Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, goral_ napisał(-a):

wierzymy w reinkarnację?

 

Na forum to bardzo częste zjawisko :) .


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, tarant napisał(-a):

 

Na forum to bardzo częste zjawisko :) .

Rzeczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, tarant napisał(-a):

 

Na forum to bardzo częste zjawisko :) .

 

To może pora to usystematyzować w regulaminie - np. dla katolików możliwość 1, ale wieczystej reinkarnacji, dla właścicieli kotów - 7, ale pod różnymi nickami, itd....  ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba warto uwzględnić to hasło:

 

obywatelu1.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W temacie teorie spiskowe??????????

Obywatele. Pieprzta tutaj. Do granicy, aż nie stanie sią to potencjalnie niebezpieczne dla tych, którzy w to uwierzą i przekonają do tego innych.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie ciekawi jak to jest, że w tygodniu jak było 25-35 tyś zakażeń jest 500-600 zgonów

W niedzielę zakażeń jest 10-15 tyś albo mniej co jest zrozumiałe bo większość przychodni nieczynna, laboratoria też większość wekenduje itd... no ale co z przypadkami śmiertelnymi? Kostucha wolne wzięła na niedzielę że jest ich połowa mniej czy nawet 30% - a dzisiaj to coś 60 kilka osób - zawsze w niedzielę mniej osób umiera ?

Czy może szpitale nie wypisują zgonów do systemu i zrobią to w poniedziałek?

Jak to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Paweł Bury. napisał(-a):

Mnie ciekawi jak to jest, że w tygodniu jak było 25-35 tyś zakażeń jest 500-600 zgonów

W niedzielę zakażeń jest 10-15 tyś albo mniej co jest zrozumiałe bo większość przychodni nieczynna, laboratoria też większość wekenduje itd... no ale co z przypadkami śmiertelnymi? Kostucha wolne wzięła na niedzielę że jest ich połowa mniej czy nawet 30% - a dzisiaj to coś 60 kilka osób - zawsze w niedzielę mniej osób umiera ?

Czy może szpitale nie wypisują zgonów do systemu i zrobią to w poniedziałek?

Jak to jest?

 

Nie raportują zgonów.


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Nie raportują zgonów.

Czyli wczoraj i dzisiaj nie raportowali więc epidemia się cofa a w środę przyspieszy jak raporty zejdą?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Paweł Bury. napisał(-a):

Czyli wczoraj i dzisiaj nie raportowali więc epidemia się cofa a w środę przyspieszy jak raporty zejdą?

 

 

Na pewno zauważyłeś, że ZAWSZE po dniach weekendowych liczby nowych zakażeń/zgonów są niższe niż w środku tygodnia (wtorek/środa/czwartek). W długie weekendy się to po prostu wydłuża. Naprawdę istotne dane to wtorek, środa, czwartek. Dlatego między innymi wszelkie nowe decyzje są ogłaszane z reguły w czwartek/piątek.


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesienią było max około 30tys. zakażeń przy 60tys. testów.

Obecnie jest max około 30tys. zakażeń przy 90tys. testów.

Czyli kolejnej jesieni też będzie 30tys. zakażeń ale przy 120tys. testów.

 

Jak się kształtują odpowiednio liczby hospitalizowanych, tego nie wiem?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://koronawirusunas.pl/u/polska-szpital

 

https://koronawirusunas.pl/u/polska-respiratory

 

Cała strona:

https://koronawirusunas.pl/

 

Wydaje się wiarygodna. Strony mz gov podają tylko dobowe dane.

Czekam na kolejny wpis Kolegów @dziadek @Wywar o lekarskim lobby i krętactwie.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, tarant napisał(-a):

https://koronawirusunas.pl/u/polska-szpital

 

https://koronawirusunas.pl/u/polska-respiratory

 

Cała strona:

https://koronawirusunas.pl/

 

Wydaje się wiarygodna. Strony mz gov podają tylko dobowe dane.

Czekam na kolejny wpis Kolegów @dziadek @Wywar o lekarskim lobby i krętactwie.

Nie, nie, absolutnie, ja nie krytykuję lekarzy i nie krytykuje służby zdrowia samej w sobie . Jeżeli cokolwiek krytykuję, to tylko samą organizację służby zdrowia. I tu odkąd sięgam pamięcią, to organizacja służby zdrowia zawsze była IMO do d*py niezależnie od tego kto był u steru władzy. 

Mało choruję, a jak już, to na ogół korzystam częściowo z NFZ-u i częściowo z prywatnej służby zdrowia i docelowo zawsze trafiam na dobrych fachowców. Mój lekarz rodzinny to kolega, przyjmuje mnie o każdej porze dnia i nocy u siebie w domu a jego żona robi herbatkę i podaje ciasto, lub jak mocno zaniemogę to przyjedzie do mnie do domu. Żony lekarka rodzinna to również Jej koleżanka i taki sam układ jak mój. Moja Mama była pod opieką wspaniałego i fantastycznego kardiologa przez prawie 20 lat i dożyła do 93 lat tylko dzięki Niemu. Pani urolog z której usług korzystam jest fantastyczną kobietą i super fantastycznym fachowcem.  Gdyby nie Ona miałbym biopsję i zapewne prostatę już wyrąbaną. Synowa miała pewien problem i trafiła na fantastycznego chirurga w Łodzi. Syn kilka lat temu miał wypadek i też trafił na chirurga super fachowca i wspaniałego człowieka w Warszawie.  Żony siostra jest lekarzem pediatrą obecnie na emeryturze, ma gabinet u siebie w domu i nigdy jak jest w domu nie odmówiła przyjęcia chorego dziecka po godzinach pracy np. w nocy czy w święta.  

Ale było i tak, że kiedyś poszedłem do okulistki do spółdzielni czyli prywatnie i kobieta poświęciła mi tylko max 5 minut i nawet na mnie nie spojrzała. Po wizycie poprosiłem o zwrot kasy i po konsultacji z w/w lekarką oddano mi kasę bez większych problemów. 

 

Uważam również, że podstawowa opieka lekarska powinna być częściowo odpłatna. 

 

Edit. Dodam tylko, że większość dyrektorów szpitali i znaczna część kierownictwa szpitali, NFZ i MZ to na ogół też lekarze którym bardziej odpowiada i podoba się zarządzanie niż praca w bezpośrednim kontakcie z pacjentem i u tych ludzi bardzo często trudno jest doszukać się lekarskiej fachowości i wyrozumiałości dla chorego, bo tam się działa według innych reguł, liczy się tylko kasa, biznes i własna ścieżka kariery. 

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, dziadek napisał(-a):

 

 

Uważam również, że podstawowa opieka lekarska powinna być częściowo odpłatna. 

 


Z tego co wiem w Holandii nie ma prywatnych gabinetów lekarskich.

 

W Polsce niestety przez niskie pensje, (szczególnie na początku kariery) wielu młodych lekarzy wyjechało.

Słyszałem o lekarzach którzy pod koniec studiów szli na informatykę czy stomatologię.

 

Do tego lobby ogranicza dostęp młodym lekarzom do lepszych specjalizacji.

Jest to frustrujące dla nich, gdy się słyszy że w jakimś mieście jakiś lekarz miał znajomości w ministerstwie i żadnego miejsca nie utworzono na specjalizacji aby mu się konkurencja nie powiększyła.

Przypomina mi to sytuację z młodymi prawnikami wiele lat temu gdy nie było egzaminów państwowych na aplikacje.

Tylko korporacyjne gdzie z roku dostawały się np. 3 osoby z rodzin itd. a inni dostawali takie pytania że nie zdawali.

 

Oczywiście to tylko ułamek problemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Takie kolejne mnie naszło...

 Okulisći.. duuuża kasa , bo NFZ nie ogarniai zapisy na dwa lata

O Stomatologii nie wspomnę.. KASA, KASA, KASA ( wiem , bo w rodzinie mam 4 stomatologów)..

 Psychiatria.. oj spora kasa... też w rodzine ... niektózy chcą mieć papier...

 Lekarz "ogólny",,, nawet po specjalizacji... marnie, oj marnie, tylko ileś "etatów" w ramach kontraktu..

Trzeba dużo samozaparcia i mieć serce doktora Judyma, żeby zapełnić garnek ze strawą...

 

 co do tych lekarzy z rodziny.. nie korzystam... bo żle się czuję z tą pazernością...( chociarz ja  miałbym "darmo" )

 Ciekawe, że Inż budowlaniec, czy mechanik, mimo odpoewiedzialności  za np. taki "most" nie liczy się  mimo odpowiedzialności za życie ludzi. (słabowato opłacany)....., albo liczy ... na siebie (bez wsparcia...

 Teraz to lepiej być hydraulikiem, i malarzem... pokojowym.. :(

 

 acha, by nie było, że to moja frustracja.., że mam mało...

... na jedzenie wystarcza + jakieś przyjemności..

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe od czego to zależy że jedni np.młodzi przechodzą to masakrycznie cięzko a jedni np.tak jak ja 50lat z groszem spłynie to po nich choby woda po kaczce.Gdzieś jest klucz.Ja pracowałem z chorymi na covid i nie wiem czy byłem chory na niego czy nie.Ale  jakoś źle się czułem jeden dzień .Troszkę gorączki bólu głowy i tyle.Słyszałem że niektórzy przechodzą jednodniowo tę chorobę.Może to byłem ja.Dziwne by było że ci z którymi pracowałem co byli chorzy żebym się nie zaraził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, mirek 1969 napisał(-a):

Ale  jakoś źle się czułem jeden dzień .Troszkę gorączki bólu głowy i tyle.

Córka lat 4.5 przez tydzień  miała gorączkę i kaszel - przywlokla syf z przedszkola gdzie cała grupa covidziakow się wysypala, ja i córka 9 lat po półtora tygodnia ból głowy i....oczu przez dwa dni i w sumie tyle, jak szybko się zaczęło tak szybko się skończyło. Żona zero objawów. Nawet wymazu nie robiliśmy, natomiast przeciwciala mi wystrzeliły przy badaniu po dwóch miesiącach od incydentu. 

Też nie rozumiem jak to działa, tym bardziej, że znam przypadki gdzie mimo, że 3 z 4 mieszkających ze sobą osób miało potwierdzone zakażenie ta czwarta pozostawała zdrowa. Brak objawów, brak przeciwciał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Łukasz_M napisał(-a):

Córka lat 4.5 przez tydzień  miała gorączkę i kaszel - przywlokla syf z przedszkola gdzie cała grupa covidziakow się wysypala, ja i córka 9 lat po półtora tygodnia ból głowy i....oczu przez dwa dni i w sumie tyle, jak szybko się zaczęło tak szybko się skończyło. Żona zero objawów. Nawet wymazu nie robiliśmy, natomiast przeciwciala mi wystrzeliły przy badaniu po dwóch miesiącach od incydentu. 

Też nie rozumiem jak to działa, tym bardziej, że znam przypadki gdzie mimo, że 3 z 4 mieszkających ze sobą osób miało potwierdzone zakażenie ta czwarta pozostawała zdrowa. Brak objawów, brak przeciwciał...

Moja żona to po szczepionce się fatalnie  czuła.Syn 20l lat nawet go nie poczuł.Jak go miał oczywiście. Ja se tak myslę tak po roboczemu że niektórzy mają coś w sobie co  zwalcza tego wirusa.Ale co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej wszyscy u nas zarażali się covidem wyprodukowanym w Chinach, a ten wirus chiński jak wszystko chińskie, był kiepskiej jakości. 

Teraz większość zaraża się wirusem brytyjskim, a ten jest już bardzo dobrej jakości i trzepie wszystkich równo. :) 

 

Edit. Ja miałem szczęście i zaraziłem się chińską odmianą i przeszedłem go bardzo łagodnie. :)

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, dziadek napisał(-a):

Wcześniej wszyscy u nas zarażali się covidem wyprodukowanym w Chinach, a ten wirus chiński jak wszystko chińskie, był kiepskiej jakości. 

Teraz większość zaraża się wirusem brytyjskim, a ten jest już bardzo dobrej jakości i trzepie wszystkich równo. :) 

 

Edit. Ja miałem szczęście i zaraziłem się chińską odmianą i przeszedłem go bardzo łagodnie. :)

Dobrze mówisz.Nawet  chińczycy porzadnego wirusa nie umią zrobić😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umio umio... tylko to przedprodukcyjna wersja była. Wyciekła jak prototyp Ajfona przed premierą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby post Valygaara był w bardziej publicznym miejscu już by łajno sypało się na niego. Nasza jednak bliższa znajomość na szczęście studzi odwagę "włączających myłśenie". 

Valygaar - trzymaj się . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już chyba pisałem, że ten cholerny wirus atakuje zdradliwie także po przechorowaniu. Moja żona, 5 miesięcy po przejściu COVIDu, nagle obudziła się z 70% utratą słuchu w jednym uchu. Ot tak, stało się. Od kilku tygodniu próbuje wszelkich możliwych terapii, od komory hiperbarycznej po bolesne zastrzyki ze sterydów - i nic. Kobieta zdrowa, w sile wieku. W szpitalu dowiedziała się, że takich jak ona, z różnymi powikłaniami po tej chorobie, jest coraz więcej. Więc to nie jest tak, że nawet jak się przejdzie tę francę, to już jest koniec i można się cieszyć. Niestety. Też piszę ku przestrodze tym, którzy przeszli łagodnie, bagatelizują i mówią że najwyżej będzie jak przy przeziębieniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.