Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

To oczywiście też, ale to jest dokładnie to samo co z tą inteligencją społeczeństwa. Jak od ludzi bez honoru, bez moralności można oczekiwać postawy typowo pro społecznej? To przecież Polski, rząd nic więcej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi, małpy Bonobo to te co się tak na potęgę bzykają? 😁😁😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
25 minut temu, Adi napisał(-a):

Niestety ale biorąc pod uwagę zastraszająco rosnącą ilość przedstawiciel naszego narodu, do których jakikolwiek rozsądne zdanie nie ma szans trafić to chyba tylko sankcje.

 

Dlatego właśnie potrzeba mądrej i skutecznej edukacji, wynikiem której,

będziemy jako społeczeństwo, mądrzej wybierać decydentów, którzy będą nam służyć, a nie nami rządzić.

Jeśli jest prawdą co piszesz, ja nie wiem czy tak jest, nie znam przyczyny takiej reakcji na chorego na covid,

zatem, jeśli jest jak piszesz, to większość placówek edukacyjnych nie spełnia swojej roli,

także te, które kształcą nauczycieli, instruktorów i wszelkiej maści edukatorów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Adi napisał(-a):

Niestety ale biorąc pod uwagę zastraszająco rosnącą ilość przedstawiciel naszego narodu, do których jakikolwiek rozsądne zdanie nie ma szans trafić to chyba tylko sankcje.

Jeżeli u nas pod postem niejakiej Kołakowskiej (ni cholery nie wiem któż to jest) kilkaset osób huczy wtórując jej odnośnie oskarżenia, że  piosenkarz Piaseczny udaje, zapłacono mu i gdzie każdego z tych wtórujących inteligencją mogłaby zawstydzić przeciętna małpa Bonobo, to czego my oczekujemy? 

Piasek nie wyglądał najlepiej, widać że jest na AIRVO czyli zwykłe wąsy albo maska nie wystarczyły. Mam nadzieję że mu się polepszy ale widzimy teraz coraz więcej pacjentów 40-50 letnich z ciężkim przebiegiem COVID, szczep brytyjski. Przebiega to właśnie tak jak u Piaska, duże pogorszenie po 9-10 dniach.

Nie wiem jakie osiągnięcia ma Kołakowska poza dziećmi z Karolakiem.

Edytowane przez Bugs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, loco50 napisał(-a):

Adi, małpy Bonobo to te co się tak na potęgę bzykają? 😁😁😁

No te 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaaasne, najlepiej nic nie robić, żyć normalnie a kto zdechnie, to mu kwiatek na grób i lampkę zapalić. Problem po kilku latach sam się rozwiąże. I brak łóżek i respiratorów i lekarzy... Tfu, wróć, problem lekarzy się rozwiąże, ich braku niekoniecznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak se tu zostawię ;)



Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@trez a jaka jest skuteczność procentowa maski noszonej z kinolem na wierzchu? :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to zależy od rozmiaru dziurek w nosie, no i ich rozstawienia bo co po niektórzy to mogą zostawiać wiry za sobą jak bolidy F1 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, 70soul napisał(-a):

70E36F33-779E-4DB2-8BFC-058BD60A3213.thumb.jpeg.0c4eb52f9336bcd9e6961760c2bf236b.jpeg6BA91800-60E7-431D-AE9F-73F42BE44F1A.thumb.jpeg.2b5e3ad54b77140c10697f86ff845e70.jpeg139EE254-898D-4414-B7D4-F6EB9640050A.thumb.jpeg.c3727ba36ab896232ebcdaf7fa6596e9.jpeg4F0CAFE8-EA2A-4078-B10B-813BAA9B2096.thumb.jpeg.8fe4aaf761e8ec9fdaaf2708f7281fb1.jpeg2DB3B21D-1967-445E-92B2-438477005739.thumb.jpeg.7f270e245ef3658d443abf1af7c615db.jpeg

Przyjemnie słucha się spokojnego głosu doktora , z niektórymi tezami należy się zgodzić szczególnie krytyką idiotyzmów skutkujących ograniczeniem dostępu do opieki medycznej dla pacjentów. Ale jakoś zgrzyta mi teza - „zaakceptujmy ryzyko” i „żyjmy normalnie”  z wiedzą jak ciężko przeszli/ przechodzą infekcję ludzie, których znam i którzy w minionych latach łapali co najwyżej katar. I jak długo z niej wychodzą... 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
7 minut temu, desmo napisał(-a):

 Ale jakoś zgrzyta mi teza - „zaakceptujmy ryzyko” i „żyjmy normalnie”  z wiedzą jak ciężko przeszli/ przechodzą infekcję ludzie, których znam i którzy w minionych latach łapali co najwyżej katar. I jak długo z niej wychodzą... 
 

 

Empatia wzrasta, gdy obiekt, którego dosięgnęła tragedia jest bliżej nas niż dalej.

Wtedy niestety, mamy tendencje do patrzenia na globalny problem przez osobiste doświadczenie, jak przez szkło powiększające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Oraw napisał(-a):

 

Empatia wzrasta, gdy obiekt, którego dosięgnęła tragedia jest bliżej nas niż dalej.

Wtedy niestety, mamy tendencje do patrzenia na globalny problem przez osobiste doświadczenie, jak przez szkło powiększające.

To nie empatia tylko porównanie , obserwacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej podobał mi się model leczenia sprzed 30-50 lat kiedy lekarz i pielęgniarka mieli bezpośredni kontakt z pacjentem. Kiedy pielęgniarka rozmawiała, a nie tylko komunikowała. Kiedy lekarz podczas obchodu czy badania poznawał pacjenta, był w stanie z rozmowy dowiedzieć się czegoś, czego z suchych wyników badań nie dowiedziałby się nigdy albo na co nie zwróciłby uwagi. Może współczesny model leczenia jest wydajniejszy ekonomicznie ale niekoniecznie skuteczniejszy. Czasem mam wrażenie, że pacjent staje się tylko towarem, przedmiotem do szybkiej obróbki w celu zrobienia miejsca pod następne sztuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
1 minutę temu, desmo napisał(-a):

To nie empatia tylko porównanie , obserwacja.

No dobra, zgoda, jeśli chcesz tak na spojrzeć.

Mi bardziej chodziło o skalę "zjawiska"... Ty widziałeś powiedzmy dziesięć osób, które dotknęła tragedia,

a ja nikogo, żaden z nas nie ukaże problemu w sposób stuprocentowo rzetelnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, desmo napisał(-a):

Przyjemnie słucha się spokojnego głosu doktora , z niektórymi tezami należy się zgodzić szczególnie krytyką idiotyzmów skutkujących ograniczeniem dostępu do opieki medycznej dla pacjentów. Ale jakoś zgrzyta mi teza - „zaakceptujmy ryzyko” i „żyjmy normalnie”  z wiedzą jak ciężko przeszli/ przechodzą infekcję ludzie, których znam i którzy w minionych latach łapali co najwyżej katar. I jak długo z niej wychodzą... 
 

Obecnie odwleka się nieuniknione. Albo jak kto woli „spowalnia” i to ogromnym kosztem życia ludzkiego w ilości większej niż sam covid zabił. 
juz o gospodarce i tragediach rodzinnych nie wspominam bo empatię wykazujecie tylko w jednym kierunku.

Zostaly odwołane zabiegi ludziom którzy tego potrzebują i dołączą do tych nadmiarowych zgonów (nie covidowych)

8A93FDCE-C948-4BFC-BAC1-3C8A15D4BF08.png.bd644d9af9c68d776cc8c0f63ec3d287.png

702D2109-8D25-436E-B8C9-D37AC427C5C1.thumb.jpeg.04f9b038e48bbd9ce039c5a974bc8f48.jpeg

ale wy mówicie o empatii, że komuś bliski na covid zachoruje/umrze a tych ktorzy mieli nadzieje na wyleczenie a zamyka się im drzwi i nie leczy i nie diagnozuje pomijacie! A ich jest więcej!

Edytowane przez 70soul

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Oraw napisał(-a):

No dobra, zgoda, jeśli chcesz tak na spojrzeć.

Mi bardziej chodziło o skalę "zjawiska"... Ty widziałeś powiedzmy dziesięć osób, które dotknęła tragedia,

a ja nikogo, żaden z nas nie ukaże problemu w sposób stuprocentowo rzetelnie.

To osobiste doświadczenie będące dopełnieniem skali zjawiska pt 70 tysięcy nadmiarowych zgonów w skali roku. To jest naturalnie także argument żeby zacząć walczyć o powrót pacjentów z chorobami przewlekłymi  do lekarzy. W końcu dziś łatwiej złapać COVID w sklepie niż w poradni czy szpitalu.
I pytanie ilu z tych co przechorowało to „ przeziębienie” wejdzie przedwcześnie  w kategorię „chory przewlekle”

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, renqien napisał(-a):

Bardziej podobał mi się model leczenia sprzed 30-50 lat kiedy lekarz i pielęgniarka mieli bezpośredni kontakt z pacjentem. Kiedy pielęgniarka rozmawiała, a nie tylko komunikowała. Kiedy lekarz podczas obchodu czy badania poznawał pacjenta, był w stanie z rozmowy dowiedzieć się czegoś, czego z suchych wyników badań nie dowiedziałby się nigdy albo na co nie zwróciłby uwagi. Może współczesny model leczenia jest wydajniejszy ekonomicznie ale niekoniecznie skuteczniejszy. Czasem mam wrażenie, że pacjent staje się tylko towarem, przedmiotem do szybkiej obróbki w celu zrobienia miejsca pod następne sztuki.

Takich lekarzy niestety już nie ma, inny był ich stosunek do pacjenta i samego zawodu. Znam jednego lekarza z takim podejściem do pacjenta.Na resztę szkoda słów. Z drugiej strony współczesny model medycyny zaleca żeby pacjent był jak najkrócej w szpitalu, dla własnego dobra. Chodzi o minimalizację ryzyka zakażenia szpitalnego. A to nic przyjemnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, 70soul napisał(-a):

Obecnie odwleka się nieuniknione. Albo jak kto woli „spowalnia” i to ogromnym kosztem życia ludzkiego w ilości większej niż sam covid zabił. 
juz o gospodarce i tragediach rodzinnych nie wspominam bo empatię wykazujecie tylko w jednym kierunku.

Zostaly odwołane zabiegi ludziom którzy tego potrzebują i dołączą do tych nadmiarowych zgonów (nie covidowych)

8A93FDCE-C948-4BFC-BAC1-3C8A15D4BF08.png.bd644d9af9c68d776cc8c0f63ec3d287.png

702D2109-8D25-436E-B8C9-D37AC427C5C1.thumb.jpeg.04f9b038e48bbd9ce039c5a974bc8f48.jpeg

ale wy mówicie o empatii, że komuś bliski na covid zachoruje/umrze a tych ktorzy mieli nadzieje na wyleczenie a zamyka się im drzwi i nie leczy i nie diagnozuje pomijacie! A ich jest więcej!

Ale kto im te drzwi zamyka i dlaczego? Lekarze? Nie - rząd. Apel o ograniczenie zabiegów wynika z niedostatecznej liczby anestezjologów  , pielęgniarek anestezjologicznych  i łóżek OIMOMowych.  ( tu jest rywalizacja między ciężkimi chorymi COVIDOwymi a czekającymi na zabiegi ) Kto wolał ....niech jadą? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
19 minut temu, desmo napisał(-a):

To osobiste doświadczenie będące dopełnieniem skali zjawiska pt 70 tysięcy nadmiarowych zgonów w skali roku. To jest naturalnie także argument żeby zacząć walczyć o powrót pacjentów z chorobami przewlekłymi  do lekarzy. W końcu dziś łatwiej złapać COVID w sklepie niż w poradni czy szpitalu.
I pytanie ilu z tych co przechorowało to „ przeziębienie” wejdzie przedwcześnie  w kategorię „chory przewlekle”

 

 

Potwierdzam to co napisałem, jednak. Obaj powinniśmy widzieć 70 tysięcy zgonów, tylko Ty, poprzez swoje doświadczenie i obserwację,

tak naprawdę " widzisz " 700 tysięcy, a ja z powodu braku tego doświadczenia, " widzę " 7 tysięcy. Stąd obaj możemy mieć skłonność

do nierzetelnego oceniania sytuacji.

Możemy także nierzetelnie widzieć problemy około pandemiczne, takie jak na przykład upadek finansowy wielu tysięcy polskich rodzin,

bo chyba obaj mamy profesje, które bez względu na rozwój pandemii, dadzą nam chleb, u Ciebie podejrzewam, ja mam na pewno.

W związku z tym, nie widzimy tego problemu, jako dzisiejszy numer jeden, paręset tysięcy Polaków już tak.

Z tego także powstaną choroby przewlekłe i zgony, również liczone w dziesiątkach tysięcy.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Oraw napisał(-a):

 

Potwierdzam to co napisałem, jednak. Obaj powinniśmy widzieć 70 tysięcy zgonów, tylko Ty, poprzez swoje doświadczenie i obserwację,

tak naprawdę " widzisz " 700 tysięcy, a ja z powodu braku tego doświadczenia, " widzę " 7 tysięcy. Stąd obaj możemy mieć skłonność

do nierzetelnego oceniania sytuacji.

Możemy także nierzetelnie widzieć problemy około pandemiczne, takie jak na przykład upadek finansowy wielu tysięcy polskich rodzin,

bo chyba obaj mamy profesje, które bez względu na rozwój pandemii, dadzą nam chleb, u Ciebie podejrzewam, ja mam na pewno.

W związku z tym, nie widzimy tego problemu, jako dzisiejszy numer jeden, paręset tysięcy Polaków już tak.

Z tego także powstaną choroby przewlekłe i zgony, również liczone w dziesiątkach tysięcy.

 

 

Skąd pomysł,  że nie widzę problemów niektórych przedsiębiorców...pisałem już o tym nie raz ale ponieważ „wskazałem winnych” posty znikały....

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
1 minutę temu, desmo napisał(-a):

Skąd pomysł,  że nie widzę problemów niektórych przedsiębiorców...pisałem już o tym nie raz ale ponieważ „wskazałem winnych” posty znikały....

 

Nie odbieraj proszę tego do siebie, mój wpis to domniemanie, dlatego użyłem słowa " możemy ".

Jeśli mogę kogokolwiek oceniać w tej kwestii, to tylko siebie samego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie do zwolenników maseczek. Czy od początku byliście za maseczkami, szalikami i przyłbicami? I przeciwników przyłbic i szalików piętnowaliście? A kiedy „okazało się” że przyłbice i szaliki nie są OK to już skupiliście się na maseczkach? A co jeżeli za pół roku „autorytety” uznają że maseczki nic nie dają? I tylko szkodzą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Christo napisał(-a):

A ja mam pytanie do zwolenników maseczek. Czy od początku byliście za maseczkami, szalikami i przyłbicami? I przeciwników przyłbic i szalików piętnowaliście? A kiedy „okazało się” że przyłbice i szaliki nie są OK to już skupiliście się na maseczkach? A co jeżeli za pół roku „autorytety” uznają że maseczki nic nie dają? I tylko szkodzą?

Na początku pandemii wrzucaliśmy tu prace z renomowanych medycznych czasopism pokazujące wysoką skuteczność maseczek tzw chirurgicznych . Matematyczny model na filmiku wrzuconym parę postów wyżej pokazuje jak powszechność masek potrafi zwiększać ich ochronę w populacji.   Ponieważ objawowe zakażenie zależało od ilości zaaspirowanego z powietrza wirusa każda bariera trochę pomagała zwłaszcza na zewnętrz. Przyłbice biorąc pod uwagę mechanizm zakażenia ( zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach ) od początku były traktowane jako ewentualne uzupełnienie maski a nie samodzielna skuteczna bariera. Teraz maska i dystans są jeszcze ważniejsza  bo wariant brytyjski jest bardziej zakaźny ( mniej cząstek wirusa potrzeba do przełamania odporności organizmu ) 

EDIT - niestety w obliczu tego gorszego wariantu wirusa ,  na ostatniej  prostej do szczepień, kiedy powinniśmy uważać bardziej - to zmęczeni    całym minionym rokiem i ośmieleni  tym że nie chorowaliśmy - uważamy mniej .

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
70E36F33-779E-4DB2-8BFC-058BD60A3213.thumb.jpeg.0c4eb52f9336bcd9e6961760c2bf236b.jpeg6BA91800-60E7-431D-AE9F-73F42BE44F1A.thumb.jpeg.2b5e3ad54b77140c10697f86ff845e70.jpeg139EE254-898D-4414-B7D4-F6EB9640050A.thumb.jpeg.c3727ba36ab896232ebcdaf7fa6596e9.jpeg4F0CAFE8-EA2A-4078-B10B-813BAA9B2096.thumb.jpeg.8fe4aaf761e8ec9fdaaf2708f7281fb1.jpeg2DB3B21D-1967-445E-92B2-438477005739.thumb.jpeg.7f270e245ef3658d443abf1af7c615db.jpeg

Zaostrzenia POChP o podłożu wirusowym są rzadsze i znacznie łagodniejsze niż bakteryjne można więc pozwolić sobie na większy luz chociaż i tak tym pacjentom zaleca się unikanie kontaktu z chorymi, higienę rąk i coroczne szczepienia na grypę.
COVID przebiega ciężej a przez wielką liczbę zakażonych powoduje że ilość chorych wymagających pomocy szpitalnej, często w warunkach intensywnej terapii, przekracza możliwości systemu ochrony zdrowia i zabiera możliwość hospitalizacji pozostałym. Poluzowanie obostrzeń zaskutkuje dalszym zwiększeniem tej liczby i o ile teraz jeszcze jakoś jesteśmy w stanie zaopatrywać i operować pacjentów z innymi chorobami, np ze wspomnianymi tętniakami, to przy dalszym wzroście ilości chorych COVID dla innych nie będzie już po prostu miejsca w szpitalach. Już prawie nie ma.
Młodzi i zdrowi są gotowi poświęcać starych i chorych ( oczywiście nie tych ze swojej rodziny ) w imię ekonomii i swoich własnych interesów, niestety teraz zaczynają też ciężko chorować ci którzy myśleli że nie są w grupie ryzyka.
Szczepienia dałyby trochę oddechu ale idą strasznie powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.