Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, MasterMind napisał(-a):

 

Ponoć na powtórkę takiego zdarzenia w ciągu kilku następnych lat istnieje jakieś 12% szans. Gdyby w nas walnęło, z dnia na dzień zapomnielibyśmy o zagrożeniu pandemią, obowiązku noszenia maseczek, szczepieniach i dezynfekcji rąk na wejściu do sklepu... W mediach przestaliby mówić o zarażeniach i zgonach... bo by nie było ani internetu, ani telewizji :P

 

Słusznie - gdyby nie było prądu, nie byłoby prądu.  ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To, że nastąpiło "przeładowanie systemu" to wiemy, Włochy są tutaj najlepszym przykładem.
Ja się pytam, jakie były FAKTYCZNE zgony, wynikające tylko i wyłącznie z działania COVID.
Bo to jest KORONNY argument u antyszczepionkowców, i jak na razie nikt go nie obalił.
Hospitalizacja wszystkich u których stwierdzono covid i mieli objawy, była Błędem, bo doprowadziła służbę zdrowia do zapaści, zakładam że bardzo duży % osób, mogła spokojnie "przechorować" covid  domu.
Poniżej "efekty" użycia respiratorów, na przykładzie USA. Zakładam, że innych krajach było podobnie.
Jak już ktoś trafił pod respirator, to jego szanse spadały do 10%
 
https://www.medonet.pl/koronawirus,nowojorskie-badanie-pokazuje--ze-80-proc--pacjentow-z-covid-19--ktorzy-trafiaja-pod-respirator--umiera,artykul,15079212.html
 

COVID powodował nie tylko zgony „czyste” covidowe ale przede wszystkim „rozsypanie” się pacjentów z innymi chorobami, albo miał u nich dużo cięższy przebieg.
Tego antyszczepionkowcy jakoś nie mogą pojąć fiksując się na młodych zdrowych a nie patrząc ile starszych i chorszych żyłoby do dzisiaj gdyby nie zachorowali na COVID.
Do tego trzeba dodać tych którzy nie uzyskali leczenia innych chorób z braku możliwości szpitalnych albo ze strachu przed zakażeniem.
Co do respiratorów to wszystko masz wytłumaczone w artykule prof Kuszy który zalinkowałeś - to nie respiratory powodowały umieranie tylko umierający trafiali pod respiratory, które w dodatku były zajęte w takiej ilości że brakowało ludzi do ich kompetentnej obsługi i miejsc gdzie tacy pacjenci byliby kompleksowo zaopatrzeni.
Od początku leczeniem z wyboru była wentylacja nieinwazyjna, głównie kaniule wysokoprzeplywowe ( takie coś jak miał Piasek na filmiku ) ale dla części chorych to nie wystarczało.
To jest pomieszanie przyczyn ze skutkami, tak jakby mówić że w szpitalach choruje i umiera więcej ludzi niż w Biedronce więc lepiej leczyć się w Biedronce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"to nie respiratory powodowały umieranie tylko umierający trafiali pod respiratory, które w dodatku były zajęte w takiej ilości że brakowało ludzi do ich kompetentnej obsługi i miejsc gdzie tacy pacjenci byliby kompleksowo zaopatrzeni."

 

Hipotetycznie, rację mieli Ci, którzy rękami i nogami zapierali się przed szpitalem, traktując go jako umieralnię, lub grę w rosyjską ruletkę.....

Ok, Z mojej strony kończę temat. Miłego dnia.  

Edytowane przez Maciej72

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że ludzi którzy mogli sobie siedzieć w domu na siłę zabierano do szpitali i podłączano do respiratorów?
Faktycznie taka dyskusja nie ma sensu.
Kończąc, w pewnym sensie nadużywaliśmy respiratorów ale nie korzystając z nich bez wskazań tylko podłączając pacjentów którzy i tak nie mieli szans przeżyć. Mimo wszystko każdy bronił się przed modelem włoskim - wszyscy 80+ nie leczymy i do piachu, potem młodsi do piachu….

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele zgonów nadmiarowych mimo, że ich bezpośrednią przyczyną nie była niewydolność oddechowa spowodowana gwałtownie rozwijającym się procesem zapalnym w płucach powodowana była powikłaniami zakrzepowo zatorowymi indukowanymi przez wirusa. Gdyby nie COVID Ci ludzie nadal by żyli. W tym sensie medycznie to jak najbardziej ofiary COVID, organizacja systemu tylko przeszkodziła ich skutecznie ratować ( zbyt pôźne leczenie bo pacjent zbyt długo zwlekał, brak wolnych karetek zajętych wożeniem po całym kraju nadmiarem pacjentów wymagających jednoczasowo hospitalizacji, brak wolnego oddziału specjalistycznego w okolicy bo Ci lekarze zajmowali się pacjentami Covidowymi itd). A to też nie był efekt wyłącznie złej organizacji ale także masowości zakażeń - eliminowaniu tego ryzyka służył lockdown, teraz mamy zamiast lockdownu szczepienie . Wystarczy rozumieć tylko ten związek przyczynowo skutkowy żeby nie wrzucać bez sensu tych samych klisz.

W ciągu najbliższy kilku lat okaże się czy jedynymi cierpiącymi przewlekle po infekcji będą ozdrowieńczy szpitalni , czy bezobjawowe lub skąpoobjawowym przejście COVID nie skróciło a co najmniej nie zmieniło życia.„Dyskusja” tylko utwierdza mnie w przekonaniu że medycyna to dużo bardziej skomplikowana dziedzina nauki niż może to wyglądać w internecie.

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, tarant napisał(-a):

 

Rzeczywiście, całkowicie pominął tę kwestię. Przeczytałeś ten fragment? Cóż. Albo wcale, albo...

 

 

Chodzi mi o fakty a nie przypuszczenia. 

 

5 godzin temu, tarant napisał(-a):

Kolejna  opinia pani profesor że nieszczepieni nie stanowią zagrożenia dla zaszczepionych pomija oczywisty fakt że chorujący nieszczepieni mogą zablokować system ochrony zdrowia i w ten sposób także prowadzić do nadmiarowych zgonów z innych powodów w tym u już zaszczepionych.

 A fakty są takie , ze obłożenia w szpitalach nie były w Polsce wcale tak duże, żeby nie przyjmować innych pacjentów. To skąd się wzięły te nadmiarowe zgony????? (pytanie retoryczne)

5 godzin temu, Adi napisał(-a):

Gruby, wiesz co oznacza pojęcie „zgony nadmiarowe” ? 

Tak, to są takie , których moglibyśmy uniknąć, bo w poprzednich latach statystycznie ich nie było. A dlaczego były? Wszyscy wiemy doskonale. I nie dlatego , że nie było wolnych łóżek. One były i czekały.... 

 

 

 

 

 

A zresztą dobra, nie mam racji, głupi jestem , za to Wy najmądrzejsi i na wszystko macie odpowiedź. Same autorytety kuź...e jego m...ć.

Edytowane przez gruby2000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odchodząc trochę od tematu szczepień  i zgonów nadmiarowych zapytam , co sądzicie o sytuacji w szkolnictwie i planach rządu na nauke hybrydową  ? 😠

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, gszydlowsky napisał(-a):

Odchodząc trochę od tematu szczepień  i zgonów nadmiarowych zapytam , co sądzicie o sytuacji w szkolnictwie i planach rządu na nauke hybrydową  ? 😠

 

Wietrzysz w tym kontekście jakiś spisek..?  ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gruby, I to jest właśnie doskonały moment, w którym można pokazać, iż tych zgonów da się uniknąć. Jeśli zaszzczepimy się nie będą umierać ludzie na covid a ci, którzy przez zajęte łóżka kowdowcami nie byli leczeni właściwie na inne schorzenia, też będę mieć o wiele większe szanse. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

 

Wietrzysz w tym kontekście jakiś spisek..?  ;)

Szkoda mi tych kilku milionów uczniów będących rok w plecy z nauką  , czy zamykanie szkół było potrzebne ? nie sądze . A Ty masz jakieś zdanie na ten temat ? czy tylko polujesz na antyszczepionkowców ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, gruby2000 napisał(-a):

A zresztą dobra, nie mam racji, głupi jestem , za to Wy najmądrzejsi i na wszystko macie odpowiedź. Same autorytety kuź...e jego m...ć.

 

I oto dożyliśmy czasów, kiedy określenie autorytet stało się epitetem.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gruby2000, skąd wiesz czy obłożenia w szpitalach były duże i czy można było w tym czasie leczyć w nich pacjentów zakażonych z niezakażonymi?
Ile osób z personelu w tym czasie chorowało, było na izolacjach lub kwarantannach?
Z informacji od Pawlickiego?
Wszyscy wiemy jak było naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, gruby2000 napisał(-a):

Chodzi mi o fakty a nie przypuszczenia. 

 

 A fakty są takie , ze obłożenia w szpitalach nie były w Polsce wcale tak duże, żeby nie przyjmować innych pacjentów. To skąd się wzięły te nadmiarowe zgony????? (pytanie retoryczne)

Tak, to są takie , których moglibyśmy uniknąć, bo w poprzednich latach statystycznie ich nie było. A dlaczego były? Wszyscy wiemy doskonale. I nie dlatego , że nie było wolnych łóżek. One były i czekały.... 

 

 

 

 

 

A zresztą dobra, nie mam racji, głupi jestem , za to Wy najmądrzejsi i na wszystko macie odpowiedź. Same autorytety kuź...e jego m...ć.

Tak z ciekawości się zapytam. Jesteś może lekarzem, lub chociaż weterynarzem? 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, irekm napisał(-a):

Tak z ciekawości się zapytam. Jesteś może lekarzem, lub chociaż weterynarzem? 

 

A może stałym pacjentem? ;)


TikTak TikTak - tylko 2 kalorie ;-)

MARIANEK :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, gszydlowsky napisał(-a):

Szkoda mi tych kilku milionów uczniów będących rok w plecy z nauką  , czy zamykanie szkół było potrzebne ? nie sądze . A Ty masz jakieś zdanie na ten temat ? czy tylko polujesz na antyszczepionkowców ? 

 

"Polujesz"..? :lol:

 

Nie zgadzam się z opinią , że kilka milionów uczniów jest "rok w plecy z nauką". Nauczanie hybrydowe i zdalne różnie wyglądało na różnych poziomach, w różnych rocznikach i w różnych lokalizacjach/szkołach, ale mówienie, że to dla wszystkich całościowo stracony rok to histeria. Tym bardziej, że szkoła i tak nie ucieknie od coraz bardziej szerokiego, wymuszanego po prostu przez zmieniającą się rzeczywistość, wdrażania cyfrowych, w takim lub innym sensie zdalnych technik nauczania.

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mkoch napisał(-a):

 

A może stałym pacjentem? ;)

Taa, takiego szpitala co ma pokoje bez klamek  😏

Edytowane przez gruby2000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lincoln Six Echo mówienie że jest dobrze kiedy nie jest to domena polskiej telewizji . Masz tam jakiś etat ?  😆

 

Ja nie mówię że dla wszystkich , uczniów i studentów jest dobrze ponad 5 mln , część z nich to już miliony 😉 , uważam że nauka zdalna czy tam hybrydowa to mimo wszystko pomyłka , z punktu widzenia jakości nauczania , rozwoju społecznego i zdrowia tych dzieci .

I nie można tego tłumaczyć  "zmieniającą się rzeczywistością "  

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, gruby2000 napisał(-a):

 

A zresztą dobra, nie mam racji, głupi jestem , za to Wy najmądrzejsi i na wszystko macie odpowiedź. Same autorytety kuź...e jego m...ć.

 

4 godziny temu, tarant napisał(-a):

 

I oto dożyliśmy czasów, kiedy określenie autorytet stało się epitetem.

Raczej "eksperty". Teraz tylko walnąć tytuł w stopce, dołożyć "hab." (minimum 20 merytorycznych wpisów w tym wątku). :lol:

 

To ilu już ich tutaj mamy? Ktoś policzył?   


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, gszydlowsky napisał(-a):

@Lincoln Six Echo mówienie że jest dobrze kiedy nie jest to domena polskiej telewizji . Masz tam jakiś etat ?  😆

 

Ja nie mówię że dla wszystkich , uczniów i studentów jest dobrze ponad 5 mln , część z nich to już miliony 😉 , uważam że nauka zdalna czy tam hybrydowa to mimo wszystko pomyłka , z punktu widzenia jakości nauczania , rozwoju społecznego i zdrowia tych dzieci .

I nie można tego tłumaczyć  "zmieniającą się rzeczywistością " 

 

Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem.  ;)  Etat mam w szkole. Prowadzę również własną działalność. Ale dość o mnie - może napisz, choćby dla równowagi, co sam robisz i jakie masz kompetencje do arbitralnego i kategorycznego wystawiania ocen ;) całej masie uczniów i nauczycieli.

 

Nie chce mi się tłumaczyć tutaj (czyli powtarzać argumentów, które w obiegu publicznym pojawiły się z tysiąc razy zapewne), dlaczego wprowadzono nauczanie w trybie hybrydowym, a także zdalnym. Jeżeli nie pamiętasz, łatwo to sprawdzić w Internecie. To nie był cel sam w sobie.

 

Oczywiście, że z punktu widzenia rozwoju społecznego młodszych uczniów, lepiej byłoby, gdyby uczęszczali oni na zajęcia stacjonarne. Ale to truizm. W ogóle, byłoby lepiej, gdyby pandemii nie było.  ;)

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, gszydlowsky napisał(-a):

@Lincoln Six Echo mówienie że jest dobrze kiedy nie jest to domena polskiej telewizji . Masz tam jakiś etat ?  😆

 

Ja nie mówię że dla wszystkich , uczniów i studentów jest dobrze ponad 5 mln , część z nich to już miliony 😉 , uważam że nauka zdalna czy tam hybrydowa to mimo wszystko pomyłka , z punktu widzenia jakości nauczania , rozwoju społecznego i zdrowia tych dzieci .

I nie można tego tłumaczyć  "zmieniającą się rzeczywistością "  

Mam podobne przemyślenia na ten temat.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
5 godzin temu, gszydlowsky napisał(-a):

Odchodząc trochę od tematu szczepień  i zgonów nadmiarowych zapytam , co sądzicie o sytuacji w szkolnictwie i planach rządu na nauke hybrydową  ? 😠

Nauka hybrydowa niestety nie sprawdziła się jako rozwiązanie problemów wysokiego czesnego w USA już lata temu. Przyjeżdżający na egzaminy studiujący w ten sposób to było spore rozczarowanie i dlatego porzucono ten kierunek kształcenia na wyższym poziomie. Mam tu na myśli studia nauk przyrodniczych i technicznych.

Na niższym poziomie też to nie wygląda dobrze skoro postanowiono zupełnie oficjalnie nieco przeskalować w dół zasady ocen egzaminów maturzystów i 8. klasistów. Takie są efekty.

Ciekawe czy za kilka lat chińska konkurencja gospodarcza będzie honorowała, że ktoś miał pod górę i nie zdążył się tego albo owego nauczyć albo zrobić?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Ritter napisał(-a):

Nauka hybrydowa niestety nie sprawdziła się jako rozwiązanie problemów wysokiego czesnego w USA już lata temu. Przyjeżdżający na egzaminy studiujący w ten sposób to było spore rozczarowanie i dlatego porzucono ten kierunek kształcenia na wyższym poziomie. Mam tu na myśli studia nauk przyrodniczych i technicznych.

Na niższym poziomie też to nie wygląda dobrze skoro postanowiono zupełnie oficjalnie nieco przeskalować w dół zasady ocen egzaminów maturzystów i 8. klasistów. Takie są efekty.

Ciekawe czy za kilka lat chińska konkurencja gospodarcza będzie honorowała, że ktoś miał pod górę i nie zdążył się tego albo owego nauczyć albo zrobić?

 

Daruj, ale bzdury wypisujesz. Popatrz na ten temat. Kto tu ma rację i "zaorał" ekspertów, agentów, klikę muszkieterów etc?

Jakieś tam 6, a właściwie 7 lat studiów po uwzględnieniu obowiązkowego stażu, ponad trzydzieści lat pracy w zawodzie, dwa stopnie specjalizacji, studia podyplomowe, nieco publikacji, wystąpień na zjazdach. Wszystko "w realu". I co? Wszystko chuj (to cytat z "klasyki" - informacja dla oburzonych).

Do kogo należy przyszłość? Ten temat wyraźnie na to odpowiada.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, tarant napisał(-a):

 

Daruj, ale bzdury wypisujesz. Popatrz na ten temat. Kto tu ma rację i "zaorał" ekspertów, agentów, klikę muszkieterów etc?

Jakieś tam 6, a właściwie 7 lat studiów po uwzględnieniu obowiązkowego stażu, ponad trzydzieści lat pracy w zawodzie, dwa stopnie specjalizacji, studia podyplomowe, nieco publikacji, wystąpień na zjazdach. Wszystko "w realu". I co? Wszystko ch*j (to cytat z "klasyki" - informacja dla oburzonych).

Do kogo należy przyszłość? Ten temat wyraźnie na to odpowiada.

 

Cenna samokrytyka, Kolego Tarant!  :lol:

 

A na poważnie - nie dyskutujmy o fałszywej alternatywie. Ja nie napisałem nigdzie, że dzięki zafebistej pandemii wreszcie mogliśmy zastosować zajefistą naukę hybrydową i zdalną w całości zastępując syfiasty stacjonar, w związku z czym jest ogólnie zajefiście. Napisałem coś zupełnie innego. Paradoksalnie, zrozumiałeś to zapewne m.in. Ty, ofiara skostniałego systemu! :D


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.