Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, MasterMind napisał(-a):

+65, czyli ta sama grupa, która odpowiada za najwięcej zgonów (ergo najbardziej przerażające statystyki) tak się składa najsłabiej reaguje na szczepionkę i dla nich to i tak jak rzut monetą po zaszczepieniu. Więc jeden wielki klops, jakiejkolwiek strategii by się nie przyjęło.

 Nie klops... ZUS i Państwo nie będzie musiało płacić tylu emerytur.

17 minut temu, MasterMind napisał(-a):

Zaszczuwa się nas, bombarduje informacjami o COVIDzie i nagle zniknęły wojny, problem imigrantów z Afryki, tarć na Ukrainie, zniknął głód, zniknęły problemy społeczne, konflikty, afery, nawet nie ma już raka, nie ma już chorych dzieci, jest tylko COVID i codzienne liczby zarażonych i informacje o kolejnych przemyślanych restrykcjach dla spłaszczenia krzywej zachorowań

Bo to wygodne i nikt nie patrzy władzy na ręce...

A jeżeli już to się to zniszczy w zarodku, kolejnymi restrykcjami i zapomną....

 i to nie dotyczy tylko PL.. Wszystkim jest to "na rękę"  można robić finansowe/ gospodarcze,  i inne przekręty...

 przewalać ogromne pieniądze pod płaszczykiem "walki koniecznej"

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jarosław Pinkas (Główny Inspektor Sanitarny) stwierdził, że maseczka nie w pełni zatrzymuje patogeny, ale... trzeba ją nosić, żeby pamiętać o pandemii.


Wydaje mi się panowie, że żaden argument was nie przekona do odejścia od tej strategii restrykcji. Musielibyście wyprzeć się tego w co wierzycie, przyznać do błędu, to trochę jak bycie zakładnikiem swoich tez.
Jezeli dwa stany prowadzące odmiennie inną strategię w Ameryce was nie przekonują i prawie identyczny ich wynik w ilości zakażonych i zmarłych to polecam wam uwadze tekst doktora Zbigniewa Martyki z 12 marca.

 

https://www.facebook.com/martyka.zbigniew/photos/a.109530394221639/270715864769757/?type=3

kilka cytatów👇

„«Noszę maskę, by chronić Ciebie przed zarażeniem» Nie, proszę Państwa, nikogo nie chronicie – ani siebie, ani innych. Szczerze mówiąc, nie mogę wyjść z podziwu, że bzdura o ochronnej funkcji maseczek już tyle miesięcy doskonale się trzyma. Wirus jest wielokrotnie mniejszy, niż włókna w masce, i bez problemu przedostaje się przez taką «barierę». Jest również całkowitą nieprawdą, że wirus «podróżuje» jedynie na kroplach, które maseczka zatrzymuje. Wirus doskonale przenosi się na cząsteczkach aerozolu oddechowego, dla których maseczki nie są żadną przeszkodą. Równie dobrze można postawić płot ze zwykłej siatki ogrodzeniowej w celu ochrony przed komarami. Podobna logika” – stwierdził lekarz.

 

„Jest jeszcze jeden fakt, który rzadko jest brany pod uwagę. Chodzi o zmniejszenie dopływu tlenu do organizmu podczas oddychania w maseczce. To jest fakt oczywisty, łatwy do samodzielnego sprawdzenia, choćby przez podręczny czujnik stężenia dwutlenku węgla – i nie zmienią tego telewizyjne dementi. Ludzki mózg jest bardzo wrażliwy na niedobór tlenu. Jest to szczególnie ważne w przypadku dzieci, których mózgi cały czas się rozwijają. Pierwszą reakcją na brak tlenu są bóle głowy, senność, problemy z koncentracją – czyli wszystko to, co wielu rodziców zaobserwowało u swoich dzieci, które były w wielu szkołach przymuszane do noszenia maseczki przez kilka godzin. Gdy mamy powtarzający się niedobór tlenu, organizm się adaptuje i symptomy te znikają, ale wydajność organizmu jest niższa, a mózg rozwija się znacznie gorzej. Utracone komórki nerwowe nie będą już nigdy regenerowane. Zastanówcie się nad tym Państwo za każdym razem, gdy każecie zasłaniać usta i nos swoim dzieciom” – apelował lekarz.

 

 

„W zeszłym roku mieliśmy 75 tysięcy zgonów z powodu ograniczenia dostępu do służby zdrowia.”
 

Przemyślcie to w swoich sumieniach. Warto.


 

 

 

 

Edytowane przez 70soul

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedni chirurdzy - od kilkuset lat zasłaniają twarz w czasie operacji by chronić pacjenta i nie wiedzą że nie dość że nie robią dobrze pacjentom to jeszcze skracają sobie życie. Spieszę do internetu szukać doniesień o masowo mdlejących chirurgach i zabitych przez ich drobnoustroje pacjentach. Też masowo. Czasem proste rzeczy robią różnicę i nie potrzeba fizyki kwantowej - poczytaj o efektach wprowadzenia obowiązkowego mycia rąk przez lekarzy.

PS maski bez filtrów nie nadają się do wielogodzinnego użytku. Używa się ich punktowo - gdy trzeba  przebywać między ludźmi. I te okazje należy ograniczyć do minimum. Niektórzy rozumieją innym trzeba wprowadzać lockdown. Nie powinno używać się masek  także do uprawiania sportu. Dzieci do pewnego wieku masek nie muszą nosić.
Osoby które muszą przebywać godzinami między ludźmi powinny być szczepione we wczesnym etapie ( halo panie ministrze ) a do tego czasu o ile pracodawca nie zapewnił masek z filtrem powinny pracować w systemie zmian skróconych w dobrze wentylowanych przestrzeniach w zredukowanej gęstości pracowników z przerwami spędzanymi na  świeżym powietrzu i odpowiednią ilością masek jednorazowych. 

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@70soul jeśli chodzi o maseczki, sam ich nie lubię i średnio w nie wierzę zwłaszcza przy sposobie, w jaki ludzie ich używają, ale co niedotlenienia, to nie zgadzam się zupełnie. Poszedłem w zeszłym tygodniu z moją mamą, żeby ją zaszczepić. Ponieważ wyznaczyli jej szczepienie na Narodowym, więc mieliśmy spory kawałek drogi i długo była w maseczce przez dobre dwie godziny, zanim zmierzyli jej saturację. Wynik 97 uważam za bardzo dobry biorąc pod uwagę, że była w maseczce FPP2 czyli tej mocniej utrudniającej oddychanie. Owszem, maseczka pogłębia uczucie zmęczenia, duszności, ale na saturację nie wpływa znacząco. Poziom dwutlenku węgla też jest pomijalny, bo ilość wydychanego powietrza, które w maseczce pozostaje do następnego wdechu jest minimalna w stosunku do ilości wdychanego powietrza, a przecież nie wydychamy czystego dwutlenku węgla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojawiły się tu wcześniej wypowiedzi odnoszące się do porównania między stosującą politykę obostrzeń Kalifornią i dużo bardziej "liberalnie" podchodzącą do tych kwestii Florydą. Że niby restrykcje nie działają. Polecam artykuł poniżej. Sprawa, jeśli się jej dobrze przyjrzeć, nie jest jednowymiarowa. Zależy od wielu czynników. Natomiast postawa pt. "Koronaściema" w żadnym amerykańskim stanie, jak widać, nie przyniosła (delikatnie mówiąc) pozytywnych rezultatów...

 

https://www.latimes.com/california/story/2021-03-09/florida-vs-california-who-had-better-covid-response?fbclid=IwAR2_RaeFbFLoiPYFijujsnyTLuKiGFoSvOXei1WeKndaJL6_3ZmKwjuuYNc

 

 

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pojawiły się tu wcześniej wypowiedzi odnoszące się do porównania między stosującą politykę obostrzeń Kalifornią i dużo bardziej "liberalnie" podchodzącą do tych kwestii Florydą. Że niby restrykcje nie działają. Polecam artykuł poniżej. Sprawa, jeśli się jej dobrze przyjrzeć, nie jest jednowymiarowa. Zależy od wielu czynników. Natomiast postawa pt. "Koronaściema" w żadnym amerykańskim stanie, jak widać, nie przyniosła (delikatnie mówiąc) pozytywnych rezultatów...
 
https://www.latimes.com/california/story/2021-03-09/florida-vs-california-who-had-better-covid-response?fbclid=IwAR2_RaeFbFLoiPYFijujsnyTLuKiGFoSvOXei1WeKndaJL6_3ZmKwjuuYNc
 
 
 

Bardzo ciekawy artykuł który pokazuje jak wiele elementów ma wpływ na przebieg pandemii i jak bardzo bez sensu jest porównywanie ze sobą różnych krajów.
Postępowanie trzeba dostosowywać do lokalnej sytuacji, możliwości ekonomicznych, wydajności systemu opieki zdrowotnej itd.
Nie można twierdzić że jak na Hawajach nie ma obostrzeń i jest dobrze to w Polsce będzie tak samo.
U nas sytuacja zaczyna być powoli dramatyczna, chorych w szpitalu przybywa lawinowo, wolne respiratory o niczym nie świadczą bo jeszcze trzeba je gdzieś podłączyć i obsługiwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw

Pisałem wcześniej o tym, że nie doprowadza się do debaty naukowców wirusologów,

w temacie pandemii i zaszczepienia całej populacji. Poniżej wywiad z wirusologiem

doktorem Geert Vanden Bossche, który nie jest jakimś szurem, współpracował

z wieloma specjalistami w tej dziedzinie m.in. dla fundacji Billa Gatesa.

Poniżej wideo z rozmowy z nim.

 

 

Niestety tylko po angielsku, wczoraj jeszcze była wersja z polskimi napisami...dziś zniknęła🤔

 

I jeszcze artykuł po polsku:

 

https://dorzeczy.pl/kraj/175939/masowe-szczepienia-na-koronawirusa-moga-zakonczyc-sie-dla-nas-tragicznie.html?utm_source=dorzeczy.pl&utm_medium=recommendation&utm_campaign=autoload-return

 

Co, jeśli zaszczepienie całej populacji nie spowoduje odporności stadnej? Co nam wtedy pozostanie?

Tak swoją drogą może niektórzy pamiętają, co robiły nasze matki i babki, gdy pojawiały się okresy

wzmożonych zachorowań na choroby wirusowe? Czy biegły szczepić swoje dzieci?

Nie! Organizowały " virus party " i zabierały wszystkie zdrowe dzieci do tego chorego...ciekawe prawda?

 

Pozdrawiam i zdrowia życzę.

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Oraw napisał(-a):

Tak swoją drogą może niektórzy pamiętają, co robiły nasze matki i babki, gdy pojawiały się okresy

wzmożonych zachorowań na choroby wirusowe? Czy biegły szczepić swoje dzieci?

Nie! Organizowały " virus party " i zabierały wszystkie zdrowe dzieci do tego chorego...ciekawe prawda?

Może Twoje, moje nie były idiotkami 😡

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Oraw napisał(-a):

Co, jeśli zaszczepienie całej populacji nie spowoduje odporności stadnej? Co nam wtedy pozostanie?

Tak swoją drogą może niektórzy pamiętają, co robiły nasze matki i babki, gdy pojawiały się okresy

wzmożonych zachorowań na choroby wirusowe? Czy biegły szczepić swoje dzieci?

Nie! Organizowały " virus party " i zabierały wszystkie zdrowe dzieci do tego chorego...ciekawe prawda?

 

Pozdrawiam i zdrowia życzę.

 

Moja matka żadnych "virus party" nie organizowała. Przeszedłem standardowo obowiązujący mnie w dzieciństwie program szczepień (rocznik 1969).

I ciekaw jestem, co przytoczeni wyżej panowie eksperci sądzą o szczepieniach na inne choroby? Czy również były/są zagrożeniem dla ludzi..? Czy również powinniśmy się obawiać coraz to nowych wariantów chorób, na które wprowadziliśmy powszechne szczepienia..?


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
18 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Moja matka żadnych "virus party" nie organizowała. Przeszedłem standardowo obowiązujący mnie w dzieciństwie program szczepień (rocznik 1969).

I ciekaw jestem, co przytoczeni wyżej panowie eksperci sądzą o szczepieniach na inne choroby? Czy również były/są zagrożeniem dla ludzi..? Czy również powinniśmy się obawiać coraz to nowych wariantów chorób, na które wprowadziliśmy powszechne szczepienia..?

Oczywiście! Ja także, nawet do dziś mam książeczkę, która to poświadcza, moje dzieci także przeszły obowiązkowe szczepienia.

Przecież nie stwierdziłem, że szczepienia "kalendarzowe" są niepotrzebne. Swoją drogą w naszym kraju mamy najwięcej

obowiązkowych szczepień w całej Europie. Tego akurat nie rozumiem. Czy dziecko żyjące w Niemczech, czy Szwecji to inne dziecko?

A ten zwyczaj zabierania dzieci zdrowych do chorych, powstał po wojnie, kiedy to służba zdrowia była w powijakach,

a dostęp do szczepień mieli nieliczni, tak zwani uprzywilejowani...mało było tych szczepionek po prostu.

 

 

 

 

@renqien wybacz, nie zwykłem dyskutować rynsztokowym językiem, nie znam go, więc nie odpowiem.

 

 

Edytowane przez Oraw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Bugs napisał(-a):


Bardzo ciekawy artykuł który pokazuje jak wiele elementów ma wpływ na przebieg pandemii i jak bardzo bez sensu jest porównywanie ze sobą różnych krajów.
Postępowanie trzeba dostosowywać do lokalnej sytuacji, możliwości ekonomicznych, wydajności systemu opieki zdrowotnej itd.
Nie można twierdzić że jak na Hawajach nie ma obostrzeń i jest dobrze to w Polsce będzie tak samo.
U nas sytuacja zaczyna być powoli dramatyczna, chorych w szpitalu przybywa lawinowo, wolne respiratory o niczym nie świadczą bo jeszcze trzeba je gdzieś podłączyć i obsługiwać.

 

Artykukłowałem już tożsame zdanie, ale to się nie przebija do świadomości.

Lepiej wklejać wyrwane z kontekstu treści teakie, jak na przykład prawda objawiona :

4 godziny temu, 70soul napisał(-a):

Jarosław Pinkas (Główny Inspektor Sanitarny) stwierdził, że maseczka nie w pełni zatrzymuje patogeny, ale... trzeba ją nosić, żeby pamiętać o pandemii.

MIja ponad rok od pierwszych zarażeń w Polsce, a nadal wiedza o tym, że maseczka NIE jest 100% gwarantem nierozprzestrzeniania wirusa jest wiedzą tajemną, dostępną tylko wtajemniczonym.

Zdanie z cytatu jest pewnie komentarzem jakiegoś internetowego atencjusza, który nie odróżnia wyrazu "ograniczanie" od wyrażenia "całkowicie chroni".

Brawo, to geniusz.

 

34 minuty temu, Oraw napisał(-a):

Cytat:

Autor jest filozofem i myślicielem politycznym, doktorem Uniwersytetu Oksfordzkiego, profesorem Uniwersytetu Opolskiego, przewodniczącym Stowarzyszenia „Wolne Wybory”, inicjatorem Apeli naukowców i lekarzy do władz RP w sprawie pandemii.

 

I wszysto takie proste, jeśli paradygmatem covidu jest "chorują i umierają tylko starsi, młodsi nie".

Tylko, że:

- umarł mój kuzyn lat 65 - on był stary, czy nie, bo nie wiem, jakie kryterium przyjąć

- umarł mój daleki kolega lat ok. 50 - stary? młody?

- parę mies. temu ze szpitala spod respiratora wyszedł kolega - płuca do wymiany....  Lat: 55

- od 10 dni walczy w domu przy pomocy tlenu mój inny kolega, saturacja 90% itd. Przed 50-ką

- wczoraj zaraził się inny kolega - ok. 50 lat, na razie w domu, co będzie dalej - nie wiadomo...

Na razie odporność stadna testowana była w Szwecji - wielki sukces.  Do czasu....

Tak to wygląda dziś:

 

A tak fajnie się to w miediach sprzedawało...

 

image.thumb.png.fdc508995314071cb39d31a0476cf964.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Oraw napisał(-a):

@renqien wybacz, nie zwykłem dyskutować rynsztokowym językiem, nie znam go, więc nie odpowiem.

Nie mam zamiaru niczego wybaczać. Nienawidzę, wręcz do szewskiej pasji doprowadza mnie jak ktoś opowiada ludziom niestworzone bzdury. Nie było w początkach XX wieku zwyczaju virus party i nie wciskaj ludziom kitu, bo mniej zorientowani nie daj Boże uwierzą. Nie wiem, może gdzieś na zapadłej wsi jakiś znachor wpadł na taki szatański pomysł, ale nie była to praktyka powszechna, a wręcz bardzo marginalna. Później, kiedy już moja pamięć sięga czyli druga połowa XX wieku, tym bardziej nikt specjalnie się nie wystawiał na działanie wirusa. Ludzie już byli uświadomieni i wykształceni. Jak widać, bardziej niż teraz.

Nie ma na forum takiej emotikony, która oddawała by zażenowanie i politowanie dla głoszonych przez Ciebie bzdur, więc musisz ją sobie po prostu wyobrazić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Oraw napisał(-a):

Swoją drogą w naszym kraju mamy najwięcej obowiązkowych szczepień w całej Europie. 

 

Sarcastic Joke GIF

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Vaccination_policy#By_country


Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
3 minuty temu, renqien napisał(-a):

Nie mam zamiaru niczego wybaczać. Nienawidzę, wręcz do szewskiej pasji doprowadza mnie jak ktoś opowiada ludziom niestworzone bzdury. Nie było w początkach XX wieku zwyczaju virus party i nie wciskaj ludziom kitu, bo mniej zorientowani nie daj Boże uwierzą. Nie wiem, może gdzieś na zapadłej wsi jakiś znachor wpadł na taki szatański pomysł, ale nie była to praktyka powszechna, a wręcz bardzo marginalna. Później, kiedy już moja pamięć sięga czyli druga połowa XX wieku, tym bardziej nikt specjalnie się nie wystawiał na działanie wirusa. Ludzie już byli uświadomieni i wykształceni. Jak widać, bardziej niż teraz.

Nie ma na forum takiej emotikony, która oddawała by zażenowanie i politowanie dla głoszonych przez Ciebie bzdur, więc musisz ją sobie po prostu wyobrazić.

Weź coś na uspokojenie, na nerwy są leki, szkoda Twojego zdrowia. A skłonność do nienawiści też nie jest dla Ciebie dobra,

ona uderza przede wszystkim w Ciebie, obciąża Twój organizm, nie uderza w coś lub w kogoś, kto lub co jest Twoim obiektem nienawiści.

Dlaczego sam sobie to robisz. Proszę dbaj o siebie kolego szanowny.😎

No muszę Cię zmartwić, choć jawisz się jako znawca zwyczajów Polaków, żyjących w XX w, - to takie zwyczaje były praktykowane,

wiele razy się z nimi zetknąłem w latach 60tych...i to nie na wsiach, ale w mieście... dziś kilkusettysięcznym, a wtedy wojewódzkim. Peace Mate🙂

 

 

8 minut temu, dodge66 napisał(-a):

 

No błagam... wikipedia😟

 

https://szczepienia.pzh.gov.pl/dla-lekarzy/organizacja-szczepien-europie/

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee... nie warto...

 

Edytowane przez renqien

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Australia. Inną formę obowiązkowości przyjęła Australia, gdzie ​​szczepienia, łączą się z płatnościami z pomocy społecznej. Od 2017 r. rząd australijski wprowadził politykę „nie kłujesz, nie płacimy”. Rodzice, którzy nie zgadzają się na szczepienia z przyczyn pozamedycznych tracą prawa do świadczeń wypłacanych na dzieci. Stan zaszczepienia dzieci do 5 lat oceniany jest tam na 92,2%.

Nowa Zelandia. Ciekawym przykładem jest Nowa Zelandia, gdzie wszystkie szczepienia są dobrowolne. Przeprowadzono jednak szeroką akcję edukacyjną (podniesienie świadomości szczepień wskazano jako jeden z głównych celów zdrowotnych) i po 2 latach działań stan zaszczepienia poprawił się do 94%.


Jak widać z tych przykładów - sam je zalinkowałeś Oraw - brak obowiązku szczepień nie oznacza że szczepienia są zbędne, szkodliwe a ludzie się nie szczepią i dzięki temu są zdrowsi. Po prostu wysoką wyszczepialność osiąga się tam innymi metodami, ekonomią lub edukacją.
Jak za nieszczepienie będą zabierać 500+ to ruchy stop-nop padną :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym tak chciał. Edukować nie wymuszać. Ale do tego potrzebne jest podstawowe zaufanie obywatela do instytucji Państwa czy do autorytetów. Dyktatury też co najmniej 50% u nas nie przyjmie ( początkowo 50% na końcu i tak będzie 99% ) ...także chwilowo mamy impas i narastającą frustrację. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
1 minutę temu, Bugs napisał(-a):

Australia. Inną formę obowiązkowości przyjęła Australia, gdzie szczepienia, łączą się z płatnościami z pomocy społecznej. Od 2017 r. rząd australijski wprowadził politykę „nie kłujesz, nie płacimy”. Rodzice, którzy nie zgadzają się na szczepienia z przyczyn pozamedycznych tracą prawa do świadczeń wypłacanych na dzieci. Stan zaszczepienia dzieci do 5 lat oceniany jest tam na 92,2%.

Nowa Zelandia. Ciekawym przykładem jest Nowa Zelandia, gdzie wszystkie szczepienia są dobrowolne. Przeprowadzono jednak szeroką akcję edukacyjną (podniesienie świadomości szczepień wskazano jako jeden z głównych celów zdrowotnych) i po 2 latach działań stan zaszczepienia poprawił się do 94%.

 

Absolutna prawda! Mam bliskich w Australii ( Melbourne ), tam jednak, tak jak w Nowej Zelandii, skupiono się na edukacji,

i to w formie " soft ", mając świadomość, że narzędzie typu " straszak ", choć może podziałać, to zawsze ma skutek uboczny,

w formie opozycji, z której może się urodzić rewolucja, co nie jest skutkiem pożądanym przecież.

Myślę, że jakby nasze władze przestały we wszelkich mediach epatować ilością zakażonych, chorych i umarłych,

bazując na tym, czyli strachu, a tą siłę skierowały przede wszystkim na rzetelnym objaśnieniu zjawiska, edukacji spokojnej,

to ilość zakażonych by znacznie spadła, umarłych także, a i zapewne liczba chętnych do zaszczepienia by wzrosła.

Wszak człowiek wolny i świadomy podejmuje rozsądniejsze decyzje.

 

Dziękuję Bugs za Twój post.🙂

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Oraw napisał(-a):

Myślę, że jakby nasze władze przestały we wszelkich mediach epatować ilością zakażonych, chorych i umarłych,

bazując na tym, czyli strachu, a tą siłę skierowały przede wszystkim na rzetelnym objaśnieniu zjawiska, edukacji spokojnej,

to ilość zakażonych by znacznie spadła, umarłych także, a i zapewne liczba chętnych do zaszczepienia by wzrosła.

 Po co objasniac, namawiać?

 Wprowadzi sie kolejna restrykcje, czyli :

Jesteś zaszczepiony= możesz podróżować słuzbowo, czy prywatnie ( nie jesteś = siedzisz na d#pie i nie masz możliwosci zarobienia pieniążków)

Jesteś zaszczepiony= możesz jechać na wczasy- nie jesteś - jak wyżej.

 itd, itd..


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Oraw napisał(-a):

 

Co wynika z powyższego linka? Że Polska ma najwięcej obowiązkowych szczepień w całej Europie?

Widzę, że masz problem z Wikipedią, więc dla Twojej wygody podam Ci źródło opracowania tabelki do której dałem linka - możesz zrobić samodzielnie takie porównanie: https://vaccine-schedule.ecdc.europa.eu/

Edytowane przez dodge66

Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
24 minuty temu, dodge66 napisał(-a):

 

Co wynika z powyższego linka? Że Polska ma najwięcej obowiązkowych szczepień w całej Europie?

Widzę, że masz problem z Wikipedią, więc dla Twojej wygody podam Ci źródło opracowania tabelki do której dałem linka - możesz zrobić samodzielnie takie porównanie: https://vaccine-schedule.ecdc.europa.eu/

Opieramy swoje zdanie na różnych źródłach źródłach. Może zrobię te wyliczenia. Dziękuję 🙂

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Oraw napisał(-a):

Opieramy swoje zdanie na różnych źródłach źródłach. Może zrobię te wyliczenia. Dziękuję 🙂

 

 

Nie, opieramy się na tych samych źródłach - strona, którą sam podałeś kieruje właśnie do ECDC: https://szczepienia.pzh.gov.pl/dla-lekarzy/organizacja-szczepien-europie/?strona=2#gdzie-mozna-znalezc-informacje-o-kalendarzach-szczepien-w-krajach-europejskich

 

1 godzinę temu, Oraw napisał(-a):

Czy dziecko żyjące w Niemczech, czy Szwecji to inne dziecko?

 

Nie, dzieci są takie same. Istotną różnicą są natomiast opiekunowie tych dzieci i świadomość społeczeństwa. Pozwolę sobie zacytować Twoje źródło:

 

"W krajach o wysokiej świadomości pro-zdrowotnej, takich jak Szwecja, Norwegia czy Finlandia, pomimo braku obowiązkowości szczepień, utrzymywane są wysokie stany zaszczepienia całej populacji. W innych, np. Polsce wysoki stan zaszczepienia utrzymywany jest dzięki obowiązku szczepień. W Europie są jednak również takie kraje jak Rumunia, gdzie nie ma obowiązku szczepień, wyraźnie spadł stan zaszczepienia i pojawiła się największa od kilku lat epidemia odry."

 


Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
4 minuty temu, dodge66 napisał(-a):

 

Nie, opieramy się na tych samych źródłach - strona, którą sam podałeś kieruje właśnie do ECDC: https://szczepienia.pzh.gov.pl/dla-lekarzy/organizacja-szczepien-europie/?strona=2#gdzie-mozna-znalezc-informacje-o-kalendarzach-szczepien-w-krajach-europejskich

 

 

Nie, dzieci są takie same. Istotną różnicą są natomiast opiekunowie tych dzieci i świadomość społeczeństwa. Pozwolę sobie zacytować Twoje źródło:

 

"W krajach o wysokiej świadomości pro-zdrowotnej, takich jak Szwecja, Norwegia czy Finlandia, pomimo braku obowiązkowości szczepień, utrzymywane są wysokie stany zaszczepienia całej populacji. W innych, np. Polsce wysoki stan zaszczepienia utrzymywany jest dzięki obowiązku szczepień. W Europie są jednak również takie kraje jak Rumunia, gdzie nie ma obowiązku szczepień, wyraźnie spadł stan zaszczepienia i pojawiła się największa od kilku lat epidemia odry."

 

No tak. Od paru postów, kilku z nas pisze to samo, tylko w różny sposób.

Edukować, by wzrosła świadomość, a nie straszyć, a sytuacja ulegnie poprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale biorąc pod uwagę zastraszająco rosnącą ilość przedstawiciel naszego narodu, do których jakikolwiek rozsądne zdanie nie ma szans trafić to chyba tylko sankcje.

Jeżeli u nas pod postem niejakiej Kołakowskiej (ni cholery nie wiem któż to jest) kilkaset osób huczy wtórując jej odnośnie oskarżenia, że  piosenkarz Piaseczny udaje, zapłacono mu i gdzie każdego z tych wtórujących inteligencją mogłaby zawstydzić przeciętna małpa Bonobo, to czego my oczekujemy? 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza potencjałem społeczno/intelektualnym edukowanego potrzebna jest jeszcze odpowiedzialna i wiarygodna postawa edukującego. Jak człowiek, który oczekuje instrukcji, widzi że są równi i równiejsi i że nie ma wspólnego frontu to ma w dudzie taką edukację. W społeczeństwach obywatelskich gdzie edukacja ma szansę zadziałać polityk który funkcjonuje ponad zasadami proponowanymi społeczeństwu musi odejść. Wtedy wraca zaufanie , można edukować i liczyć na implementację. Bez nakazów, zakazów i demonstracji siły.

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.