Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Na FB informacja zaczynająca się od takiej oto treści:

 

"Apel lekarki ze Szpitala Południowego! "Na moich oczach dzieją się ogromne tragedie, umierają młodzi ludzie, w tym matki małych dzieci, umierają małżonkowie. Proszę o apelowanie do Państwa czytelników o jakikolwiek zdrowy rozsądek i zachowywanie minimalnego choć dystansu społecznego". Potem artykuł.

 

W reakcjach SIEDEMSET DWADZIEŚCIA emotek ze śmiechem...


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten covid niektórym to z nieba spadł. Teraz będziemy podzieleni nie tylko w poprzek ale i wzdłuż. A nawet w kratkę. 
Taki podzielony naród to nie tylko dla wirusa łatwy łup. Koledze, który dał świadectwo, życzę pełnego  powrotu do zdrowia a sceptyków zachęcam do wolontariatu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli stałoby się tak że byłby apel do społeczeństwa o wolontariuszy do pomocy, jestem w 100% pewien, że wśród tych co się zgłosili do pomocy nie znalazbys ani jednego "niedowiarka ". 

Takie czasy, takie życie, niestety 😖


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili wujek mojej żony ciężko walczy w szpitalu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na 100% żaden tchórz nie zareaguje na taki apel. Oficjalnie bo nie wierzą, a naprawdę bo boją się, że nawet sami przed sobą już nie będą mogli udawać, że "włączyli myślenie". Stad pod różnymi tematami tyle idiotycznych wypowiedzi w jednym tonie, te obśmiewające emotki. W grupie raźniej i wszyscy w  z jednakowym podejściem, podtrzymując wiarę że to tamci są głupi i zmanipulowani... A strach się przyznać że jest wręcz odwrotne. 

 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak niedowiarkowie świętowali to ja niedzielę wielkanocną spędziłem na dyżurze obstawiając m.in. oddział covidowy - cała doba upłynęła mi na podłączaniu respiratorów i innych urządzeń wentylacyjnych, zakładaniu wkłuć, reanimacjach itp w warunkach w których do tej pory nigdy się takie rzeczy nie odbywały, a jak już to wyjątkowo, i podejmowaniu decyzji przed którymi nigdy nie chciałbym być.
Teraz cały czas jest wyjątkowo, to się dzieje naprawdę nawet jak znad świątecznego stołu nie było widać.

Fajnie jest nie mieć z tym do czynienia, naprawdę chciałbym być na takim miejscu żebym mógł sobie wątpić i nie wierzyć i wypisywać że COVID to ściema.

Valygaar, życzę zdrowia, najgorsze już chyba za Tobą, teraz jeszcze długa droga do przywrócenia sprawności ale zwykle ona wraca, może nie całkiem ale w jakimś stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wirusa nigdy nie negowałem (przeszedłem lekko, ale mam znajomych i rodzinę, którzy przeszli dość ciężko), tak co do szczepionki mam pewne wątpliwości. Z jednej strony ocena ryzyk - większe ryzyko powikłań i śmierci po COVID niż NOP, z drugiej strony brak pełnych badań i warunkowe dopuszczenie. Mam znajomych w stopniu doktora chemii, zajmujących się farmaceutykami i oni też poddają w wątpliwość kompletność wyników badań nad szczepionkami. Żeby nie było - dzieci szczepię zgodnie z kalendarzem na inne choroby i sam też się szczepiłem na grypę w poprzednich latach. I na COVID też bym się zaszczepił, ale jakoś mi się nie spieszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas opisywane są historie, tragedie ludzi którzy przeszli chorobę ciężko lub zmarli - zmarli im bliscy, znajomi - to niewątpliwie dla nich tragedie nie do opisania ale co z tragedią ludzi (nie wiem 80-90% społeczeństwa dotkniętych restrykcjami ) którym zamknięto w zasadzie wszystko ? Zamknięte firmy, sklepy, restauracje, pensjonaty ale też sklepy z odzieżą, pamiątkami, czymś tak głupim jak stoiska z oscypkami (tak ludzie z tego żyją) oni nie mogą robić nic .... nie mają dochodów i nikt im tego nie rekompensuje, większość tarcze ominęły, potracili wszystko najpierw zastawiając czy sprzedając co się da no bo to minie - no ale nie mija.

Wyobraźcie sobie na swoim przykładzie- macie dom, samochód, rachunki, kredyty - macie dobrą pracę i nagle ktoś odcina was od tej pracy, nie możecie zarabiać ale dosłownie NIC - po 2-3 miesiącach przychodzą wezwania do zapłaty no ale wy nie macie już nic - więc co potem? a no komornicze egzekucje należności - tracicie wszystko, nie macie nic na co pracowaliście ostatnie 40 lat życia i nie przez to że brakowało klientów, że źle wykonywaliście swoją usługę, tylko że ktoś wam odgórnie zabronił, zamknął wszystko.Teraz wyobraźcie sobie że takie coś spotyka nie jednego sąsiada w bloku czy trzech na całej ulicy tylko całe miasto (są takie miejsca) Czy to jest tragedia czy nie?

Kiedy jest większa tragedia jak umiera w mieście 20 osób które i tak w większości już ledwo chodziły czy jak upada całe miasto?

Znam ludzi co się chyba już poddali - chodzą jak cienie i już im nie zależy - nie wiem jak się to skończy

Wielu z Was którzy tak krytykują tych buntujących się to osoby którym nic nie zagraża - lekarze zarabiają jak zarabiali, teraz to już w ogóle.... nie mówię że nie powinni, robią robotę należy się - są zaszczepieni więc o cięższe zachorowanie martwić się nie muszą - śpią spokojnie.

Łatwo jest krytykować osobom które są zabezpieczone finansowo, którym nic nie grozi a komornik nie zagląda przez okno.

Trudno jest wytłumaczyć komuś kto przechorował covid całą rodziną i miał tylko katar że musi upaść i zabrane mu zostanie wszystko bo na końcu ulicy mieszka Pan Stefan 80lat chory na raka od lat trzech i on może umrzeć jak się zarazi.

Tak że każdy ma swoją tragedię nie umniejszajmy żadnej.

Wśród moich znajomych w zasadzie wszyscy to przeszli - sraczki jedno dniowe, trochę kaszel, jeden lekka gorączka a tak jakieś poty 3 dni i to wszystko - 3 już zamknęło działalność jeden wszystko wyprzedaje i zaraz po otwarciu granic wyjeżdża na Niemcy tu już nie chce nic.

Na całym moim wielkim osiedlu 2 osoby zmarły na covid ale to były naprawdę schorowane postacie które od miesięcy nie wychodziły już z domu.

Tak to wygląda u mnie a jak u Was?

Tylko niech już nie piszą lekarze że zapraszam na oddział bo na oddział to ja mam skierowanie od 3 miesięcy i doczekać się nie mogę.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw

Drogie Forumowiczki i Forumowicze.

Nie byłem aktywny i nie pisałem do Was,
bo przeżywałem Triduum Paschalne
i Święta Zmartwychwstania Pańskiego.
Nadeszła środa i pragnę Wam napisać,
o moich przemyśleniach na temat pandemii,
obostrzeń, skali zachorowań i ilości zakażonych.

Zrobiłem research wokoło siebie i poczyniłem obserwacje.
Trochę zmieniło się w moim myśleniu, nie wszystko,
część wniosków nie zmieniła się.

Wcześniej zarzuciliście mi, że research był zbyt mały,
w kontekście grupy badawczej, zbyt bliskie sąsiedztwo
i tak dalej. Zatem rozszerzyłem moje obserwacje
i wywiad, otrzymując dane od znajomych znajomych,
przez znajomych, razy znajomych.
Zwiększenie obszaru skutkowało tym, że pojawiły się
przypadki ciężkiego i cięższego przebiegu choroby
w wyniku covid. Znam osobę, która przeszła ciężko
chorobę, będąc trzy tygodnie w łóżku z wielkim bólem
płuc, dużą gorączką i kaszlem tak wielkim, że ledwo
łapała oddech. Po czterech miesiącach kaszel nadal
występuje, jest o wiele mniejszy, ale nadal uciążliwy.
Jednak "klu" jest w tym, co jest teraz...powikłania.
W płucach jej są zmiany, nie wiadomo jeszcze jakie,
trwają badania, czekamy na wyniki, obraz jest bardzo
niecodzienny, jakby ktoś rozsypał ryż w płucach.
Jeśli chodzi o skupiska ludzi, to prócz firmy,
dla której świadczę usługi, w aglomeracji są jeszcze
trzy podobne, które zatrudniają razem około dziesięć
tysięcy pracowników, są to fabryko - montownie, oraz
centrum dystrybucyjne. Poziom zakażeń na podobnym poziomie,
czyli kilka osób na tysiąc, z czego parę z cięższym
przebiegiem choroby, żadnego zgonu z powodu covid.

Patrząc na to, nadal podważam zasadność zamknięcia
świata z powodu tej pandemii.Obostrzenia i zalecenia,
przynoszą niskie zmiany w sytuacji, niejednokrotnie
są irracjonalne, 20m2 na osobę w kościołach, 15m2 w sklepie,
a w tramwaju, czy autobusie, zgodnie z napisami na nich,
20-30 osób. Prywatni sprzedawcy mogą działać, gdy cokolwiek
do jedzenia sprzedają, a Ci bez jedzenia nie mogą...bezsens.
Jeden protest tj. kobiet nie stanowił zagrożenia, protest
przeciw obostrzeniom już tak. W co gra władza? Czy aby na pewno
chodzi tutaj o nasze życie i zdrowie? Strasznie nas podzielili.
jak widać na przykładzie wielu osób, które utrzymywały
dystans, nosiły maseczki, ba nawet dwa razy się zaszczepiły,
nie uchroniło ich to od zakażenia, ciężkiego zachorowania,
a nawet śmierci. Jak widać działanie wirusa jest nieobliczalne,
a dobroczynność szczepień, bardziej odpowiada naszym wierzeniom,
niż rzeczywistości. Nie namawiam i nie odradzam nikomu,
aby się szczepił. Niech to będzie wolna od strachu i rozsądna decyzja.

Pozdrawiam i zdrowia życzę.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Paweł Bury. napisał(-a):

Cały czas opisywane są historie, tragedie ludzi którzy przeszli chorobę ciężko lub zmarli - zmarli im bliscy, znajomi - to niewątpliwie dla nich tragedie nie do opisania ale co z tragedią ludzi (nie wiem 80-90% społeczeństwa dotkniętych restrykcjami ) którym zamknięto w zasadzie wszystko ? Zamknięte firmy, sklepy, restauracje, pensjonaty ale też sklepy z odzieżą, pamiątkami, czymś tak głupim jak stoiska z oscypkami (tak ludzie z tego żyją) oni nie mogą robić nic .... nie mają dochodów i nikt im tego nie rekompensuje, większość tarcze ominęły, potracili wszystko najpierw zastawiając czy sprzedając co się da no bo to minie - no ale nie mija.

Wyobraźcie sobie na swoim przykładzie- macie dom, samochód, rachunki, kredyty - macie dobrą pracę i nagle ktoś odcina was od tej pracy, nie możecie zarabiać ale dosłownie NIC - po 2-3 miesiącach przychodzą wezwania do zapłaty no ale wy nie macie już nic - więc co potem? a no komornicze egzekucje należności - tracicie wszystko, nie macie nic na co pracowaliście ostatnie 40 lat życia i nie przez to że brakowało klientów, że źle wykonywaliście swoją usługę, tylko że ktoś wam odgórnie zabronił, zamknął wszystko.Teraz wyobraźcie sobie że takie coś spotyka nie jednego sąsiada w bloku czy trzech na całej ulicy tylko całe miasto (są takie miejsca) Czy to jest tragedia czy nie?

Kiedy jest większa tragedia jak umiera w mieście 20 osób które i tak w większości już ledwo chodziły czy jak upada całe miasto?

Znam ludzi co się chyba już poddali - chodzą jak cienie i już im nie zależy - nie wiem jak się to skończy

Wielu z Was którzy tak krytykują tych buntujących się to osoby którym nic nie zagraża - lekarze zarabiają jak zarabiali, teraz to już w ogóle.... nie mówię że nie powinni, robią robotę należy się - są zaszczepieni więc o cięższe zachorowanie martwić się nie muszą - śpią spokojnie.

Łatwo jest krytykować osobom które są zabezpieczone finansowo, którym nic nie grozi a komornik nie zagląda przez okno.

Trudno jest wytłumaczyć komuś kto przechorował covid całą rodziną i miał tylko katar że musi upaść i zabrane mu zostanie wszystko bo na końcu ulicy mieszka Pan Stefan 80lat chory na raka od lat trzech i on może umrzeć jak się zarazi.

Tak że każdy ma swoją tragedię nie umniejszajmy żadnej.

Wśród moich znajomych w zasadzie wszyscy to przeszli - sraczki jedno dniowe, trochę kaszel, jeden lekka gorączka a tak jakieś poty 3 dni i to wszystko - 3 już zamknęło działalność jeden wszystko wyprzedaje i zaraz po otwarciu granic wyjeżdża na Niemcy tu już nie chce nic.

Na całym moim wielkim osiedlu 2 osoby zmarły na covid ale to były naprawdę schorowane postacie które od miesięcy nie wychodziły już z domu.

Tak to wygląda u mnie a jak u Was?

Tylko niech już nie piszą lekarze że zapraszam na oddział bo na oddział to ja mam skierowanie od 3 miesięcy i doczekać się nie mogę.

 

Two zdaniem na Covid umierają tylko 80-letni staruszkowie?

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek dawno powinno się zamknąć, wbrew pozorom jest bardziej destrukcyjny dla naszej społeczności niż czasem zamykany, z błahych powodów "żarty...", nic nie wnosi prócz kłótni, wzajemnego oskarżania i drwin z innych użytkowników

Covid był, jest i będzie, po nim przyjdą pewnie następne zarazy, to jest fakt, a cała otoczka to już przeżycia każdego, którego dotknął i w jakim stopniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw

Jeden z kolegów, pisał tutaj o dyskryminacji, wobec nie-katolików. Miał rację absolutnie.

Niestety dyskryminuje się także katolików. Są wyznania, gdzie ograniczeń nie ma.

 

 

Jakoś nie słyszałem o protestach wobec tej grupy wyznaniowej. AJ-WAJ.

I proszę mi tu czasem nie wyjeżdżać z antysemityzmem. Kocham wszystkich, także Żydów.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Paweł Bury. napisał(-a):

Kiedy jest większa tragedia jak umiera w mieście 20 osób które i tak w większości już ledwo chodziły czy jak upada całe miasto?

 

Wydaje mi się, że stawiasz "fałszywą alternatywę". Zwłaszcza, że umierają nie tylko schorowani 80-latkowie.


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Oraw napisał(-a):

Jeden z kolegów, pisał tutaj o dyskryminacji, wobec nie-katolików. Miał rację absolutnie.

Niestety dyskryminuje się także katolików. Są wyznania, gdzie ograniczeń nie ma.

 

 

Jakoś nie słyszałem o protestach wobec tej grupy wyznaniowej. AJ-WAJ.

I proszę mi tu czasem nie wyjeżdżać z antysemityzmem. Kocham wszystkich, także Żydów.

 

Ja cię rozumiem, kiedy w Polsce widzę synagogi pełne chasydów i nagonkę na to że kościoły otwarte. Przecież mniejszość katolicka w Polsce nie może być dyskryminowana wobec przeważającej większości jaką stanowią chasydzi w Polsce 😀. Gdzie nie spojrzysz, ludzie w jarmułkach, a katolików jak na lekarstwo.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
29 minut temu, beniowski napisał(-a):

Ja cię rozumiem, kiedy w Polsce widzę synagogi pełne chasydów i nagonkę na to że kościoły otwarte. Przecież mniejszość katolicka w Polsce nie może być dyskryminowana wobec przeważającej większości jaką stanowią chasydzi w Polsce 😀. Gdzie nie spojrzysz, ludzie w jarmułkach, a katolików jak na lekarstwo.

Ajwaj, ajwaj...tu o zasadę chodzi szanowny kolego, a nie o skalę, rozumiesz to, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest nasz dyżurny talib.Stęskniłem się😁

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że chodzi o zasadę, ale pretensje kieruj do rządu Izraela i jego społeczeństwa jak się na tę kwestię zapatruje, nie do polskiego. W Polsce to jest margines, więc porównanie dałeś z d...y.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Oraw napisał(-a):

Ajwaj, ajwaj...tu o zasadę chodzi szanowny kolego, a nie o skalę, rozumiesz to, prawda?

 No tak.. ewangielicy pozamykali koscioły..

to co:   gdzie zasada(y)?


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oraw, jak zbyt blisko mnie będzie Żyd bez maski zwrócę mu uwagę tak samo jak wyznawcy gitche Manitou, czy scjentologowi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
7 minut temu, mkl1 napisał(-a):

 No tak.. ewangielicy pozamykali koscioły..

to co:   gdzie zasada(y)?

Wolna wola, nikt im nie kazał, według zasady obowiązującej mogą mieć otwarte

swoje domy modlitwy, więc porównanie niezbyt trafione.

Szanowni forumowicze, macie prawo być przeciwni KK, ale róbcie to z klasą i logiką.

Głupimi, nielogicznymi, a także chamskimi wstawkami, ujmujecie tylko...sobie.

 

Adi...pięknie...chylę czoła!

Edytowane przez Oraw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wolna wola, nikt im nie kazał, według zasady obowiązującej mogą mieć otwarte
swoje domy modlitwy, więc porównanie niezbyt trafione.
Szanowni forumowicze, macie prawo być przeciwni KK, ale róbcie to z klasą i logiką.
Głupimi, nielogicznymi, a także chamskimi wstawkami, ujmujecie tylko...sobie.
 
Adi...pięknie...chylę czoła!

Oj tak, tak - wszyscy to by chcieli, żeby inni wobec nich byli zawsze grzeczni i fair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Oraw napisał(-a):

Szanowni forumowicze, macie prawo być przeciwni KK, ale róbcie to z klasą i logiką.

 Szanowny Kolego

 Ja też jestem katolikiem, ale... rozumnym i potrafiącym "wyjść" poza zaslepienie..


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
9 minut temu, mkl1 napisał(-a):

 Szanowny Kolego

 Ja też jestem katolikiem, ale... rozumnym i potrafiącym "wyjść" poza zaslepienie..

Bardzo się cieszę. Gratuluję. Chwała Panu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Panowie, jeszcze nie jest gorąco ... ale, temperatura dyskusji niebezpiecznie zbliża się do poziomu nieakceptowalnego. To, tak dla przypomnienia.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.