) umierają ich bliscy i dalsi a „ lepiej poinformowani i przygotowani” przejmują za bezcen ich upadające biznesy czy jednak w interesie społecznym, czyli także swoim, solidarnie przerwiemy ten zaklęty krąg. Dobrze  rozumiem ludzi w tym kraju, którzy nie wierzą w ani jedno słowo rządzących i nie mają zaufania do Państwa  dlatego w tej sprawie słucham wyłącznie naukowców.

To prawda, że firmy produkujące szczepionki były/są pod presją dostarczenia szczepionki  jak najszybciej ale z drugiej strony wielu naukowców wywierało skutecznie i publicznie przeciwną presją na producentów  i FDA ( organ kontrolujący rynek leków i żywności w US) by mieć więcej czasu i danych do oceny. Analiza skuteczności i bezpieczeństwa nie kończy się w momencie uzyskania autoryzacji więc każdego dnia dostajemy więcej danych do oceny . Podobnie jak w przypadku każdego innego rejestrowanego leku na rynku. 
Ludzie pakują w siebie dzień w dzień niesprawdzone kompletnie substancje „kręcone przez Staśka z Heńkiem w stodole” a raczej coraz częściej Stasiek tylko pakuje proszek który przypłynął  do niego  statkiem z „dotrzymującej wysokich standardów” fabryki gdzieś w Chinach i myślą że to leki bo kupili je w aptece ( razem z mydłem i cukierkami )

Nikt tego nie bada nie kontroluje a ludzie łykają bo reklamowane w telewizji. A w przypadku leków i szczepionek które przechodzą kosztowne procesy badań, analiz i recenzji wszyscy mają nagle wątpliwości.

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.