Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

58 minut temu, goral_ napisał(-a):

Wykonuje się !

Jak widać - nie wszędzie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd Wy bierzecie takie informacje. Pacjent zaszczepiony z objawami sugerującymi covid ma wystawiane skierowanie przez lek. rodz. na test. Fakt szczepienia nie ma tu znaczenia żadnego. Ja już pominę względy medyczne, ale pokażcie mi lekarza, który weźmie na siebie odpowiedzialność - pacjent za jakiś czas umarł a on mu nie dał skierowania na test. Głupi czy samobójca? A poza tym jaki jest interes, żeby nie dać skierowania? Czy ten lekarz kieruje za swoje pieniądze? Pomyślcie logicznie zanim zaczniecie pleść dyrdymały zasłyszane w warzywniaku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam co niektórzy piszą w tym temacie i zastanawiam się o co chodzi z tym IQ skoro większość ludzi niezaszczepionych, których znam to ludzie z wyższym wykształceniem 😉

 

I ogłoszenie z ośrodka zdrowia 😂

 

 

 

 

249904909_4603637249765896_5334508374647273260_n.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, loco50 napisał(-a):

Skąd Wy bierzecie takie informacje. Pacjent zaszczepiony z objawami sugerującymi covid ma wystawiane skierowanie przez lek. rodz. na test. Fakt szczepienia nie ma tu znaczenia żadnego. Ja już pominę względy medyczne, ale pokażcie mi lekarza, który weźmie na siebie odpowiedzialność - pacjent za jakiś czas umarł a on mu nie dał skierowania na test. Głupi czy samobójca? A poza tym jaki jest interes, żeby nie dać skierowania? Czy ten lekarz kieruje za swoje pieniądze? Pomyślcie logicznie zanim zaczniecie pleść dyrdymały zasłyszane w warzywniaku. 

@Loco50 - gdy mi to powiedzieli, to tak samo zareagowałem..

Lekarz z podpoznańskiej przychodni... Nie będę tu wklejał z nazwiska, chociaż z chęcią odpowiedziałbym na Twoje wezwanie:

Cytat

"pokażcie mi lekarza, który weźmie na siebie odpowiedzialność"

 

jednak Polska to jest dziki kraj..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety koledzy. Rozumu się kupić nie da. Za żadne pieniądze. 

18 minut temu, hezio napisał(-a):

Tak czytam co niektórzy piszą w tym temacie i zastanawiam się o co chodzi z tym IQ skoro większość ludzi niezaszczepionych, których znam to ludzie z wyższym wykształceniem 😉

 

I ogłoszenie z ośrodka zdrowia 😂

 

 

 

 

249904909_4603637249765896_5334508374647273260_n.jpg


No to teraz pomyśl Hezio. Niżej pewnie jest kartka o kontakcie telefonicznym, wtedy po teleporadzie lekarz decyduje co z tym pacjentem jest dalej bo wyobraź sobie, że w poczekalni siedzi masa ludzi, których ten ktoś mógłby zarazić być może Covidem. W Przychodni są pacjenci z obniżoną odpornością z ciężkimi chorobami, którzy są szczególnie narażeni ale jak zwykle najbardziej logiczne uzasadnienie i tak nie trafia do „mądrzejszych” fahofcóóf. 

2 godziny temu, Anansi napisał(-a):

Wypytałem kilku lekarzy, czy mają zakaz wykonywania testów na covid u osób zaszczepionych. Idą w zaparte, przeczą. Przykre. Wszystkich można kupić.

Jaki lek prawie wprowadzono ? Będzie w każdej aptece, bez recepty, czy znowu tylko w szpitalach, z rąk mafii w białych kitlach?


Jak większość sądzisz po sobie, zresztą to normalne bo nie zmusza do wysiłku intelektualnego, czyli pewnie jesteś do kupienia. Ale pomyśl sobie, że nie każdy jest taki jak Ty. Naprawdę. Są dobrzy ludzie. Może nie wokół Ciebie(czemu) ale są. Dodatek to jeszcze zazdrość, mnie nikt nie chce kupić to pohejtuję sobie. Mam nadzieję, że masz na tyle honoru, że kiedy cokolwiek się przytrafi z Twoim zdrowiem, czego Ci nie życzę mimo ogólnie kierowanych obelg, nigdy ale to przenigdy nie poprosisz nikogo z tej mafii o pomoc. Z drugiej strony wielu takich cfaniuli widziałem hejtujących na wszystkie możliwe sposoby, którzy szczególnie ostatnio na Sorze  lądowali z podkulonym ogonem, że żal podobno brał na ich widok. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Adi napisał(-a):

Niestety koledzy. Rozumu się kupić nie da. Za żadne pieniądze. 


No to teraz pomyśl Hezio. Niżej pewnie jest kartka o kontakcie telefonicznym, wtedy po teleporadzie lekarz decyduje co z tym pacjentem jest dalej bo wyobraź sobie, że w poczekalni siedzi masa ludzi, których ten ktoś mógłby zarazić być może Covidem. W Przychodni są pacjenci z obniżoną odpornością z ciężkimi chorobami, którzy są szczególnie narażeni ale jak zwykle najbardziej logiczne uzasadnienie i tak nie trafia do „mądrzejszych” fahofcóóf. 

Hej Adi 👋

Nie wiem jak teleporada ma pomóc w diagnostyce...raczej średnio.

Rozbawiła mnie ta kartka. Osobiście byłem świadkiem jak w przychodni była bardzo podobna, drzwi zamknięte,ale w środku była jakaś obsługa choć nikt nie odbierał telefonu i wciąż zajęte...ale to każdy ma różne doświadczenia przecież 😉

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, hezio napisał(-a):

Hej Adi 👋

Nie wiem jak teleporada ma pomóc w diagnostyce...raczej średnio.

Rozbawiła mnie ta kartka. Osobiście byłem świadkiem jak w przychodni była bardzo podobna, drzwi zamknięte,ale w środku była jakaś obsługa choć nikt nie odbierał telefonu i wciąż zajęte...ale to każdy ma różne doświadczenia przecież 😉

 

 

Hezio, przysłowiowe 1 000 000 razy mówiłem co robię od ponad 20 lat pracy zawodowej. Mniej więcej zna mnie tutaj wielu kolegów z Forum osobiście. Potwierdzą, że robię to co robię. Znam dziesiątki a nawet setki Przychodni i poza krótkim okresem w kwietniu,maju, marcu ubiegłego roku nie ma praktycznie biorąc takich, które są nieczynne, zamknięte czy coś w tym rodzaju. Jeśli są to nie jest to norma tylko jakieś wyjątkowe, dziwne, nie zdarzające się ogólnie przypadki.

Czemu ufacie jakimś  gminnym bujdom, teksteom z Targowiska pogaduszkom przekupek a nie jesteście w stanie uwierzyć kolegom z Forum, jednemu, drugiemu, trzeciemu , którzy akurat w tym siedzą i robią to o czym dyskutujemy. Pomijam teksty przekupieniu, mafii itd. bo takie coś wychodzić może tylko z ust kogoś o naprawdę niespotykanie złych intencjach. Kogoś  ogólnie złego moim zdaniem. P
Za to nawet u mnie na Przychodni wisi kartka o podobnej tonacji choć nie taka sama,  jeżeli chodzi o wydźwięk. A ma to na celu właśnie ochronę tych setek osób, które przychodzą codziennie do Przychodni i mają z różnych innych względów mocno obniżoną odporność i Covid może ich zabić. 
 Teleporada nie pomaga w diagnostyce ale na diagnostykę można w ten sposób skierować, nic nie stoi na przeszkodzie. Po wywiadzie i podejrzeniu lekarz wysyła taką osobę na test a po teście wiemy że nie jest to covid w międzyczasie pewnie ordynowane standardowe leczenie związane z przeziębieniem.
Dodam że mimo wszystko pacjenci mają taką karteczkę i tak głęboko gdzieś. Przychodzą,  okazuje się że jest podejrzenie i w zasadzie w całej Przychodni jest zamęt i zamieszanie bo trzeba wszystko po kolei na gwałt dezynfekować, informować osoby, które miały z tym chorym kontakt, te osoby się także denerwują, Wielu ma w domu członków rodziny o podwyższonym ryzyku, nie wie co dalej robić tylko dlatego, że dla kogoś taka kartka była śmieszna i bezsensowna. Wystarczy pomyśleć dalej niż czubek nosa. Tylko kilka zdarzeń do przodu. Łatwe to. W sytuacji kiedy nie czujemy się jakoś mocno źle a mamy objawy z tej nieszczęsnej kartki to naprawdę nic złego się nie stanie jeżeli zaczniemy przygodę z leczeniem od teleporady. Nikt nikogo z podejrzeniem zawału udaru czy innym zagrożeniem życia nie ode śle spod Przychodni. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, hezio napisał(-a):

Tak czytam co niektórzy piszą w tym temacie i zastanawiam się o co chodzi z tym IQ skoro większość ludzi niezaszczepionych, których znam to ludzie z wyższym wykształceniem 😉

 

I ogłoszenie z ośrodka zdrowia 😂

 

 

 

 

 

 

Nie chwalił bym się takimi znajomymi, tym bardziej, że dobrze pamiętam motywację szczepienia "Twoich znajomych": nie było w tym nic z empatii lub respektowania interesów otoczenia, tylko "ja, ja, ja... mój interes jest najważniejszy, reszta niech ginie"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Adi napisał(-a):

Nikt nikogo z podejrzeniem zawału udaru czy innym zagrożeniem życia nie ode śle spod Przychodni

Nie chce mi się tego komentować, ale wkleję aby podkreślić, że mam na ten temat własne zdanie bo nie są mi obojętne takie sytuacje mające miejsce w Polsce..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy pisałem, powyżej też. Każdy sądzi po sobie. Usłyszałeś o paru głośnych przypadkach, że komuś pomocy nie udzielono, bo być może tak było. Wszędzie się zdarzają czarne owce, ale nie słyszysz od codzienności w tysiącach przychodni i szpitali, w których niemal rutynowo ratuje się życia. 
Mój kolega 2 lata temu wymyślił,  pewnie z zachłanności, nudów i z przekupstwa, nową, własną autorską metodę embolizacji tętniaków, dzięki której ratuje się życie ludzi, którzy do tej pory nie mieli szans na przeżycie, żadnych. Jednym ruchem wszedł do grona światowej sławy neurochirurgów . Może o tym słyszałeś bo o tym akurat mówiono, ale dużo łatwiej  przyswoić sobie kilka głośnych tytułów typu: pacjent padł pod drzwiami szpitalu bo nie udzielono pomocy. 
Wyobraź sobie że w jednej średniej przychodni dziennie przyjmuje się kilkuset pacjentów, w skali Polski są to setki tysięcy procedur medycznych codzień. Grube miliony rocznie i pojedyncze przypadki Niechlubne, które faktycznie się zdarzają i o których słyszysz. Te pozostałe nie są nagłaśniane bo to norma, tak ma być więc po co o tym dyskutować. Ty na podstawie ułamka promila próbujesz jak i paru innych kolegów, przedstawić obraz grupy zawodowej czy całej opieki zdrowotnej jako tragiczny. Napisać że to nie sprawiedliwe czy głupie to jak nic nie napisać. 
W jednej z Przychodni, którą prowadzę, tę akurat od 13 lat najgorsze zaniechanie jakie się przytrafiło w tym czasie, to złamanie nogi przez starszą pacjentkę ze względu na źle przygotowaną nawierzchnię podłogi. Skarg na to, że dr nie chciał wystawić zwolnienia czy skierowania na wyniki a ja chciałem/ma nie liczę bo to jest właśnie codzienność ze strony pacjentów, którym się wydaje, że usługi medyczne są na życzenie a nie w ramach zdiagnozowanych potrzeb. I to norma 99,99% placówek medycznych. Przecież jak komuś Przychodnia nie pasuje to bez żadnych konsekwencji w ciągu minuty może przepisać się do innej. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, loco50 napisał(-a):

...A poza tym jaki jest interes, żeby nie dać skierowania? Czy ten lekarz kieruje za swoje pieniądze? ....

@loco50 , Ty chyba nigdy w publicznej przychodni nie byłeś. Wyrwać jakiekolwiek skierowanie na jakiekolwiek badanie od lekarza pierwszego kontaktu, to trzeba się porządnie nagimnastykować, a przecież nie za swoje pieniądze je wypisuje 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, gruby2000 napisał(-a):

@loco50 , Ty chyba nigdy w publicznej przychodni nie byłeś. Wyrwać jakiekolwiek skierowanie na jakiekolwiek badanie od lekarza pierwszego kontaktu, to trzeba się porządnie nagimnastykować, a przecież nie za swoje pieniądze je wypisuje 😀

Zależy od przychodni i lekarza. Ja co chwilę dostaję na gastroskopię i inne taki smakołyki i muszę się naprawdę nieźle nagimnastykować, żeby się z tej niewątpliwej przyjemności wymigać. Jak w każdej branży, są lepsi fachowcy i gorsi, są rzetelni pracownicy i obiboki. W dodatku wiele zależy też od... nie wiem, kierownictwa? że przyczepiają się o zbyt wiele skierowań, zabiegów itp. 

Niestety, ochrona zdrowia jest pod pewną presją opinii społecznej i jak w fabryce czy biurze leser uważany jest za cwaniaka, który nie daje się doić podłemu kapitaliście, tak w lecznictwie szklanka kawy na biurku lekarza jest już interpretowana "kawkę sobie popija i nic nie robi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, zadra napisał(-a):

 

 

Adi- uważam, że niechcący dokonałeś nadinterpretacji.

W wypowiedzi Astrala nie było wzmianki, że nie szanuje ludzi chorych a nawet, że ma do nich obojętny stosunek. 

 

Niepotrzebnie oboje naciągneliście "strunę" w złą stronę.

 

Ostatnio czytałem, że jest już lek wspomagający leczenie covida. 

Podaje się go choremu z objawami - po zarażeniu. 

Skuteczność określono na ok 50% (taki odsetek nie leczonych nowym preparatem pożegnało się z tym światem w stosunku do adekwatnej liczby ludzi leczonych w kontrolnej grupie chorych )

 

Cieszę się, że w końcu coś poszło do przodu w kwestii leku a nie tylko zapobieganiu,  bo jak widać odporność zbiorowa możliwa jest dopiero w momencie gdy poumierają wszyscy nieodporni na wirusa bez względu na to, czy zostali wcześniej zaszczepieni, czy nie.

Ciekawi mnie również dlaczego lek - cokolwiek jeszcze nieśmiało,  dopiero wchodzi do użytku w momencie gdy szczepionki już ponad rok są w użyciu, a dużo wcześniej zostały opracowane. 

Czyżby w przeciwieństwie do szczepionek znanych od dekady nie było leku, czy (w związku z tym iż to temat o teoriach spiskowych) ich wejście na rynek było opóźniane aby np. zwiększać dodatkowo przychody ze sprzedaży szczepionek albo spowodować większą depopulację globu(była również taka teoria, że wirus miał ograniczyć ilość mieszkańców na ziemi)?

 

Teraz jeszcze ciekawostka z mojego podwórka (na faktach, chociaż pewnie zostanie przez  niektórych uznana za wymyśloną jak kilka faktów wcześniej przeze mnie przytaczanych).

Znajoma rodzina 2 tygodnie temu wróciła z Zanzibaru. 

Dwójka dorosłych i syn, 19-o latek.

Cała trójka została zaszczepiona przed wylotem aby ograniczyć możliwość zachorowania i zmniejszyć szansę na problemy typu kwarantanna czy dodatkowe testy kovidowe. 

 

Cała rodzina wróciła do kraju chora (muszę dopytać kiedy mieli pierwsze objawy - dopiero w Polsce, czy już przed wylotem z Zanzibaru).

Lekarz POZ pomimo widocznych objawów zbieżnych z przypadkami covidowymi (gorączka, bóle mięśni, kaszel, utrata węchu i smaku) po wykonaniu wywiadu z ktorego wynikało, że rodzina jest w pełni zaszczepiona nie skierował ich na testy kovidowe i zalecił leczenie objawowe...

Choroba przebiega łagodnie - na razie nikomu stan zdrowia znacznie się nie pogarsza. 

 

Dlaczego zaszczepienie się blokuje późniejszą możliwość wykonania testów na covid ?

Słyszałem z kilku źródeł, że takie stanowisko lekarzy jest coraz bardziej powszechne co mnie trochę niepokoi(różni lekarze z różnych placówek podobnie  nie kierowali swoich pacjentów na testy po informacji, że pacjent jest w pełni zaszczepiony).

Może po prostu wykazanie, że osoby zaszczepione zachorowały na covid nie jest na rękę producentom szczepionek, bo obniżają statystyki odporności poszczepionkowej?

 

Jak to wg Was jest?

Spotkaliście się również z takim zachowaniem lekarzy? 

Może są jakieś wytyczne związane z takimi przypadkami?

Ja od 20 września byłem trup przez 2 dni. Gorączka, kaszel, ból mięśni i stawów, brak smaku i węchu. Po dowiezieniu przez żonę do poz pierwsze co sprawdzono to czy byłem szczepiony. Byłem 2x w czerwcu. Diagnoza wirus grypopodobny i mrugnięcie okiem przez lekarza. Byłem tak zdechły, że nie dopytywalem o co chodzi. Leki, witaminy z grupy b, d, c na wzmocnienie. Na zbicie gorączki brać przeciwgorączkowe, na silny ból przeciwbólowe.. i tyle. Po mojej wizycie wyprosili ludzi z przychodni bo będą wietrzyć. W trzecim dniu samopoczucie extra, jak nigdy bym nie był chory, smak wrócił po 1,5tyg, kaszel jeszcze suchy do teraz potrafi być ale trzy tygodnie non stop. Kumpel, z którym piłem kawę w sobotę od niedzieli też leżał tydzień. Jest ratownikiem na karetce.. taka moja przygoda. W zeszłym roku w październiku też mnie zaraził. Chyba przestanę się z nim kumplować 😆.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, hezio napisał(-a):

Tak czytam co niektórzy piszą w tym temacie i zastanawiam się o co chodzi z tym IQ skoro większość ludzi niezaszczepionych, których znam to ludzie z wyższym wykształceniem 😉

 

I ogłoszenie z ośrodka zdrowia 😂

 

 

 

 

249904909_4603637249765896_5334508374647273260_n.jpg

Wykształcenie, a inteligencja /IQ/ nie jest tożsame!

Teraz, gruby2000 napisał(-a):

@loco50 , Ty chyba nigdy w publicznej przychodni nie byłeś. Wyrwać jakiekolwiek skierowanie na jakiekolwiek badanie od lekarza pierwszego kontaktu, to trzeba się porządnie nagimnastykować, a przecież nie za swoje pieniądze je wypisuje 😀

Rodzinny wypisuje za swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, gruby2000 napisał(-a):

@loco50 , Ty chyba nigdy w publicznej przychodni nie byłeś. Wyrwać jakiekolwiek skierowanie na jakiekolwiek badanie od lekarza pierwszego kontaktu, to trzeba się porządnie nagimnastykować, a przecież nie za swoje pieniądze je wypisuje 😀

I to jest podstawowy błąd Gruby. Skierowanie nigdy nie jest na życzenie pacjenta lekarz co robi to na życzenie popełnia błąd. Od tego są przepisy i procedury oraz zapisów umowy z NFZ i to nie jest także on nie płaci. Za to płaci po pierwsze Przychodnia a po drugie płacimy wszyscy. Typowe komunistyczne podejście masz. Skierowanie na diagnostykę wypisuje lekarz jeżeli uznaje to za stosowne w związku z prowadzonym leczeniem a do specjalisty jeżeli uważa że dalej leczyć ciebie nie powinien Bo nie ma kwalifikacji lub przepisy nie pozwalają mu na kontynuowanie diagnostyki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gruby2000, możesz mi nie wierzyć, ale ja system ochrony zdrowia w Polsce znam od podszewki, zwłaszcza szpitale powiatowe. Jeden z nich znam od fundamentu po dach😁. Znam też por. rodzinne, są lepsze i gorsze. Ten cały system ma "zady i walety". Nie ukrywam, że w wielu aspektach jestem wielkim krytykiem tego systemu, zwłaszcza peerelowskiej mentalności. Ale też jestem krytykiem ludzi którzy gadają bzdury zasłyszane od znajomego hydraulika. 

Co do testów ludzi szczepionych-moja kobitka od  niedzieli katar, kaszel, temp. do 38.Wczoraj tel do swojej rodzinnej, po krótkim wywiadzie skierowanie wystawione, dziś test zrobiony,czekamy na wynik. Z ciekawości zadzwonilem do kolegi, który jest lekarzem rodzinnym.Zapytalem o tą obstrukcję dotyczącą wystawiania skierowań dla zaszczepionych. Wyśmiał mnie. Więc pomyślmy zanim zaczniemy zajmować się bajkopisarstwem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, gruby2000 napisał(-a):

@loco50 , Ty chyba nigdy w publicznej przychodni nie byłeś. Wyrwać jakiekolwiek skierowanie na jakiekolwiek badanie od lekarza pierwszego kontaktu, to trzeba się porządnie nagimnastykować, a przecież nie za swoje pieniądze je wypisuje 😀

Faktycznie, to jest jak walka o ogień. Ale jak mi ostatnio powiedziano w Diagnostyce, że przecież każdy rozsądny pacjent dokupi sobie extra rozmaz za swoje, ważne, że pani doktor usługa nie zejdzie z limitu. ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, gruby2000 napisał(-a):

@loco50 , Ty chyba nigdy w publicznej przychodni nie byłeś. Wyrwać jakiekolwiek skierowanie na jakiekolwiek badanie od lekarza pierwszego kontaktu, to trzeba się porządnie nagimnastykować, a przecież nie za swoje pieniądze je wypisuje 😀

I to jest podstawowy błąd Gruby. Skierowanie nigdy nie jest na życzenie pacjenta lekarz co robi to na życzenie popełnia błąd. Od tego są przepisy i procedury oraz zapisów umowy z NFZ i to nie jest także on nie płaci. Za to płaci po pierwsze Przychodnia a po drugie płacimy wszyscy. Typowe komunistyczne podejście masz. Skierowanie na diagnostykę wypisuje lekarz jeżeli uznaje to za stosowne w związku z prowadzonym leczeniem a do specjalisty jeżeli uważa że dalej leczyć ciebie nie powinien Bo nie ma kwalifikacji lub przepisy nie pozwalają mu na kontynuowanie diagnostyki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Faktycznie, to jest jak walka o ogień. Ale jak mi ostatnio powiedziano w Diagnostyce, że przecież każdy rozsądny pacjent dokupi sobie extra rozmaz za swoje, ważne, że pani doktor usługa nie zejdzie z limitu. ;)

O to, to ,to. Właśnie o tym piszę. 

Z życia wzięte: ledwo doczołgałem się do przychodni, wyprosiłem w rejestracji żeby mnie zarejestrowała do lekarza, a on mi na to , że widocznie przemęczony jestem i ewentualnie prywatnie mogę sobie zrobić badania ... to zrobiłem...po trzech godzinach karetka do mnie do domu podjechała po wcześniejszym telefonie ...i do szpitala pod kroplówkę i przetaczanie krwi ( 3 jednostki). Bo skierowania na życzenie w przychodni, gdzie na miejscu krew pobierają i maja laboratorium na miejscu to na życzenie pacjenta lekarz nie zrobi, bo błąd by popełnił , prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Adi napisał(-a):

Przecież jak komuś Przychodnia nie pasuje to bez żadnych konsekwencji w ciągu minuty może przepisać się do innej. 

Dobrze, że w mojej Przychodni nie usłyszałem jeszcze tego typu tekstu. Mieszkam w dużym mieście, to jest w razie czego w czym wybierać. Ale co mają powiedzieć/zrobić pacjenci po usłyszenie takiej wstawki z miejscowości, gdzie obsługuje ich jedna jedyna przychodnia, a do następnej mają 12km autobusem podmiejskim. W takim wypadku muszą liczyć się z uznaniowością i nieomylnością swojego lekarza rodzinnego, lub... korzystać z prywatnej opieki medycznej.     

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gruby2000, uogólniasz. Wszędzie trafiają się ch... i fachowcy-lekarze, stolarze, itp. Czarne owce są wszędzie. Pech-trafiłeś na takiego. Na dziesiątki tysięcy uczciwie i z empatią pracujących lekarzy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gruby. Przychodzisz do Przychodni, obsługuje cię rejstracja, są pielęgniarki i gabinet zabiegowy, masz ciepło, lekarz pisze na komputerze, na którym jest licencja na specjalne oprogramowanie jest w Przychodni z różnego rodzaju sprzęt medyczny, posprzątane, zdezynfekowane.
 

I teraz najlepsze.  Przychodnia dostaje za Ciebie około 14 zł. Za te 14 zł wydaje Cię się, że jesteś panem płacącym im pensje.


14 zł ma zapewnić to, że jak jesteś chory i lekarz chce Cię diagnozować to kieruje cię na RTG GRATIS, USG gratis, doagnostykę laboratoryjną gratis, na odpowiednie badania ale te 14 zł nie daje Ci tego przywileju że przychodzisz i sobie życzysz czego chcesz. 14 zł pomyśl ,

to grosze. W całym roku daje to około 170 zł i za tą kwotę może byś załapał się większym mieście na jedną poradę prywatną, bez żadnej diagnostyki i nic więcej. Jak przyjdziesz do Przychodni więcej niż jeden raz to tak naprawdę jesteś kosztem. Ale trzeba cię przyjąć bo masz do tego prawo natomiast Polski system opieki zdrowotnej gwarantuje pewne rzeczy jeśli są potrzebne a nie na życzenie. I jeszcze dostaniesz SMS z kodem skierowania czy recepty który jest płatny dla przychodni. Dziennie nawet 800 ich wysyłamy. 
 

Mario, ściemniasz. To po pierwsze. Nie ma żadnych limitów badań. Jest tylko rozsądek i potrzeba. A to co napisałem to nie „tekst” tylko fakt. To pacjent wybiera, kto go leczy. A oczywiście są miejsca, że jest jedna przychodnia, jeden sklep i jedna parafia. Ani moja ani Twoja wina. Mówimy raczej o wioskach. Tam nikt wyboru nie zapewni. Z prywatnej też nie skorzystają. Też nie ma. I teatru nie ma i szpitala nie ma. I na 100% nie ma RTG i mało którą malutką przychodnie stać z tych 14 zł na nowoczesne USG. 

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, loco50 napisał(-a):

Gruby2000, uogólniasz. Wszędzie trafiają się ch... i fachowcy-lekarze, stolarze, itp. Czarne owce są wszędzie. Pech-trafiłeś na takiego. Na dziesiątki tysięcy uczciwie i z empatią pracujących lekarzy. 

Niestety nie jeden raz tylko. I nie tylko ja w mojej rodzinie. A teraz mieszkając "na zachodzie" widzę przepaść jaka dzieli nas od nich. 

Drugi przykład: mam problemy z krwią (anemia), od czasu do czasu wyniki mi się mocno pogarszają. Od kilku dni czułem się słabo, no to z żonką w auto i do najbliższego szpitala bo był już wieczór. Jak tylko weszliśmy na izbę przyjęć, od razu podszedł do mnie ktoś z obsługi z wózkiem, kazał siadać i od razu zawiózł mnie na oddział ( do takiego małego pomieszczenia z wszelkiego rodzaju aparaturą , coś jak na OIOM u nas) . W trakcie pobierania krwi odpłynąłem ( dobrze , że nie wcześniej jako kierowca) i zostałem już kilka dni, oczywiście już na początku z podłączoną kroplówką z krwią. Wniosek: u nas szybciej bym zdechł niż ktokolwiek by się mną zainteresował na izbie przyjęć w szpitalu ( już nawet nie mówię o przychodni). Okazało się , że tu zatrudnieni są tak zwani obserwatorzy, którzy monitorują osoby przychodzące na izbę. Jakoś nie wierzę w to, że nawet jakby coś takiego było w Polsce to taki koleś tak szybko by zareagował. Nie ma w ogóle porównania jeśli chodzi o podejście personelu do pacjenta i nie mają tu nic do tego warunki finansowe tego personelu, po prostu takie są standardy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo u nas na Sor będzie na dyżurze 1 np.  ortopeda, który choćby się zesrał nie ogarnie tego. I to fakt. Masz rację. Ale to nie wynika z tego kto jaki jest tylko z tego że od wielu lat kolejne władze degenerują system. 
do utrzymania standardów niezbędne są odpowiednie warunki finansowe i ilość personelu oraz sprzętu. U nas każdy z tych czynników jest na mega niedoborze. Choć sprzęt najmniej. 
ostatnio w dużym szpitalu, 2000 pracowników nie byli w stanie koledze z bólami brzucha zrobić usg bo nie było w tym czasie, lekarza który by je zrobić potrafił. Był jeden emerytowany Lekarz chirurg na izbie przyjęć w zasadzie Sorze. Ale to nie wina lekarza ani też wina szpitala. 30 lat zaniedbań. Dlatego cały czas staram się oddzielić pewne sprawy. Nie powiedziałem w żadnym miejscu że nasz system działa dobrze, natomiast głupotą jest gadanie że to tylko i włącznie wina złych lekarzy, złych pielęgniarek złych przychodni, złych szpitali. Zły jest system. Niedofinansowany i z niedoborami kadr a my nie mamy na to żadnego wpływu. I to że to nie jebło jest wyłącznie zasługą tych ludzi, którym się chce mimo wszystko i po prostu niemalże orają po to żeby, jakoś skleić koniec z końcem.

Dlatego  większość waszych wypowiedzi w temacie uważam za wyjątkowo krzywdzące i niesprawiedliwe i na pewno nie pomagają one w tym żeby było lepiej. Bez zrozumienia jak jest po naszej stronie ci ludzie w końcu sobie odpuszczą i dopiero będziecie narzekać.
Największa Przychodnia w moim mieście zamieszkania właśnie wypowiedziała nfzetowi poradnie ginekologiczną. Tysiące kobiet straci darmową i łatwo dostępną opiekę ale ile można ciągnąć coś do czego się dokłada notorycznie nawet kilkanaście tysi zł w miesiącu? No i oczywiście trzeba być jeszcze ponad przeciętnie miłym, empatycznym, uśmiechniętym i robić wszystko czego sobie życzy pacjent.

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.