Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Oraw
38 minut temu, renqien napisał(-a):

Bardzo dobry wywiad z rozsądnym człowiekiem, który pokazuje wiele obrazów dzisiejszej sytuacji.

Mądre słowa, tezy z uzasadnieniem, popatrzcie niektórzy, jak wygląda dialog na poziomie.

W niektórych punktach, nie do końca mam takie samo zdanie, ale je przemyślę, choćby z szacunku dla człowieka,

który w tym wywiadzie, swoją postawą uszanował odbiorców jego wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach





Trudno mi w to uwierzyć ale w kraju ,,starszych i mądrzejszych" kto wie...


Uwierzę w czipa. Uwierzę w skaner co go wykrywa. Ale nie uwierzę w dobrotliwego funkcjonariusza izraelskich służb, co to radzi nie wyciągać dowodu kłamstwa... Pan pozwoli z nami, kajdanki i w najlepszym przypadku deportacja. Testowane! Głupi uśmiech przy pytaniu o broń i 2 h psu w ....

Edit: sygnaturka


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.04.2021 o 13:58, desmo napisał(-a):

Niezły groch z kapustą... w medycynie jest tak, że póki ktoś nie udowodni że jest inaczej, obowiązują poprzednie zasady. 
I faktycznie lepiej niech dyskutują o tym między sobą lekarze. Może tylko niekoniecznie w świetle kamer bo tu każda hipoteza, która w medycynie wymaga potwierdzenia lub obalenia w kilkuletnim badaniu , staje się natychmiast orężem zwolenników lub przeciwników jakiejś opcji czy grupy interesów.
 

Tak, a przekaz rządowy to nie groch z kapustą, same rzetelne i sprawdzone informacje i creme de la creme sprzed roku: "wirus jest w odwrocie wszyscy na wybory!" Zdecydowanie przemawiały do mnie argumenty przedstawione u Pospieszalskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, loco50 napisał(-a):

Ja jestem impregnowany na religię. Ale wracając do covida. Dajmy mu już spokój. Poczekajmy na wariant brazylijski, który dziesiątkuje młodych, 30 i 40 - sto latków (po 5000 dziennie ofiar). Już zawitał do Francji via Gujana Francuska i żabojadom ściska się już d... Dojdzie i do nas. Zobaczymy co wtedy "włanczający" myslenie będą mówić. Oby ich nie popieściło. A jeśli już to proszę wtedy nie wzywać pogotowia. 

A są na to jakieś dowody ? Z tego co czytałem to jest to rozdmuchane przez media. Obecnie nie ma żadnych dowodów, aby wariant brazylijski, angielski, hinduski, południowoafrykański czy czeski :D kosił młodych. Jedynie potwierdzone jest, że niektóre szczepy są bardziej zaraźliwe, ale żaden z nich nie jest odporny na szczepionki. Wariant hinduski, który przedstawiany jest w mediach jako super mega zabójcza mutacja dwóch szczepów oficjalnie nie jest nawet zaliczony do grupy wysokiego ryzyka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Rebrov napisał(-a):

A są na to jakieś dowody ? Z tego co czytałem to jest to rozdmuchane przez media. Obecnie nie ma żadnych dowodów, aby wariant brazylijski, angielski, hinduski, południowoafrykański czy czeski :D kosił młodych. Jedynie potwierdzone jest, że niektóre szczepy są bardziej zaraźliwe, ale żaden z nich nie jest odporny na szczepionki. Wariant hinduski, który przedstawiany jest w mediach jako super mega zabójcza mutacja dwóch szczepów oficjalnie nie jest nawet zaliczony do grupy wysokiego ryzyka

 

Szczegółów nie drążyłem, ale zdaje się, że np. Astra-Zeneca nie działa na wariant południowoafrykański. W RPA, o ile dobrze pamiętam to, co jakiś czas temu przeczytałem, robiono dość duże badania i właśnie z tego powodu zrezygnowano całkowicie z AZ (to było na długo przed incydentami zakrzepowymi). A przecież AZ aplikuje się sporej grupie ludzi, również w PL. Sam jestem po pierwszej dawce AZ.

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co niejako przy okazji będzie jeszcze można monitorować? Do niedawna ktoś kto publicznie mówił o czymś takim był wyzywany od płaskoziemców, debili, szerzyciela teorii spiskowych i diabli wiedzą czego jeszcze. A tu proszę, małymi kroczkami konsekwentnie do przodu.

 

 

https://nt.interia.pl/raporty/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-nastepca-pulsoksymetru-przelom-w-monitorowaniu-poziomu-natle,nId,5173182#iwa_source=worthsee

 


Prawda. Ludzie ją cenią, łakną jej, są nawet gotowi oddać za nią własne życie. Pod warunkiem, że nie dotyczy ich samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Szczegółów nie drążyłem, ale zdaje się, że np. Astra-Zeneca nie działa na wariant południowoafrykański. W RPA, o ile dobrze pamiętam to, co jakiś czas temu przeczytałem, robiono dość duże badania i właśnie z tego powodu zrezygnowano całkowicie z AZ (to było na długo przed incydentami zakrzepowymi). A przecież AZ aplikuje się sporej grupie ludzi, również w PL. Sam jestem po pierwszej dawce AZ.

Racja. Chodzi o szczepionki mrna a więc Pfizer i Moderna. Źle napisałem w poprzednim poście, że wszystkie szczepionki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest ciekawe w wielu "teoriach spiskowych"?

One po prostu wchodzą w fazę realizacji małymi kroczkami - dwa do przodu - społeczeństwo protestuje lub wyraża zaniepokojenie - krok w tył. I znowu dwa kroki do przodu...

Dodaj do tego skuteczne zarządzanie strachem https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zarządzanie_strachem

 

Temat chipów tu poruszony nie jest niczym nowym. Pytaniem otwartym na razie jest - jakie finalnie będzie przeznaczenie i kto na tym skorzysta.

Przykład:

 

https://newconnect.pl/komunikat?geru_id=164858&title=Podpisanie+umowy+dotyczącej+zawiązania+spółki+biotechnologicznej+produkującej+implanty+umożliwiające+wczesne+wykrywanie+biomarkerów+sygnalizujących+m.in.+infekcje+wirusowe+w+tym+Covid-19

 

Pewnie część z Was zna dzieło "Limes inferior" Janusza A. Zajdla.

Juz nie wspominam o pisarzach jak Orwell czy Huxley. Moim zdaniem jesteśmy już w etapie początkowym technokracji...

 

Polecam poczytać sobie taką niedużą książkę "Tech Krytyka rozwoju środowiska technologicznego"

https://m.ceneo.pl/62567024

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Szwecji można się zachipować, póki co dobrowolnie. Chipem podskórnym można płacić zbliżeniowo, używać do otwierania drzwi itp. Podobna firma działa w UK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W Szwecji można się zachipować, póki co dobrowolnie. Chipem podskórnym można płacić zbliżeniowo, używać do otwierania drzwi itp. Podobna firma działa w UK
W Polsce też jest coś takiego

Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Oraw napisał(-a):

Bardzo dobry wywiad z rozsądnym człowiekiem, który pokazuje wiele obrazów dzisiejszej sytuacji.

Mądre słowa, tezy z uzasadnieniem, popatrzcie niektórzy, jak wygląda dialog na poziomie.

W niektórych punktach, nie do końca mam takie samo zdanie, ale je przemyślę, choćby z szacunku dla człowieka,

który w tym wywiadzie, swoją postawą uszanował odbiorców jego wypowiedzi.

Jaki Ty selektywny jesteś zupełnie jak TVP...rozsądnie można z rozsądnymi a szkodliwe treści trzeba mocno nazywać tak jak zrobił to ten sam ratownik w odpowiedzi na fejkowy filmik którym tak się zachwycałeś ( Marcin już wrzucał więc odsyłam do jego posta )

 

10 godzin temu, Matti napisał(-a):

Tak, a przekaz rządowy to nie groch z kapustą, same rzetelne i sprawdzone informacje i creme de la creme sprzed roku: "wirus jest w odwrocie wszyscy na wybory!" Zdecydowanie przemawiały do mnie argumenty przedstawione u Pospieszalskiego.

Przeczytaj cały wątek , nie ma tu ludzi którzy nie krytykują poczynań rządu ale odpowiedzią nie jest negowanie wszystkiego....zupełnie jak w tym programie Pospieszalskiego gdzie informacje rzetelne przeplatają się z niezweryfikowanymi hipotezami czy zwykłymi bredniami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A myślicie, że dlaczego na rynku komputerowym jest teraz taki problem z częściami? Wszystkie chipy poszły do szczepionek...

 

Co jakiś czas czytam ten wątek i widzę że z teorii spiskowych to się zwykła wojna polsko-polska zrobiła, ciekawe tylko kto wygra, czy Polacy, czy Polacy?

 

Fakty są takie, że prędzej czy później wszyscy się zetkniecie z wirusem, choćbyście chodzili cali ogumowani i omaseczkowani do końca swojego życia. Restrykcje, maseczki, obowiązek dystansu społecznego nie uchronią was przed zarażeniem - chodzi o to, by na tle całej populacji o kilka procent zmniejszyć tempo zarażeń, "spłaszczyć krzywą" i tak dalej. Nie wmawiajcie sobie i innym, że to wszystko dla waszego bezpieczeństwa. Powtarzam - i tak się pewnie z tym zetkniecie/zarazicie - więc to nie jest kwestia "będę zdrowy", albo "zachoruję", tylko "kiedy ostatecznie się zarażę" i "czy jak się zarażę, to już będę po szczepieniu, które mi pomoże" - to o ten czas właśnie chodzi. Obecnie to nie dla was to całe zamieszanie, tylko dla odciążenia systemu opieki zdrowotnej i dla dalszego funkcjonowania państwa, by wszystko nie rypło w jednym momencie.

 

Tak wiec co Wam pozostaje? Ogumować się o omaseczkować i czekać na swoją kolej do szczepienia, następnie modlić się gorliwie (a kto nie wierzy w siły wyższe, najzwyczajniej w świecie liczyć na to), by nowej generacji szczepionka (na wirusa, który cały czas mutuje i pochodzi z rodziny wirusów, na którą szczepionki długofalowo nigdy nie były rewelacyjnie skuteczne), okazała się dla was autentycznym zbawieniem  - w sensie gdy się wreszcie szczęśliwie doczekacie (nie zarażając się do tego czasu) i dostaniecie dwie dawki to wam to zwiększy szanse łagodniejszego przechorowania w razie kontaktu na długi czas - i to tylko tyle - bo i tak 10-25% z tych co się doczekają niestety nie zareaguje na szczepionkę w sposób pożądany i całe ogumowienie się na marne.

 

Po drugiej stronie barykady stoją osoby, które już to przechorowały, albo świadomie godzą się na ryzyko, które jest tak stare jak rasa ludzka i wirusy które nas atakują. Te osoby już teraz chciałyby żyć zgodnie ze swoim sumieniem, już teraz chciałyby prowadzić normalnie swoje biznesy/pracować, ale muszą czekać razem z ogumowanymi i w międzyczasie patrzyć jak w okół ich życie się rozpada, cały świat dosłownie wariuje, a gospodarka upada - i wierzcie mi, że jest to równie ekstremalnie frustrujące, jak dla zwolenników restrykcji i maseczek widok "tych bezmózgów, co masek nie noszą".

 

A na marginesie, jakiś czas temu przeszedłem to gówno na własnej skórze - zachowując zasady bezpieczeństwa, dystans społeczny, nosząc maskę, itd. Jak ma cię dorwać, to cię dorwie - to jest jedyna najprawdziwsza, prawda - reszta to zwykły szum i punkt widzenia.

 

 


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Twojego wpisu. Abstrahując od tego, że ubolewając nad "wojną polsko-polską", pogardliwie wyrażasz się o stosujących DDM zgodnie z nakazami i sugestiami ekspertów medycznych - określając ich jako "ogumowanych", co właściwie proponujesz? Bo z jednej strony niby rozumiesz, że główny cel restrykcji i DDM to uchronienie opieki zdrowotnej przed całkowitą zapaścią oraz przynajmniej próba dojścia do poziomu odporności populacyjnej, a za chwilę można odnieść wrażenie, że nawołujesz - ulegając swoistej retoryczno-nihilistycznej histerii - żeby zarzucić wszystkie środki bezpieczeństwa, bo i tak nie mają sensu.

 

Nie ma też żadnych "dwóch stron barykady". Wyobraź sobie, że można być - tak, jak ja - w grupie podwyższonego ryzyka, mieć mnóstwo problemów prywatnych, dostać po kieszeni ze względu na restrykcje i lockdown, a i tak trzeba "jakoś żyć". Więc mnie łaskawie, proszę uprzejmie, nie wpychaj tak swobodnie do żadnych "ogumowanych zwolenników restrykcji" - ani nie jestem jebem, który nosi maseczkę w sklepie dla przyjemności, ani też mnie nie cieszy, że zarabiam znacznie mniej niż przed pandemią, ani tym bardziej nie rajcuje mnie, że inni mają jeszcze bardziej przesrane.

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, MasterMind napisał(-a):

A myślicie, że dlaczego na rynku komputerowym jest teraz taki problem z częściami? Wszystkie chipy poszły do szczepionek...

(...)

 

jakiś czas temu przeszedłem to gówno na własnej skórze - zachowując zasady bezpieczeństwa, dystans społeczny, nosząc maskę, itd. Jak ma cię dorwać, to cię dorwie - to jest jedyna najprawdziwsza, prawda - reszta to zwykły szum i punkt widzenia.

 

 

Co do pierwszego akapitu to tak nie do końca chyba - popyt na krzem przewyższa juz podaż...

 

Co do drugiego zgadzam się - tu nie ma reguły co widzę i po firmie i po znajomych...i po sobie. Najgorsze jest to, że żyjemy w czasach w których będą próby coraz większego ograniczania naszej wolności właśnie dzięki i w imię "covid" czy jak zawsze ładnie się mówi "dla bezpieczeństwa".

 

 

Mam obawy, że nadejdą czasy SS - Segregacji Szczepionkowej - bo jakim prawem można zabraniać czegokolwiek ludziom, którzy nie przyjęli warunkowo przyjętej eksperymentalnej szczepionki???
KONSTYTUCJA mówi:
Art. 32 - Równość i zakaz dyskryminacji
1) Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2) Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

To jest zaledwie kilka FAKTÓW. Czy stwierdzenie faktu wymaga dyskusji?

Dyskutować można teraz o WOLNOŚCI, dokąd zmierzamy i gdzie jest granica...

Czy jestem przeciwnikiem szczepień? NIE. Ty sam podejmuj decyzję. Masz wybór. 
Dla mnie jak na razie wątpliwości są większe niż podjęte ryzyko i wolę być "Primum non nocere" niż testerem, który wierzy bezgranicznie w zapewnienie polityków i firmy handlowej...

 

I tak ku pamięci:

Niewolnictwo było legalne i zgodne z prawem,

Apartheid/segregacja rasowa była legalna i zgodna z prawem,

NSDAP, naziści i Hitler doszli do władzy legalnie i zgodnie z prawem,

Lobotomia była legalna i zgodna z prawem

Itd...

 

Nie należy traktować prawa jako wyznacznika norm moralnych i etycznych...

https://youtu.be/_k_8e6QIS3o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, hezio napisał(-a):

Co do pierwszego akapitu to tak nie do końca chyba - popyt na krzem przewyższa juz podaż...

 

Co do drugiego zgadzam się - tu nie ma reguły co widzę i po firmie i po znajomych...i po sobie. Najgorsze jest to, że żyjemy w czasach w których będą próby coraz większego ograniczania naszej wolności właśnie dzięki i w imię "covid" czy jak zawsze ładnie się mówi "dla bezpieczeństwa".

 

 

Mam obawy, że nadejdą czasy SS - Segregacji Szczepionkowej - bo jakim prawem można zabraniać czegokolwiek ludziom, którzy nie przyjęli warunkowo przyjętej eksperymentalnej szczepionki???
KONSTYTUCJA mówi:
Art. 32 - Równość i zakaz dyskryminacji
1) Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2) Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

To jest zaledwie kilka FAKTÓW. Czy stwierdzenie faktu wymaga dyskusji?

Dyskutować można teraz o WOLNOŚCI, dokąd zmierzamy i gdzie jest granica...

Czy jestem przeciwnikiem szczepień? NIE. Ty sam podejmuj decyzję. Masz wybór. 
Dla mnie jak na razie wątpliwości są większe niż podjęte ryzyko i wolę być "Primum non nocere" niż testerem, który wierzy bezgranicznie w zapewnienie polityków i firmy handlowej...

 

I tak ku pamięci:

Niewolnictwo było legalne i zgodne z prawem,

Apartheid/segregacja rasowa była legalna i zgodna z prawem,

NSDAP, naziści i Hitler doszli do władzy legalnie i zgodnie z prawem,

Lobotomia była legalna i zgodna z prawem

Itd...

 

Nie należy traktować prawa jako wyznacznika norm moralnych i etycznych...

https://youtu.be/_k_8e6QIS3o

 

To jest erystyka. Nie mamy jako cywilizacja lepszych sposobów uporządkowania życia społecznego niż systemy prawne. Jaka jest alternatywa?


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Nie rozumiem Twojego wpisu.

Zupełnie inaczej odebrałam post @MasterMind. Bardziej jako wyraz frustracji, że nie ma dobrego wyjścia z sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego MM , rozumiem frustrację wynikającą z ograniczeń i przekonanie ( nawet jeśli fałszywe ) o własnej nieśmiertelności z powodu przechorowania i nawet skłonność do ryzyka rozumiem. Niby wszystko napisałeś tylko wnioski jakieś takie od czapy. Oczywiście że każdy z nas miał, ma lub będzie miał kontakt z wirusem . To czy zachoruje zależy od jego odporności i ilości wirusa z którym będzie miał kontakt. A ta z kolei zależy od czasu i miejsca ekspozycji oraz ilości zarażających wokół. I to jest pierwszy element który trochę zależy od indywidualnej osoby ( przebywam z innymi tyle ile muszę i stosuję DDM) a mocno od zbiorowych zachowań. Nie wszystko da się załatwić zdalnie więc ilość odpowiedzialnych osób wokół nas ma znaczenia. 
To jak przechorujesz wirusa zależy trochę od znanych czynników ( wiek, choroby współisteniejace ) ale ciężko chorują też młodzi i pozornie zdrowi. Nie wiemy do końca jaki u kogo będzie przebieg i o ile akceptowanie tego ryzyka u siebie jest Ok o tyle nie da się zagwarantować innym że ich nie narażamy na ciężki przebieg. Przy dużej zakaźność  i nieprzewidywalnym przebiegu mielibyśmy kumulację chroych wymagających opieki szpitalnej. Tu jest wąskie gardło każdego systemu ochrony zdrowia a w u nas szczególnie bo mamy niemal najmniej lekarzy i pielęgniarek w EU.W dodatku rząd zmarnował ten rok w kwestii zorganizowania systemu i przygotowania na wypadek pewnej kolejnej fali , większej  grupy lekarzy do sprawowania optymalnej opieki nad nadmiarowych chorymi. Nie mamy też cudownego remedium które ratuje każdego przyjętego do szpitala z COVIDEm. Dodatkowo umierać będą wszyscy inni wymagający pomocy bo system byłby  zablokowany bardziej niż dziś. Ryzyko zatem że trup słałby się dużo gęściej niż teraz  jest  duże. Koszty społeczne oraz polityczne są nieakceptowalne.  W tym zatem sensie ograniczenia są dla dobra wszystkich. Także Ciebie bo jeśli dopadnie Cię zawał serca czy wypadek to chciałbyś dostać wykwalifikowaną pomoc w ciągu kilkudziesięciu minut ( bo masz całe życie przed sobą ) .

Ograniczenie zatem transmisji do czasu uzyskania odporności populacyjne jest na dziś jedynym sposobem by sobie z tym poradzić w cywilizowany sposób. Oczywiście egzekwować można siłą albo edukacją. Lepszy jest ten drugi sposób i tu niestety rząd radzi sobie słabo. Oszukując opinię publiczną, karząc krytyków i generalnie traktując ludzi jak maszynki do głosowania. Trzeba dyskutować o sensowności poszczególnych decyzji i sprawdzać jak działają ale by działały  trzeba ich przestrzegać a nie kontestować i mówić że nie działają.  Dlatego trzeba wyjaśniać intencje i edukować ludzi, zbliżać  nie dzielić i wtedy jest szansa na solidarność społeczną. Do tego potrzeba kogoś kto skupia się na problemie a nie na sondażach i gierkach partyjnych ,  ktoś komu można zaufać.... Może niech zrobi to u nas na przykład premier Nowej  Zelandii. 
https://www.euractiv.pl/section/polityka-zagraniczna-ue/news/nowa-zelandia-rekordowe-poparcie-dla-rzadu-przed-wyborami-klopoty-opozycji/


 

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Carrot napisał(-a):

Zupełnie inaczej odebrałam post @MasterMind. Bardziej jako wyraz frustracji, że nie ma dobrego wyjścia z sytuacji.

 

Tyle, że "ostrze sarkazmu" jakoś dziwnie zawsze u MM nakierowane na, jak on to określa, "ogumowanych i omaseczkowanych"... Już pisałem - osoba jadąca samotnie w maseczce własnym samochodem może co najwyżej wzbudzić uśmiech - natomiast ludzie kozaczący CUDZYM zdrowiem w zamkniętych miejscach publicznych? Sam przecież napisał, że chodzi o ochronę systemu opieki zdrowotnej przed całkowitą katastrofą i doczekanie tych bardziej podatnych na ciężki przebieg Covidu, do momentu, kiedy już będą po szczepieniu. Więc co? Ogólny "lament, że nic się nie da zrobić" ma to ułatwić? Brak maseczek u wielu osób w sklepach ma to ułatwić?

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie. Dajmy już spokój chińskiej zarazie. Koledzy wolnościowcy niech nie noszą masek, niech sr.... ą na obostrzenia. Wirusa nie ma, przecież to ściema. Tylko, żeby potem:

- nie wzywali karety i niech się leczą tak jak chcą, przecież jest wolność jednostki. 

- niech się nie zdziwią jak jakiś bardziej nerwowy czy też wystraszony koleś spuści im w.... l za chuchanie przez takiego wolnościowca na niego w sklepie😁

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
1 godzinę temu, desmo napisał(-a):

Jaki Ty selektywny jesteś zupełnie jak TVP...rozsądnie można z rozsądnymi a szkodliwe treści trzeba mocno nazywać tak jak zrobił to ten sam ratownik w odpowiedzi na fejkowy filmik którym tak się zachwycałeś ( Marcin już wrzucał więc odsyłam do jego posta )

 

Przeczytaj cały wątek , nie ma tu ludzi którzy nie krytykują poczynań rządu ale odpowiedzią nie jest negowanie wszystkiego....zupełnie jak w tym programie Pospieszalskiego gdzie informacje rzetelne przeplatają się z niezweryfikowanymi hipotezami czy zwykłymi bredniami

Desmo, daj już spokój szanowny kolego. Zareagowałeś jak "smarkacz" różnymi insynuacjami bez poparcia żadnego,

potem i nadal atakujesz mnie, używając manipulacji słownej....że niby skąd pomysł, że się tym filmikiem zachwyciłem?

Człowieku niewiary niezłomnej, powiem to konkretnie...zmartwił mnie ten film, nie z powodu jego prawdziwości,

bo o niej nic nie wiem, zmartwił mnie z powodu tego, że teraz społeczeństwo będzie krzywo patrzeć na wszystkie służby,

które są na " polu walki" i w co ufam, wykonują swoje obowiązki uczciwie oraz zmartwiłem się tym, że jeśli...powtarzam...jeśli,

okaże się, że cokolwiek z tego, o czym mówił ten ratownik jest prawdą i będą z tego jakieś negatywne skutki,

to odpowiedzialność poniosą Ci z linii frontu, a nie ich szefowie i politycy! I tyle!

Zatem pozostań w pokoju i w zdrowiu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostrze mojego sarkazmu jest tak ukierunkowane, bowiem zauważam u "ogumowanych" ogromne przekonanie o całkowitej słuszności swoich przekonań, oraz pobłażliwe traktowanie osób o odmiennych przekonaniach - dlatego w sposób naturalny "wspieram" odrobinę w dyskusji "wolnościowców" lub jak kto woli ludzi "z aluminiowymi czapeczkami na głowach".

 

Pragnę jedynie odrobiny równowagi w tych dyskusjach i wzajemnego szacunku, a dzielę ludzi na dwie grupy też na potrzeby dyskusji, bo trudno teraz bym rozróżniał jeszcze ludzi pośrednich (do których chyba sam się zaliczam, jako ktoś kto mimo wewnętrznych przekonań kierujących się raczej przeciwko restrykcjom itd. się do nich w 100% stosował i stosuje - można? Można! Efekty są? Nieszczęśliwe mimo najszczerszych chęci).

 

28 minut temu, loco50 napisał(-a):

Panie i Panowie. Dajmy już spokój chińskiej zarazie. Koledzy wolnościowcy niech nie noszą masek, niech sr.... ą na obostrzenia. Wirusa nie na, przecież to ściema. Tylko, żeby potem:

- nie wzywali karety i niech się leczą tak jak chcą, przecież jest wolność jednostki. 

- niech się nie zdziwią jak jakiś bardziej nerwowy czy też wystraszony koleś spuści im w.... l za chuchanie przez takiego wolnościowca na niego w sklepie😁

 

To jest właśnie wrzucanie ludzi do jednego wora. A to już nie można wierzyć w istnienie wirusa i zagrożenie jakie stwarza, a jednocześnie nie przyjmować linii obrony, która została zarządzona i godzić się na poniesienie strat innego typu, które trzeba będzie ponieść (chociażby utraty wspomnianej wolności?). "To moi przodkowie świadomie oddawali życie, ginęli za ową wolność, a teraz ja mam ją dobrowolnie oddawać kawałek po kawałku z powodu pandemii jakiegoś wirusa?" :P - rozumiesz o co chodzi?

 

Proponuję by gorący zwolennicy jednej i drugiej strategii i wszystkich pośrednich zeszli trochę na ziemię i przestali się wywyższać i co gorsza pobłażać przeciwnikom dyskusji, bo nie macie monopolu na prawdę, a żadne rozwiązania nie są jedyne słuszne - co gorsza nawet nie są uniwersalnie "dobre" dla wszystkich. Prawda leży pośrodku, a że jakaś strategię trzeba przyjąć, to niestety zawsze będą pokrzywdzeni - i tym pokrzywdzonym też należy się szacunek, bo będą musieli się ugiąć "dla dobra ogółu", który akurat wybrał odmienną strategię.

 

Moim zdaniem, znów na potrzeby dyskusji, należy przyjąć że w rękach "ogumowanych" leży circa 50% najprawdziwszej prawdy bo:

 

Prawdą jest, że każdy ma prawo oczekiwać od innych osób, by dbały o bezpieczeństwo ogółu, a nie tylko o swój tyłek

Prawdą jest, że maseczki mogą chronić przez roznoszeniem COVIDu, tak jak szczepionki chronią (w jakimś stopniu) przed ciężkim przechorowaniem COVIDu i warto się zaszczepić

Prawdą jest, że dystans społeczny zmniejsza szanse na zarażenie się

Prawdą jest, że jak się wszystko/część biznesów zamknie, to siłą rzeczy ludzie się nie będą w tych miejscach spotykać = ergo = nie będą się tam zarażać

Prawdą jest, że jakby wszyscy jednocześnie zachorowali, to system się zawalił, dlatego nie możemy sobie na to pozwolić

Prawdą jest, że co innego jak ktoś nikogo na COVID nie stracił i sam ciężko nie przechorował, a co innego jak ktoś mocno na tym ucierpiał i stracił bliskich - wtedy ludzie inaczej "zaczynają śpiewać"

 

Należy też przyjąć, że w rękach "wolnościowców" leży circa 50% najprawdziwszej prawdy, bo:

 

Prawdą jest, że zastosowana strategia walki z COVID dosłownie wykańcza gospodarkę i czeka nas kryzys jakiego dotąd nie było

Prawdą jest, że rządy zadłużają się na niespotykaną skalę i dodrukowują walutę jak opętane, co musi doprowadzić do inflacji albo reperkusji innego typu.

Prawdą jest, że zwykli ludzie tracą swoje biznesy, toną w długach i nie wiedzą, jaka ich czeka przyszłość i w tej perspektywie zachorowanie na COVID im dosłownie zwisa i powiewa

Prawdą jest, że większa część populacji przejdzie COVID bezobjawowo, a większość z tej większości nie będzie miała znaczących powikłań.

Prawdą jest, że przez COVID oddajemy (być może bezpowrotnie) pewne prawa i wolności, o które normalnie byśmy walczyli wychodząc na ulice i protestując

Prawdą jest, że przez pogarszającą się sytuację ekonomiczną rodzin, wzrośnie przemoc domowa, liczba rozwodów, liczba samobójstw itd.

 

Jak się doda "prawdę" jednych do "prawdy" drugich, to macie 100% prawdy. Ale nie wmawiajcie nikomu, że wasze 50% jest "lepsze" - bo to tylko jedna strona tego samego medalu - rozmiecie ludziska? :P

 

Godzinę temu, Carrot napisał(-a):

Zupełnie inaczej odebrałam post @MasterMind. Bardziej jako wyraz frustracji, że nie ma dobrego wyjścia z sytuacji.

 

I dobrze zrozumiałaś ;)

Edytowane przez MasterMind

ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, loco50 napisał(-a):

niech się nie zdziwią jak jakiś bardziej nerwowy czy też wystraszony koleś spuści im w.... l za chuchanie przez takiego wolnościowca na niego w sklepie😁

 

Tyle, że "wolnościowcy" to z reguły "młode byczki" - zwłaszcza ci, którzy ostentacyjnie pakują się między ludzi bez maseczek. I potem patrzą z wysokości swojego karku na przestraszoną staruszkę w sklepie spożywczym posyłając jej durnowaty uśmieszek... Jakby ktoś pytał - tak, znam takie "scenki" z obserwacji, podobnie, jak przypadki wulgarnego obrażania ekspedientek sklepowych w wieku matki "wolnościowca", kiedy ta ośmieliła się POPROSIĆ o założenie w sklepie wielkości małego biura, maseczki.

 

Chociaż w moim mieście (chyba najbardziej medialnej miejscowości Covidowej poniżej 100k mieszkańców :lol: ) już niedługo po wprowadzeniu nakazu noszenia maseczek, "radykalny ogumiony" (jakby powiedział MM) spuścił w pewnej kwiaciarni łomot "radykalnemu anty", co łaskawie odnotowały wszystkie główne kanały informacyjne. A i ostatnio mieliśmy się czym "pochwalić", niestety... ;)

4 minuty temu, MasterMind napisał(-a):

Moim zdaniem, znów na potrzeby dyskusji, należy przyjąć że w rękach "ogumowanych" leży circa 50% najprawdziwszej prawdy bo:

 

Prawdą jest, że każdy ma prawo oczekiwać od innych osób, by dbały o bezpieczeństwo ogółu, a nie tylko o swój tyłek

Prawdą jest, że maseczki mogą chronić przez roznoszeniem COVIDu, tak jak szczepionki chronią (w jakimś stopniu) przed ciężkim przechorowaniem COVIDu i warto się zaszczepić

Prawdą jest, że dystans społeczny zmniejsza szanse na zarażenie się

Prawdą jest, że jak się wszystko/część biznesów zamknie, to siłą rzeczy ludzie się nie będą w tych miejscach spotykać = ergo = nie będą się tam zarażać

Prawdą jest, że jakby wszyscy jednocześnie zachorowali, to system się zawalił, dlatego nie możemy sobie na to pozwolić

Prawdą jest, że co innego jak ktoś nikogo na COVID nie stracił i sam ciężko nie przechorował, a co innego jak ktoś mocno na tym ucierpiał i stracił bliskich - wtedy ludzie inaczej "zaczynają śpiewać"

 

Należy też przyjąć, że w rękach "wolnościowców" leży circa 50% najprawdziwszej prawdy, bo:

 

Prawdą jest, że zastosowana strategia walki z COVID dosłownie wykańcza gospodarkę i czeka nas kryzys jakiego dotąd nie było

Prawdą jest, że rządy zadłużają się na niespotykaną skalę i dodrukowują walutę jak opętane, co musi doprowadzić do inflacji albo reperkusji innego typu.

Prawdą jest, że zwykli ludzie tracą swoje biznesy, toną w długach i nie wiedzą, jaka ich czeka przyszłość i w tej perspektywie zachorowanie na COVID im dosłownie zwisa i powiewa

Prawdą jest, że większa część populacji przejdzie COVID bezobjawowo, a większość z tej większości nie będzie miała znaczących powikłań.

Prawdą jest, że przez COVID oddajemy (być może bezpowrotnie) pewne prawa i wolności, o które normalnie byśmy walczyli wychodząc na ulice i protestując

Prawdą jest, że przez pogarszającą się sytuację ekonomiczną rodzin, wzrośnie przemoc domowa, liczba rozwodów, liczba samobójstw itd.

 

W Twoim "zestawieniu" nie ma ani jednego punktu, któremu bym zaprzeczył. Nie odniosłem również ani przez moment tej naszej przydługawej już, rzeczywiście, dyskusji w tym wątku, wrażenia, żeby którykolwiek z wypowiadających się tu np. ludzi związanych jakoś z opieką zdrowotną, zaprzeczał któremukolwiek. Podobnie z innymi, "pozamedycznymi ogumowanymi". Natomiast nietrudno tu będzie znaleźć sporo przykładów wypowiedz, w których  "wolnościowcy" wykpiwają, poddają w wątpliwości lub totalnie negują "pierwszą połowę Twojej prawdy". I to jest przyczyna zgrzytów - nic innego. ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakłady fryzjerskie zamknięte. Właśnie urząd skarbowy zawiadomił mnie, że od 1 lipca br moja kasa fiskalna idzie won, bo ma być kasa online. Zwracają koszt do 90 % ceny kasy, ale nie więcej niż 700 zł. Najtańsza jaką znalazłem kosztuje 1700. Pytam czy ta kasa jest potrzebna mi, czy państwu? To dlaczego państwo kontrolować będzie mój biznes na mój koszt? Przypomina mi to sytuację z ChRL, gdzie rodzina płaci za nabój po egzekucji tatusia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.