Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Wywar napisał:

Jaki wirus, na  wirusy chorujemy od wiekow i dluzej i jakos zycie toczylo sie dalej, stara prawda mowi ze jak nie wiadomo oco chodzi to idzie o pieniadz, pamietacie jakie ataki terrorystyczne targaly naszym swiatem?  I nagle terrorysci powiedzieli dosc, teraz mamy covid, kolejne straszenie ludzkosci....

A Etiopia i Nigeria ? Świat nie kończy się na Europie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego liczba zakażeń w Danii nie spada tylko podwoiła się w ciągu ostatniego miesiąca :)
Ultratwardy lockdown i zamknięcie wszystkich, ale to wszystkich, w domach załatwiłoby pandemię raz a konkretnie ale w demokratycznych społeczeństwach nie da się tego przeprowadzić więc ludzie będą miesiącami albo i latami dziadować a na wczasy jeździć na działkę byleby czuć się wolnym i nie pojmą że że tak naprawdę sami robią sobie krzywdę. Tylko to jak z paleniem - zachorują i umrą inni a nie ja, tak samo dopóki ktoś z rodziny albo sam zainteresowany nie zachoruje ciężko na COVID to będzie negował bo w swojej najbliższej okolicy nie widział a inni na pewno kłamią.
Od zawsze sensacja i spisek sprzedają się lepiej niż przyziemna prawda - Hitler żyje, Elvis żyje, szczepionki zabijają, Bruce’a Lee zabili mnisi z Shaolin ciosem wibrującej pięści, ziemia jest płaska itd i zawsze chodzi o pieniądze - nie wiadomo jakie, skąd i dla kogo ale na pewno „jakieś”, i im bardziej sam nie mam tym bardziej będę myślał że „ktoś za tym stoi żeby mi zabierać”.
Tylko najczęściej przyczyną takiej wiary jest brak wiedzy w danym temacie i zbyt łatwy dostęp do niesprawdzonych informacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Jak Polska zbliży się choćby na odległość 1 mln. lat świetlnych do Danii to możemy porozmawiać. Co do dziadowania to masz na myśli Polskę ?  😄

382CD307-C918-4F6C-B005-F1D7F68CB789.jpeg

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mark74, co ma Polska do Danii? Jasne że Dania i Skandynawia w ogóle to lepszy świat.
Ja piszę o maskach i zakażeniach w Danii - nie nosicie to ciągle macie, i tak jest nieźle.
Jak jest w Polsce to sam widzę, dzień pracy w OIOM wygląda mniej więcej tak : przyjęcie-zgon-przyjęcie-zgon-przyjęcie-zgon itd.
Ja tam chodzę w masce, wszyscy tak chodzimy, dzięki temu jeszcze ma kto pracować w szpitalach.
Duńczycy są może mniej krnąbrni, bardziej otwarci i mniej podatni na głupotę z internetu.
Wszystkie kraje które próbowały liberalnego podejścia szybko się z tego wycofały.
W Hiszpanii jak wejdziesz do sklepu bez maski to Cię od razu wyrzucą albo przynajmniej zwrócą uwagę bo oni pamiętają co mieli wiosną.
Mnie to naprawdę absolutnie w niczym nie przeszkadza a jeśli chociaż trochę dzięki temu ktoś nie umrze to warto, świadomość że mój wolny wybór może kogoś kosztować zdrowie lub życie jest dla mnie nie do przyjęcia i bardzo się dziwię że tak wielu z Was ochoczo się na to godzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Wywar napisał:

Desmo nic do Ciebie nie mam , szanuje ludzi na tym forum, w tym temacie moge miec swoje zdanie, strasza mnie tym oddzialem covidovym juz od paru stron a ja powiem ze na onkologicznym jest to samo, dzis ludzie w stresie popelniaja samobojstwa, inne choroby zbieraja zniwo na potege, nie dajmy sie zwariowac.

Umierają bo

1. mamy nowy patogen, który u części chorych wywołuje ostre powikłania prowadzące do zgonu , u innych zostawia trwałe zmiany w różnych narządach - efekt z opóźnieniem ale przyjdzie. Ponieważ nie jesteśmy na niego odporni - zarażamy się masowo i jednoczasowo co jest wyzwaniem organizacyjnym nawet dla bogatszych krajów 

2. mamy chaos organizacyjny w systemie ochrony zdrowia zafundowany przez rząd ( od początku brak wystarczającej  ilości sprzętu ochronnego, wojenki z lekarzami , oddziały specjalistyczne z nieprzygotowanym przez kilka spokojniejszych miesięcy personelem, z dnia na dzień zamienione na covidove, karetki wożące godzinami potrzebujących pomocy, błędne komunikaty wysyłane społeczeństwu skutkiem czego niektórzy od roku nie zgłosili się do lekarza itd) 

3. Mamy chaos gospodarczy - sektory otwierane i zamykane h..j wie wg jakiego klucza,  pisanymi na kolanie rozporządzeniami skutkiem czego ludzie tracą pracę i dorobek życia

4. mamy eskalowanie konfliktów z różnymi grupami nawet w pandemii dla gierek  partyjnych  skutkujące  skrajnie podzielonym społeczeństwem które zamiast jednoczyć się w walce z wirusem skacze sobie do oczu pod byle pretekstem

5. mamy kastę  wybranych których nie dotyczą restrykcje , która ma swoje przywileje niedostępne obywatelowi 

6. Skutkiem powyższych mamy gigantyczny kryzys zaufania do instytucji państwa - i to niezależnie od przekonań politycznych.

7. a na dokładkę sumując to wszystko mamy przedłużający się czynnik stresowy który zwiększa ilość różnych zachorowań i zgonów

Na stole jest przerwanie tego chaosu zapewnieniem wszystkim odporności za pomocą prostego szczepienia. Alternatywą jest kilka lat okresowego  otwierania i zamykania krajów. 
Jaka jest Twoja propozycja? 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
57 minut temu, Bugs napisał:

Mark74, co ma Polska do Danii? Jasne że Dania i Skandynawia w ogóle to lepszy świat.
Ja piszę o maskach i zakażeniach w Danii - nie nosicie to ciągle macie, i tak jest nieźle.
Jak jest w Polsce to sam widzę, dzień pracy w OIOM wygląda mniej więcej tak : przyjęcie-zgon-przyjęcie-zgon-przyjęcie-zgon itd.
Ja tam chodzę w masce, wszyscy tak chodzimy, dzięki temu jeszcze ma kto pracować w szpitalach.
Duńczycy są może mniej krnąbrni, bardziej otwarci i mniej podatni na głupotę z internetu.
Wszystkie kraje które próbowały liberalnego podejścia szybko się z tego wycofały.
W Hiszpanii jak wejdziesz do sklepu bez maski to Cię od razu wyrzucą albo przynajmniej zwrócą uwagę bo oni pamiętają co mieli wiosną.
Mnie to naprawdę absolutnie w niczym nie przeszkadza a jeśli chociaż trochę dzięki temu ktoś nie umrze to warto, świadomość że mój wolny wybór może kogoś kosztować zdrowie lub życie jest dla mnie nie do przyjęcia i bardzo się dziwię że tak wielu z Was ochoczo się na to godzi.

A to ty ratownik. 🚨🚑  Gdybym ja pracował w szpitalu to bez dwóch zdań,  maseczka oraz cały uniform obowiązkowo. W sklepie właśnie byłem i obowiązkowo maseczka oraz odstęp przy kasie. Jednak na powietrzu nie ma obowiązku wiec bez maski. Tu dużo ludzi biega wiec w masece byłoby to trudne. Restrykcje obowiązują i się nie dyskutuje a wykonuje. Jak nie założysz maski w sklepie to policja nałoży karę i za każdym razem większą. 


A teraz liczby:
W Danii di tej pory zmarlo 1153 osoby + 19 wczoraj.  Ile zmarło w Polsce? 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ilu Was tam jest w tej Danii? Będzie już 6 milionów?

Czyli wychodzi zgonów 19/6 milionów. W PL (o ile dane są rzetelne) wczoraj 57/38 milionów.

Wychodzi Wam dwukrotna "przewaga" :(


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Sprawdziles juz na pewno. 😀 Tak jest mniej mieszkanców niż w Polsce a szczepionek juz wiecej.

Dunczycy nigdy nie mogli sie nadziwic , ze w jeden długi - świąteczny weekend ginie tyle ludzi w wypadkach drogowych w Polsce co w Danii przez cały rok. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duńczycy mają dużo lepsze wyniki ale właśnie, jak ma być dyscyplina to jest dyscyplina a nie „wolność”, chodzenie bez maski, wyprzedzanie na zakręcie na trzeciego itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Remy napisał:

 

Skąd masz info że w chinach od wielu miesięcy nie chodzą w maseczkach?

W newsach stale przewijają się informacje że mają pojedyńcze przypadki ponieważ ciągle noszą maseczki.

 

Od zaprzyjaźnionych chińskich fabryk z którymi współpracujemy.

 

ps. 

"- Ponieważ chorowałem na Covid-19, nabyłem odporności, mam też przeciwciała, oddawałem osocze, więc jeśli będę się szczepił, to w ostatniej kolejności – mówił prezydent Andrzej Duda w „Gościu Niedzielnym”." :) 

Edytowane przez BlackT

Pozdrawiam, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i nie wiem, chory jestem czy może już zdrowy jestem.:)

Myślę że zaraziłem się 17 grudnia. 

21 grudnia miałem pierwsze lekkie boleści pleców między łopatkami i pod łopatkami.

Wieczorem 22 grudnia bóle ustąpiły i od tej pory stan mam taki że temperatura skacze mi w zakresie 36,6 do często wieczorem 37,4.

Ciśnienie waha się w granicach 132/79 lub 124/77 puls w zakresie 88 do 93. Saturacja zaczyna się od 95 po kilku głębszych oddechach rośnie do 97 nawet 98.

Nie mam zupełnie apetytu i jestem cały obbolały. 

Cały czas leżę w łóżku, wstaję co 6 godzin trochę zjem trochę się napiję i pochodzę od okna do okna z pół godziny i dalej idę spać.

Pytanie do fachowców. Rozumiem z powyższego że Covid nie zaatakował mi płuc  z czego chyba powinienem cieszyć się najbardziej. Tak , czy nie?


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Jaki covid, zdrowy jestes i tyle w temacie, kupuj szampana na sylwestera :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, dziadek napisał:

No i nie wiem, chory jestem czy może już zdrowy jestem.:)

Myślę że zaraziłem się 17 grudnia. 

21 grudnia miałem pierwsze lekkie boleści pleców między łopatkami i pod łopatkami.

Wieczorem 22 grudnia bóle ustąpiły i od tej pory stan mam taki że temperatura skacze mi w zakresie 36,6 do często wieczorem 37,4.

Ciśnienie waha się w granicach 132/79 lub 124/77 puls w zakresie 88 do 93. Saturacja zaczyna się od 95 po kilku głębszych oddechach rośnie do 97 nawet 98.

Nie mam zupełnie apetytu i jestem cały obbolały. 

Cały czas leżę w łóżku, wstaję co 6 godzin trochę zjem trochę się napiję i pochodzę od okna do okna z pół godziny i dalej idę spać.

Pytanie do fachowców. Rozumiem z powyższego że Covid nie zaatakował mi płuc  z czego chyba powinienem cieszyć się najbardziej. Tak , czy nie?

Miałeś robiony test? Raczej objawy nie wskazują jednoznacznie  na COVID. Być może jakaś grypa czy przeziębienie?

 

U mnie to było tak:

Pierwsze 1-2 dni zaczęło się od bólu głowy- takiego jakiego nie doświadczyłem do tej pory, jakby miało czaszkę rozerwać.

Kolejne dni, ok. tygodnia (ból głowy minął), bóle pleców nieokreślone czy to bardziej kostne czy mięśniowe, między łopatkami ale i całych pleców, tak, że ciężko było spać- dodatkowo taki ból rwący w rękach (jak miałem w dzieciństwie przy zmianie pogody).

Po jakichś 2-3 dniach doszedł kaszel pojedyczny, suchy i sporadyczne duszności podczas leżenia (nie wiem na ile duszności były faktyczym objawem a na ile psikusem psychiki).

Ostatni objaw to całkowita utrata węchu- powrócił po 2 tygodniach.Nos przez tydzień zatkany, choć kataru brak.

Nie miałem podwyższonej temperatury (ale rzadko miewam w przypadku przeziębień itp).

Żona miała tylko utratę węchu trwającą ok 1-1,5 tygodnia, zanim ja dostałem pierwsze objawy.

Dzieci podczas moich objawów też straciły węch i tyle.

 

Też się zastanawiam czy to był covid czy coś grypopodobnego? Ktoś miał podobne objawy?

 

Edytowane przez johndeacon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przez 3 dni małą gorączkę do 38 stopni, bóle mięśni jak przy grypie plus ból gardła. Wynik pozytywny.

Żona mniej więcej to samo tylko jeszcze straciła węch i smak do tego stopnia, że nie była w stanie odróżnić np. wody posłodzonej od zwykłej.

Młodzi (2 i 4 lata) katar i przez jeden dzień gorączka.


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Powyzsze przypadki chorobowe pokazuja tylko jak jestescie zmanipulowani tym calym show, macie objawy chorobowe typowe jak co roku o tej porze, a szukacie, dopatrujecie sie czy to aby nie Ten,  pomyslcie troche , w seksmisji powiedziano ... “ zdrowy organizm zyje i dziala, dopiero chory zastanawia sie nad soba”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Wywar napisał:

Powyzsze przypadki chorobowe pokazuja tylko jak jestescie zmanipulowani tym calym show, macie objawy chorobowe typowe jak co roku o tej porze, a szukacie, dopatrujecie sie czy to aby nie Ten,  pomyslcie troche , w seksmisji powiedziano ... “ zdrowy organizm zyje i dziala, dopiero chory zastanawia sie nad soba”

 

Tak, z pewnością. Przez 41 lat nie straciłem całkowicie węchu w wyniku przeziębienia, grypy itp... żona też nie. Ale jasne wmawiamy sobie, nasza psychika. Phi..... 👌 Brak słów i szkoda dalszych dyskusji.

Edytowane przez johndeacon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wywar, zmanipulowany to raczej Ty jesteś przez antycovidowców bo nic do Ciebie najwyraźniej nie trafia poza wiedzą medyczną z filmów.
Powyższe opisy to 100% COVID o różnym przebiegu ale całkowita utrata węchu i dodatnie testy nie pozostawia wątpliwości.
Dziadek, duże szanse że gorzej już nie będzie default_smile.png


Jak ktoś ma FB to polecam przeczytanie reportażu Pawła Reszki - dla niezorientowanych: reporter Polityki zajmujący się m.in. tematami medycznymi, autor głośnej książki „Mali bogowie” i jej kontynuacji

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1866447326841678&id=100004292852992

Z telefonu nie mogę wkleić całego tekstu a warto poznać jak to wygląda. To że u kogos w warsztacie czy biurze nie ma covida to nie znaczy że nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, desmo napisał:

Umierają bo

1. mamy nowy patogen, który u części chorych wywołuje ostre powikłania prowadzące do zgonu , u innych zostawia trwałe zmiany w różnych narządach - efekt z opóźnieniem ale przyjdzie. Ponieważ nie jesteśmy na niego odporni - zarażamy się masowo i jednoczasowo co jest wyzwaniem organizacyjnym nawet dla bogatszych krajów 

2. mamy chaos organizacyjny w systemie ochrony zdrowia zafundowany przez rząd ( od początku brak wystarczającej  ilości sprzętu ochronnego, wojenki z lekarzami , oddziały specjalistyczne z nieprzygotowanym przez kilka spokojniejszych miesięcy personelem, z dnia na dzień zamienione na covidove, karetki wożące godzinami potrzebujących pomocy, błędne komunikaty wysyłane społeczeństwu skutkiem czego niektórzy od roku nie zgłosili się do lekarza itd) 

3. Mamy chaos gospodarczy - sektory otwierane i zamykane h..j wie wg jakiego klucza,  pisanymi na kolanie rozporządzeniami skutkiem czego ludzie tracą pracę i dorobek życia

4. mamy eskalowanie konfliktów z różnymi grupami nawet w pandemii dla gierek  partyjnych  skutkujące  skrajnie podzielonym społeczeństwem które zamiast jednoczyć się w walce z wirusem skacze sobie do oczu pod byle pretekstem

5. mamy kastę  wybranych których nie dotyczą restrykcje , która ma swoje przywileje niedostępne obywatelowi 

6. Skutkiem powyższych mamy gigantyczny kryzys zaufania do instytucji państwa - i to niezależnie od przekonań politycznych.

7. a na dokładkę sumując to wszystko mamy przedłużający się czynnik stresowy który zwiększa ilość różnych zachorowań i zgonów

Na stole jest przerwanie tego chaosu zapewnieniem wszystkim odporności za pomocą prostego szczepienia. Alternatywą jest kilka lat okresowego  otwierania i zamykania krajów. 
Jaka jest Twoja propozycja? 

 

 

 

 

 

Punktom od 1-7 przybijam 5-tke 🖐️

Zdanie:  Na stole jest przerwanie tego chaosu zapewnieniem wszystkim odporności za pomocą prostego szczepienia. 👎

 

Przygotowana na kolanie szczepionka, nowatorska metodą z niewiadomymy skutkami ubocznymi + firmy które ją robią miały miliardowe akcje odszkodowawcze + wyłączoną odpowiedzialność.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
 
 
Przygotowana na kolanie szczepionka, nowatorska metodą z niewiadomymy skutkami ubocznymi + firmy które ją robią miały miliardowe akcje odszkodowawcze + wyłączoną odpowiedzialność.


Nawet gdyby to była prawda - a myślę że nie jest - to jaka jest alternatywa? Długotrwała pandemia i długotrwała zapaść gospodarki lub pożegnanie się z setkami tysięcy ludzi w imię budowania odporności stadnej.
Jak antyszczepionkowcy mają inne lepsze rozwiązanie to ja o nim nie słyszałem.

88af8577cdb8d8c930d503e8d2727b82.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziadek masz typowe objawy infekcji koronawirusowej, na szczęście w lekkiej postaci.

Wywar skończ p.... ć te głupoty. Zapraszam Cię do szpitala covidowego w Augustowie, zwłaszcza na OIOM. Wprowadzę Cię. Zobaczysz tam ludzi chorujących  na, jak Ty to mówisz, typowe choroby jak co roku, duszących się, na tlenie lub pod respiratorami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Lawnowerman napisał:

 

 

 

Punktom od 1-7 przybijam 5-tke 🖐️

Zdanie:  Na stole jest przerwanie tego chaosu zapewnieniem wszystkim odporności za pomocą prostego szczepienia. 👎

 

Przygotowana na kolanie szczepionka, nowatorska metodą z niewiadomymy skutkami ubocznymi + firmy które ją robią miały miliardowe akcje odszkodowawcze + wyłączoną odpowiedzialność.

W tym obszarze i Tobie i mnie brakuje wiedzy by zbliżyć się do prawdy. Musimy komuś zaufać. Decyzja została podjęta oceniając ryzyka potencjalnych zysków do strat. ( medycznych, społecznych, gospodarczych itd) . Ta pandemia w wielu dziedzinach udowodniła nam że różne rzeczy można robić inaczej. . Skoro firmy miały tym razem nieograniczone fundusze znaczy że mogły zaangażować jednocześnie mnóstwo naukowców zapewniając im idealne warunki do pracy, zrobić szybciej każdy niemal etap badań ( masowa rekrutacja, wystarczająca ilość osób do zbierania, obróbki i analizy danych ) efekt - największa w historii szczepień liczba pacjentów włączonych do badań. To że naukowcy pracowali równolegle wymieniając się danymi ( co nie jest regułą ) też skróciło czas.  Niezależni recenzenci a agencji medycznych Pracowali tym razem inaczej - oceniali każdy zakończony etap badań nie czekając na złożenie całości dokumentacji - to też zaoszczędziło czas. Z punktu widzenia medycyny i technologii opinie naukowców są jednoznaczne - szczepionka mRNA to nie jest nowy produkt ( badania wśród ludzi trwaj od 20 lat), ponieważ nie wprowadzamy tam żadnego żywego ani martwego  elementu wirusa a ilość wypełniaczy jest zredukowana to lipidowej osłonki spodziewają się bardzo dobrej tolerancji i bezpieczeństwa. Większość odczynów pojawia się w ciągu pierwszych kilku tygodni. Do dziś masz już kilka milionów osób, które mają ten etap za sobą. I jest dobrze. 
Każdego dnia wprowadzasz sobie do organizmu jakieś substancje ( tzw „ leki” bez recepty , przetworzoną żywność, e-papierosy, śmieci dorzucone do pieca) których nikt nie badał pod kątem ich szkodliwości  ( no jeśli palisz klasyczne papierosy ,pijesz alkohol, i spalasz węgiel -  to badał ) - i nagle czujesz lęk przed 

szczepionką nad którą z troską i uwagą pochyla się cały świat ...no chyba że to  fobia prezy -dęta-  on też boi się igieł 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Miałeś robiony test? Raczej objawy nie wskazują jednoznacznie  na COVID. Być może jakaś grypa czy przeziębienie?
 
U mnie to było tak:
Pierwsze 1-2 dni zaczęło się od bólu głowy- takiego jakiego nie doświadczyłem do tej pory, jakby miało czaszkę rozerwać.
Kolejne dni, ok. tygodnia (ból głowy minął), bóle pleców nieokreślone czy to bardziej kostne czy mięśniowe, między łopatkami ale i całych pleców, tak, że ciężko było spać- dodatkowo taki ból rwący w rękach (jak miałem w dzieciństwie przy zmianie pogody).
Po jakichś 2-3 dniach doszedł kaszel pojedyczny, suchy i sporadyczne duszności podczas leżenia (nie wiem na ile duszności były faktyczym objawem a na ile psikusem psychiki).
Ostatni objaw to całkowita utrata węchu- powrócił po 2 tygodniach.Nos przez tydzień zatkany, choć kataru brak.
Nie miałem podwyższonej temperatury (ale rzadko miewam w przypadku przeziębień itp).
Żona miała tylko utratę węchu trwającą ok 1-1,5 tygodnia, zanim ja dostałem pierwsze objawy.
Dzieci podczas moich objawów też straciły węch i tyle.
 
Też się zastanawiam czy to był covid czy coś grypopodobnego? Ktoś miał podobne objawy?
 
Kropka w kropkę moje i żony objawy... Tylko jedno mnie zastanawia, taki ból w plecach i objawy poza utratą węchu miałem w marcu. Wtedy jeszcze część ludzi wracała u nas z Chin i trochę Chińczyków kręciło się przed (odwołanymi) targami w Niemczech. Jeżeli wtedy i teraz to covid, wniosek jest niefajny. Przeciwciała nie trzymają długo, czyli szczepionka może być tak samo mało skuteczna jak na grypę tj będzie już standardem szczepienie co roku.

Pozdrawiam, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z punktu widzenia medycyny i technologii opinie naukowców są jednoznaczne - szczepionka mRNA to nie jest nowy produkt ( badania wśród ludzi trwaj od 20 lat), ponieważ nie wprowadzamy tam żadnego żywego ani martwego  elementu wirusa a ilość wypełniaczy jest zredukowana to lipidowej osłonki spodziewają się bardzo dobrej tolerancji i bezpieczeństwa. Większość odczynów pojawia się w ciągu pierwszych kilku tygodni. Do dziś masz już kilka milionów osób, które mają ten etap za sobą. I jest dobrze. 

Chyba nie jest aż tak kolorowo, zwłaszcza nie są znane długofalowe skutki oddziaływania na zdrowie ludzi.
Wypowiada sie nie żaden internetowy mądrala, ale genetyk z poważnym dorobkiem naukowym, więc raczej osoba uprawniona do tego aby zabrać głos w temacie szczepionki.
Nie jestem fachowcem i nie wiem ile jest w tym prawdy, ale nie sądzę, żeby ot tak sobie gadał głupoty narażając swoją pozycję w środowisku. Niech każdy sam przeczyta i oceni.

https://stolikwolnosci.pl/wywiad-z-prof-romanem-zielinskim/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, BlackT napisał:
13 godzin temu, johndeacon napisał:
Miałeś robiony test? Raczej objawy nie wskazują jednoznacznie  na COVID. Być może jakaś grypa czy przeziębienie?
 
U mnie to było tak:
Pierwsze 1-2 dni zaczęło się od bólu głowy- takiego jakiego nie doświadczyłem do tej pory, jakby miało czaszkę rozerwać.
Kolejne dni, ok. tygodnia (ból głowy minął), bóle pleców nieokreślone czy to bardziej kostne czy mięśniowe, między łopatkami ale i całych pleców, tak, że ciężko było spać- dodatkowo taki ból rwący w rękach (jak miałem w dzieciństwie przy zmianie pogody).
Po jakichś 2-3 dniach doszedł kaszel pojedyczny, suchy i sporadyczne duszności podczas leżenia (nie wiem na ile duszności były faktyczym objawem a na ile psikusem psychiki).
Ostatni objaw to całkowita utrata węchu- powrócił po 2 tygodniach.Nos przez tydzień zatkany, choć kataru brak.
Nie miałem podwyższonej temperatury (ale rzadko miewam w przypadku przeziębień itp).
Żona miała tylko utratę węchu trwającą ok 1-1,5 tygodnia, zanim ja dostałem pierwsze objawy.
Dzieci podczas moich objawów też straciły węch i tyle.
 
Też się zastanawiam czy to był covid czy coś grypopodobnego? Ktoś miał podobne objawy?
 

Kropka w kropkę moje i żony objawy... Tylko jedno mnie zastanawia, taki ból w plecach i objawy poza utratą węchu miałem w marcu. Wtedy jeszcze część ludzi wracała u nas z Chin i trochę Chińczyków kręciło się przed (odwołanymi) targami w Niemczech. Jeżeli wtedy i teraz to covid, wniosek jest niefajny. Przeciwciała nie trzymają długo, czyli szczepionka może być tak samo mało skuteczna jak na grypę tj będzie już standardem szczepienie co roku.

Myślę, że tak właśnie będzie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem... mnie odstręczyły durne dywagacje o zdrowym 20-latku i schorowanym 85-latku. Nosz kufa, znajdź mi zdrowego 85-latka w liczbie dwustu :D Toż przecież rodzynek, jak 20-letnia dziewica w akademiku. Jedną, no kilka, ale dwieście??? Prawidłowo, że badania wykonuje się na statystycznych przedstawicielach danej grupy społecznej. Zdrowym młodzieńcu i schorowanym staruszku. Brakuje jeszcze otyłego 50-latka z podwyższonym cholesterolem.

 

Reszta to mało zrozumiały bełkot, pseudo naukowe słownictwo żeby wyglądało bardziej poważnie i mocne podkreślenie jaki to utytułowany biolog. Serio? Człowiek wykształcony i inteligentny nie może wytłumaczyć tego prościej przy użyciu zwykłych słów? Musi podkreślać naukowość swoich wywodów "mądrym" słownictwem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.