Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Wymyśliłem właśnie nową teorię spiskową. Otóż producenci żywności będą teraz zmieniać skład swoich produktów, docelowo modyfikując dietę wszystkich ludzi na świecie (zapewne poza Amiszami). Właśnie w tym celu wywołano epidemię COVID, bowiem teraz, gdy nabywcy będą zgłaszać, że znane im od dawna produkty żywnościowe smakują inaczej, uzyskają odpowiedź, że to im smak się zmienił przez chorobę. Sądzicie, że warto to rozpowszechniać?

 

 

15 godzin temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

[...]

 

Dlaczego z krową a nie bykiem? To bykofobia!  :D

 

Z bykiem będzie kopulować oczywiście lekarka.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Maciej72 napisał(-a):

(...)

Co usłyszałem?

Ty to masz fajnie, masz wszystko ZA DARMO , biuro, wizyty w knajpach, wycieczki,  jedzenie, alkohole, paliwo, samochody, telefony, laptopy.

NO BO WSZYSTKO WRZUCASZ W KOSZTY.

 

 

Ty jeszcze na to reagujesz?

Ja kilka lat temu się wqrwiałem i tłumaczyłem, potem obracałem to w żart, a teraz kompletnie ignoruję. Polecam :)

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rzucajmy się proszę, kolejnym grupom społecznym do gardła, bo rządzącym tylko o to chodzi.
Wśród przedsiębiorców są kanalie, tak jak w każdym innym zawodzie, czy to mówimy o prawnikach, lekarzach, hydraulikach, czy budowlańcach. 
A uogólnienia służą tylko nagonce i dzieleniu społeczeństwa.   


Rozumiem, przyzwolenie a wręcz tradycja rzucania się do gardła i uogólnień jest tylko wobec niektórych grup społecznych czy zawodowych i wtedy nikt nie protestuje tylko wręcz łapkuje.
Ciągle się tego nie nauczyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patologie są w każdej branży i każdym zawodzie. 

Pisanie o konkretnych patologiach to jedno, rozciąganie to na całe grupy społeczne to drugie. 

Sam przecież piszesz : "składki płacone przez kombinujących na podatkach przedsiębiorców wystarczą najwyżej na bańki i chleb z pajęczyną."

Czyli jesteśmy bandytami krwiopijcami i kułakami, bo gdyby nie nasze (przedsiębiorców) wały, to Polska byłaby krainą mlekiem i miodem płynąca.

 

Dobrze, że w naszym kraju jest Amazon, Google, Facebook, Tmobile, bo bez nich nasza służba zdrowia dano by upadła.  

Tylko obawiam się, że z ich podatków, starczyło by kasy na waciki dezynfekujące, o ile by nie brakło po paru dniach. 

Edytowane przez Maciej72

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i popatrz jak zabolało uogólnienie.
To dokładnie tak samo jak wieszanie psów na wszystkich medykach bo ktoś się nie dodzwonił, nie uzyskał natychmiast pomocy, nie dostał takich skierowań i badań jak sobie wymyślił albo musi czekać bo limity się skończyły a wstrętni krwiopijcy za usługę prywatną chcą pieniędzy zamiast zadowolić się spełnieniem i satysfakcją z wykonanej posługi.
Parafrazując - gdyby ci medycy faktycznie byli takimi nierobami i partaczami jak się przedstawia to polska populacja już dawno by wyginęła.
PS - większość lekarzy, pielęgniarek i ratowników to teraz też przedsiębiorcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Maciej72 napisał(-a):

Patologie są w każdej branży i każdym zawodzie. 

 

 

 

Przypominam, że kasy fiskalne dla lekarzy obowiązują dopiero od 2018r.  bodajże. Co działo się wcześniej oraz ,że kasa była tylko gadżetem w gabinecie to chyba każdy z nas się przekonał.  Patologiczne zachowania w postaci niepłacenia podatków w tej uprzywilejowanej grupie były na porządku dziennym.* 

 

* żeby nie uogólniać tu informacja, że może tylko ja trafiałem prywatnie na takich cwaniaków

 

 

Sorry, musiałem. Po prostu nie pałam sympatią do tej grupy zawodowej. Wiem, że inne grupy zawodowe np. taksówkarze, budowlańcy czy chociażby radcy prawni czy adwokaci  też to robią nagminnie.

Edytowane przez gruby2000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, gruby2000 napisał(-a):

Przypominam, że kasy fiskalne dla lekarzy obowiązują dopiero od 2018r.  bodajże. Co działo się wcześniej oraz ,że kasa była tylko gadżetem w gabinecie to chyba każdy z nas się przekonał.  Patologiczne zachowania w postaci niepłacenia podatków w tej uprzywilejowanej grupie były na porządku dziennym.* 

 

* żeby nie uogólniać tu informacja, że może tylko ja trafiałem prywatnie na takich cwaniaków

 

 

Sorry, musiałem. Po prostu nie pałam sympatią do tej grupy zawodowej. Wiem, że inne grupy zawodowe np. taksówkarze, budowlańcy czy chociażby radcy prawni czy adwokaci  też to robią nagminnie.

eee-tam. 

Co Ty w ogóle wiesz, skoro nie jesteś lekarzem i nie znasz cudownego systemu od środka.

Tak właściwie, to uogólniasz i "nie masz nic do powiedzenia a pier..."

 

Przepraszam, ale też nie mogłem się powstrzymać..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, gruby2000 napisał(-a):

Przypominam, że kasy fiskalne dla lekarzy obowiązują dopiero od 2018r.  bodajże. Co działo się wcześniej oraz ,że kasa była tylko gadżetem w gabinecie to chyba każdy z nas się przekonał.  Patologiczne zachowania w postaci niepłacenia podatków w tej uprzywilejowanej grupie były na porządku dziennym.* 

 

* żeby nie uogólniać tu informacja, że może tylko ja trafiałem prywatnie na takich cwaniaków

 

Ten unikający podatków mógł Cię za to przynajmniej teoretycznie lepiej obsłużyć. ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
eee-tam. 
Co Ty w ogóle wiesz, skoro nie jesteś lekarzem i nie znasz cudownego systemu od środka.
Tak właściwie, to uogólniasz i "nie masz nic do powiedzenia a pier..."
 
Przepraszam, ale też nie mogłem się powstrzymać..

Kolega przynajmniej przyznał samokrytycznie że cyt „ gówno wiem o zasadach organizacji systemu ochrony zdrowia” i nie opowiadał kto i co robi prywatnie na państwowym sprzęcie, czego to prywaciarz nie jest w stanie kupić i jak to jeden z drugim nie chce zrobić a przecież mógłby skoro ma czas na kawę i ciastka a do domu służba nie powinna się spieszyć.

Też nie mogłem się powstrzymać…

Akurat taksówkarzy muszę bronić bo zawsze dostaję paragon, nie ma problemu z płatnością kartą, stawka jest znana od początku - pełna profeska.
Za to wszelkiego rodzaju budowlańcy, mechanicy, fachowcy od remontów czy napraw na sam dźwięk słowa „umowa” lub „faktura” robią w tył zwrot. Wyższy level to już chyba tylko Zakopane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Maciej72 napisał(-a):

Jako przedsiębiorca, jestem za jak najlepszym wynagradzaniem budżetówki, gdyż to przełoży się na jakość naszego życia.

Ale do tego potrzebny jest apolityczny system awansów, dokształcania się i zwiększania kwalifikacji.

 

Ja funkcjonuję i w obrębie budżetówki i jako jednoosobowa działalność gospodarcza - jestem więc zawsze z każdej decyzji wszystkich kolejnych rządów podwójnie zadowolony.  :D Tak wielka dawka szczęścia i satysfakcji pozwala mi dzielić się motywacją, energią do działania i poczuciem misji ze świeżo upieczonymi absolwentami różnych uczelni wyższych i "zarażać" ich (pomimo przyjęcia dwóch dawek wiadomej szczepionki i wielu dawek innych szczepionek wcześniej!) niesłabnącym entuzjazmem, dzięki czemu oni z kolei z euforią wręcz będą się dokształcać we wszystkie powszednie wieczory oraz w każdy weekend już od momentu rozpoczęcia pracy zawodowej za ww. 2k netto.  Jak śpiewała ABBA bowiem: "The Winner Takes It All".   ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jak widać się udało władzy  po raz kolejny  odsunąć od siebie odpowiedzialność i „wskazać winnych”  burdelu w ochronie zdrowia…przy okazji wskazać chłopca do bicia…ku uciesze tłumu…akurat w czasie protestu medyków…

„Rządzić” w tym kraju faktycznie nie jest trudno

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Bugs napisał(-a):

nie opowiadał kto i co robi prywatnie na państwowym sprzęcie, czego to prywaciarz nie jest w stanie kupić i jak to jeden z drugim nie chce zrobić a przecież mógłby skoro ma czas na kawę i ciastka

 

świetnie to ująłeś - niewiele mogę dodać..

 

34 minuty temu, Bugs napisał(-a):

wszelkiego rodzaju budowlańcy, mechanicy, fachowcy od remontów czy napraw na sam dźwięk słowa „umowa” lub „faktura” robią w tył zwrot.

Nie przesadzasz czasami z tymi uogólnieniami?

No tak- oni wszyscy tacy źli.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki puchar (1 szt.) chciałbym ufundować dla Przodownika Pracy.

Branża przodownika w zasadzie obojętna. Można go jeszcze szarfą przepasać, jak dziedzica Pruskiego.

Może ktoś się zgłosi. Proszę o PW.

😁

 

Puchar dla Przodownika.jpg


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Adi napisał(-a):

Większość skrzywionych opinii wynika z tego że pacjenci zderzają  swoje oczekiwania i mniemanie o tym co powinno im się należeć wobec tego co ten system gwarantuje. Zadajcie sobie może więc odrobinę trudu i sprawdźcie czy te oczekiwania zdecydowanie nie przerastają tego co państwo gwarantuje wam, pacjentom. 

 

17 godzin temu, Bugs napisał(-a):

Jeszcze coś - szukając pomocy medycznej masz zwykle wybór czy korzystać z systemu państwowego, z rozlicznymi ograniczeniami, czy wyłożyć własne pieniądze w prywacie. 
W innych dziedzinach doskonale to zrozumiano, leczenie stomatologiczne na NFZ albo adwokat z urzędu to rzadkość.
Następnym razem zastanówcie się na kogo głosujecie.

 

 

Niestety z racji "Umowy O Pracę" zmuszony jestem do oddawania składki zdrowotnej krajowi w wysokości już nastu tysięcy rocznie.

Czy mogę oczekiwać czegoś więcej od "służby zdrowia" niż braku zainteresowania, braku informacji co dalej czy po prostu wykonania swoich działań w sposób zadowalający dla pacjenta?

Wszystkie wizyty, które realizuję od X lat robię z ubezpieczeń prywatnych... Moje przygody z SOR kończyły się np. podsunięciem papieru, że przyjmę ketonal dożylnie - bo nikt przez weekend nie mógł wpaść, że mam porażenie nerwowe. Sytuacja sprzed kilku lat - nie było COVID.

Ostatnio ktoś z rodziny trafił na SOR parę miesięcy temu - dowiedzieć się cokolwiek graniczyło z cudem. Ja naprawdę jestem wyrozumiały i kulturalny - rozumiem, że są problemy. Starsza osoba najprawdopodobniej została zostawiona samej sobie przez 2 dni na łóżku w SOR, 3 dnia przeniesiono na oddział. Dopiero, któryś telefon i konkretne opierdolenie szanownej pani z drugiej strony za co przeprosiłem na wstępie (po iluś rozmowach z lekarzami, którzy zmieniali swoje dyżury) zadziałało w ten sposób, że uzyskałem informacje co się dzieje wogóle z pacjentem...

Ostatnia wizyta niestety karetki zaczęła się od pretensji ratownika, że nie mam maseczki. Jak * mam mieć maseczkę jak leżę na podłodze i nie mogę się ruszyć z bólu????Żona biegała szukać maseczki, bo jaśnie * pan ratownik miał problem z przystąpieniem do działań.
Oczywiście wszystko zależy od ludzi.
Ten system pomimo finansowania w dowolnej wysokości mam wrażenie będzie studnią bez dna i ciągle zależny  od "widzimisię" nie wiem kogo.

Coraz bardziej myślę, że należy sprywatyzować w cholerę to wszystko co jest związane ze "służbą zdrowia" - w przyszłym roku mają znowu wzrosnąć składki i zlikwidowana będzie możliwość odliczania składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś trzeba tą brakującą kasę znaleźć... np.:

770mld.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
Niestety z racji "Umowy O Pracę" zmuszony jestem do oddawania składki zdrowotnej krajowi w wysokości już nastu tysięcy rocznie.
Czy mogę oczekiwać czegoś więcej od "służby zdrowia" niż braku zainteresowania, braku informacji co dalej czy po prostu wykonania swoich działań w sposób zadowalający dla pacjenta?
Wszystkie wizyty, które realizuję od X lat robię z ubezpieczeń prywatnych... Moje przygody z SOR kończyły się np. podsunięciem papieru, że przyjmę ketonal dożylnie - bo nikt przez weekend nie mógł wpaść, że mam porażenie nerwowe. Sytuacja sprzed kilku lat - nie było COVID.
Ostatnio ktoś z rodziny trafił na SOR parę miesięcy temu - dowiedzieć się cokolwiek graniczyło z cudem. Ja naprawdę jestem wyrozumiały i kulturalny - rozumiem, że są problemy. Starsza osoba najprawdopodobniej została zostawiona samej sobie przez 2 dni na łóżku w SOR, 3 dnia przeniesiono na oddział. Dopiero, któryś telefon i konkretne opierdolenie szanownej pani z drugiej strony za co przeprosiłem na wstępie (po iluś rozmowach z lekarzami, którzy zmieniali swoje dyżury) zadziałało w ten sposób, że uzyskałem informacje co się dzieje wogóle z pacjentem...
Ostatnia wizyta niestety karetki zaczęła się od pretensji ratownika, że nie mam maseczki. Jak * mam mieć maseczkę jak leżę na podłodze i nie mogę się ruszyć z bólu????Żona biegała szukać maseczki, bo jaśnie * pan ratownik miał problem z przystąpieniem do działań.
Oczywiście wszystko zależy od ludzi.
Ten system pomimo finansowania w dowolnej wysokości mam wrażenie będzie studnią bez dna i ciągle zależny  od "widzimisię" nie wiem kogo.
Coraz bardziej myślę, że należy sprywatyzować w cholerę to wszystko co jest związane ze "służbą zdrowia" - w przyszłym roku mają znowu wzrosnąć składki i zlikwidowana będzie możliwość odliczania składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku...

Przede wszystkim trzeba zrozumieć że Twoja składka zdrowotna nie jest elementem bezpośredniej umowy z pracownikami medycznymi z którymi masz styczność. Opiekę zdrowotną gwarantuje Ci państwo/rząd i na to zabiera składki, po czym do realizacji tej opieki zatrudnia - mniej lub bardziej bezpośrednio - personel, na zasadach ustalonych przez dyrektorów placówek publicznych. Ja nie dostaję Twojej składki, ja dostaję wynagrodzenie od dyrekcji i jest mi obojętne czy Ty płacisz kilkanaście tysięcy czy kilkanaście milionów czy nic - potraktuję Cię tak samo, tak jak przewiduje to wiedza medyczna i umożliwiają stworzone mi przez pracodawcę warunki. Jeżeli warunki będą złe to nawet najwyższa Twoja składka tego nie zmieni.
Z Twojej składki jest leczony np bezdomny żul który zawszony, z 4 promilami trafia po raz n-ty do szpitala po napadzie padaczki alkoholowej. Jeśli ma krwiaka w głowie to jego leczenie może kosztować wielokrotność tej Twojej składki mimo że sam nigdy nic nie zapłacił.
Oczywiście żadne złe wynagrodzenia i złe warunki nie tłumaczą niefachowości i niegrzeczności, chociaż w 20 godzinie ciągłego stresu na nogach nie zawsze łatwo być miłym zwłaszcza jak ktoś Cię werbalnie atakuje.
Zapewniam Cię że sprywatyzowanie opieki zdrowotnej byłoby marzeniem każdego medyka, żebyśmy wszyscy mieli tak jak dentyści - przychodzisz i płacisz, nie podoba się to idziesz gdzie indziej, nie zaczynasz od „mi się należy” bo nic Ci się nie należy bez opłaty, jak w sklepie czy kancelarii adwokackiej.
Niestety nie jest to możliwe z kilku powodów - mało kogo byłoby stać na specjalistyczne leczenie ( mało w sensie pojedyncze osoby ), ubezpieczenie pełnozakresowe musiałoby kosztować majątek jak w USA, zawsze znalazłoby się mnóstwo takich którzy by nie płacili a wymagali pomocy, no i rząd potrzebuje tej kasy na swoje różne fanaberie i kupowanie wyborców za ich własne pieniądze.

Połowicznym i jedynym rozwiązaniem jest koszyk świadczeń gwarantowanych i współpłacenie przez pacjenta ale społeczeństwo które przez lata było trzymane w przeświadczeniu że wszystkim się wszystko należy nie zaakceptuje takiego ruchu i ekipa która spróbuje taki zmiany wprowadzić ma gwarancję przegranych wyborów. A oni przecież nie po to idą do polityki i władzy żeby uzdrawiać kraj, tylko siebie….

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przypominam, że kasy fiskalne dla lekarzy obowiązują dopiero od 2018r.  bodajże. Co działo się wcześniej oraz ,że kasa była tylko gadżetem w gabinecie to chyba każdy z nas się przekonał.  Patologiczne zachowania w postaci niepłacenia podatków w tej uprzywilejowanej grupie były na porządku dziennym.* 
 
* żeby nie uogólniać tu informacja, że może tylko ja trafiałem prywatnie na takich cwaniaków
 
 
Sorry, musiałem. Po prostu nie pałam sympatią do tej grupy zawodowej. Wiem, że inne grupy zawodowe np. taksówkarze, budowlańcy czy chociażby radcy prawni czy adwokaci  też to robią nagminnie.

Wypraszam sobie takie insynuancje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Bugsdla jasności - pretensje o brak empatii i zaangażowania mam do konkretnych ludzi z publicznej służby zdrowia, których spotkałem na swojej drodze - mam nadzieję, że nie jest to regułą.

Pytam się gdzie jest sufit podatków/opłat na rzecz ten pseudo "darmowej publicznej" opieki zdrowotnej???

Kiedy będzie granica, że ludzie wyjdą na ulicę i powiedzą dość ??? Mam wrażenie, że nigdy, że dzięki i przy okazji COVID będziemy jako społeczeństwo coraz bardziej podzieleni pod butem i co rusz z nowymi opłatami podatkami daninami...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sufitu nie ma, ten system wchłonie każde miliardy.

pamiętam akcję „pokaż lekarzu, co masz w garażu” 

ordynarna próba nastawienia społeczeństwa na określoną grupę zawodową.

Teraz jest jazda, po jednoosobowych działalnościach, bo to są tęczowi kombinatorzy w luksusowych BMW, którzy okradają system.

Próg zamożności i klasy średniej został ustawiony na 6000 zł. 
Sam Pinokio zdefiniował Polaków, jako osobników mających zapierdzielać za miskę ryżu.

I właśnie jesteśmy równani w dół, oczywiście przy aplauzie, miłośników darmowego socjalu, co pracą się nigdy nie zhańbili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawostek. W roku 2020 składka zdrowotna dla przedsiębiorców wynosiła 362 złote miesięcznie. Z mojego pitu budżetowca wychodzi, że zapłaciłem co miesiąc, pomimo długotrwałego zasiłku chorobowego, złotych 544.


Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak z ciekawostek. W roku 2020 składka zdrowotna dla przedsiębiorców wynosiła 362 złote miesięcznie. Z mojego pitu budżetowca wychodzi, że zapłaciłem co miesiąc, pomimo długotrwałego zasiłku chorobowego, złotych 544.

No właśnie - zobaczmy ile realnie wynosi składka zdrowotna i ile realnie pieniędzy jest przeznaczanych na ochronę zdrowia, nie w procentach PKB tylko konkretnych kwotach na obywatela, wtedy można sobie wyobrażać co za to można oczekiwać. Jesteśmy daleko w ogonie.
Ja jako etatowy też zapłaciłem chyba o wiele więcej niż przedsiębiorca przy takiej ilości godzin jaką przepracowuję.
Chyba nie ma kraju który faktycznie dawałby pełen zakres bezproblemowo dostępnej opieki zdrowotnej, nawet z jakichś składek - może Dubaj? Brunei?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

U zarania tego głupiego i zasobożernego systemu ochrony zdrowia leży wielka reforma, takie medyczne OFE. Cel, jak zawsze :) , był szczytny, by za pacjentem szły pieniądze do wykonujących usługi. Oczywiście przez wzajemnie konkurujące ze sobą kasy chorych. Gdy to uruchomiono, wystawiono bądź wynajęto gmachy, rozdano książeczki ubezpieczeniowe i cyk... już parę miliardów poszło w błoto. Potem okazało się, że nic się nie opłaci czyli jak to w Polsce i zaczęto reformę siatki szpitali a jak reforma to i likwidacja. Ludzie czyli wyborcy psioczyli, lekarze psioczyli to zlikwidowano kasy chorych i stworzono NFZ czyli jedną kasę chorych. Trochę mniej budynków, etatów, szkoleń,... . Potem okazało się, że medycy, pewna ich część i to niemała odwiedza ciepłe kraje z konferencjami w tle za zapisywanie określonych piguł. Dokręcono śrubę na receptach. W tym czasie, licząc od roku 0 czyli wielkiej reformy, medycy na miejscu się mocno postarzeli a młodzi uznali, że to po całości kibel.

Pomysły ale i spora zmaterializowana praca św. pam. prof. Religi celem uporządkowania tego bałaganu jak zwykle poszły w piach. Po co słuchać kogoś, kto po primo był lekarzem, po drugie primo był człowiekiem odważnym a po primo ultimo potrafił sprawy dowieźć do końca?!

Jesteśmy tu i teraz. Okazuje się, że system opieki zdrowotnej, nie tylko jego finansowanie nie spina się równie wspaniale jak przed wielką reformą. Z tą różnicą, że dzięki przyjętym procedurom lekarze przez połowę czasu wizyty zajmują się wypisywaniem druków ścisłego zarachowania. Czyli efektywność ich pracy spadła o 50% lub jak kto woli, połowę wymontowano z systemu tylko po to by ten system mógł funkcjonować jako system. Możemy być pewni, że tworzenia druków, okólników i procedur ciąg dalszy nastąpi  :) .

Zaznawszy dobrodziejstwa, jestem przekonany, że niewielka płatność za pierwszą wizytę, niemieckim wzorem,  jest prostym acz skutecznym sposobem ograniczenia zupełnie niepotrzebnych świadczeń ludzi, którzy w służbie zdrowia znaleźli sobie sposób spędzania wolnego czasu.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bugs napisał(-a):


No właśnie - zobaczmy ile realnie wynosi składka zdrowotna i ile realnie pieniędzy jest przeznaczanych na ochronę zdrowia, nie w procentach PKB tylko konkretnych kwotach na obywatela, wtedy można sobie wyobrażać co za to można oczekiwać. Jesteśmy daleko w ogonie.
Ja jako etatowy też zapłaciłem chyba o wiele więcej niż przedsiębiorca przy takiej ilości godzin jaką przepracowuję.
Chyba nie ma kraju który faktycznie dawałby pełen zakres bezproblemowo dostępnej opieki zdrowotnej, nawet z jakichś składek - może Dubaj? Brunei?

Panowie,

sorry, ale co wy bredzicie?? 😳

Jakie 362 zł?

To minimalna składka za samo bycie przedsiębiorca nawet jeśli masz stratę. A mając wynagrodzenie płacisz procent od brutta pomniejszonego o e-r.

Tak wiec ja dla przykładu płace 4 składki, z czego jedna w wysokości… zreszta nieważne, pisałem gdzieś wyżej ze się nie denerwuje podobnymi odkryciami solidarnościowej ekonomii społecznej 😂

Edit: a jeszcze dodam, ze to co ze zdrowotnym zrobi tzw polski (nie)ład to już będzie Texas 😎

Edytowane przez Valygaar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nakłady na ochronę zdrowia w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Nawet jeżeli podawać dane z zachowaniem parytetu siły nabywczej to jesteśmy w ogonie, za nami tylko Rumunia i Bułgaria, Czesi wydają o połowę więcej a Niemcy 3x tyle.
Do sufitu to jeszcze baaardzo daleko.
Nie patrzcie ile płacicie składek tylko ile faktycznie idzie na ten cel i kogo jeszcze trzeba z budżetowej kasy opłacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.